5-6 2012

Page 36

SPOTKANIA NA WSCHODZIE

liczących się postaci na ziemi przemyskiej był Stanisław Herburt, kasztelan lwowski, starosta samborski i drohobycki, posiadający też godność żupnika ruskiego i piastujący inne, ważne urzędy ziemskie. Stanisław Herburt dysponował ogromną fortuną, którą częściowo przeznaczał na finansowanie przedsięwzięć artystycznych. Zatrudniał budowniczych i rzeźbiarzy. Był dobrodziejem kościoła w Samborze, łożąc na jego rozbudowę i wyposażenie, a w swoich dobrach w Felsztynie zainicjował rozbudowę mauzoleum rodowego i zlecił wykonanie alabastrowego nagrobka z rzeźbioną figurą swego brata, Walentego Herburta, biskupa przemyskiego. W 1566 r., staraniem Stanisława, król Zygmunt August założył nowe miasto w dobrach Herburtów, nadając prawo magdeburskie osadzie Dobromil, leżącej w zachodniej części włości. Stało się ono główną siedzibą rodową. Miasto zostało częściowo ufortyfikowane murem i miało trzy bramy: od strony Przemyśla, Boniowców i Chyrowa. Z fundacji kasztelana powstał murowany kościół parafialny (istnieje do dziś, zob. „Spotkania z Zabytkami”, nr 4, 2007, ss. 18-20), w którym również była przewidziana budowa kaplicy grobowej. Stanisław Herburt wzniósł też w sąsiedztwie kościoła rezydencję, nazwaną tradycyjnie zamkiem dolnym (niskim), dla odróżnienia od tarnawskiego zamku wysokiego. Budowla ta od XIX w. nie istnieje, znana jest jednakże z opisów, pochodzących z 1772 r., kiedy po pierwszym rozbiorze Polski ostatnia właścicielka dóbr dobromilskich, Zofia z Krasińskich księżna Lubomirska, musiała zrzec się swego majątku na korzyść rządu austriackiego. W sporządzonym wówczas inwentarzu był wymieniony murowany pałac o dwóch kondygnacjach, z 21 pokojami. Według ustnych relacji starszych mieszkańców miasta, po drugiej wojnie światowej stała jeszcze część muru, otaczającego posiadłość. Dziś jedyną pozostałością po rezydencji jest prawdopodobnie bramka w murze okalającym kościół od południa. Równocześnie z tymi inwestycjami Stanisław Herburt rozpoczął

34

| Spotkania z Zabytkami

3 | Ciąg murów od strony zachodniej 4 | Sień (zdjęcia: Ewa Korpysz) .............................

3 budowę murowanej obronnej strażnicy, mającej za zadanie strzec szlaków komunikacyjnych w dolinach Strwiąża i Wyrwy, i bronić dostępu do Dobromila, miasta wprawdzie częściowo umocnionego, ale narażonego jednak na ataki. Zamek, zwany wysokim, został ulokowany na miejscu dawniejszej, zniszczonej warowni na szczycie góry Herburt. Budowla, wzniesiona z kamienia rzecznego i cegły, była zaopatrzona w potężną basteję chroniącą przejazd bramny oraz w dwa ciągi murów ze strzelnicami. Wewnątrz znajdowały się umocnione stanowiska ogniowe, przystosowane do nowoczesnych sposobów walki, a pod zamkiem istniały kazamaty. Zamek nie spełniał jednak należycie swych funkcji i w pierwszym dziesięcioleciu XVII w. został przebudowany przez kolejnego właściciela. W latach 1601-1616 dobra należały do Jana Szczęsnego Herburta (1567-1616), bratanka Stanisława. Była to postać barwna, ale i kontrowersyjna: zręczny polityk, karierowicz i awanturnik. Otrzymawszy w spadku posiadłości dobromilskie, przystąpił w 1609 r. do rozbudowy zamku, przystosowując go do potrzeb bezpiecznej, a jednocześnie wygodnej siedziby. Ze względu na oddalenie od miasta warownia była szczególnym azylem dla Szczęsnego. Ten bowiem, po spędzeniu dwóch lat w więzieniu wawelskim w oczekiwaniu na karę śmierci za zdradę króla i udział 5-6 2012

w rokoszu Zebrzydowskiego, został w końcu zmuszony do odbycia aresztu domowego w swoich włościach. Tam jednak nadal prowadził w ukryciu antykrólewską działalność polityczną, a wyizolowany zamek zapewniał mu swobodę działań. Jan Szczęsny wzmocnił i podwyższył mury zamku, nadbudował główną basteję, lokując na jej piętrze pomieszczenia mieszkalne, a na dziedzińcu wzniósł dodatkowy budynek o charakterze reprezentacyjnym. Wygląd tego budynku jest dziś nieznany, zachował się jedynie fundament małej bastei, stanowiącej zapewne jego umocnienie. Istnieją natomiast siedemnastowieczne relacje, które odnotowują m.in. wielką salę, zdolną pomieścić aż trzy wesela jednocześnie (!). Również z opisów ówczesnych bywalców zamku wiadomo o istnieniu tam interesującej dekoracji, pokrywającej ściany komnaty. Stanowiły ją malowidła o wymowie alegorycznej, sławiące rokosz Zebrzydowskiego, uzupełnione wierszami autorstwa Szczęsnego, który też był pomysłodawcą programu ideowego całości. Taka dekoracja mogła być przeznaczona do oglądania tylko dla kręgu zaufanych odbiorców. Nie ma pewności, czy Jan Szczęsny ukończył rozbudowę zamku. Zadłużone dobra odziedziczył po śmierci ojca w 1616 r. Jan Leon (Lew), nie udało mu się jednak ich utrzymać i w 1622 r. zmuszony był zrzec


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.