S-mag_3

Page 1

INTERVIEW

ISSUE

TRAVIS PARKER SEBI MUELLER R A D I M H OVA D


#3

redakcja: Tomek Agnieszczak / Mikołaj Wojciechowski

promocja / reklama / Tomek Agnieszczak / agu@snowtown.pl / skład / grafika / Mikołaj Wojciechowski

/ micos@snowtown.pl

fotografia: Krzysztof Dubiel / Adam Chrabąszcz / Paweł Karasiński / Marek Ogień / Tadek Jezierski / Mikołaj Wojciechowski / Błażej Zachariasz / Magda Sierzputowska / Marcin Kin / Wiktoria Klin / Szymek Girtler / David Blazek / Wojtek Nieżychowski

współpraca: Michał Zieliński / Rene Potoczny / Ada Olech / Kasia Kwiecień / Maciek Lepski / Anita

Mączka / Ula Madej / Radek Cząstkiewicz / Maciek Błuś / Borsuk i Pan Marcin / Emilia Koczyk / Daria Mrowińska / Karol Ryło / Dominik Strzałkowski / Janusz Wendland

cover: cover foto: wykonał nasz nadworny cover fotograf Marek Ogień, mamy taki zwyczaj, że na okładkę bierzemy tylko od Marka. Jeździec nie kto inny tylko Pan Travis Parker w ośrodku rekreacyjnym Kirkwood / spis treści foto; góry, ustrzelone przez Jeziera. Odkąd na Instagramie jest dostępny w opcjach tilt shift wrócił do łask / wstępniak, foto: Szymek Girtler, miejscówa: Stubai, na zdjęciu grupa Gamoni

w w w.snow town.pl Ten numer został złożony przy dźwiękach płyt: Łona i Weber „Cztery i pół”, Gotye „Making Mirrors”, Hades „Nowe dobre to zło” Magazyn składany jest na komputerze klasy PC taktowany zegarem 1.66Ghz, przy składaniu numeru nie ucierpiało żadne zwierze, tudzież nie został na nim zarobiony nawet złamany grosz.


Menu. 8.My_ iPod

playlista romantycznego Mutka

11.Lubie to... czyli co lubi Radzio Cz.

12.My_ Favorite_ Part Vampier

16.Rookies

Marzena, Tytus i Rychu Peja

22.Inspector Gadget

tym razem nawet nie ruszyliśmy się z kanapy

24.Hot spot z LA

26.Wywiad Travis Parker Znasz Travisa???

36.Od A do Z Kasia miesiąc przed Majem

38.Profil Sebi Mueller Angry young man

42.Foto mag

Porcja zdjęć od najlepszych foto pstryków

54.Wywiad Radim Hovad Nasz Czeski ziomek

58.Gypsy tour... ...visiting Stubai

62.Fashion Victims... przez dziedzińczyk, drzwi na lewo...

72.Jak nie Snowboard to.. ....Wakeboard


INTRO Miało być fajnie, a wyszło jak zawsze. Tak w skrócie można opisać powstawanie trzeciego S-maga. Początkowo numer miał ukazać się przed wakacjami – uznaliśmy jednak, że wtedy macie w głowach drinki z palemką, camping w Chałupach czy chociażby siatkówkę plażową, a nie jakiś tam nudny snowboarding. Magazyn miał zatem ujrzeć światło dziennie w październiku. Zabrakło jednak mobilizacji z naszej strony, zabrakło też paru innych historii, ale mniejsza o to. Grunt, że mamy grudzień i S-mag w końcu ujrzał światło dzienne. Jesteśmy podwójnie dumni, bo udowodniliśmy sobie, że jednak można i że warto. A co w tym numerze? Przede wszystkim wywiady. Na warsztat wzięliśmy przedstawicieli 3 jakże różnych scen, dzięki czemu otrzymaliśmy 3 zupełnie różne historie, których spoiwem jest snowboarding. Mamy Travisa Parkera - żywą legendę snowboardingu z USA (Muti dzięki za pomoc!), mamy też Sebi Mullera – coraz bardziej znanego ridera z Niemiec, wspieranego m.in. przez Capitę czy Deeluxe (dzięki Ada!), no i mamy Radima Hovada – Czecha, który swoim deskorolkowym stylem sprawia, że jego jazdę można oglądać non stop. Oprócz tego znajdziecie kilka stałych rubryk, jak choćby my iPod, video part czy galerie zdjęć. Zima się zbliża, a gdzieniegdzie już dotarła, więc nie będę przedłużał, bo zamiast czytać lepiej wyjść na deskę. Niemniej mamy nadzieję, że w wolnych chwilach wrócicie do S-maga, a lektura sprawi wam przyjemność. Peace! Agu


photo:

www.anatomybrand.com




MY IPOD

Michał “Mutek” Zieliński

Muzyka pełni nadzwyczaj ważną rolę w moim życiu. Towarzyszy mi każdego dnia i daje inspiracje do działania. Muzyka zawsze była stałym gościem w moim domu, gdyż mój tata skończył szkołę muzyczną i całe życie grał na gitarze. Sam też trochę bawię się w robienie muzyki... generalnie jak siadam do moich klawiszy i sekwencerów to potrafię zniknąć na kilka dni i nie mam ochoty wracać do świata zewnętrznego... Mutek Beats Coming Soon Stay Tuned :) Bardzo ciężko wybrać 10 ulubionych kawałków, gdyż jak mawiał Heraklit „panta rhei” - wszystko płynie, wszystko się zmienia i tak też jest z muzyką... Postanowiłem wybrać 10 utworów, które towarzyszą mi od bardzo dawna, nigdy nie schodzą z ipodowej playlisty, związanych z nimi jest milion wspomnień, ponadto niektórych z wyżej wymienionych artystów miałem okazję poznać osobiście. Zapraszam do słuchowiska! Music is the love of my life! High 5!

Beastie boys - Sure Shot Gangstarr - Moment of Truth Dj Shadow - Six Days Curtis Mayfield - Move On Up Jimi Hendrix - All Along The Watchtower The Five Stairstep - Ooh Child Common - Be Masta Ace - Beautiful Booker T and The Mg’s - Green Onions

Dj Cam Quartet - Rebirth of Cool

„Muzy ka pełn i nadzwyczaj ważną rolę w moim życiu.”


foto: Marek Ogień



LUBIE_ TO Radek “Cząstek” Cząstkiewicz

-lubię jeść… najbardziej to chyba białą czekoladę. -lubię oglądać… hardcory -lubię śmiać się z… techniawki -lubię tańczyć…chyba na rurce. -lubię słuchać… Biggiego -lubię chodzić do…wole jechać. -lubię czilować… cały czas -lubię film…Boyz In Da Hood z czeskim lektorem. -lubię kiedy dziewczyna… wie o czym mówię. -lubię jadąc samochodem…lecieć bokiem. -lubię gdy na melanżu…Leci rap, są ziomale, zwykły dobry melanż -lubię w wolnym czasie…Oglądać pokazy Victorias Secret -lubię kiedy w snowparku…jest zajawa hehe to najważniejsze -lubię snowboarding bo w trzech słowach uratował mi życie. -lubię podczas podróży… dobrze się zwiesić. -lubię … chyba porostu dobrze się zabawić, pozdro dla ekipy Elementary, Mep Watachy i Shred for Fun.

Radek Cząstkiewicz to dość znana osobistość w naszym małym, snowboardowym światku. Pochodzi z Katowic, na desce jeździ głównie w towarzystwie gangu Elementary, a niektórzy mają o nim nie najlepsze zdanie ze względu na jego negatywny stosunek do stania w kolejkach. Nasza redakcja wie jednak, że Cząstek to strasznie sympatyczny gość, dlatego poprosiliśmy go, żeby podzielił się z nami wiedzą na temat tego, co lubi w swoim życiu!

„Lubie snowboarding bo w t rzech słowach urat ował mi życie”


Kiedy napisał do mnie Tomek „Agu” Agnieszczak , czy podjąłbym się napisania artykułu o moim ulubionym snowboardowym parcie, który do tej pory utkwił mi w pamięci albo wzorowałem się na którymś z nich, z miła chęcią odpisałem że oczywiście cos spróbuje wykrzesać. Po chwili kiedy usiadłem przed laptopikiem i spróbowałem sobie poprzypominać jakieś fajne party zrobił mi się ostry mętlik w głowie, ponieważ jest tak wiele kozackich partów w filmach, że ciężko to wszystko ogarnąć. Ja jestem jeszcze z pokolenia, które zaczynało od filmów typu „ resistance”, „true life” itp. Od razu nasunął mi się film, który wtedy był miazgą i na pewno do teraz niektóre triki są kojotami ostrymi. A mianowicie chodzi mi o film „ Shakedown” MDP z 2004r.a dokładnie part JP Walkera. Generalnie już pierwszy trik robi wrażenie front board na double kinku w tych latach robił robotę i to niezła. Ja osobiście byłem w ciężkim szoku. Ale okej Jedziemy dalej. Dalej ida kolejne kozaki i to na swoja nogę czy to na switch gdzie jak wiemy Jp jak najbardziej sobie radzi .Kolejne triki to np. transfer bs.270 na double kinku, olbrzymie 50-50 na olbrzymim double kinku , kozak sekwa na piknikach. Reilowy part kończy się trikami takim jak: sw.bs.lipslide, cab 270, i sw alleyoop 270 na reilu gdzie nate bozung wraz z Jp Walkerem na wcześniejszym filmie MDP chyba „True Life „ ostro dojechali ta poręcz! Na koniec parciku Jana Pawła Walkera pojawia się już double cork i to był chyba mega szok dla moich oczu wtedy, to był na pewno następny poziom w snowboardzie. Dziś już może nie robi to jakiegoś wielkiego wrażenia ale mimo wszystko uważam ze na tamte lata był to jeden z najlepszych partów jeśli chodzi o triki i oczywiście muzykę.:) Śmiesznym akcentem kończy się part Jp kiedy to przejeżdża na skuterze śnieżnym przez jakieś jeziorko na pełnym czilu!:). Jeśli ktoś jeszcze nie widział tego filmu to uważam ze powinien jak najszybciej to zrobić bo to w końcu klasyka snowboardu można rzec.! Gorąco polecam . Wampierrr

VIDEO _PART

Maciej “Vampir” Lepski

„Ja jest em jeszcze z pokolenia, kt óre zaczynało od filmów t ypu „Resist ance” czy „True Life.” Pewnie zastanawiacie się, po cholere dwa zdjęcia, tego samego triku na tej samej przeszkodzie? - w sumie dobre pytanie. Oba zdjęcia pochodzą z bezcłówki i wykonał je Błażej “Raper” Zachariasz





Rookies Marzena Zając

Zając-zawsze zadowolona i uśsmiechnięta. Ciągle rozkminia jakieś głupoty i za to ją kochamy. To wieczny zajawkowicz - nawet gdy inni chcą już zejść ze stoku ona nadal chce być

Imie: Marzena Nazwisko: Zając Wiek: 16 Miasto: Nowy Sącz Na desce od: około 4 sezony Ulubiona miejscówka: Zermatt, Kaunertal, Stench Park Safety trik: grab Ulubiony trik: ustane bs3 Pozostałe zainteresowania / talenty: piłka ręczna Sukcesy: 1 miejsce MP Juniorów Młodszych w SS, 2 miejsce w BA na OOM, 3 w PGS na OOM! (haha) i mam fajną siostrę Jośkę (kazała napisać ;p) Sponsorzy: Contract Snowboards na desce. Nie narzeka, że jest za zimno, za Jakim zwierzeciem byś była: kotem ciepło, za mokro, za twardo. Po prostu jeździ! przemierzającym wszechświat na Jej nazwisko i fakt,że jeździ w „Kangurze” keyboardzie, hm, a może snowboardzie? jak widac nie są przypadkowe. Zając skacze Ulubione słodycze: wielkie żelki wysoko i stylowo! Ulubiony napój: sok ze świeżych owoców To jest taki mały wariat z milionem pomysłów Ideał chłopaka : zabawny, bystry luzak, na minutę. - Ula Madej może być piratem :D Jedno marzenie: pajp w Polsce! Dlaczego snowboard: przede wszystkim Zajac - zawsze zadowolona zajawka, poza tym zwiedzanie świata, opuszczanie szkoły, fajni ludzie, fun no i i usmiechnieta” +1000000 do lansu! ;p




Rookies Tytus Celarek

Na polskiej scenie snowboardowej dopiero od 3 sezonów, a na jego koncie pojawiły się już spore sukcesy, więc nic dziwnego,że w tym roku został powołany do Kadry Narodowej. W życiu prywatnym jak i na stoku jest z reguły opanowany, ambitny i nigdy się nie poddaję w dążeniu do celu. W gronie znajomych znany jest jako heartbreaker. Jego wysokie bs airy, styl i charyzma działają na kobiety jak lepiec na muchy - Dlatego dziewczyny strzeżcie się :) Na pierwszy rzut oka spokojny, ale poczucia humoru i energii może mu pozazdrośćić każdy z nas, co powoduje, że NIGDY nie można się z nim nudzić ! Na imprezach jest królem parkietu, zawsze pełen klasy i wdzięku. Zapamiętajcie jego nazwisko, bo na pewno jeszcze nie raz je usłyszycie :) - Anita Mączka “Na imprezach jest królem parkietu” Imię: Tytus Nazwisko: Celarek Wiek: 16 Miasto: Chrzanów Na desce od: 3 lata Ulubiona miejscówka: Kaprun Safety trick: bs 360 Ulubiony trik: bs air Pozostałe zainteresowania / talenty: deskorolka, tenis, batuty, podróżowanie Sukcesy: 1 miejsce na OOM w BA 2011, 5 miejsce Mistrzostwa Polski seniorów w SBS 2011 Sponsorzy: na razie tata :) Jakim zwierzęciem byś był: małpą Ulubione słodycze: Lindt Linder Ulubiony napój: pfanner green ice tea Ideał dziewczyny: zgrabna z ładnym uśmiechem Jedno marzenie: móc się kiedyś utrzymać ze snowboardu i jeździć jak najdłużej Dlaczego snowboard: na początku była to dla mnie deskorolka zimą, a teraz największa zajawka i styl życia


Rookies Rysiek Walderdorff

Imie:Rysiek Nazwisko:(graff von)Walderdorff Wiek:19 Miasto:Kozy (metropolis)/BBA Na desce od:2005 Ulubiona miejscówka:BIaly Krzyz/Parkowa Dolina Bukovec (brooklin) Safety trik: Cab 12 Double Ulubiony trik:50-50 method out Pozostale zainteresowania / talenty: Rap, Rolka, Instrumenty Sukcesy: BK KIDZ!!! Sponsorzy: Nie mam Jakim zwierzeciem bys był: Leniwiec Ulubione slodycze: Cesky Tesin Welcome To! Ulubiony napój: Tyskie (wywar z korka) Ideał panny : Beata Kozidrak (ale tylko w kozakach) Jedno marzenie: Coffee Shop na dzielni Dlaczego snowboard: Bo kazdy Snowboardzista lubi zapiac sekwencje na parkiecie po desce.

Młody Rysiek to juz zywa legenda BielskaBiałej. Ma duzo energii, dobry styl i jest bardzo kreatywny na róznego typu miejscówkach. Snowabording to jego lifestyle, caly czas o tym nawija, potrafi wrócic do domu o 4 rano i o 9 być na Białym krzyzu jako pierwszy.. Czasem robi rzeczy pochopnie i jest troche leniwy, ale caly czas jest dobrym kompanem na wypad w góry. Prócz samej jazdy, calkiem spoko daje na rolce, gra tez na gitarze i pianinie. Co tu duzo gadac Rysiek to Rysiek, kazdy kto go zna, wie o co chodzi... Rene “Młody Rysiek t o juz zywa legenda Bielska-Białej”



3 2 5

4

1.Kanapa – to absolutny must have. Zastosowań ma mnóstwo, ale najlepiej nadaje się do czilowania z ziomeczkami, oglądania telewizji, picia browarów i wpieprzania fast foodów, czyli wszystko to, co lubimy najbardziej na świecie kiedy nie jeździmy na desce. Prezentowany na zdjęciu narożnik jest z całą pewnością mercedesem w swojej klasie. Fajny, stylowy kolorek, do tego jest gdzie wyprostować nogi, a w połączeniu z pozostałymi gadżetami tworzy idealne połączenie. 2.Ziomeczek – Wszyscy mamy ziomeczków. Jedni są spoko, inni to klasyczne chuje, ale i tak życie bez nich nie miałoby sensu. Z kim byśmy chodzili na melanże? Z kim byśmy jeździli na desce? Z kim byśmy rozkminiali różne bzdury? Eh, sentymentalnie się zrobiło, dość tej pedałówy :)


inspector _gadget

1

3.Pilot – żyliście kiedyś w latach 70. albo 80.? Zdajecie sobie sprawę jaki dramat musieli przeżywać ci biedni ludzie? Nie mieli pilotów do telewizora, więc za każdym razem jak zaczynały ich wkurzać reklamy, to musieli wstawać z kanapy (albo męczyć ziomeczka, żeby wstał) i zmieniać kanały ręcznie! WTF? 4.Paluszki – podobno jeden paluszek ma 12 kalorii. Podobno nie da się zjeść 15 paluszków w ciągu minuty. Najlepsze są oczywiście paluszki z sezamem, ale te z makiem też są całkiem spoko... A w lipcu tego roku w Indiach urodził się chłopiec, który ma 34 paluszki i jest absolutnym rekordzistą.

5.Film – część z Was zapewne pamięta czasy kiedy w sezonie wychodziło 5 filmów, a nie 500. Kiedy pamiętało się każdy przejazd, bo oglądało się go sto razy. Kiedy cała ścieżka dźwiękowa była na chama zripowana i wrzucona na odtwarzacz z dźwiękami deski i metalu w tle. Piękne czasy. Już chyba nie wrócą. W erze kiedy wszystkie produkcje filmowe przeniosły się do internetu, obejrzenie klasyka na DVD jest rarytasem, co oczywiście polecamy! 6.Chusteczki – to dość kontrowersyjny gadżet. Niby jego zastosowanie wydaje się oczywiste, ale gdy mówimy o chusteczkach, kiedy na zdjęciu mamy dwóch kolesi, telewizor i różne inne ekstrasy, to ja chyba wolę jednak nie drążyć tego tematu hehe...


Hot spot Mateusz Hallala, bs. 50-50

Plany, żeby zrobid kinka na „żwirkach” (plac Żwirki i Wigury) istniały chyba od zawsze. Ze względu na lokalizację w samym centrum Bielska, meta jest dobrze znana i odwiedziło ją już parę ekspedycji snowboardowych. Jednak zanim udało nam się plany zrealizowad, środkowa poręcz – ta, na której do tej pory się jeździło - została złamana... Jako że Rene lubi opcje typu śnieg w workach na śmieci, tudzież latarnie na lądowaniach, postanowiliśmy zrobid rurkę po prawej stronie schodów. Na miejscówkę dotarliśmy w sezonie 09/10, kiedy zbieraliśmy materiał na film „LaDreamz”. Mróz tysiącpiodset, ze śniegiem lipa, nic się nie klei, baniaki z wodą z bagażnika niewiele pomagają, dalej średnio, ale nic, trudno, jeździmy. Z prędkością słabo, co chwilę zabawa ze świeczką.


foto: Paweł Karasiński Na żwirkach są jedne z najgorszych schodów, na jakich jeździłem, a właściwie to ciężko powiedzied, że jeździłem, bo na nich się od razu zatrzymywało – na stojąco albo na twarzy. Sprawę utrudnia też latarnia, bo jej obecnośd nie zachęca specjalnie do lądowania po drugiej stronie. Na lądowaniu w sumie nie było śniegu, było za to trochę lodu zmieszanego z piaskiem i kamieniami oraz kostka brukowa. Ta rura w sumie nie jest duża, ale ma całkiem niezłe kąty i w połączeniu z brakiem prędkości siała spore zniszczenie. Szczególnie, że po każdej nieudanej próbie deska wyglądała jeszcze gorzej i tak też jeździła. Mateusz Hallala



Travis Parker

Wywiad z przyjacielem wywiad przeprowadzili Ogień i Mutek / foto: Ogień

Przychodzi Travis jedengo dnia do mnie do domu, wchodzi gwiżdząc jak skowronek a gwiazdać to on potrafi tak że mistrzostwo świata w gwiazdaniu ma na bank, no więc wchodzi i pokazuje mi swoje okulary że mu coś odpadło w nich ale że zerwał nitke z kurtki i sobie to tak umiejętnie związał z głową do okoła że działa. Innym razem idziemy przez las, z Mutka sznurówki ciągnie się nitka którą ja w końcu nadepnąłem a ona się zerwała. Pare chwil później podchodzi Travis i mówi że znalazł bardzo dziwny element w lesie kórym obwiązał sobie telefon i teraz nie widzi pół ekranu ale mówi że wygląda to nadzwyczajnie. Niełatwo jest opisać osobowość Travisa, spędziliśmy dwie zimy razem, imprezowaliśmy, byliśmy sąsiadami, Travis to niesamowita osoba, ukrywa swój talent snowboardowy przed światem ale przede wszystkim jest dobrą osobą.M.O.


“puch w tym roku byl swietny...” ‘

S-mag: Travis, prawda jest taka, ze wszyscy Cieęznajaą, wiec przedstawiacć sieę nie musisz. Opowiedz nam jak wyglada Twój typowy dzienń w zimeę?

Travis: Tej zimy pracowałem jako instruktor w Heavenly, więc uczyłem dzieciaki i innych początkujących. Dużo czasu spędzałem więc na tych najłatwiejszych stokach ucząc ludzi podstaw, wiesz – jakie mamy krawędzie, co znaczy jazda na piętach, co jazda na palcach, którą nogę mają mieć z przodu... i tak właściwie spędziłem najwięcej czasu minionej zimy. Dużo tych ludzi wracało później na bardziej zaawansowane lekcje, więc sobie wjeżdżaliśmy już dłuższymi i bardziej zaawansowanymi wyciągami, skąd mieliśmy piękne widoki na Lake Tahoe... więc tak, mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwy – piękne widoki i miło spędzone dni S-mag: Wiem, ze lubisz jezdzicć w śswiezutkim śsniegu. Powiedz nam jaki był puch w tym sezonie?

Travis: Puch w tym roku był świetny! Mieliśmy go naprawdę mnóstwo. Kalifornia, a właściwie Lake Tahoe słyną z konkretnych opadów, a w tym roku było ich wyjątkowo dużo. Do tego było całkiem mroźno, więc śnieg trzymał się długo... tak, mieliśmy naprawdę dobrą zimę z dużą ilośćią śniegu!

S-mag: Travis, a co robisz w czasie lata? Jak sie przygotowujesz do sezonu?

Travis: W zeszłym roku dużo pływałem... często ze znajomymi wypływaliśmy łódką na jezioro, czasami natomiast wybieraliśmy się na kajaki... poza tym BBQ, wspinaczka połączona z rozbijaniem namiotu w górach, jazda na motorze i długie spacery z moim psem. Czasami też jadę na wybrzeże i surfuję.

S-mag: A jakie saą Twoje zainteresowania poza snowboardem? Słyszałem, ze lubisz narty biegowe? To dosc nietypowe hobby jak na snowboardzisteę...

Travis: Tak, uwielbiam narty biegowe! Niestety w zeszłym roku nie miałem zbyt często okazji wyjść na biegówki... właściwie to sam nie wiem dlaczego, ale jakoś tak wyszło. Z pozostałych zainteresowań, lubię też jazdę na rolkach, mimo iż nie robiłem tego od lat. I wcale nie jestem tutaj sarkastyczny, na serio to lubię. Poza tym lubię też deskorolkę, choć już nie jeżdżę tyle, co kiedyś. Z moim psem często gram we frisbee. Co jeszcze? Aa, uwielbiam pływać!


i v a r T r e k r a


.

“Mhmm, lubie tez spiewac, uwa


.

.

azam, ze jest to naprawde spoko�


S-mag: Ok, wydajesz sie miecć duszeę artysty, wiesz, czesto rysujesz, malujesz, grasz na gitarze i innych instrumentach...

Travis: Tak, gram trochę na pianinie. Kiedyś więcej czasu poświęcałem grze na gitarze, ale ostatnio coraz mniej, nie wiem dlaczego, tak wyszło. Ale pianino bardzo lubię, w tej chwili najbardziej ze wszystkich instrumentów... Mhmm, lubię też śpiewać, uważam, że jest to naprawdę spoko. W przeszłości śpiewałem naprawdę dużo i jakoś tak mi zostało

S-mag: Jak w Twoim odczuciuciu zmienił sieę snowboarding na przestrzeni lat? Jaka jest róznica miedzy okresem kiedy zaczynałesś jezdzić, a terazniejszoscią?

Travis: Przede wszystkim więcej ludzi jeździ, co jest zajebiste! Z drugiej strony, mnóstwo moich znajomych dojrzało, mają teraz dzieci, żony, rodziny, więc nie widuję ich już tak często na desce jak kiedyś, więc jest to na pewno w jakiś sposób inne. Snowboard zawsze kojarzył mi się jako coś co robię z przyjaciółmi, a teraz zwyczajnie nie wychodzą na deskę, tylko mają inne zajęcia w swoich życiach, więc jest inaczej. Ja też często wychodzę na deskę ze swoją dziewczyną. Teraz, w moim przypadku, bardziej liczy się jakość, niż ilość. Kiedyś, to było coś co towarzyszyło mi każdego dnia, a dzisiaj wychodzę na deskę kiedy po prostu mam czas lub ochotę. S-mag: Jak sieęmajaąsprawy z Airblasterem? Jaka jest Twoja pozycja w firmie? Jak to wszystko sie zaczeło?

Travis: Airblaster ma się naprawdę dobrze, a ja czuję się trochę jak przedstawiciel handlowy. Ludzie to kupują, bo jest to fajny, stylowy i dobry jakościowo produkt, np ninja suits nie mają żadnej konkurencji – są ładne, wygodne i najlepsze na świecie... Wszystko zaczęło się w mojej piwnicy, potraktowałem to jako inwestycję, ponieważ włożyłem w ten biznes wszystkie pieniądze, które zarobiłem na snowboardingu, sprzedałem wszystkie moje deski itd. Na początku nie było łatwo, ale teraz wydaje się, że jest dobrze


Travis Parker “Snowboard zawsze kojarzyl mi sie jako cos co robie z przyjaciolmi.” ‘

.


s i v Tra S-mag: Co myslisz o Europie? Co ciekawego wiesz o Polsce? Travis: Wydaje mi się, że Europa i Polska to nieco inny świat, coś niezwykle fascynującego. Wiesz, tutaj w Ameryce, nasza historia ma 250 lat, a jedziesz do Europy i tam wszystko jest liczone w tysiącach lat. Cała kultura jest bardzo wyjątkowa... Polska ma niesamowite jedzenie, Wasze obyczaje też wydają się bardzo fajne – rodzina i przyjaciele są bardzo ważni, tak samo jak tradycja. I uważam, że to jest coś niezwykle wartościowego, coś na co Amerykanie mogą tylko z zazdrością patrzeć. Ja osobiście uwielbiam podróżować po świecie, to jest niesamowite. S-mag: Chciałbysś jeszcze kiedysś przyjechacć do Polski? Travis: Oczywiście, bardzo bym chciał. W Tahoe poznałem wyjątkowych i ciekawych ludzi z Polski, którzy byli najlepszymi sąsiadami i choćby dlatego chciałbym ich odwiedzić! S-mag: Ok, to na sam koniec. Czy jest coś, co chciałbysś przekazacć swoim fanom w Polsce? Travis: Wydaje mi się, że coś co chciałbym przekazać ludziom, to to, żeby zawsze dobrze się bawili, szanowali środowisko i naturę, żeby byli aktywni.. tak, to moje przesłanie: ruszajcie się i żyjcie w zgodzie z naturą. S-mag: Pozdrowienia... Travis: Chciałbym pozdrowić Marka (Ognia) i Michała (Mutka), Jennifer – moją piękną kobietę i oczywiście Mamę! S-mag: Ok, dzieki za wywiad Travis! H5


“Moje przeslanie to: ruszajcie sie i zyjcie zgodnie z natura� .


KASIA KWIECIEŃ OD A DO Z

foto: Marcin Kin


Afterparty – L’avalanche i PTTK Zako Burton - Najlepszy sprzęt i ciuszki w jakich jeździłam! Chłopaki - Blondyni! Dziewczyny na snowboardzie - często bez stylówy Eurotrip - surfing, autostop, couchsurfing i party Franek Kimono - ja w klubie disco mogę zrobić wszystko! Grzesiek – bs1 in bs out za 1 strzałem na double kink railu! Half-pipe – Shaun White w obcisłych ubraniach Islandia – wieloryby, spa, surf, wulkany Jibbing – Bywa bolesny Konkursy i zawody - dobre triki Legia – Piiiiiiiiiiiip Mira - Berlin Nauka – Turystycznie i Rekreacyjnie Og movie - Double rodeo Poręcze na streecie - mega satysfakcja po odjechaniu triku! Redbull I- battle - Erotic – Dr Dick Szczyrk - BK i Burdel ♥ Tychy - Tyskie Browary Książęce Używki - skitelsy Wakacje - Już kupiłam nowy strój! Youtube - szfagier Zajawki poza snowboardem - podróże


PROFIL Sebi Mueller

Sebi jeĹşdzi dla: Capita, Union, Deeluxe, Coal, DVS Airblaster, Celtec, Niffa Eyewear


S-mag: Sebi, zacznijmy od kilku pytanń na Twój temat... skad pochodzisz? Sebi: Z małego miasteczka przy czeskej granicy – Annaberg. Mieszka tu mnóstwo miłych ludzi, wokół dużo natury, w sumie jest naprawdę spoko. S-mag: Ile masz lat? Sebi: Wszystko wskazuje na to, że mam już skończone 26 S-mag: Jak zaczeła sie Twoja przygoda ze snowboardem? Sebi: Zacząłem jeździć na deskorolce w 1992, dwa lata później zobaczyłem snowboardowe zawody slalomowe w telewizji I totalnie się zajarałem. Napisałem zatem list do Św. Mikołaja, który przyniósł mi moją pierwszą deskę pod choinkę. S-mag: Jak wyglada niemiecka scena snowboardowa? Wydaje Ci sie, ze jest specyficzna? Raczej duza i róznorodna czy zamknieta I hermetyczna? Sebi: Wiesz, wydaje mi się, że scena snowboardowa w każdym kraju wygląda podobnie. Ludzie jeżdżą razem, wymieniają się informacjami, mają wspólną zajawkę, pomagają sobie nawzajem. Przynajmniej ja tak tego doświadczyłem S-mag: W tym sezonie zaobserwowalismy w Polsce taka akcje, ze coraz mniej dzieciaków jest zajaranych snowboardingiem, brakuje młodych talentów, którzy wyjasnialiby w parkach czy na zawodach. Czy w Niemczech jest podobnie? Czy dzieciaki marnujaą wiecej czasu przed telewizorem grajac na plejaku zamiast sie poruszac na śswiezym powietrzu? Sebi: Trudne pytanie, w sumie to nie wiem... Z drugiej strony często widuję dzieciaki, które naprawdę dobrze jeżdżą. Podejrzewam, że adaptują swoje skillsy z konsol do snowparków albo coś w ten deseń, naprawdę trudno powiedzieć. S-mag: Wiemy, ze ze znajomymi prowadzisz strone (jrbkingz. com), która aspiruje do miana najgorszej strony snowboardowej na swiecie :) Mozesz nam powiedziec cos wiecej o tym projekcie? Uderzacie bardziej w kierunku portalu informacyjnego czy raczej witryny społecznosciowej? Sebi: JRBK to ekipka, która po prostu razem jeździ. Zupełnie zwyczajna, tak jak każda inna ekipka. W ciągu ostatnich kilku lat trochę się rozrośliśmy I więcej rajderów dołączyło do naszego klanu. Niemniej stronka służy dzieleniu się informacjami. W zasadzie to nie mamy żadnego planu działania, wyznajemy zasadę “go with the flow” I spokojnie obserwujemy efekty. S-mag: W ramach JRBK prowadzicie takze sklep on-line. Jak Wam idzie strona biznesowa tej działalnosci? Co mozna dostac w Waszym kramiku? Sebi: Stary, . Sklep JRBK sprzedaje niezależne, core’owe marki takie, jak Capita, Union, Airblaster, Celtek. Otworzyliśmy ten biznes, ponieważ ludzie non stop pytali nas o te marki, gdzie je można kupić I tak dalej. Wcześniej nie były zbyt popularne I nie można było ich właściwie nigdzie dostać. Pomyśleliśmy zatem – ok, zróbmy to! Niemniej pieniądze, które zarabiamy nie są duże I wracają od razu do snowboardingu.


PROFIL Sebi Mueller

trik: 50-50, photo:JRBKingz

S-mag: Słyszelismy o Waszym evencie JRBK Bully BBQ. Czy to jedyna imprezka, która zorganizowaliscie w poprzednim sezonie? Było ich wiecej? A moze macie jakieś dalsze plany na tego typu eventy? Sebi: Planowaliśmy dwa jamy, wypalił jeden. Ten drugi musieliśmy odwołać ze względu na fatalne warunki śniegowe w lutym. Ale fakt, jesteśmy mocno zajarani tego typu eventami I na pewno będziemy organizować więcej takich, jak Bully BBQ. To niesamowite zobaczyć całą lokalną scenę w jednym miejscu, wspólnie jeżdżących I milo spędzających czas. Was też zapraszamy w przyszłym sezonie! Wszystkich zapraszamy! S-mag: No dobra, wrócmy na chwileędo Twojej osoby. Duzo podrózujesz, prawda? Spotkalismy sieęw styczniu w Czarnej Górze w Polsce, wczesniej w listopadzie w Kaprun, a ostatnio byłesśw Japonii... Jak Twoje wrazenia z tych wojazy? Sebi: Polska jest świetna – pierogi, imbirowe piwo, piękne dziewczyny I mnóstwo miejskich terenów do jazdy. Japonia z kolei ma puch, sushi, gorące źródła I równie piękne dziewczyny. Oba te kraje wydają mi się strasznie ciepłe, prawdziwe I miłe... Właściwie to wszędzie gdzie pojadę jestem miło witany I lokalesi naprawdę o mnie dbają. Jestem za to bardzo wdzięczny. S-mag: Gdzie jeszcze byłeś w tym sezonie I co dalej? Jakie plany? Sebi: Dużo kręciłem do nowego filmu Capity I theSnowboardRealms. Zima zaczęła się dla mnie od jazdy I filmowania moich lokalnych spotów. Później byłem na dłużej we Włoszech, Francji, Japonii, Andorze I Austrii. Następnie planuję jechać do Mt. Hood.


S-mag: Jak czesto jezdzisz z miedzynarodowym teamem Capity, zwłaszcza z TJ Schneiderem? Jak sieępoznaliscie? Sebi: TJ’a poznałem w lasach Mt. Hood. Campowaliśmy tam całe lato I kręciliśmy film Airblastera August. I tam wszystko się zaczęło. Niestety, zdecydowana większość teamu Capity mieszkaw Stanach, więc nie mogę z nimi jeździć zbyt często. Ja jestem takim naszym europejskim bastionem. Chciałbym tylko dodać, że jestem naprawdę zajarany faktem, że mogę być w tym teamie, bo wszyscy są super fajni. Sprawdzajcie theSnowboardRealms, żeby śledzić nasze ostatnie działania. S-mag: Co Twoim zdaniem jest najwazniejsze w snwoboardingu? Styl? Umiejetnosci? Postawa? Sebi: Wszystko, co wymieniłeś I szacunek. S-mag: A co jest do bani... jesli cokolwiek? Sebi: Jedyna rzecz, która jest do bani w snowboardingu, to kiedy jest się kontuzjowanym S-mag: Co jest zródłem Twojej inspiracji? Co sprawia, ze rano wstajesz z łózka? Sebi: Moja rodzina I przyjaciele. S-mag: Ok, that’s it, that’s all. Kilka słów na koniec, pozdrowień, dissów – na co masz ochote. Sebi: Pozdrawiam wszystkich moich przyjaciół na całym świecie, wiecie kim jesteście. Kocham Was. Jeśli spotkacie mnie gdzieś, to zagadajcie, porozmawiamy, napijemy się piwka... Nigdy nie zapomnę o moim idolu JEFF ANDERSON R.I.P. LOVE.



foto: Marek Ogień Spot: Iron Mountain, Tahoe Trik: Fronio na linie

Ryan Don Perignon



foto: Błażej Zachriasz Spot: Bezcłówka Trik: Fs. cork 5

Marek Sasiadek


Tomek Wolicki

foto: Tadek Jezierski Spot: Hintertux Trik: Rock




foto: Krzysiek Dubiel Spot: Salatyn, Tatry Trik: pucho skręt

Wojtek Karkowski


Tomek Agnieszczak

foto: Mikołaj Wojciechowski Spot: “u Radima” Trik: fajo




foto: Błażej Zachariasz Spot: Na bezcłówce Trik: bs. lipsztyk

Maciek Lepski


foto: David Blazek


Radim Hovad wywiad

Radim to dobry czlowiek, którego poznaliśmy podczas naszych zeszlorocznych eskapad do Bili. Czyli snowparku, którego Radim jest zalożycielem, glownym shaperem i stalym rezydentem. To jedna z tych osób, która kocha snowboard bezwarunkowo, traci każdą w tym przypadku koronę żeby rozbudować swój park i spędza każdą godzinę na tym żeby na miejscu przygotować go możliwie najlepiej. A przy tym jak już Radim wepnie deskę, reszta może sobie zrobić przerwę na lolka o co z resztą u naszych poludniowych sasiadow nietrudno.


S-mag: Zacznijmy od tego ile masz lat? Radim: 23, rocznik urodzenia 87 S-mag:A mieszkasz w…? Radim: Od dziecka we Frydku Mistku. S-mag: Kto cię sponsoruje? Radim: Stench Snowboards z Polski i… to wszystko, nie mam więcej sponsorów. Jest jeszcze moja firma Shred4Fun. S-mag: W takim razie pomówmy chwile o tym projekcie. Radim: Shred 4 Fun to jest mój projekt, który wystartował 2 lata temu. Zacząłem od organizacji zawodów, potem w Bili przygotowałem park. Na początku zrobiliśmy też kilka koszulek, a w tym roku mamy już całą kolekcje. Dzięki mojemu Tacie, który ma szwalnie łatwiej było mi o kontakty i materiały. S-mag: Widzielismy katalog ubran w sieci. Wyglada naprawde spoko. Wszystkim zajmujesz sie sam? Radim: Zacząłem od tego, że robiłem wszystko sam. Teraz pomaga mi mój znajomy grafik z Frytka – Jakub Velicka. Zajebiście nam się razem pracuje. Sprawdźcie WWW.shredforfun.cz. S-mag: Jako firma sponsorujesz kogosś? Radim: Nie mamy czegoś takiego jak team. Funkcjonujemy jak wielka rodzina, wspieramy się nawzajem, jeździmy razem. Może kiedyś jak się rozwiniemy, będziemy mogli kogoś sponsorować. Póki co jest za wcześnie. Wiesz w Czechach są wielkie firmy jak Horsefethers, które sponsorują Riderów i zawody, oni mogą dać pieniądze ale nie pójdą z łopatą żeby postawić snowpark. S-mag: Zauwazylismy w ostatnich sezonach w Polsce, ze w ogóle nie przybywa młodych twarzy na scenie, jak to jest w Czechach? Radim: Tak, myślę, że tu jest podobnie, nie ma tzw.”Young bloods”. Nie ma też ciśnienia na progres. Dzieciakom wystarcza, że mają deskę w domu i już myślą, że są snowboardzistami. Chociaż jest też aspekt ekonomiczny. Snowboard to drogi sport i nie każdego stać, na deskę, ubrania, wyjazdy. W USA jest dużo zajebistych małolatów, ale oni za jedną pensje kupują cały set-up i sezonowy karnet a tutaj miesiąc pracujesz, żeby kupić jedną deskę. S-mag: OK., siedzimy sobie teraz u Ciebie w Parku, w Bili, pogadajmy troche na ten temat. My uwazamy, ze to jeden z lepszych snowparków w naszym rejonie. Opowiedz jak dogadujesz sie z włascicielami resortu, jak to wszystko funkcjonuje tak dobrze? Radim: Zaczęło się od tego, że we Frydku zrobiliśmy sobie 3 przeszkody i dwa lata temu wrzuciliśmy je tutaj. Dogadaliśmy się z właścicielem i w następne lato przygotowaliśmy projekt, który on zaakceptował i dzięki temu tej zimy powstał cały park. Od resortu mamy tylko wydzielony teren i dostęp do ratraka. Resztę musieliśmy zrobić sami. Tzn. zbudować przeszkody. S-mag: Mieliscie na to jakichs sponsorów? Radim: Haha, tak szukaliśmy sponsorów, ale dostaliśmy może ze 100 koron. Za wszystko musieliśmy zapłacić sami. Wiesz ja szukałem sponsorów, rozsyłałem oferty ale nic z tego nie ma. Po to zaczęliśmy robić ubrania żeby można było zapłacić za przeszkody. Ja bym chciał żeby ta firma była bardziej komercyjna, ale żeby zarobione pieniądze wracał do snowboardu. Tak jak w stanach funkcjonuje np. Ashbury S-mag (z tyłu wtraca sie Fokuz): A ty nie jestes sponsorowany przez Ashbury? Radim: O kur… faktycznie, zapomniałem, hehe,

S-mag: Radim startujesz w zawod Radim: Ja, kurwa nie lubię zawodów, kie dużo pieniędzy na benzynę, spanie a wyg S-mag: Heh, ok. to opowiedz cos Radim: Chciałem kiedyś na stronie zrobić a ja nie mam swojego komputera, musze robić takie montaże typu „Day In the Park

(Tutaj Fokuz wdaje sie w dyskusje do Łodzi – trwa to chwile zanim p

S-mag: Powiedz nam jeszcze o pl Radim: Pewnie deskorolka. Chcę też złap zależny od sponsorów, których nie ma he S-mag: Ok., dzieki za wywiad, P Radim: Dzięki, Piona.

PS. Wywiad był przeprowadzony sie na pierwszy snieg w Bili i mus wszystko zapowiada sie napraw


foto: David Blazek

dach? edyś jeździłem w zawodach dużo, miałem sponsora, który mnie cisnął żebym startował a ja jechałem, wydawałem grywałem później jakieś ubrania dla dziewczyn. Nieee, nie lubię zawodów. Wolę jeździć dla siebie. s o waszych montazach – Day G. ć zakładkę żeby można tam było wrzucać video i robić na nie pojedynki jak w Mortal Kombat, ale to jest dużo pracy, korzystać z kompa mojego brata, Video poza tym że trzeba nakręcić trzeba jeszcze poskładać. Staramy się jednak k” czyli właśnie Day G.

e na temat materiałów z których Radim szyje ciuchy, bo okazuje sie, ze jezdzi po nie specjalnie przestaja wymieniac sie nazwami hurtowni).

lanach na przyszłosc, co w wakacje? pać jakąś pracę na lato żeby zarobić pieniądze na nowe przeszkody. Nie chcę być ehe. Piona?

y pod koniec marca. W miedzyczasie mineło lato, a my pojawilismy simy powiedziec, ze Radim dotrzymał słowa. Sa nowe przeszkody i wde dobrze. Dlatego nie zapomnijcie dodac Bili do swoich planów.

Radim Hovad wywiad


GYPSY CAMP

Tegoroczny Gypsy Camp odbył się w dwóch turnusach. Pierwszy tabor odwiedził lodówkę w niemieckim Sentfenbergu. Ale to było w sierpniu czy tam we wrześniu i już nikt nawet o tym nie pamięta. Drugi natomiast wybrał się na lodowiec Stubai i gdyby nie to, że jechaliśmy tam 17h, to byłoby naprawdę świetnie. Zresztą jak mogło być inaczej? 4 dni pełnej lampy, dobrze przygotowany park i świetne promocje w lokalnym supermarkecie, które wspierały sielankową atmosferę wyjazdu (np. „kup

tuzin browarów, a drugi tuzin damy ci gratis”), Tym razem naszego Gypsy Campera zaparkowaliśmy pod samą gondolą, za co ostatecznie zainkasowaliśmy mandat w wysokości 220 euro. Ja osobiście mam pewną teorię spiskową, że pilnujący Ordnungu potomek Hitlera, właściciel campingu, złożył na nas donos, kiedy oświadczyliśmy, że nie zapłacimy mu za pobyt, bo chcemy tylko się wykąpać. Lodowiec sam w sobie zrobił na nas naprawdę dobre wrażenie. Fajnie było trochę pozjeżdżać po


Co tu można napisać o tych dwóch zdjęciach? Na pierwszym góry, na drugim skoczek sie na was wypina.


GYPSY CAMP

Maciek wygląda jakby pojechał na wyjazd za karę, a Marcin w tym numerze albo leży na kanapie albo na hamaku


betonie między setkami narciuchów z Poldonu. Do tego Moreboards Stubai Zoo snowpark, w którym znalazły się 3 lajny o różnym stopniu trudności: easy, medium i pro. Ostatecznie to easy okazał się najbardziej hardkorowy, bo podczas naszego 4-dniowego pobytu dwa razy zawijali kogoś stamtąd helikopterem. Więcej informacji na temat parku znajdziecie na oficjalnej stronie http://www. stubai-zoo.com/ - my gorąco polecamy, choćby z tego powodu, że o każdej porze dnia świeci słońce,

więc nie ma mowy o zamułce, choć Maćkowi np. się udało i zaliczył godzinną drzemkę na leżaczku. Txt. Agu, Foto.Szymek „Narciarz” Girtler


Daria: Koszulka: Vans Allegiance LS Spodnie: Nikita Poet Emilia: Koszula: Vans Culture Check Karol: Koszulka: Fokuz Pirate

“...przez dziedzinczyk, drzwi


na lewo, potem schodami na dol...


“...potem w prawo, potem w prawo, potem w pra


awo,...

Karol: Koszulka: Fokuz MCC

Daria: Koszulka: Vans Allegiance LS Spodnie: Nikita Poet

Emilia: Koszula: Vans Culture Check Getry: Vans Jeggins


...bo trz

Daria: Kurtka: Vans Annual Jacket Szalik: Vans Endeavor

Emilia: Kurtka: Vans Tangen Rękawiczki: Vans Ende


zy razy w prawo jest.

eavor


Fotograf: Magda Sierzputowska Modele: Karol, Daria, Emilia Ubrania: www.chickitashop.com www.fkzinc.com

Emilia: Koszulka: Fokuz Plaid Spodnie: Nikita Isobel

Daria: Koszulka: Vans Allegiance LS Koszula: Vans Culture Check



Konkurs Firma Burn podjęła dość ciekawą inicjatywę dla fotografów snowbaordowych (narciarskich też ale to przemilczymy). Ponieważ składając kolejny numer naszego magazynu co chwila spotykamy się z brakiem dobrych fotek od naszych rodzimych pstryków, taka inicjatywa bardzo nas cieszy bo może zmobilizuje kilka osób do ruszenia dupy z kanapy. Właśnie wystartowała nowa edycja BurnSnowpark Rally wspieranego prezVoelkl, czyli konkursu dla wszystkich ekstremalnych snowboardzistów i freeskiierów, którzy na swoje wypady lubią zabierać też aparat. Konkurs składa się z trzech misji eliminacyjnych. Zwycięzcy każdej z nich są nominowani do udziału w finale rozgrywanym w Gerlos, w Austrii, w terminie 29.03 – 01.04.2012. Finaliści będą przebywać z riderami z team’ówBurn’a i Voelkl’a, redaktorami i edytorami z współpracujących redakcji oraz z pro fotografami. Jazda i realizacja misji w dzień, impreza w nocy. Wszystkie koszty dla całej ekipy pokrywa organizator! Do wygrania są:  Sesja z prosami! Wygraj miejsce na sesji fotograficznej z team’emBurn’a  Pobyt z prosami na Voelklsummer team week  Sprzęt snowboardowy i narciarski Voelkl i wiele więcej Misja 1: 12.12.11 – 16.01.12 Misja 2: 17.01.12 – 13.02.12 Misja 3: 14.02.12 – 12.03.12 Aby wziąć udział w konkursie należy wejść na www.snowparkrally.com, gdzie publikowane są informacje odnośnie każdej misji, a następnie uderzyć na stok z aparatem i próbować zrealizować temat. Nie jest istotny sprzęt jakim dysponujecie a pomysł na realizację tematu. W tymroku w jury zasiądąeksperci z Burn’a i Voelkl’a: Gigi Rüf (AUT), Chris „CK“ Kröll (AUT) i NicoZacek (GER), a takżeprofesjonalnifotografowie Lorenz Holder i Klaus Polzer. W zeszlymroku w finale wzięłaudziałekipa z Polski w składzie: Adam Chrabąszcz, Michał Greńoraz Marek Kaczkowski. Zajęlidrugiemiejsce. Na stronie obok zdjęcie z zeszorocznej edycji wykonane przez Adama Chrabąszcza, nad kościołem leci Michał Greń. A ty leciałeś już dziś nad kościołem?



„JEŻELI BRAKUJE WAM DESKI LATEM TO WBIJAJCIE NA WAKEPARK”


,

Jesli nie snowboard to... Michał Greń

foto: Adam Chrabąszcz

Kiedy śnieg zmienia swój stan skupienia ze stałego na ciekły, ja zamieniam deskę snowboardową na wake’ową i szuram po wodzie. Nie wiem, czy jazda na snowboardzie jest podobna do pływania na wake’u, ale jeśli miał ktoś z nią do czynienia na pewno łatwiej będzie mu zacząć na wodzie. Na czym tak naprawdę polega wakeboarding? Płyniemy na desce, która w ślizgu ma wylane lub przykręcone stateczniki. Dzięki nim deska nie ucieka spod nóg podczas skrętów. Wiązania, przytwierdzone do deski coraz bardziej przypominają buty snowboardowe. Są dwa sposoby na wake’a, pływanie za motorówką lub na coraz bardziej popularnych w Polsce wyciągach. W tym drugim przypadku drążek trzymany w rękach przemieszcza się po linie rozpiętej pomiędzy przęsłami. Moja przygoda z wake’iem zaczęła się kilka lat temu na wakacjach w Egipcie. Jednak pływanie za motorówką nie wywołało we mnie wielkiego entuzjazmu... zniechęciło mnie czekanie na motorówkę po każdej wywrotce. Od tamtego czasu nie było miejsca ani okazji, żeby popływać aż do maja tego roku, kiedy chłopaki otworzyli Wake Park Wrocław. Mój pierwszy przejazd i od razu złapałem zajawkę. Skoki z wody podobne są do tych z kitesurfingu, a jazda na przeszkodach do snowboardu. W sezonie, jak tylko byłem na miejscu, wolny czas spędzałem na WPW, żeby wbić się chociaż na chwilę na wyciąg i pouczyć się nowych triczków. Z każdym dniem podobało mi się coraz bardziej. W końcu miałem 15 minut piechotą na miejscówkę, na której można spędzać dobrze czas ze znajomymi. Wkręciłem się tak bardzo, że nie było dla mnie problemem wstać wcześnie rano i jechać dwie godziny przed otwarciem, żeby samemu potrenować. Nie wiem, czy można mieć lepszą pobudkę w letni poranek w mieście niż pływanie na wake’u przy pełnej lampie... Wake za granicą od dawna ma się świetnie, powstają całe kurorty np. w Turcji czy na Filipinach, gdzie jedno miejsce skupia kilka zróżnicowanych wyciągów, przeszkody jakie sobie tylko można wymarzyć, bazę noclegową, bary, sklepy, czyli wszystko to co jest potrzebne żeby dobrze się bawić. W Polsce wakeboarding dopiero teraz na dobre się rozwija. Powstały już wyciągi m.in. we Wrocławiu, Szczecinku, Sławotówku, Magoninie, Ostródzie, Augustowie, Lublinie, Warszawie, Żukowie, Krakowie i powstają kolejne. Nie jest to, to samo co za granicą, ale zdecydowanie idzie w dobrym kierunku.



Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.