Przestrzeń Społeczna (Social Space) no 2 2014(8)

Page 49

Z. Rykiel: Szaleństwo czy metoda?

i] realnej władzy związanej z zasiadaniem we wszelakich komisjach państwowych, decydujących o alokacji środków finansowych, stopni i tytułów naukowych. Takie postaci[e] psują naukę, […] kiedy[…] utrwalają przekonanie o zasadności państwowego sterowania nauką, podczas gdy, z drugiej strony, […] powołują się na amerykańskie wzory rozwiązań w organizacji, finansowaniu i ewaluowaniu nauki[, … mimo że] są to[…] dwie całkowicie różne tradycje i gry kulturowe, ni[ed]ające się ze sobą pogodzić” (Hudzik 2014: 137-138). „Eksperci, funkcyjni uczeni, autoryzowani przez władzę i media zwykle jako ‘wybitni’, pozorują debatę publiczną, kiedy przejmują język swoich mocodawców – oficjalny, stopniowo ulegający rytualizacji, przekształcający się w nowomowę […]. Ich publiczne wypowiedzi […] nie tyle odnoszą się do rzeczywistości, ile ją tworzą” (tamże: 138). Mechanizmy organizacji nauki polskiej zapewniają względnie nielicznym osobom związanym z aktualną ekipą rządową kontrolę nad podziałem narzędzi władzy, tj. funkcji w instytucjach centralnych, środków na finansowanie badań oraz kryteriów ewaluacji tych badań. Tak więc sposób powoływania zespołu ekspertów oceniających wnioski grantowe zapewnia reprodukcję tej samej grupy osób, powoływanych spośród „wybitnych naukowców”, przy czym kryteria tej wybitności są znane tylko urzędnikom ministerialnym (Hudzik 2014: 138), można jednak podejrzewać, iż „wybitność” owych naukowców polega na pełnieniu wielu funkcji akademickich,

administracyjnych

i

politycznych

jednocześnie,

niejednokrotnie

w sytuacji wyraźnego konfliktu interesów między różnymi rolami społecznymi. Mówienie więc o autonomii nauki, przy jednoczesnym powoływaniu się na arbitralne decyzje urzędnicze zakrawa na hipokryzję (tamże). Reguły gry publicznej, w tym „kryteria wartościującej selekcji akademików” (Chudzik 2014: 139) ustalają dziennikarze (Bourdieu 2009). Nominowani do roli „wybitnych intelektualistów” muszą zapłacić za swój „sukces” w „medialnym mainstreamie i związaną z tym możliwość kształtowania opinii publicznej” (tamże). Ceną jest akceptacja dominujących w mediach „sposobów myślenia, formułowania opinii i stawiania pytań” (tamże) oraz przyznanie im wyłączności na definiowanie dobra wspólnego, a także zmiana języka, narzucanego poddanym przez panującego (Bourdieu, Wacquant, 2010). Kto bowiem „nie ma własnej mowy, nie posiada własnego 45


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.