
10 minute read
Wąsika
Wspomnienie ks. Stanisława Wąsika
Ks. kanonik Stanisław Wąsik urodził się 15 kwietnia 1938 roku w Kłodnicy Górnej. Po ukończeniu Gimnazjum Ogólnokształcącego im. Stanisława Staszica w Lublinie (1955r.), Stanisław Wąsik wstąpił do Seminarium Duchownego w Lublinie, gdzie 9 kwietnia 1961 roku, na tydzień przed swoimi dwudziestymi trzecimi urodzinami, otrzymał święcenia kapłańskie z rąk ks. bp. Piotra Kałwy. Zmarł 19 listopada 2022r. w szpitalu w Lublinie.
Advertisement
Pracował duszpastersko w parafiach:
Kraczewice, Najświętszego Serca Pana Jezusa – wikariusz: 1961-1966 Żółkiewka, św. Wawrzyńca – wikariusz: 1966-1969 Kazimierzówka, MB Częstochowskiej (Świdnik) – wikariusz: 1969-1979 Garbów, Przemienienia Pańskiego – wikariusz adiutor: 1979-1983 Garbów, Przemienienia Pańskiego – proboszcz: 16.06.1983 – 21.06.2008 Od 21 czerwca 2008 roku – emeryt-rezydent w Garbowie.
Ostatnie pożegnanie księdza kanonika Stanisława Wąsika wygłoszone na mszy sw. w dniu 23 XI 2022r. przez wójta gminy Garbów Pogrążeni w smutku spotykamy się dziś, by wspólnie pożegnać śp. księdza kanonika Stanisława Wąsika, wieloletniego proboszcza naszej garbowskiej parafii. Jego śmierć przyjęliśmy z głębokim smutkiem. Jest nam niezwykle ciężko rozstać się z człowiekiem, którego życie i działalność tak wiele wniosły w naszą codzienność. Jesteśmy wdzięczni Panu Bogu za ponad 60 lat posługi duszpasterskiej, za głoszenie przez 43 lat Dobrej Nowiny w naszej parafii. Dziękujemy za pracę pełną troski, serdeczności, wrażliwości na ludzką niedolę, dziękujemy za każdy uśmiech i słowa otuchy. Wyrażamy wdzieczność za współtworzenie i kształtowanie oblicza naszej garbowskiej społeczności, ogromne zaangażowanie w życiu społecznym i kulturalnym parafii i gminy. Chyba nie przesadzę zbytnio, jeśli powiem, że był dla nas trochę jak ojciec. Troskliwy, uważny, wrażliwy na problemy innych, ale także świadomy, kiedy należy się wycofać, odsunąć na bok i pozwolić działać innym. Wspierał KGW, jako kapelan diecezjalny straży pożarnej otaczał opieką duchową strażaków, interesował się działalnością chóru kościelnego. Jesteśmy tu przede wszystkim po to, by wspólnotą naszych serc i myśli zaświadczyć o tym, że pamięć o śp. księdzu kanoniku Stanisławie Wąsiku nigdy nie zostanie zatarta, że jego dzieło a także wspaniała osobowość będą żyły w nas na zawsze. Każde pożegnanie, a zwłaszcza to ostatnie, skłania do zadumy i refleksji. Dziś wspominamy wszystkie sprawy i działania, które łączyły nas ze śp. księdzem kanonikiem Stanisławem Wąsikiem. Było ich bardzo wiele i trudno je wszystkie wymienić. Jednak stale przewijają się dobre cechy charakteryzujące śp. zmarłego: otwartość na ludzi, obowiązkowość, sumienność, zaangażowanie, pracowitość, wrażliwość i życzliwość w stosunku do drugiego człowieka. Dziś żegnamy śp. księdza Stanisława Wąsika ze smutkiem ale i z chrześcijańską nadzieją, że miłościwy Bóg przyjmie go do swojego Królestwa i obdarzy wiekuistą nagrodą. Niechaj ta ziemia garbowska przyjmie Cię teraz w swe ramiona i jak najlepsza matka utuli do snu aż do momentu wezwania przez Pana do Swego Domu.
Kazimierz Firlej


W roku 2000, roku Jubileuszowym ks. Stanisław Wąsik udzielił wywiadu. Rozmawiała z nim wtedy Halina Stępniak. Pragniemy przypomnieć, na nowo odkryć przed Państwem tamten artykuł .

Czy pamięta Ksiądz moment, w którym podjął decyzję o wstąpieniu do Seminarium?
Decyzję o wstąpieniu do Seminarium podjąłem po zdaniu matury. Oczywiście ta decyzja kształtowała się wcześniej, już od szkoły podstawowej, pod wpływem ks. proboszcza z mojej rodzinnej parafii - ks. Józefa Perskiewicza, kapłana wielkiej wiary, niezwykle szlachetnego, wiezionego na Zamku Lubelskim przez ówczesne władze. Imponował mi również niezwykłą gorliwością i radością ówczesny student teologii, który zastępował uwięzionego ks. proboszcza - ks. Bronisław Pylak -obecny arcybiskup senior. Dlaczego właśnie mnie, spośród wspaniałych Kolegów, Pan Bóg powołał - zostanie tajemnicą. Myślę jednak, że atmosfera domu rodzinnego, modlitwy mojej Mamy, przykład wspaniałych Kapłanów, zaprowadziły mnie do Kapłaństwa.
Jaka była Księdza droga do Garbowa?
Parafia Garbów jest czwartą na mojej kapłańskiej drodze. Najpierw była parafia Kraczewice k/ Poniatowej - dużego osiedla bez kościoła (w latach 196166), potem zróżnicowana wyznaniowo parafia Żółkiewka (1966 - 69), przez 10 następnych lat parafia Kazimierzówka k/Świdnika (1969 - 79), nowoczesnego miasta bez kościoła i wreszcie parafia Garbów, w przeciwieństwie do poprzednich, ze wspaniałą, największą w diecezji świątynią. Od jakich decyzji i działań rozpoczął Ksiądz pracę w nowej parafii? Od działań remontowych - pokrycia dachu kościoła i jednej wieży blachą miedzianą (podczas wymiany dachu zużyto ok. 13 ton miedzi) i decyzji budowy punktów katechetycznych w siedmiu miejscowościach. Okoliczności przemian w Ojczyźnie sprzyjały tym decyzjom, to był wspaniały okres w moim życiu. W poszczególnych wioskach rozległej parafii tworzyły się wspólnoty wiernych zaangażowane w budowę pierwszych wersji punktów katechetycznych, przemienionych już w czasie budowy na bardzo skromne świątynie. Tak, to miało być pięć punktów katechetycznych i dwie kaplice.
Lata osiemdziesiąte, to budowa kaplic i remont wnętrza świątyni w Garbowie?
Tak, w 1981 roku rozpoczęto budowę kaplicy w Woli Przybysławskiej, rok później w przystąpiono do budowy w Borkowie, Gutanowie, Ożarowie, Moszenkach i Piotrowicach, a w 1983 - Garbowie - Cukrowni. Bardzo szybko, bo w ciągu jednego roku prace były zakończone i wierni mogli uczestniczyć w poświęceniu kaplic przez ks. bpa Ryszarda Karpińskiego, ks. bpa Bolesława Pylaka, ks. bpa Jana Śrutwę. W latach 1983-1985 przeprowadzony był remont wnętrza kościoła. On nowa wykonano instalację elektryczną i nagłośniającą. Tam, gdzie było to potrzebne odkuto stary i położono nowy tynk, całe wnętrze pomalowano. W latach 19901991 poprawione i pomalowane zostały tynki na wieżach i elewacjach. Przez kolejne cztery lata, gruntownej konserwacji i nowym złoceniom poddano wszystkie elementy wyposażenia świątyni. W 1996 roku wymieniona została dachówka na całym ogrodzeniu cmentarza przykościelnego. W roku 1997 odrestaurowano drugi obraz w ołtarzu głównym pędzla Antoniego Michalaka ,,Męczeństwo św. Wojciecha”. Wykonany też został posąg św. Wojciecha wg szkicu gipsowego Zofii Trzcińskiej-Kamińskiej, a w ubiegłym roku zakończono remont organów. Na Jubileusz 2000 roku, na wieczną pamiątkę parafianie ufundowali dzwon, który nosi imię Jana Pawła II.
Jak Ksiądz Proboszcz ocenia religijność garbowskiego społeczeństwa, w tym i młodzieży?
Społeczeństwo garbowskie jest bardzo ambitne, w którym wielkość świątyni parafialnej harmonizuje z wielkością serc i przywiązania do wiary ojców. Wielkość kaplic pobudza do szlachetnej rywalizacji pomiędzy wiernymi, skupionymi wokół swojej niewielkiej świątyni. Każda kaplica ma swoją służbę ołtarza, lektorów, scholę, a nawet grających na elektrycznych organach. Przychodzący na niedzielna Eucharystię nie są anonimowi, jak w kościele parafialnym, ale dają świadectwo swoją aktywnością. Cieszy obecność młodzieży zarówno w kościele, jak i kaplicach. Uczestnictwo w niedzielnej mszy świętej łączy ze spotkaniem rówieśników zarówno przed, jak i po Eucharystii. Szkoda, że nie mamy przy naszej ogromnej świątyni zaplecza w postaci sal, w których mogłaby się gromadzić właśnie młodzież, również poza nabożeństwami. Na dzisiejsze czasy mamy wspaniałą młodzież.
Które spotkanie z Ojcem Świętym utkwiło Księdzu najbardziej w pamięci?
Spotkanie w czasie pielgrzymki parafialnej w maju 1991 roku, kiedy to mieliśmy szczęście być na audiencji
prywatnej: „A wy skąd?” - zapytał Ojciec Święty. „Z parafii Garbów w Diecezji Lubelskiej” - odpowiedzieliśmy chórem. „Może z tego, co ma kościół z wieżami na trasie z Lublina do Warszawy?”. „Tak Ojcze Święty” - padła odpowiedź. „Pamiętam, jak z KUL-u jeździłem do Warszawy” - powiedział Ojciec Święty. Ośmielona taką rozmową jedna z uczestniczek odważyła się złożyć życzenia urodzinowe i zapewniła w imieniu wszystkich o pamięci w modlitwie. „Modlicie się za mnie?” - zapytał Ojciec Święty. „Tak”- odpowiedzieliśmy chórem! „Módlcie się módlcie, bo się starzeję” - powiedział Ojciec Święty z charakterystycznym uśmiechem. To było coś wspaniałego. Tego nigdy się nie zapomni.
Czego życzyłby Ksiądz Proboszcz sobie oraz swoim parafianom w 2000 roku? Sobie?
Większej gorliwości, bo ja również się starzeję. Parafianom? Odrodzenia wiary w Roku Jubileuszowym, poczucia wspólnoty parafialnej i odpowiedzialności za wiarę i Ojczyznę oraz aby wszyscy rolnicy, mieszkający na tej przepięknej ziemi doczekali się czasów chociażby tylko trochę przychylniejszych rolnictwu.
Głos Garbowa nr 2 (110) 2000r.
W imieniu parafian, ks. Stanisława Wąsika na mszy św. pogrzebowej dnia 24.11.2022 r. pożegnała przedstawicielka rady parafialnej:
ks. kanonik Stanisław Wąsik na swoim pamiątkowym obrazku z okazji 50- lecia święceń kapłańskich w 2011r.- napisał; Wdzięczny: Panu Bogu - za powołanie Matce Bożej Kębelskiej – za opiekę Wiernym z parafii- za pomoc A, my garbowscy parafianie, jesteśmy wdzięczni, za to że w 1979r. Bóg posłał ks. Stanisława do nas do Garbowa. W kapłańskiej posłudze pozostał z nami do końca swoich ziemskich dni. Tutaj przez 43 lata wiernie służył Bogu i nam -Parafii Przemienienia Pańskiego. Od pierwszych dni posługi był blisko nas, ożywiał istniejące grupy i wspólnoty, szybko poznawał mieszkańców rozległej parafii. Potrafił docierać do serc i umysłów i jednoczył nas wokół ołtarza. W latach 80. i 90. gruntownie remontował naszą ogromną świątynię, ale równolegle też integrował wioski i przybliżał wiernym dostęp do uczestnictwa w Mszy świętej, poprzez budowę 7 kaplic. Dzięki swojej pracowitości, mądrości i zaradności ks. Stanisław w tamtych trudnych latach podejmował ogromne wyzwania i dokonywał rzeczy niemożliwych. Rozwijał życie religijne, był otwarty na wszelkie inicjatywy parafian i je wspierał. W latach kierowania parafią zainicjował: drogi krzyżowe ulicami Garbowa, nabożeństwa Fatimskie, procesje palmowe i nabożeństwa na cmentarzach. Pokazywał, że Boga można wielbić także przez sztukę, zapraszał artystów- organizował dla nas wspaniałe koncerty organowe i wokalne. Zachęcał do pielgrzymowania i rekolekcji w drodze, ale też do zwiedzania i poznawania Polski i Europy,( gdyż sam pasjonował się historią i był ciekawy świata.) Interesował się życiem samorządu gminnego, uczestniczył w wielu wydarzeniach lokalnych, mobilizował Koła Gospodyń Wiejskich i Ochotnicze Straże Pożarne, był honorowym członkiem Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Garbowskiej. Wrósł w naszą ziemię, stał się Garbowianinem i pozostanie wśród nas- w sercach i pamięci. Jako proboszcz, ksiądz Stanisław był całkowicie oddany nam- swoim parafianom. W potrzebie o każdej porze zawsze służył pomocą, radą i pocieszeniem. Wrażliwy na ludzkie nieszczęście, wspierał także materialnie i organizował zbiórki charytatywne. Był bezpośredni - rozmawiał z przedszkolakiem i seniorem. Zauważał i doceniał każdego człowieka, pochwalił, ale i pouczył- pięknie dziękował, ale umiał też przepraszać. W czasie swojej posługi wielokrotnie gościł w każdym naszym domu, w każdej naszej parafialnej rodzinie. Udzielił wielu z nas i wielu bliskim nam osobom Sakramentu Chrztu, błogosławił małżeństwa. Przygotowywał do godnego przyjęcia Pierwszej Komunii Świętej i Sakramentu Bierzmowania. Ale też wiele bliskich nam osób odprowadził na miejsce wiecznego spoczynku. A w ostatnich latach - najczęściej cierpliwie czekał w konfesjonale, słuchał naszych spowiedzi, wspierał



swoim kapłańskim doświadczeniem i jednoczył nas z Bogiem. Teraz pozostanie Jego puste krzesło w prezbiterium, a w nas serdeczna wdzięczność. Ks. Stanisławie - jesteśmy tu dzisiaj wszyscy parafianie garbowscy: radni, przedstawiciele działających grup i wspólnot parafialnych, samorządu, szkół, organizacji i instytucji i dziękujemy Ci nade wszystko, za dar kapłańskiej modlitwy. Wyrażamy wdzięczność i modlitewne podziękowanie za to wszystko dobro, którego, dzięki Tobie doświadczyliśmy. Zapamiętamy Twój głos, żarty, uśmiech oraz spojrzenie prosto w oczy z ojcowską troskę i pytanie - co u ciebie słychać? I choć dzisiaj żegnamy się z Tobą- tu na ziemi, - to jesteśmy pełni wiary w to, że jeszcze się spotkamy.
Zakończę wierszem pani Bogumiły Szopy, również parafianki ks. Stanisława Deo Gratias Jak w Galilei-Ciągle w drodze Siejąc nadzieję-tam-Gdzie zwątpienie Przybity Do krzyża sutanny -Wciąż Bliżej Chrystusa Idziesz Przez świat-Do Ojca By dojść – pewnego dnia. Księże Stanisławie - doszedłeś do Ojca w wigilię uroczystości Jezusa Chrystusa -Króla Wszechświata. Boże obdarz ks. Stanisława wiecznym odpoczynkiem w Tobie !
Małgorzata Sanaluta Ewa Pochwatka
Ostatnie pożegnanie ks. kan. Stanisława Wąsika



Odszedłeś Księże, dobry Przyjacielu szybko i cicho nocą bezszelestnie Choć nadzieja drżąco pukała do drzwi choć tak pragnąłeś ujrzeć wiosnę jeszcze. Lecz Bóg miał inny plan i zamierzenia po ludzku smutne lecz po Bosku piękne Choć Anioł Stróż wciąż czuwał dniem i nocą i niósł pociechy słowa tak serdeczne. Życie zamknęło się w kapsule zdarzeń pozostawiając wspomnień nieścieralny ślad Byłeś nam wiernym szczerym Powiernikiem i Przewodnikiem od dziesiątek lat. Twe wielkie serce, szczodrość i wrażliwość niechaj torują Ci podniebny szlak A w progu nieba niechaj Aniołowie wyścielą dla Cię jasny boski trakt. Wszak to, jak żyłeś, jak kochałeś ludzi to, co się Panu Bogu podobało Niech Pan powiększy darem Swego serca niechaj otoczy Twoją duszę chwałą. Już wiesz, co znaczy być Pielgrzymem świata co znaczy walczyć tak na każdym kroku odrzucać zło i głosić chwałę Pana Dopomóż więc nam stać przy Jego boku! Twoją spuścizną wzniesione kaplice Niechaj nam służą aż po wszystkie czasy Ty zaś, Kapłanie, czuwaj w czas tak trudny by wypełniały je po brzegi masy. Wspomnij na biednych swych parafian, Księże na zagubionych, udręczonych ludzi którzy tak wiele zawdzięczają Tobie bo Ty umiałeś w nich nadzieję wzbudzić. Wielki szacunek dziś dla Ciebie mamy za ogrom trudów, ciepłe tkliwe serce A łzy wdzięczności nie przestają płynąć Tyś niejednego wyrwał poniewierce! Żegnaj Kapłanie, drogi Kanoniku! Niechaj nasz dobry Pan i miłosierny obmyje wszystkie cienie Twojej duszy w swym Majestacie pięknym i niezmiennym! Od dziś codziennie będziesz witał wiosnę i dnia każdego będzie Boże Narodzenie Po ziemskich trudach, doli i niedoli Twa dusza znajdzie słodkie odpocznienie. Niechaj Cię przyjmie Bóg, przytuli Matka otoczą Święci i Twoja Rodzina Abyś oddychał teraz chwałą Boga żył Jego Duchem i Światłością Syna! Garbów, 23 listopada 2022r.