Podlaskie Agro Nr 57

Page 4

AKTUALNOŚCI JAK

WYGLĄDA SYTUACJA BRANŻY ROLNICZEJ PO ZNIESIENIU LIMITU MLECZNEGO

HULAJ DUSZA, KWOTY NIE MA Zniesienie kwot mlecznych spowodowało niemałe zamieszanie na rynku mleka. W ciągu zaledwie kilku miesięcy widać wyraźnie wzrost produkcji. Niestety, w ślad za nim podąża systematyczny spadek, już i tak niskich cen surowca. W obecnej sytuacji trudno pojmować uwolnienie kwot jako szansę na rozwój. Tak samo jak trudno dziwić się rozgoryczeniu producentów i czarnym scenariuszom, jakie kłębią się w ich głowach.

|

– Przez najbliższe miesiące koszt ich utrzymania i nakarmienia będzie niższy, dzięki temu że moje krowy są teraz na pastwisku – mówi Wojciech Burnewicz, producent mleka z Kumiały w gm. Korycin. – Tylko co później?

1 kwietnia kojarzy się nam z żartami, które robimy w związku z Prima Aprilis. To jednak nie żart, że w tym roku jest to też pierwszy dzień, od którego w Polsce przestały obowiązywać tzw. kwoty mleczne. W tym miejscu warto zaznaczyć, że limitowanie produkcji mleka ma sporą, bo kilkunastoletnią historię. Już Polacy zdążyli przywyknąć do przeklinanych początkowo kwot, choć obowiązywały one u nas „zaledwie” dekadę. Znacznie dłużej, bo 30 lat, pod dyktando limitów mlecznych, produkowali surowiec mieszkańcy Unii Europejskiej. Teraz rozpoczął się nowy rozdział niekończącej się opowieści pod tytułem „produkcja mleka”, przewidywanych scenariuszy jest wiele, a już na pewno zbyt wiele czarnych.

Na wiele babka wróżyła

Mówi się na przykład o tym, że zniesienie kwot mlecznych, to bardzo dobre rozwiązanie... dla konsumentów, którzy skorzystają na obniżkach cen. Niestety życie wielokrotnie pokazało, że spadek lub wzrost cen „na wyjściu z gospodarstwa” nie zawsze ma bezpośrednią korelację ze stawkami za przetworzone produkty. 4

I najwyraźniej tak jest tym razem – obniżki cen mleka odnotowują już rolnicy, ale ja jako, bądź co bądź konsument, nijak ich nie zauważyłam. No nic – czekam cierpliwie. Mówi się też o specjalizacji produkcji mleka w poszczególnych województwach. I mamy to szczęście, że podlaskie wymienione jest jako jeden z trzech bastionów tego kierunku produkcji. Tyle, że na własnym, krajowym podwórku. W szerszej perspektywie – europejskiej – zadecyduje konkurencyjność produkcji oparta o jej koszty. Pod tym względem na pierwsze miejsce wysuwa się Irlandia, w której żywienie krów opiera się w dużej mierze o wypas na pastwiskach. Wśród krajów, które mają szansę rozwinąć produkcyjne skrzydła wymienia się także: Holandię, Niemcy, Francję oraz Danię. W tym kontekście mówi się nawet o Polsce. Można by zatem rzec, że mówi się u nas o świetlanej przyszłości branży mlecznej. Problem w tym, że rolnicy, z trudem dostrzegają choćby maleńkie światełko w tunelu. Agnieszka Jarmocik z Waniewa w gm. Narew, wraz z rodziną zajmuje się produkcją mleka na dość dużą skalę. Należące do rolników stado

krów dojnych liczy 150 sztuk, utrzymywane jest w nowoczesnej, zmechanizowanej oborze. Jarmocikowie starają się optymistycznie patrzeć w przyszłość, choć w panującej sytuacji, trudno się ustrzec obaw. Ceny za surowiec są niskie, a spodziewane zwiększenie produkcji nie rokuje ich podniesienia. – Nadal trudno przewidzieć jak zachowa się rynek – mówi rolniczka. – Ceny są bardzo niskie, nie sądzę, że mogłyby jeszcze spaść. Pogląd pani Agnieszki o tym, że ceny mleka nie powinny już być niższe, można nazwać pobożnym życzeniem. Nic bowiem nie wskazuje na to, że stawki za „białe złoto” miałyby się ustabilizować w najbliższym czasie, szczególnie na zadowalającym dla producentów poziomie. – Widzę to w czarnych barwach – mówi Wojciech Burnewicz z Kumiały w gm. Korycin. – Mleko staniało, miało stanieć od maja, ceny poszły w dół już w kwietniu, a mówi się o kolejnych obniżkach. Przy obecnych cenach, opłacalność produkcji jest na pograniczu. Dlatego sporo

C.D. NA STR. 6

PODLASKIE AGRO


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.
Podlaskie Agro Nr 57 by Tomasz Filonczuk - Issuu