Ania z Zielonego Wzgorza

Page 153

wożliwe spojrzenie ku zamkniętym drzwiom bawialni. - Po prostu skakała ze złości. A jak strasznie urągała mi twierdząc, że jestem najgorzej wychowaną dziewczyną, jaką kiedykolwiek w życiu spotkała, i że rodzice moi powinni się wstydzić, że mnie tak wychowali. Powiedziała też, że nie zostanie u nas dłużej, co mnie wcale nie wzrusza, ale rodzice są zmartwieni. - Dlaczego żeś nie powiedziała, ze to wszystko stało się z mojej winy? spytała Ania. - Czy to do mnie podobne? - spytała Diana oburzona. - Nie jestem plotkarką, a w tym wypadku zawiniłam tyleż, co i ty. - A więc ja sama pójdę jej to powiedzieć - rzekła Ania rezolutnie. Diana osłupiała. - Aniu! Nigdy w życiu! Ona cię zje żywcem. - Nie strasz mnie! Ja i tak jestem przerażona - błagała Ania. - Wolałabym się znaleźć w lwiej paszczy. Ale muszę tak postąpić. Była to moja wina i powinnam wyznać prawdę. Na szczęście mam doświadczenie w przyznawaniu się do winy! - A więc dobrze. Ciotka jest w bawialnym pokoju - rzekła Diana. Możesz tam wejść, jeśli chcesz. Ja nie odważyłabym się nigdy! Nie sądzę też, byś potrafiła cokolwiek wskórać. Pokrzepiona taką zachętą, Ania rezolutnie skierowała się do owej paszczy lwa, czyli zbliżyła się do drzwi bawialni, i delikatnie zapukała. Krótkie „proszę wejść” było odpowiedzią. Panna Józefina Barry, chuda, wysoka, o surowej twarzy osoba, siedziała przed kominkiem, zawzięcie szydełkując. Widocznie była jeszcze bardzo zagniewana, bo oczy jej spoglądały wrogo poprzez złote okulary. Obróciła się w fotelu, pewna, że ujrzy Dianę. Tymczasem wzrok jej padł na bladą dziewczynkę, w której wielkich oczach malowała się dziwna mieszanina rozpaczliwej odwagi i trwogi pełnej drżenia. - Któż ty jesteś? - spytała panna Józefina Barry bez żadnych wstępów. - Jestem Ania z Zielonego Wzgórza - odpowiedział mały gość składając ręce we właściwy sobie sposób - i przyszłam wyznać, proszę pani… - Wyznać, co takiego? - Że to była moja wina, iż wskoczyłyśmy tej nocy do pani łóżka. Był to mój pomysł. Jestem pewna, że Dianie nigdy nic podobnego nie wpadłoby do głowy. Diana jest prawdziwą damą, proszę pani. Toteż pani nie powin153


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.