materiały z rozbiórki skrzydła dworca. Mieszkałem w nim przez lat dwanaście (...) Piękny kwietnik był przed domkiem i sad owocowy ciągnący się aż do ulicy Targowej8. Wacław Szuszkiewicz był przekonany, że Dyrekcja Kolei zleci mu także zaprojektowanie swej siedziby przy ul. Targowej 74. Tak się jednak nie stało. Jak wiadomo, projekt wykonał Marian Lalewicz, a Szuszkiewicz, głęboko dotknięty taką decyzją, zrezygnował z pracy dla kolei. Po II wojnie światowej zamieszkał w Kanadzie. Sprawa projektu stanowiła dla niego bolesny problem do końca życia, skoro jeszcze po latach rozżalony pisał, że zlecenie prac Lalewiczowi było wyrządzeniem mu „niezmiernej krzywdy”.
Dom Szuszkiewicza (fot. J. Sujecki)
Nadzieje Szuszkiewicza nie były bezpodstawne, gdyż wcześniej zlecono mu zaprojektowanie prowizorycznego Dworca Wileńskiego, wzniesionego w 1920 r. z tzw. pruskiego muru w rekordowym tempie trzech miesięcy. Początkowo mieścił się w nim szpital, gdyż trwała jeszcze wojna polsko-bolszewicka9. Dworzec nie przetrwał. Do naszych czasów zachował się jednak ciekawy, związany z nim relikt, stojący także wśród 8 9
Moja ulica – Wileńska, „Stolica” nr 20 z 17 maja 1959 r., s. 19. Ibidem.
17