Spotkania z Zabytkami 9-10

Page 43

SPOTKANIA NA WSCHODZIE

17 września roku pamiętnego .........................................................................................................................................

M

iało być zupełnie inaczej. To nasi „alianci” w połowie września na mocy sojuszów powinni byli uderzyć od zachodu na hitlerowskie Niemcy. Tymczasem o świcie 17 września na całej długości wschodniej granicy – od Dryssy po Okopy Świętej Trójcy – napadły na Polskę wojska Związku Sowieckiego. Zaskoczenie było ogromne, a miary dezorientacji dopełniła tzw. dyrektywa naczelnego wodza: „Sowiety wkroczyły. Nakazuję ogólne wycofanie na Rumunię i Węgry najkrótszymi drogami. Z bolszewikami nie walczyć, chyba w razie natarcia z ich strony lub próby rozbrojenia oddziałów”. Decydować o obronie kraju mieli zatem dowódcy lokalni w zależności od własnej oceny sytuacji. A sowieci parli naprzód, łamiąc i obalając biało-czerwone szlabany i słupy graniczne. Szczególnie zaciekle niszczyli żeliwne tablice z Orłem Białym i napisem „RZECZPOSPOLITA POLSKA”. Jedna z takich tablic, ze słupa o numerze 1723, stojącego na wschód od Ostroga, roztrzaskana zapewne kolbą najeźdźcy, przeleżała w rozlewisku Horynia ponad sześćdziesiąt lat.

z 4. kompanii, wilnianin mieszkający w Lublinie, gdzie został zmobilizowany. Jego pododdział obsadził schrony bojowe w rejonie wsi Tynne. Miejscem postoju dowódcy był schron nr 9 „Pirat”. 18 września wieczorem czerwonoarmiści ostrzelali nasze pozycje, a następnego dnia rano przypuścili atak. Obrona trwała całą dobę, prowadzona w skrajnie trudnych warunkach. Schron nr 9 ostrzeliwano z dział ogniem na wprost. Wobec zadymienia polscy żołnierze walczyli w maskach przeciwgazowych. Napastnicy obłożyli obiekt materiałami łatwopalnymi i podłożyli ogień, a 20 września o świcie wysadzili schron w powietrze, grzebiąc pod gruzami pięćdziesięcioosobową załogę wraz z dowódcą.

Dąb Witkacego

Bastion nad Słuczą Z dyrektywą czy bez żołnierze pułku „Sarny” Korpusu Ochrony Pogranicza nie zamierzali bez walki przepuścić sowieckiej dywizji, forsującej graniczną rzekę Słucz. Zwłaszcza, że ich oparciem miała być nowa, budowana od 1936 r. linia umocnień. Plutonem „Tynne” dowodził ppor. Jan Bołbott

Ten i inne schrony wokół Tynnego w różnym stanie przetrwały do dziś. Zawalona dolna kondygnacja „Pirata” to zapewne zbiorowy grób bohaterskich obrońców. Ci, którzy trafili do niewoli, zostali w większości zamordowani na miejscu; poszukiwania mogił trwają. Upamiętniają ich dwie tablice, wmurowane w lipcu 2009 r. przez polskich harcerzy z Wołynia i Pomorza Zachodniego. Również w Sarnach na budynku dawnych koszar KOP umieszczono w 2015 r. tablicę z ukraińsko-polskim napisem: „W tym kompleksie koszarowym do września 1939 r. / stacjonował Pułk Korpusu Ochrony Pogranicza „SARNY”, którego / ostatnim dowódcą był generał brygady Nikodem SULIK”.

1 | Tablica ze słupa granicznego nr 1723 ...............................................................................

Około 14 września Stanisław Ignacy Witkiewicz – Witkacy, pisarz, malarz i filozof, po wielodniowej podróży wraz z towarzyszką życia, Czesławą Oknińską-Korzeniowską, dotarł do Jezior (ukr. Wełyki Ozera) na Polesiu Wołyńskim. Wędrowcy znaleźli schronienie u Walentego Ziemlańskiego, kolegi Witkacego z carskiej armii. Dwór nad malowniczym jeziorem sprzyjał odpoczynkowi. 17 września przyszła jednak wiadomość o wkroczeniu wojsk sowieckich. Witkacy w wielu utworach roztaczał katastroficzne wizje zagłady cywilizacji po najeździe barbarzyńców. Druga agresja, odbierająca wszelką nadzieję, musiała dla niego oznaczać spełnienie najgorszych obaw, urzeczywistnienie

Spotkania z Zabytkami

9-10 2019 |

41


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.