Adam mickiewicz pan tadeusz

Page 337

Wszystko wko³o ubrane w bukiety i w wianki: O³tarz, obraz, a nawet dzwonnica i ganki. Czasem poranny wietrzyk, gdy ze wschodu wionie, Zrywa wianki i rzuca na klêcz¹cych skronie, I rozlewa jak z mszalnej kadzielnicy wonie.

A gdy w koœciele by³o po mszy i kazaniu, Wyszed³ przewodnicz¹cy ca³emu zebraniu Podkomorzy, niedawno przez powiatu stany Zgodnie konfederackim marsza³kiem obrany. Mia³ mundur województwa: ¿upan z³otem szyty, Kontusz gredyturowy z frêdzl¹ i pas lity, Przy którym karabela z g³owni¹ jaszczurow¹; Na szyi œwieci³ wielk¹ szpink¹ brylantow¹; Konfederatka bia³a, a na niej pêk gruby Drogich piórek; by³y to bia³ych czapel czuby (Na fest k³adnie siê tylko kitka tak bogata, Której ka¿de pióreczko kosztuje dukata). Tak ubrany, na wzgórek wst¹pi³ przed koœcio³em, Wieœniacy i ¿o³nierstwo œcisnê³o siê ko³em. On rzek³ :

„Bracia! Og³osi³ wam ksi¹dz na ambonie Wolnoœæ, któr¹ Cesarz-Król przywróci³ Koronie, A teraz Litewskiemu Ksiêstwu, Polszcze ca³éj Przywraca; s³yszeliœcie rz¹dowe uchwa³y I zwo³uj¹ce walny sejm uniwersa³y. Ja tylko mam s³ów parê przemówiæ do gminy W rzeczy, która siê tycze Sopliców rodziny, Tutejszych panów. 336


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.