
8 minute read
Kazar: cała branża jest jak bokser, który po trzecim knockdownie wylądował na deskach
Nietrudno sobie wyobrazić sytuację, w której – skoro mieliśmy już trzy lockdowny – może czekać nas kolejny. Na przykład zostanie wprowadzony czwarty tygodniowy lockdown. Czy wynajmujący w ślad za tym będą od nas żądali przedłużenia umowy o kolejne 6 miesięcy plus tydzień? To jest kuriozalne rozwiązanie, pozbawione empatycznego podejścia do partnera biznesowego. Tu nie ma myślenia o rynku i jego możliwościach, a jedynie o tym, jak wyrwać maksymalnie dużo pieniędzy – mówi Artur Kazienko, prezes zarządu Grupy Kazar.
Czy informacje prasowe o rezygnacji sieci Kazar z obecności w centrach handlowych były przedwczesne?
Advertisement
Artur Kazienko: Nastąpiło pewnego rodzaju przekłamanie interpretacyjne mojej wypowiedzi, jakoby marka Kazar wycofywała się ze wszystkich centrów handlowych, która później została powielona przez inne media. To bardzo przedwczesne wnioski. Oczywiście sytuacja, w jakiej znajduje się rynek retail, może spowodować, że zamkniemy kilka sklepów, natomiast nie ma żadnej mowy o wycofywaniu się sieci z centrów handlowych w Polsce. Uważam, że offline będzie ciągle bardzo mocną częścią obecności retailowej każdej marki, która zamierza się liczyć w nowej rzeczywistości.
Jaka część biznesu może zostać zamknięta? Czy w grę wchodzą zarówno sklepy Kazar, jak i Kazar Studio?
AK: W tym roku wygasa nam kilka umów najmu lokali w centrach handlowych, po kilkuletnim okresie ich obowiązywania. Nie oznacza to, że definitywnie rezygnujemy z tych lokalizacji. Każda odnowienie umowy będzie wymagało szerokiej analizy. Jeżeli w procesie negocjacji uda nam się uzyskać porozumienie z właścicielem centrum handlowego, my te umowy prawdopodobnie odnowimy. Natomiast decyzja będzie uzależniona od warunków, jakie uzyskamy od wynajmujących. Należy brać pod uwagę fakt, że dotychczasowe umowy najmu były zawierane 5-10 lat temu, a rynek przez te lata diametralnie się zmienił. Obecnie funkcjonujemy w zupełnie innej rzeczywistości. Przecież przez okres 5 lat, a nawet ostatnich 11 miesięcy znacząco wzrósł udział e-commerce w handlu, co wpływa na działalność centrów handlowych. Nie ma co ukrywać, że to jest ten czynnik, który powoduje, że zupełnie inaczej podchodzimy do nowych umów najmu. Ponadto centra handlowe utraciły ogromną część swojej atrakcyjności, która była kluczem do naszej obecności, bo na przestrzeni ostatnich lat odwiedzalność w galeriach z roku na rok spada, a wraz z nią sprzedaż z metra kwadratowego. Dodatkowo trwająca pandemia spowodowała, że mamy ogromną część aktywności centrów handlowych nieczynną, a to też stanowiło istotny magnes przyciągający klientów. Ze względu na czynnik pandemiczny centra handlowe nie są już miejscem spotkań i spędzania wolnego czasu. Różnią się od tych obiektów sprzed 5-10 lat, kiedy podpisywaliśmy umowy najmu. Kolejny czynnik, który trzeba brać pod uwagę, to rosnąca w ostatnich latach podaż nowoczesnej powierzchni handlowej. Wszystkie te elementy plus pandemia, która nas dotknęła, sprawiają, że warunki prowadzenia biznesu w galeriach muszą zostać dostosowane do dzisiejszych realiów.
Wydaje się, że artykuł 15 ze miał pomóc w sprawiedliwym rozwiązaniu rozliczeń czynszu za okres lockdownu, a stał się nieporozumieniem. Dziś ten zapis komplikuje świat retailu, bo jakby go nie było, stosowane byłyby wyłącznie regulacje z kodeksu cywilnego
Pewnie wycofacie się z niektórych lokalizacji z powodu niespełnienia waszych oczekiwań przez wynajmujących?
AK: Tak, co pokazuje przykład zamkniętego sklepu Kazar w centrum handlowym Atrium Promenada. Istnieje taka możliwość, że niektóre sklepy Kazar zostaną zamknięte. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że nasza obecność w offline jest potrzebna, bo dziś nowoczesna marka o dużym zasięgu musi rozwijać się w modelu omnichannel. I tą drogą chcemy iść.
A jak będzie wyglądać przyszłość marki Kazar Studio?
AK: Mamy sprecyzowany plan rozwoju dla marki Kazar Studio. Chociaż jej debiut nastąpił w niezbyt dobrym momencie, bo 10 miesięcy od otwarcia pierwszego sklepu wpadliśmy w turbulencje związane z pandemią. Jednak nie rezygnujemy z tego konceptu. Nadal będziemy rozwijać markę Kazar Studio. Planujemy również znaczące zmiany w obrębie sieci offline’owej. Przechodzimy do takiego modelu, w którym będą otwierane sklepy o powierzchni 350-400 mkw. z ofertą obydwu brandów. Zamierzamy wprowadzać nowy koncept nawet do miast w granicach 100 tys. mieszkańców. Dotychczas interesowały nas wyłącznie największe miasta w kraju.
Na jakim etapie są rozmowy z wynajmującym dotyczące okresu ostanich dwóch lockdownów? Będziecie przedłużać umowy najmu zgodnie z art. 15 ze?
AK: Stoimy na takim stanowisku, że za czas lockdownu czynsz się nie należy. Przecież zapis art. 15 ze tzw. ustawy covidovej został wprowadzony dodatkowo poza kodeksem cywilnym. W okresie lockdownu zgodnie z KC mamy wyłączone umowy najmu. Jeżeli wynajmujący nie może świadczyć usługi, to korzystający z powierzchni nie płaci czynszu. Dlatego stosowanie art. 15 ze do każdego lockdownu nie jest podejściem zdroworozsądkowym. Twierdzenie przez wynajmujących, że za każdy lockdown właściciel sklepu musi przedłużyć umowę na warunkach z roku 2019 o 6 miesięcy plus czas trwania lockdownu jest ofertą „pazernego i ślepego”. Nietrudno sobie wyobrazić sytuację, w której – skoro mieliśmy już trzy lockdowny – może czekać nas kolejny. Na przykład zostanie wprowadzony czwarty tygodniowy lockdown. Czy wynajmujący w ślad za tym będą od nas żądali przedłużenia umowy o kolejne 6 miesięcy plus tydzień? To jest kuriozalne rozwiązanie, pozbawione empatycznego podejścia do partnera biznesowego. Tu nie ma myślenia o rynku i jego możliwościach, a jedynie o tym, jak wyrwać maksymalnie dużo pieniędzy. Cała branża jest jak bokser, który po trzecim knockdownie wylądował na deskach, a sędzia zamiast zasłonić leżącego, pochyla się nad nim i oznajmia, że przedłuża walkę o 5 rund.
To może rząd powinien włączyć się do dialogu?
AK: Uważam, że brak zajęcia wyraźnego stanowiska przez rząd w stosunku do art. 15 ze jest pozostawieniem branży samej sobie. Może rządzący obawiali się, że wynajmujący mogą wejść z państwem na drogę sądową, jeśli rozwiązania te byłyby nie po ich myśli. Natomiast właściciele sklepów są często mniejsi, słabsi i nie powinni mocno reagować, więc sprawa rozejdzie się po kościach. Wydaje się, że artykuł 15 ze miał pomóc w sprawiedli-
wym rozwiązaniu rozliczeń czynszu za okres lockdownu, a stał się nieporozumieniem. Dziś ten zapis komplikuje świat retailu, bo jakby go nie było, stosowane byłyby wyłącznie regulacje z kodeksu cywilnego.
Powróćmy do planów rozwoju sieci sklepów Kazar. Ile może w tym roku powstać nowych sklepów, a ile planujecie zamknąć?
AK: Obecnie w ramach sieci działa 57 sklepów. Prowadzimy negocjacje dotyczące kilku lokalizacji, w których powstaną sklepy w nowym koncepcie. Uważam, że w tym roku propozycji wynajęcia lokali będzie dużo więcej i mam nadzieję, że wyniki rozmów zaowocują nowymi otwarciami. Natomiast ile zamkniemy sklepów – nie będzie to więcej niż 5-6 lokalizacji. Jednak wszystko leży w rękach wynajmujących. Wolelibyśmy powiększać istniejące lokalizacje zamiast je zamykać. Powinni zdawać sobie sprawę, że obecne stawki czynszu są nie do utrzymania przez najemców, dlatego należy je jak najszybciej dostosować do dzisiejszych realiów.
Jak przebiega proces wdrażania strategii omnichannel w spółce Kazar?
AK: Obrany przez spółkę Kazar model biznesowy związany ze strategią omnichannel działa już od kilku lat. Zdajemy sobie sprawę, że dynamika zmian w e-commerce jest tak duża, że trzeba cały czas trzymać rękę na pulsie. Dlatego analizujemy rynek i wprowadzamy szereg rozwiązań technologicznych, które prowadzą do przenikania się i mocniejszej integracji wszystkich kanałów sprzedaży. Udostępniliśmy usługę click and collect polegającą na zamówieniu przez klienta asortymentu w internecie, a towar następnie jest dostarczany do wybranego sklepu lub pod wskazany adres. Kolejne udogodnienie dla klientów będących w sklepie to dokonywanie zakupów online z poziomu tabletu, a także konsultacji z doradcą, który może zaoferować, w tym samym momencie, kolekcję ponad 200 tys. par butów z magazynu centralnego. Zamówiony przez klienta produkt będzie u niego już następnego dnia. Ponadto transakcja jest objęta przepisami handlu internetowego, co powoduje, że klient ma dłuższy czas na ewentualny zwrot produktu. Natomiast dla pracowników sklepu przychód z transakcji omnichannelowej jest zaliczany do przychodu sklepu stacjonarnego. I co ważne dla właścicieli centrów handlowych – transakcja jest raportowana jako sprzedaż w salonie. Obecnie wprowadzamy w salonach nowe standardy obsługi klienta, a także kolejne rozwiązania przez tablety.
To, o czym Pan mówi, to sala sprzedaży, a czy mógłby Pan nieco uchylić rąbka tajemnicy i powiedzieć, czy pandemia wpłynęła jakoś na Państwa plany związane z e-commerce?
AK: To prawda, zmiany w strategii rozwoju marki Kazar przyspieszyły w momencie wybuchu pandemii oraz marcowego zamknięcia sklepów stacjonarnych. Wszyscy w firmie zadaliśmy sobie pytanie, jak mamy dalej działać, czy nie należy w tej nowej rzeczywistości podjąć przełomowych decyzji, które spowodują, że trochę inaczej będziemy patrzyli w przyszłość i układali strategię rozwoju biznesu w kolejnych latach. Wówczas doszliśmy do wniosku, że należy wzmocnić dział technologiczny. Zatrudniliśmy szereg specjalistów ds. e-commerce, którzy obecnie rozwijają markę od strony technologicznej. W ramach procesu transformacji cyfrowej m.in. przenieśliśmy markę Kazar Studio na darmową platformę internetową Magento2, na której wkrótce będzie działać również Kazar. To taki silnik, który pozwala nam w prosty sposób zarządzać i dodawać kolejne marki, projekty i linie produktowe. Platforma oferuje bardzo wiele możliwości, bo działając na niej, jesteśmy w stanie wybudować kolejny sklep online w dosłownie kilka tygodni. Operacyjna poprawa działania pozwala na integrację z wieloma platformami zakupowymi typu marketplace. Oprócz zmian technologicznych wykonaliśmy także ogrom prac związany ze strukturą naszego asortymentu, logistyki magazynowej i transportu. Budujemy ofertę znacznie bardziej horyzontalną, lepiej dostosowaną do kanałów online, klienci dostają paczki także w weekendy, mają darmową dostawę, mogą również za darmo odesłać niepasujące rozmiary. To jedne z wielu inicjatyw, które podjęliśmy w ostatnim czasie i dzięki temu możemy zaryzykować stwierdzenie, iż jesteśmy gotowi na rozszerzanie rynku e-commerce także o nowe platformy marketplace, bo główną pracę przygotowawczą mamy już za sobą.
Na jakim poziomie kształtuje się sprzedaż produktów marki w e-commerce?
AK: Obecnie przychody ze sprzedaży online w sklepach stacjonarnych, czyli sprzedaż tabletowa produktów wysyłanych z centralnego magazynu, jest na poziomie 7-8 proc. Natomiast bardzo mocno rośnie sprzedaż online w łącznych przychodach firmy. Dzięki temu mamy przestrzeń, która nieco nas uwalnia z tej konieczności rozwoju sieci offline w centrach handlowych. Przełom następuje w momencie, kiedy udział przychodu z e-commerce zaczyna zbliżać się do 40 proc., a taką właśnie proporcję osiągnęliśmy w roku 2020.
Ostatnio Pan wspomniał, że planujecie wejść z asortymentem marki Kazar na różne platformy sprzedażowe w Europie. Jak przebiega ten proces integracji?
AK: Nasze szanse rozwoju i zbudowanie skali wiążą się z pojawieniem się na największych platformach zakupowych Europy. W związku z tym za blisko dwa miesiące będziemy dostępni na 12 nowych rynkach europejskich. Wszystko za sprawą współpracy z dużymi partnerami, którzy prowadzą marketplace. Natomiast jest to dopiero pierwszy krok, bo w ciągu roku zamierzamy wejść w kooperację z innymi lokalnymi platformami sprzedażowymi.
Czy może Pan już zdradzić, z jakimi platformami nastąpi kooperacja?
AK: Wolałbym nie mówić o rzeczach, które mają się dopiero wydarzyć. Faktem jest, że umowy mamy już podpisane, integracja jest na bardzo zaawansowanym poziomie. Tyle na pewno mogę powiedzieć w tym momencie. Doświadczeniami z uruchomienia sprzedaży podzielę się w kolejnym wywiadzie.


