Ziemia Ostrowska
4 dokończenie ze str. 3 Rozsiewane plotki mogą tylko niepokoić społeczeństwo, a zagrożenia takiego nie było i nie ma.
o około 1500, bo chorzy idą za zaufanym lekarzem. Ale nadal przychodnia obsługuje ok. 13 500 mieszkańców powiatu, zapisują się też nowi.
A co z przychodnią zdrowia przy ul. Okrzei? Mieszkańcy zmartwili się informacjami, że trzech wieloletnich lekarzy odeszło z ośrodka, by otworzyć własny niepubliczny zakład. Tak, z dniem 1 marca 2016 r. z przychodni odeszli lekarze Katarzyna Wycech-Przywoźna, Piotr Szkoła i Krystyna Olszewska-Citko, którzy utworzyli NZOZ SERDUCHO. Spowodowało to zmniejszenie ilości zadeklarowanych pacjentów
Podobno zakończenie w spółpracy z lekarzami odbyło się w nieprzyjemnych warunkach. Nie mam żadnych zastrzeżeń do tego, że lekarze chcieli rozpocząć własną działalność. Chodzi o formę, w jakiej odeszli. Sprawa otwarcia ośrodka trwała już od co najmniej pół roku, ale nikt o tym nie wiedział. My sami dowiedzieliśmy się dopiero w grudniu od pacjentów. Z końcem ubiegłego roku kończyły się umowy tej trójki le-
karzy i tylko przez to, że nie udało im się dopełnić wszystkich formalności do stycznia 2016 roku, potrzebowali przedłużenia zatrudnienia o kolejne dwa miesiące. Gdy lekarze przyszli do mnie na rozmowę, pytałam, czy prawda jest, że odchodzą. Nie odpowiedzieli. Wiedząc, jaka jest sytuacja, zwolniłam doktor Wycech-Przywoźną z obowiązku kierownika przychodni, a umowa podpisana została jedynie na świadczenie usług medycznych. Mimo niesprzyjających okoliczności udało się na czas zapewnić pełną obsadę kadrową. Lekarzy, którzy odeszli, zastąpili spe-
cjaliści medycyny rodzinnej: Jerzy Kostecki, Jerzy Napiórkowski i Alicja Grabowska-Żochowska. Wróciła też doktor Bożena Winiarska oraz raz w tygodniu przyjmuje doktor Jolanta Wypler. Powołana została również nowa kierownik mgr piel. Ewa Marasek, która ma już doświadczenie w prowadzeniu takich placówek. Spotkałam się z negatywnymi głosami, że to pielęgniarki pełnią funkcje dyrektorskie, a przecież kierownikiem nie musi być lekarz. Może być nim zwykła osoba cywilna, aby tylko dobrze zarządzała.
Zdecydowanie nie. Lekarze są, przyjmują i zapraszamy mieszkańców do zapisywania się do naszego ośrodka. Mówi się, że sytuacja publicznych zakładów służby zdrowia jest na tyle trudna, że w końcu czeka je prywatyzacja. Czy to grozi ostrowskiemu SPZZOZ? Podstawowa opieka zdrowotna jest i będzie w dobrej sytuacji, bo przykłada się do niej dużą wagę. Dlatego też wzrasta stawka kapitacyjna na pacjenta i prywatyzacja placówki nam nie grozi.
Czyli pacjenci nie mają powodów do zmartwień?
Dziękuję za rozmowę. ROZMAWIAŁA MILENA CHARUCKA
Radni powiatu przeciwni likwidacji węzła Podczas obrad trzynastej sesji rady powiatu ostrowskiego wszystkie uchwały podjęte zostały jednogłośnie, w tym ta wyrażająca zgodę na realizację przez ostrowski szpital projektu budowy lądowiska oraz rozbudowy i doposażenia SOR. Radni wyrazili też swój zdecydowany sprzeciw wobec likwidacji węzła Łomżą Radni powiatu ostrowskiego obradowali w środę 30 marca. W porządku obrad znalazła się m.in. uchwała odnośnie określenia zadań powiatu wzakresie rehabilitacji zawodowej i społecznej osób niepełnosprawnych, na które przeznacza się środki finansowe z PFRON przyznane powiatowi w roku 2016. Rada określiła też zasady udzielania stypendiów dla uczniów szkół ponadgimnazjalnych prowadzonych przez powiat, a także dokonała zmian w uchwale budżetowej na obecny rok i Wieloletniej Prognozie Finansowej Powiatu Ostrowskiego na lata 2015-2024.
Będzie lądowisko Jednomyślnie poparto realizację przez SPZZOZ w Ostrowi Maz. projektu pn. „Poprawa efektywności systemu ratownictwa w powiecie ostrowskim poprzez budowę lądowiska oraz rozbudowę i doposażenie Szpitalnego Oddziału Ratunkowego”. Inwestycja kosztować będzie blisko 8 mln zł, a na jej reali-
Rada jednogłośnie podjęła wszystkie uchwały zację placówka ma nadzieję pozyskać dofinansowanie ze środków UE. Projekt będzie współfinansowany przez powiat w kwocie 1 mln zł. Więcej o programie przeczytasz w rozmowie z dyrektor szpitala Elżbietą Malec na str. 3.
Nie damy zlikwidować węzła Radny Dariusz Morawski poruszył temat likwidacji węzła Łom-
ża. Przypominamy, że w związku z realizacją inwestycji drogowych w obrębie Ostrowi, w pobliskim Podborzu ma powstać duży węzeł komunikacyjny, który połączy krajową „ósemkę” z nową ekspresówką nr 61. Wszyscy są zgodni, że sąsiedztwo dwóch dróg szybkiego ruchu to wielka szansa i promocja dla miasta. Jednak inwestycja ta rodzi problem zamknięcia zjazdów z ul. Lubiejewskiej, z których korzystają
TIR-y, jadące do ostrowskich przedsiębiorstw. Jak informowali przedstawiciele GDDKiA Oddział w Białymstoku podczas spotkania, które odbyło się 11 marca (pisaliśmy o tym w artykule „Węzeł Łomża zostanie zlikwidowany” w nr 4/2016 naszej gazety), zachowanie węzła Łomża jest niemożliwe z powodów technicznych – odległość między nim a nowym węzłem Podborze będzie zbyt mała.
„Sprawa jest na tyle ważna, że nie można odpuścić” – mówił rady Mieczysław Szymalski, były burmistrz Ostrowi. – „Dziwię się, że miasto tak pokornie do tego podeszło i rezygnuje z węzła Łomża. Na każdym etapie inwestycji, póki nie jest ona zakończona, można zmienić projekty. A likwidacja zjazdów będzie dla Ostrowi jedną z większych porażek. Każde połączenie komunikacyjne
na świat to być albo nie być dla tego miasta. To są pieniądze, a przede wszystkim praca dla wielu przewoźników”. Podkreślił, że to nie jest tylko problem Ostrowi, ale całego powiatu oraz pobliskich miast. Nalegał na zorganizowanie spotkania z przedstawicielami samorządów oraz Generalnej Dyrekcji. „Jesteśmy radnymi. Musimy coś zrobić, to nasza powinność wobec mieszkańców” – apelował radny Szymalski. Wiceprzewodniczący Krzysztof Listwon pytał, dlaczego węzeł Podborze został zaprojektowany w takim miejscu, skoro koliduje on z istniejącymi już zjazdami na ul. Lubiejewskiej. Starosta Zbigniew Kamiński zaznaczył, że powiat nie był zapraszany do żadnych uzgodnień w związku z budową Via Baltici. Nawet władze Ostrowi były słabo doinformowane. „Węzeł Podborze ma powstać na terenie gminy, dlatego nikt nie powiadamiał o szczegółach miasta. Nie widziałam żadnego pisma z GDDKiA, z którego wynikałoby, że planują zlikwidować węzeł Łomża” – podkreślała radna Danuta Janusz, która w ubiegłej kadencji pełniła funkcję wiceburmistrza Ostrowi. Radni zgodnie stwierdzili, że sprawa nie jest zamknięta. Nie zapadły ostateczne decyzje, więc nie jest za późno, by interweniować. MCH