SuperPuchar nr 1(2) / 2015

Page 1

OFICJALNY BIULETYN ZAPOWIADAJĄCY Superpuchar 2015 w piłce siatkowej mężczyzn , NR 1 (2) / 2015, EGZEMPLARZ BEZPŁATNY

superpuchar ASSECO RESOVIA RZESZÓW VS LOTOS TREFL GDAŃSK, środa, 28 października 2015 R., GODZINA: 20.30, HALA Arena Poznań, ul. Wyspiańskiego 33

28 PAŹDZIERNIKA , POZNAŃ

POCZUJEMY

PRZEDSMAK PLUSLIGI

H

istoria rywalizacji o Superpuchar Polski sięga połowy lat 90. ubiegłego wieku. 8 i 9 kwietnia 1995 roku w Szczecinie rozegrano turniej z udziałem czterech zespołów, w którym najlepszy okazał się Yawal AZS Częstochowa. Później rywalizację wznowiono dopiero w 2012 roku. W Czę-

stochowie mistrz PlusLigi Asseco Resovia przegrał ze zdobywcą Pucharu Polski PGE Skrą Bełchatów. W 2013 roku w Poznaniu mistrzowie Polski z Rzeszowa pokonali ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle, a przed rokiem w stolicy Wielkopolski mistrz Polski PGE Skra pokonała ZAKSĘ. Tym razem po raz pierwszy o Su-

perpuchar zagra zespół z Gdańska, który w ub. sezonie sięgnął po Puchar Polski pokonując w finale Asseco Resovię. Oba zespoły rywalizowały ze sobą też w walce o mistrzowski tytuł i tutaj górą była ekipa z Rzeszowa wygrywając w trzech meczach. Tak więc będzie to pierwsza okazja do rewanżu za ub. sezon kontynuacja, strona 2.

SUPERPUCHAR.PRESSPEKT.PL BIULETYN ZAWSZE POD RĘKĄ. BEZPŁATNIE.

PRZEGLĄDAJ BIULETYN WYGODNIE ON-LINE A DO TEGO DZIEL SIĘ WYBRANYMI STRONAMI NA FACEBOOKU, DZIĘKI LINKOM BEZPOŚREDNIM


superpuchar

28 PAŹDZIERNIKA , POZNAŃ

STRONA 2 | NR 1 / 2014 SUPERPUCHAR.PRESSPEKT.PL

Superpuchar 2015 w piłce siatkowej mężczyzn 28 października 2015R, Arena Poznań, ul. Wyspiańskiego 33

POCZUJEMY PRZEDSMAK PLUSLIGI KONTYNUACJA ZE STRONY 1

T

ych meczów z Lotosem czeka nas sporo, bo nie tylko Superpuchar, ale też mecze w lidze, a kto wie jak to się później rozstrzygnie w finale rozgrywek – mówi trener Asseco Resovii, Andrzej Kowal i dodaje. - Nie ma co rozpatrywać tej konfrontacji w kategoriach rewanżu, bo my mamy dość mocno zmieniony skład, a Gdańsk zachował stabilizację w stosunku do ubiegłego roku. Pod względem organizacji gry przewaga może być trochę po ich stronie, ale my postaramy się to zniwelować – stwierdza szkoleniowiec mistrzów Polski, który zespół w komplecie miał dopiero na trzech treningach - To jest zdecydowanie mecz o trofeum, mimo że rozegramy go faktycznie z marszu. Tak naprawdę trudno tutaj mówić o jakimkolwiek przygotowaniu, ale będzie to niewątpliwie mecz o dużą stawkę. Zrobimy wszystko aby po raz drugi w historii klubu zdobyć ten Superpuchar – zapewnia trener Kowal. W historii rywalizacji o to trofeum (ostatnie trzy edycje) zespół, który wygrywał Superpuchar później nie zdobywał mistrzostwa Polski. – Nie obawiamy się tego

i na pewno będziemy grali o pełną pulę. Takie statystyki nie mają dla nas żadnego znaczenia – mówi Kowal i dodaje.. Najpierw przełamywaliśmy hegemonię Skry, kiedy wygraliśmy tam oba mecze w finałach play-offów, a nigdy wcześniej nie wywoziliśmy zwycięstwa z hali w Bełchatowie. Później zdobywaliśmy mistrzostwo Polski startując dopiero z czwartego miejsca po fazie zasadniczej. Teraz zrobimy wszystko żeby zagrać dobrze w meczu o Superpuchar i go wygrać. Nie będziemy natomiast myśleli w takich kategoriach, że to ma później jakieś przełożenie w tradycji jeśli

chodzi o zdobycie mistrzostwa Polski – stwierdza trener Asseco Resovii, a kapitan Olieg Achrem też nie wierzy w takie przesady. Nie chcę wierzyć w coś takiego, bo tak naprawdę wszystko zależy od naszej postawy, od tego, jak ten sezon się ułoży dla nas i w jakiej dyspozycji będziemy zarówno na początku, jak i w końcowej fazie rozgrywek. Zobaczymy jak to będzie wyglądało tym razem – mówi przyjmujący Asseco Resovii. Również w ekipie z Gdańska wszyscy koncentrują się już tylko i wyłącznie na środowym pojedynku. - Aktualnie wszystkie inne rozgrywki schodzą niejako

na bok. Najważniejszy jest dla nas w tym momencie mecz o Superpuchar. Chcę, by 28 października wszyscy moi zawodnicy byli w najwyższej formie. Dopiero później zaczniemy myśleć o PlusLidze i Lidze Mistrzów – mówi włoski trener LOTOSU Trefl, Andrea Anastasi, którego zespół czeka bardzo trudny sezon. - Rzeczywiście nadchodzący sezon będzie dla nas ciężki, gdyż władze PlusLigi zdecydowały się na zmianę systemu rozgrywek, rezygnując z play-off. W mojej opinii to duży błąd i jest to niejako ukłon w stronę zespołów, które dysponują szerszymi kadrami niż nasza. Przyjdzie nam jednak rywalizo-

ASSECO RESOVIA RZESZÓW

środa, 28 października 2015 R. GODZINA: 20.30

Szczegóły dotyczące cen biletów www.supercup.pl

HALA - JAK DOJECHAĆ?

92

LOTOS TREFL GDAŃSK

VS

HALA Arena Poznań ul. Wyspiańskiego 33

3. ETAP SPRZEDAŻY, 28 PAŹDZIERNIKA OD GODZ. 11.00 W KASIE HALI ARENA.

W zespole LOTOSU Trefl występuje dwójka siatkarzy, która ma za sobą grę w Asseco Resovii – Wojciech Grzyb i Mateusz Mika. Grałem kiedyś w Rzeszowie, jest to mój były klub, ale nie podchodzę do tego meczu jakoś szczególnie – mówi Mika. Cieszę się, że zostałem w Gdańsku, i mam nadzieję, że będziemy kontynuować nasz marsz po jak najwyższe cele, nie tylko w tym sezonie, ale i w kolejnych. Myślę, że drużyna jest bardzo dobrze zorganizowana. Już w poprzednim sezonie pokazaliśmy, ze stać nas na wiele. Będziemy ciężko pracować i zawsze dawać z siebie sto procent – deklaruje Mateusz Mika.

VS

INFORMACJE MECZOWE

BILETY NA FINAŁ

NAJWAŻNIEJSZY JEST DLA NAS W TYM MOMENCIE MECZ O SUPERPUCHAR. CHCĘ, BY 28 PAŹDZIERNIKA WSZYSCY MOI ZAWODNICY BYLI W NAJWYŻSZEJ FORMIE. DOPIERO PÓŹNIEJ ZACZNIEMY MYŚLEĆ O PLUSLIDZE I LIDZE MISTRZÓW

wać w takich, a nie innych okolicznościach. Każdy mecz będzie istotny i w każdym drużyna będzie musiała dawać z siebie maksimum - mówi trener Anastasi, a przyjmujący ekipy z Gdańska, Sebastian Schwartz dodaje. - Czeka nas olbrzymia praca i bardzo ciężkie mecze. Na razie chcemy się skupić na tym, aby jak najlepiej zagrać w każdym kolejnym meczu, począwszy od Superpucharu a skończywszy na Lidze Mistrzów w której chcemy wyjść z grupy – deklaruje Schwarz.

92 92 196

11

92

Park Cytadela

Poznań Nowe zoo

Hala 11

11



superpuchar

28 PAŹDZIERNIKA , POZNAŃ

Superpuchar 2015 w piłce siatkowej mężczyzn 28 października 2015R, Arena Poznań, ul. Wyspiańskiego 33

STRONA 4 | NR 1 / 2014 SUPERPUCHAR.PRESSPEKT.PL

NOWE SZATY MISTRZÓW POLSKI MISTRZOWIE POLSKI Z RZESZOWA NA KOLEJNY SEZON ZBUDOWALI WYDAJE SIĘ, ŻE JESZCZE MOCNIEJSZY SKŁAD OD POPRZEDNIEGO

O

Mistrzów. Gdyby władze CEV (Europejska Konfederacja Siatkówki) przyznały Asseco Resovia turniej w krakowskiej Tauron Arenie to wówczas na pewno ekipie trenera Kowal byłoby nieco łatwiej w tym dużym natłoku meczów.

deszło sześciu zawodników, których zastąpili nowi. To wszystko po to by nie tylko wygrywać na krajowych boiskach, ale też w Europie. Na każdej pozycji resoviacy mają kilku wartościowych graczy, w większości reprezentantów swoich krajów. Ten wyrównany i bardzo mocny skład ma być gwarancją sukcesów.

Każdy mecz ważny - Mam nadzieję, że ta siła zespołu, która jest w tych papierowych spekulacjach, potwierdzi się w meczach i od samego początku będą dobre wyniki. Widomo jak będą wyglądać rozgrywki PlusLigi, bez fazy play-off, a to oznacza, że każdy mecz jest niezwykle istotny. Na pewno rywale od pierwszej kolejki ruszą na nas, a mam nadzieję, że my odpowiemy im naszą siłą i potwierdzimy ją od pierwszego do ostatniego meczu sezonu – mówi rozgrywający Asseco Resovii, Lukas Tichacek, który posiada już polskie obywatelstwo dzięki któremu trener Andrzej Kowal, będzie miał pan większe pole manewru.- Zdecydowanie. W ub. sezonie limit obcokrajowców nas bardzo ograniczał, a szczególnie grę Lukasa. To był wyśmienity sezon Jochena. A wiemy, że kie-

dy on cały czas był na boisku, to ten limit był mocno ograniczony – mówi szkoleniowiec mistrzów Polski.

JEDZIEMY DO POZNANIA Z NADZIEJĄ NA OSTRE STARCIE Z ZESPOŁEM Z GDAŃSKA I OGROMNĄ WOLĄ WALKI.

Najmocniejszy skład w historii Patrząc na kadrę Asseco Resovii na sezon 2015/2016, można śmiało powiedzieć, że to najmocniejszy skład w historii…- Czy mocny, to zobaczymy w lidze, która wszelkie prognozy zawsze najlepiej weryfikuje. Na papierze może tak wyglądać – mówi trener Andrzej Kowal i dodaje. - Gra jednak sześciu zawodników, a nie czternastu czy piętnastu. Na pewno mamy

handicap, że w przypadku, odpukać, jakichkolwiek kontuzji jest szeroki skład, który zabezpieczy ewentualne problemy zdrowotne czy innego rodzaju urazy. To na pewno plus, szczególnie przy dużej intensywności meczów. Mam nadzieję, że każdy z naszych zawodników wniesie bardzo dużo do poziomu sportowego drużyny – stwierdza trener ekipy z Rzeszowa, której cele na nowy sezon się nie zmieniają. Apetyt na LM - Na pewno marzeniem jest znowu awans do Final Four Ligi Mistrzów – mówi trener Kowal. - To

jest świetna sprawa w nim zagrać i gdyby udało się tam znaleźć, to byłby duży sukces. W PlusLidze będziemy bronić tytułu. Tak więc w rundzie zasadniczej przy nowym systemie trzeba koncentrować się w 100 procentach na każdym meczu. Bardzo chcielibyśmy zagrać w finale Pucharu Polski. Cele stawiamy sobie realne. Mamy mocny zespół i chcielibyśmy ugrać jak najwięcej. Co z tego wyjdzie, czas pokaże – mówi szkoleniowiec Asseco Resovii. Klub z Rzeszowa już od dłuższego czasu zapowiada, że będzie starał się o organizację Final Four Ligi

Z nadzieją na ostre starcie - Na pewno tak. Najpierw trzeba jednak dobrze zagrać w grupie i wywalczyć awans. Potem będziemy myśleć, co dalej. Wzorem lat ubiegłych nie będziemy się zastanawiać, co czeka nas za 2-3 miesiące. Będziemy skupiać się na każdym kolejnym meczu i to jest tak naprawdę najlepsza droga do dobrego sezonu. Jeśli za bardzo się skupia na celach zbyt odległych, to te najbliższe mogą uciec. Teraz dla nas najważniejszy jest mecz o Superpuchar. Jedziemy do Poznania z nadzieją na ostre starcie z zespołem z Gdańska i ogromną wolą walki. Mamy nie do końca wyleczonych zawodników, ale nie ma problemu, by mieć mocny zespół już na Superpuchar. Problemy zdrowotne zawsze będą. Kontuzje są częścią sportu i musimy o tym pamiętać. Zespół jest gotowy, by grać na najwyższym poziomie – zapewnia szkoleniowiec mistrzów Polski.

NOWY SEZON TO DOŚWIADCZENIE I ŚWIEŻA KREW ROZMAWIAMY Z JOCHENEM SCHÖPSEM Sezon rozpoczynacie od rywalizacji o Superpuchar z Lotosem Trefl Gdańsk. To będzie pierwsze okazja dla rywali do rewanżu za przegrany mecz o złoto w ub. sezonie PlusLigi? Jochen Schöps: - Dla obu zespołów to będzie trudny mecz, bo w pełnych składach są dopiero od kilku dni. My tak naprawdę w komplecie na treningu spotkaliśmy się dopiero pod koniec ub. tygodnia. Nie wszyscy są u nas w pełni sił. Odczuwają skutki sezonu reprezentacyjnego, są kontuzje ale na pewno po to mamy szeroki skład, żeby zapobiec właśnie takim sytuacjom. Będzie pan rywalizował o miejsce w składzie z Bartoszem Kurkiem, który został przesunięty na atak. To dla pana kolejne wyzwanie po sezonach spędzonych w jednej drużynie ze Zbyszkiem Bartmanem, czy Dawidem Konarskim…

JOCHEN SCHÖPS, atakujący Asseco Resovii Rzeszów

Od sezonu 2012/2013 występuje na parkietach Plusligi broniąc barw Asseco Resovii, wcześniej reprezntant Niemiec, uczestnik MŚ 2006, Najlepszy siatkarz w 2015 wg CEV

JS: - Ja lubię wyzwania i cieszę się, że mamy tak mocny zespół. Rywalizacja na treningach wszystkim nam wyjdzie na dobre, bo będziemy cały czas podnosić poprzeczkę i strać się być w jak najwyższej formie. W meczach oczywiście będziemy się wzajemnie wspierać i uzupełniać swoją grę. Mamy bardzo ciekawą drużynę. Mam nadzieję, że jak najszybciej poczujemy właściwy rytm gry i stworzymy fajny kolektyw. Był pan zaskoczony tym, że Bartek Kurek zmienił pozycję i w Asseco Resovii będzie grał na ataku? JS: - Nie. Myślę, że to jest dobre rozwiązanie dla reprezentacji Polski po tym, jak Mariusz Wlazły zakończył karierę w drużynie narodowej. To, że Bartek będzie grał w klubie na ataku wyjdzie na dobre reprezentacji, chociaż właściwie nie do końca powinienem mu kibicować, bo dla naszej drużyny

byłoby lepiej żeby Bartek w styczniowym turnieju kwalifikacyjnym nie był w najlepszej dyspozycji. Mam jednak nadzieję, że w klubie będzie się spisywał bardzo dobrze. W zeszłym sezonie był pan MVP PlusLigi. Jak zapatruje się pan na kolejny sezon w polskiej lidze? JS: - Muszę się szybko przestawić tak żeby po rozczarowaniu słabym występem na ME przyjechać do klubu w trochę lepszym nastroju. Oczywiście cieszę się, że znów zagram w Rzeszowie. Mamy bardzo interesującą i mocną drużynę. Mam nadzieję, że szybko znajdziemy wspólny język i będziemy dobrze funkcjonować jako zespół. Czeka nas na pewno trudny sezon i musimy się postarać żeby utrzymywać równy i wysoki poziom gry przez całe rozgrywki. Najwięcej zmian zaszło w pana zespole na pozycji przyjmującego…

MAMY BARDZO INTERESUJĄCĄ I MOCNĄ DRUŻYNĘ. MAM NADZIEJĘ, ŻE SZYBKO ZNAJDZIEMY WSPÓLNY JĘZYK I BĘDZIEMY DOBRZE FUNKCJONOWAĆ JAKO ZESPÓŁ.

JS: - Myślę, że transfery, jakich dokonał klub, są ciekawe. Będziemy mieli taką mieszankę zawodników jeśli chodzi o ich wiek, predyspozycje i narodowość. Nie zabraknie nam ani świeżej krwi ani doświadczenia. Co prawda jeszcze nie znam wszystkich nowych kolegów, ale myślę, że się szybko zapoznamy i stworzymy fajną grupę. W PlusLidze od początku będziecie musieli być w dobrej dyspozycji, żeby nie tracić punktów i znaleźć się w czołowej dwójce… JS: - Ta nowa formuła rozgrywek jest rzeczywiście nieco krótsza ale za to bardziej wymagająca. Każde potknięcie może mieć bardzo poważne konsekwencje. Wszyscy jednak mamy tego świadomość i od początku musimy wziąć się do pracy, bo każda z drużyn będzie się mierzyła z podobnym wyzwaniem.



superpuchar

28 PAŹDZIERNIKA , POZNAŃ

Superpuchar 2015 w piłce siatkowej mężczyzn 28 października 2015R, Arena Poznań, ul. Wyspiańskiego 33

STRONA 6 | NR 1 / 2014 SUPERPUCHAR.PRESSPEKT.PL

PRZYPUSZCZALNE SKŁADY MECZOWE ASSECO RESOVIA RZESZÓW

REZERWOWI: 11. Fabian Drzyzga 25/196, 1. Bartosz Kurek 27/205, 17. Nikołaj Penczew 23/196, 8. Julien Lyneel 25/192, 4. Piotr Nowakowski 28/205, 2. Thomas Jaeschke 22/200, 18. Damian Wojtaszek 27/180 * kolejno wiek/wzrost

KADRA 5. 11. 7. 8. 14. 17. 1. 10. 4. 6. 9. 12. 16. 18.

ROZGRYWAJĄCY Lukas TICHACEK (Czechy) 12.01.1982 193/84 340/320 Fabian DRZYZGA 3.01.1990 196/86 342/310 PRZYJMUJĄCY Olieg ACHREM 12.03.1983 195/91 349/335 Julien LYNEEL (Francja) 15.04.1990 192/85 345/325 Aleksander ŚLIWKA 24.05.1995 196/84 342/325 Nikołaj PENCZEW (Bułgaria) 22.05.1992 196/85 341/320 ATAKUJĄCY Bartosz KUREK 29.08.1988 205/10 372/340 Jochen SCHÖPS (Niemcy) 8.10.1983 204/98 360/338 ŚRODKOWI Piotr NOWAKOWSKI 18.12.1987 205/100 368/340 Dawid DRYJA 21.07.1992 201/93 340/320 Dmytro PASZYCKI (Ukraina) 28.11.1987 205/100 355/335 Łukasz PERŁOWSKI 3.04.1984 203/92 353/335 LIBERO Krzysztof IGNACZAK 15.05.1978 188/87 335/315 Damian WOJTASZEK 7.09.1988 180/76 325/310 Trener Andrzej KOWAL, II trener Marcin OGONOWSKI

5. Lukas Tichacek 33 lata /193cm

9. Dmytro PASZYCKI 28/205

7. Olieg Achrem 32/195

14. Aleksander Śliwka 20/196

6. Dawid Dryja 23/201

10. Jochen Schöps 32/204

11. Murphy Troy 26 lata/202cm

10. Bartosz Gawryszewski 30/202

15. Mateusz Mika 204/206

9. Sebastian Schwarz 30/197

2. Wojciech Grzyb 34/206

5. Marco Falaschi 28/187

(L) Krzysztof Ignaczak 37/188

BILANS MECZÓW ASSECO RESOVIA – LOTOS TREFL GDAŃSK 2008/2009 3-1, 3-0 2011/2012 3-0, 3-1 2012/2013 3-0, 3-1 2013/2014 3-0, 3-0 2014/2015 2-3, 3-1, 3-0, 3-2, 3-1 Bilans: 13 meczów, 12 zwycięstw, sety 38-11. Finał Pucharu Polski 2015 3-1

KADRA 4. 5. 1. 9. 15. 17. 2. 8. 10. 12. 7. 11. 3. 18.

ROZGRYWAJĄCY Przemysław STĘPIEŃ 7.02.1994 185/66 335/313 Marco FALASCHI (Włochy) 18.09.1987 187/85 330/305 PRZYJMUJĄCY Sławomir ZEMLIK 03.11.1992 200/87 332/315 Sebastian SCHWARZ (Niemcy) 2.10.1985 197/94 340/325 Mateusz MIKA 21.01.1991 206/92 342/324 Miłosz HEBDA 11.03.1991 206/90 350/330 ŚRODKOWI Wojciech GRZYB 4.01.1981 206/101 359/332 Karol BEHRENDT 14.04.1995 197/76 338/312 Bartosz GAWRYSZEWSKI 22.08.1985 202/90 329/313 Artur RATAJCZAK 18.09.1990 205/94 360/335 ATAKUJĄCY Damian SCHULZ 26.02.1990 208/95 355/330 Murphy TROY (USA) 31.05.1989 202/99 360/350 LIBERO Piotr GACEK 16.09.1978 185/80 320/305 Mateusz CZUNKIEWICZ 16.12.1996 180/73 Trener: Andrea ANASTASI, II trener: Wojciech SERAFIN

LOTOS TREFL GDAŃSK

(L) Piotr Gacek 37/185

REZERWOWI: 4. Przemysław Stępień 21/185, 7. Damian Schulz 25/208, 17. Miłosz Hebda 24/206, 1. Sławomir Zemlik 23/200, 8. Karol Behrendt 20/197, 12. Artur Ratajczak 25/205, 18. Mateusz Czunkiewicz 19/180 * kolejno wiek/wzrost



superpuchar

28 PAŹDZIERNIKA , POZNAŃ

Superpuchar 2015 w piłce siatkowej mężczyzn 28 października 2015R, Arena Poznań, ul. Wyspiańskiego 33

STRONA 8 | NR 1 / 2014 SUPERPUCHAR.PRESSPEKT.PL

SPOTKALI SIĘ STARZY, DOBRZY ZNAJOMI ZESPÓŁ Z GDAŃSKA W UB. SEZONIE BYŁ NAJWIĘKSZĄ REWELACJĄ W PLUSLIDZE

T

dzą trenera Anastasiego dużo się nauczę i pójdę do przodu jako siatkarz. By się rozwijać, muszę podejmować ryzyko i rywalizować o miejsce w składzie z coraz lepszymi siatkarzami, zatem będę dawać z siebie wszystko, by grać jak najwięcej – dodaje Hebda.

rafnym posunięciem okazało się zatrudnienie trenera Andrei Anastasiego. Włoski szkoleniowiec nad morzem stworzył drużynę z charakterem, która była na ustach całej siatkarskiej Polski, a efekt jako osiągnął LOTOS Trefl przerósł wszelkie oczekiwania – wicemistrzostwo Polski i Puchar Polski. Debiut w Lidze Mistrzów - W ub. sezonie stworzyliśmy coś fantastycznego. Projekt, którego częścią jestem od roku, wypalił i mam nadzieję, że dalej będzie funkcjonował na równie wysokim poziomie. Gwarantuję, że to nie koniec naszych marzeń i planów, do których realizacji będziemy konsekwentnie dążyć – mówił Piotr Gacek, libero zespołu znad morza. W kolejny sezonie ekipa żółto-czarnych nie zamierza wcale osiąść na laurach. Oprócz walki o najwyższe trofea w rodzimych rozgrywkach zadebiutuje też w Lidze Mistrzów. Wicemistrzom Polski udało się zatrzymać wszystkich podstawowych graczy z minionego sezonu. - Przed nami bardzo interesujący i wymagający sezon. Nasz terminarz pełen jest ciekawych, wielkich meczów.

Każde spotkanie, zarówno w Lidze, jak i Lidze Mistrzów, będzie bardzo istotne – mówi niemiecki przyjmujący ekipy z Gdańska, Sebastian Schwartz, w której na próżno szukać spektakularnych transferów. Utalentowani młodzi Nową twarzą w zespole trenera Andrei Anastaisego jest m.in. Miłosz Hebda. Ten 24-letni przyjmujący jest wielokrotny reprezentant Polski w kategoriach młodzieżowych. W PlusLidze de-

biutował w sezonie 2009/2010 w barwach PGE Skry Bełchatów, z którą zdobył mistrzostwo Polski, srebro Klubowych Mistrzostw Świata i brąz Ligi Mistrzów. Później grał w AZS-ie Częstochowa i Banimexie Będzin. - Miłosz to bardzo utalentowany zawodnik. Przyglądałem się jego postępom, jeszcze kiedy byłem selekcjonerem reprezentacji. Wierzę, że w Gdańsku może się bardzo rozwinąć i pokazać pełnię swoich umiejętności. Ma bowiem wszystko, by stać się znakomitym siatkarzem.

Jestem przekonany, że już wkrótce może zrobić duży krok do przodu i chcę, by zrobił go pod moim okiem - mówi szkoleniowiec gdańszczan Andrea Anastasi. Dawać z siebie wszystko - Po kilku sezonach spędzonych w zespołach dolnej połowy tabeli chcę wreszcie powalczyć o wyższe cele – mówił Hebda, który kilka lat temu był okrzyknięty dużym talentem, ale jego kariera nie potoczyła się tak jak by sobie tego życzył. - Wierzę, że pod wo-

Zachowany trzon ubiegłorocznego składu W LOTOSIE Treflu pozostali wszyscy podstawowi gracze z jakże udanego minionego sezonu. W tym sezonie z powodu bardzo rozbudowanego okresu reprezentacyjnego czas na przedsezonowe przygotowania w kompletnym składzie był oraniczony do minimum. Dlatego szczególnie zależało mi na zatrzymaniu ważnych graczy z poprzednich rozgrywek, rozumiejących mój system gry, a ponadto obdarzonych odpowiednimi cechami charakteru. Mimo, że nasz budżet nie pozwala nam na rywalizowanie o graczy ze światowego topu, to udało nam się zachować trzon ubiegłorocznego składu, ambitnych i walecznych siatkarzy, z którymi kibice już się utożsamiają – mówi trener Andrea Anastasi

Chcemy walczyć o medale Zawodnicy bardzo sobie cenią współpracę z włoskim szkoleniowcem jak i organizację klubu. - Gdańsk to idealne miejsce do gry w siatkówkę na najwyższym poziomie. LOTOS Trefl to dobrze zorganizowany klub z jasno określonym planem rozwoju, znakomitym trenerem, świetnym składem i fantastycznymi kibicami, a ponadto jego siedzibą jest piękne miasto. Przed nami kolejny ciężki sezon, bo wiele zespołów w PlusLidze dodatkowo się wzmocniło, a ponadto czeka nas rywalizacja w Europie, ale chcemy walczyć o medale we wszystkich rozgrywkach – mówi niemiecki przyjmujący wicemistrzów Polski, Sebastian Schwarz, a rozgrywający Marco Falaschi dodaje. - Po zakończonym sezonie otrzymałem wiele ofert, w których oferowano mi większe wynagrodzenie niż w Gdańsku. Dla mnie decyzja była jednak prosta. Chcę dalej pracować z tą grupą ludzi, z którą udało nam się w tym roku osiągnąć znakomite rezultaty. Mam nadzieję, że dobrze zaprezentujemy się w Lidze Mistrzów – mówi 28-letni włoski rozgrywający LOTOSU Trefl Gdańsk.

UDOWODNIMY NASZĄ WYŻSZOŚĆ NA BOISKU ROZMAWIAMY Z TRENEREM ANDREĄ ANASTASIM Trener Asseco Resovii – Andrzej Kowal na przedsezonowej konferencji prasowej stwierdził, że sukcesem jego drużyny byłoby powtórzenie osiągnięć z ubiegłego sezonu. Pan pewnie mógłby to samo powiedzieć o swoim zespole? Andrea Anastasi :- Dla nas poprzedni sezon był zdecydowanie udany, zwłaszcza że nikt nie spodziewał się takich sukcesów z naszej strony. Nasi zawodnicy są obecnie coraz bardziej rozpoznawalni, ale przed ubiegłym sezonem właściwie poza Mateuszem Miką, który miał fantastyczny sezon w reprezentacji, zebraliśmy grupę zawodników, o których nie były się inne kluby. Takie drużyny, jak Resovia, Skra, czy ZAKSA, z naszego składu przed ubiegłorocznymi rozgrywkami chciałyby pewnie tylko Mateusza Mikę. Poza nim nikt nie pytał o innych naszych graczy. To oznaczało, że nasi rywale dysponowali teoretycznie silniejszymi kadrami. Wiadomo, że budżet jakim dysponowaliśmy w porównaniu do tych najbogatszych klubów był

znacznie mniejszy, dlatego sukces, jaki udało nam się osiągnąć był naprawdę wielki.

Andrea Anastasi, trener LOTOSU Trefla Gdańsk

W latach 20112013 selekcjoner polskiej reprezentacji siatkarzy. Obecnie trener Lotosu Trefla Gdańsk. W latach 1981–1991 rozegrał 141 spotkań w reprezentacji Włoch, grając na pozycji przyjmującego. Karierę sportową zakończył w 1993. Zdobywca MŚ w 1990r.

Jak podchodzi pan do meczu o Superpuchar? Czy w pana ocenie to jest bardziej mecz towarzyski otwierający sezon PlusLigi, czy już okazja do wygrania pierwszego trofeum w tych rozgrywkach? AA: - To jest zdecydowanie oficjalny mecz, który należy traktować jako rozpoczęcie sezonu. Wiadomo, że oba zespoły przystąpią do tej konfrontacji niejako z marszu i nie będą do końca wiedziały na co je stać. Ani ja, ani pewnie też trener Kowal, nie wiemy tak naprawdę w jakiej dyspozycji są aktualnie nasze drużyny i jaki poziom będą w stanie zaprezentować na meczy w Poznaniu. W większości rozgrywek w Europie mecz o Superpuchar jest jednak oficjalnym otwarciem sezonu i pierwszym trofeum, jakie można zdobyć. W związku z tym każdy zespół, który gra w takim meczu chce go wygrać i nie wyjdzie na boisko tylko po to, żeby spraw-

dzić swoją aktualną dyspozycję. Każdy z nas zrobi wszystko żeby wygrać. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że siła zespołu z Rzeszowa jest ogromna i na tle ich budżetu oraz możliwości kadrowych my jesteśmy tylko małym klubem, który jednak postara się pokonać faworyta. Jako trener nie cierpię przegrywać i zawsze staram się osiągnąć jak najwięcej ze swoim zespołem. Nie inaczej będzie tym razem. Czy słyszał pan o niekorzystnej prawidłowości, która jest związana z Superpucharem, ponieważ do tej pory zwycięzca tego spotkania nie zdobywał później mistrzostwa Polski… AA: - To jest pewnie coś co powinno bardziej martwić Resovię niż nas (śmiech). A tak na poważnie, to dla mnie problemem jest w ogóle przewidzieć w jakim składzie przyjdzie nam grać z Resovią, skoro oni mają takich dwóch atakujących, że naszego klubu nie stać by było na żadnego z nich. Również na innych pozycjach jest

tam mnóstwo dobrych zawodników, łącznie z pozycją libero. Dla nas to niewyobrażalne, ale ok., w meczu jednocześnie oni nie będą mogli skorzystać ze wszystkich swoich graczy. Zagramy siedmiu na siedmiu i oczywiście postaramy się wygrać nie przejmując się tym, co się wydarzy na koniec rozgrywek. W okresie przygotowawczym nie mógł pan skorzystać ze wszystkich swoich zawodników. Trzech uczestników ME dołączyło do drużyny dopiero w ostatnich kilku dniach. Jak oceni pan przygotowania do sezonu? AA: - Staraliśmy się poprawić jak najwięcej rzeczy. Dużo pracowaliśmy nad przygotowaniem fizycznym i rozegraliśmy sporo sparingów. Oczywiście jeśli chce się stworzyć dobry film, to potrzeba do niego dobrych aktorów. Przez długi czas nie mogliśmy liczyć na kilku czołowych zawodników, ale oni stopniowo docierali nas. Wiadomo, że nasza drużyna po dołączeniu Murhy’ego Troy’a,

Mateusza Miki, Piotra Gacka i Sebastiana Schwarz’a wygląda inaczej niż przedtem, ale nawet bez nich staraliśmy się jak najwięcej pracować i wykorzystać ten czas w jak najlepszy sposób. Wyniki, które uzyskiwaliśmy w sparingach nie były najlepsze, bo nie wygraliśmy zbyt wielu spotkań, ale to nie było najważniejsze. Przepracowaliśmy ten okres tak, jak sobie to zaplanowaliśmy. Nasi najmłodsi zawodnicy starali się poczynić jak największe postępy i to jest dla nas ważne. Nie obawia się pan o dyspozycję fizyczną Mateusza Miki, który był niezwykle eksploatowany zarówno w sezonie ligowym, jak i reprezentacyjnym? AA: - Wiemy doskonale, jak wygląda sytuacja z Mateuszem, który jeszcze w sezonie ligowym miał problemy z kolanem. Te wszystkie obciążenia nie są dla niego łatwe. Wiadomo, że to jest kluczowy zawodnik zarówno dla naszej drużyny, jak i dla reprezentacji Polski.



superpuchar

28 PAŹDZIERNIKA , POZNAŃ

Superpuchar 2015 w piłce siatkowej mężczyzn 28 października 2015R, Arena Poznań, ul. Wyspiańskiego 33

STRONA 10 | NR 1 / 2014 SUPERPUCHAR.PRESSPEKT.PL

TAK BYŁO: BEŁCHATOWIANIE DRUGI RAZ

PRZED ROKIEM W POZNANIU PGE SKRA BEŁCHATÓW POKONAŁA 3:1 ZAKSĘ KĘDZIERZYN-KOŹLE, A KIBICE PRZEŻYLI MNÓSTWO EMOCJI.

M

istrz Polski PGE Skra Bełchatów wygrał ze zdobywcą Pucharu Polski, ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle 3:1 (26:24, 25:22, 20:25, 27:25) w meczu o Superpuchar. MVP spotkania został Facundo Conte (PGE Skra). Bełchatowianie powtórzyli sukces sprzed dwóch lat, gdy zdobyli to trofeum w Częstochowie. Pamiątkowe statuetki Przed spotkaniem prezydent Poznania Ryszard Grobelny wręczył złotym medalistom FIVB Mistrzostw Świata w Piłce Siatkowej Mężczyzn Polska 2014 oraz przedstawicielom sztabu szkoleniowego pamiątkowe statuetki. Otrzymali je: Paweł Zagumny, Marcin Możdżonek, Paweł Zatorski (wszyscy ZAKSA), Karol Kłos, Michał Winiarski, Mariusz Wlazły, Andrzej Wrona (wszyscy PGE Skra), Stephane Antiga (I trener reprezentacji Polski), Philippe Blain (II trener reprezentacji Polski) i Paweł Brandt (fizjoterapeuta).

Solidarni z Grzegorzem „Jesteśmy z Tobą Grzesiu” – taki napis widniał na specjalnych koszulkach, w których zawodnicy obu drużyn wyszli na parkiet, wypełnionej do ostatniego miejsca poznańskiej Areny. W ten sposób gracze PGE Skry oraz ZAKSY solidaryzowali się i wspierali Grzegorza Boćka (ZAKSA), u którego zdiagnozowano nowotwór. – Grześka podziwiamy za to jak znosi chorobę. My chcemy mu pomóc i na pewno może na nas liczyć. Kibicujemy Grześkowi w jego walce z chorobą i liczymy, że do nas wróci – mówił atakujący ZAKSY, Dominik Witczak. Wyrównany pojedynek Od początku meczu było na boisku poznańskiej Areny dużo walki. Gra cały czas była wyrównana. PGE Skra prowadziła m.in. 16:14 i 19:16, ale podopieczni trenera Sebastiana Świderskiego nie rezygnowali z walki. Wyrównali i przegrali w koncówce po walce. Podobny przebieg miała rywalizacja w drugiej partii. Ostatecznie w końcówce lepsi okazali się bełchatowianie. W środkowej fazie trzeciego seta ZAKSA uzyskała wyraźną przewagę i wygrała za-

UDAŁO SIĘ NAM PODNIEŚĆ PO PRZEGRANYM TRZECIM SECIE. CAŁA DRUŻYNA ZAGRAŁA NAPRAWDĘ BARDZO DOBRE SPOTKANIE

superpuchar

28 PAŹDZIERNIKA , POZNAŃ

WWW.SUPERPUCHAR.PRESSPEKT.PL

służenie. W czwartym secie PGE Skra prowadziła już 23:19. ZAKSA potrafiła odrobić straty. Stało się tak głównie za sprawą znakomitych zagrywek Dicka Kooya oraz bloków Marcina Możdżonka. Kędzierzynianie wyrównali na 23:23. W końcówce jednak nie kończyli ataków i to m.in. zadecydowało o ich porażce na przewagi, a dodatkowo nie do zatrzymania w szeregach ekipy z Bełchatowa był Facundo Conte, wybrany MVP meczu. Świetny początek sezonu – Cieszę się, że mogłem pomóc zespołowi – mówił Argentyński przyjmujący. – Jestem bardzo szczęśliwy, że wygraliśmy mecz. Co najważniejsze, udało się nam podnieść po przegranym trzecim secie. Cała drużyna zagrała naprawdę bardzo dobre spotkanie – stwierdził Facundo Conte, który zdobył 20 punktów. W środowy wieczór bardzo dobrze rozumieli się na boisku dwaj argentyńscy zawodnicy – Nicolas Uriarte

Biuletyn wydaje WYDAWNICTWO PRESSPEKT Bytom, ul. Łużycka 12, www.presspekt.pl , kontakt@presspekt.pl tel.: 32 720-97-07

i Facundo Conte. Ci zawodnicy wspólnie grają również w reprezentacji Argentyny. – Cieszę się, że mogliśmy pomóc drużynie. Jako argentyńscy siatkarze staramy się pokazać z jak najlepszej strony. Jednak tak naprawdę na sukces zespołu składa się wysiłek wszystkich zawodników. To jest istota tej dyscypliny sportu. Mamy ten „team spirit”. W PGE Skrze czuje się świetnie, jestem szczęśliwy że mogę grać z tak dobrymi zawodnikami – stwierdził argentyński przyjmujący i dodawał. – To bardzo dobry początek sezonu. W każdej z drużyn są zawodnicy, którzy mają za sobą trudny sezon w reprezentacji. W składach PGE Skry i ZAKSY grają mistrzowie świata. Wszyscy są jeszcze trochę zmęczeni, ale rozpoczęły się nowe rozgrywki i towarzyszą nam nowe emocje. Zdobycie Superpucharu to naprawdę świetny początek sezonu – mówił Conte. Odzyskać Puchar Siatkarze z Bełchatowa cieszyli

się z pierwszego trofeum w tym sezonie. - Odnieśliśmy zwycięstwo nad silnym rywalem i mamy ogromne powody do radości. Zależało nam na tym, żeby wygrać ten mecz. To trochę taki rewanż za Puchar Polski. Po roku przerwy, kiedy PGE Skra nie walczyła o Superpuchar udało się nam go odzyskać. Przez rok to trofeum będzie nasze i nikomu go nie oddamy – zapowiadał środkowy PGE Skry Andrzej Wrona. Przyznał on, że po kilku miesiącach przerwy nie miał większych problemów z komunikacją na boisku z rozgrywającym. - Osobiście bardzo lubię grać z Nicolasem Uriarte. Wystarczył nam właściwie jeden trening, żeby wszystko sobie przypomnieć. Mariusz Wlazły rzeczywiście musi trochę szybciej się przestawić, bo Nicolas gra zdecydowanie szybciej, niż rozgrywający reprezentacji Polski - przyznał środkowy ekipy z Bełchatowa, w której doszło do kilku istotnych zmian. Dołączyli mi.n. Srećko Lisinac, Nicolas

Marchal, Ferdinand Tille i Kacper Piechocki. – Zawodnicy, którzy dołączyli do zespołu to bardzo fajni chłopcy. Myślę, że świetnie wkomponowali się w zespół. Bardzo dobrze się dogadujemy, są świetnymi siatkarzami i fantastycznymi ludźmi. Myślę, że stworzymy świetną paczkę i będziemy dążyć do realizacji najwyższych celów – mówił Wrona. – Oczywiście każdy będzie chciał nam „dołożyć”, bo bronimy tytułu mistrza Polski. Zdajemy sobie sprawę z tego, że czeka nas ciężkie zadanie, ale mam nadzieję, że nam się uda – zakończył Wrona.

WYNIKI FINAŁU PGE SKRA BEŁCHATÓW – ZAKSA KĘDZIERZYN-KOŹLE 3:1 (26:24, 25:22, 20:25, 27:25) PGE Skra: Uriarte, Wlazły, Lisinać, Wrona, Conte, Marechal oraz Piechocki (libero), Kłos, Muzaj, Winiarski, Brdjovic, Włodarczyk. ZAKSA: Zagumny, Witczak, Gladyr, Wiśniewski, Kooy, Loh oraz Zatorski (libero), Możdżonek, Numir Abdel-Aziz, van Dijk, Zapłacki. Sędziowali: Wojciech Maroszek i Marek Lagierski. MVP meczu: Facundo Conte.

DZIAŁ HANDLOWY

DZIAŁ GRAFICZNY

DZIAŁ DYSTRYBUCJI

TOMASZ KOKOSZKA

LESZEK WALIGÓRA

KLAUDIUSZ ŚWIERKOT

TEL. 536-999-459

TEL. 530-57-97-57

TEL. 536-999-465

WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE. Redakcja nie odpowiada za treść reklam


model e 866 falcon r ace

model e 866 falcon r ace model e 866 falcon r ace



Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.