Kwakarium nr02/2014

Page 1

fanzin miłośników i kolekcjonerów komiksów Disneya NR 2(2)/2014 | 14.10 – 31.10.2014 | ROK I | MAGAZYN DARMOWY

TEMAT NUMERU: 

Kryzys komiksowy – czy jest i czym jest

STRESZCZENIA:    

Spadkobierca Sknerusa Zatopione miasto Wzmacniacz telepatyczny Przyjęcie niespodzianka

RECENZJA: 

Wujek Sknerus i wulkaniczne fasolki

KWAKARIUM 1(1)/2014

1


NACZELNY NA POCZĄTEK... No i zobaczcie jak szybko minęły dwa tygodnie od debiutu. Jest mi niezmiernie miło oznajmić, że numer drugi właśnie trafił do Waszych rąk. Jeszcze nie tak dawno uwijałem się jak pszczoła przy pierwszym, debiutanckim numerze „Kwakarium”. Dziś jest mi niezmiernie miło oddać do Waszych rąk drugi numer fanzinu. Muszę przyznać, że przygotowanie numeru jest bardzo absorbujące i czasochłonne. Jednocześnie radość z oglądania gotowego już wydania jest bezcenna. Mam nadzieję, że trud ten nie idzie na marne, a fanzin trafił w Wasze gusta. W tym numerze możecie przeczytać kolejne streszczenia oraz recenzję komiksu. Dodatkowo dwa artykuły: pierwszy to moje spojrzenie na zjawisko, które można nazwać kryzysem komiksowym. Drugi zaś to przemyślenia, wrażenia i wnioski po pierwszym numerze „Kwakarium”. A muszę przyznać, że mimo starań nie obyło się bez pewnych wpadek... :) Mam nadzieję, że mogę liczyć na Waszą wyrozumiałość... Ponadto krótkie opisy magazynów, które można znaleźć w sprzedaży czyli „Kaczor Donald” 21/2014 oraz „Gigant Poleca” 175. Zachęcam do przeczytania. A w „Pamiętniku starszego czytelnika” możecie zapoznać się z serią „Kaczor Donald i wehikuł czasu”. Wiecie, że w Szwecji ukazało się 6 numerów, a w Polsce tylko 2? Nie przedłużając, zapraszam Was na lekturę drugiego numeru „Kwakarium”. Liczę, że będzie ona miłym akcentem nadchodzących jesiennych wieczorów. [Kwakarianin]

KWAKARIUM – darmowy fanzin miłośników i kolekcjonerów komiksów Disneya. Fanzin nie przynosi jego autorowi żadnych korzyści majątkowych. W żaden sposób nie jest też powiązany z The Walt Disney Company. Ani całość, ani też fragmenty fanzinu nie mogą być kopiowane, przetwarzane bez zgody redakcji. Nazwy czasopism i bohaterów są własnością The Walt Disney Company i zostały użyte w celach informacyjnych aby uzupełniały sens danego tekstu. Fotografie komiksów zawarte w artykułach przedstawiają egzemplarze pochodzące z mojej prywatnej kolekcji komiksów, chyba, że wskazano inaczej. Sprzedaż i dystrybucja aktualnych i archiwalnych numerów jest zabroniona. Jakakolwiek działalność komercyjna z wykorzystaniem magazynu lub strony KWAKARIUM bez zgody właściciela jest zabroniona! Redakcja zastrzega sobie prawo do niezamierzonych błędów w swoich publikacjach.

KWAKARIUM 1(1)/2014

2


ROZKŁAD JAZDY NA DZIŚ: strona 2 – NACZELNY NA POCZĄTEK czyli inaczej rzecz ujmując tzw. wstępniak, strona 3 – ROZKŁAD JAZDY NA DZIŚ – menu dzisiejszego numeru, strona 4 – ŚWIEŻYNKI – recenzja najnowszego numeru „Kaczora Donalda” i „Gigant Poleca”, strona 5, 6 – BYŁ SOBIE KOMIKS – w numerze streszczenia komiksów: „Spadkobierca Sknerusa” - komiks Carla Barksa z 1952 roku, „Zatopione miasto”, „Wzmacniacz telepatyczny”, „Przyjęcie niespodzianka”, strona 7 – „WUJEK SKNERUS I WULKANICZNE FASOLKI” - recenzja drugiego co do długości komiksu, który mogliśmy przeczytać w „Donaldzie i Spółce”, strona 8 – Z PAMIĘTNIKA STARSZEGO CZYTELNIKA – ODCINEK 2: STARE SERIE „KACZOR DONALD I WEHIKUŁ CZASU” – przybliżamy lub odświeżamy w pamięci czytelników tą krótką i niedokończoną serię, strona 9, 10 – TEMAT NUMERU: KRYZYS KOMIKSOWY – artykuł o zjawisku, które można nazwać kryzysem komiksowym strona 11 – WRAŻENIA PO DEBIUCIE – dwa tygodnie po premierze pierwszego numeru fanzinu czas na pierwsze wrażenia i wnioski, strona 12 – W NASTĘPNYM NUMERZE

W każdym numerze przeczytać można recenzje. Na końcu każdej z nich znajdują się oceny: rysunków, scenariusz oraz ocena historyjki jako ogółu. Wszystkie oceny są oparte na moich wrażeniach po przeczytaniu konkretnego komiksu i osadzone na skali od 1 do 6: 1 - słabo 2 - przeciętnie 3 - nieźle 4 - dobrze 5 – bardzo dobrze 6 - wybitnie

KWAKARIUM 1(1)/2014

3


ŚWIEŻYNKI W każdym numerze w tym dziale znajdziesz świeżutkie recenzje bieżących wydań komiksowych. Zatem zapraszam do lektury!

KACZOR DONALD 21/2014 8 października 2014 ukazał się „Kaczor Donald” 21/2014 (922). W środku czekają na czytelnika tradycyjnie działy dodatkowe, my jednak skupmy się na komiksach. A w tym wydaniu mamy ich cztery. Na początek „Przygoda w górach” (D2013-128) – scenariusz i rysunki autorstwa Jana Gullbarssona. Komiks jest trzecią częścią „Kaczorów w Alpach”. Warto powiedzieć, że nieznajomość poprzednich części nie wypływa znacząco na zrozumienie kolejnych. Następnie Bracia Be w historyjce „Te co skaczą i pełzają” (D2009-259) narysowany przez Ferrarisa do scenariusza Thomasa Schrodera. Trzeci komiks, to równie krótki co drugi „Odrobina luksusu” (D2008-249) ze Sknerusem w roli głównej. Za rysunki odpowiada Wanda Gattino, za scenariusz Olaf Moriarty Solstrand. Numer zamyka czwarta część „Kaczorów w Alpach” czyli „Zejście do podziemi” (D2013129). Rysunki i scenariusz Jan Gullbarsson. Jest to kolejny udany numer z bardzo fajnymi i śmiesznymi historyjkami. Warto zaznaczyć, że mamy w nim przewagę kaczych bohaterów. Polecam! A kolejny, 22 numer już 22 października. Jego opis oczywiście będzie można przeczytać w 3 numerze „Kwakarium”!

GIGANT POLECA 175 – ZŁOTO PREZENTERÓW Również 8 października ukazał się kolejny, 175 tom „Gigant Poleca – Złoto prezenterów”. Co wewnątrz? Całkiem nieźle, mamy do przeczytania 10 komiksów. „Kolor pieniędzy” (D2013-133), rysunki: Giorgio Cavazzano, scenariusz: Carol i Pat McGreal. „Czas przemian” (I TL2761-2), rysunki: Alessandro Perrina, scenariusz: Marco Bosco. „Numizmatyka w praktyce” (I TL2817-4) z rysunkami Michele Mazzon i scenariuszem Riccardo Pesce. „Dwa dni szczęścia” (I TL2705-2), rysunki: Luciano Gatto, scenariusz: Rodolfo Cimino. „Pieniądze na budowę” (I TL3043-4), rysunki: Massimo Asaro, scenariusz: Riccardo Pesce. „Największe przysmaki” (I TL2981-5), rysunki i scenariusz: Sandro del Conte. „Kwestia klasy” (I TL2691-1), rysunki: Silvia Ziche, scenariusz: Tito Faraci. „Rewolwery i roboty” (D2013-078), narysowany przez Flemminga Andersena, scenariusz napisał Lars Jensen. To najdłuższa historyjka numeru – 37 stron. „Wiedźma od kuchni” (I TL2695-1), rysunki: Tiberio Colantuoni, scenariusz: Maria Muzzolini. „Zróbmy sobie serial” (I TL2995-3), rysunki: Marco Mazarello, scenariusz: Riccardo Secchi. A kolejny tom ukaże się 5 listopada. Jego opis znajdziecie w „Kwakarium” nr4. [Kwakarianin]

KWAKARIUM 1(1)/2014

4


BYŁ SOBIE KOMIKS Oto dział, w którym przeczytasz recenzje historyjek, które można znaleźć w obecnie wydawanych seriach komiksowych.

SPADKOBIERCA SKNERUSA rysunki: Carl Barks scenariusz: Carl Barks kod: W/WDC 155

ZATOPIONE MIASTO rysunki: Francisco Rodriguez Peinado scenariusz: Per Hedman kod: D92420

Miki i Goofy spędzają czas na łowieniu ryb w górach. Ich spokój zmąca niedźwiedź, w Sknerus staje przed dylematem – komu ze ucieczce przed nim wspinają się na drzewo. swoich krewnych powierzyć swoją fortunę? Jednak gałąź pęka i wpadają do łódki. Płynąc Pomaga mu w tym tęcza, a dokładniej spostrzegają, że rzeka jest szersza niż była, a legenda, o tym, że na jej końcu ukryty jest pobliskie miasteczko zniknęło... pod wodą. skarb. Postanawia na jednym z nich Okazuje się, że przyczyną tego potopu jest umieścić garnki ze złotem i czeka na rozwój tajemnicza tama. Miki i Goofy odkrywają, że wypadków. Donald roztrwonił swoją część, a zbudowali ją Czarny Piotruś i Alojzy Łom, nawet się zadłużył. Gogusiowi jak zwykle którzy w ten sposób postanowili ukraść sprzyjało szczęście – tak bardzo, że ukrył sztabki złota z lokalnej fabryki. Miki i Goofy swoją część majątku na czarną godzinę... i bohatersko krzyżują im ten plan i odzyskują zapomniał o nim. Siostrzeńcy, jedyni, którzy skradziony łup. Wysadzają również tamę i uwierzyli w tą legendę, spotkali staruszka, tym samym ocalają miasteczko. którego marzeniem było odnalezienie Historyjka prosta, być może momentami aż zatopionego skarbu. Problem w tym, że nikt za bardzo, ale jednak płynna i przyjemna. Jej mu nie wierzył, ani też nikt nie chciał premiera miała miejsce w 1995 roku. W sfinansować poszukiwań. Nikt, prócz Polsce ukazała się w „Kaczorze Donaldzie” Siostrzeńców którzy mu zaufali i postanowili 17/1996. podzielić znaleziony skarb po równo. Sknerus wezwał do siebie krewnych by RYSUNKI: 4 ocenić to, co zrobili ze znalezionym skarbem. SCENARIUSZ: 4 Donald stracił, Goguś nie zyskał. Choć OGÓŁEM: 4 początkowo skreślił też Siostrzenców, to zmienił zdanie, gdy zobaczył staruszka, który przyniósł należną im część wydobytego znaleziska. Pouczająca historyjka mistrza Carla Barksa do przeczytania w „Kaczorze Donaldzie” 10/1996. RYSUNKI: 5 SCENARIUSZ: 5 OGÓŁEM: 5

KWAKARIUM 1(1)/2014

5


WZMACNIACZ TELEPATYCZNY

PRZYJĘCIE NIESPODZIANKA

rysunki: Freddy Milton scenariusz: Frank Jonker kod: H92161

rysunki: Wanda Gattino scenariusz: Lars Jensen kod: D2013-148

Bracia Be kradną najnowszy wynalazek Diodaka – psychokinetyczny generator fal mózgowych w momencie, gdy ten prezentuje go Sknerusowi. Tuż po kradzieży postanawiają go użyć do „uprowadzenia” skarbca. Diodak i Sknerus są załamani, jednak Diodak na szczęście posiada drugi egzemplarz generatora i wraz ze Sknerusem używają go by odzyskać „zgubę”. Niestety, użycie generatorów w jednym czasie powoduje rozerwanie skarbca na pół. Fortuna Sknerusa znika w wodach jeziora. Bracia Be trafiają do więzienia zaś rozzłoszczony Sknerus zagania Diodaka do własnoręcznego odzyskania utopionej fortuny. Bez wynalazków... :) Śmieszna, krótka i zabawna historyjka narysowana w 1993 roku. W Polsce do przeczytania w „Kaczorze Donaldzie” 18/1996.

Donald i Daisy idą do biblioteki, gdzie przypadkowo spotykają Dziobasa. Z krótkiej rozmowy wynika, że Dziobas przeprowadził się. Daje odczuć swoim rozmówcom, że o czymś zapomnieli. Daisy domyśla się, że Dziobas ma urodziny i liczy na przyjęcie – niespodziankę. Postanawia je zorganizować, Donald w międzyczasie musi zając się Dziobasem tak, by ten nie odkrył ich planów. Dziobas nie pamięta swojego adresu i zawozi Donalda do starego domu, gdzie czeka na niego... przyjęcie – niespodzianka. Dziobas zorganizował je z okazji urodzin... Donalda. Irytacja Donalda sięga zenitu. Szybko uświadamia Dziobasowi, że to on ma urodziny i zawozi go do równie poirytowanych gości. Jednak reakcja Dziobasa wprawia gości w osłupienie... Rysunki trzymają poziom, scenariusz także. W całym komiksie mamy dużo mimiki „twarzy” postaci co pomaga sprawnie przebrnąć przez jego treść. Ta 10 stronicowa historyjka jest do przeczytania w „Kaczorze Donaldzie” 16/2014.

RYSUNKI: 4 SCENARIUSZ: 4 OGÓŁEM: 4

RYSUNKI: 4 SCENARIUSZ: 4 OGÓŁEM: 4

[Kwakarianin]

KWAKARIUM 1(1)/2014

6


RECENZJA: „WUJEK SKNERUS I WULKANICZNE FASOLKI” rysunki: Alessandro Gottardo scenariusz: Rodolfo Cimino kod: TL1713-B Dziś recenzja historyjki „Wujek Sknerus i wulkaniczne fasolki” z Donalda i Spółki nr 2 - drugiej co do długości opublikowanej w tej znakomitej serii. W recenzjach drugi raz z rzędu gości komiks z „Donalda i Spółki”. Tym razem jest to „Wujek Sknerus i wulkaniczne fasolki” czyli druga co do długości – 39 stron – historyjka opublikowana w tej znakomitej serii. Sknerus zarabia krocie na barach szybkiej obsługi. Klienci zajadają się serwowanymi im potrawami, a stary kaczor z radością liczy zyski. Tymczasem Donald i Siostrzeńcy zbierają fasolę, by móc przygotować potrawę z owej Fasolki Pioniera. Razem budują małą gospódkę i rozpoczynają sprzedaż. Szczęśliwy traf sprawia, że zyskują spore grono zadowolonych zwolenników ich prostego, zdrowego jedzenia. Zyski Sknerusa zaczynają topnieć, a jego lokale pustoszeć. Dowiedziawszy się, że Klientów przejęła fasolowa konkurencja opracowuje sprytny plan odnalezienia fasoli, która będzie duża. Dzięki temu będzie mógł produkować więcej i taniej. W tym celu wyrusza do Wulkanii - krainy, gdzie rośnie taka właśnie fasola. Mieszkańcy Wulkanii chodzą na specjalnych szczudłach ponieważ grunt jest pokryty lawą. Te warunki sprzyjają rozwojowi specyficznej odmianie fasoli. Sknerus nabywa jej ziarna i rozpoczyna produkcję. Jego bary odzyskują kondycję. Dodatkowo, prócz kanapek postanawia „produkować” fasolę w puszkach. Interes świetnie się kręci, do czasu... gdy fasolki zaczynają się kurczyć. Okazuje się bowiem, że tylko w gorącym klimacie Wulkanii są w stanie zachować swoje właściwości, a wszelkie zmiany im nie służą. Oburzenie Klientów, którzy poczuli się oszukani sięga zenitu. Sknerus ucieka z miasta. Zatrzymuje się spory kawałek drogi dalej... i natrafia na Donalda i Siostrzeńców, którzy częstują go... fasolką :) Rysunki autorstwa Alessandro Gottardo prezentują się bardzo ładnie. Scenariusz napisany przez Rodolfo Cimino sprawnie prowadzi przez komiks. Nawet po latach starszy czytelnik potrafi znaleźć zabawny dialog. Fabuła wydaje się przemyślana, nie ma „spowalniaczy” akcji, nie ma też „skoków na skróty” co czyni historyjkę ciekawą i śmieszną, idealną na jesienne wieczory. Polecam! RYSUNKI: 5 SCENARIUSZ: 5 OGÓŁEM: 5 [Kwakarianin]

KWAKARIUM 1(1)/2014

7


Z PAMIĘTNIKA STARSZEGO CZYTELNIKA – ODCINEK 2: STARE SERIE „KACZOR DONALD I WEHIKUŁ CZASU” Cykl „Z pamiętnika starszego czytelnika” to miejsce, w którym opisuję stare, niewydawane już serie komiksowe, które zapewne starsi czytelnicy pamiętają doskonale zaś dla młodych to odległe czasy... Wczesne lata 90 to XX wieku to początki komiksów disneyowskich w naszym kraju. Czytelnicy otrzymali „Mickey Mouse”, „Donald Duck”, „Donald i Spółka”, a w 1992 roku pojawił się jeszcze „Komiks Gigant”. Cofnijmy się jednak do roku 1991 kiedy to ukazał się „Kaczor Donald i wehikuł czasu”. W Szwecji na tą serię złożyło się 6 numerów, w Polsce ukazały się zaledwie 2 – odpowiednio: nr1 „Wyprawa Wikingów” oraz nr2 „Kapota z niedźwiedziej skóry”. To, co je wyróżnia to z pewnością ich format – nr1 jest nieco mniejszy niż A4 zaś nr2 jest od A4 delikatnie szerszy. Dodatkowo w oczy rzuca się nietypowa czcionka w dymkach, w obu numerach inna.

źródło: kolekcja prywatna

źródło: kolekcja prywatna

Oba numery mają po 48 stron. Autorem rysunków w „Wyprawie Wikingów” jest Marco Rota, w „Kapocie...” Vicar. Fabuła opiera się na podróży Donalda i Siostrzeńców wehikułem czasu udostępnionym przez Diodaka. Łza się w oku kręci patrząc na reklamy innych magazynów umieszczone w obu numerach. No i być może zgodnie z zapowiedzią z numeru 2 doczekamy się kontynuacji :) [Kwakarianin]

KWAKARIUM 1(1)/2014

8


TEMAT NUMERU: KRYZYS KOMIKSOWY Komiksy Disneya – kupujesz, czytasz, zbierasz. Od kiedy? Jeśli jesteś starszym fanem być może nie obce jest Ci zjawisko, które można nazwać kryzysem komiksowym. Co to tak właściwie jest i czy Ty też go doświadczyłeś?

Żeby ująć jakoś w ramy zjawisko zwane „kryzysem komiksowym” należy uporządkować kilka spraw. Nie ukrywam, że najłatwiej mi oprzeć się na własnym przykładzie. Moja przygoda z komiksami Disneya zaczęła się na początku lat 90 XX wieku czyli w zasadzie wtedy, gdy rozpoczęło się ich wydawanie w Polsce. Dobrze jeszcze pamiętam czasy, gdy za szybą kiosku jako dziecko oglądałem okładki „Donald Ducka” i „Donalda i Spółki”. Łza się w oku kręci na te wspomnienia, to już tyle lat... Wróćmy jednak do tematu. Kupując wówczas wspomniane tytuły oczywiście nie robiłem tego z myślą o ich kolekcjonowaniu. Były one dla zabawne i wciągające. Do tego stopnia, że chciałem czytać więcej, ale nie miałem zamiaru regularnego kupowania. Co by też nie mówić to kwestie finansowe również odgrywały tutaj olbrzymie znaczenie. Jako dziecko dysponowałem jedynie kieszonkowym, które nie starczało na wszystkie zachcianki. Zeszytowy „Donald Duck” przegrał walkę z kieszonkowym „Donaldem i Spółką” - to on mnie wciągnął najbardziej i rozbudził chęć kupowania kolejnego numeru. Do dziś pamiętam jak wyczekiwałem nowego wydania w kiosku. I ten moment, gdy był, a później ten, kiedy mogłem je przeczytać. Od tego tak właściwie zaczęło się moje kaczkofaństwo, chociaż wtedy bym jeszcze tego aż tak nie nazwał. Z różnych źródeł udało mi się zdobyć brakujące „Donald Duck” i „Mickey Mouse”. I rzeczywiście poczułem, że jest to moja pasja. Co więcej, że chcę zbierać te komiksy, a nie tylko je czytać. Potem nastał rok 1994 i dwa znaczące dla mnie wydarzenia. Po pierwsze pojawił się „Kaczor Donald” i nieźle namieszał dodatkami, które posiadał. Od razu trafił na moją listę obowiązkowych zakupów. Pamiętam jak wymieniałem się akcjami „Giełdy Kaczogrodzkiej” z kolegami z klasy. Druga ważna rzecz to pojawienie się albumu „Urodziny Kaczora Donalda”. Już wtedy musiałem obejść kilka kiosków żeby go kupić. Udało się, z czego byłem bardzo szczęśliwy bo to wydanie jeszcze bardziej uświadomiło mi, że jestem fanem i kolekcjonerem. Inna sprawa to fakt, że dziś „Urodziny Kaczora Donalda” są poszukiwanym unikatem. Lata mijały, stawałem się coraz starszy. Wszystko dookoła się zmieniało, szkoła, życie osobiste, zainteresowania. Kierunki wydatków również. Komisy choć nadal były dla mnie bardzo ważne to z biegiem lat zaczęły schodzić na dalszy plan. Do roku 2000 nie chwaląc się miałem wszystkie komiksy disneyowskie, które się ukazały w Polsce. Niestety, właśnie wtedy dopadł mnie kryzys komiksowy. Zmiany w życiu, pogłębione i nowe zainteresowania itp. spowodowały, że podjąłem decyzję o zaprzestaniu kupowania komiksów. Co więcej – sprzedałem swoją ówczesną kolekcję. Z sentymentu pozostawiłem sobie komplet „Donalda i Spółki”. Ukryty w szafce leżał i spokojnie czekał, jakby wiedział, że kiedyś odegra jeszcze znaczącą rolę w odbudowie mojej kolekcji...

KWAKARIUM 1(1)/2014

9


Muszę tu od razu zaznaczyć, że moment kiedy komiksy zeszły na dalszy plan nie był z góry zamierzony. Tak po prostu wyszło. Bez zbierania komiksów żyłem bardzo długo. Dopiero w 2012 roku dzięki przypadkowemu spotkaniu ze znajomym usłyszałem od niego, że właśnie zakupił nowy numer „Gigant Poleca”. Upewniwszy się, że się nie przesłyszałem rozpoczęliśmy rozmowę na temat komiksów. Oto rozmawiałem ze „starszym fanem”. To było moje przebudzenie, właśnie ta rozmowa. Po niej zakupiłem pierwszy od 12 lat komiks. W mojej głowie pojawiło się to „coś”, ta mania, bakcyl. Odżyła pasja, chęć czytania i posiadania obecnych i archiwalnych wydań. Mój kryzys trwał 12 lat. Od roku 2012 stale uzupełniam swoją kolekcję choć oczywiście i dziś priorytety finansowe są zupełnie inne. Komiksy to moja pasja i hobby. Hobby trwające prawie 25 lat (owszem, z długą przerwą). Pomimo tak długiego czasu okazało się, że hobby przetrwało w głowie. Tego jednak nie da się pozbyć, niezależnie od wieku. Jak widać na moim przykładzie przyczyny, a może raczej powody w zaprzestaniu czytania lub kupowania komiksów są „prozaiczne” - dorastanie, zmiana zainteresowań, zmiana priorytetów finansowych. Historyjki obrazkowe schodzą na dalszy plan i w wyniku tych powodów znikają z życia (choć „Donald i Spółka czekał w szafce). I widać również, że przypadkowe spotkanie potrafi być przyczyną powrotu do starych zainteresowań, do odżycia dawnych pasji. Wszak to jest chyba najpiękniejsze – człowiek mądrzejszy o kilka lat wracający do hobby z dzieciństwa. I choć mam trzydziestkę na karku to nadal śmieszą mnie historyjki z Kaczorem Donaldem. Choć oczywiście jako dojrzały czytelnik zupełnie inaczej na nie patrzę. Czy moją przerwę można nazwać kryzysem? Ja uważam, że tak. 12 lat to szmat czasu. O powodach pisałem powyżej. Więc tak, uważam, że przeszedłem przez kryzys komiksowy, że tak właśnie można nazwać ten czas, gdy tylko „Donald i Spółka” leżał schowany w szafce i czekał na dzień, w którym ponownie stał się częścią większej kolekcji disneyowskich komiksów. [Kwakarianin]

KWAKARIUM 1(1)/2014

10


WRAŻENIA PO DEBIUCIE 1 października 2014 ukazał się pierwszy numer nowego fanzinu „Kwakarium”. Czas na pierwsze przemyślenie, opinie, wnioski... Minęło piętnaście dni od ukazania się pierwszego numeru nowego fanzinu „Kwakarium”. To dużo i mało. Wystarczająco na pierwsze przemyślenia, czyli wrażenia po debiucie. Nie ukrywam, że przygotowanie pierwszego numeru kosztowało mnie sporo pracy i wysiłku (z resztą drugiego również) i bardzo bym chciał aby nie poszedł on na marne. Ciężko być obiektywnym i samemu się ocenić, ale wybaczcie, że jednak podejmę się tej próby. Jestem świadomy, że nie sposób było uniknąć błędów – zarówno tych technicznych jak i logicznych. Takie są jednak początki. Nieustannie pracuję nad tym by jak największą ilość błędów wyeliminować – stąd też gęste sito korekty. Co do samej zawartości fanzinu – okładka w numerze pierwszym narysowana była przeze mnie. Do numeru drugiego narysował ją Kotek Paprotek. I taki jest zamysł – moje rysunki sporadycznie, stawiam na talent Kotka Paprotka. Streszczenia – jak sama nazwa wskazuje mają być krótkie. I takie są, komiks w kilku zdaniach – tak, by zachęcić czytelnika do jego przeczytania. Plan zakłada cztery streszczenia na numer – wraz z ocenami (są to moje oceny po przeczytaniu danego komiksu). Recenzja – jedna na numer, dłuższa od streszczenia. Wybieram ciekawe historyjki do zrecenzowania i tak też pozostanie. Artykuły – tutaj mamy: Temat numeru czyli dwustronicowy artykuł oraz drugi, krótszy artykuł. Tu również staram się o dobór ciekawych tematów. Nie można też nie wspomnieć o dziale „Z pamiętnika starszego czytelnika”, w którym biorę na warsztat serie komiksowe, które przestały się już ukazywać, a którymi warto zainteresować młodszego czytelnika. Co do poprawki? W tegorocznych wydaniach z pewnością będzie szlifowany wygląd chociaż bez większych rewolucji, raczej kosmetyczne aczkolwiek ważne poprawki. Widzę, pewne „niedociągnięcia” w systemie ocen więc tu zapowiadam poprawę. Plany na przyszłość – cóż, może na razie niech zostaną w większości na papierze... ;) Uchylając jednak rąbka tajemnicy – wkrótce z pewnością pojawią się wywiady i konkursy, a w numerze zawierającym podsumowanie roku 2014 zobaczycie galerię rysunków z okładek (plus być może jakiś bonus). Pierwszy numer nie obył się bez błędów, drugi i kolejne zapewne też się bez nich nie obędą. Ważne, że jest świadomość ich istnienia i nieustanna praca nad ich wyeliminowaniem. Mogę Was zapewnić Drodzy Czytelnicy, że „Kwakarium” trudy i bóle pierwszego numeru ma już za sobą. Teraz jesteśmy na właściwej drodze – ku fajnemu fanzinowi – dla Was! [Kwakarianin]

KWAKARIUM 1(1)/2014

11


W NASTĘPNYM NUMERZE: No i to już koniec atrakcji drugiego numeru. Dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do jego powstania oraz Tobie drogi Czytelniku za czas poświęcony na jego przeczytanie. A w kolejnym numerze znajdziesz m.in.: - TEMAT NUMERU: POCZĄTKI KOMIKSÓW DISNEYOWSKICH W POLSCE – sam pamiętam czasy, gdy na półce w kiosku leżał „Donald Duck” czy „Donald i Spółka”. A co jeszcze można było wtedy przeczytać? - JAK PRZECHOWYWAĆ KOMIKSY – jak przechowujecie swoje komiksy? Regał, szafka, specjalny karton? A może macie jeszcze inne sposoby? - Z PAMIĘTNIKA STARSZEGO CZYTELNIKA: ODCINEK 3 – kto z Was pamięta czasopismo „Donald Duck” ukazujące się w latach 1991-1992? Czas przypomnieć sobie tą serię. - „BERŁO CZASU” - recenzja komiksu narysowanego przez Franco Valussiego. - ponadto kolejna porcja świeżych streszczeń i recenzji! Redakcja zastrzega sobie prawo do zmiany zapowiadanych tematów!

Numer 3 już 1 listopada 2014!

fanzin miłośników i kolekcjonerów komiksów Disneya Nr 2(2) 2014 | 14 – 31.10.2014 | ROK I | magazyn darmowy www.kwakarium.cal24.pl | e-mail: kwakarium@gmail.com REDAKCJA: redaktor naczelny, skład, łamanie, korekta, rysunki: Kwakarianin WSPÓŁPRACA: korekta, rysunki: Kotek Paprotek Jeśli jesteś zainteresowany reklamą w KWAKARIUM to pisz: kwakarium@gmail.com

KWAKARIUM 1(1)/2014

12


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.