Z innych ważniejszych nowopraskich posiadaczy domów i posesji wymieńmy Jana Tonna, rodzinę Sikorskich, rodzinę Śpiewaków, Mośka Flancreicha, Chaima Mareckiego, Markusa Lewiego i Chaima Winklera. Do Jana Tonna, inwestującego na nowej Pradze od połowy lat 80. XIX w., należała m.in. posesja przy Środkowej 10, narożna ze Stalową (Stalowa 24 według dzisiejszej numeracji). On to wzniósł tu, zapewne w końcu XIX w., największy z drewnianych domów, jaki kiedykolwiek istniał na Nowej Pradze, a i w innych dzielnicach miasta trudno by znaleźć większy. Zachowało się powojenne zdjęcie tego olbrzyma. Nie był on wysoki, bo jednopiętrowy, ale bardzo rozłożysty. Jego elewacja od strony ul. Stalowej liczyła aż 15 osi okiennych; podobnie pokaźne było skrzydło od strony ul. Środkowej. Naroże drewniaka przypominało przysadzistą basztę, ponieważ oś ściętego narożnika oraz flankujące go osie obu elewacji były dwupiętrowe i nakryte wspólnym, namiotowym dachem. Został on rozebrany w latach 60. ubiegłego wieku. Pisząc o rodzie Tonnów należy przytoczyć postać Marii Tonn. Informacje o niej podaje artykuł opublikowany w „Głosie Pragi” nr 8 z 1934 r., który górnolotnie określa ją mianem „posłanniczki dobra i piękna”. Stare roczniki gazet utrwaliły hojność tej Orędowniczki biednych ludzi: parcela pod Warszawą dla dzieciaków, które w liczbie ok. 200 już od 11 lat podczas letnich miesięcy zażywają tam wypoczynku, kuchnia we własnym domu przy ul. Środkowej 13 gdzie dokarmia się kilkudziesięciu najuboższych, zrzekanie się zaległego komornego od lokatorów swoich domów przy ul. Ząbkowskiej 36 i Stalowej 24 oto jedne z licznych etapów dobroczynnej pracy tej zasłużonej postaci. Pani Maria miała w czasie I wojny światowej organizować też akcję dożywiania dzieci bez różnicy wyznania oraz pracować na rzecz Polskiej Macierzy Szkolnej. Wśród lokalnych przedsiębiorców wskażmy ród Gloehów, który pojawił się na Nowej Pradze jeszcze przed przyłączeniem jej do Warszawy w 1891 r. Według Jerzego Kasprzyckiego, pierwszy z nich, stolarz Henryk Gloeh, przybył tu z pobliskiego Henrykowa (dziś jest to część dzielnicy Białołęka) i osiedlił się na ulicy Kowieńskiej12. On to miał założyć tu pierwszą stolarnię. Jego następcą był Ludwik Gloeh zwany Glejem przez mających podobno kłopoty z poprawną wymową jego nazwiska prażan. I faktycznie, taryfy miejskie od 1893 do 1918 r. potwierdzają, że właścicielem J. Kasprzycki, Glej na Kowieńskiej, „Życie Warszawy”, felieton nr 524 (rok wyd. nieznany, wycinek ze zbiorów arch. autora. 12
120