Lounge Magazyn | No 25 | październik 2010

Page 68

zdrowie i uroda

felieton kosmetyczny_

Co ze sobą zrobić… w październiku?

przygotowania do zimy

P

o lecie, a jeszcze przed zimą, polecam wizytę u kosmetyczki. Jesień to dobry czas na mikrodermabrazję w formie kuracji z zabiegami odżywczo-nawilżającymi. Jesień to także czas, kiedy w gabinecie kosmetycznym jest chyba najciekawiej. Dlaczego? Dlatego, że w czasie, kiedy klientki leżą z maskami na twarzy, mają potrzebę podzielenia się swoimi wrażeniami z wakacji. Ostatnio spędziłam w gabinecie ponad 3 godziny i usłyszałam w tym czasie kilka relacji. Pierwsza z pań, która za parawanem obok mnie korzystała z zabiegu odnawiającego skórę po lecie, opowiadała o długo odkładanej wyprawie do Włoch. Zaciekawiła mnie ta wyprawa, więc pytam, gdzie dokładnie była. Niestety nie wiedziała, ale na pewno była w Watykanie. Druga odwiedziła siostrę w Niemczech, niedaleko Berlina: Niestety z tych 2 tygodni to niewiele pamiętam, bo cały czas piłam… Oczywiście nie mogło zabraknąć Egiptu. Była tam pani, która korzystała z manicure. Najbardziej zadowolona była z tego, że pierwszy raz w życiu tak się równo opaliła. Kiedy zapytałam czy widziała piramidy, Nil, odpowiedziała, że mąż był i wrócił zachwycony…a ona wolała się opalać. Jestem już po mikrodermabrazji, kosmetyczka nakłada kojącą maskę algową. Zostaję sama, bo panie zza parawanu zakończyły już wizytę. Teraz mogłam spokojnie zaplanować kosmetyczne zakupy na jesień: odżywcze kokosowe masło do ciała ZIAJA (szybko regeneruje skórę i pięknie pachnie), krem do rąk z biokompleksem lnianym, krem do stóp chyba też z biokompleksem lnianym (wiosną szybko sobie poradził z suchością skóry moich stóp). Zadzwonię jeszcze do mojej konsultantki Mary Kay i zafunduję sobie zestaw do pielęgnacji twarzy TIME WISE (emulsję do mycia twarzy, krem pod oczy, serum na dzień i emulsję do twarzy). Będzie trochę kosztować, ale trudno - zimą trzeba się chronić dobrymi kosmetykami. Rozmyślając o zakupach, z nadmiaru ciszy zasnęłam. Kiedy kosmetyczka mnie obudziła za parawanem była już kolejna klientka, która na pytanie kosmetyczki jak minął jej urlop odparła, że jak zwykle na… sprzątaniu i czytaniu książek. Oprócz pielęgnacji twarzy zaproponowano jej zabieg regenerujący na dłonie gratis, które – z tego, co dosłysza66 lounge magazyn ...bo jakość ma znaczenie

łam – były bardzo zniszczone urlopowym sprzątaniem. Na szczęście nie było rozmów o szczegółach sprzątania, a o przeczytanych książkach. Pani Marlena postanowiła poczytać o miejscach, które jak stwierdziła najbardziej chciałaby jeszcze odwiedzić, ale wciąż te inne wydatki: dokończenie domu, dorastające dzieci… W końcu zaczęła opowiadać o Ajaccio, Bonifacio, Propriano, czyli o Korsyce. Najbarwniej opisywała malowniczą, trasę ze wschodniego do zachodniego wybrzeża wyspy, która oddaje całą prawdę o wciąż dzikiej i dlatego pięknej Korsyce. Podobno auto na tej trasie powinni prowadzić tylko doświadczeni kierowcy, bo jest ona nie tylko malownicza, ale i kręta, blisko przepaści bez zabezpieczeń. Powinnam już zapłacić i iść do domu, ale zrobiło się tak ciekawie, że postanowiłam zostać jeszcze na zabiegu kojącym na okolice oczu. Pani Marlena kontynuowała swoją opowieść o Korsyce z przewodnika jeszcze ponad godzinę. Skończyła, kiedy wcierano jej odżywczy krem do rąk na zakończenie zabiegu. Ja również byłam już po wszystkim, wyszłam zza swojego parawanu i mogłam teraz przywitać się z panią Marleną. Zapłaciłyśmy i razem wyszłyśmy z gabinetu. Chętnie zostałabym tutaj nawet na tydzień – skwitowała na koniec pani Marlena i szybko pobiegła na przystanek autobusowy. W tym momencie przypomniało mi się, że zawsze o tej porze obiecuję sobie, że za rok pojadę na cały tydzień do nadmorskiego SPA. Niestety codzienna gonitwa powoduje, że od 5 lat planuję, ale nic z tego nie wychodzi, bo terminy, pilne sprawy, priorytety…Ale w tym roku koniec! Wrócę do domu i zarezerwuję 7 dni w Kołobrzegu lub Sopocie. Początek października to dobry termin na SPA nad polskim morzem: turyści już dawno stąd wyjechali, ceny wróciły do normalnego poziomu, pogoda potrafi jeszcze mile zaskoczyć. Wróciłam do domu i po przejrzeniu kalendarza postanawiam zarezerwować tydzień w SPA. Szukam wśród dziesiątek ofert w Sopocie, Juracie, Kołobrzegu, Międzyzdrojach, w pewnej nadmorskiej, mało znanej miejscowości. Nie wiem, którą ofertę wybrać. Jedna z nich szczególnie się wyróżnia. Zabierz z sobą przyjaciółkę – dopłata tylko 400 zł – brzmiało hasło promocyjne ośrodka w pewnej nadmorskiej, mało znanej miejscowości. Stwierdzam, że jeśli dołożę 400 złotych mogę sprawić frajdę pewnej atrakcyjnej, ale spracowanej kobiecie. Przy okazji będę mieć towarzystwo ciekawej osoby. Dzwonię do mojej kosmetyczki i proszę o kontakt do

pani Marleny. Kiedy do niej zadzwoniłam, nie mogła rozmawiać, bo była akurat na wywiadówce. Oddzwoniła, przekazałam jej moją propozycję: czy nadal chce pani zostać tydzień na zabiegach w gabinecie kosmetycznym, ale nad naszym polskim morzem? Odpowiada, że oczywiście chce. Ale nawet jak jest promocja, to jej teraz nie stać. Odpowiadam, że ja wygrałam 2 – osobowy pobyt i chcę ją zabrać, jako moją koleżankę - gratis. Powiedziała, że oddzwoni za chwilę. Po dwóch godzinach odebrałam telefon od pani Marleny, która przyjęła propozycję. Wylądowałyśmy w pokoju z widokiem na morze. Wczesnym rankiem joga na plaży, po śniadaniu spacer i czas na pierwsze zabiegi. Pani Marlena przywiozła ze sobą mnóstwo ciuchów, torebek, butów i… futro. Zauważyłam, że jest posiadaczką podróbek dwóch cennych torebek: Birkin Bag Hermesa i Louis Vuitton. Okazało się, że to nie są podróbki a oryginały sprezentowane przez męża… Wieczorem pokazała mi 2 piękne suknie, które zamierzała ubrać na wieczór w hotelowym klubie. Okazało się, że to suknie Roberto Cavalli, które kupiła na zakupach we Florencji 2 miesiące temu…Nie wytrzymałam i zapytałam: Stać cię na takie luksusowe suknie, torebki a urlop spędzasz w domu na sprzątaniu? Odpowiedziała: Sprzątałam nasz jacht po dwutygodniowym rejsie po Morzu Śródziemnym. Najbardziej podobała mi się Korsyka… Aga Mendel


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.