Schulz/Forum 7

Page 98

96

[odczytania]

Ferdydurke ukazała się już w początku ostatniego kwartału 1937 roku, a więc o kilka miesięcy wcześniej, niż podaje wydawca. Oto tekst dedykacji: «Kochany Bruno, zasadzam wątłą roślinkę niniejszych części ciała na żyznej i wspaniałej glebie Twej Osoby. 20. X. 1937 W. G.»” (KO, 519). Gołe facetki

masochizm niejednoznaczny

Po co tak długo i zawile wywodziłem nieobecność potocznie rozumianego masochizmu w pisarstwie Schulza, skoro – „jak wiadomo” – szukać go należy w pracach graficznych? Konieczne wydaje się krótkie wyjaśnienie, dlaczego także one nie są moim zdaniem jednoznacznie masochistyczne, przynajmniej w naskórkowym rozumieniu tego terminu. Schulz niekoniecznie musiał stwierdzać, kończąc każdy ze swoich „pornograficznych” rysunków: „Każda goła facetka, którą narysuję, jest moją zwyciężczynią, zwycięża mnie, pokonuje, każda naga facetka, którą narysuję, ma mnie w swoim posiadaniu”68. Zgadzam się raczej z tym, co pisze o jego twórczości Witkiewicz: „Jedność osobowości tego artysty (niezupełnie w czystym typie rozwiniętego) jest jeszcze (a może już na zawsze) przytłoczona jego potężną życiową treścią i nie może dojść do samodzielności wyrazu w czysto artystycznej formie, pojętej nie jako jakieś bliżej nie określone «kształtowanie» (?) czy też imitacje trójwymiarowych form poszczególnych przedmiotów na płaszczyźnie (czy o to chodzi w malarstwie, o naiwne krytykony?), tylko jako konstrukcja całości «wybuchnięta» z głębin jaźni i w tym wybuchu zastygła – k o n s t r u k c j a, powtarzam, a nie d e k o r a c y j n e z a p e ł n i e n i e p ł a s z c z y z n y” (BS, 440). Masochistyczne grafiki Schulza są w pewnym sensie tendencyjne. Sam pisarz raczej nie przywiązywał wielkiej wagi do ich kontrowersyjności, skoro tekę z rysunkami Xięgi bałwochwalczej podarował w prezencie ślubnym swojemu młodemu bratankowi, Wilhelmowi (por. KL, 343). Schulzowskie grafiki to nie żaden carnet intime, nie „sztuka prywatna i niecenzuralna, ukryta nawet przed najbliższymi”, jak pisze o twórczości Jerzego Nowosielskiego Krystyna Czerni69. Twórczość graficzna, odsunięta na rzecz literatury, była raczej wstępną, niedoskonałą próbą zmierzenia się z brakiem, który charakteryzowałem w poprzednich podrozdziałach. Nie jest jeszcze dojrzałą wypowiedzią krytyczną, lecz tylko „naiwnym krytykonem”, szkicową i czysto intelektualną – nieprzeżytą

68 S. Twardoch, Morfina, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2012, s. 51. 69 K. Czerni, Nietoperz w świątyni, Znak, Kraków 2011, s. 170.


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.