Świat jest pełen chętnych suk

Page 104

dawczyni i półki wypełnione butelkami. - Wybierz, co chcesz - powiedział. - Tylko się nie rujnuj. Maria wskazała białe, półwytrawne wino, ani za drogie, ani za tanie. Po kryjomu podała Jezusowi portfel, a on uśmiechnął się, a zaraz potem zrobiło mu się przykro, że nie może jej pomóc, choć dobrze wiedział, iż nie pieniądze są najważniejsze. Wiedział też, że to tylko część prawdy, zwłaszcza teraz, gdy nie był Jezusem z Nazaretu, a raczej gdy był jeszcze kimś oprócz Niego, a może nawet nie był Nim wcale. Gdy wracali, wolno i w milczeniu, pierwsze krople deszczu padły na ich twarze. Nie przyspieszyli kroku, bo deszcz był chłodny i ożywczy, zmywał ze skóry skwar letniego popołudnia - Chciałabym zapomnieć - powiedziała Maria, unosząc lekko głowę, wystawiając twarz na deszcz. – Czy życie nie stałoby się wtedy piękniejsze? - Z pewnością łatwiejsze, ale coś byśmy stracili, nieprawdaż? - Nie wiem. - Maria wzruszyła ramionami ze zniecierpliwieniem. - I tak pamiętam wszystko jak przez mgłę. Jakby to był obejrzany wiele lat temu film, który mocno utkwił w pamięci, ale mimo to zatarła się pamięć o szczegółach. Prawdziwe jest to życie, które jest. Tamto... Cóż, tamto było dawno, jeśli w ogóle było. Było? - spytała, obracając głowę w stronę Jezusa. - Nie uniknę więc pytań o imponderabilia, prawda? - Jeśli tylko by się dało przed nimi uciec - westchnęła. - Nigdy nie ma ucieczki od pytań - powiedział i poczuł się przytłoczony, bo była to niestety prawda. - Kto im na to pozwolił? Jak wielka musi być ich pycha. - Zabrzmiało to bardzo melodramatycznie - odparł, choć wiedział, że naprawdę ich pycha jest niezmierzona. Tych, którzy uzurpują sobie prawo przemawiania w imię Boga. - Te hasła, te slogany - ciągnęła. - Pamiętasz, przecież to obrzydliwe. - Święta Panienka w każdym mieście... - Właśnie, ten poziom finezji. - Niektórym to odpowiadało. I odpowiada. - Zatrzymał się przy kiosku z gazetami i wziął pierwszy tytuł z brzegu, poszukał strony z ogłoszeniami. - Teraz już tego dużo mniej, ale patrz. - Zatrzymał palec przy jednym z ogłoszeń i przeczytał na głos: - „Święty Augustyn certyfikaty prawomyślności”. Telefon i tak dalej. Albo tu: „rozmawiałem z Bogiem, porozmawiam i z tobą”. Kto to taki, jak myślisz? - spytał, zakrywając ogłoszenie. - Mojżesz - odgadła natychmiast i bez pudła. 104


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.