Świątecznie nieporozumienie

Page 1

Totalnie zalane odnajduje nas Chris. Kręci głową i się śmieje. Chwyta każdą z nas w talii i pomaga nam trafić do samochodu. Lądujemy z Ruby na tylnym siedzeniu, a jakieś sześć sekund później budzę się pod blokiem, w którym aktualnie mieszkam razem z najbardziej wkurzającym facetem, jakiego w życiu spotkałam. – Chris, jesteś super – mówię, kiedy pomaga mi wejść do windy. Ruby wisi na jego ramieniu, bo nie chciał zostawiać jej samej w samochodzie. Opieram czoło o lustro i naciskam przycisk trzeciego piętra. – Nie dość, że masz wielki sprzęt i zadowalasz moją przyjaciółkę, to jeszcze odwozisz mnie do domu. Mam nadzieję, że w tym roku przyjdzie do ciebie mikołaj. Otwieram oczy i uzmysławiam sobie, że powiedziałam to na głos. – Ktoś cię już poinformował, że jesteś zarozumiałą świnią? – pytam, starając się powstrzymać rumieniec, który kwitnie na moich policzkach. – Pierwsze słyszę. – Śmieje się w głos i rusza do sypialni. – Chcesz skorzystać z łazienki? Idę pod prysznic. – Nie chcę. – A może chcesz iść ze mną? Podnoszę na niego wzrok i próbuję wysłać piorun, który by go uszkodził. Chociaż jego fryzurze to może by nawet pomogło. – Nie zapomnij się uczesać. Znacie w Ameryce takie coś jak grzebień? Ale co potem? Prześpię się z nim, zaspokoję żądzę, a następnie każde pójdzie w swoją stronę? To nie dla mnie. Ilekroć zbliżałam się fizycznie do faceta, zaczynałam też otwierać dla niego serce. Obawiam się, że gdybym wpuściła do niego Holdena, zrobiłby tam bałagan. W końcu za trzy tygodnie już go tutaj nie będzie. Nie potrafię przestać go całować. Nie chcę go wypuścić. Jednak wiem, że muszę. Ostatkiem sił odrywam się od jego warg i robię krok w tył. – Nie mogę – mówię, ciężko dysząc. Holden patrzy na mnie ze zdziwieniem i rozczarowaniem. Jego usta są zaczerwienione od moich pocałunków. – Co się stało? – pyta, próbując złapać mnie za rękę. Cofam się. Marszczy brwi. – Ja… to jest… skomplikowane. – Więc mi wytłumacz. – Nie potrafię tak. – Jak? – Chyba go lekko rozdrażniłam.


Zacieśniam uścisk, unoszę głowę i delikatnie całuję go w szyję. Nie umiem się powstrzymać. Holden zamyka oczy i marszczy czoło, jakbym sprawiła mu ból. Doskonale go rozumiem. – Poszukać ci biletu? – proponuję, wyswobadzając się z jego uścisku. Muszę zająć się czymś innym, żeby nie rzucić się na niego, błagając, by został. Wchodzę do salonu, zastanawiając się, w co się ubrać, kiedy nagle zapiera mi dech w piersi. Jest tutaj. Stoi przede mną i rozpina marynarkę. Żadne z nas się nie odzywa, lecz nie możemy oderwać od siebie wzroku. Jego klatka piersiowa szybko unosi się i opada. W ciemnych oczach widzę żądzę. Moje serce wybiega na spotkanie, a usta rozciągają się w uśmiechu. Holden zagryza wargę, przesuwa wzrokiem po mojej szyi, dekolcie i szybko przeskakuje na gołe nogi. – Masz na sobie majtki? – pyta. – Mnie też miło cię widzieć. Ściągamy z siebie ubrania, w ciemności docierając do sypialni. Potykam się tylko trzy razy. Światło jest dla frajerów. Kiedy trafiamy na łóżko, przejmuję inicjatywę. Przyciskam nadgarstki Holdena do wezgłowia i przywiązuję je jego własnym krawatem. Po ciemku nie jest to łatwe. Nie wyrywa się, ale mówi coś o czekającej mnie karze. Jestem zbyt zajęta szukaniem prezerwatywy w szufladzie, żeby przejmować się jego groźbami.


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.