Memoriał Ambroziaka nr 1/2015

Page 1

MEMORIAŁ AMBROZIAKA OFICJALNY BIULETYN ZAPOWIADAJĄCY X MEMORIAŁ ZDZISŁAWA AMBROZIAKA

SIATKARSKIE ŚWIĘTO

Memoriał Zdzisława Ambroziaka siatkarza i dziennikarza sportowego, jest traktowany jako otwarcie sezonu klubowego w siatkówce.

Rozgrywany jest zwykle w weekend przed pierwszą kolejką PlusLigi, a tegoroczny będzie jubileuszowy, dziesiąty. Polska ekstraklasa siatkarzy jest uznawana za jedną z najlepszych na świecie, a w obecnej edycji Memoriału w Arenie Ursynów wystąpi sześciu jej przedstawicieli. Będzie całe podium ubiegłego sezonu: mistrz kraju Asseco Resovia Rzeszów, wicemistrz Lotos Trefl Gdańsk, brązowy medalista PGE Skra Bełchatów, a także 5. w klasyfikacji Łuczniczka Bydgoszcz, która w minionym sezonie występowała jako Transfer, 10. w tej klasyfikacji Indykpol AZS Olsztyn oraz 8. w ubiegłym sezonie reprezentantka stolicy, AZS Politechnika Warszawska. więcej, strona 2.

4 (Nie)znane oblicza Ambroziaka 5 Zdzisław był perfekcjonistą - wywiad 6 Zagra prawie połowa PlusLigi! 8 Veolia szkoli mistrzów sportu 9 Odnawiamy zasoby świata - wywiad 10 VolleyBajka - więcej niż siatkarskie muzeum 11 10 lat memoriału Ambroziaka

DZIESIĄTY RAZ ZAGRAJĄ KU PAMIĘCI ZDZISŁAWA AMBROZIAKA

16 - 18 PAŹDZIERNIKA 2015

HALA ARENA URSYNÓW, UL. PILECKIEGO 122

ORGANIZATORZY: FUNDACJA IM. ZDZISŁAWA AMBROZIAKA ORAZ URSYNOWSKIE CENTRUM SPORTU I REKREACJI


2

MEMORIAŁ AMBROZIAKA

X MEMORIAŁ ZDZISŁAWA AMBROZIAKA

Istotą sportu jest jego autentyzm, spontaniczność, prawda. [...] to właśnie wiara, że decydują prawa walki, a lepszy zwycięża, sprawia, że sportem pasjonują się miliony.

16-18 PAŹDZIERNIKA 2015 HALA ARENA URSYNÓW, UL. PILECKIEGO 122

Zdzisław Ambroziak, Gazeta Wyborcza, Od ściany do ściany, 23 czerwca 2003 roku

TO BĘDZIE SIATKARSKIE ŚWIĘTO! METRO URSYNÓW

TORY WYŚCIGOWE

POLEC

2 EC K

METRO IMIELIN

IE GO

IEJ

ICK

W KO AS Ł P

PARK NATOLIŃSKI

ŁA SO RO

79

EN .K

ICH SK

URSYNÓW

METRO NATOLIN

AL

AL. LEGIONÓW PIŁSUDSKIEGO S2 / S79

PI L

JEŃ RY ST

MAPA: NA PODSTAWIE OPENSTREETMAP.ORG

ZKI

ARENA URSYNÓW

RO EN TG EN A

S79

METRO STOKŁOSY

PUŁAWSKA

GWIAZDY PRZY LINII Tegoroczny jubileuszowy X Memoriał Ambroziaka odbywa się równolegle z Mistrzostwami Europy w Siatkówce. Obsada tegorocznego Memoriału świadczyć może wobec tego najlepiej o poziomie polskiej siatkówki i polskiej ligi. Zacznijmy od trenerów, kto poprowadzi z ławek zespoły grające w Arenie Ursynów. Były selekcjoner naszej reprezentacji, z którą zdobył brąz Ligi Światowej, trzecie miejsce w mistrzostwach Europy i srebro w Pucharze Świata, a w następnym roku złoto Ligi Światowej, Włoch Andrea Anastasi, jeszcze większe sukcesy miał wcześniej z reprezentacją Italii, a dziś jest trenerem Lotosu Trefla. Skrę prowadzi Hiszpan Miguel Angel Falasca, a że czyni to od niedawna, więc znaczniejsze osiągnięcia miał jako zawodnik. Trzykrotne mistrzostwo Hiszpanii i tyleż razy puchar tego kraju, srebrny medalista Ligi Mistrzów, trzykrotny mistrz Polski i trzy nasze

METRO KABATY

»»Mapa dojazdowa do Hali Arena Ursynów w której odbędzie się Memoriał krajowe puchary, jeszcze dwa „polskie” medale Ligi Mistrzów - to chyba dobry zadatek na sukcesy szkoleniowe. Olsztynian prowadzi Włoch Andrea Gardini, jeden z najbardziej utytułowa-

nych siatkarzy tego kraju, zdobył m.in. siedem tytułów mistrza Italii z czterema różnymi klubami! Znalazł się w elitarnej amerykańskiej galerii sław siatkarskich. To też dobry prognostyk na karierę

trenerską. Ale przecież Polacy nie gęsi... Trenerem mistrzowskiej Resovii jest Andrzej Kowal. W tym klubie od „zawsze” - dwa razy jako asystent i teraz drugi raz jako pierwszy. Trzy mistrzo-

stwa Polski, finały Ligi Mistrzów, Pucharu CEV i Pucharu Polski to dowód nie mniejszych możliwości od trenerskich „stranierich”. Łuczniczką kieruje Piotr Makowski, który sukcesy odnosił z żeńskim Pałacem Bydgoszcz i prowadził nawet reprezentację Polski siatkarek - najpierw jako asystent Jerzego Matlaka do brązowego medalu mistrzostw Europy, a później samodzielnie. U siebie najlepiej będzie się czuł trener stołecznych akademików Jakub Bednaruk, jako zawodnik zdobywca Pucharu Polski 1999 z Czarnymi Radom i dwukrotny srebrny medalista MP z Jastrzębskim Węglem, a przede wszystkim mistrz Włoch w 2008 r. z Itas Diatec Trentino. Dowodem uznania jego szkoleniowych perspektyw jest powierzenie mu w tym roku reprezentacji Polski juniorów. LWY PARKIETU Jeśli chodzi o głównych bohaterów, czyli siatkarzy, to warto

będzie popatrzeć na rzeszowskiego libero, Krzysztofa Ignaczaka, i jego kolegów Olega Achrema czy Lukasa Tichaczka. W Lotosie Marco Falaschi, Wojciech Grzyb i Bartosz Gawryszewski powinni nadawać rytm gry. Wśród bełchatowian brylować mogą Mariusz Wlazły, Andrzej Wrona, Michał Winiarski czy Nicolas Uriarte. Osobowościami Łuczniczki są na pewno Dawid Murek, Jakub Jarosz i Grzegorz Kosok. Indykpol ma swoich szeregach Pawła Woickiego, Brama Van Den Dries i Thomasa Koelewijna, a symbole Politechniki to dziś Paweł Zagumny i Guillaume Samica. Dla wielu uczestników Memoriał Zdzisława Ambroziaka będzie ostatnim sprawdzianem przed inauguracją PlusLigi, więc można spodziewać się wielu emocji i wrażeń. Zawodnicy z „pierwszoszóstkowymi” aspiracjami będą chcieli pokazać, że nie są gorsi od graczy teoretycznie podstawowych, a ci ostatni będę chcieli swe pozycje utrzymać. Będzie się działo!

BILETY

Bilety na X Memoriał Ambroziaka dostępne są przez stronę www.ucsir.zissb.pl , a także w kasach Areny Ursynów. PIĄTEK, 16 PAŹDZIERNIKA

SOBOTA, 17 PAŹDZIERNIKA

GODZINA 17.00

NIEDZIELA, 18 PAŹDZIERNIKA

GODZINA 12.00

GODZINA 10.50

MECZ O V MIEJSCE

MECZ O III MIEJSCE

Zagrają drużyny, które przegrały piątkowe mecze.

Zagrają drużyny, które przegrały sobotnie mecze.

GODZINA 14.30

(PO MECZU O III MIEJSCE)

VS

MECZ PRZYJACIÓŁ SIATKÓWKI

VS

AZS Politechnika Warszawska vs Łuczniczka Bydgoszcz

GODZINA 19.00

PGE Skra Bełchatów – AZS PW lub Łuczniczka

GODZINA 13.50

GODZINA 17.00

VS

MECZ FINAŁOWY X MEMORIAŁU ZDZISŁAWA AMBROZIAKA

VS Lotos Trefl Gdańsk vs Indykpol AZS Olsztyn

MEMORIAŁ AMBROZIAKA

Asseco Resovia Rzeszów – Lotos Trefl lub Indykpol AZS

BIULETYN WYDAŁO

PARTNER

PRESSPEKT W Y D A W N I C T W O

WYDAWNICTWO PRESSPEKT ul.Łużycka12, 41-902 Bytom, www.presspekt.pl

VEOLIA ENERGIA WARSZAWA S.A. ul. Puławska 2, 02-566 Warszawa, www.energiadlawarszawy.pl

DTP Leszek Waligóra / PRESSPEKT dtp@presspekt.pl FOTO archiwum Memoriału Ambroziaka archiwum Veolii Energia Warszawa S.A REDAKCJA kontakt@presspekt.pl


Odkrywamy świat sportu Postęp SPORT

Wyzwania www.energiadlawarszawy.pl

Sukces


MEMORIAŁ AMBROZIAKA

4

Dwukrotnie byłem olimpijczykiem, dwukrotnie uczestniczyłem w ceremonii otwarcia i nie potrafię opisać źródeł najszczerszego wzruszenia, jakie ściska człowieka za gardło podczas słów olimpijskiej przysięgi. Ja to wzruszenie wciąż pamiętam. Zdzisław Ambroziak, Gazeta Wyborcza, Od ściany do ściany, 30 stycznia 2002 roku

X MEMORIAŁ ZDZISŁAWA AMBROZIAKA 16-18 PAŹDZIERNIKA 2015 HALA ARENA URSYNÓW, UL. PILECKIEGO 122

(NIE)ZNANE OBLICZA AMBROZIAKA STUDIOWAŁ MATEMATYKĘ, CZYTYWAŁ POEZJĘ I GRYWAŁ W FILMACH. PONADTO BYŁ ŚWIETNYM KUCHARZEM I WYBITNYM SPORTOWCEM. POLSKIE BARWY REPREZENTOWAŁ W 220 MECZACH SIATKARSKICH. RELACJONOWAŁ SETKI MECZÓW – ZARÓWNO W SIATKÓWCE, JAK I W TENISIE.

U

rodził się 1 stycznia 1944 roku w Warszawie. Już w latach szkolnych interesował się siatkówką. Jednak po ukończeniu liceum Ogólnokształcącego im. Bolesława Prusa, swoją przyszłość postanowił związać z matematyką. I taki też wybrał kierunek. Po pierwszym roku przeniósł się na warszawską Akademię Wychowania Fizycznego. POCZĄTKI KARIERY Sportową karierę rozpoczynał w stołecznym Orle, ale największe sukcesy odnosił z drużyną AZS-AWF Warszawa. Z tym właśnie zespołem zdobył trzy tytuły mistrza Polski, dwa wicemistrzostwa i jeden brązowy medal. Grał także w dwóch innych klubach ze stolicy – Spójni i Skrze, a swoją siatkarską karierę kontynuował we Włoszech. W latach 1963-1972 rozegrał 220 spotkań w reprezentacji Polski. Jako reprezentant kraju brał udział w dwóch turniejach olimpijskich. W 1968 roku w Meksyku reprezentanci Polski zajęli 5. miejsce, cztery lata później w Monachium plasowali się na 9. pozycji. Największym jego sukcesem był brązowy medal, zdobyty z ekipą

siatkarzy na Mistrzostwach Europy w Stambule w 1967 roku.

GDY GDZIEŚ WYJEŻDŻALIŚMY NIE LUBIŁ JEŹDZIĆ NA WYCIECZKI OBJAZDOWE. NIE LUBIŁ JAK KTOŚ MU ORGANIZOWAŁ CZAS, BO UWAŻAŁ, ŻE GDY BYŁ SPORTOWCEM TO ŻYŁ WEDŁUG Z GÓRY USTALONEGO HARMONOGRAMU: WIEDZIAŁ KIEDY ŚNIADANIE, GIMNASTYKA, BASEN. TERAZ CHCIAŁ SIĘ CZUĆ BARDZIEJ SWOBODNIE

WŁOCHY W 1972 roku wyjechał do Włoch. „Dostał propozycję od tamtejszego klubu” – mówi żona Zdzisława Ambroziaka, Ewa. Najprawdopodobniej był pierwszym siatkarzem, który wyjechał za granicę, by tam zajmować się siatkówką. Początkowo jako trener, ale wkrótce wrócił do gry. W latach 1972-84 występował w klubach włoskich: Petrarca Padwa, dwa lata Gonzaga Mediolan i jeden sezon w DiPo Vimercate. „Jako trener i zawodnik podbił serca Włochów. Włoska prasa nazywała go wręcz gigantem i mistrzem ścinania” – mówi córka Zdzisława Ambroziaka, Ewa Maria. Ominęła go jednak złota era męskiej siatkówki, podczas której polscy zawodnicy okazywali się najlepsi w turnieju olimpijskim w Montrealu w 1976 roku oraz podczas Mistrzostw Świata w Meksyku dwa lata wcześniej. POWRÓT W 1984 roku zdecydował o zakończeniu kariery siatkarskiej.

Później już nie grywał. „Zwykle patrzył przed siebie i nie oglądał wstecz. Jeżeli coś robił, zrobił, zostawił i szedł dalej’- mówi Ewa Ambroziak. Mimo propozycji objęcia posady trenera jednego z włoskich klubów siatkówki, postanowił wraz z żoną na stałe wrócić do Polski., m.in. ze względu na stan zdrowia swojej matki. W Polsce nie wrócił już do kariery siatkarskiej. W 1987 zatrudniony w Redakcji Sportowej TVP – zajmował się relacjonowaniem meczów siatkówki i tenisa. Tenis był jego kolejną wielką pasją. W latach 1996-2001 był stałym współpracownikiem Eurosportu, a od roku 2001 ponownie związał się z telewizją publiczną. Relacjonował też mecze dla Canal Plus. DZIENNIKARZ Jednocześnie pisał artykuły i felietony. „Był osobą, która zawsze miała wiele do powiedzenia, zwłaszcza w sporcie” - mówi Ewa Ambroziak. Jako dziennikarz, Zdzisław Ambroziak debiutował w „Sportowcu" w 1969 roku. Do tej gazety przesyłał też relacje z Włoch, gdy był zawodnikiem włoskich klubów. A po powrocie pracował w niej do roku 1990.

Później była kierowana przez Krzysztofa Teodora Toeplitza „Nowa Europa” (1991-1993), współpraca z tygodnikiem „Polityka” i cotygodniowe felietony do „Gazety Wyborczej”, zatytułowane „Od ściany do ściany”. Wybór tych felietonów został wydany w 2005 roku w formie książki „Swoje wiem i piszę” pod redakcją Andrzeja Olejniczaka i Rafała Steca (EFOR 2005). „Jeżeli przygotowywał tekst, wstawał o trzeciej, czwartej nad ranem i pisał. W domu było cicho i nikt mu nie przeszkadzał” – mówi żona Zdzisława Ambroziaka. Mieszkali już wówczas w Wesołej pod Warszawą. PASJE I ZAINTERESOWANIA Zwykle dzień rozpoczynał od porannej włoskiej kawy, którą przyrządzali na zmianę z żoną. A potem wychodził na długi spacer. Lubił też podróżować. „Ale gdy gdzieś wyjeżdżaliśmy nie lubił jeździć na wycieczki objazdowe. Nie lubił jak ktoś mu organizował czas, bo uważał, że gdy był sportowcem to żył według z góry ustalonego harmonogramu: wiedział kiedy śniadanie, gimnastyka, basen. Teraz chciał się czuć bardziej

swobodnie”- mówi Ewa Ambroziak. Lubił gotować, czytać Antoniego Słonimskiego, którego cenił za ironię i sarkazm; Bertranda Russella. Chętnie też słuchał muzyki – od klasycznej po jazz. „Często ze Stanisławem Tymem prowadził długie rozmowy przez telefon, siedział w domu w Wesołej, a Stanisław Tym u siebie w domu na Mazurach, opowiadali różne rzeczy, dyskutowali na różne tematy i żartowali” - mówi. FILM Był otwarty na różne dyscypliny sportu, na rozmaitych ludzi. Lubił ludzi sportu, ludzi kultury. Kiedyś zagrał nawet epizody filmowe u Juliusza Machulskiego, m.in. w „Déjà vu” i „Matki, żony i kochanki”. „To bywało zwykle wówczas, gdy trzeba było grać kogoś bardzo wysokiego, albo dziennikarza, który właśnie przeprowadza wywiad z prezydentem, albo włoskiego mafiosa”- opowiada żona. I dodaje „on to lubił, bardzo go to bawiło, podchodził do tego z przymrużeniem oka”. Zdzisław Ambroziak zmarł w Warszawie 23 stycznia 2004 roku. Elżbieta Dominik


X MEMORIAŁ ZDZISŁAWA AMBROZIAKA 16-18 PAŹDZIERNIKA 2015 HALA ARENA URSYNÓW, UL. PILECKIEGO 122

Niewiele jest obszarów życia bardziej niż wychowanie fizyczne, zdrowie, sport nadających się do współpracy ponad podziałami, o której tyle ostatnio się trąbi. Jest to obszar ważny, ale trudny, tym bardziej że zawsze będzie spychany na dalszy plan przez budżet, prywatyzację, bezrobocie i deficyt. Zdzisław Ambroziak, Gazeta Wyborcza, Od ściany do ściany, 30 października 1993 roku

5

MEMORIAŁ AMBROZIAKA

ZDZISŁAW BYŁ PERFEKCJONISTĄ O ŻYCIU I PASJACH ZDZISŁAWA AMBROZIAKA ROZMAWIAMY Z JEGO ŻONĄ, EWĄ AMBROZIAK.

Zdzisław Ambroziak był wybitnym sportowcem i dziennikarzem. A jakim był człowiekiem? Ewa Ambroziak: To był fantastyczny człowiek. Był prawdziwy, taki czarno – biały, coś mu się podobało, albo mu się nie podobało. Nikt nigdy nie był w stanie zmusić go do zrobienia czegoś, co było wbrew niemu. Poza tym był absolutnym perfekcjonistą. Nie wyobrażam sobie, żeby miałby kiedykolwiek pomylić nazwisko jakiegoś zawodnika, albo źle je wymówić. Czytał poezję, miał niesamowite poczucie humoru, kochał muzykę i to każdą – od klasycznej poprzez pop, jazz. Lubił poezję? EA: Bardzo lubił Antoniego Słonimskiego, lubił Gałczyńskiego. Miał nieprawdopodobną pamięć i po przeczytaniu jakiegoś wiersza potrafił cytować go i to w takich momentach, do których ten cytat doskonale pasował. Lubił Macciavellego, lubił felietony Toeplitza. To był człowiek – drogowskaz, który był ciekawy świata, i w tym świecie stał na obu nogach. Sam Toeplitz mówił o nim, że był człowiekiem, który dużą wagę przywiązywał do etyki? EA: Tak, dbał o etykę sportową, o fair play. I wyrażał to swoją postawą. Poznała go Pani, kiedy był sportowcem? EA: Poznałam mojego męża, bo jeden z moich przyjaciół bardzo chciał zrobić wywiad z jakimś Ambroziakiem. On wtedy pracował w „Sportowcu”, ale był też jednym z bardziej znanych siatkarzy. I poszłam do „Sportowca”, żeby zapytać czy nie udzieliłby wywiadu mojemu koledze. Wtedy nie interesowałam się zbytnio sportem; nawet nie bardzo wiedziałam czy to siatkarz, czy koszykarz. Czy przywiązywał wagę do swoich występów? EA: Był wysoki, miał donośny głos, ale był bardzo skromny. On chyba tak do końca nie uważał się za wielkiego sportowca, kogoś kto ma osiągnięcia. Myślę, że – może córka się ze mną nie zgodzi – on był rzemieślnikiem, który do tego co robił przykładał się dość mocno i robił to najlepiej jak mógł. Wygrywał i na pewno był z tego dumny. Ale myślę, że bardziej dumna

była jego matka, która zbierała wszystkie wycinki prasowe i wszystkie informacje. A on po prostu szedł swoją drogą i odnosił sukcesy.

»»Na zdjęciu żona Ewa z córką Ewą Marią

ON CHYBA TAK DO KOŃCA NIE UWAŻAŁ SIĘ ZA WIELKIEGO SPORTOWCA, KOGOŚ KTO MA OSIĄGNIĘCIA. MYŚLĘ, ŻE – MOŻE CÓRKA SIĘ ZE MNĄ NIE ZGODZI – ON BYŁ RZEMIEŚLNIKIEM, KTÓRY DO TEGO CO ROBIŁ PRZYKŁADAŁ SIĘ DOŚĆ MOCNO I ROBIŁ TO NAJLEPIEJ JAK MÓGŁ. WYGRYWAŁ I NA PEWNO BYŁ Z TEGO DUMNY. ALE MYŚLĘ, ŻE BARDZIEJ DUMNA BYŁA JEGO MATKA, KTÓRA ZBIERAŁA WSZYSTKIE WYCINKI PRASOWE I WSZYSTKIE INFORMACJE. A ON PROSTU SZEDŁ SWOJĄ DROGĄ I ODNOSIŁ SUKCESY.

Miał też doświadczenie gry w lidze włoskiej. Włosi pisali o nim, że był „mistrzem ścinania”... Jak to wspominał? Tam stopień uzawodowienia był większy niż u nas? EA: Powiedziałabym, że nawet całkiem zaawansowany (śmiech). Bardzo mu się Włochy podobały i bardzo go „wkręcała” tamtejsza atmosfera. Ja miałam okazję zobaczyć jak go tam szanowano i jaki był znany. Nieraz na ulicy zaczepiał nas policjant i kiedy już zaczynaliśmy się zastanawiać czy na pewno dobrze zaparkowaliśmy, policjant mówił: „ja pana znam”. W Polsce też czasem się to zdarzało, ale we Włoszech odbierałam to trochę inaczej. Mąż często występował w telewizji, było o nim dużo artykułów. On Włochy bardzo pokochał. Może było tam mniej polityki w sporcie, może mniej zamieszania. Może po prostu było łatwiej. Grał zresztą w międzynarodowym składzie. I bardzo dobrze się tam czuł. Pięknie mówił po włosku, czytał, pisał. Mógł wypożyczać płyty i przegrywać. Był to dla niego na pewno bardzo dobry okres. A jednak zdecydowaliście Państwo wrócić… Dlaczego? EA: Teraz przychodzą mi do głowy jakieś patetyczne słowa, ale kiedy byliśmy za granicą, to wydawało nam się niemożliwe, żeby zostać – on miał wtedy matkę staruszkę, ja miałam rodziców i wydawało mi się, że zostanie tam to byłby jakiś absurd. Miał propozycję, która wiązałaby się z pracą trenerską. Ale wtedy wydawało nam się tak oczywiste, że wracamy. Nie rozważaliśmy za i przeciw, co wybieramy. Po prostu spakowaliśmy się i wróciliśmy. Nigdy Państwo nie żałowali tej decyzji? EA: Ja nigdy nie żałowałam. Myślę, że mąż też nie. Zagranica nie była dla nas rajem, do którego chcielibyśmy uciekać. Myśleliśmy: jest jak jest, ale chcemy tu być. Podróżowaliśmy po świecie, ale bez względu na wszystko dobrze czuliśmy się tu. To było częścią naszego życia.

I tak Pani mąż, który kiedyś pisywał głównie o siatkówce, zaczął zajmować się też tenisem… EA: Tenis bardzo mu się podobał, dobrze grał. Rozumiał tę grę, tak jak rozumiał siatkówkę. Bardzo mu się podobała ta atmosfera turniejów tenisowych. Po siatkówce ta atmosfera w tenisie najbardziej mu odpowiadała. Czy wolał relacjonować mecze czy przygotowywać felietony? EA: To były dwie zupełnie różne rzeczy. W felietonach wyrażał swoje zadanie. Natomiast relacjonowanie zawodów też bardzo lubił. Miał p r z y tym własny styl. Spotykałam się i do dziś się spotykam z opiniami, że nigdy tenisa nie przegadywał, że pozwalał ludziom przeżywać; milczał albo zawieszał głos. I pomagał oglądać walkę czy mecz. Zresztą pasjonująco opowiadał. Pamiętam, że kiedyś jechaliśmy pociągiem do Wenecji i opowiadał o silnikach Formuły 1. Ja słuchałam i byłam zafascynowana. Wydawało mi się, że nic mnie bardziej nie interesuje od tych silników. Bardzo pięknie mówił. Bardzo też dbał o to, jak mówi. Z szacunku dla samego siebie i dla tych, którzy go słuchali. A jak lubił spędzać wolny czas? EA: Zbudowaliśmy dom w Wesołej pod Warszawą. Lubił gotować - bardzo dobrze gotował - lubił słuchać muzyki, chodzić na długie spacery. Lubił zapraszać gości. Zapraszał wielokrotnie swoich kolegów dziennikarzy z działu sportowego. Wtedy kupował u pana Bąka golonkę, peklował ją i organizował grilla w ogrodzie przy piwie. Bardzo dużo czytał. Właściwie czytał niemal wszystkie gazety, które wychodziły. I bardzo dużo wiedział. Elżbieta Dominik


MEMORIAŁ AMBROZIAKA

6

Jest jeszcze coś trudno uchwytnego, choć często decydującego. Siatkówka jest bowiem sportem wyjątkowym, dyscypliną - jestem o tym przekonany - najbardziej zespołową ze wszystkich. Zdzisław Ambroziak, Gazeta Wyborcza,Od ściany do ściany, 1-2 czerwca 1996 roku

X MEMORIAŁ ZDZISŁAWA AMBROZIAKA 16-18 PAŹDZIERNIKA 2015 HALA ARENA URSYNÓW, UL. PILECKIEGO 122

PODCZAS X MEMORIAŁU AMBROZIAKA

FOT.: MARCIN SZULC MIASTO STOŁECZNE WARSZAWA (5)

NA CZTERNAŚCIE ZESPOŁÓW, KTÓRE WKRÓTCE ROZPOCZNĄ LIGOWĄ RYWALIZACJĘ O MISTRZOSTWO POLSKI, SZEŚĆ ZAGRA TERAZ W MEMORIALE ZDZISŁAWA AMBROZ

AZS POLITECHNIKA WARSZAWSKA Gospodarze X Memoriału Zdzisława Ambroziaka - nazywani „Inżynierami” - największy sukces międzynarodowy odnieśli w 2012 r. - było to drugie miejsce w Pucharze Challenge. Najwyższe miejsce w PlusLidze to piąte - w latach 2006 i 2011. To chyba... najstarszy uczestnik turnieju. W AZS-ie Warszawa sekcja siatkarska powstała w 1924 r., a w Klubie Uczelnianym AZS Politechnika w latach 50. ubiegłego wieku.

GOSPODARZE X MEMORIAŁU ZDZISŁAWA AMBROZIAKA NAJWIĘKSZY SUKCES MIĘDZYNARODOWY ODNIEŚLI W 2012 R.

INDYKPOL AZS OLSZTYN To też bardzo utytułowany klub, choć we wcześniejszych czasach. Pięciokrotny mistrz Polski (1973, 1976, 1978, 1991, 1992), ośmiokrotnie drugi w kraju i zdobywca dziewięciu medali brązowych. Ponadto siedmiokrotny zdobywca Pucharu Polski i drugi w Pucharze Europy Zdobywców Pucharów - w 1978 r. W swych najlepszych latach rywalizował z Resovią, wówczas oczywiście bez Asseco.

LOTOS TREFL GDAŃSK To klub założony historycznie niedawno, bo w 2005 r., a już 2008 r. awansował do PlusLigi. Największe sukcesy to wicemistrzostwo Polski i wygrany Puchar Polski -

ŁUCZNICZKA BYDGOSZCZ Na początku był Chemik Bydgoszcz, a w latach 2007-13 Delecta; potem - do końca poprzedniego sezonu - Transfer, w nowym sezonie właśnie Łuczniczka. Takie miano nosi także bydgoska hala sportowo-widowiskowa, a nieodparcie kojarzy się z jednym z najbardziej znanych symboli miasta nad Brdą - rzeźbą kobiety strzelającej z łuku. Jako Delecta klub ten grał dwa razy w półfinale Pucharu Polski i raz w półfinale Pucharu Challenge. Najwyższe miejsce w PlusLidze to czwarte w roku 2013.

PGE SKRA BEŁCHATÓW To najbardziej utytułowany polski klub. Ośmiokrotny mistrz kraju (2005, 2006, 2007, 2008, 2009, 2010, 2011, 2014), a „tylko” raz wicemistrz i dwukrotny brązowy medalista MP. Sześciokrotny zdobywca Pucharu Polski; dwa razy „zgarnął” też krajowy Superpuchar. Skra odcisnęła swoje piętno w Europie, będąc raz druga i dwa razy trzecia w Lidze Mistrzów, ale sięgała dalej - po drugie (dwa razy) i trzecie (raz) miejsce w Klubowych Mistrzostwach Świata.

OBECNOŚĆ NA X MEMORIALE IM. ZBIGNIEWA AMBROZIAKA ZAPOWIEDZIELI • • • •

ASSECO RESOVIA RZESZÓW

Agnieszka Michlic z Bydgoszczy – sędzia międzynarodowy; sędziowała tegoroczne I Igrzyska Europejskie w Baku, World Grand Prix, Ligę Mistrzów i Ligę Mistrzyń Marcin Herbich z Warszawy – sędzia międzynarodowy; sędziował Mistrzostwa Świata Juniorów w Turcji Tomasz Janik z Warszawy – sędzia międzynarodowy; sędziował Uniwersjadę w Belgradzie Magdalena Niewiarowska z Warszawy – sędzia międzynarodowy

FOT.: ASSECO RESOVIA RZESZÓW

Aktualny, a w sumie siedmiokrotny mistrz Polski (1971, 1972, 1974, 1975, 2012, 2013, 2015), trzykrotny wicemistrz kraju, sześciokrotny brązowy medalista krajowych mistrzostw, trzykrotny zdobywca Pucharu Polski oraz zdobywca Superpucharu Polski. W 1973 r. Resovia była druga w Pucharze Europy Mistrzów Krajowych, który potem przemianowano na Ligę Mistrzów. I w tych prestiżowych rozgrywkach rzeszowski zespół był drugi i to całkiem świeżo, bo w roku 2015. W Pucharze Europy Zdobywców Pucharów „resoviacy” byli w 1974 r. na trzecim miejscu, co powtórzyli w rozgrywkach „spadkobiercy” PEZP, czyli w Pucharze CEV, w 2011, a rok później te rozgrywki ukończyli na drugim miejscu.

oba te wydarzenia miały miejsce w tym roku. W nowym sezonie Lotos Trefl zadebiutuje w Lidze Mistrzów, czym może zacząć zapełniać listę sukcesów międzynarodowych.

NR 1 10 11 5 7 2 8 17

NAZWISKO Bartosz Kurek Jochen Schops Fabian Drzyzga Lukas Tichacek Olieg Achrem Thomas Jaeschke Julien Lyneel Nikolay Penchev

POZYCJA atakujący atakujący rozgrywający rozgrywający Przyjmujący Przyjmujący Przyjmujący Przyjmujący

14 6 4 9 12 16 18

Aleksander Śliwka Dawid Dryja Piotr Nowakowski Dmytro Pashytskyy Łukasz Perłowski Krzysztof Ignaczak Damian Wojtaszek Andrzej Kowal Marcin Ogonowski

Przyjmujący środkowy środkowy środkowy środkowy libero libero I trener II trener

LOTOS TREFL GDAŃSK

FOT.: LOTOS TREFL GDAŃSK

ASSECO RESOVIA RZESZÓW

NR 4 5 7 11 1 9 15 17 . .

NAZWISKO Przemysław Stepień Marco Falaschi Damian Schulz Murphy Troy Sławomir Zemlik Sebastian Schwarz Mateusz Mika Miłosz Hebda Szymon Jakubiszak Kamil Dębski

POZYCJA rozgrywający rozgrywający atakujący atakujący przyjmujący przyjmujący przyjmujący przyjmujący przyjmujący przyjmujący

NR . 2 8 10 12 . 3 18 .

NAZWISKO Maciej Ptaszyński Wojciech Grzyb Karol Behrendt Bartosz Gawryszewski Artur Ratajczak Łukasz Rymarski Piotr Gacek Mateusz Czunkiewicz Fabian Majcherski Anastasi Andrea

POZYCJA przyjmujący środkowy środkowy środkowy środkowy środkowy libero libero libero I trener


X MEMORIAŁ ZDZISŁAWA AMBROZIAKA

7

Dzięki sportowi poznałem urok zwykłego, bezinteresownego, fizycznego zmęczenia. Ludzie, którzy tego nie zaznali, nie wiedzą, co tracą.

16-18 PAŹDZIERNIKA 2015 HALA ARENA URSYNÓW, UL. PILECKIEGO 122

Zdzisław Ambroziak, Gazeta Wyborcza, Od ściany do ściany, 2 lutego 1994 roku

MEMORIAŁ AMBROZIAKA

A ZAGRA PRAWIE POŁOWA PLUSLIGI!

ZIAKA.

INDYKPOL AZS OLSZTYN

NR 1 2 3 4 5 6 7 8

NAZWISKO Kowalczyk Jakub Olenderek Maciej Smoliński Przemysław Radomski Jakub Zagumny Paweł Halaba Paweł Lemański Bartłomiej Świrydowicz Waldemar

FOT.: INDYKPOL AZS OLSZTYN

FOT.: ŁUKASZ LEKSOWSKI, WWW.AZSPW.COM

AZS POLITECHNIKA WARSZAWSKA

POZYCJA środkowy libero środkowy przyjmujący rozgrywający przyjmujący środkowy środkowy

NR 9 10 11 13 19 20

NAZWISKO Samica Guillaume Filip Michał Łapszyński Łukasz Firlej Jan Jaglarski Dominik Mikołajczak Paweł Bednaruk Jakub Cop Konrad

POZYCJA przyjmujący atakujący przyjmujący rozgrywający libero atakujący I trener II trener

NR 1 2 3 4 5 6 7

NAZWISKO Waliński Marcin Van Den Dries Bram Ostaszyk Maciej Szostek Piotr Zniszczoł Miłosz Stoilović Filip Bednorz Bartosz

POZYCJA przyjmujący atakujący środkowy atakujący środkowy przyjmujący przyjmujący

NAZWISKO Gulak Krzysztof Adamajtis Paweł Głowacki Michał Zajder Maciej Woicki Paweł Bieńkowski Krzysztof Potera Michał

POZYCJA przyjmujący atakujący rozgrywający środkowy rozgrywający rozgrywający libero

NR 15 16 17 18 19

NAZWISKO KoelewijnThomas Jankuniec Hubert Zabłocki Jakub Wójcik Leszek Koziatek Tomasz Gardini Andrea Poskrobko Piotr

POZYCJA środkowy rozgrywający libero przyjmujący środkowy I trener II trener

PGE SKRA BEŁCHATÓW

NAZWISKO Nowakowski Jan Michał Żurek Jurkiewicz Wojciech Wojciech Ferens Jarosz Jakub Murilo Radke Mateusz Siwicki Wiese Łukasz Murek Dawid

FOT.: E SKRA BEŁCHATÓW

FOT.: ŁUCZNICZKA BYDGOSZCZ

ŁUCZNICZKA BYDGOSZCZ

NR 1 3 4 5 6 7 8 9 10

NR 8 9 10 11 12 13 14

POZYCJA środkowy libero środkowy przyjmujący atakujący rozgrywający środkowy przyjmujący przyjmujący

NR 11 13 12 17 16 18

NAZWISKO Michał Ruciak Grzegorz Kosok Jan Lesiuk Wolański Nikodem Bartosz Krzysiek Bonisławski Tomasz Makowski Piotr Kardas Marian

POZYCJA przyjmujący środkowy przyjmujący rozgrywający atakujący libero I trener II trener

NR 1. 2. 3. 4. 5. 6. 7. 8. 9. 10.

NAZWISKO LISINAC Srecko WLAZŁY Mariusz NOWAK Wiktor MARCYNIAK Mariusz PEŁKA Bartosz KŁOS Karol CONTE Facundo WRONA Andrzej JANUSZ Marcin URIARTE Nicolas

POZYCJA środkowy atakujący rozgrywający środkowy przyjmujący środkowy przyjmujący środkowy rozgrywający rozgrywający

NR 11. 12. 13. 14. 15. 16. 17. 18.

NAZWISKO STANKOVIC Mihajlo SURGUT Adam WINIARSKI Michał GROMADOWSKI Marcel PASZKIEWICZ Błażej PIECHOCKI Kacper MILCZAREK Robert MARECHAL Nicolas Falasca Miguel Angel Storti Fabio

POZYCJA przyjmujący przyjmujący przyjmujący atakujący atakujący libero libero przyjmujący I trener II trener


MEMORIAŁ AMBROZIAKA

8

To oczywiste, że sportowcy powinni zajmować się treningiem, a nie aprowizacją. Ale jest równie oczywiste, że to od nich się wszystko zaczyna. W samych sportowcach, zmianie ich mentalności i aspiracji, należy szukać szansy. Same odpowiednie warunki nie wystarczą. Zdzisław Ambroziak, Gazeta Wyborcza, Od ściany do ściany, 9 marca 1994 roku

X MEMORIAŁ ZDZISŁAWA AMBROZIAKA 16-18 PAŹDZIERNIKA 2015 HALA ARENA URSYNÓW, UL. PILECKIEGO 122

VEOLIA SZKOLI MISTRZÓW SPORTU W TYM ROKU ODBYŁA SIĘ SZÓSTA JUŻ EDYCJA PROGRAMU SPORTOWA AKADEMIA VEOLII.

Z

dzisław Ambroziak, patron siatkarskiego memoriału, miał na swoim koncie wiele sukcesów sportowych. Swoją postawą poza boiskiem promował ukochaną dyscyplinę, nigdy nie stronił od mediów i nie bał się trudnych pytań, na które potrafił odpowiadać ze swadą. Po zakończeniu kariery sam został dziennikarzem, co dopełniło jego działalności na rzecz polskiej siatkówki.

Sportowa Akademia Veolii

Takich właśnie sportowców, wszechstronnych i oddanych swojej dyscyplinie, kształci Sportowa Akademia Veolii. W tym roku odbyła się szósta już edycja tego programu, skierowanego do młodych sportowców, którzy odnoszą sukcesy sportowe.

»»Spotkanie pływaków z klubu „G8 Bielany” z Konradem Czerniakiem.

»»Sztafeta klubu „G8 Bielany” z udziałem mistrza.

»»Pokazy walk zapaśniczych na pikniku „Żegnaj lato na Bielanach” - na zdjęciu Gerard Kurniczak, beneficjent Sportowej Akademii Veolii.

»»Konrad Czerniak - wicemistrz świata z Szanghaju, aktualny Mistrz Europy na 100 metrów stylem motylkowym.

»»Ambasador SAV i beneficjenci podczas spotkania na Bielanach z pływakami klubu „G8 Bielany”.

- „Wyczynowy sport to nie tylko talent i litry potu wylane na treningach. Do właściwego rozwoju kariery sportowej niezbędna jest także wiedza z zakresu psychologii sportu, marketingu sportowego, prawa czy dietetyki. Cieszę się, że nie brakuje młodych ludzi, którzy chcą się doskonalić, a Veolia może im w tym pomóc” – mówi Gerard Bourland, dyrektor generalny Grupy Veolia w Polsce. Co roku z województwa mazowieckiego, wielkopolskiego, łódzkiego, a także powiatów chrzanowskiego i tarnogórskiego spływają zgłoszenia młodych sportowców. Spośród nich specjalne kapituły wyłaniają tych, którzy zostaną włączeni do grona beneficjentów. Przez rok biorą oni udział w serii szkoleń z zakresu biznesu, mediów, psychologii sportu czy prawa sportowego. - Sportowa Akademia Veolii to wyjątkowy program, który zapewnia tak bogaty pakiet szkoleń dla młodych sportowców. Na sukces sportowy składa się wiele czynników, a trening to tylko jeden z nich. Aby stać się wybitnym zawodnikiem, trzeba mieć także bogatą wiedzę okołosportową i świadomość tego, co może spotkać zawodnika na jego drodze do sukcesu. A gwarantuję, że nie jest ona wyłącznie usłana różami – mówi Konrad Czerniak, Ambasador tegorocznej edycji SAV i czołowy polski pływak, medalista Mistrzostw Polski, Europy i świata. Na odbywających się w tym roku Mistrzostwach Świata w Kazaniu

Konrad Czerniak zdobył brązowy medal na 50 metrów stylem motylkowym. W reprezentacji Polski na kazańskiej imprezie pojawił się jednak nie tylko Ambasador Sportowej Akademii Veolii, ale również jeden z beneficjentów programu. Marcin Stolarski, bo o nim mowa, w sztafecie z Radosławem Kawęckim, Pawłem Korzeniowskim i Konradem Czerniakiem wywalczył ósme miejsce na świecie.

„CIESZĘ SIĘ, ŻE NIE BRAKUJE MŁODYCH LUDZI, KTÓRZY CHCĄ SIĘ DOSKONALIĆ, A VEOLIA MOŻE IM W TYM POMÓC” GERARD BOURLAND, DYREKTOR GENERALNY GRUPY VEOLIA W POLSCE

W województwie mazowieckim oprócz Marcina Stolarskiego programem zostali objęci inni utalentowani pływacy: Kacper Stokowski i Karol Młynarczyk. Ten pierwszy w XV Plebiscycie na Najlepszych Sportowców Warszawy został uznany Nadzieją Olimpijską i zapewnia, że zrobi wszystko, by tym oczekiwaniom sprostać. Beneficjentami tegorocznej edycji programu są także judoka Wojtek Bukojemski, pięcioboista Łukasz Gutkowski oraz szermierz Karol Lademann. Wszyscy są czołowymi zawodnikami w swoich kategoriach wiekowych, są też regularnie powoływani do Kadry Narodowej. Kacper Stokowski i Karol Młynarczyk reprezentowali nasz kraj w Tbilisi na Festiwalu Olimpijskim Młodzieży Europy. Więcej o programie Sportowa Akademia Veolii będzie można dowiedzieć się podczas X Memoriału Zdzisława Ambroziaka, gdzie znajdzie się specjalne stoisko poświęcone programowi oraz na www.sportowaakademiaveolii.pl


X MEMORIAŁ ZDZISŁAWA AMBROZIAKA 16-18 PAŹDZIERNIKA 2015 HALA ARENA URSYNÓW, UL. PILECKIEGO 122

Dzięki sportowi poznałem urok zwykłego, bezinteresownego, fizycznego zmęczenia. Ludzie, którzy tego nie zaznali, nie wiedzą, co tracą. Zdzisław Ambroziak, Gazeta Wyborcza, Od ściany do ściany, 2 lutego 1994 roku

9

MEMORIAŁ AMBROZIAKA

ODNAWIAMY ZASOBY ŚWIATA WYWIAD Z ADAMEM RAFALSKIM, DYREKTOREM KOMUNIKACJI VEOLII ENERGIA WARSZAWA S.A.

Skąd pomysł sponsorowania X edycji Memoriału Ambroziaka? AR: Cała Grupa Veolia przyjęła jako część swojej działalności wspieranie wielu inicjatyw społecznych, również tych o charakterze sportowym. W całej Polsce, również w Warszawie, prowadzimy od kilku lat projekt skierowany do młodych sportowych talentów, w którym poprzez programy szkoleniowe wspieramy ich rozwój na różnych płaszczyznach. Sportowa Akademia Veolii, bo o nim mowa, to doskonały przykład naszej stałej aktywności pro-sportowej i pro-społecznej. Memoriał Ambroziaka to już tradycja - wydarzenie które na przestrzeni ostatnich lat wpisało się w kalendarz ważnych wydarzeń warszawskich. Jest to jednocześnie symboliczne nawiązanie do sportowych wartości – wytrwałości, solidarności i siły (fizycznej i psychicznej). To ogromna przyjemność i zobowiązanie móc uczestniczyć w tym wydarzeniu.

wiążących swoją karierę ze sportem. Istota wartości przekazywanych również przez pryzmat jego działalności dziennikarskiej są w mojej ocenie fundamentalnym elementem przygotowania każdego sportowca. Warto przypominać zarówno młodym ludziom jak i dorosłym o wzorach godnych naśladowania, tylko w ten sposób możemy podkreślić wagę pracowitości i zdeterminowania w osiąganiu wymarzonych celów.

»»Adam Rafalski

Czy to oznacza, że Veolia stawia przede wszystkim na siatkówkę? Dlaczego? AR: Nie, każdą dyscyplinę sportu uznajemy za jednakowo ważną. We wspomnianej Sportowej Akademii Veolii stawiamy przede wszystkim na jednostkę. To, jak sportowiec realizuje się w swojej dyscyplinie, jak się rozwija i jakie ma przede wszystkim potrzeby, są dla nas ważnymi sygnałami pozwalającymi konstruować plan szkoleń i kierunek treningów. Po kilku latach prowadzenia programu coraz wyraźniej widać, że mimo różnic pomiędzy dyscyplinami, nasi beneficjenci tak naprawdę mają podobne marzenia, potrzeby i ambicje. My właśnie na tym chcemy się skupiać. A sama osoba patrona Memoriału? Dlaczego warto ją przypominać? AR: Jako wybitna postać sportowa Zdzisław Ambroziak jest świetnym przykładem dla osób

Czy warto uprawiać sport i zachęcać do niego młodych ludzi? AR: Jak najbardziej! Stąd nasze zaangażowanie we wspieranie inicjatyw sportowych, bo sport to nie tylko aktywność fizyczna. Wierzę, że to nierozerwalnie wiążę się z kształtowaniem odpowiedzialnej postawy wobec świata i otoczenia, a tego właśnie chcielibyśmy uczyć młodych ludzi. Mottem działalności Grupy Veolia jest hasło „Odnawiamy zasoby świata” – słowo zasoby ma bardzo wiele znaczeń, nie dotyczy tylko środowiska naturalnego, choć oczywiście też. Jakie korzyści przynosi Veolii wspieranie tego typu działań? AR: W prowadzeniu Sportowej Akademii Veolii nie wystarczą, jak sądzę, same szkolenia, potrzebna jest też aktywność i praktyka poprzez uczestniczenie w rozmaitych akcjach i wydarzeniach, takich właśnie jak Memoriał Ambroziaka. Pokazujemy naszej młodzieży, że warto angażować się w podobne działania społeczne.

»»Jacky Lacombe, Prezes Zarządu Veolii Energia Warszawa, wręcza puchar siatkarzom Asseco Resovii Rzeszów, zwycięzcom zeszłorocznego, IX Memoriału im. Zdzisława Ambroziaka.

Parę dni temu zakończyła się - ciesząca dużym zainteresowaniem - rekrutacja do kolejnej edycji Sportowej Akademii Veolii. Jak funkcjonuje ten program i dla kogo jest przeznaczony? AR: Sportowa Akademia Veolii to program dla młodych sportowców, polegający głównie na pracy warsztatowej. Młodzież uczestniczy w zajęciach szkoleniowych

TO, JAK SPORTOWIEC REALIZUJE SIĘ W SWOJEJ DYSCYPLINIE, JAK SIĘ ROZWIJA I JAKIE MA PRZEDE WSZYSTKIM POTRZEBY, SĄ WAŻNYMI SYGNAŁAMI DLA NAS POZWALAJĄCYMI KONSTRUOWAĆ PLAN SZKOLEŃ I KIERUNEK TRENINGÓW. PO KILKU LATACH PROWADZENIA PROGRAMU CORAZ WYRAŹNIEJ WIDAĆ, ŻE MIMO RÓŻNIC POMIĘDZY DYSCYPLINAMI NASI BENEFICJENCI TAK NAPRAWDĘ MAJĄ PODOBNE MARZENIA, POTRZEBY I AMBICJE. MY WŁAŚNIE NA TYM CHCEMY SIĘ SKUPIAĆ.

m.in. z dietetyki, psychologii sportu, ale i w warsztatach medialnych, jak w tym roku w siedzibie TVP. Nasi beneficjenci to młodzi kilkunastoletni sportowcy, którzy stawiają na rozwój nie tylko na treningach, ale i dostrzegają sens edukacji w innych obszarach, które w równym stopniu ich przecież dotyczą. Najcenniejsze dla nas są informacje zwrotne od młodych zawodników, którzy sami często wspominają o pozytywnej wartości tego programu i korzyściach, które im przyniósł. To może mało skromne stwierdzenie, ale jestem przekonany, że naprawdę przyczyniamy się do rozwoju polskiego sportu, bo podobnych projektów w Polsce jest nadal niewiele, a młodzi ludzie potrzebują wsparcia i motywacji. Czy łączenie kariery sportowej i pracy zawodowej jest możliwe? Jakie działania powinni w tym zakresie podejmować pracodawcy? AR: Najlepszym przykładem jest właśnie Zdzisław Ambroziak, człowiek, który doskonale potrafił połączyć pracę z pasją, zachowując przy tym pełen profesjonalizm w każdym działaniu. To niewątpliwie niełatwe zadanie i wyzwanie również dla pracodawcy. Sądzę, że kluczowa jest umiejętność koordynacji i planowania oraz odpowiedniej komunikacji wewnątrz firmy, tak, żeby zapewnić pracownikowi możliwość realizowania się na wybranym polu. Czy macie Państwo swoich faworytów X Memoriału Zdzisława Ambroziaka? AR: Będziemy kibicować wszystkim zawodnikom. Bycie spółką warszawską wiąże nas naturalnie z AZS Politechniką, ale identyfikując się z całą Grupą Veolia wspieramy sport na poziomie ogólnokrajowym. Trzymamy więc kciuki za każdą drużynę! Dziękuję za rozmowę. AR: Ja również dziękuję.


MEMORIAŁ AMBROZIAKA

10

O wielkości trenera nie decyduje jedynie wiedza, przygotowanie, kompetencje. Nie mniej ważna jest umiejętność nawiązania kontaktu, charyzma, intuicja. Te same słowa wypowiedziane w różnych sytuacjach i przez różnych ludzi nabierają innego znaczenia. Zdzisław Ambroziak, Gazeta Wyborcza, Od ściany do ściany, 9 czerwca 1995 roku

X MEMORIAŁ ZDZISŁAWA AMBROZIAKA 16-18 PAŹDZIERNIKA 2015 HALA ARENA URSYNÓW, UL. PILECKIEGO 122

WIĘCEJ NIŻ SIATKARSKIE MUZEUM KOSZULKI POLSKICH I ZAGRANICZNYCH SIATKARZY, PUCHARY ZAWODÓW I MISTRZOSTW, DZIESIĄTKI PIŁEK, KTÓRYMI ROZGRYWANE BYŁY ZAWODY W CIĄGU OSTATNICH KILKUDZIESIĘCIU LAT. I TO WSZYSTKO NA POWIERZCHNI KILKUDZIESIĘCIU METRÓW, W BARZE – MUZEUM, NA PIERWSZYM PIĘTRZE ARENY URSYNÓW W WARSZAWIE. TO UNIKALNE, JEDYNE TEGO TYPU MUZEUM SIATKÓWKI - VOLLEY BAJKA.

R

az dostaliśmy piękny medal, innym razem piękną statuetkę. Na niektórych turniejach były złote medale, czasem przegrywaliśmy – wtedy były inne, albo dyplomy. I tak generalnie nikt nie zbierał, a ja je odkładałem” – mówi Grzegorz Szewczyk, były zawodnik, sędzia, jeden z pomysłodawców Memoriału im. Zdzisława Ambroziaka. Był koniec lat siedemdziesiątych, początek osiemdziesiątych. „Zdobyliśmy z MDK Warszawa mistrzostwo Polski juniorów, potem była Skra Warszawa, epizod z Legią Warszawa” – opowiada. - Różnie się układało; niektórzy zawodnicy wyjechali do zagranicznych klubów. „Wojtek Drzyzga grał w Bordeaux, więc przywiózł koszulki, Ireneusz Kłos swoje z Gran Canaria. No i tak leżały, aż pomyśleliśmy, że może je pokażemy”. ZBIÓRKA Inni zawodnicy także przynosili koszulki, medale. „Na początku trochę śmiechu było, ale potem coraz częściej zawodnicy mówili: wypada bym tu był, moja koszulka, zdjęcie, medal”- mówi Szewczyk. „Zbyszek Lubiejewski oddał mi wszystkie swoje medale, oprócz złotego olimpijskiego, od Mirka Rybaczewskiego – mistrza świata i mistrza olimpijskiego mam strój defiladowy z olimpiady z Montrealu, dres kadrowy i złoty medal olimpijski”- wymienia. I tak powstał pomysł o stworzeniu kawiarenki z pamiątkami siatkarskimi. A później – sama kawiarnia i muzeum, gdzie zaglądają starsi i młodsi zawodnicy, przyjeżdżają zagraniczni goście i wycieczki. W umocowanej pod sufitem siatce, przebiegającej niemal przez środek lokalu – znajdują się dziesiątki piłek z dedykacjami. Obok niej dziesiątki proporczyków. Na ogromnych zdjęciach – mistrzowie świata z Meksyku z 1974 roku

DO RESTAURACJI – MUZEUM PRZYCHODZĄ DAWNI I OBECNI SIATKARZE I SYMPATYCY TEJ DYSCYPLINY. PRZEWINĘŁO SIĘ WIELE LUDZI, WIELE WSPOMNIEŃ. Z SIATKARZY BYLI TUTAJ CHYBA WSZYSCY i ubiegłoroczni mistrzowie świata. W kątach – ubiory, jakie nosiła polska reprezentacja, dresy i stroje siatkarzy klubowych. PUCHARY Wokół dziesiątki pucharów, ustawionych na parapecie okna przez całą długość sali. Z drugiej strony – puchary bardziej masywne. W tyle, nad barkiem - różnokolorowe piłki i zdjęcia znanych polskich i zagranicznych siatkarzy. Z boku, na stelażu - koszulki reprezentacyjne od lat siedemdziesiątych. Jest ich ponad dwadzieścia. Kilkaset innych koszulek polskich i zagranicznych zawodników – zawieszonych u sufitu wzdłuż sali. A w gablotach – emblematy, znaczki, medale i dyplomy. Są tu wielkie trofea, ale także takie, które dla wielu zawodników mają wartość przede wszystkim sentymentalną i przywołują wspomnienia. Nieopodal okna, po prawej stronie od wejścia sporych roz-

miarów gablota. „Mamy wszystkie medale, nie ma jedynie dwóch medali olimpijskich kobiet; jest kilka replik, ale w większości to oryginały” – wyjaśnia G. Szewczyk. Obok dwudziestokilkucentymetrowy dzban z ledwo widocznym napisem. „To puchar za mistrzostwo świata z 1974 roku” – zaznacza. SYMPATYCY Na ścianach zdjęcia sportowców, trenerów w trakcie uroczystości i spotkań towarzyskich. „Mamy tysiące zdjęć laminowanych: tu młody Hubert Wagner, tam czarno-białe zdjęcie Ireneusza Kłosa” – opowiada. Niektóre z nich przynoszą sympatycy siatkówki, inne - sami sportowcy. Tuż obok wejścia kolejna gablota. „Tutaj - replika złotego medalu mistrzostw świata i replika złotego medalu olimpijskiego” – mówi G. Szewczyk. „Wręczyli mi to Ci, którzy go zdobyli: Tomasz Wójtowicz, Ryszard Bosek, Włodzimierz Stefański, Mirosław Rybaczewski, Marek Karbarz” – dodaje. Obok ogromne, kilkudziesięciometrowe puchary: z kryształu, ceramiczne, metalowe. Jedne z lat sześćdziesiątych, inne – sprzed kilku, kilkunastu miesięcy. Do restauracji – muzeum przychodzą dawni i obecni siatkarze i sympatycy tej dyscypliny „Przewinęło się wielu ludzi, wiele wspomnień. Z siatkarzy byli tutaj chyba wszyscy” – mówi G. Szewczyk. Muzeum nie jest czynne codziennie. Otwierane bywa przy okazji imprez sportowych, dla dawnych i obecnych sportowców oraz wtedy, gdy ktoś chce zobaczyć zbiory. Niedawno była tutaj młodzież z Kolumbii. Przychodzą też pasjonaci tego sportu. „Otwieramy także na Noc Muzeów”- podkreśla. „W roku ubiegłym zanotowaliśmy największą frekwencję wśród małych muzeów”- dodaje.

KOLEKCJA VOLLEY BAJKI • kilkadziesiąt piłek z podpisami m.in. reprezentacji Brazylii, Niemiec, Polski, Hiszpanii; • piłka z podpisami zawodników Płomień-Milowice, którzy zdobyli Puchar Europy w 1978 r.; • blisko tysiąc medali z zawodów olimpijskich, Mistrzostw

Świata, Europy, Polski i z memoriałów; • proporczyki wielu klubów, w tym m.in. Barcelony, Milanu, Sheffield United; • tysiące zdjęć, publikatorów, etc., identyfikatory kilkuset osób;

• koszulki z podpisami reprezentacji Polski - mistrzów świata; tych z 1974 z Meksyku i z 2014 roku; • około dwieście pucharów z mistrzostw, zawodów, etc.; • kilkaset koszulek - w tym najbardziej znanych siatkarzy;


X MEMORIAŁ ZDZISŁAWA AMBROZIAKA 16-18 PAŹDZIERNIKA 2015 HALA ARENA URSYNÓW, UL. PILECKIEGO 122

Najlepszym sposobem wyrażenia szacunku dla przeciwnika jest walczyć z nim ze wszystkich sił. Zdzisław Ambroziak, Gazeta Wyborcza, Od ściany do ściany, 13 kwietnia 1995 roku

11

MEMORIAŁ AMBROZIAKA

10 LAT MEMORIAŁU AMBROZIAKA COROCZNĄ TRADYCJĄ JEST, ŻE ZANIM KLUBY PLUSLIGI ROZPOCZNĄ WALKĘ O MISTRZOSTWO KRAJU, CZĘŚĆ Z NICH BIERZE UDZIAŁ W MEMORIALE ZDZISŁAWA AMBROZIAKA, WYBITNEGO SPORTOWCA I CENIONEGO DZIENNIKARZA. X EDYCJA TEGO TURNIEJU JUŻ W NAJBLIŻSZY PIĄTEK W ARENIE URSYNÓW W WARSZAWIE.

FOT.: MARCIN SZULC MIASTO STOŁECZNE WARSZAWA

»»W lewym dolnym rogu młody Stéphane Antiga

»»Rok 2009, na zdjęciu młody Fabian Drzyzga

M

emoriał Ambroziaka odbywa się co roku na początku jesieni. Od dziesięciu lat przyciąga fanów siatkówki a dla klubów jest sprawdzianem przed nachodzącym sezonem. Jednak – jak mówią autorzy przedsięwzięcia - same początki Memoriału nie były łatwe. „Dziesięć lat temu, półtora roku po śmierci Zdzisława Ambroziaka postanowiliśmy, że robimy” – mówi Grzegorz Szewczyk, były zawodnik i sędzia. „Ale jak to zwykle na początku bywa, słychać było: na pewno się nie uda, na pewno nie wyjdzie”- opowiada. IDEA, POMYSŁ „Jakimś zrywem, wciągając znajomych; mówiąc ty załatwisz to, ty pomożesz w tym, ty pomożesz w tamtym, zaczęliśmy coś robić. I nagle jedni dali ciastka, inni pomyśleli o ochronie, a ktoś inny

„CORAZ WIĘCEJ LUDZI IDENTYFIKUJE SIĘ Z TYM MEMORIAŁEM. PIERWSZY TURNIEJ BYŁ NA CZTERY DRUŻYNY, TERAZ JEST NA SZEŚĆ. MAMY ELITARNE SKŁADY, WYBITNYCH SĘDZIÓW” GRZEGORZ SZEWCZYK

zapowiedział, że zapłaci za hotel. Każdy chciał pomóc” – mówi G. Szewczyk. „I wtedy w Warszawie pokazuje się drużyna Jastrzębia, prowadzona przez Ryszarda Boska, pokazuje się Olsztyn prowadzony przez Ireneusza Mazura. Jest klub Politechniki Warszawskiej i okazuje się, że można” – opowiada.

Areny Ursynów i tu odbywa się do dzisiaj. Nieco zmieniła się też formuła. W drugim memoriale grało już pięć drużyn, a w trzecim – sześć. Od 2008 roku impreza odbywa się pod patronatem prezydenta Warszawy. „I tak co roku; Memoriał jest coraz bardziej atrakcyjny, przychodzi coraz więcej ludzi” – mówi G. Szewczyk.

POCZĄTKI Pierwszy turniej odbył się w 2006 roku w hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji przy ulicy Saskiej w Warszawie. Wówczas rozgrywki wygrał PZU AZS Olsztyn. Drużyna Ireneusza Mazura pokonała Warszawę w trzech setach, następnie Resovię, ale dopiero po tie-breaku, a na koniec wygrała z zespołem Jastrzębskiego Węgla pozwalając rywalom ugrać ledwie jednego seta. Rok później memoriał został przeniesiony do

NAJLEPSZE DRUŻYNY Podkreśla, że tak sprawne przeprowadzenie turnieju jest możliwe także dzięki wsparciu dyrekcji Areny Ursynów. „Coraz więcej ludzi identyfikuje się z tym Memoriałem. Pierwszy turniej był na cztery drużyny, teraz jest na sześć. Mamy elitarne składy, wybitnych sędziów, wspaniałych kibiców” – opowiada G. Szewczyk. Na turnieju spotykają się zazwyczaj najlepsze polskie kluby. Wyjątkiem były lata 2012 i 2013, kiedy wy-

stąpiły ekipy z zagranicy; najpierw turecki Arkas Spor Izmir, potem włoska Sir Safety Perugia. Po AZS Olsztyn, który zwyciężył w pierwszym Memoriale, w kolejnych tryumfowała Skra Bełchatów, w następnym w 2010 roku – AZS Politechnika. Rok później – drużyna Farta Kielce, która w sezonie 2010/2011 zadebiutowała w PlusLidze. Później zwyciężały kolejno: Skra Bełchatów, AZS Politechnika, a przed rokiem wygrała Asseco Resovia Rzeszów. SIATKARZE „To jest już dziesiąty Memoriał i pamiętam jak na tej imprezie jako młodzi chłopcy byli siatkarze, którzy są obecnie mistrzami świata” – mówi Ewa Ambroziak. ”Myślę, że ta impreza oprócz kameralnego przesłania ma także większy ogólnowarszawski, a nawet ogólnopolski charakter

i jest częścią sportowego sezonu Warszawy” - dodaje. Ewa Ambroziak jest założycielką Fundacji im. Zdzisława Ambroziaka, która organizuje Memoriały. „Na początku nie miałam świadomości na co się porywam. Gdyby nie Grzegorz Szewczyk, to pewnie ten Memoriał odbyłby się może raz, może dwa. Tak naprawdę to on jest takim kręgosłupem i motorem corocznych Memoriałów” - zaznacza. „Ja też wkładam całe swoje serce, pewnie dlatego, że widzę, że ludzie tu przyjeżdżają” – mówi. MEMORIAŁ Najbliższy turniej już w piątek. A zagrają: Asseco Resovia Rzeszów, Lotos Trefl Gdańsk, Skra Bełchatów, Łuczniczka Bydgoszcz, Indykpol AZS Olsztyn oraz AZS Politechnika Warszawska.


Odkrywamy świat sportu Postęp SPORT

Wyzwania www.energiadlawarszawy.pl

Sukces


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.