7 minute read

Z DALEKA I Z BLISKA

Bratysława Nie warto jej pomijać

Czy byliście kiedyś w Wiedniu? A w Bratysławie? Tylko przejazdem? To duży błąd! Te miasta dzieli od siebie zaledwie 60 km. Ten dystans można pokonać nawet promem kursującym po Dunaju, a mimo to mało osób decyduje się zostać w Bratysławie na dłużej. Tymczasem to wspaniałe miasto naprawdę zasługuje na to, by przejechać kilkaset kilometrów tylko dla niego!

MAPA I PODRĘCZNIK HISTORII Każdą podróż warto zacząć od rzutu oka na mapę i poznania historii miasta. Stolica Słowacji znajduje się na zachodzie kraju, około 250 km od polsko-słowackiej granicy. Co ciekawe, jest jedyną stolicą na świecie, która bezpośrednio sąsiaduje z dwoma państwami – Węgrami i Austrią. Bratysława jest stosunkowo niedużym miastem – jej powierzchnia to około 370 km 2 , czyli coś pomiędzy Wiedniem a Wrocławiem. Z kolei liczba ludności to tylko 430 tys. osób – o 30% mniej niż w stolicy Dolnego Śląska. Z punktu widzenia turysty to tak naprawdę same zalety – możemy zwiedzać bez tłoku, zgiełku i pokonywania dużych odległości pomiędzy kolejnymi atrakcjami. Podróż do Bratysławy to świetny pomysł na weekendowy wypad. Nawet w tak krótkim czasie zdążymy odwiedzić najistotniejsze i najbardziej charakterystyczne punkty na mapie miasta. Dzięki niskiej gęstości zaludnienia Bratysławę można śmiało uznać za najbardziej zieloną stolicę w Europie – oczywiście tylko w sezonie letnim.

Zamek Bratysławski

ZDJĘCIA: BRATISLAVA TOURIST BOARD Przez środek miasta przepływa rzeka Dunaj. Nieco na północ od niej znajduje się położony na wzgórzu Zamek Bratysławski. Pierwszy zamek powstał tu już w X wieku i dał początek całemu miastu. Na przestrzeni kolejnego tysiąclecia był wielokrotnie przebudowywany – po raz ostatni w latach 50. ubiegłego wieku. Przywrócono mu tym samym kształt sprzed II wojny światowej, która odcisnęła na nim swoje piętno.

Dlaczego zamek i miasto powstały akurat tutaj? Na terenie Bratysławy przecinały się dwa niezwykle ważne szlaki handlowe: bursztynowy i dunajski. Ten region jest wręcz otoczony zamkami i fortecami, które na przestrzeni lat przechodziły we władanie kolejnych plemion, rodów i państw. Oprócz Zamku Bratysławskiego możemy odwiedzić także zamki: Devín, Červený Kameň oraz zamek w miejscowości Pezinok.

JAK WYGLĄDA BRATYSŁAWA? Pierwsze wrażenie będzie zależało od tego, gdzie postawimy pierwsze kroki. Miasto dosyć wyraźnie dzieli się na trzy bardzo różne od siebie części. Na południe od Dunaju znajduje się dzielnica mieszkaniowa, niezbyt istotna z punktu widzenia turysty. Najlepiej skierować swoje kroki od razu w stronę majestatycznego Zamku Bratysławskiego – nie sposób go przeoczyć. Dalej na północ od starówki znajdziemy najnowszą Bratysławę.

Najbliższe okolice zamku to stare miasto, dawniej otoczone murami obronnymi. Pamiątką po tych czasach jest jedyna zachowana brama miejska, czyli Brama Michalska, wybudowana około roku 1300. Warto przyjrzeć się tej barokowej budowli dokładniej. Na jej szczycie znajduje się rzeźba Michała

Ruiny zamku Devin

Archanioła. W pobliżu widać też pozostałości dawnej fosy okalającej miasto. To właśnie od tego miejsca odmierza się odległość Bratysławy od innych miast.

Wschodnia część starego miasta rozciąga się wokół rynku. Spacerując malowniczymi, wąskimi uliczkami, odnajdziemy najwięcej zabytków architektury. Jest wśród nich m.in. stary ratusz oraz kilkanaście pałaców, w tym Pałac Prezydencki oraz piękny Pałac Prymasowski, wewnątrz którego znajduje się m.in. niezwykła sala lustrzana. Większość budowli w tej części miasta pochodzi z okresu, kiedy Bratysława była jeszcze stolicą Węgier, czyli od XVI do XIX wieku. Mówiąc o architekturze, nie sposób pominąć obiektów sakralnych. Wśród najciekawszych warto wymienić gotycką katedrę świętego Marcina, w której koronowano królów węgierskich oraz XIIIwieczny kościół Franciszkanów.

Na zachodzie starego miasta znajdziemy wzgórze Slavin. Na jego szczycie znajduje się 40-metrowy monument i cmentarz, gdzie pochowano blisko 7000 żołnierzy Armii Czerwonej, którzy polegli w roku 1945, odbijając miasto z rąk nazistów.

Nad panoramą miasta zdecydowanie góruje wspomniany już Zamek Bratysławski. W jego komnatach mieści się Muzeum Historyczne. Z punktów widokowych w zamkowych wieżach doskonale widać trójstyk pomiędzy granicami Słowacji, Austrii i Węgier. Być może kojarzycie to miejsce ze zdjęć – znajduje się tutaj słynny trójkątny stolik z herbami trzech

Čumil – pomnik mężczyzny przy pracy

Pokazy świetlne na moście SNP

sąsiadujących państw. Każda z trzech osób siadających przy tym stoliku znajduje się w innym kraju. Zdecydowanie warto zobaczyć to miejsce z bliska.

CO JESZCZE WARTO ZOBACZYĆ? Bratysława jest naszpikowana urokliwymi miejscami. Dla tych, którzy uwielbiają dobre jedzenie i widoki, a przy tym nie boją się wysokości, ciekawym miejscem będzie tzw. wieża UFO na szczycie mostu SNP (Slovenského Národného Povstania). To jednocześnie restauracja i punkt widokowy. Wjazd windą na szczyt jest darmowy dla klientów restauracji. Złośliwi twierdzą, że to najlepszy punkt widokowy, bo nie widać z niego wieży UFO… Trzeba przyznać – wygląda ona dosyć kontrowersyjnie.

Warte odwiedzenia są także ruiny zamku Devín, położone 8 km od centrum miasta. Z zamku na wapiennej skale rozciąga się fantastyczny widok na Morawicę wpadającą do Dunaju i całą okolicę. Sam zamek również robi wspaniałe wrażenie.

Spacerując, warto patrzeć pod nogi. Idąc od starego ratusza w stronę Teatru Narodowego, możemy się dosłownie potknąć o pomnik mężczyzny przy pracy. Čumil, bo tak się nazywa, to jeden z najniższych, ale i najczęściej fotografowanych pomników w mieście. Przedstawia sylwetkę człowieka wyglądającego ze studzienki kanalizacyjnej.

Jedno- lub dwudniowa wycieczka to jednak trochę za mało, by naprawdę zanurzyć się w życiu Bratysławy. Mając do dyspozycji nieco więcej czasu, nie musimy się spieszyć i trzymać harmonogramu. Zamiast tego będziemy mogli naprawdę poczuć klimat tego uroczego miejsca. Dłuższa podróż zawsze wnosi do życia więcej niż wykonane w pośpiechu zdjęcia. Spędzając kilka dni w stolicy Słowacji, z pewnością zapamiętamy jej charakter i związane z nim emocje. FOTO: BRATISLAVA TOURIST BOARD

COŚ NA ZĄB? Każdy podróżnik wie, że regionalna kuchnia mówi o kraju więcej niż odmalowane zabytki. Nie szukajmy więc znanych smaków z różnych zakątków świata – poszukajmy czegoś, co pomoże nam lepiej zanurzyć się w tutejszym życiu.

Słowiańska kuchnia jest nam bliska. Słowacy mają też kilka specjałów, których próżno szukać w polskich restauracjach. Część z nich jest zapożyczona bezpośrednio z sąsiednich Węgier (gulášová polievka, czyli gulasz) lub Austrii (vyprážaný rezeň, czyli sznycel). Warto spróbować naprawdę wszystkiego. W słowackim menu nie znajdziemy rzeczy niesmacznych lub z nietypowych i odpychających składników, jak np. w Chinach.

Niektóre nazwy w menu mogą nam coś mówić – łatwo rozszyfrować co oznacza np. krémová cesnaková polievka (czosnkowa zupa krem podawana w miseczce z chleba) i zemiakové placky (placki ziemniaczane ze śmietaną). Trudniej zgadnąć, czym są bryndzové halušky i bryndzové pirohy (kluski i pierogi z kozim serem). To jedne z nielicznych tradycyjnych potraw podawanych bez mięsa.

Jako przekąskę do piwa warto wypróbować vyprážaný syr, czyli smażony ser z frytkami i sosem tatarskim. Na deser obowiązkowy trdelník, czyli wałek ze słodkiego ciasta z posypką i niemal dowolnym nadzieniem. Dobrą alternatywą są też palačinki, czyli podawane na słodko naleśniki.

REKLAMA

Nieograniczone podróżowanie transportem publicznym Bezpłatny wstęp do wybranych muzeów i galerii Bezpłatne zwiedzanie miasta Dodatkowe rabaty do 50%

KRAINA WINA Skoro kwestię posiłku mamy już pokrótce omówioną, przejdźmy do napojów. Czego warto się napić? Przede wszystkim wina – jest silnie zakorzenione w tutejszej tradycji. To jeden z tych regionów Europy, w których wytwarza się najlepsze wina, takie jak Frankovka (blaufrankisch/lemberger). W ofercie winiarni znajdziemy też słowackie odmiany chardonnay, pinot blanc, cabernet sauvignon i wiele innych. Są produkowane ze szczepów winogron charakterystycznych dla tutejszego klimatu. Możemy także wybrać się na wycieczkę z przewodnikiem, podczas której poznamy historię win z okolic Bratysławy, odwiedzimy lokalne winnice, a nawet skosztujemy najlepszych trunków. Jedna z winiarni mieści się we wspomnianym wcześniej zamku w Pezinok. Warto odwiedzić tutejsze muzeum winiarstwa – degustacja jest wliczona w cenę biletu.

BRATISLAVA CARD Bratysława nie należy do najbardziej kosztownych kierunków turystycznych. Zawsze jednak warto skorzystać z dodatkowych rabatów, które daje nam karta Bratislava CARD. Mając wykupioną kartę, możemy przez określony czas za darmo korzystać z komunikacji miejskiej oraz odwiedzić 14 muzeów i galerii. Możemy także odbyć darmową wycieczkę z przewodnikiem po historycznym centrum miasta. Łącznie daje to oszczędność nawet 65 euro. Dodatkowo w całym mieście FOTO: PIXABAY

Teatr Narodowy

znajdziemy ponad 100 obiektów i atrakcji, oferujących duże zniżki dla posiadaczy karty. Koszt karty jest uzależniony od jej czasu ważności. Takie na 24, 48 i 72 godziny kosztują odpowiednio 18, 22 i 25 euro. Kartę można zamówić i opłacić przez internet. Będzie na nas czekała w wybranym centrum informacji turystycznej. Możemy ją także kupić już po przyjeździe, w jednym z punktów partnerskich (hotele, dworce i inne). ■

Carska porcelana w Twoim domu

6 1 8 7 4 9 6 5 4 G A L I N E X @ G A L I N E X . P L W W W. G A L I N E X . P L - W Y C I E C Z K I N A K A M C Z AT K Ę - W Y C I E C Z K I N A D B A J K A Ł

This article is from: