satyry, nie można odmówić artyzmu Kabaretowi Starszych Panów, czy takim kabaretom jak Owca czy Koń ale i Hrabi czy Grupie Rafała Kmity. Dodam, że te najlepsze kabarety, najlepsze wykonawczo, tworzone były przez znakomitych twórców teatralnych. Kabaret Dudek jest najlepszym tego przykładem. On gromadził wybitnych aktorów teatralnych i filmowych o dużej sile komicznej. W czasach przedwojennych warszawskie kabarety to był kwiat polskiego aktorstwa. Oczywiście nie wszyscy wybitni aktorzy grali w kabarecie, ale gwiazdy kabaretu były też gwiazdami filmu, teatru. O czym należy pamiętać decydując się na stworzenie teatru studenckiego czy kabaretu? Nie powiem nic odkrywczego. Wydaję mi się, że trzeba łączyć talent z pracą, rozwijaniem warsztatu, otwartością na nowe inicjatywy. Myślę, że talent czy predyspozycja jest potrzebna, ale to trzeba potem oszlifować długą, ciężką pracą. Chociaż trafiają samorodne talenty, które od razu porywają ludzi za sobą. Musi też wystąpić potrzeba tworzenia. Czasami ludzie ją przeoczają. Julio Iglesias był bramkarzem rezerwowym Realu Madryt. Dopiero po wypadku, kiedy leżał w szpitalu, otrzymał od rehabilitantki gitarę, żeby ćwiczyć palce i nagle poczuł, że muzyka to może być jego życie. Teraz jest w dziesiątce muzyków, którzy sprzedają największą liczbę płyt na świecie. Tomek Jachimek był znakomitym studentem dziennikarstwa, zdobywał nagrody dziennikarskie. Poszedł na spektakl - jeśli mnie pamięć nie myli Grupy Rafała Kmity – który go tak oczarował, że skierował się w stronę tworzenia inteligentnego kabaretu z elementami satyry. To jest ważne, żeby dać sobie szansę na zainspirowanie się. Jakie wydarzenia związane z teatrem, tudzież kabaretem studenckim utkwiły Panu w pamięci? Pamiętam oczywiście Festiwal Artystyczny Młodzieży Akademickiej FAMA w Świnoujściu. Wtedy była to najważniejsza impreza w ciągu roku dla wszystkich twórców studenckich, którzy zjeżdżali się z całej Polski i pracowali warsztatowo przez prawie dwa tygodnie. Tam rodziły się ciekawe inicjatywy. Pamiętam również z lat 90. XX w. Festiwal Teatrów i Kabaretów Studenckich w Gdańsku w teatrze Miniatura. W jeden weekend odbywała się część teatralna, a w następny część kabaretowa. Teatry, które przyjeżdżały były bardzo dostojne, przekazywały bardzo wartościowe myśli. Tydzień później pojawiały się kabarety i były co roku
32
wyrzucane z miejsca, w którym nocowały, gdyż był to żywioł dużo bardziej rozrywkowy. Już niedługo kolejna edycja Festiwalu Nowego Teatru. W poprzednim roku w jego ramach w Klubie IQ WSIiZ miała miejsce premiera instalAkcji „Profil pośmiertny”. Jesteśmy w tym roku również partnerem tego festiwalu. Numer magazynu jest tego najlepszym dowodem. Cieszy nas też, że twórcy tego festiwalu szukają nowych przestrzeni i sposobów dotarcia do szerszej publiczności. Czy można liczyć na drugą młodość teatru studenckiego (lub szerzej – aktywności kulturalnej studentów)? Może ma Pan w tym zakresie jakieś marzenia, pomysły do realizacji ze studentami? Nie czuję się kompetentny, żeby tak to diagnozować. Uważam, że zjawisko kultury studenckiej, do którego tak często odnosimy się w publicystyce, zazwyczaj w tonie nostalgii, to jest zjawisko zamknięte. Teraz mamy zupełnie inną rzeczywistość, w której młodzi ludzie też tworzą. Ważne, żeby ta aktywność była, tworzyły się grupy. Zawsze będę kibicował inicjatywom, które zrodziły się na studiach, a potem przeszły do profesjonalnej działalności i to na wielką skalę. Dobrze byłoby też, żeby młodzi ludzie zainteresowali się tym, co było dawniej i dostrzegali, że nie wszystko tam jest paździerzem, nie wszystko jest przestarzałe, a pozwala się inspirować, odkrywać coś nowego. Historia sztuki to pewna ciągłość, stałe inspirowanie się dokonaniami poprzedników, powracające motywy. Dzięki temu można ocalić to, co było tam najwartościowsze. Nadawać nowoczesną formę trafiającą do dzisiejszego odbiorcy. Nie trzeba wywarzać otwartych drzwi, tylko czerpać z przeszłości i odważyć się na wyrażanie siebie. A jeśli uda się to zrobić nowatorsko, odkrywczo, - można zyskać nieśmiertelność. Rozmawiała: Paulina Grys
Wy ż s z a S z k o ł a I n f o r m a t y k i i Z a r z ą d z a n i a w R z e s z o w i e
Intro Magazyn // nr 4/2017 (70)