Nr 46

Page 1

CHRYSTUSOWI U W I E R Z M Y

Tygodnik Katolicki 2 lutego 2013r. IV niedziela zwykła NR 46.

POCZET ŚWIĘTYCH Św. Monika

TEMAT TYGODNIA Muzyka Kościelna

EWANGELIA Ofiarowanie Jezusa w Świątyni


Drodzy Czytelnicy! Dzisiaj obchodzimy święto Ofiarowania Pańskiego, które kończy tradycyjny czas Bożego Narodzenia. Przedstawiamy państwu kolejny numer naszego tygodnia, znajdziemy w nim: opis życia św. Moniki, matki św. Augustyna, niedzielną Ewangelię z komentarzem i rozważaniem, pochylimy się nad tym czym jest muzyka liturgiczna. Nasz numer zamyka ostatni już odcinek encykliki Redemptor Hominis Redakcja Uwierzmy Chrystusowi i

Źródło zdjęć Okładka http://www.flickr.com/photos/lenarpoetry/ Ewangelia http://www.parafiaweglowka.pl/ news.php?id=123 Gromnica

Stopka redakcyjna Redakcja w składzie: Stanisław Pietrykowski redaktor naczelny Damian Siegmund Dawid Oleksy Mateusz Kwapich Mateusz Obrzut Marcin Horczak 2


EWANGELIA Gdy upłynęły dni oczyszczenia Maryi według Prawa Mojżeszowego, przynieśli Jezusa do Jerozolimy, aby Go przedstawić Panu. Tak bowiem jest napisane w Prawie Pańskim: Każde pierworodne dziecko płci męskiej będzie poświęcone Panu. Mieli również złożyć w ofierze parę synogarlic albo dwa młode gołębie, zgodnie z przepisem Prawa Pańskiego. A żył w Jerozolimie człowiek, imieniem Symeon. Był to człowiek sprawiedliwy i pobożny, wyczekiwał pociechy Izraela, a Duch Święty spoczywał na nim. Jemu Duch Święty objawił, że nie ujrzy śmierci, aż zobaczy Mesjasza Pańskiego. Za natchnieniem więc Ducha przyszedł do świątyni. A gdy Rodzice wnosili Dzieciątko Jezus, aby postąpić z Nim według zwyczaju Prawa, on wziął Je w objęcia, błogosławił Boga i mówił: Teraz, o Władco, pozwól odejść słudze Twemu w pokoju, według Twojego słowa. Bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie, któreś przygotował wobec wszystkich narodów: światło na oświecenie pogan i chwałę ludu Twego, Izraela. A Jego ojciec i Matka dziwili się temu, co o Nim mówiono. Symeon zaś błogosławił Ich i rzekł do Maryi, Matki Jego: Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą. A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu. Była tam również prorokini Anna, córka Fanuela z pokolenia Asera, bardzo podeszła w latach. Od swego panieństwa siedem lat żyła z mężem i pozostawała wdową. Liczyła już osiemdziesiąty czwarty rok życia. Nie rozstawała się ze świątynią, służąc Bogu w postach i modlitwach dniem i nocą. Przyszedłszy w tej właśnie chwili, sławiła Boga i mówiła o Nim wszystkim, którzy oczekiwali wyzwolenia Jerozolimy. A gdy wypełnili wszystko według Prawa Pańskiego, wrócili do Galilei, do swego miasta - Nazaret. Dziecię zaś rosło i nabierało mocy, napełniając się mądrością, a łaska Boża spoczywała na Nim.

KOMENTARZ Liturgia dzisiejszego święta nosi cechę uroczystości i radości z powodu pierwszego wejścia Chrystusa do świątyni, a zarazem cechę ofiary, On bowiem przychodzi i do świątyni, aby być złożonym w ofierze. Wspominamy dzisiaj wydarzenie przybycia Pana Jezusa do świątyni, gdzie Maryja i Józef ofiarują Go czterdziestego dnia po urodzeniu, według przepisów prawa Mojżeszowego. Wypełnienie prawa staje się okazją do spotkania Jezusa w świątyni ze swoim ludem, oczekującym Go przez wiarę. Istotnie wita Go Symeon, "człowiek prawy i pobożny, który wyczekiwał pociechy Izraela", i prorokini Anna żyjąca w modlitwie i pokucie. Oświeceni przez Ducha Świętego, oboje rozpoznają w tym małym dzieciątku, które przedstawia Panu młoda matka składając pokorną ofiarę ubogich, obiecanego Zbawiciela, a z serca ich wydobywa się hymn uwielbienia. Symeon wziął Je w objęcia wołając: "Teraz, o Władco, pozwól odejść słudze Twemu... Bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie". Anna zaś mówi o Nim z radością "wszystkim, którzy wyczekiwali wyzwolenia Jerozolimy". Liturgia wspominając to wydarzenie, zaprasza dzisiaj wiernych do pójścia na spotkanie z Chrystusem w domu Bożym, gdzie mogą Go odnaleźć w sprawowanej Eucharystii i uczcić jako swego Zbawiciela, składając Mu hołd wiary i miłości żarliwej, podobnych do wiary i miłości Symeona i Anny, a w końcu przyjąć Go, w prawdzie nie w objęcia, lecz do serca. Takie ma znaczenie procesja "z gromnicami": iść na spotkanie z Chrystusem "światłością świata", z zapalonym światłem życia chrześcijańskiego, które ma być świetlanym odbiciem Jego blasku.

ROZWAŻANIE     

Czy potrafię kochać osoby bez zniewalania ich sobą, bez zatrzymywania ich przy sobie? Czy nie manipuluję miłością drugiego człowieka? Czy jestem wolny od nieuporządkowanych przywiązań od osób i rzeczy? Co mogę powiedzieć o mojej ufności do Boga? Ofiaruję siebie, całą moją rodzinę i wspólnotę Bogu przez ręce Świętej Rodziny.

3


POCZET ŚWIĘTYCH

się około 332 roku w TagaŚW. MONIKA urodziła ście w rzymskiej rodzinie głęboko chrześcijańskiej. Wyszła za mąż za pogańskiego urzędnika, Patrycjusza, członka rady miejskiej w Tagaście. Nie pasowali do siebie. Mąż był niezrównoważony i popędliwy. Monika była dobra, łagodna i potrafiła pozyskać jego serce, doporowadzając go do przyjęcia chrztu. W wieku 22 lat urodziła syna - Augustyna. Oprócz niego miała jeszcze dwójkę dzieci, syna i córkę. W 371 roku Monika owdowiała. Zaczął się dla niej okres 16 lat, pełen niepokoju i cierpień. Ich przyczyną był syn Augustyn. Naśladował swojego ojca żyjąc swobodnie. Zapoznał dziewczynę z którą miał nieślubne dziecko. Uwikłał się w błędy manicheizmu. Zbolała matka nie opuszczała syna, ale szła za nim

MUZYKA KOŚCIELNA

wszędzie, modlitwą i płaczem błagając dla niego u Boga o nawrócenie. Pewien biskup w Mediolanie na widok jej łez, kiedy wyznała mu przyczynę, powiedział: "Matko, jestem pewien, że syn tylu łez musi powrócić do Boga". To były prorocze słowa. Augustyn pod wpływem św. Ambrożego nawrócił się i przyjął chrzest. Szczęśliwa matka spełniła misję swojego życia. Kiedy wybierała się do rodzinnej Tagasty, zachorowała na febrę i zmarła w Ostii w 387 roku. Jej ciało zostało złożone w kościele św. Aurei. Św. Monika jest patronką kościelnych stowarzyszeń, matek oraz wdów. W ikonografii św. Monika przedstawiana jest w stroju wdowy. Jej atrybutami są: książka, krucyfiks i różaniec. Kościół oddaje cześć św. Monice 27 sierpnia

W Kościele katolickim reguły wykonywania utworów muzycznych są skodyfikowane i określają je encykliki i konstytucje: motu proprio Tra le sollecitudini św. Piusa X (1903), Divini cultus Piusa XI (1928), Mediator Dei (1947) oraz Musicae sacrae disciplina Piusa XII (1955), konstytucja soborowa Sacrosanctum Concilium (1963). Udział muzyki w liturgii mogą również regulować instrukcje Kongregacji do spraw Seminariów i Uniwersytetów i do spraw Kultu. Muzyka spełnia rolę służebną w stosunku do liturgii, i ma na celu uświęcać człowieka i głosić chwałę Boga. Była też inna interpretacja muzyki liturgicznej, której reprezentantem był Pius XII, zakładająca równorzędność muzyki wobec liturgii. Muzyka liturgiczna rozwinęła się z jednogłosowego chorału gregoriańskiego. Poprzez dodawanie doń głosów powstawały wielogłosowe formy organum, konduktusu, motetu. Szczytową komplikację polifoniczną osiągnęła w twórczości kompozytorów niderlandzkich. Styl chóralny a cappella stał się wzorem muzyki kościelnej uznanym przez Sobór trydencki (1545-1563). Barok w kościele katolickim rozwinął gatunki wokalno-instrumentalne: oratorium i kantaty. Głównym instrumentem są organy piszczałkowe, jednak używane są też inne instrumenty, za zgodą miejscowego biskupa.

4


NAUCZANIE BŁ. JANA PAWŁA II

ENCYKLIKA REDEMPTOR HOMINIS (cz. 20.)

Kiedy przeto u początku nowego pontyfikatu myśli moje i serce skierowuję ku Odkupicielowi człowieka, przez to samo pragnę wejść i wniknąć w najgłębszy rytm życia Kościoła. Jeśli bowiem Kościół żyje swoim własnym życiem, to tylko dzięki temu, że czerpie je od Chrystusa, który zawsze tego tylko pragnie, abyśmy to życie mieli — i mieli w obfitości (por. J 10, 10). Równocześnie ta pełnia życia, która jest w Nim, jest dla człowieka. Kościół przeto, jednocząc się z całym bogactwem Tajemnicy Odkupienia, najbardziej staje się Kościołem żywych ludzi — żywych, bo ożywianych od wewnątrz działaniem Ducha Prawdy (J 16, 13), bo nawiedzanych miłością, którą Duch Święty rozlewa w sercach naszych (por. Rz 5, 5). Celem wszelkiej w Kościele posługi — apostolskiej, duszpasterskiej, kapłańskiej, biskupiej — jest zachować tę dynamiczną spójnię Tajemnicy Odkupienia z każdym człowiekiem. Kiedy uświadamiamy sobie to zadanie, wówczas jeszcze lepiej zdajemy się rozumieć co to znaczy, że Kościół jest matką59, a równocześnie co to znaczy, że Kościół zawsze, a Kościół naszych czasów w szczególności, potrzebuje Matki. Należy

się szczególna wdzięczność Ojcom Soboru Watykańskiego II za to, że tej prawdzie dali wyraz w Konstytucji Lumen gentium poprzez bogatą naukę mariologiczną w niej zawartą60. Skoro zaś Paweł VI, natchniony duchem tej nauki, zaczął nazywać Matkę Chrystusa Matką Kościoła61, co znalazło swój szeroki oddźwięk, niech i Jego niegodnemu Następcy wolno będzie odwołać się do tej Matki przy końcu niniejszych rozważań, które wypadało rozwinąć na początku jego papieskiej posługi. Jest Maryja Matką Kościoła dlatego, że na mocy niewypowiedzianego wybrania samego Ojca Przedwiecznego62 i pod szczególnym działaniem Ducha Miłości63 dała ludzkie życie Synowi Bożemu, od którego bierze łaskę i godność wybrania cały Lud Boży, a „dla którego wszystko i przez którego wszystko” (Hbr 2, 10). Jej własny Syn chciał wyraźnie rozszerzyć macierzyństwo swej rodzonej Matki — rozszerzyć w szczególnym znaczeniu, łatwo dostępnym dla ludzkich dusz i serc — wskazując Jej z wysokości krzyża swego umiłowanego Ucznia jako syna (por. J 19, 26). Chciał też Duch Święty, ażeby Ona sama, po Wniebowstąpieniu Pańskim, trwała w Wieczerniku na modlitwie i oczeki-

waniu wspólnie z Apostołami aż do dnia Pięćdziesiątnicy, w którym widzialnie miał narodzić się Kościół, wychodząc z ukrycia (por. Dz 1, 14; 2). A z kolei całe pokolenia uczniów, wyznawców, miłośników Chrystusa — tak jak Apostoł Jan — niejako zabierały do siebie (por. J 19, 27) tę Matkę, w ten sposób od początku objawioną w dziejach zbawienia i w posłannictwie Kościoła. My więc wszyscy, którzy stanowimy dzisiejsze pokolenie uczniów, wyznawców i miłośników Chrystusa, również pragniemy z Nią szczególnie się zjednoczyć. Czynimy to z całym przywiązaniem do starej tradycji, a równocześnie z pełnym poszanowaniem i miłością dla członków wszystkich Wspólnot chrześcijańskich. Czynimy to z najgłębszej potrzeby wiary, nadziei i miłości. Jeśli bowiem na tym trudnym i odpowiedzialnym etapie dziejów Kościoła i ludzkości widzimy szczególną potrzebę zwrócenia się do Chrystusa, który jest Panem swojego Kościoła i Panem dziejów człowieka poprzez Tajemnicę Odkupienia — to zdaje się nam, że nikt inny tak jak Ona nie potrafi nas wprowadzić w Boski i ludzki zarazem wymiar tej tajemnicy. Nikt tak jak Maryja nie został wprowadzony 5


w nią przez Boga samego. Na tym polega wyjątkowy charakter Łaski Bożego Macierzyństwa. Macierzyństwo to nie tylko jest jedyną i niepowtarzalną w dziejach rodu ludzkiego godnością, ale także jedynym co do swej głębi i co do swego zasięgu uczestnictwem w Boskim planie zbawienia człowieka przez Tajemnicę Odkupienia. Tajemnica ta ukształtowała się poniekąd pod sercem Dziewicy z Nazaret, gdy Ona wypowiedziała swoje „fiat”. Od tego zaś momentu to dziewicze i macierzyńskie zarazem serce pod szczególnym działaniem Ducha Świętego podąża stale za dziełem własnego Syna i rozprzestrzenia się ku wszystkim, których Jezus Chrystus objął i stale obejmuje swą niewyczerpaną miłością. Dlatego też i to serce musi być po macierzyńsku niewyczerpane. Sam zaś macierzyński rys tej miłości, który Bogarodzica wnosi w Tajemnicę Odkupienia i w życie Kościoła, wyraża się w szczególnej bliskości względem człowieka i wszystkich jego spraw. Na tym polega tajemnica Matki. Kościół, który w Nią się wpatruje ze szczególną miłością i nadzieją, pragnie coraz głębiej przyswajać sobie tę tajemnicę. W tym bowiem rozpoznaje zarazem drogę swego życia codziennego, którą jest każdy człowiek.

NA ŚCIEŻKACH HISTORII

STAROŻYTNA BABILONIA

6

Odwieczna Miłość Ojca wypowiedziana w dziejach ludzkości przez Syna, którego Ojciec dał, „aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne” (J 3, 16), przybliża się do każdego z nas poprzez tę Matkę, nabiera znamion bliskich, jakby łatwiej dostępnych dla każdego człowieka. I dlatego Maryja musi się znajdować na wszystkich drogach codziennego życia Kościoła. Poprzez Jej macierzyńską obecność Kościół nabiera szczególnej pewności, że żyje życiem swojego Mistrza i Pana, że żyje Tajemnicą Odkupienia w całej jej życiodajnej głębi i pełni, i równocześnie ten sam Kościół, zakorzeniony w tylu rozlicznych dziedzinach życia całej współczesnej ludzkości, uzyskuje także tę jakby doświadczalną pewność, że jest po prostu bliski człowiekowi, każdemu człowiekowi, że jest jego Kościołem: Kościołem Ludu Bożego. Stojąc wobec tych zadań, jakie wyrastają na drogach Kościoła — na tych drogach, które tak wyraźnie już ukazał Papież Paweł VI w pierwszej Encyklice swego Pontyfikatu — uświadamiając sobie nieodzowność tych wszystkich dróg, a równocześnie trudności, jakie się na nich spiętrzają, tym bardziej odczuwamy potrzebę głębokiej więzi z Chrystusem. Odzywają się w nas mocnym echem

te słowa, które On powiedział: „beze Mnie nic nie możecie uczynić” (J 15, 5). Odczuwamy także nie tylko potrzebę, ale wręcz potężny imperatyw jakiejś wielkiej, wzmożonej i spotęgowanej modlitwy całego Kościoła. Tylko modlitwa może sprawić, żeby te wielkie zadania i spiętrzające się: trudności nie stawały się źródłem kryzysów, ale okazją i niejako podłożem coraz dojrzalszych osiągnięć w pochodzie Ludu Bożego ku Ziemi Obiecanej na tym etapie dziejów, gdy zbliżamy się do kresu drugiego tysiąclecia. I dlatego toż, kończąc to rozważanie gorącym i pokornym wezwaniem do modlitwy pragnę, abyśmy na tej modlitwie trwali złączeni z Maryją, Matką Jezusa (por. Dz J, 14), tak jak trwali Apostołowie i Uczniowie Pańscy po Wniebowstąpieniu w jerozolimskim Wieczerniku (por. Dz 1, 13). I proszę nade wszystko samą niebiańską Matkę Kościoła, aby raczyła na tej modlitwie nowego Adwentu ludzkości trwać z nami, którzy stanowimy Kościół, czyli Ciało Mistyczne Jej rodzonego Syna. Ufam, że poprzez taką modlitwę otrzymamy zstępującego na nas Ducha Świętego (por. Dz 1, 8) i staniemy się świadkami Chrystusa „aż po krańce ziemi” (tamże), podobnie jak ci, którzy z Wieczernika jerozolimskiego wyszli w dniu Pięćdziesiątnicy.

Początkowo Babilonia była zlepkiem miast-państw posumeryjskich. Opanowane terytoria konsolidował Hammurabi. Stolicą Babilonii był Babilon. Za panowania Hammurabiego doszło do centralizacji władzy (monarchia despotyczna). Rządy sprawowano poprzez system urzędniczy. Religia była narzędziem umacniania władzy władca był kapłanem boga Marduka. Hammurabi panował w Babilonii w latach 1792-1750 p.n.e


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.