Kwitnący krzew tamaryszku Wanda Majer-Pietraszak

Page 27

ruchu. Prowadzi od lat, robi to swobodnie, ale wie, że musi uważać na facetów za kółkiem, którzy śpieszą tymi swoimi wypasionymi brykami, ci szpanerzy i egoiści, którzy tak chętnie przyparliby do pierwszej latarni tę „babę” w zabytkowym gruchocie… – A w ucho – mruczy Iwona i sprawnie wyrywa się na pierwszy sygnał świetlny. Zwalnia, cudem znajduje wolne miejsce między parkującymi samochodami wzdłuż ulicy, pod ciągiem sklepów. Wysiada i ostrożnie zatrzaskuje drzwiczki. Samochód jest stary, zaliczył paru użytkowników, ale służy jej wiernie, a ona jest do niego bardzo przywiązana. Parę kroków dalej, w miejskim parkomacie wykupuje bilet postojowy, zostawia go w widocznym miejscu za szybą i włącza alarm. Teraz, idąc przed siebie, nie zważając na mijających ją przechodniów, chusteczką higieniczną ściera za mocny makijaż z policzków i czoła. Kieruje się ku otwartym drzwiom sklepu z kolorową planszą: „Jego Wysokość Ciuch, zaprasza…”. Niżej na szybie stara wywieszka z informacją o nowej dostawie towaru. We wnętrzu rzędy wieszaków z posortowaną odzieżą, płaszcze, kurtki, swetry, bluzki, spodnie, szlafroki i futra, które lata chwały i świetności raczej mają już za sobą. Na środku wielkie pojemniki z pościelą, butami, zabawkami i odzieżą dziecięcą. Przy kasie na ladzie waga, z boku kolorowe plastikowe koszyki, złożone na płask, ale proste w obsłudze, trzeba tylko podnieść boczne ścianki i uchwyty. Stają się wtedy kusząco głębokimi i wygodnymi pojemnikami na zakupy. We wnętrzu sklepu kilka kobiet, z wyrazem oczu nienasyconych myśliwych, przekopuje się przez ciuchy, wręcz zmysłowo zanurzają dłonie i miętoszą materiał, energicznie rozsuwają wieszaki, niektóre kierują się do przymierzalni, gdzie wielkie lustro okaże się bez litości lub pomoże wpaść

26

Kwitnacy krzew tamaryszku2.indd 26

2015-03-19 08:40:51


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.