Dan Brown
Zwodniczy punkt
Gabrielle musiała się roześmiać. Potrzebowała dwóch. Nawet z progu widziała, że Sexton wprowadził hasło, używając tylko palca wskazującego. Najwyraźniej ten sam klawisz. Niezbyt mądrze. Widziała też, że jego ręka znajdowała się nad lewą stroną klawiatury, co ograniczało alfabet do mniej więcej dziewięciu liter. Wybór był prosty; Sexton uwielbiał potrójną aliterację nazwiska i urzędu. Senator Sedgewick Sexton. Nigdy nie zrozumiem ego polityka. Wpisała SSS i wygaszasz zniknął. Sextonowi szczęka opadła do samej podłogi. To było w ubiegłym tygodniu. Teraz, gdy patrzyła na ekran, była pewna, że Sexton nie miał czasu na zmianę hasła. Zresztą czemu miałby to robić? Ufa mi bezgranicznie. Wpisała SSS. HASŁO NIEPRAWIDŁOWE — ODMOWA DOSTĘPU Gabrielle skamieniała. Najwidoczniej przeceniła poziom zaufania senatora.
- 406 -