NGP 60

Page 13

PRZEZ GÓRY NOGAMI Jak poprowadzić własną firmę będąc na drugim roku studiów? Czy ciężko założyć własny sklep internetowy? Skąd wziąć pomysł na to czym się zajmować? O początkach istnienia sklepu internetowego „Przez góry nogami” opowiada Mateusz, student drugiego roku Zarządzania na Uniwersytecie Ekonomicznym w Katowicach.

Dlaczego ‘Przez góry nogami’?

Jak długo trwały przygotowania do otwarcia sklepu?

Kiedy tworzyłem sklep turystyczny, to chciałem, by był on zrobiony od samego początku w sposób idealny. Jako, że miałem już w przeszłości jedną firmę, to byłem już wtedy bogaty w doświadczenie, i wiedziałem, że wszystko co chcę zrobić, zrobię maksymalnie dokładnie i z należytą starannością. Na początek, postawiłem na nazwę i odpowiednie do jej brzmienia logo i slogan. Trzy miesiące zajęło mi wymyślenie idealnej nazwy, kolejne trzy zajęło mi zdobycie domen internetowych, które już ktoś kiedyś kupił. Nazwa, nad którą już tyle pracowałem, brzmiała "Do góry nogami" ze sloganem "przewrotny sklep górski". W momencie, kiedy powstało już logo oraz grafika na sklep internetowy, dowiedziałem się, że "Do góry nogami" jest zastrzeżonym znakiem towarowym przez Telewizję Polską. Negocjacje z prawnikami TVP nie przyniosły rezultatów, a o kupnie licencji na używanie "do góry nogami" też mogłem zapomnieć. TVP jest własnością skarbu państwa, a do sprzedaży potrzebny jest podpis ministra, ogłoszenie przetargu i wiele innych procedur. Po konsultacjach z różnymi rzecznikami patentowymi, musiałem wycofać się z "do góry nogami", bo mógłby więcej stracić niż zdobyć. Tak właśnie powstało "Przez Góry Nogami".

Tym razem otwierając kolejny biznes, wiedziałem, że czas nie jest dla mnie wyznacznikiem. Oczywiste jest, że w biznesie stagnacja jest regresją, jednak nie zrażało mnie to, ponieważ wiem, że mogę zaoferować coś więcej, coś czego nie ma w innych sklepach. Przygotowania trwały dość długo, długo też łudziłem się, że uda mi się znaleźć tylne drzwi, by móc korzystać z nazwy "do góry nogami". Nie miałem presji otoczenia, mam stałe źródło dochodu, do dzisiaj nie mam też ciśnienia na największy i najpotężniejszy sklep turystyczny. Chcę mieć swój sklep, zaufanych i lojalnych Klientów, dobry asortyment i gryźć przeznaczony dla mnie kawałek tortu rynku turystycznego. Głównym motorem napędowym do otwarcia sklepu, byli dla mnie najbliżsi, którzy do dzisiaj kibicują, i wspierają mnie, za co bardzo im dziękuję.

Jak i kiedy zrodził się pomysł na firmę? Zanim podjąłem decyzję o uruchomieniu własnego sklepu i zanim jeszcze wiedziałem, że chcę to robić, pracowałem jako programista oraz konsultant przy sklepach internetowych. Przez lata pracy w dziesiątkach sklepów zdobywałem wiedzę, która wymiernie przydaje się w prowadzeniu biznesu. Ale dlaczego właśnie sklep turystyczny? Sama wiedza i dosyć spore know-how to nie wszystko, ważna jest też pasja. Moją pasją są podróże i wszystko co jest związane z górami. Przemierzając Amazońską Dżunglę czy też siedząc w namiocie podczas siarczystego mrozu na Arktyce wiedziałem, że chcę połączyć swoją wiedzę i pasje, czerpać z tego materialne korzyści, oraz pomagać innym - wspierając ich, oferując najlepszy sprzęt wyprawowo-turystyczny, oraz dawać dostęp do wiedzy i doświadczenia.

Dlaczego 'przez góry nogami' jest lepszy od innych sklepów turystycznych? Zapytaj Klientów! A tak na poważnie, to każdy klient jest dopieszczany tak, jak to możliwe (w granicach rozsądku oczywiście), mają oni dostęp do wiedzy i mojego doświadczenia, ponadto staram się inspirować swoich Klientów by ich prywatne wojaże były jeszcze lepsze niż do tej pory. Z każdym klientem jestem po imieniu, pamiętam ich opowieści, traktuję ich po koleżeńsku, bo jestem totalnie przekonany, że Klient, to nie nasz Pan, a nasz przyjaciel. Czy z perspektywy czasu żałujesz, że zaangażowałeś się w ten projekt? Realizacja idealistycznego przedsięwzięcia pochłania dużo energii. Wiem, że powinienem poświęcić sklepu jeszcze więcej, by móc więcej z niego wyciągnąć. Studiowanie, odpowiedzialna praca na etacie, "Przez góry nogami", przyjaciele i rodzina słusznie oczekują by poświęcić im czas, który im się należy. Dodatkowe obowiązki i zobowiązania wymuszają na mnie, bym priorytetytował (?) ważne dla mnie rzeczy, kosztem tych mniej ważnych. Myślę, że zaangażowanie się w "Przez Góry Nogami" było dobrym posunięciem, a dzięki temu, że mojej pracy towarzyszy misja, to tylko utrwala mnie to w tym przekonaniu.

http://www.przezgorynogami.pl/ Roksana Nowak

13


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.