Połączeni i podłączeni - Raport "Młodzi i Media"

Page 39

choć na co dzień nie spotykamy się, nie mamy wspólnych znajomych. GG w relacji Asi jest lepszym, bo tańszym [od telefonu] sposobem komunikacji. Intensyfikacja kontaktu siłą rzeczy wzmaga równoległy proces, który moglibyśmy nazwać nieco kolokwialnie dogrywaniem się na poziomie językowym. Stawką jest tu poczucie, że komunikacja jest udana, że obie strony dobrze kodują i odczytują komunikaty, wraz z intencjami i subtelnościami w przekazie, takimi jak humor czy ironia. Jest to szczególnie istotne w sytuacji, gdy grupa wytwarzana jest raczej poprzez intensywną komunikację (bezpośrednią i zapośredniczoną), a nie odwoływanie się do elementów tożsamościowych. Istotne jest to, że nasi badani przeżywają te kontakty jako stabilne i autentyczne relacje towarzyskie, niezależnie od ograniczeń (brak elementów wizualnych, brak dźwięku) wymuszanych w danej architekturze komunikacyjnej. Gośka i jej znajomi zgodnie opisują wagę czytania gestów i mimiki rozmówcy. Komfort w kontakcie zapośredniczonym przez media może być osiągnięty tylko pod warunkiem, że znajomość rozmówcy jest na tyle dobra, by móc wyobrazić sobie jego zachowanie. Z bliskimi osobami i tak wyczuwamy ton głosu, mimikę i gesty, więc to jest zupełnie tak samo jak na żywo, mówi Gośka. Wszystkie te sytuacje i rozmowy utwierdziły nas w przekonaniu, że kontakty bezpośrednie i zapośredniczone przez media są dla naszych współpracowników nierozdzielne, stanowią część tej samej towarzyskiej przestrzeni. Zobaczyliśmy, że działania rozgrywające się w przestrzeni fizycznej znajdują swoje przedłużenie w sieci i odwrotnie. I że kontakt ze znajomymi jest wspólnym mianownikiem dla niemal wszystkich użyć mediów. Nie tylko tak oczywistych, jak skorzystanie z telefonu komórkowego. Także dla tych, których zazwyczaj nie kojarzyliśmy z obiegiem komunikacyjnym, wpisujących się za to w trzeci wymiar intensyfikacji bycia razem – wymianę treści medialnych. W wypadku licealistów, których spotkaliśmy, w tym obszarze wszechobecne telefony komórkowe musiały ustąpić miejsca innym urządzeniom: aparatom fotograficznym. kontakty bezpośrednie i zapośredniczone przez media są dla naszych współpracowników nierozdzielne, stanowią część tej samej towarzyskiej przestrzeni

Być znaczy robić zdjęcia Krzysiek, Młody, Alek – to tylko kilka osób z ziemielińskiej ekipy, dla których fotografowanie jest jednym z podstawowych sposobów spędzania czasu. Dziewczyny z Zahaczewa, zabijając nudę, zaczęły umawiać się na sesje zdjęciowe pozwalające miło spędzić czas zarówno fotografowi, jak i fotografowanym. Na pulpicie swojego komputera Gośka z Parny umieściła zdjęcie zespołu, w którym gra jej chłopak Piotrek. Byliśmy zaskoczeni, jak wielkie znaczenie dla młodych ludzi, z którymi mieliśmy okazję współpracować podczas realizacji tego projektu, ma fotografia i fotografowanie. Obok muzyki była podstawową zajawką, na jaką się natykaliśmy (zob. s. 89), była nie tylko pasją, ale też współuczestniczyła w codziennych praktykach życia towarzyskiego. Ta ekspansja obrazów na życie licealistów jest bardzo znacząca i nie tłumaczy jej do końca to, że teraz robienie zdjęć aparatem cyfrowym nic nie kosztuje, a moduł fotograficzny jest obecny w niemal każdym telefonie komórkowym. Doskonale widać to właśnie na przykładzie roli zdjęć w nadawaniu intensywności byciu razem. Młodzi nie tylko są odbiorcami obrazów, ale także ich twórcami oraz, bardzo często, przedmiotami – gdy pozują sobie nawzajem do zdjęć.

INTENSYWNOŚĆ

39


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.