FRAPPÉ Magazine nr 1

Page 85

FRAPPÉ MAGAZINE

takiego produktu. Wolę dobrze zaprojektowany pierwowzór. To też kwestia chęci posiadania czegoś indywidualnego, oryginalnego. Gdzieś trafiłem na taki cytat: „Każdy chce być inny i to sprawia, że jesteśmy tacy sami.” Ludzie coraz częściej chcą czuć się prestiżowo… W projektowaniu tak, jak chyba też w innych dziedzinach, są trendy, które wracają. Tak jest z kolorami, materiałami. Wystarczy spojrzeć na ciuchy. Nie pierwszy raz ubieramy się, jak nasi rodzice. Wydaje nam się, że jesteśmy supernowocześni, a to już było kiedyś. Nosimy bardzo podobne rzeczy. To cyklicznie wraca. Co myślisz o czasach PRL-u jako inspiracji obecnie? W nawiązywaniu do PRL-u widzę potencjał, bo nie każdy kraj w tamtym okresie był w takiej sytuacji jak Polska, gdzie funkcjonowały kartki, gdzie były tylko cztery modele samochodów. To wyjście do PRL-u ma potencjał, żeby pokazać się z innej strony, bo w Europie jesteśmy pokazywani jako były komunistyczny kraj. Można z tego wiele czerpać, można przedstawić to w inny sposób, często zabawny, można wycisnąć z tego interesujące pomysły. I to nie tylko w kwestii designu samochodów, ale ciuchów, architektury, komunikacji. Jak oceniasz polski design? Kiedyś Agnieszka Lasota powiedziała, że polski design właściwie nie istnieje? Jak się do tego odnosisz? Wydaje mi się, że jesteśmy bardzo mocni. Problem polega na tym, że ludzie szukają możliwości poza granicami Polski, gdzie jest ich więcej. Mnie osobiście w Polsce trudno byłoby znaleźć pracę projektanta. Z dwunastu osób, które studiowały ze mną na ASP, nikt nie został w Polsce. Wyjechali do Barcelony, Dubaju, Mediolanu, Tokio. W Polsce brakuje bezpośredniego kontaktu

z przemysłem dla projektantów. Żeby być dobrym projektantem, potrzebujesz praktyki, musisz wejść w biznes, zobaczyć, jak to działa. Nie wystarczy robić ładne rzeczy, czasem wszystko rozbija się o strukturę w firmie czy podejście szefa do projektanta. Wydaje mi się, że pracowitość projektantów z Polski jest dużym walorem, jednak ze względu na brak możliwości odbycia praktyk w kraju, uciekają za granicę. Mógłbyś porównać formę pracy w polskiej szkole z zagranicą? Przede wszystkim to kwestia możliwości, pierwsze co, szkoła gwarantuje praktyki już w samych biurach projektowych Audi, Ferrari, Alfa Romeo, Lamborghini czy Mercedesa. I każdy student ma obowiązek odbyć takie praktyki. W Polsce nie ma czegoś takiego. Znajoma ze szkoły w Niemczech, w Fordsche, bo szkoła uczy też projektantów mody i biżuterii, pracuje dziś w H&M. Dużo zależy od możliwości, jakie daje szkoła. Jeśli chodzi jednak o potencjał studentów, ale też zapał i chęć, to w Polsce jest on zdecydowanie wyższy. Na Zachodzie system w szkole posuwa studentów do tego, że stają się projektantami. W Polsce więcej zależy od pracy i wkładu studenta.

o to chodzi w projektowaniu. Wracając do historycznych odwołań w designie, to „Tron” też jest takim przykładem. W filmie gra ten sam aktor, który występował w pierwszej części, tyle że 30 lat starszy. Jakiego projektanta najbardziej sobie cenisz? Chrisa Bangle’a z BMW, który już nie jest projektantem, zakończył swoją karierę i teraz projektuje łodzie, jachty. Lubię jego szczere wypowiedzi o designie. Jakie masz plany na przyszłość, odnośnie kariery? Osiągnąłem to, co chciałem, jestem projektantem, patrzę na zdjęcie samochodu, który zaprojektowałem. Nie wiem, co dalej. Niech życie się toczy. Jestem szczęśliwy i usatysfakcjonowany, bo z kilkutysięcznej miejscowości na Dolnym Śląsku wylądowałem w Kolonii i projektuję samochody. Ciągle zbieram doświadczenie, znajomości i perspektywy.

Rozmawiała: Paulina Rosińska

Co Cię najbardziej inspiruje do pracy, tworzenia? Teraz zacząłem nowy projekt w Fordzie, a niedawno byłem z dziewczyną na filmie „Tron”, 3D. Pojazdy do filmu projektował facet z VW. Dla nas to była bomba, zabawa z kolorami, materiałami, światłami LED, kostiumami. W swoim projekcie jestem na etapie konceptu i posłużyłem się właśnie materiałami i kolorami z „Tronu”. Wszystko może nas inspirować, muzyka, zapach, kolor. Ostatnio dopasowałem kształt samochodu do koloru, który rzucił mi się w oczy, był czekoladowy. Ciężko to wytłumaczyć, ale właśnie

FUNKCJA / FORMA

85


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.