Puls_no107

Page 14

14

PULS nr 13 (107) 26.3-1.4.2014

Smutne ale prawdziwe...

SPOŁOCZEŃSTWO

Czyli biznes nie umrze za Ukrainę.

Stany Zjednoczone i kraje Unii Europejskiej podjęły decyzję o wprowadzeniu sankcji przeciw Rosji w związku z zajęciem i przyłączeniem Krymu do Federacji Rosyjskiej. Co prawda sankcje te mają narazie raczej groteskowy charakter ale jeśli będą w najbliższym czasie rozszerzone, to niewątpliwie mogą postawić Putina w coraz trudniejszej sytuacji. Zwłaszcza jeśli swoim charakterem powodować będą izolację Rosji w świecie na płaszczyznach gospodarczej i ekonomicznej. Problem w tym, że polityka polityką, słowa słowami, gesty gestami a świat twardo na pieniądzach i biznesie stoi.

M

ało kto jest w stanie dzisiaj powiedzieć na jakich zasadach na przykład będą teraz działały zachodnie firmy w Rosji. Wiadomo, że będą raczej naciskały na władze swoich krajów, żeby Kremla nie karać za ostro bo to ugodzi w ich interesy. Szefowie zachodnich firm chcą teraz wspólnie zastanowić się jaką mają przyjąć taktykę, żeby ich biznes ucierpiał jak najmniej. Wiele firm już dużo wcześniej wręcz postawiło na Rosję i jej ogromny, chłonny rynek, tak jak kilka lat temu stawiało na Chiny. Np. francusko-japoński Renault Nissan ma tam cztery fabryki i wielkie plany związane z rosyjskim rynkiem. Podobnie jest z Fordem, który ma tam trzy duże zakłady. Potężnie zaangażował się też General Motors. Ci, którzy popierają kolejną ukraińską rewolucję mówią, że zachodnie fabryki w Rosji powinny zostać zamknięte. Łatwiej powiedzieć niż to zrobić. Bo biznes, choć to brzmi trochę sarkastycznie, wcale nie chce umierać za Ukrainę. Dla Pepsi Coli rosyjski rynek jest drugim największym po Stanach Zjednoczonych, dającym rocznie przychody w wysokości 5 miliardów dolarów. Wielkie plany mają luksusowe marki samochodowe. Poważny rozwój firmy właśnie od rosyjskiego rynku w dużej mierze uzależnia Carlsberg. Takich firm, miejszych i większych są tysiące a ich szefowie zastanawiają się dzisiaj czy jeśli poważne sankcje zostaną szybko wprowadzone i dla Rosjan rzeczywiście okażą się dotkliwe, to kto na nich ucierpi bardziej - Rosjanie, czy Zachód. I jakie będą straty krajów np. Unii Europejskiej, której obroty z Rosją wynoszą ponad 460 miliardów dolarów. Połowa inwestycji zagranicznych w Rosji pochodzi właśnie z Unii. Stowarzyszenie Firm Europejskich w Rosji nawołuje do konstruktywnego dialogu. Podobne głosy dochodzą z Paryża, Berlina, Londynu. Francuzi jakoś nie zamierzają wstrzymać dostaw okrętów wojennych typu Mistral, które za duże pieniądze kupili u nich Rosjanie. Niemcy nie wahają się przed sprzedaniem rosyjskiemu oligarsze aktywów energetycznych. Przedsiębiorcy niemieccy chyba najsilniej są związani z rynkiem rosyjskim. Niemcy to tak naprawdę drugi po Chinach największy zagraniczny inwestor w Rosji. W odróżnieniu od inwestorów z Chin, Stanów Zjednoczonych czy Japonii, wśród których dominują wielkie koncerny, projekty niemieckie bazują na małym i średnim biznesie. Pośrednią konsekwencją zachodnich sankcji wobec Rosji będzie też wiarygodność kredytowa Moskwy. Spośród trzech najważniejszych agencji ratingowych dwie już zasygnalizowały, że rozważają obniżenie oceny wiarygodności kredytowej Moskwy. Kilka dni temu zrobiła to agencja Fitch a trochę wcześniej Standard&Poor’s. Tempo wzrostu gospodarki rosyjskiej zahamowało w 2013 roku do 1,3% a wartość inwestycji spada.

Powraca pytanie; czy te już podjęte i te dalej planowane sankcje wobec Moskwy spełnią założone przez Zachód zadanie i przyniosą porządany skutek. Mało tego - czy będą na dłuższą metę tak dotkliwe dla Putina, że wyhamują go w dalszych zapędach odrestaurowania rosyjskiego supermocarstwa. I nie dopuszczą na przykład do podziału Ukrainy z zajęciem tej silnej gospodarczo i przemysłowo południowo-wschodniej części. To pytanie narazie pozostaje bez odpowiedzi. (ph) opracowano na podstawie materiałów “The Economist”

Wolność dla gondolierów

Wenecja też chce być niezależna czyli budzą się ruchy separatystyczne

Piekne miasto, z Pałacem Dożów, kanałami, gondolierami - Wenecja Euganejska i rozciągający sie wokół niej region, chcą odłączyć się od Włoch. Co prawda tylko w plebiscycie ogłoszonym w internecie i nie mającym mocy sprawczej, ale jednak. Przykład Krymu zasiał ziarno. Blisko 65% mieszkańców Wenecji zagłosowało w internecie za niepodległą Republiką Wenecką.

Referendum zorganizowało stowarzyszenie “Państwo Wenecja” w połowie marca. Internauci mieli tydzień na wypowiedzenie sie czy chcą wolnej Wenecji. Uprwnionych do głosowania było 3,8 miliona, udział wzięło w tej akcji internetowej prawie 75% czyli blisko 3 miliony osób z czego 90% wypowiedziało się za Wolnym Państwem Weneckim. Nie było żadnej akcji informacyjnej we włoskich mediach a i włoscy politycy potraktowali to wydarzenie raczej z przymrużeniem oka. Tymczasem referendum, przeszło wszelkie oczekiwania i mocno zaskoczyło wszystkich. Oczywiście o secesji nie ma mowy bo konstytucja Włoch, mówiąca o “jednej i niepodzielnej Italii”, na to nie pozwala. Ale organizatorzy czyli stowarzyszenie “Państwo Wenecja” i uczestnicy referendum maja nadzieję, że precedens Szkocji, gdzie we wrześniu odbędzie się, tym razem w majestacie prawa, identyczny plebiscyt, pomoże im w przyszłości powrócić do historycznej tradycji Najjaśniejszej Republiki Weneckiej (Serenissima Repubblica di Venezia 726 - 1797). Region Wenecji Euganejskiej to bogaty region, produkujący blisko 10% włoskiego dochodu narodowego. W ubiegłym roku było to 150 miliardów euro, czyli więcej niż wyprodukowaly np. Ukraina czy Rumunia a w przeliczeniu na głowę (30 tysięcy euro) to średnia Kanady, wyższa nawet od niemieckiej. Oceniając to wydarzenie i jego zaskakujące rezultaty, trzeba jeszcze wziąć pod uwagę fakt, że Wenecja odprowadza rocznie do Rzymu 70 miliardów euro a otrzymuje w różnej postaci niecałe 50 miliardów. Czyli statystyczny “gondolier” dotuje włoski rząd centralny w wysokości 4 tysięcy euro rocznie. Czy we wrześniu u Szkotów rezultaty referendum będą podobne?


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.