3 minute read

Palmers wraca do Polski

Polska to dla mnie priorytetowa destynacja. W ciągu najbliższych 3–4 lat chcielibyśmy otworzyć około 10 punktów sprzedażowych w Polsce, zlokalizowanych w największych miastach – mówi Solvita Kalugina-Bulka, International Sales & Expansion Manager w sieci Palmers

ROZMAWIAŁ: ŁUKASZ IZAKOWSKI, RETAILNET.PL

Advertisement

Marka Palmers była już obecna w latach 90. na polskim rynku. Operatorem marki była wówczas Grupa NFI Empik Media & Fashion. Czy planujecie powrót na polski rynek? Co mogłoby Was do tego skłonić?

Zdecydowanie tak. Prognozuje się, że wartość rynku dóbr luksusowych w Polsce do 2021 roku ma być warta ponad 31 mld zł, co stanowić będzie blisko 48-procentowy wzrost w porównaniu do zeszłego roku. Ale to tylko pierwszy powód, dla którego chcemy ponownie pojawić się w Polsce. Za tym, że Polska to dla mnie destynacja o największym priorytecie, świadczą nie tylko dane statystyczne, mówiące, że Polska to jedna z 25. topowych gospodarek świata. To także pierwszy kraj z Europy Środkowo-Wschodniej, który został uznany za „rynek rozwinięty”. Przemawiają za tym jednak również moje własne doświadczenia – wychowałam się w Polsce i mieszkałam tu większą część mojego życia. Polki to piękne kobiety, bardzo świadome mody i własnego ciała.

Jakie są Wasze wymagania, jeżeli chodzi o ewentualne lokalizacje? Zamierzacie koncentrować się na lokalach w galeriach handlowych?

Celujemy w topowe galerie handlowe w Warszawie, Krakowie, we Wrocławiu, oraz w Gdańsku. Bardzo ważny z naszego punktu widzenia jest tenant mix, zwłaszcza jeżeli chodzi o marki znajdujące się w najbliższym otoczeniu planowanego salonu. Nasze sklepy powinny mieć powierzchnię między 60 a 90 mkw. Fasada sklepu powinna być nie krótsza niż 6 mkw. Najlepiej, gdyby był to sklep narożny. W tej materii jesteśmy bardzo drobiazgowi i podchodzimy do zagadnienia perfekcjonistycznie. Z kolei outlety, które mamy w Europie, mają między 120 a 250 mkw.

Ile docelowo chcielibyście posiadać sklepów w Polsce? Będą to sklepy własne, czy planujecie otwierania lokali w ramach franczyzy?

W ciągu najbliższych 3–4 lat chcielibyśmy otworzyć około 10 punktów sprzedażowych w Polsce, które będą zlokalizowane w największych miastach. Jesteśmy otwarci na propozycje od potencjalnych franczyzobiorców, ale niewykluczone, że uruchomimy sklepy we własnym zakresie.

Czy najpierw planujecie uruchomienie sprzedaży online, czy od razu powstaną sklepy stacjonarne?

Mamy sklep online, który daje możliwość wysyłki zakupów do większości krajów europejskich, w tym również do Polski. Co prawda działa on na razie tylko w niemieckiej wersji językowej, ale planujemy to zmienić w przyszłym roku. Nasze zyski generujemy jednak przede wszystkim w sklepach stacjonarnych. Nie boimy się jednak ich digitalizowania, ponieważ haptyka w naszej branży zawsze będzie odgrywać kluczową rolę.

W obecnych czasach salony stacjonarne mają stanowić coś więcej, niż tylko miejsce do zrobienia zakupów. Kluczowy staje się customer experience. W jaki sposób ten trend jest widoczny w najnowszych konceptach Waszych sklepów?

Rok temu postanowiliśmy nadać naszym sklepom bardziej kobiecą linię, lekki wygląd i finezję, tworząc nasz nowy koncept inspirowany secesją wiedeńską „Frames”. Chodzi o nowoczesny vintage serwowany w luksusowym i bardzo eleganckim wydaniu. Głównym celem zaprojektowania sklepu Palmers było stworzenie kobiecej i ciepłej przestrzeni, w której nasi klienci mogą odpocząć i cieszyć się wyjątkowym doświadczeniem zakupowym. I tak, zakrzywione szkło fasady ze złotymi profilami, ściany w kolorze przyjemnego, zgaszonego różu, ciepła, beżowa podłoga w połączeniu z drewnianymi ramami i niestandardowymi meblami, dają wrażenie delikatnej i oświetlonej przestrzeni. Oświetlone plakaty umieszczone na każdym punkcie ostrości elewacji są jasne i rzucające się w oczy kupujących.

Sam asortyment również prezentowany jest w nowy sposób.

Solvita Kalugina-Bulka, International Sales & Expansion Manager w sieci Palmers

Solvita Kalugina-Bulka, International Sales & Expansion Manager w sieci Palmers

Modułowość systemu mebli sprawia, że meble są łatwe w użyciu i prezentują towary – delikatne metalowe, z regulowanymi złotymi prętami oraz półkami. Zostały zaprojektowane z myślą o tym, aby jeszcze lepiej oddać delikatny i zarazem wyrafinowany charakter oferowanej przez nas bielizny. Udało nam się wyeliminować potrzebę posiadania dodatkowej przestrzeni magazynowej, poprzez integrację szuflad z perforowanego metalu m.in. w dekoracyjne stoły ze złotych profili z górną częścią wykonaną z antycznego lustra, które służą również do prezentacji wyjątkowych kolekcji. Palmers to nie tylko bielizna, ale i wyroby pończosznicze, które stanowią dużą część wizerunku marki. Dlatego opracowaliśmy mebel, który pasuje do całej naszej szerokiej gamy oferowanych produktów. Duże oświetlone plakaty i lustra znajdują się w obszarze przed przymie- rzalnią, przez co czynią ją bardziej atrakcyjną, a jednocześnie intymną. Przymierzalnie wyposażone są w miękkie dywany, tryptykowe lustra w złotych okuciach i delikatne światło dla idealnego wizerunku klienta.

Na ile ważnym elementem Waszej strategii jest sprzedaż w modelu omnichannel? Co robicie w tym kierunku?

Postępująca cyfryzacja wszystkich dziedzin życia tworzy nowe kanały komunikacji, punkty styku z klientami, nowe zasoby danych. Zarządzanie tymi kanałami i punktami kontaktowymi będzie miało kluczowe znaczenie dla powodzenia w handlu detalicznym, wpływając tym samym na nasze modele biznesowe i organizację całej firmy. Palmers pracuje nad „Modern Customer Journey” – koncepcją zintegrowanego zakupu, a tym samym nad nową strategią online, która będzie również zgodna z pozycjonowaniem naszej marki. Pionierski duch jest wpisany w DNA Palmersa. Mamy potrzebną odwagę i przewidywalność, aby stworzyć oryginalne i inspirujące produkty. Nowe kanały dystrybucji wymagają śmiałości, w komunikacji marketingowej trzeba przekraczać granicę między tym, co nowoczesne i prowokacyjne. Wielokrotnie w naszej ponad 100-letniej historii udowodniliśmy, że potrafimy to robić.

Salon Palmers

Salon Palmers