Karolcia

Page 80

W DOMU DZIEJĄ SIĘ DZIWNE RZECZY

Wcale nie jest tak łatwo, gdy się jest niewidzialnym, przyjechać do domu w zatłoczonym autobusie. Ale całe szczęście, że się to jakoś udało, i wreszcie Karolcia i Piotr znaleźli się w domu. Że drzwi były zamknięte, to też jeszcze nie było najgorsze, bo ostatecznie zawsze można było zadzwonić i gdy ciotka Agata, mrucząc gniewnie na głupie dowcipy chuliganów, którzy dzwonią i uciekają, otworzyła drzwi, udało się szybko wsunąć do mieszkania. Ale najgorsze było to, że mama jeszcze nie wróciła do domu! – A jeśli przypadkiem koralik wypadnie twojej mamie z kieszeni? — powtarza Piotr. – Oj, nie martw się naprzód — uspokajała go Karolcia. Ale naprawdę sama też tym się trochę martwiła. Bo co by było, gdyby tak na przykład, wyjmując z kieszeni chusteczkę albo rękawiczki, mama wyrzuciła niechcący koralik. Strach pomyśleć — wtedy musieliby już do końca życia zostać niewidzialni. – Ja tymczasem polecę i zobaczę, co u mnie w domu słychać – przypomniał sobie Piotr. — I zaraz wrócę. Tylko pamiętaj, jak zadzwonię, musisz mi zaraz sama otworzyć, bo ciotka Agata może się rozgniewać i wcale do drzwi nie podejść. – Dobrze, ale przyjdź jak najszybciej! Bo co ja tu sama, i w dodatku niewidzialna będę robić? — westchnęła Karolcia. — I taka jestem okropnie głodna.


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.