TUBA_04

Page 6

wybieg Menadżerowie własnego pomysłu → W biznesie najważniejszy jest pomysł oraz umiejętność jego sprzedania. I o ile o pomysły w miarę łatwo, to wciąż wielu z nas boi się zachwalać własne projekty, towary czy usługi w myśl wpojonej dawno temu zasady „siedź w kącie a znajdą cię”. Przestarzałe powiedzonko dla szarych myszek nie sprawdza się w żadnej branży, a szczególnie przeszkadza w środowisku mody. Kolejnym przesądem dotyczącym modowego biznesu jest także przekonanie o tym, że na modzie nie da się zarobić. Znalazło się jednak paru śmiałków, którzy rzucili wyzwanie obu tym stwierdzeniom. Głównie po to, by zrealizować swoje marzenia i pomysł na życie. Elwira Horosz jest niewątpliwie kobietą sukcesu. Po wygranej na ubiegłorocznym Cracow Fashion Awards zgarnęła prawie wszystkie nagrody dla młodych projektantów, a wciąż jest zaskoczona, gdy, tak jak ostatnio na gali pisma „Fashion Style”, publiczność entuzjastycznie reaguje na jej prace. Mimo kuszących propozycji od firm odzieżowych Elwira zdecydowała się otworzyć własną pracownię w Białymstoku. Dlaczego? Bo to zawsze chciała robić. Pytana, jaka jest tajemnica sukcesu odpowiada, że najważniejsze to umieć prosić o pomoc, współpracować z ludźmi oraz nie mieć oporów przed promocją samego siebie. „Oczywiście, że byłoby łatwiej, gdybym miała menadżera, ale skoro jeszcze go mieć nie mogę, muszę sama zadbać o promocję mojej jednoosobowej firmy. To bardzo ważne w przypadku projektanta”- mówi Horosz. Własny pomysł na biznes znalazły też krakowskie projektantki, absolwentki Szkoły Artystycznego Projektowania Ubioru, z atelier Michalska&Kara. Oferują skromne, ale jednocześnie oryginalne, zwiewne sukienki ślubne i wieczorowe, dalekie od fasonu tradycyjnej bezy, czy taftowego mundurka gorset plus spódnica. Dodatkowo w pracowni przy Dietla 46 można nabyć autorską biżuterię. Same projektantki mówią, że początki zwykle są trudne, ale raz zdobyte klientki zawsze wracają po kolejną sukienkę, więc interes stopniowo rozkwita. Należy docenić potęgę marketingu szeptanego, znaleźć miejsca, gdzie warto się reklamować i odpowiednio zadbać o każdego klienta. To dużo pracy, ale warto w imię realizacji własnego pomysłu na życie. Nie każdy projektant jednak ma zdolności do promowania własnego talentu. Niektórzy woleliby zamknąć się w pracowni i nie wychodzić z niej nawet na własny pokaz. Dla nieśmiałych spotkania biznesowe są tak trudne, że wolą wykonywać inną pracę, byle tylko nie spotykać się za często z ludźmi. Zawód profesjonalnego fashion menadżera jeszcze w Polsce nie istnieje, ale niektórzy swoją miłość do mody realizują pośrednio, pomagając w promocji nieśmiałkom. Właśnie po to powstała Artmania. Showroom na obrzeżach Krakowa przy ul. Brożka 8 prowadzony z miłości do mody przez Monikę Babińską i Anitę Gochnio. Skierowany do klientek zmęczonych wielkimi galeriami, jest pięknym, przestronnym salonem, w którym można wypić kawę, spokojnie przejrzeć portfolio artystów, a następnie znaleźć unikatowe rzeczy i dopasować je do swojej sylwetki. W tym momencie w Artmanii prezentuje się 25 projektantów, absolwentów Szkoły Ar-

6

fot. Fabryka Artystów

tystycznego Projektowania Ubioru, ale właścicielki zapowiadają, że będzie ich zdecydowanie więcej. Dla każdego z nich planują organizację „Dnia Projektanta”- promocji i pokazu, podczas którego to on będzie grał pierwsze skrzypce. Założycielki Artmanii wierzą, że celebrowanie kupowania ubrań to kolejna nisza na rynku, ale oprócz biznesu mają też inny cel - promocję młodych, zdolnych projektantów - przecież ktoś musi im pomóc na starcie. Z kolei absolwent Szkoły Wnętrz i Przestrzeni, Marcin Szalewski, ze starego zakładu ślusarskiego w bramie na ulicy Karmelickiej 17 zrobił spokojne, chłodne, stylowe wnętrze, w którym sprzedaje…ubrania. Pytany skąd pomysł na właśnie taki biznes odpowiada: „Przez dwa i pół roku projektowałem wnętrza. To dużo wysiłku i własnych pomysłów, które po długim czasie ciężkiej pracy trzeba po prostu zostawić. Postanowiłem więc zaprojektować wnętrze mojej Fabryki Artystów i z miłości do mody przeznaczyć je na showroom”. W Fabryce Artystów młodych projektantów czeka ostra selekcja- sprzedawać swoje prace mogą tu tylko najlepsi. Poza tym jest to jedyne miejsce, gdzie znaleźć można znaną na świecie casualową markę Sandwich. Miejsce łączy więc dwie twarze mody: artystyczną i użytkową. Kusi też piękną i wygodną przymierzalnią, gdzie znajdą się fotele, dla zmęczonej bieganiem po sklepach przyjaciółki, znudzonego męża albo pomagającej w zakupach stylistki. Czy to nie brzmi kusząco?

W błyskawicznym tem pie rozwijają się w Po lsce nowe inicjatywy związane z modą. Ich ilość nie po zostawia wątpliwości- branża się rozwija. Zatem wystarcz y znaleźć wymarzoną niszę, czyli odpowiedzieć sobie na najważniejsze pytanie „Co ja chcę w życiu robić?” i po prostu zacząć to robić. Przyda się do tego wykształcen ie marketingowe, zacięcie bizne sowe lub znalezienie me nadżera, który zajmie się promocją naszego przedsięwzięcia. Brzmi jak ciężka praca? Nikt nie obiecywał, że będzi e łatwo. Monika Jurczyk


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.