Indeks (175-176) kwiecień 2017

Page 65

128 /// INDEKS nr 3–4 (175–176) / Relacje, recenzje, noty /

129 /// INDEKS nr 3–4 (175–176) / Relacje, recenzje, noty /

Druga debata z serii „Między kulturami” poświęcona była kwestiom społeczno-kulturowej tożsamości płci

MARCIN DEUTSCHMANN

NIE TAKI GENDER STRASZNY, JAK GO MALUJĄ Debata z serii „Między kulturami”

1 marca br., w Filii numer 4 Miejskiej Biblioteki Publicznej w Opolu, odbyła się druga debata z serii „Między kulturami” (cykl zainicjowany 30 września ub. r., dyskusją dotyczącą islamofobii i jej konsekwencji). Inicjatorem tych spotkań jest wspomniana biblioteka, która zaprosiła do współpracy Instytut Socjologii i organizację Hello! Ten oddział biblioteki, przy ulicy Książąt Opolskich, specjalizuje się w literaturze podróżniczej, jest to więc idealne miejsce do rozmów o spotykaniu się kultur, komunikacji między nimi, wzajemnym zrozumieniu, a także niezrozumieniu i konfliktach na tym tle. Źródeł tematyki międzykulturowej należy szukać w co najmniej trzech zjawiskach społecznych. Po pierwsze, jest to wojna na Ukrainie (według różnych szacunków, w Polsce żyje obecnie ponad milion Ukraińców). Po drugie, kryzys uchodźczy. W Polsce wprawdzie nie ma uchodźców, ale jest strach przed nimi oraz przed kojarzonym z nimi islamem. Po trzecie wreszcie, internacjo-

nalizacja studiów, której jednym z efektów jest otwarcie na Uniwersytecie Opolskim anglojęzycznych studiów socjologicznych ze specjalnością komunikacja międzykulturowa. Słuchaczami są tam m.in. studenci z takich krajów, jak Afganistan, Bangladesz, Gruzja, Indonezja, Ukraina czy Turcja. To wszystko sprawia, że dookoła nas, w naszym codziennym życiu, pojawia się coraz więcej obcokrajowców. Spotykamy ich na ulicy, w kinie czy w sklepach. Niektórych nawet nie zauważamy, bo poza tym, że nie mówią po polsku lub mówią z akcentem, nic ich z tłumu nie wyróżnia. Jednak po innych widać od razu, że przyjechali z zagranicy. To co nieznane, budzi nasz strach, zwłaszcza że współczesna Polska to kraj raczej monokulturowy, zatem każda odmienność mocno rzuca się w oczy. Wzrostu liczby obcokrajowców powstrzymać się nie da. Jest ona wynikiem szerszych i niezależnych od nas procesów społecznych. Dlatego rolą socjologów

właśnie jest prowadzenie dialogu międzykulturowego po to, żeby uniknąć potencjalnych konfliktów. W związku z tym w spotkaniach z serii „Między kulturami” zawsze biorą udział nasi studenci z zagranicy, a debata prowadzona jest po polsku i angielsku jednocześnie, po to, by dyskutując na interesujące nas, współczesne tematy, można było się spotkać i próbować wzajemnie zrozumieć swoje punkty widzenia. Marcowe spotkanie poświęciliśmy kwestiom społeczno-kulturowej tożsamości płci. Wśród zaproszonych gości byli: dr Borys Cymbrowski – socjolog zajmujący się naukowo kwestiami socjologii przestrzeni, literatury, dr Anna Czerner – socjolożka, której zainteresowania badawcze oscylują przede wszystkim wokół socjologii sportu, dr Katarzyna Molek-Kozakowska – językoznawczyni, specjalistka od analizy dyskursu, stylistyki i retoryki, badaczka komunikacji medialnej i dyskursów sfery publicznej oraz mgr Elżbieta Pogoda – biolożka, doktorantka Uniwersytetu Jagiellońskiego na kierunku biologia ewolucyjna. Kilka lat temu termin gender zaczął się bardzo często pojawiać w mediach. Tym niemniej, analizując wypowiedzi poszczególnych komentatorów życia społecznego, można zauważyć, że pojęcie o tym, czym jest gender, mają dosyć mętne. Co, niestety, przekłada się również na stan wiedzy społeczeństwa. Naszą debatę rozpoczęliśmy więc próbą zdefiniowania terminu: gender. Elżbieta Pogoda stwierdziła m.in., że z biologicznego punktu widzenia możemy wyróżnić: mężczyzn, kobiety oraz hermafrodyty, czyli osoby będące obojga płci jednocześnie. Każda z płci przystosowana jest przez naturę do spełniania nieco innych funkcji biologicznych, ale nie ma żadnych naukowych dowodów w biologii, że którakolwiek z płci ma, w jakikolwiek sposób, dominować nad drugą. Dr Borys Cymbrowski zaznaczył, że obco brzmiące w języku polskim słowo gender można łatwo przetłumaczyć, ponieważ, jak wiedzą zwłaszcza filologowie i filolożki, pochodzi ono z języka angielskiego i oznacza rodzaj (gramatyczny). Natomiast w naukach społecznych jest to kategoria analityczna służąca do badania społeczeństwa i stosunków międzyludzkich przez pryzmat

jednej z najważniejszych kategorii tożsamościowych, jaką jest właśnie społeczno-kulturowa tożsamość płci. Dr Katarzyna Molek-Kozakowska wskazała, że w filologowie (i filolożki!) zajmują się przede wszystkim tym, w jaki sposób w języku obecne są pewne ideologie. Zatem również w tym przypadku refleksja dotyczy przede wszystkim tego, w jaki sposób reprodukujemy i wyrażamy poprzez język nasze sposoby myślenia. Już wcześniej przy okazji przedstawiania się, pani doktor zaznaczyła, że trudniej jest jej się przedstawić po polsku niż po angielsku, ponieważ w języku polskim słowa określające profesje akademickie najczęściej mają tylko formę męską, a jeśli nawet istnieje forma żeńska, to brzmi ona zdecydowanie mniej prestiżowo (np. sekretarz i sekretarka). Następnie przeszliśmy do tematu tzw. ideologii gender. Dr Anna Czerner podkreśliła, że ideologia gender w nauce nie istnieje, ponieważ gender jest kategorią analizy w naukach społecznych. Natomiast pojęcie gender istnieje w dyskursie medialnym, kreowanym szczególnie przez polityków i niektóre instytucje życia publicznego. Buduje się je na bazie kilku wątków, które są marginalnie obecne w gender studies, a które przez niektórych komentatorów życia publicznego podnoszone są do rangi głównego nurtu tych badań. Jak podkreślił dr Borys Cymbrowski, niezrozumienie tej kwestii wynika z pewnego pomieszania wątków: – A kwestia dotyczy natury i kultury. Gdzie przebiega granica między jednym a drugim? W języku angielskim istnieją dwa pojęcia. Sex – oznaczające płeć biologiczną, z którą się rodzimy, oraz gender – oznaczające płeć kulturową, czyli tę będącą niejako interpretacją płci biologicznej. W języku polskim problem rodzi się w momencie, kiedy wprowadzamy obco brzmiące angielskie słowo gender, należące do porządku kultury, ale przypisywane przez niektórych do porządku natury. Konsekwencją tego nieporozumienia są zarzuty wobec badaczy gender, że promują oni niebezpieczną ideologię, która ma za zadanie przekonać ludzi, że mogą sobie wybrać płeć. Bywa to użytecznym narzędziem politycznym, jednak nie ma wiele wspólnego z gender studies.


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.