Nasz Głos maj 2011

Page 3

Temat numeru:  Błogosławiony Jan Paweł II tutaj, na ziemi. Kroczył zawsze w świetle Bożej łaski, a zarazem Bożej prawdy i związanych z nią wymogów. Nie obawiał się pokładać i okazywać ufności w Opatrzność we współczesnym świecie, który kontakt z Bogiem zamienił na wątpliwą pewność naukowych dowodów, materialnych zabezpieczeń i własnych planów na przyszłość. Papież nie wahał się również otwarcie stawiać życiowych wymagań w imię chrześcijańskiej nauki moralnej, chociaż nie wszystkim się to podobało i nie wszyscy potrafili to zrozumieć. Człowiek Boży emanuje prostotą, albowiem „proste są drogi Pana” (Ps 18, 31). Prostota zaś (niekiedy mylona z prostactwem) charakteryzuje się tym, że potrafi nawiązać bliski kontakt z istotą wszelkiego gatunku i pokroju. Dlatego garnęli się do Jana Pawła II wszyscy ludzie, bez względu na swój stosunek do Pana Boga: katolicy, co oczywiste, ale także chrześcijanie różnych odłamów, wyznawcy innych religii, wreszcie sceptycy i niewierzący. On sam chętnie i otwarcie przyjmował każdego bez wyjątku, choć dawało się zauważyć, że szczególnie serdecznie traktował młodzież, cierpiących, dzieci, ubogich. Był z nimi naprawdę, z potrzeby serca, nie na pokaz – i oni to nieomylnie wyczuwali. Dawał żywy przykład tego, jak należy w swoim życiu urzeczywistniać odpowiedź na ewangeliczne pytanie: „Kto jest moim bliźnim?” (Łk 10, 29). Inaczej zwiemy to chrześcijańską miłością.

Niestrudzony głosiciel słowa Biskup Rzymu jest powołany do tego, żeby autorytatywnie przekazywać światu orędzie Chrystusowe, zawsze aktualne orędzie Bożego słowa i miłosierdzia. Jan Paweł II czynił to w sposób wyjątkowo zaangażowany i aktywny. Wydaje się, że nieprzypadkowo został wyniesiony na tron papieski w epoce nadzwyczajnego rozwoju środków masowego przekazu (prasa, radiofonia, telewizja, ostatnio też Internet), a także szybkiej komunikacji lotniczej. Dzięki temu mógł dotrzeć ze swoim przekazem dosłownie w każdy zakątek ziemi – oczywiście, przekazem nie „swoim”, tylko katolickim, to znaczy „powszechnym” (por. Katechizm Kościoła Katoli-

Nasz Głos

ckiego, 830-831). Jan Paweł II pokazał, jak w XX i XXI w. należy realizować Jezusowe polecenie: „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu!” (Mk 16, 15). Karol Wojtyła, zwany „papieżem mediów”, nie uprawiał gwiazdorstwa i nie szukał popularności, chociaż niektórzy mu to zarzucali, utrzymując, że próbuje uwodzić tłumy za pośrednictwem mediów masowych. Na te zarzuty trafnie odpowiedział w jednym ze swoich artykułów Henri Tincq, francuski watykanista z dziennika „Le Monde”: „Ten człowiek mediów był przede wszystkim osobą uduchowioną. Kardynał Lustiger zwierzył się nam pewnego razu: «Nie można zrozumieć tego człowieka, jeżeli się nie wie, że co najmniej trzy godziny dziennie spędza na modlitwie ”. Tincq wymienia miejsca, w których widział modlącego się Jana Pawła II: Lourdes, Fatima, grób ks. Jerzego Popiełuszki, wypełniony ludźmi plac Męczenników w Bejrucie, Getsemani, Gdańsk, Gniezno, Częstochowa, Wzgórze Krzyży na Litwie... Francuski watykanista na podstawie własnych obserwacji konkluduje: „Kto widział go w biednych dzielnicach, pośród dzieci, starców, kalek, nigdy nie będzie uważał, że on uwodzi media”. Taką postawę nazywamy wiarą.

Pielgrzym do wieczności

Żyjemy w epoce, która nie chce pamiętać o nadprzyrodzoności i aby tę chroniczną niepamięć utwierdzić, sztucznym sufitem zasłania nieboskłon pełen świetlistych punktów orientacyjnych. Filozofowie i teologowie wymyślili różne nazwy na określenie tego dziejowego fenomenu: „sekularyzacja”, „laicyzacja”, „odczarowanie” (Maks Weber), „śmierć Boga” (Fryderyk Nietzsche). Jan Paweł II, wznosząc się ponad wszelkie naukowe diagnozy i potoczne doświadczenia, na nowo pokazał światu, że istnieje i ma znaczenie sfera nadprzyrodzona, boska, która jest właściwym źródłem i domostwem człowieczeństwa. Ponownie odkrył ten nieco zapomniany dzisiaj ląd, odsłaniając przed współczesnymi ich autentyczne, odwieczne przeznaczenie. Przez to stał się nie tylko głosicielem, ale i żywym świadkiem Boga.

maj 2011

Czynił to do samego końca, do czasu swojej choroby i śmierci, którą oglądał cały świat. Papież jak gdyby w ostatniej jeszcze chwili chciał powiedzieć, że umiera się tylko dla ziemi, aby żyć dla wieczności. Wysyłał nieprzerwane sygnały mówiące o chrześcijańskiej nadziei.

Co pozostanie? Kościół Rzymskokatolicki w akcie beatyfikacji ukazuje wiernym nowy wzorzec nadzwyczajnych („heroicznych”) cnót chrześcijańskich. Powyżej powiedzieliśmy o trzech, którymi charakteryzował się Jan Paweł II: miłości, wierze i nadziei. Polski Papież sugestywnie pokazywał, jak należy te naczelne cnoty ewangeliczne rozumieć i praktykować w warunkach współczesnego świata. Na zakończenie postawmy jeszcze jedno, może najważniejsze pytanie: Co nam z tego wszystkiego zostanie? Co przechowamy oprócz wielotomowych albumów o pielgrzymkach Papieża do Ojczyzny, specjalnych dodatków do gazet, barwnych kalendarzy z jego portretami oraz przemówień utrwalonych na płytach kompaktowych? Co „kupimy” od Karola Wojtyły oprócz wadowickich ciastek z kremem i żartobliwych wypowiedzi? Jest aleja w Warszawie nazwana imieniem polskiego Papieża. Długa i szeroka, stanowi jeden z głównych ciągów komunikacyjno-handlowych stolicy. Ludzie przychodzą tam w dniu 2 kwietnia, aby na chodnikach ustawiać zapalone znicze, tak jak pamiętnego roku 2005, kiedy umarł Papież. Tak trzeba, przecież to aleja Jana Pawła II. I rzeczywiście tak bywa od święta. A na co dzień? Na co dzień aleja ta jest warszawską ulicą czerwonych latarń (na polską miarę), przy której na pewnym odcinku skupiły się placówki w rodzaju sex-shop i go-go, nie wspominając o całodobowych sklepach z alkoholem. Może się o tym naocznie przekonać każdy, kto jedzie tramwajem albo samochodem w kierunku od dworca Centralnego na Żoliborz. Chyba nic nie świadczy wymowniej o tym, jaki jest nasz zbiorowy stosunek do świętości, którą niestrudzenie pokazywał i przekazywał błogosławiony Jan Paweł II. n


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.