pochodziła nie od niego, a od jego przełożonych. - Osoba ta podlega ciągłej inwigilacji i jak wiem... - Artamuus zawiesił głos - nie tylko ze strony moich agentów. O’Reilly uśmiechnął się lekko pod maską. On też otoczył Jacksona siecią szpiegów. - Czy sądzi pan, że prestiż tej osoby zasługuje na noszenie tak znamienitej maski? Artamuus zawahał się. - Na pierwszy rzut oka wydaje się, że tak - odparł po chwili. - Przyznam, że moje podejrzenia są niejasne i wynikają nie z obserwacji, a tylko z wewnętrznego przeczucia. Lecz niebezpieczeństwo, sądzę, jest zbyt duże, aby lekceważyć nawet przeczucia. - Zgadzam się z panem - odparł agent. - A w dowód zaufania pozwolę sobie powiedzieć panu, że człowiek, z którym przyjdzie nam się zmierzyć, przerasta mnie pod każdym względem, i przystępuję do wojny z nim z obawą oraz niepokojem. Teraz się okaże, jakim jesteś człowiekiem, pomyślał O’Reilly, w napięciu oczekując słów szefa policji. - Pozwolę sobie zauważyć - odrzekł Artamuus – że nigdy jeszcze nie spotkałem kogoś, kto mógłby się równać z panem odwagą, ekscelencjo. Agent odetchnął z ulgą. Artamuus okazał się właściwym człowiekiem. O’Hara był wściekły, ale z zadania wywiązał się doskonale. Trzymał w ręku komputerowy odpis z dossier ambasadora. - To może mnie kosztować pracę - powiedział nieprzyjemnym tonem. - Poza tym nie ma tu nic szczególnego. - Czytaj - poprosił O’Reilly. - Dobra. Dwadzieścia dziewięć lat, wzrost, waga, stan zdrowia i te bzdety, to chyba cię nie interesuje. Ekskluzywna szkoła średnia, potem studia na Akademii Spraw Zagranicznych. Sześcioletni program w trzy lata, najlepsze wyniki w historii szkoły. Specjalizacja: system kulturowy, gospodarczy i polityczny ustroju feudalnego. Roczny kurs poświęcony Atlantydzie. To taka planeta w... - zaczął O’Hara tonem wyjaśnienia. - Wiem - przerwał mu O’Reilly. - Dalej. - Potem roczny staż na Atlantydzie w roli attache kulturalnego. Następnie pięć lat na Iraklisie, wpierw jako attache kulturalny, potem sekretarz ambasady, a w końcu pierwszy zastępca ambasadora. Opinie przełożonych doskonałe. Specjalnie podkreślana bezkonfliktowość oraz umiejętność współżycia społecznego. Pracownik zdyscyplinowany. Jednocześnie zauważono, że mimo ustawicznej chęci pogłębiania wiedzy wykazuje brak ambicji zawodo204