Network Magazyn nr 5/2005

Page 34

NETWORK MAGAZYN

BADANIA & RAPORTY Jedni na skutek bankructwa swojej firmy lądują w wariatkowie. Inni po prostu strzelają sobie w głowę, albo rzucają się z kilkudziesięciopiętrowego wieżowca. Jeszcze inni zwyczajnie załamują ręce i zostają bezradni wobec postępującej światowej recesji. Są jednak i tacy, którzy ręce zacierają. To ludzie pracujący w marketingu sieciowym. Im żadna stagnacja w gospodarce nie straszna. Obroty branży sprzedaży bezpośredniej rosną systematycznie od ponad 50 lat, a recesja może tylko sprawić, że będą jeszcze większe.

„Najlepsze, co możesz zrobić dla biednych, to nie być jednym z nich.” (Andrew Matthews)

Niech żyje recesja! Czy przyszłość jest w naszych rękach?

BRONISŁAWA LISOWSKA

Kopalnia Sosnowiec. Tyle zostało po wielkim zakładzie państwowym.

N

ajwiększy światowy koncern samochodowy General Motors zwolni w najbliższym czasie 25 tys. swoich pracowników. Bruk ujrzą również robotnicy innego wielkiego koncernu, jakim jest Colgate-Palmolive. Niedawno szefostwo tego potentata w produkcji pasty do zębów poinformowało opinię publiczną, że jest zmuszone zamknąć fabrykę w Wielkiej Brytanii oraz 4 podobne fabryki w Europie, w tym również w Polsce. Kolejne 20 tys. osób, które w najbliższym czasie powiększy grono bezrobotnych, to pracownicy koncernu Sony. I co z tego, że prezesi i dyrektorzy firmy usprawiedliwiają się mówiąc, iż to pierwsze zwolnienia w jej historii?

Zwolnienie to zwolnienie Masowe zwolnienia nie omijają żadnego kraju, również i Polski. Tu prym wiedzie Telekomunikacja Polska, która pożegnała się już z kilkudziesięciotysięczną ekipą fachowców i rozpoczęła nowe, grupowe zwolnienia. Jeszcze w tym roku smak „kuroniówki” poczuje 3,5 tys. pracowników tego telekomunikacyjnego molocha. Nikt już się zbytnio nie ekscytuje całą serią bankructw średnich i małych przedsiębiorstw, które padają codziennie jak muchy we wszystkich miastach Polski. Nie potrzeba ekspertów w dziedzinie ekonomii, by, niejednokrotnie na własnej skórze, przekonać się o skutkach postępującej na świecie recesji.

Po równi pochyłej Recesja, czyli stagnacja, zastój w gospodarce. Zjawisko mało zaskakujące. Każdy student ekonomii pierwszego 34

roku potrafi graficznie przedstawić gospodarczą sinusoidę rozkwitu i stagnacji. Prezesi nawet najmniejszych firm wiedzą o tym, iż po okresie wzlotów gospodarki następuje odwrócenie koniunktury. Cóż z tego, kiedy recesja zaskakuje ich jak zima drogowców. Wyznacznik jest prosty. Spadek produktu krajowego brutto. Niestety od kilku lat notowany jest on we wszystkich największych gospodarkach świata. Począwszy od Japonii, której gospodarka niemalże przyzwyczaiła się już do recesji, poprzez Stany Zjednoczone, Amerykę Łacińską i Europę. Jeszcze niedawno analitycy uważali, iż recesja ominie stary kontynent. Tymczasem produkt krajowy Niemiec leci na łeb, na szyję. Podobnie dzieje się z PKB Włoch. W innych krajach europejskich PKB jeszcze nie spada, ale niebezpiecznie zbliża się do granicy zera. Lawinowo rosnące bezrobocie i coraz to większe zubożenie społeczeństw to bezdyskusyjne symptomy nieuniknionej recesji.

Winna Ameryka? Ekonomiści szacują, iż USA importuje ponad 6 procent produkcji całego świata i ma bezpośredni wpływ na prawie połowę światowego produktu brutto. Faktem jest, iż amerykańska gospodarka to motor napędowy innych gospodarek światowych. Czyż jednak Amerykanów obwiniać będziemy za koniec światowego bumu na nowoczesne technologie? Ten bum okazał się iluzją związaną bardziej z końcem wieku, niż z rzeczywistą możliwością generowania zysków i stał się jedną z ważniejszych przyczyn recesji. Kolejnych przy-


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.