Jesienny SlowLife

Page 1

100

100

95

95

75

75

25

25

5

5

0

0

100

100

95

95

75

75

25

25

5

5

0

0



3

JESIENNA ENERGIA Edyta Kochman WYDAWCA

Z

łota polska jesień… kocham ten stan, kiedy po dość upalnym lecie można w końcu usiąść, wyciszyć się, poświęcić czas na przyjemności. Filiżanka ulubionej herbaty, nadrobienie zaległości w nowościach książkowych… jesień to świetny czas na poznanie samego siebie. W jesiennym wydaniu magazynu SlowLife prezentujemy Wam wywiad z Mateuszem Grzesiakiem, światowej sławy coachem i trenerem rozwoju osobistego. Najnowsze wydanie SlowLife to przede wszystkim wino. Polska dołącza do krajów, które kultywują tradycje przodków związane z winiarstwem. W specjalnie przygotowanej publikacji podróżujemy po województwie lubuskim. Odwiedzamy polskie, rodzinne winnice, które tworzą wspaniałe wina rozpoznawalne już zagranicą. Dzięki rozmowie z marszałek województwa lubuskiego, Elżbietą Polan, poznajemy szczegóły działań, mających za zadanie mocniej wypromować polskie wina rzemieślnicze. Oprócz wspaniałego wina w jesiennym wydaniu SlowLife prezentujemy również wyśmienitą kuchnię. Przedstawiamy Wam nowe – jesienne smaki województwa pomorskiego, bazujące na bogactwie regionu. Wspólnie z Tomkiem Czajkowskim

FILIŻANKA ULUBIONEJ HERBATY, NADROBIENIE ZALEGŁOŚCI W NOWOŚCIACH KSIĄŻKOWYCH… JESIEŃ TO ŚWIETNY CZAS NA POZNANIE SAMEGO SIEBIE.

prezentujemy „Magiczny składnik” na jesień – jabłka. Jesień to nie tylko wspaniała kuchnia, to również wiele wydarzeń, w których uczestniczymy i Wam również je polecamy. W wydaniu wrzesień/październik SlowLife rozmawiamy z ambasadorką targów Slow Fashion, Gabi Drzewiecką. Jaki jest styl Gabi? Czy targi slow mody cieszą się dużym zainteresowaniem? W jaki sposób promowana jest polska moda? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w wywiadzie. Ukoronowaniem wydania jesiennego jest wywiad z Ambasadorką SlowLife Kasią Cerekwicką. Ze szczerej rozmowy dowiadujemy się, jakie były powody przerwy w karierze piosenkarki, mówi nam także o nowej płycie „Między słowami” oraz życiu w rytmie slow. Zapraszam do lektury i życzę dużo pozytywnej energii na nadchodzący czas! I


4 Spis treœci

006 Na dobry początek 018 Ambasador SlowLife Wywiad z Kasią Cerekwicką 025 SLOW FOOD 026 Slow food Niedoceniany bohater 030 Slow food Dobry orzech do zgryzienia 032 Slow food Wywiad z Witkiem Iwańskim 036 Slow food Superfoods – nie licz na cud 040 Slow food Prezentacja superfoods

042 Slow food Pomorskie najlepiej smakuje jesienią

062 Slow food Kraina winem i miodem płynąca

046 Slow food Esencja zdrowia

064 Slow food Winorośl jak kobieta

048 Slow food Butik spożywczy

070 Slow food Krako Slow Wines

050 Slow food Tym chata bogata

071 SLOW GARDEN 072 Slow garden Egzotyka na tarasie

054 Slow food Życie winem płynące

074 Slow garden Ogrodowa apteczka

060 Slow food Wywiad z marszałek województwa lubuskiego, Elżbietą Polan

078 Slow garden Butik ogrodniczy

026 032

018


5 Spis treœci

042 050

036

054

064

074

106

080 Slow garden Zielone obrazy

098 Slow life 122 Slow beauty Wywiad z Mateuszem Grzesiakiem Butik kosmetyczny

084 Slow garden Cebulove

104 Slow design Butik Iittala

088 Slow garden Wywiad z Mają Popielarską

106 Slow fashion Wywiad z Gabi Drzewiecką

094 SLOW LIFE

112 Slow design Krosno

095 Slow life Rozpieść swoje zmysły

124 Slow beauty Zachowaj naturalne piękno na długi czas 126 Slow beauty Babie lato z aromaterapią 128 Pakiet slow kultury

130 Prenumerata 114 Slow fashion Wywiad z Tomaszem Olejniczakiem


6 Na dobry pocz¹tek

Z mi³oœci do wina Winnica Turnau, Baniewice 115, 74-1 110 Banie

bernal, seyval blanc i johanniter oraz rondo i regent. Usytuowane na piêknych zielonych pagórkach w pobli¿u jeziora stanowi¹ idealne miejsce na uprawê wysokiej jakoœci winoroœli. Dobrze wyposa¿ona wytwórnia i w³asne laboratorium pozwalaj¹ na precyzyjne kontrolowanie wszystkich parametrów wina, na ka¿dym etapie produkcji.

Wszystko zaczê³o siê od Jerzego Turnaua, w³aœciciela ziemskiego i twórcy

Na koncie win z w Winnicy Turnau s¹ ju¿ pierwsze sukcesy konkur-

kursów rolniczych we Lwowie. Jego potomkowie po wielu latach posta-

sowe. W budynku winiarni znajduje siê równie¿ sala koncertowa,

nowili po³¹czyæ si³y i kontynuowaæ rodzinn¹, winn¹ tradycjê. Tak powsta-

gdzie Grzegorz Turnau organizuje swoje recitale. To miejsce nie tyl-

³a Winnica Turnau, która cieszy siê ogromnym powodzeniem i z ka¿dym

ko dla smakoszy tego trunku, ale równie¿ dla tych, którzy szukaj¹

miesi¹cem nabiera rozpêdu. Winnica sk³ada siê z dwóch parceli, maj¹-

odpoczynku, wyciszenia i chc¹ mi³o spêdziæ czas.

cych w sumie 20 hektarów, obsadzonych g³ównie szczepami solaris, hi-

Jesieñ dojrzewa w Starych Jab³onkach Hotel Anders w Starych Jab³onkach ul. Spacerowa 2, 14-1 133 Stare Jab³onki Rumiane pachn¹ce s³oñcem jab³ka, las owiany babim latem, chrzêszcz¹ce pod stopami liœcie, spokojna tafla jeziora Szel¹g Ma³y… Taka jesieñ tylko w Hotelu Anders. Naturalnie na Mazurach. Hotel Anders po³o¿ony jest w turystycznej miejscowoœci Stare Jab³onki na Mazurach Zachodnich, na szlaku wodnym Kana³u Elbl¹skiego. Hotel mieœci siê nad brzegiem jeziora Szel¹g Ma³y, w otoczeniu majestatycznych lasów, na granicy rezerwatu Sosny Taborskiej. Malownicza sceneria, las, woda, œwie¿e powietrze sprawiaj¹, ¿e jest to idealne miejsce na wypoczynek. Has³o hotelu „Naturalnie na Mazurach” ma odbicie w proekologicznej filozofii miejsca, cudownej przestrzeni, rozbudowanej bazie rekreacyjnej, regionalnej kuchni. W Hotelu Anders odpoczywa siê aktywnie, ¿yje w zgodzie z natur¹. Naturalnie na Mazurach!

I

www.hotelanders.pl

I

www.winnicaturnau.pl


7 Na dobry pocz¹tek

4. edycja targów Slow Fashion 3-4 4 paŸdziernika, Stadion Narodowy w Warszawie Motywem przewodnim 4. edycji najwa¿niejszego wydarzenia modowego w kraju jest z³ota polska jesieñ.. Slow Fashion to wydarzenie, które ³¹czy œwiat popularnej mody z awangard¹. Twórcy i projektanci ¿yj¹cy w zgodzie z zasadami slow, a tak¿e DIY, maj¹ okazjê pokazaæ swoje projekty szerokiemu gronu odbiorców,, bez poœredników, jakimi s¹ domy handlowe czy portale sprzeda¿owe. Dwudniowe wydarzenie pozwoli setkom m³odych projektantów na prezentacjê nowych, jesiennych kolekcji dziesi¹tkom tysiêcy odbiorców. Twarz¹ kampanii 4. edycji targów Slow Fashion zosta³a Gabi Drzewiecka – dziennikarka Radia Zet Chilli i Dzieñ Dobry TVN. To kolejny projekt realizowany przez Grupê Slow. Idea Slow gromadzi coraz wiêcej zwolenników. Bardziej zwracamy uwagê na to, kto i gdzie produkuje nasze ubrania.

I

www.slow -ffashion.pl


8

Odkrywamy moc winoterapii

Na dobry pocz¹tek

G³êboczek Vine Resort & SPA Wielki G³êboczek 1, 87-3 313 Brzozie Spragnieni relaksu? Znamy idealne i niebanalne miejsce! Po³o¿ony na Pojezierzu Brodnickim hotel G³êboczek Vine Resort & SPA to miejsce, w którym cisza raduje. Harmonijne po³¹czenie historycznej zabudowy zagrodowo-dworskiej z elementami stylu etno, sielskiej atmosfery i otaczaj¹cej przyrody przyci¹ga wielbicieli spokoju i tych, którzy lubi¹ niespiesznie delektowaæ siê urokami ¿ycia. Tutaj wszystko zwi¹zane jest z winem. Hotel otoczony jest winnic¹, w której dostêpnych jest ponad 150 gatunków winoroœli. Restauracja posiada rekomendacjê Slow Food, a goœcie mog¹ skorzystaæ z profesjonalnej opieki sommeliera lub pod okiem profesjonalistów zg³êbiaæ tajniki wiedzy o winie podczas organizowanej Akademii Wina. Oferta SPA tak¿e oparta jest na winoterapii, a zawarte w czerwonym winie antyoksydanty spowalniaj¹ proces starzenia siê skóry poprzez intensywne nawil¿enie i od¿ywienie. W Vine SPA na goœci czeka basen, vitality pool, strefa £aŸni Brodnickich – sauny aromaterapeutyczne, parowa ³aŸnia kwiatowa i ³aŸnia torfowo-b³otna. Co roku w paŸdzierniku organizowane jest winobranie. G³êboczek Vine Resort&SPA to miejsce, które warto odwiedziæ.

I

www.gleboczek.pl

Edukacja przez gotowanie Studio Kulinarne Browar Mieszczañski, ul. Hubska 44, Wroc³aw Poznaj miejsce, w którym spe³niaj¹ siê pragnienia kreatywnego gotowania. Studio Kulinarne Browar Mieszczañski to miejsce, w którym w gronie przyjació³ czy wspó³pracowników mo¿esz przyrz¹dziæ potrawy z ca³ego œwiata. Miejsce stworzone przez Piotra Kucharskiego oraz Tobiasza Hermana edukuje i pozwala kreowaæ nowe kulinarne doznania. Zespó³ prowadz¹cy to grupa profesjonalistów i pasjonatów gotowania, którzy chc¹ siê dzieliæ z innymi swoj¹ wiedz¹. Dziêki temu podczas warsztatów powstaje wyj¹tkowa i niepowtarzalna atmosfera. Ucz¹c gotowaæ nie mo¿na zapomnieæ o dobrej zabawie. Studio Kulinarne mieœci siê w murach Browaru Mieszczañskiego, który swoim niepowtarzanym klimatem dope³nia kulinarn¹ atmosferê. To w³aœnie w tym miejscu odbywaj¹ siê spotkania ze znanymi kucharzami, cyklicznie Akademia Kulinarna FRANKE oraz wiele warsztatów, szkoleñ. Zapraszamy do wspólnego gotowania! I www.studiokulinarnebm.pl

Czwarta edycja Heart Fashion ju¿ we wrzeœniu! Wrzesieñ niejednokrotnie pokaza³ nam, jak

w hotelu Twardowski, a organizowana jest przez Fundacjê „Start

szybko nale¿y ¿egnaæ siê ze s³oneczn¹ aur¹.

z Kultur¹” oraz Wy¿sz¹ Szko³ê Umiejêtnoœci Spo³ecznych. Podczas

Ulice trac¹ wtedy wielobarwnoœæ, poddaj¹

gali finaliœci zaprezentuj¹ swoje kolekcje oparte o temat przewodni,

siê powoli jesiennej szarudze. Na szczêœcie

którym w tym roku jest „Big City Casual Freestyle” i trzy wielkie, mul-

w Poznaniu znaleziono na to sposób.

tikulturowe aglomeracje stanowi¹ce wyznaczniki wspó³czesnej mo-

W mieœcie „know-how” pokazuje siê, jak mo¿na o¿ywiæ schy-

dy: Londyn, Pary¿ i Mediolan. Ich prace wnikliwie oceniaæ bêdzie ju-

³ek lata i przed³u¿yæ jego ¿ywotnoœæ. Tutaj jest to wci¹¿ mie-

ry pod przewodnictwem Tomasza Jacykowa. W jego sk³ad wejd¹

si¹c gor¹cych tematów.

tak¿e miêdzy innymi Ilona Felicjañska, Kuba Bonecki i Micha³ Figur-

Jednym z nich jest projekt Heart Fashion. To impreza cykliczna,

ski. O doznania muzyczne zadbaj¹ Agnieszka Czy¿ oraz Filip Met-

w tym roku odbêdzie siê po raz czwarty. To konkurs dla m³odych

tler. Start imprezy o godzinie 19:00. Bilety w cenie 50 z³ do nabycia

projektantów mody, z których najlepsi zakwalifikowali siê poprzez

na stronie www.heartfashion.pl oraz w Hotelu Twardowski.

szereg eliminacji do gali fina³owej. Ta odbêdzie siê 26 wrzeœnia

I

www.heartfashion.pl


9

Odpoczynek w rytmie slow

Na dobry pocz¹tek

Dom Wakacyjny Mistral, Ustka Pensjonat prowadzony przez Beatê i Adama Jakubiaków to spe³nienie marzeñ ka¿dego, kto poszukuje miejsca, w którym odpocznie, zrelaksuje siê i bêdzie móg³ napawaæ siê piêknem usteckiej pla¿y. W kompleksie dwóch nadmorskich cha³up z zewn¹trz przypominaj¹cych te stare, kraciaste, bia³o-czarne budynki, znajduj¹ siê wspania³e apartamenty. Oprócz spokoju i ciszy Mistral gwarantuje wypoczynek na najwy¿szym poziomie. Pokoje urz¹dzone w prostym stylu skandynawskim idealnie oddaj¹ klimat nadmorskiej miejscowoœci. Bliskoœæ morza (200 metrów) pozwala przemieœciæ siê dos³ownie w kilka minut na piêkn¹ pla¿ê. Ogromn¹ zalet¹ miejsca jest równie¿ dzia³aj¹ca w pensjonacie kawiarnia. Ka¿dy odwiedzaj¹cy Cafe Mistral mo¿e liczyæ na najlepsz¹ w mieœcie kawê oraz wspania³e ciasta. To w³aœnie w niej wytwarzane s¹ metod¹ rzemieœlnicz¹ s³ynne usteckie krówki. To kwintesencja po³¹czenia naturalnoœci i s³odyczy. Ka¿dy z odwiedzaj¹cych mo¿e liczyæ na chwilê rozmowy z w³aœcicielami pensjonatu. Beata i Adam zadbali o to, aby ka¿dy goœæ czu³ siê doceniony i rozpieszczony.

I

www.mistral.ustka.pl

Sztuka tworzenia Food Art Gallery, ul. Ksiêcia Witolda 1/ lok.1, Wroc³aw Food Art Gallery to restauracja aspiruj¹ca do klasy fine dining – miejsce ciche, luksusowe, serwuj¹ce goœciom wyrafinowan¹ kuchniê, w którym dba siê o estetykê oraz wysok¹ kulturê kulinarn¹. To tak¿e niecodzienna galeria sztuki wspó³czesnej, w której obok obrazów sygnowanych przez uznanych twórców, pokazywane s¹ tak¿e prace m³odych, lokalnych artystów. Wystawy, podobnie jak dania w karcie, s¹ regularnie zmieniane, aby zapoznawaæ goœci z nowymi smakami oraz ró¿norodnoœci¹ polskich talentów. Restauracja serwuje potrawy kuchni autorskiej, ³¹cz¹cej tradycjê z awangard¹. Wyj¹tkowy charakter Food Art Gallery jest doskonale widoczny w kunsztownym minimalizmie potraw, ich zmys³owoœci i estetyce. Wyró¿nikiem w menu restauracji s¹ wyj¹tkowe dania inspirowane kuchni¹ francusk¹. Wiele potraw w karcie opiera siê na polskich produktach. Specjalnoœci¹ restauracji s¹ równie¿ desery, rêcznie robione lody czy francuskie makaroniki. I www.foodartgallery.pl


10 Na dobry pocz¹tek

Wspólny stó³

d³ugotrwale bezrobotne kobiety, studenci oraz profesjonaliœci z dziedziny gastronomii. Praca w spó³dzielni

Restauracja Wspólny Stó³, Œródka 6, Poznañ

socjalnej daje im szansê na aktywizacjê spo³eczn¹ i zawodow¹, integracjê oraz podniesienie swoich kwalifikacji. Wspólnie pracuj¹c, bêd¹ te¿ uczyæ siê od siebie

Wspólny Stó³ to jedna z pierwszych w Polsce restaura-

i pog³êbiaæ wra¿liwoœæ na drugiego cz³owieka.

cji-spó³dzielni. Mi³oœæ do jedzenia spotyka siê tu z chê-

Uczestnicy projektu przez rok przygotowywali siê do

ci¹ wsparcia grup ludzi zagro¿onych wykluczeniem

powrotu na rynek pracy w ramach programów rein-

spo³ecznym i zawodowym. Wspólny Stó³ to jedyne

tegracji spo³eczno-zawodowej prowadzonych przez

w swoim rodzaju miejsce, po czêœci przedsiêbiorstwo,

Fundacjê Barka. W menu restauracji znalaz³y siê dania

po czêœci organizacja obywatelska. Restauracja w inno-

oparte na produktach ekologicznych z gospodarstwa

wacyjny sposób ³¹czy przy wspólnym stole ró¿ne œro-

Fundacji Barka w Chudobczycach. Zasi¹dŸmy razem

dowiska wokó³ idei slow food, ekologii oraz integracji

przy Wspólnym Stole! I www.wspolnystol.pl

spo³ecznej. Zespó³ restauracji Wspólny Stó³ tworz¹

Smacznie i regionalnie A nó¿ widelec, ul. Czechos³owacka 133, Poznañ Jeœli szukasz smaków regionalnych, dañ przygotowanych z regionalnych produktów Wielkopolski, prezentujemy miejsce, które zachwyca od samego progu. Odwiedzaj¹c restauracjê A nó¿ widelec wkraczasz w wielowymiarowy œwiat smaków i aromatów kuchni wielkopolskiej, jak równie¿ europejskiej. Tutaj tradycja spotyka siê z nowoczesnoœci¹, prezentuj¹c innowacyjn¹ wizjê kulinarnego dziedzictwa regionu. Czeka tu na Ciebie karta autorskich dañ skomponowanych z bogactwa sk³adników sezonowych, którymi cieszyæ siê mo¿esz w przytulnie zaaran¿owanym wnêtrzu.

I

www.anozwidelec.com



12 Na dobry pocz¹tek

Podniebny lunch

œci bêdzie mia³a mo¿liwoœæ spróbowaæ, jak smakuj¹ potrawy kuchni w³oskiej serwowane na platformie nad Placem

Barilla in the sky, Plac Defilad, Warszawa, 5-6 6 wrzeœnia

Defilad. To gratka dla mi³oœników panoramy Warszawy, w³oskiej kuchni, ale te¿ dla wszystkich tych, którzy kolekcjonuj¹ niezwyk³e wspomnienia. Lunch na wysokoœci 50 metrów usatysfakcjonuje nie tylko zwolenników ekstremalnych

Coffee break, w³oski lunch Barilla in the sky czy kolacja Din-

wra¿eñ, ale równie¿ mi³oœników dobrej kuchni. Barilla in

ner in the sky to propozycje, które czekaj¹ na amatorów

the sky bêdzie nie tylko pysznym posi³kiem przy niezwy-

prawdziwych wra¿eñ. Barilla, jako rdzennie w³oska marka

k³ych widokach, ale tak¿e okazj¹, ¿eby odprê¿yæ siê i nacie-

tworz¹ca oryginalne sosy i prawdziwie w³oskie makarony,

szyæ oko Warszaw¹ w gronie wielbicieli w³oskiej kuchni.

postanowi³a po³¹czyæ swoje wysokiej jakoœci produkty z naj-

S³owem – nie mo¿e Was tam zabrakn¹æ. I www.barilla.pl

wy¿szym poziomem serwowania dañ. Wybrana grupa go-

Regionalnie w starej stajni Jad³ostajnia Kolibki, Al. Zwyciêstwa 291, Gdynia Coraz czêœciej zwracamy uwagê na to, co jemy. Kupujemy produkty regionalne, wytwarzane przez lokalnych producentów. Co dwa tygodnie w sobotê w zabudowaniach dawnej stajni na terenie gdyñskich Kolibek spotykaj¹ siê regionalni producenci i znawcy ekologicznej ¿ywnoœci na kameralnym targowisku Jad³ostajnia. W stajennej hali rozstawia siê zaledwie kilku wystawców, jednak dobierani s¹ w taki sposób, aby mo¿na by³o zakupiæ produkty z niemal ka¿dej kategorii. Sprzedawane s¹ m.in. œwie¿e wêdliny z ma³ej wêdzarni z miêsa zwierz¹t hodowanych w niewielkim gospodarstwie. Ka¿dy odwiedzaj¹cy mo¿e skosztowaæ pysznych kozich serów przygotowanych z dodatkiem np. czosnku niedŸwiedziego czy czarnuszki. Od pszczelarza z Pasieki Wêdrownej z Potêgowa mo¿na zakupiæ miody lipowe i wielokwiatowe, a tu¿ obok zaopatrzyæ siê w chleby wypiekane na zakwasie oraz w uprawiane naturalnymi metodami warzywa i owoce. Jad³ostajnia to równie¿ wspania³e alkohole. Rzemieœlniczy Cydr S³owiañski sprzedawany jest tutaj w kilku smakach, m.in. rzadko spotykanym truskawkowym, malinowym lub agrestowym. Jad³ostajnia to miejsce, gdzie mo¿na kupiæ produkty z ca³ej Polski, nie tylko z Pomorza. Dla osób szukaj¹cych nowych smaków oraz przede wszystkim chc¹cych siê zdrowo od¿ywiaæ, to obowi¹zkowe miejsce na zakupy oraz przyjemna alternatywa dla supermarketów.

I

www.facebook.com/jadlostajniakolibki


Whisky Live Warsaw Courtyard by Marriott Warsaw Airport, 10-1 11 paŸdziernika, Warszawa Nieustaj¹ca potrzeba siêgania po nowe. Pragnienie nienazwanych jeszcze smaków, zapachów i barw. Ze spotkania tych dwóch si³ narodzi³a siê idea Whisky Live Warsaw. Whisky Live Warsaw 2015 to niepowtarzalna okazja, aby zanurzyæ siê w œwiecie whisky i poznaæ imponuj¹c¹ kolekcjê ró¿norodnych trunków z ca³ego œwiata. Dwa dni festiwalu w odcieniach rubinu, bursztynu i z³ota udowodni¹, ¿e whisky to podró¿ fascynuj¹ca, obfituj¹ca w nowe zak¹tki i nieodkryte wyspy. Ponad czterysta trunków dostêpnych w jednym miejscu i czasie. Wystawcy z ca³ego œwiata. Whisky z Japonii, Tajwanu, Australii, Indii, Szwecji, Finlandii, Irlandii, Szkocji, Anglii i USA. Niemal dwieœcie ró¿nych gatunków do degustacji w cenie biletu. Szlachetne warianty single malt i limitowane edycje single cask na wyci¹gniêcie rêki. Porywaj¹ce sesje Master Class. To wszystko odbêdzie siê w ci¹gu dwóch dni ekscytuj¹cych podró¿y po œwiecie whisky.

I

Bilety dostêpne online na www.whiskylivewarsaw.com oraz w kasie na miejscu w dniu wydarzenia.


14 Na dobry pocz¹tek

Bursztynowa gwiazda Sopotu MERA SPA Hotel, ul. Bitwy pod P³owcami 59, Sopot Nowoczesny i niepowtarzalny Mera SPA Hotel to miejsce, w którym mo¿na wypocz¹æ, nabraæ si³ i oddaæ siê b³ogiemu lenistwu. Usytuowany w Sopocie, najpopularniejszym kurorcie Polski, bezpoœrednio przy piêknej, piaszczystej pla¿y hotel, oferuje 145 pokoi z widokiem na morze. Do dyspozycji goœci pozostaje tak¿e zaplecze konferencyjno-bankietowe oraz dwie restauracje: Brasserie na parterze hotelu oraz ekskluzywna Pescatore, po³o¿ona na pierwszym piêtrze. Najwiêkszym atutem kompleksu jest Strefa SPA & Wellness, sk³adaj¹ca siê z 35 pokoi zabiegowych, 4 basenów, w tym jedynego na polskim Wybrze¿u otwartego basenu na hotelowym dachu. Wypoczynek w MERA Spa Hotel to przede wszystkim wspania³y klimat nadmorskiego kurortu, nowoczesnoœæ, wysoka jakoœæ i przyjazna atmosfe-

Witojcie na Bani!

ra. Otoczony bujn¹ zieleni¹, jeden z najwiêkszych

Hotel Bania**** Thermal & Ski, Bia³ka Tatrzañska

SPA hoteli w Polsce daje gwarancjê odosobnienia i wyciszenia. Zapraszamy do Mera SPA Hotel – unikatowego miejsca, gdzie mo¿na przyjemnie spêdziæ czas!

Hotel Bania**** Thermal & Ski w Bia³ce Tatrzañskiej to po³¹czenie góralskich tradycji oraz nowoczesnych rozwi¹zañ hotelarskich – góralski hotel jest po³¹czony z basenami termalnymi. Strefa Zabawy to kraina wodnych atrakcji dla rodzin z dzieæmi, natomiast Strefa Relaksu to oaza spokoju dla goœci, którzy chc¹ za¿yæ k¹pieli oraz skorzystaæ z saunarium. Na osobny akapit zas³uguje Sielsko Anielsko Wellness & Spa. Jest to magiczne miejsce, które swoim klimatem oczaruje od razu ka¿dego, kto je odwiedzi. Do dyspozycji goœci jest 7 gabinetów zabiegowych, fryzjer, 4 sauny, du¿e jaccuzzi oraz kameralna biblioteka z kominkiem. Ekipa spa w³asnorêcznie przygotowuje niektóre z kosmetyków, ale te¿ nie boi siê nowych technologii – hitem okaza³ siê nowatorski zabieg Geneo, wykorzystuj¹cy biologiczne mechanizmy organizmu, daj¹c widoczny efekt odm³odzenia i rozjaœnienie skóry. Na sam koniec niespodzianka dla wszystkich, którzy skorzystaj¹ z dobrodziejstw termalnego odprê¿enia w Hotelu Bania – jesieni¹ bêdzie mo¿na spotkaæ tam Ewê Chodakowsk¹, która przeprowadzi w nim swoje Metamorfozy!

I

www.hotelbania.pl

I

www.meraspahotel.pl



16 Na dobry pocz¹tek

Uczta zmys³ów na wolnym powietrzu Art & Food Bazar, Stary Kleparz, Kraków

Kraków to kolebka dobrego jedzenia i wspania³ej sztuki. Dziêki takim inicjatywom jak Art & Food Bazar ka¿dy mi³oœnik wspania³ych, regionalnych smaków oraz ciekawego rzemios³a artystycznego mo¿e osobiœcie przekonaæ siê o bogactwie regionu Ma³opolski. Art & Food Bazar to impreza, która ³¹czy w jednym miejscu artystów amatorów i zawodowych projektantów z producentami i dostawcami zdrowego jedzenia ze sprawdzonych Ÿróde³. Najbli¿sza edycja wydarzenia odbêdzie siê 6 wrzeœnia, kolejne, 4 paŸdziernika, 10 grudnia. Wydarzenie trwa ca³y dzieñ. Odbywaæ siê bêd¹ warsztaty z robienia naturalnych kosmetyków, a same targowiska dziel¹ siê na strefê kulinarn¹ i strefê zwi¹zan¹ ze sztuk¹ i rzemios³em, a tak¿e dodatkami do wnêtrz.

Rozkosz w klimacie slow Krako Slow Wines, ul. Lipowa 6f, Kraków Na Zab³ociu, w s¹siedztwie Fabryki Schindlera, mieœci siê Krako Slow Wines – winebar i kolekcja win naturalnych Europy Œrodkowej i Wschodniej. W przytulnym, drewnianym wnêtrzu mo¿na spróbowaæ tzw. win siedliskowych, poznaæ odmiany winoroœli typowe dla krajów Europy Œrodkowo-Wschodniej. Co wa¿ne, wiêkszoœæ z win powsta³a dziêki spontanicznej fermentacji. Kolekcja przedstawia wybitnych reprezentantów winiarstwa Wêgier, Austrii, Czech, S³owacji, Polski, Gruzji, Armenii i Rumunii. Ka¿de z win w³aœciciele poznali w miejscu, w którym powstaje. Poza winami przy Lipowej 6F nie brak ciekawych piw, polskich cydrów, niesztampowych alkoholi mocnych. Wszystkie przek¹ski oraz dania s¹ przygotowywane z najwy¿szej jakoœci sk³adników, jak chocia¿by deska serów zagrodowych od polskich serowarów, regionalne podkarpackie proziaki, lody Hodurek z Podgórza. Od wiosny tego roku mo¿na tak¿e zasmakowaæ w kuchni kaukaskiej. Przyczepa gastronomiczna, w której szefuje Pavel Portoyan, serwuje przede wszystkim dania z grilla, przygotowywane zgodnie z tradycjami Kaukazu.I www.krakoslowwines.pl

W sezonie plenerowym targi odbywaj¹ siê na terenie Starego Kleparza, w zimie natomiast na Zab³ociu. Sta³ym elementem jest strefa oferuj¹ca szeroki wybór wina ekologicznego, stoisko z ostrygami i owocami morza, ale te¿ kuchni¹ wegetariañsk¹ i wegañsk¹. Art & Food Bazar to równie¿ warsztaty kulinarne i artystyczne.

I

www.facebook.com/artandfoodbazar



18 Ambasador SlowLife

Kasia Cerekwicka

PRZYSZEDŁ CZAS NA SMAKOWANIE

ŻYCIA Przez kilkanaście lat Kasia Cerekwicka pracowała bez wytchnienia. Wreszcie postanowiła zwolnić tempo. Zaczęła studiować psychologię, podróżuje, delektuje się nowinkami kulinarnymi. Jej najnowszy album „Miedzy słowami” jest dowodem na to, że można znaleźć harmonię między życiem prywatnym i zawodowym. Rozmawia:

Andrzej Grabarczuk

Zdjêcia: Iza Grzybowska / Sony Music


19 Ambasador SlowLife


20 Ambasador SlowLife

Podobno artyœci s¹ bardziej twórczy, gdy maj¹ wiêcej problemów… Natomiast ze szczêœcia rzadko czerpi¹ inspiracjê. Na Twój nowy album czekaliœmy a¿ piêæ lat. Wnioskujê wiêc, ¿e przez ten czas by³aœ bardzo szczêœliwa...

Już nie ma takiej silnej zależności między moim samopoczuciem a procesem twórczym. Generalnie, artyści tworzą zazwyczaj wtedy, kiedy coś ich porusza, w ten sposób przelewają swój nastrój na płótno czy też dźwięki. Muszą być targani silnym emocjami, muszą mieć inspirację. Gdy są szczęśliwi, raczej nie mają potrzeby mówienia o swoim szczęściu, chyba że mamy do czynienia z miłością. Kiedyś, pisząc teksty, bardziej skupiałam się na sobie. Teraz raczej podsumowuję to, co dzieje się dookoła, niż analizuję moje prywatne przeżycia. Dlaczego przez piêæ lat nie s³yszeliœmy nowych piosenek Kasi Cerekwickiej?

Czasami tak długo trwa proces twórczy, poszukiwanie producenta, wydawcy, funduszy. Ostatnie pięć lat to były poszukiwania i zaczynanie od początku. Każda kolejna płyta jest podróżą od początku. W naszym kraju można odnieść sukces, a i tak przy nowym albumie swoje marzenia muzyczne trzeba skonfrontować ze słupkami w Excelu, czyli z budżetem, który jest mocno ograniczony. Praca nad płytą zajęła tyle czasu, ponieważ miałam wizję tego, co chcę stworzyć, ale brakowało mi producenta, który zrealizowałby moje pomysły. Po trzech latach poszukiwań to właśnie Piotr Siejka zgodził się na inną niż dotychczas pracę ze mną. Nie szliśmy na kompromisy, unikaliśmy przypadkowości. Chyba po raz pierwszy wydając płytę, miałam poczucie, że dopracowałam wszystko do ostatniego szczegółu. Jak p³ytê odebrali Twoi fani?

Dostaję dużo maili od moich prawdziwych fanów, którzy dobrze znają moją całą twórczość. Cieszy mnie, że wszyscy opisują płytę „Między słowami” tak, jak chciałam, żeby ją odebrali. Nawet dzisiaj czytałam wiadomość od jednej z fanek, która dziękuje mi za tę płytę. Twierdzi, że moje piosenki ją uspokajają i relaksują. Taki właśnie miałam cel – żeby ta muzyka była bardziej kojąca.

Mnie ciekawi³a ludzka psychika, zachowanie. Rzeczywiœcie, dosta³am odpowiedŸ na kilka nurtuj¹cych mnie pytañ podczas studiów i zamierzam wiedzê w tym zakresie pog³êbiaæ.

czy sześć lat temu. Teraz częściej obcuję z muzyką alternatywną – dominuje w niej wokal, jednocześnie jest dość uboga aranżacyjnie. Podobają mi się np. Lianne La Havas, Jessie Ware i Selah Sue. Co poza muzyk¹ wype³nia³o Twoje ¿ycie w ostatnich latach?

Trzy lata temu zaczęłam studia psychologiczne. Zawsze interesowałam się psychologią, ale nigdy wcześniej nie miałam czasu ani odwagi, by podjąć studia z tej dziedziny. Słyszałam głosy od swoich znajomych, że wybrali psychologię, żeby pomóc sobie w jakichś problemach. Mnie ciekawiła ludzka psychika, zachowanie. Rzeczywiście, dostałam odpowiedź na kilka nurtujących mnie pytań podczas studiów i zamierzam wiedzę w tym zakresie pogłębiać.

Jak zmieni³ siê Twój gust muzyczny na przestrzeni lat?

Czy mog³aœ pozwoliæ sobie na luksus ¿ycia w rytmie slow?

Kiedyś najbliższe mojemu sercu były czarne rytmy, R&B i soul. Trochę się jednak tym znudziłam. Muzyka, której obecnie słucham, to coś zupełnie innego niż słuchałam jeszcze pięć

Zdecydowanie. Żyłam zupełnie inaczej niż przez ostatnie kilkanaście lat. Mogłam przystanąć, by


21 Ambasador SlowLife


22 Ambasador SlowLife


23 Ambasador SlowLife

Wszystko robiê w swoim tempie. Jeœli mam ochotê zwiedzaæ, a pogoda sprzyja, to zwiedzam. Jeœli mam ochotê odpocz¹æ, to odpoczywam. Najbardziej zale¿y mi, by poznaæ kulturê danego miejsca w codziennym wymiarze, np. co jedz¹ miejscowi.

zachwycić się pięknym widokiem, mogłam wreszcie pojechać na wakacje. Nigdzie się nie śpieszyłam. Od 17 roku życia działam w branży muzycznej, łączyłam pracę i szkołę, nigdy nie miałam wakacji. Kiedy moi znajomi studiowali i jeździli do Hiszpanii, by poimprezować, ja nagrywałam kolejne piosenki albo byłam w trasie z którąś z artystek, występując w chórku. W największy wir pracy wpadłam miedzy 2005 i 2010 rokiem, po sukcesie płyty „Feniks”. Mam za sobą długie lata ostrej jazdy bez trzymanki. Trochę mnie to zmęczyło, brakowało mi stabilizacji, spokoju i snu. Mieszkasz w Warszawie. Czy lubisz ¿ycie miejskie?

O tak, byle nie było w nim pośpiechu. Bardzo lubię naszą stolicę, szczególnie latem. Kiedy jest pusto, kiedy można sobie przystanąć na jakiejś uroczej ulicy – a takich nam nie brakuje, napić się mrożonej kawy. Lubię jeździć na rowerze, zwłaszcza po moim ukochanym Muranowie i Żoliborzu. Cieszę się, że w Warszawie jest coraz więcej ścieżek rowerowych. Przed wybudowaniem bulwarów często jeździłam wzdłuż Wisły. A czy jadasz na mieœcie?

Tak, dosyć często, ale też dużo gotuję sama. Do restauracji chodzę przede wszystkim po to, by szukać inspiracji. Kocham wszelkie nowinki kulinarne. Jeśli tylko na mapie Warszawy pojawi się jakaś interesująca knajpa, to na pewno ją odwiedzę. Wyczyta³em, ¿e kiedyœ by³aœ królow¹ makaronów…

(Śmiech) Byłam kiedyś przez okres wakacji hostessą w supermarkecie, który otwarto w moim rodzinnym Koszalinie. Namawiałam do kupienia makaronów. To był bardzo krótki epizod. Pracowałam po 12 godzin, stojąc w szpilkach. Przyznam, że całkiem dobrze szło mi przekonywanie klientów, ale zupełnie nie byłam zainteresowana dłuższą pracą w tego typu usługach. Wiem, ¿e w lipcu by³aœ na Maderze. Czy coœ zachwyci³o tam Twoje podniebienie?

Zapamiętałam zwłaszcza jedno danie. Ryba o nazwie espada w sosie z marakui z pieczonym bananem – to lokalna specjalność. Coś wspaniałego. To potrawa bardzo lekka, doskonała na upalne dni. Madera to również owoce i wyborne, młode, świeże wino – Vinho Verde. Uwielbiam je, nie tak łatwo dostać je w Warszawie.


24 Ambasador SlowLife

Jakim typem turysty jesteœ? Wolisz le¿enie na pla¿y czy zwiedzanie?

Różnie bywa. Gdybym miała leżeć plackiem na plaży, umarłabym z nudów, ale też nie jestem turystą, który musi zaliczyć wszystkie lokalne atrakcje. Wszystko robię w swoim tempie. Jeśli mam ochotę zwiedzać, a pogoda sprzyja, to zwiedzam. Jeśli mam ochotę odpocząć, to odpoczywam. Najbardziej zależy mi, by poznać kulturę danego miejsca w codziennym wymiarze, np. co jedzą miejscowi. Oglądanie muzeów, pomników to dla mnie drugorzędna kwestia. Czy Polacy zaczepiaj¹ Ciê za granic¹?

Zdarza, że proszą mnie o zdjęcie. A ja tak bardzo nie lubię sesji zdjęciowych. Ostatnio wysiadłam z samolotu po sześciu godzinach lotu. Miałam dosyć, bardzo źle się czułam, byłam chora. I podeszła do mnie pani. Spytała, czy może zrobić sobie ze mną zdjęcie. Chyba pierwszy raz w życiu odmówiłam. Wciąż nie mogę się przyzwyczaić do tego, że ludzie mnie rozpoznają, jest to dla mnie krępujące, ponieważ z natury jestem osobą bardzo nieśmiałą. Kocham występować na scenie, bo tam przez te kilkadziesiąt minut staję się pewna siebie. Poza sceną jestem zupełnie przeciętną osobą, niewyróżniającą się z tłumu. I

Kocham wystêpowaæ na scenie, bo tam przez te kilkadziesi¹t minut stajê siê pewna siebie.


SLOW FOOD

25

N

adszedł czas jesiennej obfitości i pełnej spiżarni. Coraz częściej sięgamy po produkty regionalne, wytwarzane przez lokalnych producentów. Rzemieślnicze wina tworzone z pasją i z sercem przez polskich winiarzy, przetwory oparte na tradycyjnych recepturach, dania z użyciem jabłek, winogron to tylko część dobrodziejstw natury, z jakich możemy korzystać jesienią. I


26 Slow food

NIEDOCENIANY BOHATER Jabłka towarzyszyły mi od wczesnego dzieciństwa. Dorastałem w domu otoczonym sadem, w którym rosły różne drzewa owocowe, w tym kilka odmian jabłoni. Pamiętam bolesne upadki, zdarte naskórki i triumf radości, kiedy w końcu udało mi się wejść na upragnioną jabłonkę, żeby zerwać najbardziej czerwone jabłko. Pamiętam całe wakacje spędzane na drzewach tylko z papierówkami w brzuchu. Od rana do wieczora. Tekst i zdjêcia: Tomasz Czajkowski / www.magicznyskladnik.pl

N

ic dziwnego, że jeśli masz podobne do moich doświadczenia, jabłka są dla Ciebie takie pospolite i oczywiste. Wspomnienia – tak, ale czy pamiętasz smak tamtych owoców? Dopiero później odkryłem jabłka na nowo. Okazało się, że tak samo jak

z ziemniakami, są wszędzie wśród nas, ale np. tacy Niemcy czy Litwini są ich koneserami, a my nie. Uwielbiam jabłka za ich uniwersalność w użyciu. Można je zmienić na tysiąc sposobów: podkreślić ich smak, przełamać, zmienić strukturę czy stan skupienia. Od lat jesienią

robię prosty i aromatyczny cydr z jabłek, w którym duszę później wieprzowinę. Jedynym ciastem, za którym ciągle tęsknię, jest jabłecznik mojej mamy. Sam z jabłkami ciągle eksperymentuję, dlatego zapraszam Was do wypróbowania moich trzech przepisów na jabłka. I


27 Slow food


28 Slow food

CHIPSY Z JABŁEK O RÓŻNYCH SMAKACH Jabłka świetnie nadają się do suszenia. Powstaje chrupiący, skoncentrowany smak owoców. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, żebyśmy bawili się smakami i przygotowali chipsy z nieoczywistymi przyprawami. Składniki: jabłka twardej odmiany cukier brązowy sól morska chili w proszku czarnuszka, kurkuma, sezam cynamon, kumin, kminek Wykonanie:

Jabłka najlepiej wydrążyć specjalnym okrągłym narzędziem, które usunie gniazdo nasienne. Można też przeciąć na pół i wyciąć gniazdo nożem. Jabłka pokroić w plasterki grubości 3-4 mm specjalną mandoliną lub bardzo ostrym nożem. Rozgrzać piekarnik z termoobiegiem na 110oC. Na blasze położyć matę silikonową, gdyż tylko do niej jabłka nie przywrą. Rozłożyć jabłka równomiernie i posypać różnymi przyprawami, rozcierając je na powierzchni palcem. Jabłka powinny się następnie suszyć przez ok. 1,5 godziny. Wyciągnąć do ostudzenia, kiedy będą chrupiące. I

SZARLOTKA Z KARMELIZOWANYMI JABŁKAMI I CZEKOLADĄ Wykonanie:

Składniki na ciasto:

Składniki na nadzienie:

250 g mąki pszennej

5-6 jabłek

pół zimnego masła

pół szklanki brązowego cukru

pół szklanki brązowego cukru

4 łyżki masła

1 jajko

sok z jednej limonki

łyżka wody

łyżeczka cynamonu

łyżeczka proszku do pieczenia

pół łyżeczki chili pół szklanki whisky pół tabliczki czekolady 70% kakao 1 jajko

Na początek trzeba zagnieść ciasto. Na stolnicę lub do robota kuchennego wysyp wszystkie składniki (masło najlepiej pokrój w kostkę) i posiekaj dokładnie nożem. Następnie wyrób ciasto trochę dłużej niż tradycyjne kruche. Konsystencja powinna być elastyczna. Uformuj kulkę, którą zawiń w folię spożywczą i odstaw na minimum pół godziny do lodówki. W międzyczasie przekrój jabłka na pół, usuń gniazda nasienne i pokrój w 3-4 mm plastry. W misce skrop jabłka sokiem z limonki i wymieszaj z cukrem i cynamonem. Przełóż wszystko na patelnię z roztopionym masłem i smaż delikatnie przewracając. Kiedy jabłka zaczną być brązowe od karmelu, dolej whisky i mieszaj delikatnie dalej aż do wyparowania alkoholu. Jeśli pracujesz na kuchence gazowej, może dojść do zapłonu alkoholu, który jest pożądanym procesem. Możesz patelnię świadomie podpalić (flambirować), żeby mieć nad tym kontrolę. Blaszkę wysmaruj masłem i oprósz mąką. Ciasto rozwałkuj na dwa ok. 3-4 mm placki. Pierwszą warstwą wyłóż szczelnie spód. Na nim ułóż jabłka razem z posiekaną czekoladą. Wszystko zamknij dokładnie drugim plackiem i odkrój nożem niepotrzebne ciasto. Posmaruj górę szarlotki roztrzepanym jajkiem i piecz w temperaturze 190oC 20 minut. Podawaj na ciepło z roztopioną czekoladą. I


29 KANAPKA Z SZARPANYMI ŻEBERKAMI DUSZONYMI W CYDRZE Składniki: 1 kg mięsnych żeberek wieprzowych 1 litr cydru 3 marchewki 1 korzeń pietruszki 2 gałązki selera naciowego 2 jabłka 6 szalotek 1 liść laurowy 3 ziarna ziela angielskiego 2 goździki, 1 kawałek kory cynamonu, sól morska i pieprz bagietki pszenne lub gofry ogórki małosolne keczup chipsy z jabłek Wykonanie:

Rozgrzej piekarnik na maksymalną temperaturę. Na wysmarowanej olejem blaszce połóż mięso i pokrojone z grubsza warzywa. Wstaw do piekarnika i piecz aż do zbrązowienia mięsa i warzyw. Ten proces zamknie soki w mięsie

i nada warzywom więcej słodyczy. Zmniejsz temperaturę w piekarniku do 150oC. Do wysokiego naczynia żaroodpornego przełóż warzywa, pokrojone jabłka i przyprawy. Sól zostaw na koniec. Zalej wszystko litrem cydru i przykryj. Piecz przez 3-4 godziny. Przed ostatnią godziną posól wszystko, żeby mięso nie stwardniało i żeby miało jeszcze czas na przesiąknięcie solą. Po 4 godzinach żeberka powinny być gotowe, co oznacza, że z łatwością możesz oddzielić każde włókno mięsa. Poszarpane w ten sposób żeberka przełóż do osobnej miski. Wywar przecedź i ok. pół szklanki zredukuj w małym rondlu o połowę. Dolej do mięsa i przemieszaj. Bagietkę ugrilluj wewnątrz. Posmaruj keczupem i ułóż kolejno ogórki małosolne, szarpane żeberka i chipsy z jabłek, które nadadzą chrupkości. Mięso możesz również podawać na ugrillowanym gofrze. I

Slow food


30 Slow food

Ä i k r o i c e i c z e curry warzywn

DOBRY ORZECH DO ZGRYZIENIA Zdrowe odżywianie cieszy się obecnie zainteresowaniem nieporównywalnie większym niż kiedykolwiek wcześniej. Dawniej ludzie nie musieli się nim interesować, bo po prostu zdrowo jedli. Jednak intensywny rozwój dodatków do żywności sprawił, że zjadamy kilka kilogramów syntetyków rocznie. Dlaczego? Chemia pozwala producentowi znacznie obniżyć koszty i bardzo dobrze „oszukuje” kubki smakowe konsumenta. Jest więc tanio i smakuje znośnie. Na szczęście nie wszyscy się na to godzą. Tekst: Dawid Wajszczuk


31 JAKĄ DIETĘ WYBRAĆ? Coraz więcej osób je świadomie, wybiera zdrowe produkty. Nie jest to prosty wybór – diet i opinii jest wiele. Na szczęście są rzeczy, które warto jeść zawsze. Przytoczmy dwa przykłady: ciecierzycę i orzechy. Są wyjątkowo zdrowe. Warto też wiedzieć, że pojawiły się ostatnio w ofercie dań gotowych Primavika. Możemy więc z ich dobroczynnych właściwości skorzystać smacznie i wygodnie.

SERNIK Z MIGDAŁOWĄ BEZĄ SKŁADNIKI 250 g czekoladowych ciasteczek 130 g masła migdałowego prażonego Primavika 5 jajek + 2 białka 800 g twarogu na sernik

CIECIORKA

200 g cukru

Pozytywny wpływ ciecierzycy na nasz organizm to prawdziwa litania. Obniża ona poziom cholesterolu LDL („złego”), nadciśnieniowcom pomaga obniżyć ciśnienie i wypiera z organizmu tłuszcze trans. Przeciwdziała osteoporozie, łagodzi objawy menopauzy i zmniejsza ryzyko zachorowania na raka piersi. Dzięki zawartości potasu chroni przed zawałem. Poprawia kondycję skóry, włosów i paznokci, i wspomaga odchudzanie. Zawiera dużo białka, jest więc świetnym wyborem dla sportowców. Nie bez powodu Primavika promuje swój Pasztet warzywny z cieciorką hasłem: zbuduj mięśnie na cieciorce! Samo zdrowie – i w dodatku dostępne w wygodnej postaci dania gotowego.

6 łyżek cukru pudru

ORZECHY Pora na orzechy, czyli świetne źródło białka, węglowodanów i zdrowego tłuszczu, którego mają bardzo dużo. Ich wartości odżywcze różnią się w zależności od gatunku, ale wszystkie korzystnie wpływają na nasze zdrowie. Orzechy włoskie usprawniają procesy myślowe. Poza tym są dla organizmu bogatym źródłem witamin A, C i E, wapnia, fosforu, magnezu oraz żelaza. Podobny skład mają też orzechy laskowe, pistacjowe, makadamia i pekan. Orzechy brazylijskie mają za to dużo selenu i cynku. Wygodną formą spożywania orzechów są dania gotowe. Wbrew obiegowej opinii – mogą być zdrowe! Tym, którzy nie chcą łuskać, ale dbają o dietę, przychodzi z pomocą Primavika. „Chrupiąca nowość”, czyli Mix orzechowy, to propozycja zawierająca cztery gatunki orzechów: laskowe, nerkowce, migdały i arachidowe. W ofercie pojawiły się też ostatnio masło z nerkowców i migdałowe. Konkretne i bezkompromisowe: 99% orzechów.

NIE TAKI TWARDY ORZECH… Zmienne poglądy dietetyków, i różne (czasem sprzeczne) zalecenia żywieniowe często stanowią dla nas „twardy orzech do zgryzienia”. Z całą pewnością jednak warto sięgać po orzechy – najlepiej różne. I nie zapominać o ciecierzycy! Wcale nie musi być ona dodatkiem. W kuchni śródziemnomorskiej (zgodnie uważanej za zdrową) stanowi ona podstawę wielu tradycyjnych dań. Wzbogacenie diety o te produkty wzmocni nadwyrężony organizm, nie nadwyrężając portfela. Czy można chcieć więcej? I

2 łyżki mąki ziemniaczanej 4 łyżki masła migdałowego prażonego Primavika

Czekoladowe ciasteczka zmiksować lub pokruszyć. Masło migdałowe wymieszać z jednym jajkiem, a następnie z ciasteczkami. Masą wyłożć spód natłuszczonej tortownicy o średnicy 24-26 cm. Wstawić do lodówki. Rozgrzać piekarnik do 120oC. Cztery żółtka oddzielić od białek. Żółtka wymieszać z serkiem i mąką ziemniaczaną. Cztery białka ubić z cukrem na sztywną pianę. Następnie delikatnie wymieszać z serem i przelać na spód tortownicy. Wstawić do piekarnika na 1h 30min. Pod koniec pieczenia ubić dwa białka z cukrem pudrem na sztywną pianę i delikatnie wymieszać z masłem migdałowym prażonym. Masą posmarować wierzch sernika i wstawić do piekarnika na kolejne 30 minut. Po upieczeniu zostawić sernik w piekarniku aż wystygnie. Udekorować według uznania. I www.przepisy.primavika.pl

Slow food


32 Slow food

W RESTAURACJI ARUANA MAMY BARDZO DUŻO DAŃ LOKALNYCH, TWORZONYCH W OPARCIU O LOKALNE SUROWCE.


33 Slow food

TU I TERAZ Gotowanie to praca niepozostawiająca dużych możliwości na rozwijanie innych zainteresowań. Dla WITOLDA IWAŃSKIEGO – szefa kuchni w restauracji Aruana w Hotelu Narvil – nie jest to jednak problem, bo gotować chciał od zawsze. Nie narzeka więc na pracę po kilkanaście godzin dziennie – tak jest w tej branży. Przypomina, że kuchenne tempo życia nie może jednak usprawiedliwiać szukania skrótów. Gotować trzeba świadomie. Rozmawia: Dawid Wajszczuk

W marcu otrzyma³ Pan wyró¿nienie Prix au Chef de L’Avenir, które w poprzednich edycjach dostali m.in. Wojciech Modest Amaro i Karol Okrasa. W zesz³ym roku kierowany przez Pana zespó³ restauracji Aruana wygra³ Wine & Food Noble Night, a przewodnik Gault & Millau uhonorowa³ Pana nagrod¹ w kategorii M³ody talent. Wyró¿nienia dodaj¹ pewnoœci siebie? Jak smakuje sukces?

Nagrody dodają bardziej prestiżu niż pewności siebie, bo dobry kucharz i tak wie, że musi się stale doskonalić. Robię to, co założyłem, niezależnie od nagród – one są niejako efektem ubocznym. Trochę inaczej było jednak w przypadku wspomnianej Wine&Food Noble Night. Stanęliśmy do konkursu – oczywiście po to, by go wygrać – był zatem ogromny wysiłek, stres, niepewność… a potem wielka radość i satysfakcja. Talent i osi¹gniêcia w po³¹czeniu z wci¹¿ m³odym wiekiem pokazuj¹ wyraŸnie, ¿e do kuchni nie trafi³ Pan przypadkiem. Kiedy poczu³ Pan powo³anie do gotowania? Jak wygl¹da³y pocz¹tki kariery?

Od dziecka wiedziałem, że chcę gotować, świadomie wybrałem szkołę gastronomiczną. Na początku zależało mi na dostaniu się do dużego hotelu. Bardzo sobie chwalę pierwsze kroki w warszawskim Sheratonie. Dużym wyzwaniem było też przejście do Hiltona – sieć dopiero się w Polsce pojawiła, było to coś nowego. Praca w hotelu otwiera przed kucharzem ogromny świat, zwiększają się możliwości. Trzeba jednak dodać, że jest to zderzenie z rzeczywistością; w dużych hote-

lach panują określone zasady i raczej nie należy od razu liczyć na to, że wprowadzi się wielkie zmiany. Obecnie jest Pan szefem kuchni w ekskluzywnej restauracji Aruana, przez wielu uznawanej za obowi¹zkowy punkt na gastronomicznej mapie Polski. Jak Pan siê czuje ³¹cz¹c gotowanie z rol¹ managera?

Szef kuchni zarządza całokształtem działań restauracji. Musi koordynować nie tylko bieżące działania w kuchni i na sali, ale także planować. Rola managera jest więc bardzo absorbująca i są szefowie, którym brakuje czasu na gotowanie. Mnie jednak rzadko zdarza się dzień, w którym nic bym nie ugotował. Restauracja Aruana otrzyma³a rekomendacjê organizacji Slow Food Polska. Co dla Pana oznacza gotowanie slow?

Po pierwsze, kieruję się zasadą „tu i teraz”. Patrzę nie tylko na to, co oferuje konkretna pora roku, ale także na to, co daje lokalne środowisko. W restauracji Aruana mamy bardzo dużo dań lokalnych, tworzonych w oparciu o lokalne surowce – nawet z samego Serocka! Po drugie – technika kulinarna. Slow Food to gotowanie prawdziwe. Nie sięgam po gotowe produkty, przygotowuję potrawy od samego początku. Co Pana zdaniem jest najwiêkszym wyzwaniem w pracy kucharza?

Są pewne momenty wymagające szczególnej mobilizacji, kiedy trzeba pracować jeszcze więcej, pod silniejszą


34 Slow food kontrolowany, czy nie. Szef kuchni powinien każdemu poświęcać uwagę i czuwać nad pracą całego zespołu, wiadomo jednak, że często jest to niemożliwe. A dobry kucharz zawsze daje z siebie wszystko i nigdy nie szuka drogi na skróty. Zaczêliœmy rozmowê od pocz¹tków Pana kariery, mo¿e wiêc zakoñczymy j¹ planami na przysz³oœæ. W jakim kierunku chce Pan pójœæ? Gdzie widzi siê Pan za 10 lat?

Jestem mocno związany z miejscem, w którym pracuję obecnie, z restauracją Aruana, którą obiecująco rozwijamy. W niedalekiej przyszłości będziemy też myśleć o otwarciu kolejnego lokalu. Moja praca jest teraz tak dynamiczna, że naprawdę ciężko powiedzieć mi cokolwiek na temat tego, co będzie za 10 lat.

Mo¿na w kilku s³owach scharakteryzowaæ dobrego kucharza?

Dobry kucharz ma kręgosłup moralny, czyli zasady, którymi się kieruje, niezależnie od tego, czy jest

Warto czasem wyjść na zakupy bez listy, kupić to, co jest lokalne, najlepsze w danej porze roku. Dobrze mieć otwarty umysł, nie zawsze trzymać się sztywno przepisu. A jeśli mamy bardzo mało czasu na gotowanie – idźmy do restauracji. Polacy jedzą w restauracjach coraz częściej, ale wciąż dużo rzadziej niż na Zachodzie. Warto odwiedzać różne lokale, próbować różnych dań, a z pewnością szybko skosztujemy czegoś bardzo inspirującego. I

Archiwum Hotelu Narvil

presją – np. konkursy. Jednak trzeba powiedzieć otwarcie, że praca kucharza jest generalnie bardzo wymagająca. Każdy dzień przynosi nowe sprawy pracowników, prośby od klientów, problemy z dostawcami. W efekcie pracuję po 10-15 godzin dziennie, często do późna w nocy.

Na sam koniec chcia³bym poprosiæ o poradê dla naszych Czytelników. Dla Pana kuchnia to praca, jednak wiêkszoœæ z nas gotuje szybko, pomiêdzy innymi zajêciami. Jak w takiej sytuacji o¿ywiæ nasze domowe menu? Gdzie szukaæ inspiracji?



36 Slow food

s d o o f r e p u S – NIE LICZ NA CUD

Wszyscy chcemy być zdrowi, piękni i młodzi. Odpowiednia dieta jest do tego niezbędna, ale okazało się, że można wspomagać swój organizm jeszcze bardziej – i to naturalnie! Pojawiły się produkty określane mianem „superfoods”, które sprawiły, że wizja skutecznego odchudzania, zdrowej cery i długiego życia nigdy nie była tak realna. Tekst:

Joanna Dronka - Skrzypczak


37 Slow food


38 Slow food

L

ista ich właściwości jest zazwyczaj długa i imponująca – oczekujemy więc spektakularnych efektów. Okazuje się jednak, że trzeba na nie zazwyczaj poczekać albo nie są one widoczne gołym okiem. Czy warto więc po nie sięgnąć? A może więcej w tym superreklamy niż superwłaściwości?

NOWA ŻYWNOŚĆ ZNANA OD ZAWSZE Trudno powiedzieć, że superfoods to wynalazek dzisiejszych czasów. Większość z tych produktów znana i stosowana jest już od wieków w różnych regionach świata. Różnica jest taka, że o ile kiedyś w Ameryce Południowej tubylcy jedli quinoa i chia, a w Azji jagody goji, teraz także i my znajdziemy na sklepowych półkach superżywność z całego świata. Pijemy sok z noni i acai pochodzących z tropikalnych

lasów, zajadamy się spiruliną i chlorellą z Azji… Bardzo dobrze, że chcemy urozmaicać naszą dietę, jednak nie zapominajmy o naszych rodzimych superfoods. Ich lista jest dłuższa niż można by się spodziewać!

LOKALNA SUPERŻYWNOŚĆ Mianem superfoods określa się żywność o udowodnionym, korzystnym wpływie na zdrowie, charakteryzującą się bogactwem minerałów i składników odżywczych. Muszą to być produkty naturalne i nieprzetworzone. Lista jest bardzo długa i jest z czego wybierać. Dobrze jest przede wszystkim poznać te, po które sięgały już nasze babcie. Zapewne nie wiedziały one, że przygotowując sok z aronii produkują właśnie superżywność, ale świetnie zdawały sobie sprawę z tego, że pomaga on zachować zdrowie. Dlatego też wprowadźmy do diety kaszę jaglaną, pigwę i siemię lniane. Zapoznajmy

się z działaniem naszych ziół – rumianek czy pokrzywa to także superfoods! Pijmy soki z kiszonych warzyw i zajadajmy się kiszonymi ogórkami i kapustą!

CUDA SIĘ ZDARZAJĄ, ALE… Moda na superżywność trwa cały rok, ale wraz z końcem zimy jej popularność jeszcze rośnie. Nic dziwnego – organizm chce odżywić się i przygotować na dłuższe dni i zwiększoną aktywność. Wiosną najwięcej osób sięga po młody, zielony jęczmień – znany z tego, że jest prawdziwą bombą witaminową i wspomaga odchudzanie. Popularne są też herbatki z czystka czy ostropestu. Oczekujemy lepszego samopoczucia, pięknej cery, przypływu energii… A tymczasem w pierwszym tygodniu skóra zaczyna się oczyszczać, pojawiają się wypryski i częściej niż zwykle biegamy do toalety. Jest to normalne, ale nie na to li-


39 Slow food

czyliśmy. Dajmy naszemu organizmowi czas! Podobnie, gdy sięgamy po superfoods, ponieważ słyszeliśmy o ich właściwościach odchudzających. Gwiazdy nikną w oczach na soku z młodego jęczmienia, koleżanka z biura zrzuciła 10 kg dzięki nasionom chia czy babce płesznik – pędzimy więc do sklepu i liczymy na spektakularny efekt. Takie naturalne wspomaganie to dobre rozwiązanie pod warunkiem, że stosowane jest regularnie i z umiarem, a także towarzyszą mu dobre nawyki żywieniowe i ruch. Oczekiwanie cudu po tygodniowym piciu soku z młodego jęczmienia jest powszechne, ale niestety nieuzasadnione.

WARTO PATRZEĆ W PRZYSZŁOŚĆ Pijąc zielony jęczmień najprawdopodobniej nie zrzucimy pięciu kilogramów w tydzień, jedząc jagody goji nie ujmiemy sobie w miesiąc kilku lat, a stosując czystek czy ostro-

pest nie pozbędziemy się natychmiast wszystkich męczących nas infekcji. Czy w związku z tym superfoods są przereklamowane? Oczywiście, że nie! Podobnie jak w każdej

ku jęczmienia nas odrzuca, to może warto poszukać czegoś, co będziemy stosować z większą przyjemnością. Zwłaszcza że niezwykle ważne są regularność i czas – wiele z tych

WARTO WIEDZIEĆ JAK NATURALNIE WSPOMAGAĆ NASZ ORGANIZM – DŁUGOTERMINOWE DZIAŁANIE JEST CZĘSTO BARDZIEJ WARTOŚCIOWE NIŻ TE SPEKTAKULARNE EFEKTY. dziedzinie życia ważny jest umiar i harmonia. Nie chodzi o to, żeby pobiec do sklepu i wypełnić szafki w kuchni naturalnymi suplementami. Warto o nich poczytać, wybrać takie, które będą nam odpowiadać pod względem działania, właściwości i smaku. Nie zapominajmy o tym ostatnim – nie wszystkie superfoods są supersmaczne. Jeśli po zjedzeniu spiruliny mamy mdłości, a od sma-

produktów dobrze jest wprowadzić do diety na stałe. Zaprocentuje to lepszym zdrowiem, pomoże utrzymać dobrą sylwetkę i samopoczucie. Jednak jeśli ktoś liczy na szybki efekt, może się rozczarować. Warto jednak wiedzieć jak naturalnie wspomagać nasz organizm – długoterminowe działanie jest często bardziej wartościowe niż te spektakularne efekty. I


40 Slow food

Postaw na superfoods! Przedstawiamy produkty, dzięki którym w prosty i naturalny sposób można zadbać o zdrowie. OCZYŚĆ SWÓJ ORGANIZM

SUPER MORINGA – BOGACTWO WITAMIN

Super Chlorella to sproszkowana alga, która jest od lat ceniona jako źródło witamin i minerałów, a przede wszystkim ze względu na obecność ogromnej ilości chlorofilu, który zwiększa liczebność czerwonych krwinek i wspomaga syntezę hemoglobiny, przeciwdziała anemii. Chlorella to również bogate źródło białka oraz witamin z grupy B. Polecana i szeroko stosowana jest przez osoby chcące poddać się naturalnemu detoksowi ze względu na jej właściwości oczyszczania organizmu z toskyn oraz metali ciężkich. I

Super Moringa to sproszkowane BIO liście moringi kryjące w sobie bogactwo witamin i minerałów. Posiadają ponad dwa razy więcej witaminy A niż marchew, 14 razy więcej wapnia niż jest w mleku, 9 razy więcej żelaza niż w szpinaku oraz 4 razy więcej potasu niż banany. Moringa jest obecnie jednym z najpopularniejszych superfoods w Europie przede wszystkim ze względu na pozytywny wpływ na skórę oraz niwelowanie procesów jej starzenia. I ok. 29 zł www.diet-food.pl

ok. 46 zł www.diet-food.pl

NATURALNIE I ZDROWO NASIONA DO ZADAŃ SPECJALNYCH Nasiona chia zawierają więcej kwasów omega 3 niż uchodzący za ich skarbnicę hodowlany łosoś atlantycki. Są także bardziej bogate w wapń niż mleko. Nasiona chia wchłaniają i zatrzymują wodę w organizmie. Prowadzi to, jak w przypadku spożywania siemienia lnianego, do zapewnienia uczucia sytości. Regularne spożywanie nasion chia usprawnia funkcjonowanie układu nerwowego i korzystnie wpływa na strukturę kości i mięśni. I

Rozwiązanie dla wszystkich zastanawiających się, jaka algę wybrać: spirulinę czy chlorellę. Firma Rainforest Foods połączyła je w równych proporcjach w jednej tabletce. Rainforest Foods Chlorella&Spirulina BIO jest produkowana w Wielkiej Brytanii przez wiodącą firmę, spełniającą rygorystyczne normy i wymogi MHRA (Medicine and Healthcare products Regulatory Agency). Chlorella & Spirulina BIO Rainforest Foods posiada certyfikat ekologiczny Soil Association, co gwarantuje, że produkt sprzedawany jako ekologiczny rzeczywiście takim jest. Jest także gwarancją, że produkt nie jest skażony resztkami pestycydów, środków owadobójczych czy chwastobójczych. I

Ok. 24,90 zł / 500 g

ok. 79 zł

www.aliness.pl

www.biowitalni.pl



42 Slow food

POMORSKIE NAJLEPIEJ SMAKUJE JESIENIĄ Z jakimi potrawami kojarzy się Pomorze? Większość z nas utożsamia ten region Polski ze smakiem świeżo złowionych i wędzonych ryb, przesłodkich gofrów, orzeźwiających lodów. W większości są to wakacyjne smaki lata, które nie do końca oddają bogactwo tego regionu. Jesienią pomorskie nabiera innych barw. Prezentuje swoje ukryte piękno i kusi bogactwem leśnych smaków. Autor: Piotr Chabzda / PROT Zdjêcia: Łukasz Stafiej

J

uż od wieków mieszkańcy Pomorza korzystali z naturalnego bogactwa runa leśnego. Opracowywane przez lata receptury przekazywane z pokolenia na pokolenie pokazały, że leśne produkty idealnie nadają się do przygotowania wspaniałych potraw będących wizytówką regionu. Owoce przetwarzane na konfitury i soki, pieczona dziczyzna aromatyzowana ziołami z pobliskich łąk, suszone i marynowane grzyby to tylko przedsmak tego, czym pomorskie stoi. Kultywowane tradycje kulinarne mają swoje odzwierciedlenie w menu pomorskich restauracji. Coraz więcej z nich czerpie garściami z tradycji kulinarnej regionu. Dzięki temu każdy, kto chce odkryć prawdziwy pomorski smak, zakorzeniony w jego historii i unikatowych produktach, może oddać się kulinarnej rozkoszy. Przedstawiamy dania, które idealnie oddają bogactwo Pomorza. Pokazują, jak można przygotować potrawy oparte o tradycyjne produkty w nowoczesnej odsłonie. I

PAŁAC PORAJ, WICKO www.palacporaj.pl

Sarnina to jeden z najbardziej szlachetnych rodzajów dziczyzny. Szef kuchni Pałacu Poraj w Wicku stworzył ciekawą kompozycję tego gatunku mięsa marynowanego w czerwonym winie, przyprawach oraz białych warzywach. Sarnina idealnie komponuje się z karmelizowanymi buraczkami przyprawionymi odrobiną cynamonu, ziemniaczkami fondant, grillowaną gruszką i sosem z jeżyn pochodzących z przydomowego ogródka. Całość starannie podana, zaspokoi podniebienie największego konesera dziczyzny. I


43 Slow food

SZTUCZKA, GDYNIA www.sztuczka.com

Dary lasu umożliwiają kucharzom tworzenie wspaniałych dań inspirowanych naturą. Gdyńska restauracja Sztuczka poleca swoim gościom polędwicę z jelenia skąpaną w czekoladowym ganaszu. Podawana z gotowanymi w maśle marchewkami, ziemniakami pieczonymi w ognisku, piklowanym burakiem, świeżą maliną, jadalną ziemią i buraczanym żelem zaskoczy różnorodnością smaków i ich połączeniem. I


44 Slow food

SZAFARNIA 10, GDAŃSK www.szafarnia10.pl

Dania z dziczyzny królują również w karcie restauracji Szafarnia 10 usytuowanej w samym centrum Gdańska. Delikatne, rozpływające się w ustach policzki z dzika marynowane w czerwonym winie z dodatkiem trawy żubrowej idealnie komponują się z purée z pieczonej pietruszki i topinamburu. Polane sosem z jeżyn i cielęcym demi-glace wzbogacone zostały o pieczony topinambur, gotowane w białym winie cebulki oraz pieczonego buraka. Całość od pierwszego kęsa rozpływa się w ustach. I

KOZI GRÓD, POMLEWO

STARY BROWAR KOŚCIERZYNA

www.kozigrod.pl

www.starybrowarkoscierzyna.pl

Grzyby to kolejny produkt, który króluje w pomorskich lasach. Restauracja Kozi Gród w Pomlewie proponuje roladkę ze schabu dzika faszerowaną podgrzybkami, borowikami, kurkami z Borów Tucholskich oraz wędzonym boczkiem. Całość dopełniona intensywną konfiturą z czerwonej cebuli oraz wyrazistym sosem rozmarynowym idealnie podkreśla smak dziczyzny oraz grzybów. I

Grzyby zainspirowały także szefa kuchni Starego Browaru Kościerzyna do stworzenia dania łączącego w sobie bogactwo morza oraz lasu. W daniu prezentowanym przez restaurację grzyby towarzyszą rybie. Gotowana na parze polędwica z dorsza obtaczana w pudrze z suszonych pomidorów oraz efektowną pianą truflową na górze to prawdziwy kulinarny majstersztyk. Podawana na purée z groszku z gołąbkiem z kaszą pęczak i kurkami intryguje smakiem. Kompozycja łącząca produkty morskie oraz leśne idealnie oddaje tradycje kulinarne pomorskiego. I


45 Slow food

1906 GOURMENT RESTAURANT, PAŁAC CIEKOCINKO, CIEKOCINKO www.palacciekocinko.pl

Pomorskie również dba o wegetarian. Szef kuchni restauracji 1906 Gourment Restaurant poleca domowe raviolo z dodatkiem szafranu, w którym zamknięte jest płynne żółtko kurze. Danie podawane jest ze smażonymi na maśle i oliwie kurkami z okolicznych lasów, posypane parmezanem i odrobiną trufli. I

CZARNY KOS, BORKOWO

RESTAURACJA BIAŁA, HOTEL BRYZA, JURATA

www.czarnykos.pl

www.bryza.pl

Kurki w formie sufletu to propozycja restauracji Czarny Kos. Ułożony na zielonej trawie stworzonej z mieszanki szpinaku, jarmużu, czosnku, cebulki i suszonego pomidora, podawany jest w towarzystwie świeżych ziół z ogródka. Danie wegetariańskie można również zamówić w wersji dla mięsożerców z łososiem lub dorszem. I

Pomorskie wychodzi również naprzeciw koneserom słodkości. Szef kuchni restauracji Białej w hotelu Bryza w Juracie poleca sorbet semifreddo z owoców leśnych ze zmielonym, świeżym twarogiem i owocami. Dopracowany w najmniejszym szczególe deser jest wspaniałym ukoronowaniem wizyty w restauracji Białej w Juracie. Całość dopełnia wypiekana na miejscu drożdżówka. I

Materiał powstał we współpracy z Pomorską Regionalną Organizacją Turystyczną

Więcej inspiracji na www.pomorskie-prestige.eu


46 Slow food

ESENCJA ZDROWIA Żyjąc i pracując na wysokich obrotach zazwyczaj nie mamy czasu na skomponowanie przemyślanej diety. Nawet jeśli lubimy wiedzieć, co jemy, nie zastanawiamy się nad tym, jak jej poszczególne składniki wpływają na nasze zdrowie i samopoczucie. Powodem „zaśmiecenia” naszego organizmu jest zresztą nie tylko dieta, ale codzienne stresy, trudne emocje, brak snu i relaksu. Nie musimy robić nic złego – wiele toksycznych substancji po prostu występuje w codziennym pożywieniu. Konieczne jest oczyszczanie. Tekst:

Dawid Wajszczuk


47 Slow food

N

ic więc dziwnego, że diety oczyszczające zyskują ostatnio popularność. Oczyszczanie organizmu nie musi jednak oznaczać stosowania skomplikowanych medykamentów. Nie musi… a nawet nie powinno. Kluczem do sukcesu jest prostota, a najlepszych lekarstw dostarcza sama natura. Dlatego dieta sokowa opiera się wyłącznie na sokach owocowo-warzywnych. Nie można wskazać jedynej słusznej. Każdy powinien wybrać taką, która będzie odpowiadać jego potrzebom i stylowi życia. Dobranie odpowiednich owoców i warzyw, a następnie przygotowanie z nich pełnowartościowego soku to niełatwe zadanie. Z pomocą przychodzi Essence Cleanse, serwując nam świetnie skomponowane kombinacje soków, wyciskanych ze starannie wyselekcjonowanych warzyw i owoców najwyższej jakości. Dzięki metodzie tłoczenia na zimno zachowują one wartości odżywcze, witaminy, enzymy i pierwiastki

śladowe. Proponowane soki stanowią ważne źródło składników, które wspomagają Twoje codzienne funkcjonowanie. Wszystkie zestawy zostały opracowane we współpracy z profesjonalnymi dietetykami. Dzięki temu soki są nie tylko smaczne, ale przede wszystkim pozytywnie wpływają na nasze ciało. Konsultacje ze specjalistami w dziedzinie żywienia w znacznym stopniu przyczyniły się do tego, że dieta oczyszczająca jest niezwykłe skuteczna.

DIETA TO NIE GŁODÓWKA! Warto odwiedzić Essence Cleanse nie tylko po to, by wybrać kurację sokową. Firma służy też pomocą w dobraniu odpowiedniej diety, na którą możemy przejść już po oczyszczaniu. Decydując się na kurację sokami (a potem odpowiednią dietę) możemy podarować naszemu ciału i umysłowi zasłużony odpoczynek i niezbędne oczyszczenie. Nie oznacza to głodówki – odpowiednio dobrane soki dostarczają potrzebnej energii i wartości odżywczych. Jest więc zdrowo, przyjemnie, a także prosto i naturalnie. I

PRZEDSTAWIAMY KILKA PROPOZYCJI Z SZEROKIEJ OFERTY DOSTĘPNYCH SOKÓW: BURACZKOWY KLASYK

JESIENNE OCIEPLENIE

Pobudza przemianę materii i usuwając szkodliwe produkty uboczne, oczyszcza organizm z toksyn.

Rozgrzewający koktajl jaglany pobudza układ trawienny do pracy, wzmacnia jelito grube, usprawnia proces odśluzowania płuc, pomaga regenerować ścianki żołądka oraz dwunastnicy.

jabłko, seler naciowy

CZYSTA ZIELEŃ Warzywno-owocowy sok z dodatkiem mielonych pestek dyni. Dostarczy niezbędnych witamin i zalkalizuje organizm. Składniki: cukinia, cytryna, jabłko, pestki dyni, seler naciowy, szpinak

Składniki: cynamon, gruszka, imbir, kasza jaglana, kurkuma, marchew, migdały, rodzynki, woda

Archiwum Essence Cleanse

Składniki: burak, cytryna, imbir,


48 Slow food Butik spo¿ywczy

i n e i s e j i k Sma

…nie tylko ze sklepowej półki rozgrzeją i dodadzą energii w chłodnie dni. Przedstawiamy produkty wysokiej jakości, które zagoszczą w Waszych domach na długi czas! CHRUPIĄCA ROZKOSZ To prawdziwa orzechowa moc, zmiksowana specjalnie po to, by spełniać kulinarne fantazje prawdziwych smakoszy. Wyczuwalny zapach orzechów arachidowych, chrupkość orzechów laskowych i migdałowa nuta z łagodnym zakończeniem nerkowca. Crunchy to doskonały składnik do domowych ciast, ciasteczek czy wybornych tortów. Świetnie komponuje się również na lunch lub obiad – na przykład z makaronem i ulubionymi dodatkami. I ok. 12 zł / 185 g www.primavika.pl

MOC ZDROWIA Wzmocnij swoją odporność naturalnym syropem z owoców rokitnika. Bogaty w niezwykle trwałą witaminę C i naturalne przeciwutleniacze, zalecany jest w profilaktyce zdrowotnej oraz podczas przeziębień i infekcji. Smacznie i naturalnie zadbaj o swoje zdrowie. I ok. 15 zł / 300 ml www.szarlat.com.pl

ELEGANCJA ZAMKNIĘTA W BUTELCE Wytrawne Harslevelu 2013 od Karoly Kolonicsa reprezentuje najmniejszy węgierski region winiarski – Somlo. Charakterystyczną cechą win, którą tam powstają jest mineralność, jaką zawdzięczają wulkanicznej glebie. Harslevelu 2013 cechuje wyważona kwasowość i właśnie mineralność. Jest to wino skoncentrowane i dojrzałe, a przy tym o delikatnej strukturze. Eleganckie i pociągające o intensywnym aromacie przywodzącym na myśl fiołki. I ok. 54 zł / 750 ml www.krakoslowwine.pl

TRUSKAWKOWA ROZKOSZ Ekologiczny dżem truskawkowy bez dodatku cukru skierowany głównie do osób na diecie niskokalorycznej. Dżem zawiera 100% owoców i tylko naturalne cukry pochodzące z truskawki. Cynamon wzmacnia przemianę materii i pomaga w utrzymaniu niskiego poziomu glukozy we krwi. I ok. 16,50 zł


49

DLA ZAPRACOWANYCH MAM I NIE TYLKO

Slow food Butik spo¿ywczy

Podawane z konfiturą, cukrem pudrem czy śmietaną. Delikatne, puszyste, słodkie – takie są racuchy. Racuchy z serii Dania Babci Zosi to idealna propozycja dla wszystkich zapracowanych miłośników słodkości. Racuchy zachwycą każde dziecko, a mamom nie zabiorą zbyt wiele czasu na przygotowanie. I ok. 4,99 zł / 200 g ok. 5,99 zł / 170 g www.firma-sys.pl

ZDROWIE UKRYTE W NATURZE Tylko w Ogródku Dziadunia jedyna taka kapustka czerwona, zwana modrą, przygotowana ze starannie wyselekcjonowanych główek kapusty. Udoskonalenie procesu produkcji pozwoliło uzyskać wyrób o idealnym smaku i twardości, chrupki, o wspaniałej amarantowej barwie oraz posiadający odpowiednią długość nitek. Modra kapusta cieszy się niezwykłą popularnością wśród klientów, musisz spróbować jej i Ty! I

DZIKA RÓŻA ZAKLĘTA W DOMOWYM WINIE Stare receptury oraz tradycyjne metody fermentacji zamieniają zdrowe, ekologiczne owoce w trunek o wykwintnym aromacie, oryginalnym smaku i subtelnej barwie. Pasuje do kuchni azjatyckiej (zwłaszcza wieprzowiny) jako składnik do przygotowania potraw, dań z migdałami (np. do prażonych migdałów), wędzonych ryb (tłustych), wędzonych mięs, lodów, ciast, deserów. I ok. 21-25 zł / 750 ml www.potegatradycji.pl

ok. 4,00 zł / 900 ml www.ogrodekdziadunia.pl

BOGACTWO AROMATU I SMAKU Tradycje sadownicze w Polsce, warunki klimatyczne oraz naturalne bogactwo owoców czarnej porzeczki sprawiają, iż wino ma jedyny w swoim rodzaju smak i aromat. Wino z czarnej porzeczki zostało w 2006 r. wpisane na Listę Produktów Tradycyjnych prowadzoną przez Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Pasuje do dziczyzny (zwłaszcza sarniny), jagnięciny, dorsza, pieczeni z lżejszymi sosami, pasztetów (z wątróbek z gęsi, z foie gras), gulaszów (słodkich, np. z marchewką), grzybów, sosów, deserów czekoladowych z czekoladą o zawartości czekolady pow. 70% I ok. 14-18 zł / 750 ml www.potegatradycji.pl

DROŻDŻE DO CYDRU – 100% NATURY! Podstawą udanego cydru są drożdże, dlatego powstały aż trzy szczepy, dzięki którym można stworzyć odpowiednią moc cydru. Porcja 5 g drożdży wystarczy na 15 – 20 l cydru. Drożdże nie wymagają wstępnego namnażania. Zawartość torebeczki wystarczy wymieszać w 100 ml przegotowanej i wystudzonej do temp. ok. 25oC wody. Całość pozostawić na 20 min. Po tym czasie dodać do nastawu i po ok. 2 ttygodniach otrzymamy wspaniały orzeźwiający napój jakim jest cydr. I www.browin.pl


50 Slow food

Tym Chata bogata


51 Slow food

„Rzucić to wszystko i wyjechać w Bieszczady” – wyrwało się choć raz chyba każdemu, prawda? Zazwyczaj następstwem tej myśli jest tylko westchnienie, ale zdarzają się odważni, którzy decydują się rozpocząć nowy rozdział życia. Tak zrobili bracia

ANDRZEJ I KRZYSZTOF JÓZEFCZUKOWIE, zakładając firmę Podlaska Chata. Teraz robią to, co chcieli robić zawsze, a jednocześnie realizują marzenie coraz szerszego grona smakoszy: marzenie o wyśmienitym smaku tradycyjnie wytwarzanych wędlin. Tekst:

Dawid Wajszczuk

WSPOMNIENIA Z DZIECIŃSTWA Producenci żywności (zwłaszcza mięs) wykazują podziwu godną kreatywność w wymyślaniu „swojsko brzmiących” nazw dla swoich produktów. Od „Babuni” mamy już chyba wszystko: szynki, polędwice, krokiety, dżemy… Zapracowana ta „Babunia”, więc coraz częściej pomaga jej reszta familii: Dziadek, Ojciec, Wujek, a nawet Sąsiad. Sklepowe lodówki pełne są też smakołyków ze spiżarni, z pieca, ze wsi… Jak widać swojski, rodzinny klimat, tradycja i wieś świetnie się sprzedają. Nie dziwi to zresztą tego, kto miał okazję kosztować wędlin przyrządzanych dawniej: z „własnego” prosiaka, naturalnie doprawionych, wędzonych dymem jałowcowym… Szczególnie przed świętami towarzyszący temu zapach unosił się w całym domu. Ten zapach i smak zapamiętali z rodzinnego domu bracia Józefczukowie. Bezskutecznie jednak szukali czegoś podobnego na sklepowych półkach. – Asortyment nie spełniał naszych oczekiwań. Bez problemu znaleźliśmy produkty pięknie opakowane, smak jednak trudno było porównywać do tego, co obaj pamiętaliśmy z dzieciństwa – mówią. Kiedy nadarzyła się okazja, Józefczukowie postanowili sami stworzyć to, czego nie można było kupić. Wynajęli budynek, wyposażyli w niezbędne urządzenia i w październiku zeszłego roku rozpoczęli produkcję. Tak powstała Podlaska Chata. Niech jednak nie zmyli Czytelnika to krótkie zdanie – za tymi kilkoma wyrazami kryje się parę miesięcy ciężkiej pracy.


52 Slow food

Andrzej Józefczuk należy do ludzi, których nazywa się czasem „niepoprawnymi optymistami”. Zawsze pozytywnie nastawiony, z głową pełną pomysłów. Wie jednak dobrze, że jego marzenie nie doczekałoby się realizacji, gdyby nie zespół, o którym może długo opowiadać: – Czarka żartobliwie nazywamy „Ojcem Chrzestnym” masarni. To z nim firma stawiała pierwsze kroki, i dzięki niemu obecnie każda maszyna sprawnie funkcjonuje. Z kolei dzięki Agacie, Bogdanowi i Marcinowi wiemy, że nie musimy być zawsze w zakładzie. Czuwają nad każdym szczegółem, a zgrany zespół rozwiązuje problemy sprawnie i na bieżąco. Wspólna praca zbudowała między

kie jak salceson, kaszanka czy pasztetowa. Kolejne wyroby poszerzały asortyment, a dotychczasowe były stale udoskonalane. Wszystkie wyjątkowe i pyszne, bo priorytetowym założeniem jest tu smak, tradycyjne wytwarzanie i najwyższej jakości mięso, a nie obniżanie kosztów produkcji. – Konsumenta można oszukać tylko raz – mówi Katarzyna Józefczuk. – Dlatego mamy szerokie grono smakoszy, stale powracających do naszych sklepów. Tacy klienci są dla nas dowodem na to, że opłaca się produkować tradycyjnie. Mimo że nasze społeczeństwo nie należy do najbogatszych, ludzie wiedzą, że za jakość warto zapłacić nieco więcej – wyjaśnia. Przedsmak tej jakości można poczuć już wchodząc do sklepu Podlaskiej Chaty. Wła-

STOSOWANIE ODPOWIEDNIEJ MIESZANKI PRZYPRAW SPRAWIA, ŻE NIE MUSIMY UCIEKAĆ SIĘ DO POLEPSZACZY SMAKU CZY INNEJ CHEMII. nami więzi – mówimy sobie po imieniu, dużo rozmawiamy o przyszłości, wspieramy się, mamy partnerskie relacje. Tworząc niezapomniane smaki ludzie nie tylko pracują, ale też realizują swoją pasję. A „rodzinność” nie jest jedynie sloganem z opakowania. Nie sposób jednak wymienić wszystkich, którzy nam pomagali. Od początku działalności w Sokołach spotykaliśmy się z życzliwością i pomocą mieszkańców, zawsze mogliśmy też liczyć na pomoc wójta gminy, pana Józefa – tłumaczy.

ASORTYMENT – CZYLI OBFICIE ZASTAWIONY STÓŁ Pierwszymi produktami, które powstały w Podlaskiej Chacie, były kiełbasa jałowcowa oraz myśliwska. Jako pierwsi degustowali – rzecz jasna – członkowie załogi. Bardzo dobrze wspominają moment spróbowania pierwszej prawdziwie własnej kiełbasy, wymieniania opinii na temat smaku, wspólne prace nad ulepszeniem kompozycji przypraw. Szybko do jałowcowej i myśliwskiej dołączyły wędzonki i podroby, ta-

ściciele zadbali o to, by miejsce miało duszę. Każdy sklep projektują sami, wierni dawnemu stylowi i materiałom. Wnętrza pełne drewna i stylowych dodatków oświetlają lampy konstruowane z kół od wozów, a uroku dodają im piece kaflowe. Klienci wchodząc do takiego sklepu czują się wyjątkowo, przywołują wspomnienia z dzieciństwa, delektują się aromatem. Największe uznanie wśród szerokiego grona klientów (a także nagrody!) zdobyła Polędwica z Podlaskiej Chaty (dawniej Polędwica z puszczy). Powstaje ona z najszlachetniejszych części wieprzowego mięsa, dojrzewających dokładnie 21 dni w otoczeniu najlepszych przypraw. Ich dokładny skład pozostaje tajemnicą producenta, ale Katarzyna Józefczuk dodaje, że firma używa tego, co ma w kuchni każda dobra gospodyni: –Stosujemy czosnek od miejscowych rolników, ziele angielskie, różne odmiany pieprzu, sól kamienną, kminek, majeranek – wymienia. – Z co ciekawszych trzeba też wspomnieć trawę żubrową, kardamon czy gałkę muszkatołową – zdradza. W ofercie firmy są także kiełbasy: jałowcowa (biorąca nazwę od dymu, którym jest wę-

dzona), myśliwska, palcówka podsuszana, a także rolowana słonina czy salceson. Różne rodzaje szynek zapowiadają świetny smak już samym wyglądem – ich powierzchnię zdobią ziarna przypraw, tych samych, które znajdziemy wewnątrz. To oczywiście nie wszystko, a asortyment stale się powiększa. Nikt z Podlaskiej Chaty nie chce jednak wskazywać ulubionego produktu: – Nie mamy takiego. Robimy wszystko tak, by nam smakowało, było zdrowe i najwyższej jakości – mówią. – Nie robimy też badań rynkowych, ani nie przekonujemy nikogo na siłę. Nie wpompowujemy ogromnych środków w reklamę. Nikt nie przekona konsumenta tak dobrze jak jego własne podniebienie. A my wiemy, że robimy coś naprawdę dobrego.

JAKOŚĆ BEZ KOMPROMISÓW W Podlaskiej Chacie nie ma miejsca dla sztucznych dodatków konserwujących czy chemii nadającej konkretny smak, aromat, konsystencję, trwałość. Tutaj te cechy uzyskuje się odpowiednią kompozycją przypraw i najlepszym surowcem. – Jeśli kucharz używa dobrych przypraw i umiejętnie je łączy, otrzymuje smaczną potrawę – wyjaśnia Krzysztof Józefczuk. – Tak samo jest przy produkcji. Stosowanie odpowiedniej mieszanki przypraw sprawia, że nie musimy uciekać się do polepszaczy smaku czy innej chemii. Przyprawy i zioła stosowane w zakładzie – gdy tylko to możliwe – pochodzą od lokalnych rolników. Podobnie mięso – jedynie najwyższej jakości, od lokalnych, niewielkich hodowców. Bo tacy najlepiej zadbają o każde zwierzę.

SMAK SPEŁNIONYCH MARZEŃ Analizując historię firmy, dbałość o każdy szczegół, uczciwość na każdym etapie działania i konsekwentne stawianie na jakość spodziewam się, że decydującą rolę odgrywa tu poczucie misji. Zapytani o to właściciele wolą raczej mówić o marzeniu: – Robimy to, co zawsze było naszym skrytym pragnieniem. I wkładamy w to całe serce. I

Kacper Białobłocki Fotografia

WSPÓLNIE OD POCZĄTKU


53 Slow food

Bracia J贸zefczuk wsp贸lnie z technolog Agat鹿 Buszko prezentuj鹿 wyroby Podlaskiej Chaty


54 Slow food

ŻYCIE e c ¹ n y ³ p winem Ile razy marzyliście, by porzucić rozpędzone życie w mieście i przenieść się na urokliwą prowincję? Zwłaszcza wtedy, gdy w Wasze ręce wpadł np. film „Dobry Rok” z Russelem Crowe, po obejrzeniu którego jesteście gotowi zakładać własną winnicę? Baśniowe krajobrazy, dni spędzane w otoczeniu natury, w rodzinnym gronie i w tempie, jakie pozwala na spokojny oddech – tak podpowiada wyobraźnia. Winiarze kuszą zapewnieniami, że w Polsce klimat coraz bardziej sprzyja uprawie winorośli. Postanowiliśmy sprawdzić, ile sielanki i spokoju znajdziemy w codzienności ludzi trudniących się tradycyjnym winiarstwem. Tekst: Ewelina Lewkowicz


55 Slow food


56 Slow food

7 CHUDYCH LAT Krzysztof Fedorowicz prowadzi winnicę „Miłosz” we wsi Łas niedaleko Zielonej Góry. Sam posadził pierwszą roślinkę, ma serce do każdego krzaczka. Dawno już zdjął różowe okulary, które zawsze zakładają wszyscy nowicjusze. – Jeżeli zdecydujemy się na założenie własnej winnicy, to trzeba pamiętać, że pierwsze korzyści finansowe nie przychodzą w krótkim czasie. Jest to inwestycja na pokolenia. Co innego, jeżeli dziedziczymy winnicę po przodkach, z całym zagospodarowaniem, łącznie ze sprzętem do uprawy wina. Wtedy zaczynamy zupełnie z innej pozycji. Musimy się liczyć z tym, że pierwsze zbiory będą możliwe dopiero po 7 latach od założenia winnicy. I to jest okres wytężonej pracy, która nie może być zaniedbana – Krzysztof Fedorowicz nie pozostawia marzycielom złudzeń. Słomiany zapał wykluczony! Liczy się wytrwałość, cierpliwość, ogromna wiedza. Winiarze podkreślają, że warto rozszerzyć ofertę i zamiast sprzedaży samego wina, zaproponować gościom winnicy usługi szeroko pojętej enoturystyki. Jest to winiarska odmiana bardzo modnej ostatnio turystyki kulturowej. Turyści spragnieni niecodziennych wrażeń, zmęczeni dotychczasowymi formami spędzania wolnego czasu, pragną się rozwijać, poszerzać horyzonty. Szukają wrażeń, którymi będą chcieli się podzielić przed znajomymi. Bo co alternatywnego jest w wycieczce do znanego kurortu czy nawet w wyprawie do Indii? Dziś są to atrakcje, które nie robią już takiego wrażenia jak dawniej. Dla „poszukiwaczy” niecodziennych doświadczeń idealne są wszelkie warsztaty wprowadzające w tajniki sztuki winiarskiej, rozpoznawania gatunków, ale także obecność na festiwalach, imprezach tematycznych itd. Ważne, by mieć możliwość zaangażowania się, uczestnictwa wszystkimi zmysłami. – Podczas wrześniowego Festiwalu Winobranie w Zielonej Górze odnotowujemy zwiększony ruch gości zainteresowanych winem, pragnących zo-

WARUNKI DO UPRAWY WINNIC W POLSCE W NIEKTÓRYCH REGIONACH PORÓWNUJE SIĘ DO TYCH WYSTĘPUJĄCYCH W SZAMPANII CZY BURGUNDII. baczyć winnicę. Na miłośników dobrego trunku czekamy także podczas organizowanego raz w miesiącu Weekendu Otwartych Winnic. Goście mogą liczyć na oprowadzenie po winnicy, przedstawienie procesu produkcji wina, degustacje – zachęca do odwiedzin Krzysztof Fedorowicz.

EKOLOGICZNIE NA STOKU Zanim założymy winnicę, musimy wybrać odpowiednie miejsce. Winnica lubi wilgotne stoki, najlepiej od południowej czy południowo-zachodniej strony, ze względu na dobre nasłonecznienie. Ciężkie, zimne po-

wietrze spływa w dół, na tereny położone niżej. Zakładając winnicę na płaskim obszarze, będziemy mieli ciągłe problemy z chorobami uprawy – radzi Krzysztof Fedorowicz. I zaraz dodaje: – Prowadzimy z rodziną winnicę ekologiczną, którą trzeba spryskiwać preparatami nawet dwa razy częściej niż przy standardowej uprawie. Używamy w tym celu środków czerpanych z przyrody, na bazie pokrzywy, kory cynamonu, a nawet z dodatkiem srebra. Przy standardowej winnicy natrysków używa się mniej, za to są one chemiczne i prowadzą m.in. do chorób nowotworowych. Ja polecam zakładanie upraw ekologicznych.


57 Slow food

Warunki do uprawy winnic w Polsce w niektórych regionach porównuje się do tych występujących w Szampanii czy Burgundii, więc z powodzeniem możemy starać się z nimi konkurować. Trend zakładania winnic rozpowszechniony jest w całej południowej Polsce, z racji ukształtowania terenów i warunków klimatycznych. Winem stoi lubuskie, Dolny Śląsk, Małopolska, a nawet Podkarpacie. W zależności od regionu są to różne odmiany. Małopolska czy Podkarpacie charakteryzują się gatunkami mieszanymi. Nie jest to jednak winorośl, którą spotkamy na Dolnym Śląsku czy w okolicach Zielonej Góry, której tra-

dycja winiarska sięga już XII w. – Posiadamy odmiany na wino czerwone, takie jak pinot noir, regent, dornfelder, saint laurent oraz na wina białe – silvaner, gewurztraminer, chrupka, solaris, kernling i veltliner, a także winogrona deserowe – wtajemnicza w pięknie brzmiące nazwy Małgorzata Grad z winnicy „Julia”, nazwanej tak na cześć wnuczki właścicieli. Winnicę założyli w 2003 r. w Starym Kisielinie, 1 km od Zielonej Góry.

JEJ WYSOKOŚĆ JAKOŚĆ Wino winu nierówne. Każdy ze smakoszy preferuje inny smak,

bukiet. Jednak okazuje się, że nie tylko o doznania smakowe tu chodzi, ale... ilość wina w winie, co nie jest bez znaczenia dla zdrowia. – Sporo butelek sprzedajemy na miejscu w winnicy, sporo też rozprowadzamy po krakowskich restauracjach, częściowo w specjalistycznych sklepach z winem, vine barach. Ludzie są coraz ciekawsi rodzimej uprawy. Nasze wina nie pochodzą z produkcji przemysłowej, która dąży do tego, by na krzaczkach było jak najwięcej owoców, więc zbiory są mechaniczne, a roślinki pryskane rakotwórczymi chemikaliami. Do takiego wina dodaje


58 Slow food

się ulepszaczy, barwników i aromatów. My w „Miłoszu” do wina niczego nie dodajemy. Produkujmy je z samego soku. Nie jest to więc trunek, który będzie smakował wszystkim. Przemysłowa produkcja zaś chce zaspokoić masowe gusta – tłumaczy Krzysztof Fedorowicz. – Dobre wino zależy od gleby, szczepu, winiarza. Nasze wina są co roku inne. Nie dążymy do tego, by powielać te same smaki. Możemy to zrobić, ale taka praktyka nas nie interesuje. Każdy rok daje nam inne wina i to jest najciekawsze.

ŻEGNAJ WINNICO, WITAJ PIWNICO Winiarze przyznają, że winnica pochłania ich bez reszty. Nie tylko ich samych, ale i całą rodzinę – od dzieci po wnuki. Zatrudniają dodatkowo pracowników, bo sami nie daliby rady obrobić tylu hektarów ziemi. Co roku jest więcej pracy, w miarę jak uprawa się rozrasta. Właściciele winnic „Miłosz” i „Julia” zgodnie przyznają, że zależy im, aby w tym lub kolejnym roku podwoić liczbę wyprodukowanych butelek. Rodzinną winnicę liczącą 4 ha porasta ok. 5 tys. krzacz-

ków, jak to ma miejsce w przypadku „Miłosza”. Można sobie więc wyobrazić, ile trudu wymaga doglądanie takiej uprawy! – Winiarz rano mówi „dzień dobry” winnicy, wieczorem żegna się z nią, szepcząc „dobranoc”. Następnie zachodzi do piwnicy, mówi jej „dobry wieczór”. Wychodząc,

DOBRE WINO ZALEŻY OD GLEBY, SZCZEPU, WINIARZA. wraca do winnicy. Nie wierzyłem w to. Musiałem stać się winiarzem, by potwierdzić, że to prawda! – wyznaje Krzysztof Fedorowicz. Podobnie mówi Małgorzata Grad: – Wiele zależy od pory roku, ale generalnie sprawdza się zasada „żegnaj winnico, witaj piwnico”, czyli w sezonie wiosna-lato więcej pracy jest w polu, a jesienią i zimą w piwnicy. Na pytanie o to, czy gdyby mogli ponownie zadecydować o założeniu winnicy, znów by to zrobili, odpowiadają: – Na pewno mocno

bym się zastanowił. Jednak ze wszystkimi blaskami i cieniami przy jej prowadzeniu, zapewne podjąłbym taką samą decyzję. Nie wiem natomiast, czy dzieci złapią po mnie bakcyla i zechcą kontynuować tę trudną, ale piękną tradycję. Są jeszcze za małe na takie wybory – odpowiada Krzysztof Fedorowicz z „Miłosza”. – W naszym wypadku o rozpoczęciu przygody z winiarstwem zadecydowało stopniowe poznawanie historii i tradycji regionalnych, a także kontakty z dawnymi mieszkańcami Zielonej Góry, którzy pamiętali ją jako miasto wina i winnic. Kierowała nami ciekawość, czy można to przywrócić i poczucie, że odrodzenie winiarstwa to misja. Dlatego na pewno ponownie związalibyśmy swoje życie z produkcją wina – bez wahania przyznaje Małgorzata Grad z „Julii”. Winiarze lubuscy podkreślają, że tradycja upraw winorośli na tych terenach sięga nawet XII w., została zapoczątkowana prawdopodobnie przez benedyktynów. W okresie industrializacji winiarstwo kwitło, działało tu siedem wytwórni. Niestety, XX w. to schyłek wielowiekowych zwyczajów wi-


59 niarskich w Polsce, choć w okolicach Zielonej Góry przetrwały aż do wojny. Dziś ta piękna, choć trudna tradycja znów ma szansę rozkwitu – właśnie dzięki pasji i zaangażowaniu właścicieli winnic.

BLASKI I CIENIE Sielanka, życie bez stresu, kubek spokojnie wypitej kawy podczas podziwiania swojej winnicy – już wiemy, że to mityczne wyobrażenie, które weryfikuje proza życia. Mimo to winiarze chwalą swoją pracę. – Prowadzenie winnicy jest jak wielowątkowa, nieraz humorystyczna, ale zawsze wciągająca powieść. Cenię sobie możliwość wykonywania pracy, która jest jednocześnie pasją, do tego niezwykle zróżnicowaną i bez cienia rutyny. Daje mi ona możliwości rozwoju, kontaktów z wieloma ludźmi. Jest to ciągłe uczenie się. Po drugiej stronie, wśród minusów tego zajęcia, jest brak wsparcia w postaci programów ochrony roślin, systemów monitorowania zagrożeń winnic, konieczność działania w oparciu o intuicję, co bardzo stresuje. Cierpliwości wymaga konieczność ciągłego inwestowania w oczekiwaniu na zwrot w przyszłości – przyznaje Małgorzata Grad. Dodaje też, że mogłoby być mniej zawiłych procedur urzędniczych, w gąszczu których można się

pogubić. Tak samo z liczbą instytucji kontrolujących.

CUDZE CHWALICIE... Święto wina kojarzymy ciągle raczej z francuskim Beaujolais Nouveau przypadającym na 20 listo-

pada, niż z Winobraniem – największym festiwalem w Polsce poświeconym tradycji winiarstwa w tym regionie. Pora to zmienić! Co roku we wrześniu Zielona Góra zamienia się w krainę, w której rządzi Bachus – rzymski bóg wina. Stał się on już rozpoznawalną maskotką miasta – małe bachuski spotkamy rozproszone w różnych jego zakątkach. Bożek nie żałuje królewskiego trunku, który leje się podczas Winobrania strumieniami. Koronnym punktem festiwalu jest Korowód Winobraniowy. Widowisko porywa do wspólnej zabawy podczas wielkiej fety. Barwne pochody przebierańców, szczudlarzy, tancerzy wirujących jak zaczarowani w zielono-żółtych barwach miasta. Do tego przeróżne enoatrakcje: degustacje, prezentacje, konkursy na najlepsze wino, a także widowiska, wystawy artystyczne, pokazy grup teatralnych, koncerty. Tegoroczne Winobranie będzie miało jeszcze większy niż do tej pory związek z tradycją regionu. W tym roku oficjalnym trunkiem festiwalu stanie się wino produkowane w lubuskich winnicach. Nie przegapcie więc Winobrania w Zielonej Górze – w tym roku w dniach 5-13 września. Warto świętować miłość do wina, wznosząc toasty rodzimymi produktami. I

Urząd Marszałkowski Województwa Lubuskiego

Slow food

www.potegatradycji.pl www.cydralibi.pl info@potegatradycji.pl


60 Slow food

WINO WYMAGA Od kilkunastu lat w województwie lubuskim odradzają się tradycje winiarskie, w tym regionie sięgające XIII w. Winnic przybywa, a tutejsze wina zdobywają europejskie stoły… i nagrody. Pełne atrakcji, piękne, najbardziej zalesione województwo, teraz przyciąga turystów także obietnicą wspaniałego smaku tutejszych win. We wrześniu zostanie tu otwarte Lubuskie Centrum Winiarstwa. Z Elżbietą Anną Polak, marszałek województwa lubuskiego, rozmawia Dawid Wajszczuk. Pani Marsza³ek, chcia³bym najpierw zapytaæ o has³o – dlaczego lubuskie to kraina winem p³yn¹ca? Od kiedy s¹ tu winnice?

To nie jest tylko hasło! To są autentyczne tradycje tego regionu, sięgające XIII stulecia. Ostatnio te tradycje bardzo mocno się odradzają. Najstarsza w tym regionie jest winnica w Gorzykowie, założona w 1997 r. przez Państwa Krojcigów, którzy na swojej posesji znaleźli stare krzewy winorośli. Dotarli do poprzednich właścicieli ziemi i odkryli, że dawniej znajdowała się w tym miejscu piękna winnica. Udało im się odtworzyć odmiany wina niegdyś tu uprawiane. Parę lat temu winiarzy było już dużo, rozwijali się, budowali winnice bez żadnego wsparcia – mimo że to drogie hobby. Dlatego w³aœnie powsta³ pomys³ na Lubuskie Centrum Winiarstwa?

Trzeba było wykorzystać potencjał! Miejsce znalazł właściciel Winnicy Miłosz, Krzysztof Fedorowicz – wówczas dziennikarz „Gazety Lubuskiej”. Z okien swojego mieszkania wypatrzył piękny, wyjątkowo nasłoneczniony południowy stok, na którym odkrył stare krzewy winne – wspaniałe miejsce na winnicę. Wszystkim trudno było wówczas uwierzyć, że projekt Centrum Winiarstwa może się udać. Spotkałam


61 Slow food

CIERPLIWOŚCI… się jednak z winiarzami, z Państwową Wyższą Szkołą Zawodową w Sulechowie i Ośrodkiem Doradztwa Rolniczego w Kalsku i doszliśmy do porozumienia. Wiedziałam, że jeśli będziemy współdziałać, to osiągniemy sukces.

wrzeœnia. Jak dok³adnie bêdzie wygl¹daæ?

interesuje tych, którzy przyjad¹ tu zachêceni winnym szlakiem?

Winnice samorządowe funkcjonują świetnie u naszych zachodnich sąsiadów – np. w okolicach Drezna jest piękna i duża winnica. Bardzo dobrze działa też nieco mniejsza winnica w Guben. Współpraca winiarzy z samorządem daje tam świetne rezultaty. Wierzyłam i wierzę w naszych winiarzy – już teraz robią wino na światowym poziomie, zdobywające uznanie na międzynarodowych targach winiarskich. Zainteresowanie enoturystyką też stale rośnie.

Oczywiście uczyliśmy się na przykładach winnic europejskich. Jednak naszym celem nie było przeniesienie tu wzorców z Zachodu. Centrum wpisuje się w architekturę województwa lubuskiego. Jest nowoczesne, ale nawiązuje do tradycji. W jego powstaniu bardzo pomogli nasi winiarze. Jest to wspaniałe miejsce, gotowe na przyjęcie turystów, którzy zobaczą tu prawdziwą winnicę i usłyszą o winiarskich tradycjach. I oczywiście skosztują różnych win! Winnicą opiekuje się dwunastu winiarzy, a wino pochodzące od dwóch różnych wytwórców zawsze się różni, nawet jeśli winorośl rosła na tym samym stoku. Każdy ma niepowtarzalny sposób produkcji.

Mamy wiele miejsc w regionie, które warto zobaczyć: jedyny w Europie szlak kościołów drewnianych, fortyfikacje, słynny międzyrzecki rejon umocniony… takich obiektów jest ponad trzysta i sami Lubuszanie nie znają ich wszystkich. Promujemy wszystkie te miejsca, ale właśnie winnice są atrakcją, która wzbudziła największe zainteresowanie.

Lubuskie Centrum Winiarstwa zostanie otwarte pod koniec

Lubuskie to region bardzo atrakcyjny turystycznie. Co jeszcze za-

Sk¹d ten optymizm?

WIZUALIZACJA LUBUSKIEGO CENTRUM WINIARSTWA W ZABORZE

Pozostaj¹c w winiarskiej stylistyce: mo¿na zatem powiedzieæ, ¿e po latach pracy lubuskie zbiera dobre owoce?

Jak najbardziej! Tworzenie wina to nie tylko praca, to proces wymagający zaangażowania, serca i dużo cierpliwości. Według tych zasad spokojnie pracowaliśmy, z pasją i wytrwałością. A wyczekane owoce cieszą… szczególnie podniebienia. I


62 Slow food

m e n i w Kraindaem p³yn¹ca i mio Każdy region może pochwalić się czymś szczególnie godnym obejrzenia. Wiele miejsc zachęca niezwykłym klimatem, krajobrazem, ciekawą tradycją albo bogatą historią. Lubuskie ma to wszystko, ale oprócz oczu, umysłu i serca – zadowoli też nasze podniebienia. Poza niepowtarzalnymi winami i miodami w licznych restauracjach skosztujemy prawdziwych kulinarnych skarbów tego regionu.

W

ojewództwo lubuskie z racji swego położenia przy granicy z Niemcami stanowi naturalne wrota do naszej ojczyzny. Trudno sobie wyobrazić region, który mógłby to zadanie pełnić lepiej. Malownicze krajobrazy, barwna tradycja widoczna w zdobnictwie i architekturze, ślady dawnych epok, piękne lasy stanowiące blisko połowę powierzchni regionu – wszystko to składa się na niezwykle atrakcyjną całość. Region jest świetnie przygotowany na przyjęcie turystów. Znajdziemy tu dobrze oznakowane szlaki piesze, konne, rowerowe, a nawet do nordic walking. Lubuskie obiecuje niecodzienne atrakcje, ale przede wszystkim jest to kraina win i miodów. Region ma idealne warunki glebowe do uprawy winorośli. Żyzne gleby o odczynie prawie obojętnym, dzięki licznym rzekom charakteryzują się odpowiednim nawodnieniem. Pagórkowate ukształtowanie terenu również jest dla winiarzy najkorzystniejsze. Jedynym ich zmartwieniem mogą być tu wiosenne przymrozki, mogące uszkodzić budzące się do życia pędy. Pod tym względem lubuskie jest wyjątkowe na tle innych regionów, bo wiosna zaczyna się tu wcześnie, lato trwa długo, a łagodna zima jest krótka. Nie dziwi więc, że lokalne wina zdobywają nie tylko polskie, ale i światowe stoły. Kwieciste łąki Doliny Noteci, tereny położone między Santokiem a Drezdenkiem – to także idealne warunki do produkcji miodu. Tu nie używa się sztucznych nawozów ani środków ochrony roślin, a miody smakują tak jak przed wiekami. Pszczelarze od pokoleń wytwarzają tu miód, który zdobył uznanie szerokiego grona konsumentów. Walory smakowe to nie wszystko – miód wpływa też bardzo pozytywnie na zdrowie. Wielokwiatowy, rzepakowy czy spadziowy z powodzeniem wspomagają leczenie alergii, chorób krążenia czy górnych dróg oddechowych. Powodzeniem cieszą się zresztą nie tylko miody, ale także pyłek pszczeli czy propolis. Nalewka sporządzana na bazie propolisu jest niezastąpiona przy leczeniu angin, przeziębień i schorzeń układu pokarmowego. I


63 Slow food


64 Slow food


65 Slow food

Jeden z najstarszych gatunków roślin uprawianych przez człowieka, jego historia sięga czwartego tysiąclecia przed naszą erą. Tekst: Sylwia Tysowecka

N

ic więc dziwnego, że mowa o niej była już w Biblii. Przyrównywana była tam do kobiety: „Kobieta jako płodny szczep winny u Twego boku”. I rzeczywiście winorośl jest piękna – jeśli zadbana, użyteczna – daje obfite plony, wymaga oparcia, podatna na formowanie, wdzięczna za opiekę a przy tym wierna i potrafi rzucić urok i zniewolić.

Owoce winorośli posiadają cenne składniki odżywcze, takie jak magnez, żelazo czy potas. Przyczyniają się do obniżenia zbyt wysokiego ciśnienia krwi. Pomagają przy problemach trawiennych. Ciemne są bogatym źródłem antyoksydantów, poprawiają kondycję naczyń krwionośnych, a także mózgu. Zawierają też jod. Uważa się, że mają działanie odmładzające.


66 Slow food

SOK Z CIEMNYCH WINOGRON Sok z winogron jest gęsty, sycący, bardzo smaczny i aromatyczny. Jest mocno skoncentrowany, dlatego najbardziej smakuje rozcieńczony wodą. Składniki:

5 kg winogron 60 dkg cukru 2 szklanki wody Winogrona myjemy i obrywamy z gałązek. Zalewamy 2 szklankami wody i gotujemy ok. 15 min. Odstawiamy pod przykryciem na co najmniej 3 godz. (a najlepiej na całą noc). Po tym czasie całość przecieramy przez gęste sito. Do soku dodajemy cukier i zagotowujemy. Gorący sok przelewamy do butelek lub słoików. Dobrze zakręcamy i odstawiamy. Nie pasteryzujemy. Doskonały dodatek do obiadu.

KOKTAJL WINOGRONOWO-GRUSZKOWY Składniki:

kiść jasnych winogron (bezpestkowych) 2 gruszki duży jogurt naturalny łyżeczka miodu łyżka soku z cytryny kilka kostek lodu świeża mięta do dekoracji Sposób przygotowania:

Winogrona myjemy (kilka sztuk zostawiamy do dekoracji). Gruszki obieramy ze skórki i pozbywamy się gniazd nasiennych. Tak przygotowane owoce wrzucamy do wysokiego naczynia, dodajemy jogurt, miód i kostki lodu. Całość blendujemy, wlewamy do przygotowanych wcześniej pucharków, dekorujemy połówkami winogron i listkami mięty. Gorąco za oknem? Pucharek tej pyszności pozwoli o tym zapomnieć.


67 Slow food

PLACEK Z WINOGRONAMI Składniki:

185 g mąki 1/2 łyżeczki soli 3/4 łyżeczki proszku do pieczenia 2 duże jajka 150 g cukru 75 ml mleka 50 ml oliwy 60 g masła, stopionego i ostudzonego 1 łyżeczka esencji waniliowej 2 szklanki bezpestkowych ciemnych winogron opcjonalnie: cukier puder, do dekoracji

Sposób przygotowania:

W średniej misce mieszamy mąkę z solą i proszkiem do pieczenia. W drugiej misce ucieramy jajka z cukrem na jasną, puszystą masę. Dodajemy mleko, oliwę, stopione masło oraz esencję waniliową. Dodajemy suche składniki i mieszamy. Dodajemy 3/4 przygotowanych winogron i łączymy z ciastem. Przekładamy ciasto do formy, wyrównujemy. Na wierzchu wykładamy pozostałe winogrona. Nagrzewamy piekarnik do 175oC. Smarujemy masłem blaszkę o średnicy 23 cm, oprószamy mąką. Wkładamy ciasto do nagrzanego piekarnika i pieczemy przez ok. 55 minut, aż wykałaczka wbita w środek ciasta wyjdzie sucha. Pozwalamy ciastu ostygnąć w piekarniku. Kubek kakao i kawałek placka z winogronami, nic dodać, nic ująć.


68

Składniki:

Slow food

260 g mąki tortowej 120 ml mleka 35 g masła szczypta soli 15 g świeżych drożdży 3 łyżki cukru + 1 łyżeczka 1 jajko 1 łyżka wody około 30 g roztopionego masła do posypania bułeczek: 2 łyżeczki cukru trzcinowego pół kilograma winogron Sposób przygotowania:

BUŁECZKI DROŻDŻOWE Z WINOGRONAMI Drożdżówki z winogronami pięknie pachną, a jeszcze lepiej smakują. Robi się je bardzo szybko, wystarczy mieć 15-20 minut wolnego czasu. Najdłużej trwa oczekiwanie aż wyrośnie ciasto. Czas pieczenia zależy od wielkości bułeczek i waha się w granicach 15-30 minut. Wystarczy obserwować drożdżówki w piekarniku. Kiedy się zarumienią, będą gotowe.

KONFITURA Z WINOGRON Składniki:

5 kg ciemnych winogron 125 dkg cukru 7 goździków kwasek cytrynowy (opcjonalnie) Sposób przygotowania:

Bardzo dojrzałe winogrona czyścimy, wkładamy do garnka o grubym dnie, zasypujemy cukrem i odstawiamy na sześć godzin. Garnek stawiamy na wolnym ogniu i czekamy (mieszając) aż cukier się rozpuści, po czym na mocnym ogniu gotujemy przez sześć minut ciągle mieszając. Odstawiamy do ostygnięcia. Wrzucamy goździki i gotujemy powtórnie do zgęstnienia konfitury i jeżeli jest za słodka, zakwaszamy kwaskiem cytrynowym pod koniec gotowania. Gorącą konfiturę przelewamy do wyparzonych gorących słoików, dobrze zakręcamy przykrywkami i stawiamy do góry dnem. Zimowy wieczór, świeżo upieczony chleb i konfitury z winogron...

Drożdże mieszamy z 1 łyżką mleka, 1 łyżeczką cukru i 1 łyżeczką mąki, po czym odstawiamy na 10-15 minut w ciepłe miejsce. W misce zagniatamy mąkę, sól, mleko, 35 g masła, 3 łyżki cukru i jajko, a następnie dodajemy drożdże. Miskę przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 45-50 minut w ciepłe miejsce. Lepimy bułeczki i układamy je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia posmarowanym masłem. Układamy je w 4-5 centymetrowych odstępach. Na środku każdej bułeczki robimy wgniecenie na owoce. Delikatnie smarujemy je roztopionym masłem i odstawiamy do ponownego wyrastania na 20-30 minut. Piekarnik nagrzewamy do temperatury 180oC. Przed włożeniem bułeczek do piekarnika układamy na nich owoce i posypujemy cukrem trzcinowym. Bułeczki pieczemy aż się zarumienią (15-30 minut). Z ciepłym mlekiem będą smakowały wyśmienicie.


PIZZA Z WINOGRONAMI, TRZEMA SERAMI I ORZECHAMI WŁOSKIMI Wbrew pozorom taka pizza jest mało pracochłonna – wystarczy zrobić ciasto i zetrzeć ser, a efekt jest przepyszny i danie znika już po chwili. Połączenie winogron i orzechów z serami to rozkosz dla podniebienia. Składniki na 3 średnie pizze: Ciasto:

500 g mąki 1 łyżka cukru 1 łyżeczka soli 4 łyżki oliwy z oliwek 3 dkg drożdży 200 ml ciepłej wody Dodatki:

15 dkg żółtego sera o zdecydowanym smaku np. mazdamer 30 dkg łagodnego żółtego sera 125g – 1 kulka mozzarelli 2 szklanki winogron

3/4 szklanki orzechów – drobno posiekanych włoskich 3 ząbki czosnku 6 łyżek oliwy sól, pieprz świeża bazylia Sposób przygotowania:

W ciepłej wodzie rozpuszczamy cukier i drożdże. Gdy zaczną rosnąć łączymy wszystkie składniki, zagniatamy ciasto i odstawiamy do wyrośnięcia. Kiedy ciasto podwoi swoją objętość dzielimy je na 3 części, rozwałkowujemy, wypełniamy nim blaszki do pizzy i znów dajemy ciastu urosnąć, tym razem na żądaną grubość pizzy. Włączamy piekarnik, by się rozgrzał do 180oC. Czosnek przeciskamy przez praskę, łączymy z oliwą oraz odrobiną pieprzu i soli. Sery ścieramy na tarce o grubych oczkach – mieszamy wszystkie razem. Rozsmarowujemy na cieście oliwę czosnkową, posypujemy mieszanką serów, układamy orzechy i winogrona, przyprószamy pieprzem i solą i wkładamy blachę do piekarnika. Pieczemy ok 10 –15 min. Dekorujemy bazylią. Lampka schłodzonego, delikatnego białego wina i mamy niedzielną ucztę.

69 Slow food


70 Slow food

Tekst:

PAWEŁ WOŹNIAK www.krakoslowwines.pl

WINO DO CHRZANU oje wino do chrzanu?! – wykrzyknęła przerażona Marta Wille-Baumkauff, właścicielka słynnej posiadłości Pendits w regionie Tokaj. Była to reakcja na zestawienie jej wytrawnego Tokaja Szamorodnego z zupą z szyjek rakowych z dodatkiem kiszonego chrzanu, na kolacji w jednej z krakowskich restauracji. Połączenie jednak okazało się tak popisowe, że obecny tam nieprzypadkowo najsłynniejszy polski szef kuchni wstał i wykrzyknął to, co zwykle przy takich okazjach – „Petarda!” Faktycznie nastąpiła tak fantastyczna wzajemna gra wina i potrawy, podnosząca nastrój, energetyczna sytuacja, jakby dwa atomy uzyskały sparowanie i dzieliły się swoim istnieniem w nieskończoność. Kto mógł to przewidzieć? Wszędzie uczą, że do chrzanu pije się piwo albo wódkę… Jakie wino do jakiej potrawy? W jakim kieliszku? Z jakiego szkła? Pod jakim kątem mamy trzymać ten kieliszek? A może butelkę, nie kieliszek? Takie i inne podobne pytania zaprzątają nasze spięte umysły głodne winiarskiej edukacji. I nie ma w tym nic złego. Trzeba zdobywać wiedzę, systematyzować pojęcia, segregować tematy. Ale…. … ale przecież ciocia, jak byliśmy młodzi, podawała wino po obiedzie. Wyciągała stare przedwojenne kieliszki (nie żadne Riedle czy inne Schotty) i nalewała z estymą rodzinie ostatnią butelkę zeszłorocznego wina własnej roboty (trochę kwaśne, a może nam się tak wydawało). No tak, nie chodziła na kursy, nie zna-

M

NAJWAŻNIEJSZE TO JEST TO SPOTKANIE Z KIMŚ, KTO PRZYCHODZI WłAŚNIE DO CIEBIE, A TY CHCESZ PODZIELIĆ SIĘ Z NIM TYM, CO KOCHASZ ROBIĆ.

ła się. Mówiła tylko, że taka była w jej domu tradycja. Ciekawe, skąd ona się wzięła? Na jakie kursy chodzili przodkowie? Mimo wszystko przy tym winie jakoś wszyscy byli weseli, poprawiał się nastrój i wypijano zdrowie każdego… Stare gruzińskie przysłowie mówi, że „gość w domu, to słońce na niebie” – czyli energia, ciepło, dobro. Więc przygotowując potrawy dzielimy się tym samym z naszymi gośćmi. Paweł Portoyan, Ormianin grillujący w Krakowie (Krako Slow Grill), powiedział w ostatnim wywiadzie dla portalu jemlublin.pl: „Trzeba mieć do tego serce i szacunek do człowieka, dla którego robisz grilla. Umiejętności i doświadczenie oczywiście też się przydają, ale najważniejsze to jest to spotkanie z kimś, kto przychodzi właśnie do ciebie, a ty chcesz podzielić się z nim tym, co kochasz robić”. To jak to w końcu jest z tym winem? Pasuje czy nie pasuje do chrzanu? A może chrzanić tę całą edukację i po prostu pić wina po swojemu, intuicyjnie? Nie, nie do końca tak. Milan Nestarec, młody winiarz autentysta z morawskich Velkich Bilovic stwierdził, że musiał wszystko zapomnieć, całą ośmioletnią edukację enologiczną, od kiedy zaczął tworzyć wina w sposób naturalny, czyli bez żadnych dodatków technologicznych, winifikowane jak dawniej, spontanicznie. Ale jednak umiejętności zostały, robi świetne wina, osobiste w stylu i pełne energii, ale dobre technicznie. Edukujmy się, zdobywajmy wiedzę, ale dajmy się też zaskoczyć naturalnym winem do chrzanu. I


SLOW GARDEN

71

P

o lecie warto tchnąć w swój ogród drugie życie. Odpowiednia pielęgnacja, ochrona przed chłodnymi dniami sprawi, że nasza własna zielona przestrzeń będzie nam służyć przez długi czas. Jesienią warto pomyśleć już o kwiatach na kolejny rok. Idealnym rozwiązaniem są rośliny cebulowe, które posadzone jesienią, zaczną zdobić nasz ogród już wiosną i latem. I




74 Slow garden

OGRODOWA APTECZKA


75 Slow garden

Chiny mają najdłuższą historię ziołolecznictwa i rozwinęły jeden z bardziej unikatowych systemów wykorzystywania ziół i roślin leczniczych, a ich działanie zostało potwierdzone przez współczesną naukę. Rośliny te tak powszechnie wykorzystywane w Państwie Środka dostępne są także w Polsce i z powodzeniem można uprawiać je w naszych ogrodach, wykorzystując ich naturalny potencjał na domowe potrzeby. Tekst: dr Adam Marosz / Instytut Ogrodnictwa w Skierniewicach

JAGODA GOJI – LYCIUM BARBARUM Krzewy kolcowoju szkarłatnego nazywane jagodami goji (z chińskiego Gouqui), są w Polsce znane od dawna. Obecnie uprawa krzewów staje się bardzo popularna z uwagi na liczne dobroczynne właściwości związków zawartych w owocach. Mają one wpływ na opóźnianie procesów starzenia, poprawiają wzrok, prace wątroby i nerek i ogólnie wpływają pozytywnie na poprawę samopoczucia i dobrego stanu organizmu. Dla celów owocowych poleca się szczególnie wyselekcjonowane odmiany „Korean Big”, „New Big” i „ No 1”, oczywiście ich zakup powinien odbywać się w wyspecjalizowanych szkółkach dających gwarancję pewności odmianowej. Do celów użytkowych trzeba zbierać tylko owoce dojrzałe i w pełni wybarwione. Dzienna dawka: 6-15 g owoców suszonych lub świeżych.

GYNOSTEMMA, JIAOGULAN (JIAO-GU-LAN) – GYNOSTEMMA PENTAPHYLLUM Jiaogulan potocznie nazywany zielem długowieczności jest byliną pnącą dorastającą rocznie na stanowiskach naturalnych nawet do 8 m wysokości. Znosi spadki temperatur najwyżej do -15oC. Lubi miejsca o dość dużej ilości światła, ale rozproszonego, a więc nie należy roślin sadzić na wystawach południowych. W ogrodzie należy ją traktować jako roślinę roczną lub wykopywać jesienią i przesadzać do pojemnika na okres zimy, przenosić do chłodnych i widnych pomieszczeń lub uprawiać w dużej donicy. W celach prozdrowotnych wykorzystuje się młode li-


76 Slow garden

nych: drzew czy wysokich krzewów. Dzwonkowiec można także sadzić wzdłuż ogrodzeń i płotów. W naszych warunkach klimatycznych jest to roślina w pełni mrozoodporna i nie nastręcza większych problemów w uprawie, jeśli posadzimy ją na odpowiednim stanowisku. Dzienna dawka: 6-12 g.

CYTRYNIEC CHIŃSKI – SCHISANDRA CHINENSIS, OWOC PIĘCIU SMAKÓW

ście i pędy, z których przygotowuje się napar (ze świeżych liści ma mdławy smak) lub dodaje się pojedyncze listki do herbaty. Można również wykorzystywać liście i pędy wysuszone. W ziołolecznictwie Wschodu napary z liści stosuje się przy różnych dolegliwościach związanych z przewodem pokarmowym. Liście i pędy zawierają wiele witamin, aminokwasów i minerałów, dlatego picie naparu lub herbat poprawia ogólne samopoczucie i witalność. Przypisuje się jej także duże właściwości antyoksydacyjne. Dzienna dawka: 2-4 g.

Jego owoce mają szereg cennych właściwości. Owocostan składa się z większej lub mniejszej ilości jagodopodobnych kulistych, ciemnoczerwonych owoców. Okres ich dojrzewania przypada w Polsce na koniec sierpnia i początek września. Rośliny w uprawie wymagają gleb żyznych, piaszczysto-gliniastych lub gliniastych, z dużą zawartością próchnicy, przepuszczalnych, o odczynie lekko kwaśnym lub obojętnym. Gleby nie mogą być podmokłe lub z wysokim poziomem wody gruntowej. Cytryniec chiński jest w pełni mrozoodporny, krzewy są tylko wrażliwe na spóźnione przymrozki. Cięcie roślin nie jest wymagane.

DZWONKOWIEC KOSMATY – CODONOPSIS PILOSULA We wschodniej Azji znany jest od kilku wieków jako „żeń-szeń ubogiego Chińczyka”, ponieważ ma podobne właściwości do żeń-szenia, a jest częściej spotykany, tańszy, łatwiejszy w uprawie i szybciej rośnie. Korzeń dzwonkowca stosowany jest jako zamiennik żeń-szenia w lecznictwie ludowym, preparatach ziołowych i w kosmetyce. Rośliny należy sadzić na glebie żyznej lub umiarkowanie żyznej, słabsze gleby przed sadzeniem należy zaprawić ziemią ogrodową lub domieszką ziemi gliniastej, w świetle rozproszonym, a więc na stanowiskach lekko ocienionych. Rośliny sadzimy na podporach sztucznych – różnego rodzaju słupach, kratach, małej architekturze ogrodowej lub w pobliżu natural-

Owoce są bardzo bogatym źródłem witaminy C, zawierają też duże ilości witaminy E, a także substancje tonizujące. Sok zawiera niewielkie ilości cukrów (do 1,5%) i duże ilości kwasów organicznych, głównie cytrynowego, jabłkowego i winowego (od 8,5-9,8%). Nasiona są gorzkawe, po dokładnym rozgryzieniu wyczuwalny jest lekko pikantny i słonawy smak, zawierają do 55-56% tłuszczów i alkaloid – schizandrynę, który pobudza i wzmacnia układ odpornościowy i nerwowy. Szereg związków zawartych w owocach przeciwdziała stresowi poprzez obniżanie hormonów stresu we krwi. Zarówno z suszonych owoców, jak i liści można robić napary lub herbatki ziołowe, a owoce mogą być cennym dodatkiem do herbaty np. zamiast cytryny. Są wykorzystywane na oryginalną nalewkę. Dzienne spożycie owoców: 2-6 g. I



78 Slow garden Butik ogrodniczy

Po lecie w ogródku czeka nas wiele prac. Przedstawiamy produkty, dzięki którym w prosty sposób zaopiekujesz się swoim ogrodem i przygotujesz go do chłodniejszych dni.

WIELOFUNKCYJNY ZRASZACZ SZAŁWIA MUSZKATOŁOWA Jedna z najładniejszych szałwii o ozdobnych kwiatach. Roślina dwuletnia, dorasta do 1 m wysokości. Przeznaczenie: jako przyprawa do potraw warzywnych, mięsnych i ryb. Również piękna roślina rabatowa. I ok. 2.69 zł www.vilmorin-garden.pl

SIEKIERA NOWEJ GENERACJI

Wysokiej klasy, ergonomiczny zraszacz z bezstopniową regulacją świetnie nadaje się do pielęgnacji przydomowej przestrzeni. Czytelne oznaczenia ułatwiają wybór odpowiedniego strumienia od silnego punktowego przez delikatną mgiełkę do mocnego lub delikatnego prysznicowego. System SAFETOUCH™ zapewnia pewny chwyt i wygodę użytkowania, a także zabezpiecza przed uszkodzeniami. W komplecie: szybkozłącze - stop i przelot oraz uniwersalne przyłącze z gwintem wewnętrznym. I

Czwarta generacja siekier to wyjątkowa jakość w jeszcze lepszym wydaniu. Zastosowane do tej pory optymalne wyważenie siekier X ulepszono specjalnym trzonkiem wykończonym elementem wzmacniającym chwyt narzędzia. Zastosowanie do produkcji siekier X materiałów najwyższej jakości, takich jak m.in. wyjątkowo lekkie tworzywo FiberComp™ sprawia, że siekiery te są nie tylko wyjątkowo lekkie i komfortowe w użyciu, ale również stają się praktycznie niezniszczalne. I

ok. 64 zł

ok. 120 zł

www.cellfast.com.pl

www.fiskars.pl


79

OGRODOWY DESIGN

Slow garden Butik ogrodniczy

Seria Matuba to pięknie wykonane plastikowe donice, których faktura przypomina sploty z naturalnych materiałów. Doniczki sprzedawane są wraz z wkładem. I od 22 zł do 35 zł www.prosperplast.pl

SIŁA STORCZYKÓW Innowacyjny preparat COMPO Orchid Power przeznaczony do regeneracji wszystkich gatunków orchidei. Dzięki specjalnej formule znacząco poprawia kondycję roślin, wzmacnia system korzeniowy i pobudza storczyki do kwitnienia. Regularne stosowanie COMPO Orchid Power zapewnia sprężyste i soczyście zielone liście oraz długotrwałe kwitnienie storczyków. Preparat jest w postaci gotowych do użycia aplikatorów bez konieczności dawkowania. I

LATAJĄCE DONICZKI Stwórz własną wersję wiszących ogrodów dzięki uroczej doniczce B.For Soft Air! Zawieś ją na nylonowym sznurku nad stołem lub biurkiem. W kuchni uatrakcyjni uprawę ziół, wprowadzi naturę do małych wnętrz oraz przemieni każde biuro w modne i kreatywne miejsce. B.For Sost Air jest dostępny w pięciu kolorach: białym, antracytowym, miętowym, różowym, śliwkowym. I ok. 42,99 zł www.makeithome.pl

ok. 19,90 zł / 5 x 30 ml www.compo.pl

100% ODŻYWIENIA Ziemia ogrodowa BIO do warzyw i pomidorów 50 l to nowość od firmy KiK Krajewscy. Jest to w pełni naturalne podłoże, które nie zawiera żadnych domieszek chemii, dlatego doskonale nadaje się do ekologicznych upraw warzyw i pomidorów. W tym podłożu znajdują się różne składniki naturalnego pochodzenia (m.in. biohumus, guano oraz zielony kompost), występuje w nim także bardzo duża ilość pożytecznych mikroorganizmów, dzięki czemu świetnie wzbogaca gleby ubogie w próchnicę i składniki pokarmowe. Podłoże Bio można wykorzystać np. do uprawy ziół i warzyw w ogródku, na balkonie czy po prostu w doniczce na parapecie. I ok. 14,50 zł / 50 l www.krajewscy.pl

KOSA DO ZADAŃ SPECJALNYCH NAC SP427-16MU-T to bardzo ciekawe ogrodowe urządzenie wielofunkcyjne 3 w 1. Jest to kosa spalinowa, którą dzięki wymiennym końcówkom możemy szybko przekształcić w nożyce do żywopłotu lub pilarkę łańcuchową. Napęd stanowi dwusuwowy silnik spalinowy o pojemności 42,7 cm3 i mocy 1,6 KM. Szerokość robocza kosy z żyłką wynosi 440 mm, z tarczą 255 mm. Długość prowadnicy piły: 300 mm, nożyc: 390 mm. I ok. 800 zł www.nac.com.pl


80 Slow garden

LOGO

ZIELONE OBRAZY Rośliny to niepodważalnie najlepszy, a zarazem uniwersalny element wystroju wnętrz. W zależności od panującego stylu i charakteru pomieszczenia do dobrania pozostaje jedynie odpowiednia doniczka. Dla nieco znudzonych tradycyjną formą powstały zupełnie innowacyjne i niezwykle designerskie Zielone Obrazy, dzięki którym w każdym, nawet najbardziej ponurym miejscu zagości powiew świeżości. Tekst: Katarzyna Nowacka


81 Slow garden

D

zięki specjalnej konstrukcji można w łatwy i oryginalny sposób zaaranżować wyjątkową kompozycję, stworzyć unikalny wzór roślinny i umieścić go w dowolnym miejscu. Rozwiązanie sprawdza się nie tylko w domach i mieszkaniach, ale także w hotelach, galeriach czy restauracjach. W zależności od preferencji, do wyboru mamy szeroką gamę roślin tropikalnych, takich jak anturium, alokazja, filodendron czy maranta lub sukulentów, m.in.: haworsja, grubosz jajowaty czy popularny zamiokulkas. Ogromnym atutem jest sposób wykonania Zielonych Obrazów. Wszystkie materiały wykorzystane do produkcji są w pełni ekologiczne i biodegradowalne. Wewnętrzna powłoka wytworzona została z materiału pochodzącego z recyklingu, zewnętrzna natomiast z naturalnej żywicy. Całość ma jedynie 6 cm grubości i nadano jej atrakcyjny design, który sprawdzi się w każdym pomieszczeniu. W 12 wyprofilowanych kieszonkach z miękkiego, stabilnego i praktycznie niezniszczalnego materiału sadzi się wybrane rośliny, a automatyczny system nawadniania zadba o ich najbardziej

EKOLOGICZNE I ESTETYCZNE. ATRAKCYJNY DESIGN. PIONOWY OGRÓD W POMIESZCZENIU. AUTOMATYCZNE NAWADNIANIE. RÓŻNORODNOŚĆ ROŚLIN, BARW I KSZTAŁÓW.


82 Slow garden

wymagające potrzeby. Obieg wody w Zielonych Obrazach jest zamknięty, dzięki temu oszczędzamy znaczną ilość wody, a całość jest estetyczna i prosta w obsłudze. Ten pionowy ogród to naturalny filtr powietrza, który w pomieszczeniach biurowych, gdzie spędza się znaczną część dnia wśród drukarek, komputerów i klimatyzacji, zniweluje ich negatywny wpływ na nasze zdrowie i samopoczucie. Wystarczy dobrać odpowiednią roślinność, która ma właściwości oczyszczające powietrze ze szkodliwych związków. To potwierdzone naukowo! W obecności roślin zwiększa się nasza produktywność – nawet o 10 do 15%, natomiast o 12% zmniejsza się liczba popełnianych błędów. Zaobserwowano także szybszą poprawę stanu zdrowia u otoczonych zielenią pacjentów. W obecności roślin mieli oni lepsze wyniki badań, skracał się okres rekonwalescencji oraz przyjmowali mniejsze dawki leków. Zielone Obrazy to także odpowiedź na coraz większą potrzebę spędzania czasu wśród roślin oraz posiadania własnego ogrodu. Aranżując wnętrze roślinami według własnej inwencji możemy stworzyć miejsce do odpoczynku i wyciszenia, ale jednocześnie pobudzać kreatywne myślenie. Ta namiastka natury pozwoli choć na chwilę uciec z betonowego i plastikowego świata. I



84 Slow garden

CEBULOVE CO, JAK, GDZIE I KIEDY? PORADNIK SADZENIA CEBULEK KWIATOWYCH

W małej cebulce kryje się niezwykła tajemnica i zapowiedź bajecznego spektaklu natury. Z tej niepozornej formy za kilka miesięcy wyrośnie zachwycający kwiat. Wystarczy tylko zakopać ją w ziemi, podlać i pozostawić w spokoju na kilka zimnych miesięcy. Całą resztę cebulka zrobi sama...i gdy już o niej zapomnimy, zachwyci nas wiosną! Tekst:

Sławomir Moty


85 Slow garden

U

prawa tulipanów i innych kwiatów cebulowych to doskonały przykład slow garden. Tu niczego nie da się przyspieszyć. Matka Natura tak „zaplanowała” cykl rozwojowy roślin cebulowych, aby przez prawie pół roku kryły się niewidoczne pod ziemią, tylko po to, aby po mroźnej drzemce zachwycić nasze oczy swoimi kolorowymi kwiatami. Teraz, kiedy nadchodzi jesień, a na drzewach pojawiają się pierwsze jesienne liście, najwyższy czas pomyśleć o kolorowej wiośnie!

TERAZ KIEDY NA DRZEWACH POJAWIAJĄ SIĘ PIERWSZE JESIENNE LIŚCIE NAJWYŻSZY CZAS POMYŚLEĆ O WIOŚNIE! Dla mnie sadzenie cebulek to jedna z najprzyjemniejszych prac w jesiennym ogrodzie – uwielbiam moje kolorowe cebuLOVE wiosenne ogródki. Często zapraszam do wspólnej zabawy znajomych i ich dzieci – one szczególnie ochoczo bawią się w ogrodników, ale dorośli także ulegają „cebulkomanii” i dosłownie aż rwą się do sadzenia. Trzeba tylko patrzeć im na ręce, aby dobrze je wsadzili do gruntu. Cebulki potrafią wyzwolić zamiłowanie i talent ogrodniczy w każdym. Ich sadzenie wcale nie jest trudne, ale trzeba przestrzegać kilku zasad. Wystarczy w odpowiednim terminie posadzić je w ziemi, a resztę zrobi już Matka Natura i same cebulki. Miło jest zrobić coś razem, zwłaszcza wtedy, gdy nagroda będzie tak kolorowa. Teraz przed nami tylko kilka miesięcy czekania w domowym zaciszu, ale gdy dni znowu staną się dłuższe, z niecierpliwością zasiądziemy w pierwszym rzędzie i z najlepszych miejsc obejrzymy ten kwitnący spektakl przyrody. Spróbujcie sami. To łatwe... I

CO SADZIĆ? Oprócz najpopularniejszych tulipanów (Tulipa) warto posadzić także inne rośliny cebulowe kwitnące wiosną – m.in.: cebulice (Scilla), hiacynty (Hyacinthus), irysy (Iris), krokusy (Crocus), narcyzy (Narcissus), przebiśniegi (Galanthus), szachownice (Fritilaria) i szafirki (Muscari). Wybierając cebulki warto pamiętać o ważnej zasadzie – im większa cebulka, tym większy wyrośnie z niej kwiat. Nie martw się, jeśli zewnętrzna łuska, ta najbardziej sucha, odchodzi częściowo lub nawet całkiem – jest to zjawisko naturalne i nie wpłynie na jakość kwiatów. Cebulki wymienionych gatunków i przeróżnych odmian (chyba we wszystkich kolorach, a także czarnym) są dostępne nawet w supermarketach i dyskontach (sprawdziłem sam – kupiłem, zasadziłem, zachwyciłem się i polecam).

KIEDY SADZIĆ? Wszystkie rośliny cebulowe kwitnące wiosną sadzimy jesienią. Aby cebulki przemieniły się w piękne kwiaty, muszą koniecznie przejść okres chłodu. Najlepiej posadzić je bezpośrednio po zakupie, jednak jeśli musisz przez jakiś czas je przechować, trzymaj je w suchym i chłodnym pomieszczeniu, w temperaturze 10-15oC. Cebulki zakopujemy do ziemi dopiero od połowy września. Jeśli trochę się spóźnisz, nie musisz się martwić. Ważne, aby cebulki posadzić przed wystąpieniem pierwszych przymrozków. Wszystkie doskonale zimują w gruncie, jednak dla pewności niektóre – np. hiacynty, narcyzy czy irysy, warto dodatkowo zabezpieczyć przed mrozem torfem lub korą (usyp pięciocentymetrowy kopczyk w miejscu sadzenia).


86 Slow garden

ŁATWE W PIELĘGNACJI

CEBULOWA RABATA W DONICZCE

Wszystkie wiosenne kwiaty cebulowe są bardzo łatwe w pielęgnacji. Jedyne, czego potrzebują, to miejsca na słońcu, sporadycznego podlewania oraz okresu spoczynku, gdy nadejdzie lato. Na początku lipca ich cebulki trzeba wykopać i w suchym miejscu przechować do jesieni. I

Jeśli nie posiadasz ogrodu, możesz stworzyć kolorową wiosenną łączkę w doniczce. Wybierz jak największy gliniany pojemnik lub drewnianą skrzynkę o głębokości przynajmniej 20 cm. Na dno wysyp warstwę keramzytu i wypełnij go świeżym podłożem. Cebulki posadź płycej i tydzień później niż w gruncie, dlatego że w pojemniku temperatura jest wyższa, co może doprowadzić do przedwczesnego ich skiełkowania (a jest to niekorzystne na jesieni). Po posadzeniu cebulek podlej je obficie i schowaj donicę przed mroźnym wiatrem. I

JAK SADZIĆ? Głębokość sadzenia cebulek zależy od ich wielkości – tj. cebulki sadzimy na głębokości równej ich trzykrotnej wysokości. Na glebach piaszczystych cebulki sadzimy nieco głębiej, a na gliniastych – płycej. Zbyt płytko posadzone cebulki nie zapewnią stabilności łodygom i kwiatom, które będą się pokładać. Cebulki sadzimy pionowo, spiczastą końcówką do góry. Odstępy zależą od wysokości roślin – im wyższe, tym odstępy powinny być większe. Cebulki roślin wysokich (wysokie tulipany) sadzimy w odległości co 20-40 cm od siebie, a niskie (szafirki, cebulice, przebiśniegi) co 4-5 cm. Cebulki hiacyntów, narcyzów i niskich tulipanów sadzimy w odległości 10-15 cm od siebie.

GDZIE SADZIĆ? Nie musisz mieć wielkiej działki, aby posadzić na niej cebulki kwiatowe. Wystarczy tylko skrawek miejsca w słonecznej lub półcienistej części ogrodu (głęboki cień nie jest wskazany). Cebulki sadzimy na rabatach, pod drzewami lub w doniczkach. Posadź cebulki w grupach – po kilka gatunków i odmian. Pojedyncze okazy nie wyglądają dekoracyjnie – w grupie siła! Pamiętaj, aby niskie rośliny – tj. szafirki i krokusy sadzić przed wyższymi – hiacyntami i tulipanami. Pięknie wyglądają rośliny w nasadzeniach naturalistycznych – posadź narcyzy wokół pnia drzewa i stwórz półdziką wiosenną łąkę. I



88 Slow garden

CENIĘ SOBIE INTYMNOŚĆ

Na co dzień zajmuje się edukacją ogrodniczą Polaków, czasem przypomina im również, by nie zapominali o parasolach. MAJA POPIELARSKA – skromna, serdeczna, zawsze w cieniu swoich telewizyjnych gości. W rozmowie z magazynem SlowLife wspomina dzieciństwo w Afryce i wyjaśnia, dlaczego nie denerwuje się już chwastami w ogrodzie. Rozmawia: Szymon Skalski


89 Slow garden


90 Slow garden


91 Slow garden Widzowie kojarz¹ Pani¹ przede wszystkim z planszy Polski, na tle której przedstawia Pani prognozy pogody na najbli¿sze dni. Tymczasem niewiele osób wie, ¿e du¿¹ czêœæ dzieciñstwa spêdzi³a Pani na Czarnym L¹dzie…

To prawda. Do Afryki wyjechałam z rodzicami jako kilkuletnia dziewczynka. Przez około dwa lata mieszkaliśmy w Ghanie, a następnie ponad dwa w Liberii. Wyjechaliśmy, bo tata pracował w przemyśle drzewnym. Choć od tego czasu minęło wiele lat, wspomnienia z tego okresu są wciąż żywe. Do dziś pamiętam zapach i smak owoców męczennicy czy rosnącego w naszym ogrodzie awokado, smakującego zresztą zupełnie inaczej niż to, które kupuję teraz. Dobrze zapamiętałam nasz dom w buszu, który miał chłodne, kamienne podłogi i siatki w oknach. Chroniły nas przed jadowitymi wężami i pająkami.

musi mieć swoje proporcje. Żyję bardzo intensywnie – zawodowo i prywatnie, a na wspomnienia mam czas tylko w chwilach przerwy. Intensywnie? W marcu, w jednym z wywiadów deklarowa³a Pani zwolnienie tempa. Jak to w koñcu jest?

Ha, tak tak, slow life – I would love to (śmiech). W moim przypadku zwolnienie tempa nie oznacza rezygnacji z pracy, bo jest to po prostu niemożliwe. Staram się zwal-

MOIM ZADANIEM NIE JEST BYĆ LUBIANĄ PRZEZ WSZYSTKICH, TYLKO NIEŚĆ WARTOŚĆ. A PODOBAĆ SIĘ WSZYSTKIM? NIEMOŻLIWE!

Têsknota za Afryk¹ jest w Pani wci¹¿ ¿ywa?

Częściowo tak. Dopiero teraz doceniam, jak wiele dał mi pobyt tam i jaka, grubo ponad 30 lat temu, była to przygoda. Uwielbiam wspominać i często to czynię, choć nie tylko tym żyję. Patrzenie wstecz i w przód

niać. Średnia delikatnie się obniża i to daje mi satysfakcję. Pracuję nad tym, by drobiazgi nie psuły całości, by pewne kwestie, na które wpływu nie mam, umieć odkładać. Jakie znaczenie ma np. fakt, czy wszystko w domu jest na swoim miejscu (choć uwielbiam porządek, a przy dzieciach to


92 Slow garden

PATRZENIE WSTECZ I W PRZÓD MUSI MIEĆ SWOJE PROPORCJE. ŻYJĘ BARDZO INTENSYWNIE – ZAWODOWO I PRYWATNIE, A NA WSPOMNIENIA MAM CZAS TYLKO W CHWILACH PRZERWY.

nieosiągalne), czy wyprasowane? Przyznam się, że z braku czasu zdarza mi się również nie wypielić ogrodu (śmiech). I co? Będę się bacznie przyglądać, czy w przyszłym roku będzie więcej chwastów. Teraz, gdy wracam do siebie, wolę po prostu usiąść z kubkiem herbaty w ogrodzie i rozkoszować się roślinami, pogadać z bliskimi, poczytać… To brzmi, jakby rzeczywiœcie wyznawa³a Pani filozofiê slow. Jak d³ugo zajê³a zmiana patrzenia na rzeczywistoœæ w ten sposób?

To nie był przełom, żaden błysk pioruna. Doszłam już do etapu, kiedy mówię o sobie, że dojrzałam, choć zapewne za 10 lat będę co najmniej kilka kroków dalej – mam nadzieję. Mając 20 lat człowiek inaczej organizuje czas i ma inne priorytety. One się z biegiem lat zmieniają.



94 Slow garden Doświadczenia, obserwacje, wnioski zwyczajnie każdego budują i kształtują. Nie wszyscy jednak z tej wiedzy korzystają. Czas galopuje, wiec powtarzam sobie, żeby każda chwila była dobrze i mądrze wykorzystana. Panuje przekonanie, ¿e ogrodnicy to bardzo pogodni, mili i sympatyczni ludzie. Czy dlatego Pani i Pani program jest odbierany tak pozytywnie?

Jeśli rzeczywiście tak jest, to bardzo się cieszę. Pozytywne opinie, zwłaszcza w tak specyficznej pracy jak w telewizji, są cenne, to wynagrodzenie trudu, jaki wkładamy w pracę. Staram się wykonywać swoje obowiązki najlepiej jak potrafię. Nie mam problemu z przyznaniem się do błędu czy do niewiedzy. Moim zadaniem nie jest być lubianą przez wszystkich, tylko nieść wartość. A podobać się wszystkim? Niemożliwe! (śmiech) Byæ mo¿e to Pani skromnoœæ? To doœæ rzadka cecha wœród postaci z ekranu. Jakiœ czas temu chcia³em porozmawiaæ z jedn¹ z celebrytek na temat ksi¹¿ki z poradami dotycz¹cymi ogrodnictwa. Ksi¹¿ka ma kilkaset stron i wiele piêknych zdjêæ, opatrzonych fachowymi poradami. Za piêkn¹ fasad¹ kry³a siê jednak niespodzianka – jej autorka w ogóle nie ma ogrodu…

Może jest wiedza? Bardzo dyplomatycznie. Wielu ludzi interesuje, dlaczego z prezenterki prognoz pogody sta³a siê Pani fachowcem od ogrodów.

To była wizja szefa mojej stacji, Mariusza Waltera, który stwierdził, że warto wykorzystać moją ogrodniczą wiedzę. Ukończyłam studia na kierunku ogrodnictwo, przyroda zawsze było częścią mojego życia, moją pasją. Decyzja o tworzeniu „Mai w ogrodzie” była więc naturalną konsekwencją podjętych wcześniej decyzji i zamiłowań. Ogród jest swego rodzaju klamr¹, która spina Pani dotychczasowe ¿ycie, w koñcu bêd¹c w Afryce du¿o czasu spêdza³a Pani w przydomowym ogrodzie. Nie odczuwa Pani pokusy, by wróciæ tam i nakrêciæ ogrodnicza wersjê a’la Martyna Wojciechowska?

To bardzo kusząca wizja, ale Martyna jest jedyna, a poza tym pobyt w Afryce ma dla mnie bardzo osobisty wymiar. Byłam tam z rodziną, więc powrót na Czarny Ląd wiązałby się z powrotem do rodzinnych wspomnień. Kamery, reflektory i ekipa telewizyjna przeszkadzałyby mi, czułabym się nieswojo. Są rzeczy, których nie pokazuje się przed kamerami. Taka jestem. Cenię sobie intymność. I


SLOW LIFE

95

J

esienią warto odpocząć i powstrzymać się od zbędnego pędu. Coraz więcej czasu przeznaczamy na samodoskonalenie, rozwijanie naszych zainteresowań. Czytamy książki, słuchamy ulubionych płyt. Złota polska jesień daje nam wiele możliwości na wprowadzenie zmian w życiu. Warto zadbać o stan ducha i przestawić się na rytm slow. I


96 Slow life

ROZPIEŚĆ SWOJE ZMYSŁY


97 Jest takie miejsce nieopodal Wrocławia, gdzie historia łączy się z nowoczesnością. Miejsce, w którym można odpocząć, dobrze zjeść, zadbać o spokój ciała oraz ducha. Uroczysko Siedmiu Stawów to przede wszystkim magia budynku, otoczenia, wspaniałej kuchni i ludzi dbających o nasz komfort pobytu. Autor: Piotr Chabzda

U

sytuowany wśród bujnych lasów i rozległych pól renesansowy XVI-wieczny zamek daje poczucie wyjątkowości i przenosi w całkowicie inny wymiar. Jako jedna z nielicznych budowli zachował charakter epoki i nie został znacząco przebudowany w późniejszych czasach. Prace renowacyjne i konserwatorskie prowadzone przez blisko kilkanaście lat umożliwiły adaptację budynku do potrzeb luksusowego hotelu. We wnętrzach budynku znajduje się nowoczesny hotel z pierwszym w Polsce SPA sygnowanym ekskluzywną, francuską marką L’Occitane. Holistyczne podejście do odpoczynku, zdrowia i urody to wyznacznik charakteryzujący Uroczysko Siedmiu Stawów Luxury Hotel. Komfortowa strefa SPA, gdzie goście mogą kompleksowo zadbać o ciało i zmysły, stanowi dopełnienie niesamowitych pejzaży i wyjątkowej architektury. Wspaniałe otoczenie, wystrój wnętrz, każdy detal architektoniczny zachwycają i dodają temu miejscu magii. Odwiedzający Uroczysko mogą skosztować wspaniałych potraw przygotowanych na bazie najlepszych składników. Menu bogate jest w wysokiej jakości produkty, które umożliwiają regenerację organizmu oraz wzmocnienie sił witalnych. Tajemnica wybornych potraw tkwi

w pasji tworzenia niezwykłych kombinacji smakowych. Dzięki naturalnym, często ekologicznym produktom, pochodzącym z najbliższej okolicy, goście hotelowej restauracji mogą poznać dobrodziejstwa regionu Goli Dzierżonowskiej. W restauracyjnym menu każdy znajdzie dla siebie coś odpowiedniego. Potrawy fit, bezglutenowe, wzmacniające koktajle warzywno-owocowe, oczyszczające napoje to tylko kilka z propozycji menu proponowanego osobom dbającym o swoje zdrowie. Uroczysko szanuje otoczenie i przyrodę. Teren, na którym położony jest obiekt, objęty jest programem ochrony przyrody Natura 2000. Jego celem jest zachowanie określonych typów siedlisk przyrodniczych oraz gatunków zwierząt. Uroczysko rozciąga się na ponad 100 hektarach terenu, obok 12-hektarowego parku. Fani aktywnego stylu życia mają do dyspozycji ścieżki rowerowe, trasy do nordic walkingu oraz joggingu. Weekend spędzony za miastem, romantyczny wyjazd we dwoje to idealny pretekst do tego, aby odwiedzić to wyjątkowe miejsce. Pobyt w położonym 40 kilometrów od Wrocławia Uroczysku to niezapomniana przygoda, w trakcie której można przeżyć prawdziwą ucztę dla wszystkich zmysłów. I

Slow life


98 Slow life

Szuka modeli i strategii na bycie szczęśliwym. Twierdzi, że szczęście można robić. Nigdy nie doświadczył zespołu napięcia powakacyjnego, bo kocha swoją pracę. Wzrusza się, gdy córka mówi do niego „tatusiu”.

ROBIĘ SZCZĘŚCIE Rozmowa z MATEUSZEM GRZESIAKIEM, trenerem rozwoju osobistego, autorem książek z zakresu psychologii sukcesu, zmiany i relacji, inteligencji emocjonalnej oraz mindfulness. Rozmawia:

Andrzej Grabarczuk


99 Slow life

Czy Polacy ¿yj¹ wed³ug filozofii slow life?

Większość z nas żyje w pośpiechu. Jesteśmy na dorobku. Statystyczny Polak pracuje tygodniowo 51 godzin. Co dziesiąty jest zatrudniony na dwa etaty. Generalnie, ludzie pracują więcej niż powinni. Rocznie na życie zawodowe poświęcamy dwa tysiące godzin. Dla porównania, Niemcy pracują ok. 1400 godzin. Oni osiągnęli już wysoki status i mogli sobie pozwolić, by zająć się slow life. Są też na innym poziomie świadomości jako kultura.

strony, wracając do biura, możemy zacząć pracę od łatwiejszych zadań, nie brać od razu dużo na głowę, rozplanować zadania, itd. Z drugiej – jeśli ktoś nie lubi swojej pracy, to będzie przeżywać katusze każdego dnia. Ja nigdy nie doświadczyłem zespołu napięcia powakacyjnego, bo kocham to, co robię.

Nie namówimy Niemca, ¿eby pracowa³ w weekend.

Namówimy za to, by w weekend w Niemczech chętnie pracowały inne nacje – np. Polacy, bo dostaną dwa razy większą stawkę. Ciekawe, że slow life dotyczy też osób, które nigdy nie podjęły działań , by osiągnąć tradycyjnie rozumiany sukces i wolą funkcjonować w swoich małych światach. Oni też żyją slow, tyle, że nieświadomie. W Polsce wielu zwolenników życia bez pośpiechu jest wśród przedstawicieli generacji Y – to ludzie urodzeni po roku 80. Dla nich styl życia jest istotniejszy od tego, co motywowało ich rodziców – zarabiania pieniędzy. Z każdym rokiem filozofia „igreków” coraz bardziej będzie definiować ogólne wartości Polaków. Czy polskie firmy dbaj¹ o to, by pracownicy mogli zachowaæ równowagê miêdzy ¿yciem zawodowym a prywatnym?

Od 13 lat zajmuję się coachingiem i szkoleniami. Mam 200 dni szkoleniowych w roku. W Polsce, do tej pory, dostałem tylko jedno zlecenie, żeby wyszkolić menedżerów z zakresu work-life balance. Poprosiła mnie o to polska firma działająca międzynarodowo. Prowadzę jednak szkolenia, które pośrednio ułatwiają znalezienie równowagi pomiędzy różnymi sferami życia. Namawiam pracowników do uprawiania sportu, uczę ich zarządzania emocjami, stresem. Work-life balance znajdzie się w centrum zainteresowania dopiero za jakiś czas, gdy uświadomimy sobie, jakie są cienie sukcesu jedynie zawodowego. Jakie codzienne czynnoœci lubi Pan celebrowaæ?

Bardzo lubię celebrować espresso. Temu rodzajowi kawy chętnie nadałbym nazwę slowpresso (śmiech). Najpierw przez dłuższą chwilę wącham kawę, później dopiero ją smakuję. O moich doznaniach decyduje tak wiele czynników. To, w jaki sposób kawa była parzona, w jakiej filiżance ją podano, jaka jest pora dnia, mój nastrój, itd. Kawê pije Pan powoli, ale póŸniej dostaje Pan „kopa” energetycznego…

To zależy, jak się do tego podchodzi. Spędziłem tyle lat medytując, że mogę się oddzielić od tego skoku energii i się z nim nie identyfikować. Nawet jak moje serce wali, wiem, że to jest reakcja ciała, a nie moja. Patrzę na to z boku. Weźmy inną sytuację. Nie powiem, że jestem zestresowany. Powiem – moje ciało odczuwa stres. Co doradzi³by Pan osobom, które wracaj¹ po urlopie do pracy i chc¹ unikn¹æ przygnêbienia?

Wiele osób wracających z wakacji ma zespół napięcia powakacyjnego. Symptomy to bóle głowy, zdenerwowanie, problemy z koncentracją, kiepski nastrój, itd. Patrzę na ten problem z dwóch perspektyw. Z jednej

DLA LUDZI URODZONYCH PO ROKU 80. STYL ŻYCIA JEST ISTOTNIEJSZY OD TEGO, CO MOTYWOWAŁO ICH RODZICÓW – ZARABIANIA PIENIĘDZY.

Jest Pan coachem. Jak reaguje Pan na zarzuty, ¿e coachowie to manipulanci, ludzie bez odpowiedniej wiedzy i doœwiadczenia?

Reaguję tak samo jak lekarze, którzy słyszą, że są pachołkami firm farmaceutycznych. Jak sprzedawcy, którzy rzekomo wciskają drogie produkty staruszkom. Każdej profesji coś się zarzuca. Jest faktem, że coachem może być każdy po skończeniu chociażby internetowego kursu w Anglii. Aktualna moda, potrzeby rynkowe i wizja dużych pieniędzy sprawiają, że jest to zawód, który przyciąga coraz więcej ludzi. Siłą rzeczy, im więcej coachów, tym więcej takich, którzy mają mniejsze kwalifikacje. Jednak każdy przypadek musi być indywidualnie rozpatrywany. Osoby takie jak ja nie usłyszą, że są niewykształconymi coachami, bo skończyłem chociażby trzy fakultety i dużą liczbę kursów. Poza tym, weźmy pod uwagę


100 Slow life


101 Slow life

SZCZĘŚCIE TO DLA WIĘKSZOŚCI POLAKÓW JAKIŚ ABSTRAKCYJNY KONCEPT. A DLA MNIE TO PODEJŚCIE DO ŻYCIA, KTÓRE WIĄŻE SIĘ Z TYM, ŻE JESTEM KOWALEM SWOJEGO LOSU.

pewien ważny schemat kulturowy. Polacy są jedną z najbardziej nieufnych nacji na świecie. Według badań prof. Janusza Czapińskiego tylko 12% Polaków jest przekonana o tym, że inni mają dobre intencje. Tak więc permanentnie podejrzewamy, że ktoś chce nas wykorzystać i to także wpływa na zniekształcenie obrazu zawodu. Wróæmy do zagadnieñ poradniczych. My idziemy do pracy, a nasze dzieci do szko³y. W jaki sposób obudziæ w nich pasjê do nauki?

Odniosę się do własnego życia. Swojej córce demonstruję przydatność różnej wiedzy. Jakiś czas temu po raz pierwszy wybrałem się z nią na basen. Wszedłem do wody i zacząłem pokazywać jej, w jaki sposób można się świetnie bawić. Zrobiłem kilka kółek, nurkowałem. Adriana chciała robić to samo. Trzymając ją za ręce, pozwoliłem, by weszła do wody. Szybko się zorientowała, że się topi. W ten sposób nabrała motywacji, by nauczyć się pływać. Po pół roku potrafiła już nurkować na dwa metry. Inną metodą jest stworzenie kontekstu, w którym nauczenie się czegoś, jest konieczne, by dobrze funkcjonować. Adriana ma 4,5 roku i zna biegle trzy języki – polski, angielski i hiszpański. Dlatego że stworzyliśmy z moją żoną Meksykanką system, w którym ja ciągle mówię po polsku, ona po hiszpańsku, a w przedszkolu obowiązuje angielski. Kolejna metoda, którą stosuję – codziennie wieczorem pytam córkę, czego się w danym dniu nauczyła. Czytam jej bajki i zadaję pytania uczące myślenia. Jakie stawia Pan sobie cele realizuj¹c projekt „ojciec”?

Chcę wychować moją córkę na etyczną, mądrą, efektywną, holistyczną i światową osobę. Będę ją wychowywać mniej więcej do 14 roku życia. Później zacznę być


102 Slow life

T³umy s³uchaczy na wyst¹pieniu Mateusza Grzesiaka.


103 Slow life

bardziej przyjacielem, mentorem, bo nie wierzę w model, że rodzicem jest się do końca życia. Ten, kto chce dawać rady nastoletniemu dziecku, niewiele wskóra. Co piêknego spotka³o Pana w ostatnim czasie?

Od jakiegoś czasu moja córa ciągle mówi do mnie „tatuś”. Wcześniej mówiła „tato”. To mnie zupełnie rozkleja. Słowo „tatuś” ma w sobie tak ogromną ilość miłości, ciepła. Kiedy Adriana krzyczy „tatuś”, potrafię wszystko rzucić i przybiec do niej.

POZNANIE PRZYSZŁEJ ŻONY BYŁO SPONTANICZNE, A SIEDEM LAT MAŁŻEŃSTWA TO JUŻ MĄDRE ZARZĄDZANIE.

A jakie doœwiadczenie by³o dla Pana najbardziej traumatyczne?

W październiku zostałem uprowadzony w Sao Paulo. Jak zwykle po przylocie, odebrał mnie organizator szkoleń. Gdy jechaliśmy przez miasto, nagle uderzył w nas inny samochód. Zatrzymaliśmy się na poboczu. Kierowca poszedł sprawdzić, co się stało. Wrócił z dwoma bandytami. Mimo pistoletu przy ciele, zachowałem zimną krew. By przeżyć i nie stracić całego dobytku, stosowałem różne techniki psychologiczne i komunikacyjne. Zacząłem np. rozmawiać z nimi tak, jakby to byli moi kumple. Na końcu mnie przepraszali za to, co się wydarzyło. Później swoim kursantom mogłem wyjaśniać, jak powinni zachowywać się w takiej sytuacji. Opowiadałem o tym również w polskiej telewizji. Pana najnowsza ksi¹¿ka nosi tytu³ „100 happy days, czyli jak siê robi szczêœcie w 100 dni”. „Robiæ szczêœcie”… Hmm, to ciekawa figura jêzykowa.

Szczęście to dla większości Polaków jakiś abstrakcyjny koncept. A dla mnie to podejście do życia, które wiąże się z tym, że jestem kowalem swojego losu. Tworzę takie sytuacje, które pozwalają mi czuć się szczęśliwym. I dlatego robię szczęście. Polacy są kulturą romantyczną i oni uważają, że rzeczy same się dzieją, i to jest spontaniczne i prawdziwe. Ja patrzę na to również naukowo i trochę w stylu niemieckim, czyli szukam modeli i strategii na bycie szczęśliwym. Ta książka łączy oba podejścia, czyli analitycznie opisuje moje codzienne doświadczenia.

W 2008 r. chodziłem z kursantami po ulicach Mexico City i tłumaczyłem im, w jaki sposób poznawać nieznajome osoby. Jeden ze studentów zapytał mnie, czy tę technikę można wykorzystać do podrywania dziewczyn. Odpowiedziałem, że jak najbardziej. Poprosił więc, bym zagadał do wskazanej kobiety. Dzisiaj ta kobieta jest moją żoną. Poznanie było spontaniczne, a siedem lat małżeństwa to już mądre zarządzanie. I

Archiwum Mateusza Grzesiaka

Skoro stara siê Pan byæ kowalem swojego losu, ciekawi mnie, w jakich okolicznoœciach pozna³ Pan swoj¹ ¿onê.


104 Slow design Butik IIttala

Niepowtarzalna kolekcja Iittala Taika to naczynia autorstwa słynnego Klausa Haapaniemi, które wprowadzają do jadalni bajkowy klimat i nutkę tajemniczości. Swoją duszę naczynia z kolekcji zawdzięczają niezwykłym grafikom zaprojektowanym przez artystę. Inspiracją stały się baśnie o rosyjskich korzeniach, jak i opowieści z innych krajów Europy Wschodniej, ich bohaterowie, typowe dla tego regionu motywy roślinne i wzory. Ludowy charakter ozdób, wysoka jakość sygnowana logo marki oraz niezwykle praktyczne kształty to tylko część z zalet linii Taika. Dodatki z kolekcji równie pięknie prezentują się w towarzystwie klasycznej, białej porcelany, ożywiając ją i dodając jej nowoczesnego, wyjątkowego charakteru.

27 cm ok. 170 zł

ok. 50 zł

ok. 461.5 zł

MAGIA JAK Z BAJKI! 0,5 l ok. 258 zł

0,1 l ok. 66 zł

2 sztuki ok. 160 zł


105 Slow design Butik IIttala

ok. 45 zł

280x178x130 mm ok. 103 zł

20 cm ok. 131 zł

1,45 l (miska) ok. 285 zł

22 cm ok. 146,7 zł

15 cm ok. 58,4 zł

0,2 l ok. 79 zł


106 Slow fashion


107 Slow fashion

G A B I D R Z E W I E C K A:

UWIELBIAM

BAWIĆ SIĘ

MODĄ


108 Slow fashion

Jest piękna, utalentowana, żyje w zgodzie z ideą slow life, pasjonuje się modą uliczną. GABI DRZEWIECKA, dziennikarka radiowa i telewizyjna, została nową ambasadorką targów polskiej mody Slow Fashion. Rozmawia:

Andrzej Grabarczuk

Czy moda równie¿ mo¿e wpisywaæ siê w filozofiê slow life? Na czym polega idea slow fashion?

Tak, może. Hasło brzmi dość zagadkowo dla osob, które słyszą je po raz pierwszy i ja również nie bardzo miałam pojęcie, o co chodzi. Jednak od początku istnienia targów Slow Fashion jestem ich fanką, więc szybko je zrozumiałam. Idea polega na tym, żeby robić przemyślane zakupy. Warto się zatrzymać w codziennym pędzie i nie kupować na oślep tanich produktów niskiej jakości. Chodzi o to, byśmy kupowali mądrze, znali pochodzenie produktów, wspierali lokalnych producentów i po prostu inwestowali w jakość. Jak wygl¹daj¹ targi Slow Fashion? Kiedy i gdzie odbêdzie siê kolejna edycja tej imprezy?

Najbliższa, 4. już edycja odbędzie się w dniach 3-4 października na Stadionie Narodowym w Warszawie. Targi te stanowią doskonałą platformę zarówno dla wystawców, jak i kupujących. Tych pierwszych jest około dwustu, prezentują najróżniejsze produkty – od ubrań, dodatków i biżuterię po kosmetyki. W jednym miejscu, przez dwa dni można spotkać utalentowanych projektantów i przedsiębiorców z całej Polski. Wystawcy zazwyczaj na czas targów wprowa-


109 Slow fashion

dzają też zniżki, więc naprawdę warto się wybrać. Najbli¿sz¹ edycjê targów promuj¹ zdjêcia, na których pozujesz wspólnie z mam¹. Jak wspominasz pracê przy sesji zdjêciowej?

Pierwszy raz w życiu razem pracowałyśmy i było świetnie. Tak naprawdę więcej w tym było zabawy, niż pracy. Jesteśmy do siebie w pewnych kwestiach bardzo podobne, więc obie postanowiłyśmy same zadbać o makijaż i fryzury. Ekipa, z którą pracowałyśmy była wyjątkowo pozytywna, więc poszło dynamicznie i z uśmiechem. Mam nadzieję, że uda nam się jeszcze z mamą spotkać na wspólnym, zawodowym gruncie. Czy Twoja mama jest jednoczeœnie Twoj¹ kumpelk¹?

Tak, zdecydowanie jest moją dobrą kumpelką. Muszę przyznać, że moje relacje z mamą są wyjątkowe. Mamy podobne charaktery i poczucie humoru. Dzieli nas duża różnica wieku, bo 35 lat, ale to nieprawda, że tylko mała różnica zbliża. To kwestia charakteru.

Gabi Drzewiecka i jej mama Ewa ambasadoruj¹ tegorocznej edycji Targów Slow fashion.

Moja mama jest bardzo nowoczesną, dynamiczną kobietą. Na zakupy modowe najchętniej chodzę właśnie z mamą, wzajemnie sobie doradzamy. Tego typu wypady łączymy zawsze ze wspólnym obiadem, więc to nie tylko zakupy, to cała celebracja (uśmiech). Moja mama często kupuje mi różne rzeczy na własną rękę i są to trafione prezenty.

Grupa Slow / Slow fashion www.grupaslow.pl

Czy mama idzie z duchem czasu pod wzglêdem mody? Czy konsultujecie ze sob¹ sprawy zwi¹zane z wygl¹dem?


110 Slow fashion Kiedy jesteśmy oddzielnie na zakupach normą jest już przesyłanie sobie zdjęć z przymierzalni (uśmiech). Jak opisa³abyœ swój styl ubierania siê?

Jest dość eklektyczny. Uwielbiam bawić się modą. Najbardziej lubię klimaty streetwearowe. Lubię na przykład łączyć bluzy z naszyjnikami, spódnicami ołówkowymi i sportowymi butami na koturnie. Lubię operować kolorami i fakturami. W mojej szafie jest sporo najróżniejszych dżinsów i kurtek. Kocham duże pierścionki, wyraziste bransoletki. Styl uliczny jest zdecydowanie najbliższy memu sercu. Do jakich ubrañ w swojej szafie czujesz najwiêkszy sentyment? Czego nie odda³abyœ za ¿adne pieni¹dze?

Najbardziej lubiê klimaty streetwearowe. Lubiê na przyk³ad ³¹czyæ bluzy z naszyjnikami, spódnicami o³ówkowymi i sportowymi butami na koturnie. Lubiê operowaæ kolorami i fakturami.

Pierwszą rzeczą, która przychodzi mi do głowy jest moja szara, sprana, za duża dżinsowa kurtka po bracie. Któregoś dnia zapytałam go, czy nie ma przypadkiem niepotrzebnej kurtki. Miał. Podwinęłam rękawki, dwie noce nabijałam

ćwieki na ramiona i stała się jedną z moich ulubionych rzeczy w szafie. Z takich evergreenów mam też dżinsową spódnicę, którą mama kupiła mi w drugiej klasie liceum. Do tej pory mi się nie znudziła (uśmiech). Takim klasykiem jest też czarna ramoneska. Nigdy nie wychodzi z mody. Czy przywi¹zujesz du¿¹ wagê do makija¿u?

Tak. Czy bardzo to widać? (śmiech) Przywiązuję ogromną wagę do makijażu. Zawsze dbam o to, bym była ładnie umalowana. Bez czarnej kreski na oku się nie obędzie. Zazwyczaj nie daję się nikomu malować. W swojej pracy też robię to sama. Ślędzę nowinki. Po prostu bardzo to lubię. A tatua¿e?

Również bardzo je lubię. Mam ich dziewięć. Co prawda są dość subtelne i to głównie napisy, oprócz większego tygrysa na przedramieniu, ale jestem do nich bardzo przywiązana. Każdy ma dla mnie szczególne znaczenie i żadnego nie żałuję. Wszystkie były przemyślane. Co ekstytuj¹cego dzia³o siê w Twoim ¿yciu zawodowym w ostatnim czasie?

Ostatnio mam zawodowo dość ciekawy czas. Oprócz codziennej pracy w Radiu ZET Chilli i prowadzenia swojego autorskiego programu w niedzielę na tej samej antenie, robię też wywiady z muzykami do Dzień Dobry TVN. Brałam


111 Slow fashion udział w kilku ciekawych sesjach zdjęciowych, m.in. razem z moją mamą dla Slow Fashion. Cieszę się, że mogę wesprzeć interesujący projekt. W mojej pracy jest tak, że raz mam intensywny tydzień i prawie nie mam czasu spać, a kiedy indziej mam zupełnie luźne dni. Kocham tę różnorodność! Wywiad z jak¹ gwiazd¹ wspominasz najmilej?

Bardzo miło wspominam spotkanie z Edem Sheeranem. Jest wyjątkowo życzliwym, zabawnym i szalenie pozytywnym człowiekiem. Czułam, że dobrze nam się rozmawia, że jest ciekawy pytań i samej konwersacji. Oprócz tego świetnie rozmawiało mi się z Seanem Paulem, z którym wdałam się w dyskusję o tatuażach zanim rozpoczął się wywiad. Radosny, łapiący żarty i odbijający piłeczkę, naprawdę pozytywne fluidy.

Co lubisz robiæ w wolnym czasie?

Oprócz śledzenia nowych marek modowych, uwielbiam zaczytywać się w książkach o tematyce kryminologicznej i oglądać dokumenty o gangach, więzieniach, seryjnych mordercach, itd. Chciałam się nawet wybrać na podyplomową kryminologię, ale niestety czasowo nie dałam rady. Bohaterem wielu zdjêæ, jakie wrzucasz na Instagram, jest Twój pies. Opowiedz o swoim pupilu.

Och, to jest mój Lord Myszington albo Marcelinkowa Pralinka, jak go nazywam. Marcel, pierwotnie Marcepan, jest kundlem, którego zabrałam ze schroniska dla zwierząt w Józefowie. Jest ze mną już prawie cztery lata. Kocham go najbardziej na świecie, choć nie jest łatwym psem. Ma wyraźną potrzebę przytulania się, co uwielbiam. Jest też bardzo zabawny, kie-

dy próbuje zaczepiać i brzmi jakby gadał (uśmiech). Na stronie Zet Chilli, gdzie znajduj¹ siê informacje na Twój temat, przeczyta³em intryguj¹ce zdanie: „Z dzieciñstwa na zawsze zapamiêtam… ciep³y indonezyjski deszcz w œwietle s³oñca“. Czy mo¿esz rozwin¹æ tê myœl?

Jako dziecko mieszkałam z rodzicami cztery lata w Indonezji. Byliśmy na placówce dyplomatycznej. Mam niesamowite wspomnienia z tego okresu. Moim ulubionym jest właśnie to, które wydaje się zupełnie zwyczajne. Pamiętam, jak stałam pod domem w czasie pory deszczowej. Deszcz był bardzo gęsty, słońce intensywne i ciepłe. Stałam z twarzą skierowaną ku słońcu i czułam jak po mnie spływają strumienie deszczu. Byłam najszczęśliwsza na świecie. I Materiał powstał we współpracy z GRUPA SLOW www.grupaslow.pl


112 Slow design


Wazon Reflection 83,99 zł

Dzbanek Reflection 86,99 zł

113 Slow design

Szklanka do wody Reflection 33,99 zł

KLASYKA UZUPEŁNIONA

NOWOCZESNOŚCIĄ

Linia Reflection to wyjątkowa kolekcja przedmiotów, które nadadzą wnętrzu unikatowego wyglądu. Optyczna kratka sprawia, że w naczyniach pięknie odbijają się refleksy świetlne. Wykonane ręcznie przedmioty marki KROSNO to gwarancja wysokiej jakości, zadowolenia oraz uniwersalności. Przedmioty z linii Reflection można dowolnie komponować i zestawiać ze sobą tworząc niepowtarzalne aranżacje. To klasyka dobrego smaku.

Karafka Reflection 103,99 zł

Salaterka Reflection 77,99 zł

Kieliszek do wina białego Reflection 42,99 zł

Kieliszek do szampana Reflection 43,99 zł


114 Slow fashion


115 Slow fashion

PATRIOTA

NA EKSPORT Jako jeden z nielicznych polskich projektantów dostał zaproszenie na Vancouver Fashion Week. Pokazał się i teraz szyje dla gwiazd. W jego ubraniach można zobaczyć m.in. Weronikę Książkiewicz, Omenę Mensah, Patrycję Kazadi, Katarzynę Zielińską i Magdalenę Schejbal. Ekstremalnie zapracowany i zawstydzająco skromny człowiek. Z TOMASZEM OLEJNICZAKIEM, założycielem i projektantem marki TOMAOTOMO, o sprawach ważnych bardziej i mniej, o polskim świecie mody, często brutalnym i o chłopcu z Opalenicy, który się w nim zakochał. Rozmawia Dominika Pupkowska-Bral Zdjêcia Tomaotomo / fot. Marek Makowski

Od kiedy moda sta³a siê dla Ciebie wa¿na? Jak wygl¹da³y pocz¹tki Tomasza Olejniczaka jako projektanta?

Od kiedy pamiętam moda była częścią mojego życia. Od młodzieńczych lat miałem świadomość tego, co chcę robić w życiu, wiedziałem, że to mnie pociąga i fascynuje. Natomiast Tomasz Olejniczak jako projektant to okres niespełna pięciu lat. Wówczas uzewnętrzniłem swoją twórczość na pokazie w Poznaniu. To były moje pierwsze kroki, taka próba i badanie reakcji odbiorców na moją twórczość. Kolekcja bardzo się spodobała. Od tamtego kwietniowego popołudnia wszystko się zaczęło. Drugą kolekcję pokazałem już na Fashion Week w Łodzi – to dobre miejsce dla początkujących projektantów. A później pojechałem do Vancouver…


116 Slow fashion

No w³aœnie – jak to siê sta³o, ¿e m³ody projektant z Polski znalaz³ siê ze swoj¹ kolekcj¹ na Vancouver Fashion Week?

Gdy przyszedł mail z zaproszeniem, rzeczywiście byłem bardzo zaskoczony. Było to dla mnie ogromne wyróżnienie. Poczułem spełnienie, że dzięki Internetowi na całym świecie ludzie oglądają i podziwiają to, co robię. Ten Fashion Week to było coś naprawdę wyjątkowego i co zabawne, to właśnie dzięki niemu marka TOMAOTOMO zostało dostrzeżona w Polsce. Co na to Twoje projektowanie rodzina? Nagle ch³opak z Opalenicy (dziesiêciotysiêczne miasto w Wielkopolsce) bierze siê za rysowanie i ig³ê…

Zawsze starałem się spełnić oczekiwania rodziców. Dla nich podstawą było

POLKI SĄ CORAZ ODWAŻNIEJSZE W SWOICH STYLIZACJACH I DLATEGO LUBIĘ OBSERWOWAĆ NASZE ULICE.

solidne wykształcenie. Dlatego skończyłem marketing i zarządzanie, a później PR. Nie ukrywam, że nieraz przechodziło mi przez myśl, że tracę czas na to całe studiowanie. Czekałem na ten moment, kiedy wreszcie będę mógł robić to, co mnie najbardziej pasjonuje. Dziś, pracując w biznesie modowym, doceniam nabytą przez lata wiedzę, która często się mi przydaje. Bo bycie projektantem to połączenie dwóch sfer – artystycznej i biznesowej. Ta pierwsza sprawia mi największą frajdę. Jak jest w biznesie, każdy wie… Sk¹d pomys³ na tak¹ nazwê marki? TOMAOTOMO – czy to coœ znaczy?

Nazwa jest tylko pozornie trudna. W języku polskim nie ma po prostu sa-


117 Slow fashion

mogłosek występujących jedna po drugiej, dlatego łatwiej wymawia się ją obcokrajowcom. Dzięki temu nazwa jest międzynarodowa! A pomysł był wręcz banalny. Znajomi mówią na mnie Tomao, a ja dodałem tomo.

dla mężczyzn. W Polsce projektowanie dla panów jest jednak bardzo trudne. Nasi mężczyźni nie są jeszcze świadomi dobrego wyglądu. Większość myśli, że jak ubierze dżinsy i koszulę, to są modni i eleganccy. Na szczęście ten utarty stereotyp zaczyna zanikać.

Projektujesz przede wszystkim dla kobiet… czy masz wielu klientów wœród mê¿czyzn? Sam te¿ nosisz swoje ubrania?

Czyli w nastêpnej Twojej kolekcji bêdzie wiêcej propozycji dla panów?

Powiedzenie „szewc bez butów chodzi” dotyczy również mnie. Choć staram się projektować sobie ubrania na wyjątkowe okazje, to niestety, zawsze jestem na szarym końcu (śmiech). Jeżeli chodzi o modę męską, to na każdym moim pokazie prezentuję kilka looków

Na pewno nie... Fascynuje mnie przede wszystkim projektowanie ubrań dla kobiet. Zawsze w moim procesie tworzenia wszechobecna jest inspiracja kobietą. Dlatego to propozycje dla pań będą niezmiennie dominowały w kolekcjach TOMAOTOMO.

Co jest charakterystyczne dla Twoich projektów? Jaki jest ich wyró¿nik?

Łatwiej byłoby chyba ocenić to komuś z zewnątrz… Wszystkie moje kolekcje cechowała na pewno nowoczesna klasyka. Projektuję dla kobiet, które są świadome swojego wyglądu i dzięki ubraniom chcą pokazać, jakie naprawdę są. Kobieta TOMAOTOMO jest silna i romantyczna zarazem. Lubię skrajności, jak proste kroje, wręcz architektoniczne formy, połączone z ekskluzywnymi dodatkami i nietypowymi tkaninami. Bawię się kontrastami. Sk¹d czerpiesz inspiracje? Podró¿e, przyroda…

Inspirować może wszystko. I nigdy nie jesteś w stanie przewidzieć,


118 Slow fashion

co to będzie i kiedy nastąpi. Dla mnie zawsze inspiracją jest piękna kobieta. Projektując kolekcję „mierzę” w głowie na niej każdy outfit. Mam również bzika na punkcie tkanin. Ich wybór to zawsze najdłużej trwający proces przy tworzeniu kolekcji. Ciężko się zdecydować, bo jest ich tyle, że można zwariować. Z tego też powodu staram się ograniczać wizyty w sklepach z tkaninami – mógłbym wydawać na nie bardzo, bardzo dużo. W większości wykorzystuję jednak tkaniny włoskie, francuskie i hiszpańskie. Czy mia³eœ w swojej karierze chwile zw¹tpienia, ¿e myœla³eœ o skoñczeniu z projektowaniem?

Nie wyobrażam sobie, żebym mógł robić coś innego. Raczej nie odnalazłbym się w standardowej pracy w biurze, a z pewnością nie sprawiałaby mi ona takiej przyjemności, jak projektowanie. Zwątpienia, oczywiście, były! Trudno mi było początkowo zrozumieć świat mody, w którym dziś jesteś, a jutro może cię nie być. Ciężko jest zaistnieć i utrzymać się na fali. Dzięki uczciwej pracy, na początku były to nawet dwadzieścia cztery godziny na dobę, znalazłem w tym świecie, często brutalnym, swoje miejsce. Teraz pracuje ze mną sztab ludzi, gdy zaczynałem, byłem jednak sam. Do dziś mam w sobie dużo pokory. Co Ciê uspokaja, a co nakrêca do dzia³ania?

Uspokaja mnie świadomość zakończenia pracy nad kolekcją. I nie myślę tu o pokazie, bo to jest tak naprawdę dopiero półmetek. Spraw popokazowych jest bardzo wiele i jak je wszystkie pozamykam, to wtedy jest taka tabula rasa. To jest moment wyciszenia i spokoju wewnętrznego. Do stworzenia nowej kolekcji to stan niezbędny. Coraz częściej szukam w takich chwilach wytchnienia w miejscach bardziej odosobnionych – w takich, gdzie nie słychać jeżdżących samochodów. Doceniam takie wyjazdy, bo


119 Slow fashion

mieszkam pół na pół w Poznaniu i w Warszawie. A do pracy z pewnością nakręca mnie wytwarzające się w pewnym momencie ciśnienie. Chodzi mi tu o zbliżającą się datę pokazu. Tykający zegar wzmaga adrenalinę i motywuje.

PROJEKTANT MAŁO ODPOCZYWA. TWORZENIE MODY NIGDY SIĘ NIE KOŃCZY. KIEDY POKAZUJĘ JEDNĄ KOLEKCJĘ, W ATELIER POWSTAJE JUŻ KOLEJNA. Jaki jest Tomasz Olejniczak prywatnie? Gdy nie projektuje to…?

Projektant mało odpoczywa. Tworzenie mody nigdy się nie kończy. Kiedy pokazuję jedną kolekcję, w atelier powstaje już kolejna. Jest to proces ciągły. Bywa też tak, że tworząc daną kolekcję powstaje model, który nie jest spójny z całością. Kilka razy mi się zdarzyło, że był on wyjściem do nowej kolekcji. Gdy jednak uda mi się wygenerować trochę wolnego czasu, to najczęściej spotykam się ze znajomymi lub zwyczajnie po ludzku odpoczywam. Nadrabiam też zaległości w filmach. Bardzo lubię dobre kino. To taki mój sposób na relaks. Uwielbiam również podróże. Nigdy nie zapomnę wizyty w domu Fridy Kahlo w Meksyku. Można tam było w pełni obcować ze sztuką, bo żaden z eksponatów nie był wsadzony w gablotę i odgrodzony sznurem.


120 Slow fashion

Podczas podró¿y z pewnoœci¹ obserwujesz, jak ubieraj¹ siê tamtejsze kobiety. Jak Polki wypadaj¹ na tym tle?

Polki zaklasyfikowałbym w ramach londyńskiego looku. Jest to teraz trend dominujący. Brakuje mi tu trochę polotu włoskiego i francuskiego wyrafinowania. Uważam jednak, że Polki mają styl. Coraz więcej z nich nie nosi do pracy już ciemnych garniturków z białymi koszulami. Nasze rodaczki są coraz bardziej odważniejsze w swoich stylizacjach i dlatego lubię obserwować nasze ulice. Daje mi to „kopa” do działania.

Czy myœla³eœ kiedyœ, ¿eby wyjechaæ z kraju?

Nigdy nie myślałem o emigracji. Choć w przyszłości na pewno chciałbym się zawodowo rozwijać za granicą. Prywatnie jednak moje miejsce jest w Polsce. Tak! Jestem patriotą. Tomasz Olejniczak gotuje czy jemu gotuj¹?

Nie gotuję, bo zwyczajnie nie mam na to czasu. Jem różne potrawy i nie ograniczam się do konkretnej kuchni. Zawsze gdy jadę do domu rodzinnego, moja mama pyta,

co mi ugotować. Gdyby dzisiaj zadzwoniła, poprosiłbym o schabowego z mizerią i duszonymi ziemniaki. Tak! Właśnie to bym dzisiaj zjadł. Jadasz sam?

Obecnie jestem singlem. Przez wiele lat byłem w związku i dzięki temu wiem, czego oczekuję. Relacje między dwojgiem ludzi buduje wzajemny szacunek i wyrozumiałość. Zdaję sobie jednak sprawę, że udany związek to wspólne spędzanie czasu, a mi niestety brakuje go nawet dla siebie samego. Zatem na razie jadam sam. I


121 Slow fashion

TOMASZ OLEJNICZAK POD GRADOBICIEM PYTAŃ SlowLife oznacza dla mnie… spokojne życie. Mój dom to… bezpieczne miejsce. W ludziach najbardziej cenię… uczciwość i odpowiedzialność. Najważniejsze w życiu jest… poczucie spełnienia. Nie lubię, gdy… pada. Dumny jestem z… tego, co robię. Nie wyobrażam sobie życia bez… bliskich. Sport w wydaniu Olejniczka to… maksymalnie golf. Na bezludną wyspę zabrałbym… no pewnie, że ciuchy! A być może nie będę tam sam. Sam bym się wystroił i przy okazji tego „kogoś” też modnie ubrał… I

Na zdjęciach ostatnie dwie kolekcje marki TOMAOTOMO. #The One Tomasz Olejniczak zaprezentował jesienią 2014 r. i zrobił przy tym dużo szumu w polskim świecie mody. Skóra, lekki jedwab, futra, kaszmiry oraz wyraziste dodatki mienią się w metalicznych odcieniach złota, brązu oraz fioletu. Największym zaskoczeniem była linia akcesoriów – plecaków, torebek, pasków oraz nerek. Zaś tegoroczna kolekcja #DESIRE jest inna od poprzednich. Dominują w niej jedwabie, delikatne muśliny, koronki z perłowymi koralikami, cekinami oraz połyskującymi w świetle kamykami Swarovskiego. Nie mogło zabraknąć także skór, które stały się już znakiem rozpoznawczym marki. Po raz pierwszy też na wybiegu TOMAOTOMO pojawiły się printy z motywem sowy.I

Ubrania TOMAOTOMO dostępne są w centrum handlowym Plac Unii w Warszawie, w Atelier w Poznaniu oraz w butiku on-line www.tomaotomo.pl.


122 Slow beauty

GŁĘBOKIE OCZYSZCZENIE Spraw, aby Twoja skóra nabrała pięknego koloru i była miękka w dotyku. Oczyszczająco-detoksykujący peeling do ciała z rozmarynem i pietruszką wspaniale odżywia skórę, nadając jej zdrowy wygląd. Dzięki zawartości drobinek soli, rozmarynu, pietruszki, oleju ze słonecznika oraz oliwy z oliwek skóra jest odpowiednio nawilżona. Produkt nie zawiera parabenów, silikonów, olejów mineralnych. I

SEKRET JESIENNEJ PIELĘGNACJI ok. 50 zł / 350 g

www.zielonelaboratorium.pl

Jesienią warto zadbać o odpowiednie nawilżenie i regenerację skóry. Przedstawiamy produkty, które intensywnie odbudowują naturalne pH skóry i nadają jej piękny, zdrowy wygląd.


ODPRĘŻENIE I UKOJENIE

123 Slow beauty

Kosmetyczne i lecznicze działanie soli morskiej znane i cenione jest od starożytności. Wzbogacenie jej o naturalne, aktywne biologicznie składniki wyodrębnione z roślin, dodatek substancji nawilżających i łagodzących podrażnienia skóry czyni kąpiel jeszcze bardziej przyjemną i skuteczną. Pieniąca sól do kąpieli pozwala zanurzyć się w odprężającej pianie o zapachu imbiru. Wyciągi oraz olejki eteryczne pozyskiwane ze świeżych kłączy tej rośliny wykazują potwierdzone badaniami naukowymi właściwości antyseptyczne i przeciwzapalne – oraz odmładzające, gdyż stymulują powstawanie nowych komórek. I ok. 14 zł / 500 g www.korana.pl

NADAJ SWOIM WŁOSOM BLASK Wygładzająca odżywka na bazie ekstraktu z łopianu przeznaczona do każdego rodzaju włosów. Zawiera składniki wzmacniające, nawilżające i odbudowujące, dzięki którym włosy nabierają blasku, ładnie się układają, są gładkie i elastyczne. Olej z pestek winogron, oliwa z oliwek i olej arganowy chronią przed wysuszeniem i uszkodzeniami. Dodatkowo cukier i panthenol (humektanty) zatrzymują wilgoć i pozwalają uzyskać odpowiednią objętość fryzury, bez obciążania włosów. I ok. 23,50 zł / 300 ml www.sylveco.pl

ZADBAJ O PIĘKNO SKÓRY TWARZY

NATURALNA PIELĘGNACJA Kosmetyki marki ORGANIQUE to kwintesencja naturalnego piękna. Balsam do ciała przeznaczony do pielęgnacji skóry suchej, wrażliwej, pozbawionej elastyczności. Receptura tego kosmetyku oparta została na wyjątkowych właściwościach naturalnych, odżywczych olei. Posiada konsystencję masła, które w kontakcie ze skórą zamienia się w pielęgnacyjny, pachnący olejek. Balsam poprawia jej nawilżenie i napięcie, niweluje szorstkość, przywraca komfort przesuszonej skórze. I ok. 41,90 zł / 150 ml www.organique.com.pl

Odpowiednia pielęgnacja skóry twarzy to podstawa pięknego wyglądu. Kosmetyki marki FEMI gwarantują wspaniałe efekty. Krem BOUTIQUE Zawsze Piękna skutecznie i intensywnie pielęgnuje skórę twarzy. Dzięki zawartym substancjom naturalnym działa jak eliksir młodości. Serum liftingujące pod oczy marki FEMI reguluje mikrokrążenie, zmniejszając obrzęki pod oczami. Ponadto działa jak balsamiczny kompres na oczy, nadając spojrzeniu promienny wyraz. I Krem liftingujący – 240 zł / 50 ml Serum liftingujące – 141 zł / 15 ml www.sklep.femi.pl


124 Slow beauty

e n l a r u t a n j a w o Zach na d³ugi czas ip êkno Każdy z nas pragnie, aby jego skóra zachowała młody i zdrowy wygląd na lata. Aby osiągnąć ten efekt powinniśmy zadbać o odpowiednią pielęgnacja ciała i dostarczyć skórze odpowiednich substancji odżywczych. Autor: Piotr Chabzda

O

d dawien dawna człowiek walczy z czasem. Oznaki upływających lat sprawiły, że coraz częściej zaczęto zadawać sobie pytanie, czy istnieje eliksir młodości? W jaki sposób można go pozyskać? Jakie składniki miałyby pomóc w zachowaniu młodzieńczego wyglądu. Klasyczne ideały piękna, znane od starożytności nie straciły na wartości. Chcemy wyglądać atrakcyjnie i młodo. Czerpiąc inspirację z dokonań przodków coraz

więcej firm zaczęło tworzyć kosmetyki oparte na naturalnych substancjach mających przywrócić równowagę skórze, pozostawiając ją piękną i zdrową na długie lata. Intense Anti-ageing / Grape to nowa linia kosmetyków marki ORGANIQUE, inspirowana skarbami słonecznej Grecji. Oparta na naturalnych składnikach pochodzących ze słonecznego regionu Europy, wspaniale pielęgnuje, nawilża i odżywia skórę. Specjalnie skomponowana baza olei i ekstraktów roślinnych

intensywnie regeneruje oraz skutecznie chroni skórę przed procesem starzenia. Wzbogacone o ekstrakt z winorośli kosmetyki marki Organique delikatnie koją i pozwalają poczuć dotyk młodości. Aktywna pielęgnacja i ochrona połączona w niesłychanie lekkiej konsystencji zapewnia wyjątkową przyjemność stosowania, wypełnioną delikatnością soczystych winogron. Linia Intense Anti-ageing / Grape składa się z czterech produktów, które gwarantują nam kompleksową terapię. I


125 Slow beauty

E

E

Serum do ciała intensyfikuje działanie całej terapii przeciwstarzeniowej. Zapewnia intensywne nawilżenie, odnowę i regenerację. Zapobiega procesom starzenia i walczy z jego objawami, chroni przed stresem oksydacyjnym.

Krem do rąk z serii GRAPE zawiera bogatą kompozycję zharmonizowanych składników: olejów, ekstraktów i substancji łagodzących. Zapewnia intensywną odnowę, regenerację i nawilżenie. Kosmetyk wyrównuje koloryt skóry, zapobiega procesom starzenia, pielęgnuje i odżywia skórę dłoni.

e

e Peeling cukrowy do ciała nasycony odżywczymi olejami zapewnia wygładzenie, delikatne natłuszczenie i ochronę przed stresem oksydacyjnym. Kryształki cukru i drobinki pestek winogron delikatnie masują i złuszczają zrogowaciały naskórek. Po peelingu skóra nabiera blasku, jest miękka i pięknie pachnie słodkimi winogronami.

Masło do ciała zawiera bogatą kompozycję synergicznie dobranych składników: olejów, ekstraktów i substancji łagodzących. Zapewnia to intensywną odnowę, regenerację i nawilżenie. Zapobiega procesom starzenia i walczy z jego objawami, chroni przed stresem oksydacyjnym.


126 Slow beauty

i¹ p a r e t a m o r a z Babie lato Przełom lata i jesieni to ważny moment w roku dla zachowania zdrowia i urody. Skóra odsłonięta latem ma lepsze możliwości odżywiania i dotleniania, zwłaszcza gdy miała dużo kontaktu ze słońcem. Jednak nadmierne opalanie ma również swoje złe strony – należą do nich przesuszanie się skóry, tworzenie przebarwień oraz przyspieszony proces powstawania zmarszczek. Tekst:

Hanna Łopuchow

A

romaterapia, metoda całkowicie naturalna i ekologiczna, ma nam wiele do zaoferowania dla zniwelowania efektów nadmiernej ekspozycji na słońce. To niezwykle efektywna metoda, skutecznie wspierająca regenerację i odmładzanie całego ciała oraz twarzy. Olejki eteryczne zawierają bardzo silne antyoksydanty, o szerokim spektrum działania. Dzięki ich różnorodnym właściwościom i zdolności do działania regenerującego, przeciwzapalnego i kojącego, skutecznie rewitalizują skórę, stając się niezbędnym elementem pielęgnacji domowej dla każdej osoby dbającej o swoje zdrowie i dobre samopoczucie. Ta pięknie pachnąca sztuka pielęgnacji ciała może służyć Ci przez cały rok: zarówno do użytku

osobistego, jak i w Twoim domu, na co dzień. Olejki eteryczne umieszczone w kominku aromaterapeutycznym, delikatnie się ulatniając, roztaczają w powietrzu subtelne nuty ziołowe, drzewne i kwiatowe. W ten sposób możesz w każdej chwili utworzyć letnią aurę wśród jesiennej szarugi. Mimo zacinającego deszczu, w towarzystwie olejków eterycznych możesz wspominać słoneczne, piękne chwile. Tworząc mieszaniny ulubionych

olejków, doskonalisz z pomocą natury swoją psychofizyczną kondycję, intelekt i kreatywność. Łącząc wybraną mieszaninę olejków eterycznych z odżywczym bazowym bioolejem, otrzymasz swój własny, osobisty olejek do masażu i pielęgnacji skóry, będący wspaniałym, skutecznym narzędziem do stosowania niezwykle korzystnych dla urody zabiegów, po których każdy dzień staje się bardziej radosny.


127 Slow beauty

*** Olejki lawendowy (Lavandula angustifolia) i z kwiatów kocanki (Helichrysum italicum), dzięki swoim właściwościom kojącym i przeciwzapalnym, są stosowane w aromaterapii m.in. po oparzenich słonecznych w celu gojenia skóry. Ponadto świetnie redukują stres i odprężają napięte mięśnie, poprawiają też jakość snu. Olejek z nasion marchwi (Daucus carota) posiada charakterystyczny słodkoziemisty zapach, działa odmładzająco i detoksykująco na komórki skóry. To idealny olejek do skóry suchej i dojrzałej; poprawia jej koloryt i przywraca witalność zmęczonej cery. Połączenie tych trzech olejków eterycznych z olejowym wyciągiem z nagietka, obfitującym w karotenoidy i antyoksydanty, stanowi wspaniałą mieszaninę wzmacniającą i regenerującą skórę. Można ją też wykorzystać do masażu całego ciała w celu głębokiego odprężenia i detoksykacji.

*** Olejek z kadzidłowca (Boswellia carteri lub Boswellia serrata) ma piękny, żywiczno-balsamiczny aromat. Ten olejek regeneruje, hamuje proces tworzenia się zmarszczek, działa przeciwzapalnie i wzmacnia suchą skórę. W tradycyjnej medycynie jest stosowany do leczenia i zabliźniania ran. Jest też wykorzystywany w aromaterapii jako pomoc dla osób wyczerpanych, żyjących w permanentnym stresie. Razem z odmładzającym i silnym antyoksydantem, jakim jest olejek rozmarynowy (Rosmarinus officinalis), a także olejek różany (Rosa damascena), w połączeniu z olejem roślinnym, bogatym w kwasy omega 3, 6 i 9, jakim jest olej z róży muszkatołowej (Rosa moschata), otrzymasz miksturę o działaniu odmładzającym i liftingującym cerę. Mieszanina ta, zastosowana do masażu ciała, przyniesie wytchnienie i siłę osobom wyczerpanym czy pozbawionym witalności.

*** Olejek palmarozowy (Cymbopogon martinii) posiada delikatny, cytrynowo-kwiatowy zapach. Olejek ten stymuluje wzrost nowych, zdrowych komórek skóry, jest bardzo pomocny w redukowaniu suchości naskórka, działa przeciwzapalnie, łagodząc problemy skórne. W połączeniu z olejkiem geraniowym (Pelargonium graveolens) i ylangowym (Cananga odorata) powstanie mieszanina o egzotycznym, kwiatowym zapachu, nawilżająca skórę; można ją też z powodzeniem wykorzystać do energetyzującego masażu ciała. I

MIESZANINA OLEJKÓW DO SKÓRY PRZESUSZONEJ olej sezamowy 10 ml olejowy macerat z nagietka 10 ml G olejek lawendowy 10 kropli G olejek z kocanki 5 kropli G olejek z nasion marchwi 5 kropli G G

Dzięki tej mieszaninie Twoja skóra szybko odzyska blask, doskonałe nawilżenie i stanie się aksamitna w dotyku.

MIESZANINA ODMŁADZAJĄCA DO CERY DOJRZAŁEJ olej z róży muszkatołowej 20 ml olejek z żywicy kadzidłowca 10 kropli G olejek rozmarynowy 5 kropli G olejek różany 1 kropla G G

Taka mikstura wygładzi zmarszczki, poprawi teksturę skóry i ziweluje jej nadwrażliwość.

MIESZANINA OLEJKÓW UTRWALAJĄCA OPALENIZNĘ TWARZY I CIAŁA olej migdałowy 70 ml olej buriti 30 ml G olejek ylangowy 20 kropli G olejek geraniowy 20 kropli G olejek palmarozowy 20 kropli G G

Jasnopomarańczowa, o kwiatowym zapachu, mieszanina jest naturalnym źródłem karotenoidów. Taki olejek nadaje zmysłowy koloryt skóry, jakby delikatnie muśniętej słońcem. W miejsce oleju buriti możesz zastosować olej z rokitnika.

WSPOMNIENIE LATA – MIESZANINA DO KOMINKA AROMATERAPEUTYCZNEGO olejek lawendowy olejek rozmarynowy G olejek bazyliowy G olejek pomarańczowy G

Hanna Łopuchow

G

Absolwentka AMG, Wydział Farmaceutyczny. Od 1991 prowadzi firmę Laboratorium Farmaceutuczno-Kosmetyczne Femi, specjalizujące się w kosmetykach naturalnych. Pasje zawodowe: fitoterapia, homeopatia i oczywiście aromaterapia. Wegetarianka.

Otulając się obłokiem tej kompozycji olejków eterycznych, poczujesz zapach gorącej ziemi południa, pełnej przypraw i gajów pomarańczowych.


128

Himilsbach potrafił – jak chyba nikt inny przed i po nim – być narratorem tak blisko czytelnika, jak tylko się da.

Slow kultura

a k ¿ ¹ Ksi Wojciech Tochman, Mariusz Szczygieł

KRALL Krall, Szczygieł, Tochman. Już to zestawienie trzech nazwisk wywołuje szybsze bicie serca u wszystkich sympatyków literatury faktu. Książka to specyficzna biografia twórczyni „Zdążyć przed Panem Bogiem", jednej z najwybitniejszych polskich pisarek i reporterek. W pierwszej części Wojciech Tochman rozmawia z Hanną Krall, zaczynając od wspomnień II wojny światowej, przechodząc przez korytarze redakcji kolejnych czasopism, przyjaźnie z wielkimi nazwiskami polskiego życia społecznego i kulturalnego... W drugiej zaś Mariusz Szczygieł zagląda do szuflad biurka Krall, tworząc ze znalezionych tam listów, dokumentów i innych drobiazgów portret wielkiej postaci polskiej literatury, widziany jednak od nieco innej strony. I

Jacek Sobczyñski

Jan Himilsbach

Paolo Sorrentino

MONOLOG I INNE ZAPISKI

MŁODOŚĆ

To książka wyjątkowa, bowiem powstała z niepublikowanych dotąd tekstów tego znakomitego pisarza i aktora. Tekstów, które były przez Himilsbacha zapisywane wszędzie – na skrawkach papieru, serwetkach. Czytelnicy kochają je za pomysłowość, lapidarne, błyskotliwe puenty, choć przede wszystkim Himilsbach potrafił – jak chyba nikt inny przed i po nim – być narratorem tak blisko czytelnika, jak tylko się da. Czytając jego książki ma się wrażenie podsłuchiwania rozmowy w tramwaju czy sklepie, tak dobrze odzwierciedlone są w nich zachowania ludzkie. Nie inaczej jest z „Monologiem i innymi zapiskami”. I

We włoskim środowisku filmowym jego nazwisko było znane już od dawna, jednak na szerokie wody Paolo Sorrentino wypłynął dopiero po nagrodzonym Oscarem „Wielkim pięknie”, zachwycającej filmowej opowieści o podstarzałym bon vivancie, który próbuje odnaleźć na nowo uroki życia. I w zasadzie na podobnym pomyśle opiera się „Młodość”, powieść, na podstawie której powstał nowy, prezentowany na konkursie w Cannes film Sorrentino. To historia dwójki blisko 80-letnich przyjaciół, wypoczywających w alpejskim pensjonacie, którym relaks przerywa nagle korespondencja od królowej Elżbiety... Co ciekawe, film i jego literacki pierwowzór można skonfrontować w tym samym czasie; we wrześniu bowiem „Młodość” wchodzi na ekrany polskich kin. I


„Podczas tworzenia „Rattle That Lock” zainspirował mnie dźwięk, jaki można usłyszeć na stacjach kolejowych tuż przed tym, jak z głośników puszczany jest komunikat”.

129 Slow kultura

David Gilmour

Duran Duran

Lana Del Rey

RATTLE THAT LOCK

PAPER GODS

HONEYMOON

Współtwórca sukcesów legendarnego Pink Floyd robi sobie i słuchaczom prezent na (prawie) 70. urodziny, powracając z pierwszą od 9 lat solową płytą. – Poczułem tę niesamowitą iskrę w trakcie podróży po Francji. Podczas tworzenia „Rattle That Lock” zainspirował mnie dźwięk, jaki można usłyszeć na stacjach kolejowych tuż przed tym, jak z głośników puszczany jest komunikat. Za każdym razem, kiedy to słyszałem, miałem ochotę tańczyć – mówił w jednym z wywiadów Gilmour. Jaki to dźwięk? Wystarczy posłuchać pilotującego album singla „Rattle That Lock”, zaczynającego się właśnie od tego charakterystycznego motywu. Cały album jest inspirowany szeroko rozumianą podróżą, a częściowo nagrano go na prywatnej łodzi artysty. Za teksty odpowiedzialny jest Gilmour oraz jego życiowa partnerka Polly Samson, a na żywo materiału z nowego krążka Gilmoura będzie można posłuchać już w 2016 r. – wtedy bowiem muzyk wyruszy w całoroczne tournée. I

Co może zrobić ikona popu sprzed blisko 30 lat, by w dalszym ciągu móc trafiać do młodych słuchaczy? Odpowiedź jest prosta – angażować do współpracy aktualne gwiazdy. Transakcja to korzystna dla obu stron: „starzy” łapią kontakt z aktualnymi trendami, „młodzi” czują się wyróżnieni, wszak współpraca z takimi np. Duran Duran to nie byle co. Przy nagrywaniu swojego czternastego krążka brytyjscy muzycy zaprosili do studia m.in. Janelle Monae, Kieszę, Lindsay Lohan (zaskoczenie?) oraz ex-członka Red Hot Chili Peppers, Johna Frusciante (zaskoczenie tym większe). Zestaw producentów albumu też wiele wyjaśnia: obok legendy disco Nile'a Rodgersa – to on jest odpowiedzialny za sukces m.in. „Let's Dance” Davida Bowiego – znalazł się Mark Ronson, współtwórca sukcesu Amy Winehouse, jeden z najważniejszych obecnie ludzi w przemyśle muzycznym. Czyli walka starego z nowym, klasyków z romantykami... choć w przypadku Duran Duran, gwiazdy stylu new romantic, to porównanie wydaje się nieco nie na miejscu. I

Ledwie rok minął od ukazania się ostatniego albumu nowojorskiej wokalistki, a już Lana Del Rey szykuje się do wpuszczenia na półki sklepowe swojego nowego materiału. I zapowiada: – „Honeymoon” będzie utrzymany w klimatach moich dwóch pierwszych albumów! Czyli możemy spodziewać się mrocznego, balladowego popu utrzymanego w klimacie noir rodem z gangsterskich filmów. Będzie tez znak rozpoznawczy Lany – marzycielskie teksty, w których artystka snuje swoje historie o prawdziwej miłości, konfrontowanej z brutalną rzeczywistością oraz niepowtarzalne opowieści o pięknych, bogatych i zblazowanych. I za to najbardziej ją lubimy. I

MATERIAŁY PRASOWE

a k y z u M


ZAMÓW JUŻ TERAZ ROCZNĄ PRENUMERATĘ

T YLKO

45 ZŁ

ZA POŚREDNICTWEM: e-maila: prenumerata@slowlifepolska.pl strony: www.slowlifepolska.pl

FORMULARZ ZGŁOSZENIOWY: Zamawiam prenumeratę SlowLife Food & Garden od numeru: ...........................................................................................................

Należność ureguluję: Wpłacając lub dokonując przelewu na numer konta: 24 1240 6625 1111 0010 5423 5273

Prenumeratę proszę wysłać na adres: ........................................................................................................... ........................................................................................................... Imię i nazwisko lub nazwa firmy: ........................................................................................................... ........................................................................................................... Ulica:.................................................................................................. Numer domu: ................................................................................... Numer mieszkania:........................................................................... Kod pocztowy:..................................................................................

Po otrzymaniu imiennego druku: wpłata przelew Wyrażam zgodę na wykorzystanie powyższych danych osobowych przez Top Media & Publishing House Sp. z o.o. ul. Grunwaldzka 43/1a, 60-784 Poznań, w celu zrealizowania zamówienia oraz dla celów marketingowo-reklamowych związanych z ofertami wydawnictwa. Dane będą chronione zgodnie z Ustawą o Ochronie Danych Osobowych (Dz. U. Nr 133 poz. 883 z 1997). Podanie danych jest dobrowolne. Przysługuje Państwu prawo do wglądu i poprawiania swoich danych osobowych.

Miejscowość: .................................................................................... Kraj:..................................................................................................... Telefon kontaktowy:............................................................................ Proszę o wystawienie faktury VAT NIP firmy:.............................................................................................

STYL ŻYCIA, KULTURA, DESIGN, PODRÓŻE magazyn ogólnopolski

WYDAWCA Top Media & Publishing House Sp. z o.o. PREZES Jarosław Olewicz WICEPREZES Karolina Kałdońska WICEPREZES Edyta Kochman WICEPREZES Alicja Kulbicka REDAKTOR NACZELNA Edyta Kochman, e.kochman@slowlifepolska.pl REDAKTOR PROWADZĄCY Piotr Chabzda, piotr.chabzda@slowlifepolska.pl

Na okładce Kasia Cerekwicka Fot. Sony Music Polska

www.slowlifepolska.pl

SEKRETARZ REDAKCJI Dawid Wajszczuk d.wajszczuk@slowlifepolska.pl

Oświadczam, że jestem płatnikiem VAT i upoważniam wydawnictwo Top Media & Publishing House Sp. z o.o. do wystawienia faktury VAT. Data i podpis: ......................................................................................................................

STAŁA WSPÓŁPRACA: Szymon Skalski, Andrzej Grabarczuk, Sławomir Moty, Tomasz Czajkowski, Iwonna Widzyńska - Gołacka, Ewelina Lewkowicz, Jacek Sobczyński, Hanna Łopuchow DZIAŁ REKLAMY TEL. 061 831 74 20 Dyrektor: Renata Aleksandrzak, r.aleksandrzak@slowlifepolska.pl SKŁAD I ŁAMANIE Zbigniew Cieśliński zbigniew.cieslinski@mediadruk24.pl KOREKTA Pracownia Ad Iustum ADRES REDAKCJI ul. Grunwaldzka 43/1a, 60-784 Poznań tel./fax 61/831 74 20

DRUK Zakład Poligraficzny Techgraf NAKŁAD 40 000 egzemplarzy PRENUMERATA prenumerata@slowlifepolska.pl Redakcja nie bierze odpowiedzialności za treść reklam i nie zwraca materiałów niezamówionych. Zastrzegamy sobie prawo do skracania i adiustacji tekstów oraz zmiany ich tytułów. Przedruk w całości lub w części dozwolony jedynie po uzyskaniu pisemnej zgody Wydawnictwa Top Media & Publishing House. Wszelkie przedstawione projekty podlegają ochronie prawa autorskiego i należą do osób wymienionych przy każdym z nich. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść reklam i ma prawo odmówić ich publikacji bez podania przyczyny. Wszystkie podane w piśmie ceny są cenami detalicznymi sugerowanymi przez producentów i dystrybutorów produktów. Mogą one się różnić od oferowanych w punktach sprzedaży.

www.slowlifepolska.pl Dołącz do nas na Facebooku




Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.