Organic 1(4) 2011 - wersja promocyjna

Page 1

W SKRĂ“CIE

www.organicmagazine.pl

1


2

www.organicmagazine.pl


W SKRÓCIE · Polska i świat

Natura myśli

Chwast to roślina, której zalety nie zostały jeszcze odkryte R. W. Emerson

Polska i świat Wielkanoc – czas na jajeczne zbiory W 2011 roku po raz ostatni konsumenci kupią jaja z chowu klatkowego, krytykowanego przez obrońców praw zwierząt. W 2012 roku nioski wejdą do klatek ulepszonych, o co walczyło wiele organizacji. W ocenie sceptyków jest to jednak pyrrusowe zwycięstwo, usypiające czujność konsumentów, gdyż nie ma przekonujących dowodów na to, że klatki ulepszone zwiększą komfort życia więzionych ptaków, tym bardziej że wytyczne co do konstrukcji i wyposażenia ulepszonych klatek nie są precyzyjne. W okresie Wielkanocy problem chowu klatkowego kur jest nagłaśniany, pojawiają się apele o włożenie do koszyka wielkanocnego jajek z chowu ekologicznego, wolnego wybiegu, lub rezygnacji z ich zakupu.

Coraz mniej wróbli Od 2000 roku do 2006 populacja wróbli zmniejszyła się o 14 proc. i nadal spada. Wróbel jest w Polsce objęty ścisłą ochroną gatunkową. W Europie populacja wróbli zmniejsza się. W Wielkiej Brytanii i Holandii od lat 80 spadła niemal dwukrotnie i gatunek jest tam uznawany za zagrożony. W naszym kraju wróbli również ubywa. Ornitolodzy apelują o zakładanie budek lęgowych dla wróbli.

… a w podlaskim ślimaki Po raz pierwszy odbędzie się liczenie winniczków na terenie województwa podlaskiego. Firma, którą Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Białymstoku wyłoni w trakcie przetargu, będzie miała nie lada wyzwanie. Będzie musiała m.in. określić rozmieszczenie oraz liczebność ślimaków w województwie, ustalić wiek, wagę i wielkość osobników poszczególnych populacji. Kurier Poranny

W Polsce liczą ptaki...

Wybuch nuklearny może odwrócić zmiany klimatu

Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków opublikowało wyniki Zimowego Ptakoliczenia, które odbyło się w ostatni weekend stycznia. W tym roku ptaki liczyło ponad 2 700 osób. Zaobserwowano łącznie 94 tysiące ptaków z 99 gatunków. W woj. śląskim w liczeniu wzięło udział 216 osób.

Jak twierdzą amerykańscy naukowcy nawet mały wybuch nuklearny mógłby odwrócić proces globalnego ocieplenia na kilka lat. Jak pokazał model zrobiony przez rządowy komputer USA, nawet regionalna wojna może wywołać „bezprecedensowe" globalne ochłodzenie i zmniejszenie opadów.

Dziennik Zachodni

Onet.pl

www.organicmagazine.pl

3


W SKRÓCIE · Polska i świat Rafineria chce przetwarzać odpady Rafineria Trzebinia pracuje nad projektem utylizacji odpadów, który byłby alternatywą dla rusztowej spalarni śmieci. Taką wiadomość przekazał radnym na ostatniej sesji burmistrz Stanisław Szczurek. Na razie nie wiadomo jeszcze, co konkretnie planuje trzebińska spółka, ale – jak mówi burmistrz – projekt będzie akceptowalny społecznie. Dziennik Polski

Jak warszawiak marnuje śmieci? Tylko połowa mieszkańców stolicy regularnie segreguje odpady i zaledwie jedna piąta zdaje sobie sprawę z tego, jak dużo śmieci wytwarza w ciągu roku – wynika z raportu podsumowującego projekt prowadzony przez Stowarzyszenie „Niepełnosprawni dla Środowiska EKON". Projekt pt. „Promocja Selektywnej Zbiórki Odpadów Opakowaniowych w Wybranych Dzielnicach Warszawy" był realizowany wspólnie z Fundacją Nasza Ziemia oraz Stowarzyszeniem Ośrodek Działań Ekologicznych „Źródła". Gazeta.pl

Rzeź fok w Kanadzie Jak co roku na wiosnę w Kanadzie przypada sezon polowań na foki szare. W latach 2003-2005 rząd kanadyjski zezwolił na zabicie około 1 mln fok. W ciągu ostatnich paru lat limity - tzw. Total Allowable Catch - wynoszą około 300 tysięcy zwierząt rocznie. W 2009 roku, w wyniku 4

www.organicmagazine.pl

Fot. sxc.hu

presji opinii publicznej i działań podejmowanych przez organizacje prozwierzęce, Unia Europejska przegłosowała wprowadzenie zakazu importu produktów z fok z polowań komercyjnych. Jednak nie jest to zakaz bezwzględny, gdyż zawiera wyjątki. Zakaz ten przyczynił się do znacznego zmniejszenia liczby zabitych fok w zeszłym roku. W Kanadzie polowania na foki to część tradycji, szczególnie u Inuitów, i myśliwym trudno było zrozumieć unijne zastrzeżenia. Kraj postanowił wystąpić przeciwko UE do Światowej Organizacji Handlu i zacieśnić więzy handlowe z Chinami, gdzie wzrasta rynek przetwórczy i detaliczny. empatia.pl

Czas na śmieciowe Jeszcze w tym roku zaczniemy płacić dodatkowy podatek, nazywany śmieciowym. W Sejmie trwają właśnie prace nad proje-

ktem ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Polska – Gazeta Wrocławska

Energia pod kontrolą Bielsko‐Biała jako jedyne polskie miasto i jedno z 11 w Europie realizuje europejski pakiet klimatycznoenergetyczny, którego celem jest redukcja do roku 2020 co najmniej 20 proc. emisji gazów cieplarnianych, co oznacza ograniczenie rocznej emisji o prawie 187 tysięcy ton dwutlenku węgla. Polska – Dziennik Zachodni

Zgaś światło dla Ziemi Wyłączmy w naszych domach światło na 60 minut – apelują ekolodzy, organizatorzy akcji „Godzina dla Ziemi“. W tym roku odbędzie się ona w sobotę 26 marca. Start 20.30.


W SKRÓCIE · Polska i świat Boją się recyklingu Mieszkańcy Ługwałdu koło Dywit nie chcą, by ich wieś stała się miejscem prowadzenia odzysku odpadów drzewnych, papy i tworzyw sztucznych. Pod petycją przeciwko tej inwestycji podpisało się ponad 200 osób. ‐ Liczymy, że władze gminy uchylą decyzję środowiskową, która pozwala prowadzić recykling odpadów sztucznych W naszej wsi. Oczekujemy, że urzędnicy znajdą dla tego przedsiębiorcy takie miejsce w gminie, gdzie bez żadnych oporów społecznych będzie on mógł prowadzić planowaną przez siebie działalność ‐ tłumaczy Przemysław Morawski, jeden z protestujących. Gazeta Wyborcza Olsztyn

Zające i kuropatwy? Nie strzelać! Ministerstwo Środowiska bije na alarm: w Polsce żyje coraz mniej zajęcy i kuropatw! Jedyny sposób na ratunek i odbudowanie ich populacji to zakaz polowań na te zwierzęta obowiązujący przez cały rok. Sytuacja jest poważna, bo faktycznie liczebność kuropatw i zajęcy, także w Wielkopolsce, znacznie spadła w ostatnich latach. Jak wskazują przyrodnicy, w ubiegłym roku w Polsce było dwukrotnie mniej zajęcy niż w 1991 roku, a kuropatw aż 2,5 raza mniej. Gazeta Głos Wielkopolski

Unia zapłaci za ochronę ptaków przed norkami Narwiański Park Narodowy chce ograniczyć szkody wyrządzane przez norki amerykańskie. Co ważne, ochroni ptaki wodno‐błotne przed wymarciem. Projekt ruszy wiosną tego roku, a jego realizacja będzie możliwa dzięki unijnym funduszom. Kurier Poranny

41 mln zł na ochronę doliny rzeki Rospudy Tyle w tym roku przekaże Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska w Białymstoku pięciu gminom w Podlaskiem w ramach realizacji specjalnego programu ochrony doliny rzeki Rospudy. To pierwszy taki kompleksowy, tematyczny projekt na rzecz ochrony zlewni rzeki, wdrażany przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska. Gazeta Wyborcza Białystok

Oddaj pluszaka i ratuj misia – pandę czerwoną Pracownicy Naturschutz-Tierpark Zoo w Görlitz wpadli na pomysł, jak ratować zagrożone wyginięciem pandy czerwone. Do akcji zapraszają dzieci, także z Polski. Namawiają najmłodszych i ich rodziców, aby podarowali zoo jednego pluszowego misia. – Chcemy zebrać jak najwięcej pluszowych maskotek – wyjaśnia Greta Drozd z Tierparku w Görlitz. Akcja potrwa do 5 września. Polska – Gazeta Wrocławska

Plakat wystawy „Kwiaty zamiast śmieci”. Fundacja Ekologiczna Arka

Szokujące obrazy w służbie ekologii Spływ kajakowy rzeką śmieci, ludzie zmieniający się w kubły czy dzieci bawiące się na wysypisku to tylko niektóre z szokujących obrazów, które witają wrocławian robiących zakupy w centrum handlowym na Bielanach. W tak spektakularny sposób Fundacja Ekologiczna „Arka” chce uświadomić, że warto chronić środowisko i segregować odpady. Wystawę „Kwiaty zamiast śmieci” przygotowali Wiesław Łysakowski, producent filmowy, i Dariusz Paczkowski, malarz. Ich projekt ma zwrócić uwagę na powszechny brak świadomości, jak duże zagrożenie wynika z zanieczyszczania środowiska. Gazeta Wyborcza Wrocław

Źródło przeglądu prasy: mos.gov.pl

www.organicmagazine.pl

5


W KADRZE: SPRZĄTANIE PRZED EURO 2012

Fot. Michał Zacharzewski, sxc.hu

Władze ukraińskich miast w ramach przygotowań do Euro 2012 wypowiedziały wojnę bezpańskim psom. Zabijanie psów i kotów jest elementem „sprzątania” miast przed sportową imprezą. „Jest zasada, że psy zabija się rano trucizną. Później przewożone są do masowych grobów, ale część z nich jeszcze żyje" - mówi Jelena Kravczenko - prezes Ligi Pomocy Zwierzętom w Charkowie.


Kupując „Organic”*, wspierasz wybraną organizację pozarządową zajmującą się ochroną przyrody, zrównoważonym rozwojem lub świadomą konsumpcją, przekazując jej 50 groszy. Ten numer wspiera Klub Gaja. Dziękujemy za Twoje wsparcie. * dotyczy wersji drukowanej „Organic”.


OD REDAKCJI

Ogólne założenia funkcjonowania „Organic” Promujemy ekologiczny styl życia, zrównoważony rozwój, odpowiedzialną konsumpcję, rodzicielstwo bliskości, wegetarianizm i weganizm. Magazyn jest otwarty na polemikę. Nie zamykamy łamów magazynu na odmienne poglądy - bo nikt nie jest nieomylny. Każdy numer, jego wydanie drukowane, wspiera wybraną organizację pozarządową zajmującą się szeroko pojętą pochroną przyrody, poprzez przekazywanie jej z każdego sprzedanego numeru 50 groszy.

Fot. Raido Lepp

„Organic” w papierowym wydaniu jest drukowany na certyfikowanym, ekologicznym papierze (środek i okładka), w naturalnym, niewybielanym odcieniu. Aby zmniejszyć szkodliwość druku, magazyn jest drukowany głównie w czarno-białych kolorach. Czytelnicy wersji drukowanej, którzy jednak chcą przeczytać „Organic” w kolorze, mogą otrzymać bezpłatnie kolorowe wydanie online, dostępne na naszej stronie, www.organicmagazine.pl lub w telefonach i tabletach z systemem Google Android.

„Organic” nr 1(4)/2011, marzec-kwiecień

Współpraca:

Redaktor naczelna: Magdalena E. Sala

Wydawca: Liberate Media

Społeczeństwo: Beata Tarnawa, Karolina Wnęk, Piotrek Jaworski, Jacek Bożek, Liliana Religa, Beata Kołakowska, Agnieszka Zatorska-Jakubowska, Dariusz Gzyra

Kontakt ogólny: redakcja@organicmagazine.pl, tel. 793 928 027.

Rodzina: Kinga Cherek, Anna Nogajska, Monika Kosowska, Katarzyna Gołuńska

Adres redakcji: Skierniewice, ul. Jana III Sobieskiego 41/45 lok. 66

Redakcja nie zwraca zamówionych materiałów oraz zastrzega sobie prawo do ich skracania. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczanych reklam. Sprzedaż „Organic” oraz czerpanie z niego innych korzyści majątkowych bez zgody wydawcy jest surowo zabronione. Fot. Raido Lepp 8

www.organicmagazine.pl

Styl życia: Marta Kapica, Joanna Krupicka, Zbigniew Przybylak, Monika Dąbkiewicz, Urszula Szczepaniak, Kaśka Paluch, Kamila Mularczyk Okładka: Wytwórnia Projektów


OD REDAKCJI

Coś się kończy, coś się zaczyna Jeśli trzymasz w ręku „Organic” po raz pierwszy, wiedz, że przebyliśmy długą drogę zanim magazyn znalazł się w tym miejscu, co teraz, czyli na papierze. Historia „Organic” rozpoczęła się w lipcu 2010 roku. Wtedy to pojawił się pierwszy, oficjalny numer magazynu w wersji elektronicznej. Jego celem było pogłębienie i rozwinięcie zagadnień poruszonych w publikacji wydanej na okoliczność pewnego rodzinnego konkursu recyklingowego. Bo „Organic” pierwotnie miał być jednorazową publikacją specjalną, w formie nieistniejącego czasopisma ekologicznego. Historia potoczyła się inaczej. „Organic” przekształcił się w dwumiesięcznik społeczno-ekologiczny. Początkowo magazyn koncentrował się na tematach skierowanych do rodziców, by później systematycznie otwierać się na nowe zagadnienia. Obecnie w magazynie poruszamy temat ekologii funkcjonującej na trzech płaszczyznach: w społeczeństwie, rodzinie oraz jako element stylu życia. „Organic” z numeru na numer dojrzewa, starając się krytycznie podchodzić do współczesnego rozumienia ekologii, która z nauki przekształca się w styl życia. Na naszych łamach nie chcemy jednak „ekologizować”, wspierać mody na ekologię (choć zapewne nie unikniemy tego), a pokazać jak rzeczywistość weryfikuje nasze nastawienie do ochrony środowiska, zrównoważonego rozwoju, świadomej konsumpcji, a w końcu rodzicielstwa bliskości. Mam nadzieję, że otwarte podejście do tematu pozwoli nam wszystkim na znalezienie miejsca w życiu, gdzie natura i cywilizacja nie stoją w opozycji. W tym numerze polecamy obszerny artykuł na temat dobrowolnej prostoty życia i tego, jaką wartością jest nieposiadanie dóbr. Autorem materiału jest Piotrek Jaworski, który zrezygnował z pracy w korporacji na rzecz wcielenie idei Voluntary Simplicity do swojego życia. Lila Religa z Zielonego Instytutu zaprasza nas do Chin i McDonald`s, który zaczyna przybierać zielone barwy, nie wspominając o jego niebagatelnym wpływie na kulturę młodych Chińczyków. Beata Kołakowska zwarła z kolei układ z opowiadaczem baśni. Musiała napisać swoją baśń, ale w zamian za to dostała opowieść o tym, jak dorosłe kobiety wyją jak wilki. Nie obyło się również bez tematów związanych z weganizmem i wegetarianizmem. O weganizmie rozmawiamy z Vegan Buddy, wegańskimi przyjaciółmi, którzy dowodzą, że weganin to nie kosmita. Joanna Krupicka, weganka w kuchni, przygotowała dla nas pysze śniadanie, a Marta Kapica odkrywa przez nami sekrety surowej diety. Na naszych łamach gościmy również Darka Gryzę, jednego z inicjatorów Stowarzyszenia Empatia, oraz właścicieli galerii malarstwa współczesnego, Anny i Pawła Kamińskich, którzy otwierają przez nami swoją wegetariańską lodówkę. Rodzice powinni koniecznie przeczytać artykuł o rodzicielstwie bliskości. Katarzyna Gołuńska, jedna z inicjatorek akcji „Przytul mnie, mamo. Przytul mnie, tato.” , zwraca uwagę jak ważny jest kontakt rodziców z dzieckiem zaraz po jego narodzinach. Naturalnie pieluszkujący rodzice znajdą na rodzinnych stronach praktyczne materiały o pieluszkach wielorazowych, a zwolennicy tradycyjnych, jednorazowych, zobaczą, że wygoda nie zawsze idzie z bezpieczeństwem dziecka. Poza tym tradycyjnie zapraszamy na łamy Kul(na)tury. Kaśka Paluch, etnomuzykolog, szuka muzycznych korzeni wegetarianizmu w kulturze i muzyce Wschodu. Coś się kończy, coś się zaczyna. Kończymy przygodę z magazynem, który w wersji elektronicznej miał swój własny, kameralny klimat. Stawiamy kolejny krok. Zapraszam przy okazji na naszą stronę, www.organicmagazine.pl, gdzie znajdują się pierwsze, bezpłatne numery „Organic”, czyli cała historia narodzin i rozwoju magazynu, oraz dodatkowe materiały. Zapraszamy również do pisania listów: redakcja@organicmagazine.pl Dziękujemy, że jesteś z nami.

Magdalena E. Sala

www.organicmagazine.pl

9


SPIS TREŚCI · 3-5 W skrócie

53-57 Buty w wege lodówce

Wydarzenia z Polski i świata

Sztuka życia.

6 W kadrze

58-60 Felieton: Eko-szczęśliwcy czy niewolnicy?

8-9 Od redakcji

Rozważania o ekologicznym stylu życia od jego praktycznej strony.

Społeczeństwo 12-16 Organizacja numeru: Klub Gaja

Inaugurujemy akcję przekazywania drobnej kwoty wybranej organizacji pozarządowej. Kupujesz „Organic” - wspierasz z nami jej działalność. 17-19 Zielony XXI wieku

Lohas, nowa, zielona grupa społeczna, a może wymysł marketingowców? 20-26 Mniej znaczy więcej, czyli Dobrowolna Prostota Życia

Czy to my posiadamy rzeczy, czy one nas? 27-29 Woda na wagę złota?

Kupujemy wodę w butelkach, w Barcelonie jest ona dowożona beczkowozami. Dobrobyt wysusza koryta rzek. 30-35 McDonald`s made in China

Największa sieć fast food nabiera zielonych kolorów. 36-38 Przyjaciel nie tylko od kuchni

61-64 Opinie: Atomowy guzik weganizmu

Weganie chcą żyć w świecie, w którym wykorzystywanie zwierząt nie ma miejsca. Tylko czy świat jest na to gotowy? 65-66 Wydarzenia, zaproszenia 67-68 Pod lupą

Nie kupuj okrucieństwa - przyglądamy się jajom z chowu klatkowego. 69 Prenumerata

Bo warto zostać z nami na dłużej.

Rodzina 70-75 W pieluszce albo bez

Pieluszkowy galimatias, czyli pieluszki wielorazowe nie tylko dla początkujących. 76-79 Jednorazówki - wielorazowy problem

Zaprzyjaźnij się z przyjacielem-weganinem.

Pieluszki wielorazowe są wygodne dla rodziców, ale nie zawsze dla dzieci.

39-41 Zuza - wegański przyjaciel

80-83 Narzędzia bliskości, część I

Rozmowa o weganizmie, nie tylko o kuchni.

Więź uczuciowa podczas narodzin.

42 Konkurs: Moja wegańska historia 43-45 W pogoni za sobą

Jak pogodzić pracę z własnymi przekonaniami? 46-52 W pogoni za błyskiem

Świat baśni w świecie dorosłych. 84-85 Blisko z bliźniętami

List Czytelniczki na temat rodzicielstwa bliskości w kontekście narodzin bliźniąt i trudów realizacji tej idei. 10

www.organicmagazine.pl


SPIS TREŚCI ·

Styl życia

126-127 Chimera

Jak człowiek bawi się naturą. 86-89 Chwytaj deszcz

128-131 Muzyczne korzenie wegetarianizmu

Z nieba spada nam na głowę bezpłatna woda. Dlaczego jej nie wykorzystać?

Na wegetariańską nutę

90-91 Ekologia praktyczna: Woda deszczowa w praktyce

132-133 Recenzja książki

„Dziennik Hadriena i Rumianki”, czyli z krową przez Francję.

Jak najlepiej pozyskiwać i wykorzystywać wodę deszczową.

134-136 Buszmeni z Namibii

92-100 Dieta RAW

Plemię, które nigdy nie próbowało podporządkować sobie natury.

Dieta surojadów nie opiera się wyłącznie na chrupaniu warzyw i owoców. 101-102 Dieta RAW w praktyce

Coś na słodko. 103 Weganizm dla początkujących

Aromatycznie bułeczki na śniadanie. 104-108 Powrót do dawnych odmian i ras

W poszukiwaniu dawnych smaków. 109-110 Kawa-czarne złoto Afryki

Aromat kawy skrywa w sobie coś więcej niż tylko kofeinę.

137-138 W kuluarach

Kilka słów od naszych Czytelników. 139-146 Light Lekki przewodnik po ekologicznych zakupach.

111-112 Dobroczynne działanie lawendy

Lawenda w urodzie. 113-114 Modne składniki kosmetyków: zapach

O kupowaniu marzeń we flakonie. 115 Recenzje kosmetyków

Niezależne oceny produktów. 116-121 Pierwsza pomoc dla zmęczonych

Czas na jogę! 121-125 Z dylematów ekologicznej szafy: jedwab

Bierzemy pod lupę produkcję jedwabiu, również etycznego.

Apetyt na więcej? Zapraszamy na www.organicmagazine.pl. Czekają na Ciebie dodatkowe artykuły, pliki multimedialne, forum, oraz archiwalne, bezpłatne numery magazynu. Bądźmy w kontakcie! Załóż konto na stronie, aby otrzymywać newsletter (1-2 razy w miesiącu), obserwuj profil „ekologia” na Blip i Tweeter , lub profil „Organic” na Facebook. www.organicmagazine.pl

11


SPOŁECZEŃSTWO ·

ŚWIAT I LUDZIE · Organizacja numeru: Klub Gaja

Długodystansowcy

Każdy numer „Organic” w drukowanej wersji wspiera wybraną organizację, której działalność jest związana z ochroną przyrody, zrównoważonym rozwojem lub świadomą konsumpcją.

Kupując ten numer „Organic”, przekazujesz Klubowi Gaja 50 groszy. Ta drobna kwota, pomnożona przez tysiące, rośnie w siłę, dzięki której możemy zmieniać siebie i nasze otoczenie.

Od kilku dekad stanowią zespół Klubu Gaja. Kiedyś nazwano ich komandosami współczucia, ale lepszym kluczem jest słowo współodczuwanie – próba wejścia w skórę tego drugiego, człowieka, zwierzęcia. Wtedy już nie jesteś w stanie zrobić mu krzywdy, czujesz, że to, co przydarza się jemu, może spotkać także ciebie. Bo i ty jesteś częścią tego wspólnego dla wszystkich świata.

K

Kiedy Jacek Bożek 23 lata temu tworzył organizację, wiedział, że chce w życiu zająć się sztuką i prawami zwierząt, ale nie sam. Chciał pracy zespołowej, bo sa-motność nie pobudza do działania, to ludzie inspirują. Zespół to bardzo ważna gra.

12

www.organicmagazine.pl


ŚWIAT I LUDZIE · Organizacja numeru: Klub Gaja Jako 10-latek zorganizował z kolegami, na strychu, przedstawienie teatralne. Pieniądze za bilety wystarczyły na zakup koszulek dla podwórkowej drużyny piłki nożnej. Potem założył grupę teatralną, prowadził ćwiczenia jogi. Cały czas był jakiś zespół, nie korporacja, nie hierarchia. Aktualnie trzon Klubu Gaja to siedem osób. Muszą działać w różnych miejscach, szybko, wytrwale, stąd porównanie do komandosów. Zadanie jest najlepiej wykonane wtedy, gdy czują, że to jest ważne dla ich życia. Wtedy podejmowanie tego samego tematu przez wiele, wiele lat nie nuży. Nie ma pieniędzy, minął termin – to nie powód by zrezygnować z idei. Dziesięć lat poszukiwania domów dla koni ratowanych w ten sposób przed rzeźnią, ponad 35 lat walki o dobrostan karpi w masowym handlu, rok w rok po pół tysiąca interwencji od ludzi, którzy piszą, dzwonią, proszą o pomoc z całej Polski i masa innych przykładów, programów, kampanii, działań. Zadania, idee niemal wciąż te same, zmieniają się narzędzia, świat, no i własne życie. Jacek Bożek: Cały czas pracuję nad sobą. Kiedyś tupałem, chciałem zniszczyć obowiązujący system. Świat się zmienia, ja się zmieniam. Właściwie o tym ciągle rozmawiam z ludźmi.

Droga Żeby zrozumieć człowieka, trzeba go poczuć. Kontakt, wiadomości w przestrzeni wirtualnej są ważne, ale nie zastąpią spotkania twarzą w twarz. Dlatego ciągła droga z jednego końca Polski na drugi, poza granice kraju, spotkania w szkołach, na uczelniach, w urzędach, z dziennikarzami, happeningi na ulicy. Zmian w postawach społecznych nie można oczekiwać poprzez Facebooka czy You Tube. Bezpośrednia rozmowa wywołuje emocje, które natychmiast są odczytywane, można się pokłócić, można się zgodzić. Żywa emocja jest impulsem do działania. Takich emocji nie obudzi tylko monitor komputera, trzeba docierać do ludzi wszystkimi możliwymi drogami: rozmową, obrazem, dźwiękiem, teatrem, Internetem, prasą, na piechotę, samochodem, a w końcu twarzą celebryty.

Happening „Jeszcze żywy karp”, 2009 r. Na zdjęciu: Beata Tarnawa.

Jednak to w tych, którzy przyjdą na spotkanie, tkwi największy potencjał, nadzieja, że pociągną ideę dalej, pójdą z wiadomościami do innych, że zmienią stereotyp myślenia o organizacji społecznej zajmującej się ochroną środowiska. Spotkania, które zaczynają się od pytań: Kiedy ostatnio przypiął się Pan do drzewa? wcale nie należą do rzadkości, a przecież Klub Gaja nigdy tego nie zrobił. Ale to można wypowiedzieć prawdziwie tylko stojąc przed ludźmi, powtarzając setki razy, tysiące razy, ile się da.

www.organicmagazine.pl

13


ŚWIAT I LUDZIE · Organizacja numeru: Klub Gaja

Przestrzeń

Od kilku lat siedziba Klubu Gaja, po przenosinach z Bielska-Białej, znajduje się w pobliskich Wilkowicach w Beskidzie Małym. Budynek po byłej lecznicy dla zwierząt jest bazą wypadową, miejscem konferencji, pracy biura, zebrań, uroczystości okolicznościowych przy okrągłym stole w kuchni na piętrze. Czasem trudno utrzymać porządek, ale przestrzeń wykonywanych zadań i pełnione role są w miarę jasne do ustalenia.

Paweł Grzybowski: Jego przestrzeń to prawo. Wierzy, że przepisy są w stanie coś zmienić, jeśli będą respektowane, a ich wykonywanie kontrolowane. Beata Tarnawa: Autorka wizerunku plastycznego Klubu Gaja, także scenografii spektakli i happeningów. Wbrew pozorom świat artystki jest bardzo uporządkowany i obliczony, i tego wymaga od innych: przestrzeń pomysłów po burzy mózgów musi być klarowna, żeby przyniosła efekty, czyli czytelny, nowoczesny przekaz do jak największej liczby ludzi.

Zajęcia w Mysłowicach w ramach projektu „Zaadoptuj rzekę”. Na zdjęciu: Paweł Grzybowski.

14

www.organicmagazine.pl


ŚWIAT I LUDZIE · Organizacja numeru: Klub Gaja

Happening o Złotej Rybce. Na zdjęciu: Jacek Bożek.

Jolanta Migdał to przestrzeń mostów pomiędzy Jackiem w ciągłej podróży, a biurem. Tylko ona tak dobrze orientuje się we wszystkim na bieżąco. Jest także mostem pomiędzy ludźmi, a końmi (zajmuje się programem adopcji koni), mostem między Wilkowicami, a zagranicą.

Jarek Kasprzyk – mało wymagający, dobry kompan w podróży, źródło spokoju na granicy z flegmatyzmem, a jednak zawsze gotowy do pracy; prowadzi spotkania edukacyjne z programów realizowanych przez Klub Gaja. Halina Sobańska – jedyna w Polsce księgowa, która gra w happeningach. Najstarsza w zespole, nigdy nie odmawia udziału w kilkunastogodzinnej podróży dla półgodzinnego przedstawienia. Ostatnio stała w czerwonej sukni przed Inspektoratem Weterynarii www.organicmagazine.pl

15


ŚWIAT I LUDZIE · Organizacja numeru: Klub Gaja w Warszawie przez 20 minut na 10-stopniowym mrozie, w bezruchu, przy stole, z karpiem w akwarium. Wiek Haliny i Jacka to w sumie ponad sto lat. Po skończonym przedstawieniu Halinka mówi: To nie jest kraj dla starych ludzi.

Czas

Do działań Klubu Gaja dołącza nowe pokolenie: Magda Staniszewska, w biurze dopiero od dwóch lat – potrzeba czasu, żeby ocenić co wykluje się z tego jajka i innych młodych z Wrocławia, Krakowa czy Warszawy, którzy prowadzą warsztaty, są moderatorami stron, piszą. Współpracownicy czasem na kilka godzin, dni, tygodni. Ale są też starzy przyjaciele, którzy wciąż trwają, ich obecność gdzieś w przestrzeni wzmacnia, są na wezwanie, pomogą bez zapłaty. Starodawny etos pracy społecznej w organizacji pozarządowej XXI wieku jest trudny do uchwycenia. Zasady finansowania stwarzają klimat życia na walizkach. Trzeba być profesjonalistą, żeby wytrzymywać bieg, nie widząc mety. Wprowadzanie zmian społecznych w dziedzinie ochrony środowiska i praw zwierząt to zawód, praca do wykonywania codziennie, właśnie dla długodystansowców.

Beata Tarnawa Zdjęcia: Klub Gaja

16

www.organicmagazine.pl

Trzeba być profesjonalistą, żeby wytrzymywać bieg, nie widząc mety.

{

}


ŚWIAT I LUDZIE · Zielony XXI wieku

Jeśli jesz ekologiczną żywność, wklepujesz krem bez parabenów i właśnie wylatujesz w podróż do egzotycznego kraju, słynącego z pięknych, nieskażonych cywilizacją krajobrazów, prawdopodobnie jesteś nowym „zielonym” - lohasem.

Lohasi powstali kilka lat temu w głowach specjalistów od marketingu, którzy szukali sposobu na zdefiniowanie grupy konsumentów zainteresowanych ekologicznym stylem życia w nowym, konsumpcyjnym wydaniu. „Lohas”, akronim od „lifestyles of health and sustainability”, definiuje osoby, które chcą żyć zdrowo, w zgodzie z naturą, ale niekoniecznie ograniczać swoją konsumpcję. Lohasi są skłonni zapłacić więcej za zakupy, pod warunkiem, że produkty i usługi powstały z poszanowaniem środowiska naturalnego lub w etycznych warunkach pracy. Konsumpcyjne podejście do ekologii kłóci się ze starą szkołą ekologii, w której podstawową zasadą jest ogólnie niekupowanie. Która droga jest lepsza?

Zielony XXI wieku

L

Ile przypadków – tyle lohasów Monika jest młodą mamą, mieszka w Warszawie. Przygotowując się na powitanie swojego dziecka, przewertowała wiele stron internetowych, przeprowadziła wiele dyskusji na forach, zanim podjęła decyzję o stosowaniu wielorazowych pieluszek. Pieluszki, często szyte z certyfikowanych, ekologicznych materiałów, mimo iż wymagają prania, i tak w ogólnym bilansie zwyciężają w zderzeniu z tradycyjnymi jednorazówkami, ostatecznym kosztem ich stosowania. Co jednak się stanie z bilan-

wis pieluszkowy, czyli odbieranie przez zewnętrzną firmę brudnych pieluszek, zawożenie ich do pralni, oraz dostarczenie czystych do domu ekomamy? Koleżanka Moniki mamą nie jest, ale jest za to miłośniczką żywności ekologicznej. Co sobotę odwiedza warszawski biobazar, targ ekologicznej żywności, i zaopatruje się m.in. w ekologicznego kurczaka, norweskiego łososia oraz certyfikowane jogurty importowane z Niemiec. Je smacznie, niekoniecznie tanio, ale zdrowo. Spotykamy się w jednej z warszawskich kawiarni na rozmowę na temat bycia lohasem. www.organicmagazine.pl

17


ŚWIAT I LUDZIE · Zielony XXI wieku Monika: Śmieszy mnie cała otoczka wokół ekologicznych pieluch. Żadną ekomamą nie jestem. Nie myję dziecka w swoim mleku i nie wspieram ruchu antyszczepionkowego. Pieluszki wielorazowe po prostu są tańsze. Słyszałam o serwisie pieluszkowym, ale dla mnie jest to fanaberia. Albo myślimy o ekonomii, albo o wygodzie. A ekologia? Myślę, że ekologiczny styl życia ma mało wspólnego z ekologią, za to dość mocno jest związany w racjonalnymi zakupami. Bycie „eko” brzmi po prostu ładniej niż bycie oszczędnym. Koleżanka Moniki, Baśka, przedstawia inny punkt widzenia. Mówi wprost: Stać mnie, to kupuję. Ale nie tylko to, co jest najlepsze dla mnie, ale to, co jest dobre dla środowiska. Zamiast kupować tuńczyka z chińskiej hodowli, wybieram certyfikowanego łososia oraz ekologiczne mięso. - Ale dla natury produkcja mięsa nie jest tak korzystna. Wytwarza ona mnóstwo dwutlenku węgla – oponuję. - Ale co ja mam na to poradzić? Wybieram mniejsze zło. Mam do wyboru albo mięso naszpikowane hormonami, albo zdrowe mięso. Wybieram drugą opcję – Koleżanka Moniki patrzy na mnie zdegustowana. Do rozmowy włącza się Tomek, 32-letni weganin: Baśka, z ciebie dupa, a nie miłośnik ekologicznego życia. Chcesz być eko, to przestań jeść mięso, a spojrzysz nieco dalej, niż tylko w swój żołądek. Tomek jest aktywistą. Działa na rzecz praw zwierząt. Na co dzień pracuje w jednym banków na kierowniczym stanowisku. Po godzinach zrzuca firmowy uniform i prowadzi wegańskiego bloga. Mam wrażenie, że za chwilę zabije mnie wzrokiem: Lohas? Nie jestem żadnym pieprzonym lohasem. Nie lansuje się na „eko”, nie kupuję ekologicznych produktów. Dla mnie najważniejsze jest to, czy swoim życiem nie krzywdzę zwierząt. Czyli również ich nie zjadam – artykułuje, łypiąc okiem na Baśkę. 18

www.organicmagazine.pl

Staram się ogarnąć atmosferę i zaczynam: Według socjologów lohasi są osobami o ponad przeciętnych zarobkach, mieszkańcy miast, o wyższym wykształceniu. Łączy ich świadoma konsumpcja, którą rządzi nie marka, a etyka i wpływ ich decyzji zakupowych na środowisko naturalne... - Czyli czytelnicy „Organic” - Tomek szczerzy zęby. - Pewnie częściowo tak. - przyznaję. - Ale nie przerywaj mi. Na liście cech, które charakteryzują lohasów, znajdziemy m.in. kupowanie ekologicznej żywności, wspieranie idei ekologicznego rodzicielstwa, czy, uwaga, weganizm i wegetarianizm. - Dupa! - Tomek nie wytrzymuje. - Nie mam zamiaru przypiąć sobie etykietki jakiegoś lohasa! - Wiesz, nie interesuje mnie to, jak mnie socjologowie czy spece od reklamy nazywają. Ja tylko staram się naturalnie wychować swoje dziecko. Nie mam pojęcia czy jestem lohasem. - Monika na chwilę zawiesza głos, po czym dodaje: Kupuję ekologiczne kosmetyki, wybieram żywność bez chemii, przygarnęłam psa ze schroniska, jeżdżę rowerem, segreguję śmieci... Czy jestem lohasem?

W poszukiwaniu polskich lohasów Lohasi są najmocniej widoczni w Stanach Zjednoczonych. Ponad 40 milionów Amerykanów każdego dnia kupuje żywność ekologiczną, ćwiczy jogę, wybiera naturalne metody leczenia i jedzie na ekologiczny urlop. I nawet kupowanie ubrań ekologicznych, które w Europie nadal kojarzone są z 40-letnią kobietą ubraną w lniany, wygnieciony kostium, jest uważane jako przejaw świadomego, luksusowego życia. A jak jest w Polsce? Jeśli mamy szukać lohasów, to przede wszystkim w sklepach ze zdrową żywnością, do których chodzi już około 7 proc. konsumentów. Warto ich również wypatrywać w tradycyjnych


ŚWIAT I LUDZIE · Zielony XXI wieku

Ekologiczne wakacje? Na ekologicznej wyspie. Fot. Bev

sklepach i supermarketach, które coraz bardziej doceniają potencjał świadomych klientów. Do sieci Tesco powróciła marka Tesco Organic, linia ekologicznej żywności pod marką hipermarketu, jak i wprowadzono skromną półkę z produktami Fair Trade. Nie próżnują również dyskonty. Uważny klient Lidla może wypatrzeć ekologiczne kosmetyki, banany czy ziemniaki. Polski rynek żywności ekologicznej jest obecnie szacowany na ponad 100 mln euro, zatem nawet jeśli nikt nie przyznaje się do bycia lohasem, to już nim jest. Bo chcemy tego czy nie, na każdym trendzie chce się zarobić. Od nas jedynie zależy na ile świadomie będziemy za nim podążać. Kończymy spotkanie. Tomek, Baśka i Monika wychodzą z niewyraźnymi minami. Tomek do mnie podchodzi i szepce: Wiesz, ja wiem, że socjologowie wrzucają mnie to tego worka, ale trudno mi to zaakceptować. Kiedyś moje wartości były niszowe. Wegatariaznizm czy weganizm wymagał zdobycia wiedzy, zapisania się do organizacji broniącej praw zwierząt. A dzisiaj? Teraz każdy chce być „eko”. Kupujesz eko torbę i szast, prast, jesteś zielony. A jest dupa, a nie zielony.

Joanna Szubierajska, Ekologia.pl: Bycie lohasem - wstyd czy powód do dumy? Lohas – kto to taki? Lohas to człowiek o zasobnym portfelu, którego stać na zakup ekologicznych produktów. Lohas bezmyślnie podąża za modą i najnowszymi trendami, co ma niewiele wspólnego z ochroną środowiska – z takimi opiniami można się spotkać. Jak jest naprawdę? Wbrew pozorom bycie Lohasem nie zależy od miejsca zamieszkania, czy wysokości pensji. Wbrew pozorom bezmyślne podążanie za modą wcale nie jest takie bezmyślne. Bo Lohasi to zwykli ludzie, którzy nie szukają poklasku i rozgłosu. Lohasi to współcześnie zieloni, tylko w tzw. wersji „Light” – nie protestują i nie przykuwają się łańcuchami do drzew, a swoją troskę o środowisko manifestują w trakcie codziennych wyborów. Bo o co chodzi w byciu Lohasem? Lohas dba o środowisko i swoje otoczenie poprzez logiczne, przemyślane – i co najważniejsze, świadome wybory. Pomijając oceny i szufladkowanie, Lohasi mogą zdziałać dużo dobrego. Bo chyba istotne jest, by być świadomym konsumentem, robić zakupy z głową i wiedzą niezbędną o ich pochodzeniu, a moda niech idzie swoją drogą. A myślenie zdecydowanie nie jest powodem do wstydu, wręcz przeciwnie.

Karolina Wnęk www.organicmagazine.pl

19


ŚWIAT I LUDZIE · Mniej znaczy więcej, czyli Dobrowolna Prostota Życia

Mniej znaczy więcej, czyli Dobrowolna Prostota Życia Dzisiaj każdy inteligentny mądrala czyni wszystko wokół siebie coraz większe, coraz bardziej złożone i natarczywe. Trzeba nie mało rozumu, wytrwałości i odwagi by zacząć podążać w przeciwnym kierunku.

czego nie chcą się o niej dowiedzieć. Z drugiej jednak strony na podstawie sondaży szacuje się, że osób żyjących w USA w pełni zgodnie z zasazasadami dobrowolnej prostoty, jest dziś 4-5 mln, w sposób ogólnie zbliżony 8-10 mln, a jej sympatycy stanowią ok. 25% populacji. Autorzy portalu The Simple Living Network, mimo tych, wydaje się, nie najgorszych wyników, są zaniepokojeni stopniem niewiedzy i ignorancji swoich rodaków. A ilu Polaków wie co znaczy i czym jest Dobrowolna Prostota?

E. F. F. Schumacher

Lew Tołstoj i squattersi

Voluntary Simplicity to tytuł książki Duanea Elgina z 1981r. Zawarte w niej tezy są współczesnym odzwierciedleniem i swoistą parafrazą ascetyzmu – koncepcji obecnej w naszej kulturze od czasów starożytnych. Zdaniem Elgina oraz wielu bardziej znanych myślicieli, nieustanne gromadzenie dóbr, tworzenie z nimi i ze światem materialnym coraz bardziej złożonych relacji, ciągła walka o środki, pozycję i wpływy nie wzbogaca naszego życia, lecz paradoksalnie zubaża je, okrada nas z nas samych. Twierdził tak i Budda, i Nazarejczycy, Epikur, Zaratustra, Jan Baptysta, LaoTse i Konfucjusz, Franciszek z Asyżu, Lew Tołstoj, Tagore, Schweitzer, Mahatma Gandhi i wielu, wielu innych. Radość z życia jest w nas, a nie w otaczających nas przedmiotach. Od dawna i wielokrotnie podejmowane fot. sxc.hu były też próby budowania na ascezie mikrospołeczności. Shakersi, Kwakrzy, Amisze Według badań organizacji promujących prostsze, czy choćby Squattersi celebrują zasady dobrowollepsze życie, 50% Amerykanów nie ma pojęcia co nej prostoty w swoim życiu codziennym. to jest Voluntary Simplicity, czyli dobrowolna prostota życia. Nie wiedzą nic o tej koncepcji i ni-

W 20

www.organicmagazine.pl


ŚWIAT I LUDZIE · Mniej znaczy więcej, czyli Dobrowolna Prostota Życia

Wilczy apetyt na wszystko Od czasu nadejścia ery przemysłu, od czasów wykorzystania maszyny parowej w tartakach i przędzalniach, od chwili podporządkowania gospo-

drożu, ale wszystkich ludzi. Ze względu na globalny zasięg oddziaływania i gigantyczną skalę, Wilczy Apetyt Konsumenta kształtuje cały nasz świat, całe środowisko, w którym żyjemy.

Pytanie „być czy mieć?” przestało dotyczyć jedynie tych jednostek, które dojrzały, by je sobie postawić. Czy tego chcemy czy nie, dotyczy obecnie nie tylko bogaczy na egzystencjalnym rozdrożu, ale wszystkich ludzi. Fot. Ariel Camilo/sxc.hu

darki zasadom współczesnej bankowości, ekonomii i marketingu, ekspansja, walka o pozycję, wpływy i posiadanie przestała być kwestią osobistych wyborów. Pytanie „być czy mieć?” przestało dotyczyć jedynie tych jednostek, które dojrzały, by je sobie postawić. Czy tego chcemy czy nie, dotyczy obecnie nie tylko bogaczy na egzystencjalnym roz-

Bez względu na to, czy jesteśmy krezusami czy wyrobnikami, ulegamy jego sile. Kiedyś mroczną moc wykorzystywania i okradania innych posiadał tylko zły imperialista. Obecnie, za sprawą globalnego rynku i globalnej gospodarki, posiadamy ją wszyscy i używamy każdego dnia (cóż z tego, że nieświadomie) do wyzyskiwania innych ludzi, www.organicmagazine.pl

21


ŚWIAT I LUDZIE · Mniej znaczy więcej, czyli Dobrowolna Prostota Życia innych gatunków, całej planety. Zatem najprościej rzecz ujmując, Voluntary Simplicity to przeniesienie zasady „mniej znaczy więcej”, będącej niegdyś odpowiedzią filozofów na nadmierne bogacenie się się możnowładców do świata współczesnej konsumpcji. Odsetek ludzi śpiących w złotych pałacach jest bowiem nadal tak mały jak dawniej, ale masowa konsumpcja i piętno, jakie odciska ona na ludziach i środowisku, ma obecnie niespotykaną skalę.

do uważnego, wnikliwego przyjrzenia się wszystkim swoim potrzebom – emocjonalnym, intelektualnym, materialnym i podjęcia próby ich rozsądnego zrównoważenia. Oddzielenia tych, które są autentyczne i własne, wartościowe i ważne, od tych narzuconych przez obyczaj społeczny, czy wytworzonych i podsycanych w wyniku bezpardonowej walki sprzedawcy o konsumenta. Podstawą Dobrowolnej Prostoty nie jest więc wyrzekanie się środków i dóbr dla samego aktu wyrzeczenia, ale staranne zracjonalizowanie

Odkrycie prostoty życia, weryfikacja i obniżenie potrzeb materialnych, nie musi oznaczać zmniejszenia poziomu aktywności i zaangażowania.

Wystarczy zmienić sposób myślenia. Tylko i aż tyle. Fot. sxc.hu

Zamiast ascezy Koncepcja Voluntary Simplicity nie odwołuje się do ascezy według zasad przeniesionych wprost ze średniowiecza, wymagających spektakularnych wyrzeczeń i doprowadzenia się do kompletnego ubóstwa. Orędownicy koncepcji zachęcają jedynie 22

www.organicmagazine.pl

swoich potrzeb, a w efekcie zmniejszenie uzależnienia od potrzeb materialnych i pieniędzy potrzebnych do ich zaspokajania. Ograniczenie potrzeby posiadania i zmniejszenie uzależnienia od pieniędzy zmienia kąt patrzenia na świat i na nas samych, na rolę, jaką mamy do odegrania.


ŚWIAT I LUDZIE · Mniej znaczy więcej, czyli Dobrowolna Prostota Życia

Spadek sprzedaży Główną korzyścią zracjonalizowania potrzeb i ograniczenia przymusu wydawania jest wzrost poczucia wolności czy choćby niezależności. Im mniej środków do życia potrzebujemy, tym mniej niewolnicze stają się nasze związki z posiadaczami pieniędzy, czyli z naszymi pracodawcami czy klientami. Im mniej dóbr potrzebujemy do codziennego życia, tym mniej czasu z naszego życia musimy codziennie sprzedawać, by sobie te dobra zapewnić.

Siedząc na palmie Na plaży azjatyckiego kurortu turysta z Europy spotyka rybaka. Rybak siedzi na pniu zwalonej palmy, patrzy ze spokojem w horyzont i sączy piwo z butelki. „Pan też na wakacjach?” – pyta turysta. „Ja? O, nie. Ja nigdy nie mam wakacji” – wzdycha rybak. „Po prostu skończyłem łowienie na dzisiaj.” Turysta zerka na zegarek. „Skończył Pan na dzisiaj? Przecież nie ma jeszcze południa, a jak by Pan tak wypływał na połów dwa razy dziennie i na połowy nocne, to z czasem było by Pana stać na lepszą łódź i większe sieci, a kto wie, może za jakieś dziesięć lat nawet na kilka łodzi.” „A jak ja bym łowił kilkoma łodziami?” – pyta rybak, zdziwiony. „No jak to, wynajął by Pan ludzi, którzy by łowili za Pana.” „Łowili za mnie – dziwi się dalej rybak, „A co ja bym wtedy robił?” „No jak to co?” – odpowiada turysta „Odpoczywał by Pan sobie i nic nie robił”. Rybak spogląda na turystę, bierze łyk piwa, zerka na horyzont i jeszcze raz się dziwi. „I potrzeba aż tyle wysiłku, żeby posiedzieć sobie na palmie?”

Nowe relacje Uproszenie relacji to fundament naturalnej prostoty – uświadomienie sobie jak bardzo świat materialny w każdym aspekcie dominuje nad

naszym życiem niematerialnym, wewnętrznym. Jak wbrew obietnicom, luksus obniża de facto prawdziwą jakość życia. By to sobie lepiej uświadomić, warto odpowiedzieć na następujące pytania: Czy to, co posiadam lub chcę posiadać, wspiera mój rozwój duchowy i samodzielność, czy pogłębi tylko bierność i uzależnienie? Ile z tego, co kupuję, służy zaspokajaniu moich potrzeb, a ile kupuję, bo stać mnie na to, aby to kupić? Ilu rzeczy wcale nie muszę kupować i mieć, bo mogę zastąpić je czymś, co już mam, skorzystać z innych rozwiązań dających ten sam efekt (wybrać inny proces), wreszcie wynająć lub pożyczyć daną rzecz? Jak wiele kupuję rzeczy nietrwałych, sezonowych w stosunku do trwałych, uniwersalnych, dobrej jakości? Jak bardzo ulegam modzie, nowinkom, presji handlowców i usługodawców? W jakim stopniu moja praca i zarobki powiązane są z ratami, stałymi płatnościami, kosztami napraw i serwisu, codziennymi zakupami, a w jakim z moimi osobistymi potrzebami? Czy dostrzegam i uwzględniam wpływ mojej konsumpcji na innych ludzi i na przyrodę?

Efekt zmiany kąta widzenia Odkrycie prostoty życia, weryfikacja i obniżenie potrzeb materialnych nie musi oznaczać zmniejszenia poziomu aktywności i zaangażowania, bierność natomiast w każdym przypadku oznaczać będzie obniżenie poziomu przymusu, większą samodzielność i samostanowienie, mniejsze uzależnianie od dużych, skompilowanych i odczłowieczonych struktur gospodarczo – ekonomicznych.

www.organicmagazine.pl

23


ŚWIAT I LUDZIE · Mniej znaczy więcej, czyli Dobrowolna Prostota Życia Osoby o mniejszych możliwościach, mniejszym potencjale i mniejszej wewnętrznej energii do działania, odrzucając nie swoje potrzeby, pozbędą się uczucia nieustannej presji i frustracji spowodowanej brakiem materialnych oznak sukcesu. Frustracji, która zatruwa życie, a często prowadzi do dramatów. Osoby z większym potencjałem będą mogły przekierować swoje nadwyżki aktywności z rywalizacji w zdobywaniu dóbr na rozwój siebie, rozwój relacji z innymi, twórczość, działalność pro bono. Na rozwój osobisty i duchowy, czyli na prawdziwą poprawę jakości życia.

Od „ja” do „my” Widzenie świata jako miejsca, w którym realizujemy nasze łowieckie instynkty, a ludzi wokół jako konkurentów do zdobyczy, wyzwala egoizm

i egocentryzm, prowadzi do osamotnienia.

{

Ile masz kont e-mail? Ile bankowych? A kart płatniczych?

}

Naturalną konsekwencją przewartościowania życia z materialistycznego na bardziej zrównoważone, uwalnianie się spod przymusu ciągłego zdobywania i gromadzenia, jest otwarcie się na świat i ludzi. Odrodzenie się więzi z własnym gatunkiem, ale także z naturą, a więc wzrost świadomości społecznej, obywatelskiej i ekologicznej; większą gotowość do empatii i do altruizmu, działania już nie tylko dla siebie, ale też dla dobra innych.

Widzenie świata jako miejsca, w którym realizujemy nasze łowieckie instynkty, a ludzi wokół jako konkurentów do zdobyczy, wyzwala egoizm i egocentryzm, prowadzi do osamotnienia. Na zdjęciu: Skwer przed centrum handlowym w Bangkoku. Fot. EperAql/sxc.hu

24

www.organicmagazine.pl


ŚWIAT I LUDZIE · Mniej znaczy więcej, czyli Dobrowolna Prostota Życia

Czy potrzeba nam aż pięciogwiazdkowego hotelu, żeby móc wypocząć? Fot. sxc.hu

Model komunalny W trakcie badań prowadzonych na reprezentatywnej grupie Amerykanów przedstawiono im i przeciwstawiono dwa modele życia. Tradycyjny, oparty na słynnym modelu American Way Of Life. W modelu tym obowiązywały tradycyjne wartości: 1. nagroda za wysiłek; 2. prosty indywidualizm (wszystko zależy ode mnie); 3. wysokie poczucie prawa własności; 4. wolnorynkowa, nieograniczona konkurencja; komunalny, w którym, w dużym skrócie,

prawa i obowiązki obywateli wynikać miały z potrzeby wspólnego dobra wszystkich ludzi i natury. 70 proc. badanych wybrało drugi z modeli, jako bardziej optymalny. 36 proc. uważało, że powinien być to model obowiązujący już teraz, 38 proc., że dobrze sprawdzi się do rozwiązywania problemów najbliższej przyszłości, 73 proc., że powinien zaistnieć jako obowiązujący w ciągu najbliższych 10 lat.

www.organicmagazine.pl

25


ŚWIAT I LUDZIE · Mniej znaczy więcej, czyli Dobrowolna Prostota Życia

Pytania błahe z pozoru Mimo że Stany Zjednoczone są daleko, a historia naszych krajów różni się tak bardzo, jak to tylko możliwe, za sprawą siostrzanego systemu społeczno-ekonomicznego i politycznego, oraz za sprawą jednej, globalnej gospodarki, większość pytań zadawanych w ankiecie przeprowadzonej za oceanem z powodzeniem można zadać i u nas. Ile masz kont e-mail? Ile bankowych? A kart płatniczych? Gdzie zapisujesz wszystkie swoje PIN-y? Ile jesteś skłonny zapłacić za podgrzewacz do butów narciarskich? Ile czasu składasz, rozkładasz i myjesz robota kuchennego? Czy wiesz, że ekspres do kawy za 999 zł działa tak samo jak włoski tygielek za 35 zł? Dlaczego, jak tylko skończy się umowa z operatorem, wymieniasz telefon na nowszy? Czy telewizor zacznie nadawać lepszy program i lepsze wiadomości, gdy kupisz sobie nowy model? Czy wiesz o tym, że ludzie kredytami spłacają inne kredyty? Że biorą na siebie więcej pracy, aby móc więcej zapłacić za wypoczynek? Dlaczego nowy samochód kosztuje 30% więcej niż ten sam, tylko roczny? Listę takich pytań można wydłużać w nieskończoność i nie są to wcale proste pytania o zwykłe, codzienne sprawy, ale bardzo ważne pytania o sens naszego życia. Piotrek Jaworski

Po blisko 16 latach zrezygnował z pracy dla korporacji na rzecz promowania idei antykonsumpcjonizmu, weganizmu, zrównoważonego rozwoju i zdrowego stylu życia. Jest wytwórcą tempehu, prowadzi sklep i stronę internetową TempehService.Com

26

www.organicmagazine.pl


ŚWIAT I LUDZIE · McDonald’s made in China

McDonald’s made in China Jak chiński smok ujarzmił amerykańskiego giganta

Chiński smok ani nie pożarł amerykańskiego giganta, ani nie uznał go za persona non grata. Fot. Eva Heinsbroek/sxc.hu

Hasło „McDonaldyzacja” budzi negatywne skojarzenia. Jeśli jest mowa o tym zjawisku, to najczęściej zarzucany jest mu destrukcyjny wpływ na społeczeństwo i stopniowo kolejne sektory gospodarki. Restauracje szybkiej obsługi bagatelizują jakość na rzecz ilości i szybkości. Człowiek jest pozostawiony na uboczu, podobnie jak etyczny wymiar dóbr oraz usług. Zarzuca się fast foodom wypieranie z rynku lokalnych kuchni i tworzenie jednorodnej kultury. Nie wszędzie jednak restauracje szybkiej obsługi są wrogiem lokalnej kultury. Ciekawym przykładem są Chiny, gdzie amerykański fast food pełni inną rolę w życiu publicznym niż w zachodnim świecie – w końcu jest do-

H

ceniany przez otoczenie. Fast food zrewolucjonizował zwyczaje żywieniowe w Chinach. Rewolucja ta nie była jednak bezpośrednim efektem oddziaływania amerykańskich koncernów. Pomimo iż to Kentucky Fried Chicken jako pierwszy wkroczył w 1987 roku na tamtejszy rynek, to Mc-Donald’s, który pojawi się kilka lat później, przejął pozycję lidera. Chińska kuchnia, wraz z wkroczeniem amerykańskiej konkurencji, postanowiła poprzez tworzenie kulinarnej alternatywy stawić czoło potencjalnym zmianom, które mogłyby zniszczyć jej zwyczaje żywieniowe. Proces ten okazał się być błędnie ukierunkowanym, McDonald’s nie wpłynął bowiem na sektor żywieniowy w takim stopniu jak na chińską kulturę. www.organicmagazine.pl

27


ŚWIAT I LUDZIE · McDonald’s made in China Jedzenie w wymiarze kulturowym

kańskimi gigantami. Chińczyków nie przyciąga do amerykańskich sieci smak czy typ serwowanych Już dawno antropolodzy uznali kluczowe znadań, ale odmienne doświadczenia, jakich doznają czenie jedzenia dla wszystkich wręcz aspektów podczas kupowania, spożywania posiłków: miła ludzkiego życia. Claude Levi-Strauss badał jego i szybka obsługa, czystość, wystrój wnętrz. uniwersalne znaczenia, Mary Douglas zajmowała Popularność McDonald’s wynika także z odmiensię społecznym kodem posiłków, a Marshal Sahlin nej specyfiki chińskich restauracji. Były one podich metaforyką. Nie ulega wątpliwości, że jedzenie porządkowane państwowej kontroli i sztywnej hiejest narzędziem komunikacji, określa naszą tożsararchii. Z uwagi na wystrój, funkcję i jakość jemość jako osób, jak i grup. To, co i jak jemy, dzenia, działały trzy typy lokali przeznaczonych odzwierciedla relacje wewnątrz naszej do konkretnej grupy klientów: ekskluzywne, społeczności. Restauracje, mimo iż drogie i masowe. RygoChińczyków nie przyjęły formę skomercjalizowaną, rystyczny podział unieprzyciąga do budują i wzmacniają więzi, ale możliwiał większości amerykańskich sieci jednocześnie zmuszają do osób korzystanie z ressmak czy typ sztucznych, skonwencjonalizowatauracji, co doprowaserwowanych dań, nych zachowań. Wybór amerykańdzało do napięć. ale odmienne skich restauracji szybkiej obsługi Chińskie stołówki pradoświadczenia, również daje możliwość określenia cownicze, które funkcjojakich doznają tego, kim jesteśmy, stajemy się lub nowały od lat 50., stanopodczas kupowania chcemy być. wiły z kolei narzędzie i spożywania odgórnej kontroli nad posiłków. Fast food w Chinach kadrą, oraz stawiały klienta w podrzędnej pozycji wobec właściciela. Zachodnie sieci szybkiej obsługi postrzegano jako Pomimo powszechnego rygoru, chiński sektor zagrożenie chińskiej kultury. Idea fast foodów jest żywieniowy nie poddał się McDonaldyzacji, sprzeczna z chińską filozofią i zwyczajami żypowiększył się o nowe typy lokali i jednocześnie wieniowymi. Lokalni restauratorzy bronili nazachował te tradycyjne. Nie zatrzymało to jednak rodowej tożsamości promując „uzdrawiające” ekspansji amerykańskich sieci, które zwiększają składniki krajowej kuchni i tradycyjne smaki. procentowy udział na rynku chińskim. Yunxiang Chociaż fast food nie był zakorzeniony w tradycji, Yan, chiński antropolog, tłumaczy popularność masowo zakładano szybkie gastronomie po ich amerykańskich restauracji szybkiej obsługi wcześniejszemu dostosowaniu do chińskich rewyższością w zakresie obsługi, czystości, standaaliów. Co ważne, Chińczycy pojmują ten zachodni ryzacji i wykorzystaniem nowoczesnych technotwór znacznie szerzej: fast food to nie tylko pologii. Wpływ państwowej biurokracji i realia gosiłek, ale również specyficzne zachowania, środospodarki centralnie planowanej, takie jak niemiła wisko i charakter nawiązywanych w jego ramach obsługa, kiepskie warunki, niewielki wybór i nierelacji. elastyczność ze strony stołówek przyczyniły się do tego, że Chińczycy postrzegali McDonald’s jako Jako że w Chinach rola restauracji fast food nie nowe, świeże doświadczenie. ogranicza się do wydawania posiłków, ale tworzy specyficzną przestrzeń, lokalna gastronomia jeszcze długo nie wygra w konkurencji z amery-

{

28

www.organicmagazine.pl

}


ŚWIAT I LUDZIE · McDonald’s made in China

Fast food przynosi kulturę Amerykańskie sieci pokazały, że restauracje można prowadzić w sposób całkowicie inny niż ten znany Chińczykom. Zamawiając hamburgera, poznawali oni świat konsumpcjonizmu, nowoczesności, nowy schemat obsługi klienta – mogli zakosztować amerykańskiej kultury. Światowy gigant fast foodów dawał im w końcu poczucie równości w relacji klient-obsługa oraz równouprawnienia płci. Stanowił on kwintesencję amerykańskości, która była tak pociągająca, a marketing McDonald’s, w którym była mowa o wartościach odżywczych produktów, świeżości i czystości, podkreślał jeszcze mocniej zasadność tego samopoczucia.

Okno na świat

Okazuje się, że wizyta w fast foodzie nie niszczy chińskiej tożsamości. Co ciekawe, chiński konsument w restauracji szybkiej obsługi zachowuje się poprawniej (np. wyrzuca po sobie śmieci) i grzeczniej niż w tradycyjnych lokalach – wizyty w McDonald’s pozwalają nabrać ogłady. Charakterystyczne jest to, że o ile w USA lokale szybkiej obsługi odwiedzają pracownicy fizyczni i niezamożni, o tyle w Chinach – majętna i wykształcona klasa średnia, nastolatki i rodziny z dziećmi. W kontekście socjalistycznych realiów McDonald’s staje się więc swoistym oknem na świat.

fot. Victoria Ermolayeva/sxc.hu

Do McDonald`s często przychodzą kobiety, gdyż jest to jedno z niewielu miejsc, gdzie ich pozycja, jako kobiety, nie jest marginalizowana – jest to przestrzeń emancypacji Chinek. W tradycyjnych lokalach kobieta jest zmuszona do podporządkowania stereotypowym oczekiwaniom i odtwarzania przestarzałych, rytuałów, w których mężczyzna www.organicmagazine.pl

29


ŚWIAT I LUDZIE · McDonald’s made in China

Współczesne wydanie kuchni orientalnej: symbioza chińskiej i amerykańskiej kultury. Na zdjęciu: restauracja McDonald’s w Szanghaju. Fot. Materiały prasowe.

odgrywa najważniejszą rolę. Wizyta w zachodniej restauracji jest pozbawiona ryzyka oskarżenia o rozwiązłość: można samodzielnie wybierać dania i mieć większy udział w rozmowie, w przeciwieństwie do chińskich lokali. Atmosfera McDonald’s sprawia, że stał się on jednym z ulubionych miejsc wybieranych na randki oraz uroczystości rodzinne.

W Stanach Zjednoczonych ludzie wybierają McDonald’s, bo jest tam szybka obsługa i niskie ceny. W Chinach najważniejsze jest to, że można się w nim zrelaksować, zakosztować kultury amerykańskiej rozumianej na chiński sposób, zaakcentować swoją pozycję oraz ogólnie budować więzi towarzyskie. Chińscy konsumenci nie mają dostępu do tradycyjnych miejsc spotkań, za które 30

www.organicmagazine.pl

w Stanach Zjednoczonych czy Europie służą kawiarnie czy cukiernie – to McDonald`s przejął tę rolę. Wystrój wnętrz tworzy przyjazną atmosferę, zachęca klientów do spożywania posiłku bez pośpiechu, zostania na dłużej – jakże odmiennie, w porównaniu do naszych doświadczeń. Popularność amerykańskich restauracji wynika także ze zmian w obrębie chińskiej rodziny, rozluźnienia więzi, równouprawnienia, redefinicji praw dziecka. Rodzinna wizyta w McDonald’s bywa formą nagrody, pokazuje nowoczesność i kulturę amerykańską, oraz pozwala realizować „obsesję rozpieszczania”, wynikającą z restrykcyjnej polityki prorodzinnej jednego dziecka. Zainteresowanie zachodnim fast food bierze się z narodzin nowego, bo aktywnego konsumeryzmu,


ŚWIAT I LUDZIE · McDonald’s made in China turystyki kulinarnej. Ponadto idzie w parze ze zmianami społecznymi, odejściem od nadzorowanych przez państwo form świętowania ku prywatnym spotkaniom w miejscach publicznych.

Śladem Chin – ku zielonej globalizacji

gastronomią. Paradoksalnie, to oczekiwania chińskich konsumentów zmusiły amerykańskie restauracje do podporządkowania miejscowej filozofii jedzenia i potrzebie integracji, dostosowania do lokalnych warunków oraz zmiany strategii marketingowych. Wzorem Chin powinniśmy wykorzystać korporacje do realizacji założeń zielonej polityki.

Mimo globalnego charakteru, McDonald’s musi Przypadek funkcjonowania McDonald’s w Chibrać pod uwagę lokalne oczekiwania i zwyczaje, nach nakazuje ostrożność w formułowaniu kategdyż to stanowi gwarancję zysków. Wrażliwość na gorycznych sądów na temat globalnych konnowe trendy konsumpcyjne doprowadziła do cernów. Należy bowiem uwzględnić, że symbolicentowania odpowiedzialności społecznej firmy zują nie tylko kulturowy imperializm, zanik lopoprzez wpisywanie produktów kalnych kuchni czy plagę otyłości. Wrażliwość na nowe w nurt zdrowej żywności. Rozwój amerykańskiej trendy konsumpcyjne Koncern zazielenia się – korporacji w Chinach doprowadziła do dosłownie i w przenośni – udowadnia, że w sprzyzmiana czerwonego tła jających warunkach potrafią akcentowania idzie w parze z promowaprzestawić się na działalność odpowiedzialności niem lokalności, np. kulturotwórczą i służą intespołecznej firmy poprzez w Szwajcarii wykorzystuje gracji społeczności, tworząc wpisywanie produktów się jedynie miejscowe składniki przyjazną przestrzeń do w nurt zdrowej żywności. oraz podejmuje działania pronawiązywania znajomości. Ponadto ekologiczne – energooszczędne dowodzi, że McDonaldyzacja ma systemy chłodnicze, wykorzystanie bioplastików także pozytywne aspekty – wspiera emancypację i bio-diesla z oleju roślinnego, zmniejszenie zukobiet i pokazuje alternatywne formy relacji życia energii i ilości opakowań (kampania „Jeden genderowych. Konkurencyjność zachodnich sieci posiłek, jedna serwetka”). W niektórych lokalach zmusiła chińskich restauratorów do zmiany można kupić organiczne mleko i kawę. traktowania klientów i odejścia od postsocjaKorporacja prowadzi w Europie program inwestylistycznych metod obsługi czy zarządzania. Wnocji w zrównoważone rolnictwo. Nie ulega wątpliszą również nowe wartości i wzory zachowań – wości, że powyższe przykłady należą do strategii równość, uprzejmość, niezależność i nowoczesność. marketingowej i służą celom komercyjnym. Nowy Tworzą przestrzeń dla nowych grup konsumenwizerunek czy przesłanie nie zmieniają faktu, że ckich – kobiet, dzieci i młodzieży, dla których nie McDonald’s sprzedaje niezdrową żywność niskiej przewidziano miejsca w tradycyjnym systemie. jakości. Naczelną zasadą działania jest generowanie zysku, warto wykorzystać potencjał ten fakt W perspektywie dramatycznego starzenia się spona rzecz promowania idei slow food czy żywności łeczeństwa chińskiego, McDonald’s będzie pełnił ekologicznej. rolę schronienia przed izolacją i samotnością na

{

}

większą nawet skalę niż obecnie. Zdaje się, że McDonaldyzacja nie zawładnęła chińską www.organicmagazine.pl

31


ŚWIAT I LUDZIE · McDonald’s made in China

Hong Kong. Fot. Dieter Vander Velpen/sxc.hu

Wyróżnikiem chińskich restauracji McDonald’s jest to, że tamtejsi klienci zagospodarowali przestrzeń publiczną na kształt własności prywatnej, ponadto „spowolnili” McDonald’s w sposobie konsumpcji. Przed nami więc kolejne wyzwanie – wymuszenie zmian w zakresie zrównoważonej produkcji żywności organicznej.

Przypisy: 1.Yunxiang Yan, 2005, “Of Hamburger and Social Space: Consuming McDonald’s in Beijing”, [w:] James Watson, Melissa Caldwell (red.) The Cultural Politics of Food and Eating: a Reader, Blackwell Publishing, Oxford.

32

www.organicmagazine.pl

Liliana Religa O autorce: Prezeska zarządu Zielonego Instytutu, absolwentka filologii tłumaczeniowej w zakresie języka niemieckieg i angielskiego na Uniwersytecie Warszawskim. Działa na rzecz zrównoważonego rozwoju, ekologii i feminizmu. Interesuje się jedzeniem w kontekście kultury, polityki i antropologii.


PEJZAŻ · Buty w wege lodówce

Buty w wege lodówce

Przez okno, na parapecie którego rosną w donicach mandarynki i zioła, zaglądamy do galerii Touch of Art. Przy kaloryferze drzemie kot, dwuletnia Basia rysuje po ścianie, a postacie z obrazów przychylnie zerkają na pracujących marszandów.

Ania i Paweł Kamińscy. W tle obraz Jerzego Boberskiego, Misa zielonych jabłek.

www.organicmagazine.pl

33


PEJZAŻ · Buty w wege lodówce

Ania z córką. Rośnie nowe, artystyczne pokolenie.

J

Jak kochać malarstwo, dać się mu ponieść i jednocześnie zapanować nad ponad pół tysiącem artystów, ich osobowościami i oczekiwaniami, kiedy jest się właścicielem sporej galerii malarstwa współczesnego? Paweł Kamiński, właściciel galerii Touch of Art nie ma najmniejszego problemu z ogarnięciem artystycznej i rodzinnej materii swojego życia. Razem z żoną Anią i dwuletnią córką Basią żyją na granicy sztuki i prozaicznych, domowych czynności. Dzielimy się czasem pracy. Kiedy jedno z nas Basiuje, drugie pracuje. Nasze dni kończą się dość późno. Paweł, skowronek, musiał poddać się woli większości sówek: Basi, Ani i kota Psikusa. Po zielonej kolacji zasypiamy razem w wielkim łóżku, a Basia opowiada bajeczki: „o lisu” i „o klóliczku” 34

www.organicmagazine.pl

i „o komecie i o lakiecie” i tak bez końca! Po odpowiedniej porcji bajeczek, gilgotek i przytulanek kończy się kolejny dzień w Touch of Art. - Paweł, opowiadając o pracy w galerii, nie może nie wspomnieć o swojej rodzinie. A jaki jest początek historii? - 30 lat temu prawdopodobnie mijaliśmy się codziennie, nie wiedząc o tym, śpiąc w wózkach spacerowych, w których nasi rodzice wyprowadzali nas na spacery. Swoje istnienie uświadomiliśmy sobie nawzajem w pewną grudniową noc, „x” lat temu, kiedy to zupełnym przypadkiem „kliknęliśmy na siebie” w internetowym wszechświecie. Okazało się, że mieszkamy w tej samej galaktyce, na tym samym kontynencie, w tym samym mieście... 100 metrów od siebie. My, czyli Ania, tłumaczka języka angielskiego, i ja, właściciel niewielkiej wówczas galerii


PEJZAŻ · Buty w wege lodówce

internetowej. Dzielący nas dystans 100 metrów zupełnie nie miał odpowiednika w świecie emocji, okazało się bowiem, że jesteśmy bratnimi, a może i siostrzanymi duszami.

Sztuka życia – życie sztuki Właściciele galerii, wegetarianie, miłośnicy przyrody. Wbrew temu, co mówią badania, w których „zielonym” zarzuca się ignorancję wobec potrzeb ludzi, Ania i Paweł znajdują czas i ener-

gię na to, by pomagać innym. Zorganizowali aukcję obrazów, aby finansową wesprzeć chore dziecko, a i sama galeria jest otwarta na twórczość dzieci. Mali artyści są zachęcani do przekazywania swoich rysunków na cele charytatywne. Zebrano prawie tysiąc dziecięcych prac, które wspierają teraz Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków. Przez nimi kolejne akcje dedykowane innym fundacjom. Jak to ogarniają? Typowym, artystycznym nieładem, a może dzięki przemyślanym działaniom? Ania jest przekonana, że w tym szaleństwie jest metoda. Doskonale się uzupełniamy: Paweł, zorganizowany, systematyczny, wytrwały (rekordzista Guinessa w robieniu brzuszków! – dop. Organic) – i ja, działająca na emocjach, spontanicznie, zrywami. To bardzo dobre połączenie.– dodaje. Prowadzenie galerii to nieustanny okres powitań i pożegnań – obrazów, które trafiają do klientów. Z niektórymi z nich bardzo trudno się rozstać, szczególnie jeśli wiążą się z nimi ciekawe historie. Radość nowych właścicieli z obrazów rekompensuje smutki Ani i Pawła, szczególnie że bogactwo i różnorodność setek innych dzień, z jakimi mają przyjemność obcować, sprawiają, że nie ma miejsca na złe sentymenty, kiedy jest tyle innych powodów do zachwytu. A zachwyt budzą niekoniecznie płótna Znanych i Wielkich artystów.

Basia i jej twórczość.

Nasze ściany to w jakimś sensie nasza historia. Wiszą na nich ukochane obrazy autorstwa Aninej Prababci, dziś 94-letniej, a od niedawna także obrazki naszej dwuletniej córeczki, Basieńki – to www.organicmagazine.pl

35


PEJZAŻ · Buty w wege lodówce

Paweł Kamiński, właściciel galerii Touch of Art, nie ma najmniejszego problemu z zapanowaniem nad artystyczną i rodzinną materią swojego życia.

stała ekspozycja. Mamy kilka obrazów artystów Touch of Art, które mają dla nas bardzo osobisty wymiar i w których zakochaliśmy się od pierwszego wejrzenia. Marzy nam się, byśmy w przyszłości mogli tę kolekcję powiększać. - zdradza Paweł. W świecie galerii świetnie odnajduje się dwuletnia Basia. To dusza prawdziwie artystyczna. Maluje – także po ścianach i meblach. Ma na swoim koncie także kilka instalacji, m.in. Buty w Lodówce, a także niezliczoną ilość happeningów – Mąka-napodłodze, czy dokumenty w wannie pełnej wody. Ania: - Basia bez wątpienia przejęła coś po rodzicach, ale tak naprawdę to ona jest naszą największą nauczycielką!

Od kuchni Prawie dwa lata temu rozpoczęło się nowe życie dla Ani i Pawła: - Punktem zwrotnym była dla nas książka Johna Robbinsa „Zdrowi stulatkowie”, dostarczająca dowodów na to, co intuicyjnie

36

www.organicmagazine.pl

przeczuwaliśmy: mięso nie tylko nie jest nam potrzebne, jest wręcz niezdrowe. Wegetarianizm jest spójny z tym, co czujemy i myślimy o świecie i naszym w nim miejscu. Chcemy żyć w synergii ze światem i w przyjaźni ze zwierzętami. - rozpoczyna Paweł opowieść. Ania dodaje: - Wegetarianizm był nam bliski od zawsze. Podejmowaliśmy wcześniej próby niejedzenia mięsa, jednak kończyły się one fiaskiem – brakowało nam kulinarnego warsztatu, ulegaliśmy presji otoczenia, albo po prostu brakowało nam wytrwałości. Oboje pochodzimy z rodzin, w których jedzenie i wspólne posiłki były ważnym elementem życia rodzinnego, a mięso uważało się za zdrowe i ważne źródło białka. Trudno nam było odejść od tego schematu i jadaliśmy mięso raz w tygodniu. Zmiany w kuchni pociągnęły za sobą kolejne: przestali stosować kosmetyki testowane na zwierzętach, starają się kupować ubrania z organicznej bawełny, przynajmniej dla córki.


PEJZAŻ · Buty w wege lodówce

Fot. Sxc.hu

Paweł: - Dzięki wegetarianizmowi poznajemy nie tylko kapitalne smaki i dobrodziejstwa zielonej kuchni, lecz także fantastycznych ludzi – zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym. Mamy też wrażenie, że nasz kot stał nam się jeszcze bliższy. Mimo wielu pozytywnych zmian, wciąż mamy sporo do nadrobienia. Niestety, w dalszym ciągu nie segregujemy śmieci… - Wśród naszych przyjaciół ekologia duszy i ciała to właściwie najważniejsze, wiecznie aktualne tematy: dzielimy się odkryciami, pomysłami i doświadczeniami – wymienia Ania. - Najświeższe odkrycie kulinarne, doskonale komponujące się z naszą kuchnią, to pyszny, pełnoziarnisty chleb, pieczony niemal po sąsiedzku na trzynastoletnim zakwasie w chlebowym piecu przez wspaniałych pasjonatów z Raszowa*. Z kolei w touchofartowej łazience zagościły organiczne mydełka. W życiu, tak jak w malarstwie, fajnie jest znaleźć swój rytm i żyć pełnią. Chciałoby się napisać: pełnią kolorów. *www.dompachnacychlebem.pl Magdalena E. Sala

Europejska Galeria Malarstwa Touch of Art www.touchofart.eu – galeria Anny i Pawła Kamińskich www.organicmagazine.pl

37


LIGHT

ORGANIC LIGHT DOMOWE INSPIRACJE DROBIAZGI W DOBRYM STYLU RODZINNIE

STREFA RABATOWA

10% zniżki dla czytelników na hasło „Organic” na wszystkie produkty marki Itti Bitti, wpisane w uwagach do zamówienia w Pieluszkarnia.pl (rabat ważny do końca kwietnia)

5% zniżki dla czytelników na hasło „Organic”, wpisane w uwagach do zamówienia, w LiliNatura.pl

Zakupy z Organic! Wydanie online gratis przy okazji zakupów w:

www.vegabutik.pl

www.ecomateria.pl

38

www.organicmagazine.pl

20% zniżki za zakup jednego karnetu na zajęcia jogi w szkole jogi Powitanie Słońca w Zielonej Górze. www.powitanieslonca.

www.ekonaturadelikatesy.pl

www.aubreyorganics.com.pl

Pełna lista na www.organicmagazine.pl


LIGHT · Drobiazgowo

wo o g z a i b o r

A, bo się przydadzą. Najlepiej na prezent. A jeszcze lepiej, jak będą pod ręką.

D

Album fotograficzny KAIKO Czas na powrót do analogowych folderów do przechowywania zdjęć – laptop z pojemnym dyskiem może się schować. Różowy album KAIKO powstał z zapomnianej spódnicy oraz poszewki na poduszkę. Cena: od 100 zł www.kaikofoto.blogspot.com

WYBÓR ORGANIC

Chwytak insektów Wzruszyło nas to urządzenie. Łapanka pająków przez serwetki czy woreczki foliowe w końcu nie zawsze kończy się szczęśliwie. Cena: 60 zł www.ekoszafa.pl

Działka – na kiełki Można ją wysłać jako kartkę pocztową, albo zachować dla siebie. Mały ogródek, do samodzielnego złożenia, kryje w sobie kiełkownicę. To to, siejemy? Cena: 55 zł www.solarecstasy.pl Gepardzio Do przytulania - przez małych i dużych. Cena: 79 zł www.takiefajne.pl

www.organicmagazine.pl

39


LIGHT · Domowe inspiracje

Domowe inspiracje

Nasza rada: aranżuj dom tak, aby później pozwolić sobie na przemeblowania bez konieczności nabywania nowych sprzętów. A jeśli musisz coś koniecznie zmienić, wymień się z sąsiadem. W końcu swapping nie musi dotyczyć tylko ubrań.

Co jest bardziej przyjazne naturze: drewno czy tworzywo sztuczne? Jedni odpowiedzą, że drewno, bo w końcu pochodzi z natury. Oponenci wykrzyczą: oszczędzaj lasy, wybierz plastik!

Abażur snow – czas na powitanie wiosny Inspiracją do powstania klosza był pierwszy zwiastun wiosny, przebiśnieg. Z delikatności kwiatu został zachowany jedynie kształt. Wykonany z solidnego tworzywa, odzyskanego z postkonsumenckich odpadów, będzie cieszył oko i zdobił wnętrze. Cena: 165 zł www.ecomateria.pl

Bobra robota! Taboret-stolik, wyciosany z drewna lipowego lub brzozowego, wys. 43 cm. Cena: od 400 zł Mowo Studio Misa ceramiczna Horyzont

Rustykalna mydelniczka Z pięknym, koronkowym motywem, w naturalnym kolorze. Cena: 25 zł www.terazfolk.pl

40

www.organicmagazine.pl

Z brązowej gliny, z efektem spękań pod szlifem. Wykonana przez podopiecznych Fundacji Synapsis. Cena: 46,80 zł (kwota w całości przekazana Fundacji) www.artmaginarium.pl


LIGHT · Rodzinnie

Świat wielorazowych pieluszek

Kiedyś była tylko tetra. Dzisiaj mamy pieluszkikieszonki, AIO, formowane, do składania, zatrzęsienie wzorów, kolorów i materiałów, a dopiero na końcu starą, poczciwą tetrę. Jak się odnaleźć w pieluszkowym galimatiasie?

Kinga Cherek i Anna Nogajska w artykule „Z pieluszką albo bez” przybliżyły świat wielorazowych pieluszek, a my przyglądamy się mu z bliska, wybierając wartych uwagi reprezentantów. Charlie Banana, pieluszka z kieszonką System regulacji rozmiaru przy nóżkach dziecka; zgrabna, dobrze dopasowana, z miękkim polarkiem przy pupie, na cały okres pieluszkowania. Cena: 69 zł DOBRY ADRES

Bitti Tutto, pieluszka AIO, czyli wszystko w jednym Miękka, zewnętrza warstwa, dopinane wkłady chłonne z antybakteryjnego bambusa i bawełny organicznej. Dzięki regulacji pieluszka rośnie razem z dzieckiem. Cena: 84,90 zł www.pieluszkarnia.pl

www.krainapieluszek.pl REKLAMA

Tots Bots, pieluszka FlexiTot, formowana Jedna z najbardziej chłonnych pieluszek, uszyta z delikatnego, bambusowego weluru oraz wkładu z mikrofibry. Dostępna w dwóch rozmiarach, idealnie dopasowuje się do ciała dziecka. Imse Vimse, muślinowe pieluszki do Cena: ok. 55 zł składania W przeciwieństwie do tetry, pieluszka została uszyta z bawełny organicznej o wyższej gramaturze. Niebielone chlorem, delikatne, miękkie, przyjemne w dotyku. Cena: ok. 38 zł za 4 sztuki

WARTE UWAGI:

Otulacz Imse Vimse, pomocny w pieluszkowaniu Uszyty w PUL, praktyczny, z małymi ściągawkami przy nóżkach, zapobiega przeciekaniu pieluszki. Cena: ok. 40 zł

Nappy Fresh, Bio-D, antybakteryjny proszek do prania pieluch Nie powoduje zatłuszczenia włókien pieluszek, co często się trafia przy praniu w ekologicznych środkach – nie zawiera mydła i olejów pochodzenia roślinnego. Cena: ok. 15 zł/500 g

Olejek lawendowy lub z drzewa herbacianego Niezastąpiony w praniu pieluszek. Neutralizuje nieprzyjemny zapach brudnych pieluszek, a dodany do prania ładnie odświeża. Cena: 6,19 zł www.aptekagdanska.pl

www.organicmagazine.pl

41


LIGHT · W dobrym stylu

Rower Strida LT Super lekki, aluminiowy, rower, który można złożyć lub rozłożyć w kilka sekund. Waga do 10 kg. Cena: 2400 zł www.zieloneszpargaly.pl

W dobrym stylu Bo czasem warto zaszaleć

Shower Timer, prysznic na czas Żółta kaczka przypilnuje, abyśmy długo nie chlapali się w wodzie. Cena: ok. 18 zł

Folkowa tunika, Ideo Motywy etniczne znów w modzie. 100% bawełna ekologiczna. Cena: ok. 160 zł (kolekcja jesienna, przecena) www.shop.ideocollection.com

T-shirt z długim rękawem, Ideo Dopasowanym sportowy krój; bawełna ekologiczna Cena: ok. 160 zł (kolekcja 2011 r.) www.shop.ideocollection.com

Re-Gen Laptop Case Torba na laptopa, wykonana z całości z materiałów z odzysku. Cena: 179 zł

42

www.organicmagazine.pl


LIGHT · Nowe doznania

Nowe doznania

Ciemna czekolada RAW, 70% kakao

Marta Kapica odkrywa przed nami tajniki diety RAW, a my dowodzimy, że „surowe”, niekoniecznie oznacza twarde, gorzkie i ogólnie mało atrakcyjne. Idąc tropem egzotyki, odkryliśmy również nowe smaki, niekoniecznie na języku.

Grzechem byłoby jej nie spróbować. Cienka tabliczka dosłownie rozpływa się w ustach. W 100% naturalna, ekologiczna, wyprodukowana ręcznie z nieprażonego kakao w proszku. Zasmakowaliśmy – polecamy! Cena: 17 zł/60 g www.rawfoods.pl

Ekologiczna, czekoladowa maseczka do twarzy, Raw Gaia

Kruszone ziarna kakaowca

Zjeść czy nakładać na twarz? Zapach ulatniający się ze słoiczka jest zniewalający. Równie przyjemnie doznania czekają nas podczas aplikacji maseczki na twarz. Skład godny każdej cery: mielone kakao, czerwona glinka, proszek z korzenia kurkumy oraz proszek z owoców amla. Cena: ok. 50 zł

Powiedzieć, że są to naturalne chrupki czekoladowe, to małe nieporozumienie. Aromatyczna, kakaowa przegryzka, choć wciąga równie mocno w przeciwieństwie do innych słodyczy, zachowała w sobie wiele cennych składników odżywczych, głównie przeciwutleniaczy oraz pierwiastków śladowych, takich jak magnez i żelazo. Pyszna solo, jak i w formie dodatku do deserów. Cena: 22 zł/200 g www.surovital.pl

Reklama

www.organicmagazine.pl

43


LIGHT · Ze smakiem

Nawijamy na uszy

Zielony pasaż

Śmietana sojowa bio, 250 ml, Promavel. Doskonała jako zastępnik do kawy, 100% roślinny. Cena 6,50 zł

www.vegabutik.pl

Makaron żytni, razowy, rurki, Bio Babalscy Bez dodatku jaj i soli. Cena: 3,55 zł/400 g www.tobio.pl

Makaron gniazdka Grini Bio, dwujajeczny, ekologiczny Skład: mąka pszenna, jaja (10%). Cena: ok. 7 zł

Makaron orkiszowy, razowy, Bartolini Z mąki z pełnego przemiału, mielona na kamiennych żarnach. Cena: 6,50 zł/400 g www.generacjafit.pl

Reklama

Internetowe delikatesy ze zdrową żywnością. W ofercie m.in. oliwy i oleje, produkty dla wegetarian, dzieci, diabetyków czy bezglutenowe

www.ekonaturadelikatesy.pl

MATERIAŁY PROMOCYJNE

Mini reklama za mini cenę. Zapytaj o eko pasaż: reklama@organicmagazine.pl 44

www.organicmagazine.pl


LIGHT · Zdrowie i uroda

Wiosenne przebudzenie

Orzeźwienie – Żel po prysznic z limonką i imbirem, Balance Me Złuszczanie – Peeling solny Lemon Tree, Salco au Naturel

Certyfikat Ecocert; 49 zł www.organicum.pl

Zawiera w sobie leczniczą bocheńską sól jodowo-bromową. Cena: 36 zł www.lilinatura.pl Ujędrnianie – Ujędrniający krem pod oczy z owocem granatu, Weleda 100% naturalne składniki, kosmetyk certyfikowany przez NaTure Cena: ok. 72 zł

Po męsku – Woda po goleniu ze skrzypem polnym i minerałami, Lavera Łagodzi podrażnienie i zaczerwienienia; certyfikat BDIH; ok. 26 zł

Od środka – Olej lniany, budwigowy, nieoczyszczony Z wysoką zawartością kwasów omega-3; należy go stosować wyłącznie na zimno. Cena: ok. 50 zł/1 litr www.organicmagazine.pl

45


46

www.organicmagazine.pl


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.