Indeks (185-186) kwiecień 2018

Page 20

38 /// INDEKS nr 3–4 (185–186) / Publicystyka, sztuka /

39 /// INDEKS nr 3–4 (185–186) / Publicystyka, sztuka /

Lach. Były to wówczas postacie, które tworzyły koloryt powojennego polskiego Opola. Satyryk Stefan Chmielnicki, rodem z Kamieńca Podolskiego, napisał, że kawiarnia „Bajka” miała wielkie ambicje przebić nawet przedwojenną warszawską „Ziemiańską”. W tym zbiegowisku indywidualności z różnych stron świata o bardzo pogmatwanych życiorysach – Kresowiaków i Ślązaków – brylował jako stały rezydent „Bajki” Roman Horoszkiewicz, znakomity gawędziarz, gorący dyskutant, ciepły człowiek, nazywany też „zwornikiem opolskiej bohemy”. Zofia Hajdukowa napisała po latach: Romana Horoszkiewicza nie sposób nie pamiętać, jeśli żyło się w pierwszych powojennych latach w Opolu, obracało się w tych samych kręgach, jeśli gościło się go niejednokrotnie w domu i było świadkiem niejednej dyskusji. Postawny, dostojny pan o charakterystycznej, jakby ospą okaleczonej twarzy, uroczym uśmiechu, niespokojnych rękach, robił wrażenie stale wewnętrznie niespokojnego. Szukał wciąż nowych tematów do pracy twórczej, pola działania. Na początku pobytu w Opolu Roman Horoszkiewicz stał się obiektem zainteresowania funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa. Wiedziano, że był piłsudczykiem i dziennikarzem w kresowych rozgłośniach radiowych w Wilnie i Baranowiczach. Uratował go wówczas Jerzy Ziętek – przyszły wojewoda śląski i generał, znający Horoszkiewicza z czasów walk w powstaniu śląskim. Ziętek wstawił się za swym kolegą z powstania i miał wówczas powiedzieć oficerom UB: „Nie przeszkadzajcie Romkowi. To dzięki takim jak on Śląsk jest polski. I tylko tacy jak on mogą tę polskość mądrze tu umacniać”. Ziętek miał wówczas wsparcie Aleksandra Zawadzkiego – wojewody śląsko–dąbrowskiego i jego zastępcy Arki Bożka, którzy w podobny sposób osłonili Stanisława Wasylewskiego, gdy ten po rocznym więzieniu w Krakowie, oskarżony przez kolegów literatów o kolaborację z Niemcami, wyszedł na wolność. Zawadzki i Bożek, pamiętając, że przed wojną napisał ważną książkę reportersko–dokumentacyjną „Na Śląsku Opolskim” (1938), za którą był tropiony przez Gestapo, przydzielili mu w Opolu willę na Pasiece. I tam ten wybitny pisarz mógł dożyć godnie do śmierci w lipcu 1953 roku. Powalił go atak serca podczas prac wykopaliskowych na Ostrówku. Roman Horoszkiewicz był poetą, nowelistą i dramaturgiem. Autorem sztuki „Gospoda przy moście”. Uhonorowano go kilkoma nagrodami literackimi oraz patronatem ulic w Opolu i Kędzierzynie–Koźlu. Jego najstarszy syn, Tadeusz Horoszkiewicz (rocz. 1935) – poRoman Horoszkiewicz z żoną Heleną, teściową Wilhelminą Zdybkiewicz i dwójką synów, późniejszych znanych opolskich dziennikarzy – Tadeuszem i Wacławem (na rękach babki) przed rozgłośnią radiową w Baranowiczach, rok 1938 (zdjęcie z archiwum Tadeusza Horoszkiewicza)

lonista, długoletni kierownik opolskiego ośrodka TVP, podążając śladem ojca, zrealizował z Telewizją Polską w 1991 roku w Pińsku reportaż pt. „Polesia czar” z wypowiedziami pracowników tamtejszego muzeum. Odwiedzając Pińsk, był przyjmowany z wielkimi honorami jako syn twórcy muzeum, w którym jest wiele eksponatów zgromadzonych dzięki pasji jego ojca. Wacław Horoszkiewicz (1936–2000) – młodszy syn Romana, również odziedziczył talenty dziennikarskie. Po studiach polonistycznych w Opolu był popularnym reportażystą oraz dziennikarzem radiowym w Opolu i Katowicach, redaktorem katowickiego tygodnika „Tak i nie”. Najmłodszy syn Romana – Antoni (rocz. 1949) był urzędnikiem municypalnym. Krewnym Romana Horoszkiewicza był Kazimierz Rosinkiewicz (1865–1940) – lwowianin, piszący pod pseudonimem Rojan, autor wielu bardzo popularnych swego czasu powieści dla młodzieży, w tym wydanej w 1891 roku „Tymko Medier”, której akcja dzieje się na Polesiu. Wędrowiec po staropolskich szlakach Wśród przesiedleńców z Pińska, którzy po utracie tego miasta przez Polskę trafili na Śląsk, znaczącą pozycję jako historyk osiągnął prof. Jan Seredyka (1928–2008). Urodził się w Grajewie na Podlasiu, w rodzinie strażnika granicznego, ale w czasie wojny trafił do Pińska i tam jako kilkunastoletni chłopiec został zmuszony do pracy fizycznej w porcie rzecznym. Przeładowywał towary z łodzi na łodzie. Mieszkał wówczas przy ulicy Teodorowskiej, w kamienicy Obiedzińskich, w której przez pewien czas wynajmowali mieszkanie Kapuścińscy. Jan Seredyka poznał wówczas młodszego o cztery lata Ryszarda Kapuścińskiego, z którym po wojnie utrzymywał koleżeńskie kontakty. Przeżył trzy bombardowania portu pińskiego: w 1939 i 1941 – niemieckie oraz w 1944 – rosyjskie. Był świadkiem śmierci Mariana Płotnickiego, absolwenta Gimnazjum im. Józefa Piłsudskiego w Pińsku, brata znakomitego aktora filmowego – Bolesława Płotnickiego (1913–1988), który zagrał w kilkudziesięciu polskich filmach, m.in. „Gdzie jest generał” i „Dziura w ziemi” oraz użyczył głosu Kargulowi w filmie „Sami swoi”. W Pińsku mieszkało kilka rodzin Płotnickich, wśród nich działaczka żydowska – Frumka Płotnicka (1914–1943), która zginęła w bunkrze w Będzinie, broniąc się przed Niemcami. Jan Seredyka opuścił Pińsk pod koniec maja 1945 roku jednym z ostatnich transportów odchodzących z Polakami na zachód. Trafił do Opola. Liczył wówczas 17 lat.


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.