Nowoczesna Charytatywność 2/2012

Page 1

nowoczesna charytatywność magazyn platformy charytatywnej

.pl

temat numeru

Zostań superrodzicem na Dzień Dziecka Charytatywność 2.0

Rajd na Autyzm 2012! Zakupy na rodzinne Charytatywne Odpowiedzialny biznes w Polsce

Spartanie na starcie Dobroczynny ślub www.domore.pl

maaj j m 01122 220



spis

treści

Od Od redakcji redakcji Redaktor naczelny o drugim numerze magazynu Na Na skróty skróty Ogól wąsy charytatywnie Temat Temat numeru numeru Tata na medal Kajakiem po MOC! ZZ zagranicy zagranicy Projekty DO>MORE Jak działają Zakupy Charytatywne? Dziki i Johnson na szlaku Wyczyny Wizytówki Wizytówki OPP OPP Sportowo Sportowo Rajd na Autyzm 2012 Pomysłowo Pomysłowo Dobroczynny ślub Raport Odpowiedzialny Biznes w Polsce Gwiazdy Gwiazdy pomagają pomagają Czterech wspaniałych Konkurs Konkurs Dzieciaki pomagają! Skontaktuj się z nami e-mail magazyn@domore.pl list Magazyn „Nowoczesna charytatywność” ul. Krakowiaków 64, 02-225 Warszawa telefon +48 22 219 5 789 fax +48 22 519 21 97

www.domore.pl

internet www.domore.pl facebook facebook.com/domorepl nk nk.pl/do_more twitter twitter.com/DoMore_pomagamy


Ogól wąsy charytatywnie i przywróć radość chorym dzieciom!

Wystarczy pomysł!

1

Stwórz akcję

2

Powiadom znajomych

3

Pomóż potrzebującym

POMAGANIE JEST PROSTE www.domore.pl


od

i j c k a d re

Drodzy Czytelnicy! Udało się! Udało się kilka rzeczy – nareszcie mamy prawdziwą wiosnę, chociaż w momencie w którym czytacie ten tekst może królować już pogoda typowo letnia. Udało się portalowi DO>MORE wprowadzić pierwszy w Polsce program zakupów charytatywnych, zwanych też cashbackiem charytatywnym. Możecie od teraz jednocześnie robić zakupy przez Internet i wspomagać potrzebujących. Więcej na portalu Do>More. Udało się zainicjować sezon biegowy – to świetna informacja nie tylko ze względu na możliwość poprawienia kondycji i dbania o zdrowie, ale też mnożące się dobroczynne inicjatywy biegowe w Polsce. Więcej o tym w naszym portalu. No i na koniec - udało się dostarczyć Wam nowy numer Nowoczesnej Charytatywności. Znajdziecie w nim między innymi: wzruszającą, ale i inspirującą historię Pana Dariusza Szwasta, który przebiegł cała Polskę i zebrał kilkadziesiąt tysięcy złotych na leczenie swojego synka, wywiad z Arturem Michalskim, uczestnikiem ekstremalnego maratonu kajakowego i jednocześnie filantropem oraz nasze wrażenia po lekturze najnowszego raportu Forum Odpowiedzialnego Biznesu dotyczącego społecznej odpowiedzialności biznesu w Polsce. Cieszymy się, że z nami jesteście i zapraszamy do lektury.

Szymon Wierciński Redaktor naczelny

www.domore.pl


nowoczesna charytatywność #1

Tata

na medal

Dariusz Szwast zebrał w ubiegłym roku na rzecz swojego niepełnosprawnego syna Kacperka ponad 75 tys. złotych. Postawił na aktywność – przebiegł 750 km w 34 dni. Co niezwykle ważne, jego zaangażowanie i wytrwałość zaowocowały nie tylko wymierną korzyścią w postaci zebranej kwoty, ale też stały się wspaniałym wzorem dla wszystkich rodziców i bliskich potrzebujących osób. Dzięki panu Dariuszowi okazało się, że w każdym z nas tkwi wielka moc sprawcza, a wokół znajduje się ogromna liczba ludzi gotowych do pomocy.

www.domore.pl


Panie Dariuszu, jak to się dzieje, że człowiek z własnej woli postanawia przebiec w 34 upalne dni aż 750 km? Dariusz Szwast: Wszystko zaczęło się od wielkiego zaskoczenia. Nie wiedzieliśmy, że Kacperek urodzi się nie w pełni sprawny, jednak mimo tego szoku staraliśmy się od razu szukać rozwiązania, które by pozwoliło zdobyć środki finansowe na zakup protez i rehabilitację. Minęło kilka miesięcy pełnych rozmyślań i udało nam się wreszcie wpaść na pomysł projektu Biegnę dla Kacpra. Stało się to w lipcu 2009 roku, kiedy to uprawiałem sobie sporadycznie jogging kilka razy w tygodniu po 5 km. Pamiętam, że było to dokładnie w sobotę – biegając wpadłem na pomysł, że może ten bieg można by przekuć na jakąś pomoc dla Kacpra.

Kto dopracowywał szczegóły? Pan samodzielnie, czy to były działania rodzinne? Rodzinne – wspólnie z żoną. Myślę, że dużo dało nam obserwowanie wydarzeń medialnych – takich spektakularnych jak np. WOŚP. Interesowało nas przede wszystkim, jak to jest zorganizowane i dlaczego jest skuteczne. Pozwoliło nam ułożyć w głowie, jak to mogłoby wyglądać u nas, oczywiście na dużo mniejszą skalę, ale żeby było także skuteczne. Czytaliśmy trochę w internecie, kupiliśmy książki na temat fundraisingu – to wszystko pokazało nam, w którym kierunku możemy pójść, żeby szukać pieniędzy.

Dochodowy Biznes = Większa Pomoc dla Dzieci! Zacznij sprzedawać informacje przez internet! Zarobki ok. 5340 zł miesięcznie. Chcesz wiedzieć, jakie informacje, czym przyciągać ludzi i jak to robią najlepsi? Kliknij: http://www.raportantykryzysowy.pl Dla 100 osób - raport bezpłatny!

www.domore.pl


Dlaczego wybraliście tak aktywny sposób? Kacperek jest w fundacji, można było zostawić temat zbiórki fachowcom – robi tak wielu rodziców chorych dzieci. To my jesteśmy rodzicami i czujemy się odpowiedzialni za swoje dziecko. Nie chcemy zrzucać tej odpowiedzialności na fundację. Wiemy, że my musimy podjąć jakieś działania – chociaż czujemy się bardzo niezręcznie, kiedy wyciągamy dłoń po pieniądze. Wiemy jednak, że nie mamy innego wyjścia. Dlatego też pojawił się ten projekt, który miał być podziękowaniem dla wszystkich osób, które wpłacają darowizny i przekazują 1% podatku. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której nie podziękowalibyśmy darczyńcom, albo napisalibyśmy to po prostu na naszej stronie internetowej.

Na zachodzie biegi charytatywne są bardzo popularne, najlepszym przykładem może być Maraton Londyński, w którym corocznie zbierane są miliony funtów. W Polsce tego typu działania nie są jeszcze spopularyzowane. Co Pan o tym myśli? Mam nadzieję, że udało nam się za pomocą tej inicjatywy zmienić świadomość społeczną. Żeby wyjść z domu, zrobić lokalnie, społecznie. To naprawdę nie wymaga wiele wysiłku, można założyć buty i po prostu przebiec się razem z grupą osób. Nie trzeba w to inwestować ogromnych środków, wystarczy trochę zaangażowania, a znajdą się ludzie, którzy ofiarują symboliczną złotówkę – jeśli będzie ich wielu, uda się zbudować bezpieczeństwo finansowe potrzebujących dzieci. Mam nadzieję, że inne osoby będą robić swoje akcje – popatrzą na nasze działania z optymizmem i radością, że będziemy dla nich inspiracją.

www.domore.pl


Kajakiem po MOC! Wywiad z Arturem Michalskim, kajakarzem, life-coachem, autorem akcji DEBIL na Wiśle w portalu DO>MORE. Nowoczesna Charytatywność: Od dawna pływa Pan kajakiem? Artur Michalski: Pływam od niedawna ale bardzo intensywnie. Zacząłem na poważnie dokładnie rok temu, pod koniec kwietnia. Postanowiłem zrealizować niespełnione marzenie z dzieciństwa - chciałem być kajakarzem wyczynowym... ale nie było mi dane tej wizji zrealizować we wczesnej młodości. Przed 40-tymi urodzinami postanowiłem przepłynąć ekstremalny spływ kajakowy DEBIL organizowany przez Żabi Kruk z Gdańska. Poznałem Marcina Chodorowskiego z Fundacji KiM promującej turystykę kajakową (przypadkiem okazało się, że mojego sąsiada). Po czterech czterogodzinnych treningach przepłynąłem ten ekstremalnie trudny spływ jako jeden z nielicznych (13 na 30-tu rozpoczynających wyścig). Później już bardzo mnie to wciągnęło. Zostałem członkiem Fundacji KiM. Brałem udział w kilku wyprawach długodystansowych... Przez całą zimę trenowałem na basenie technikę posługiwania sie wiosłem w kajaku, a zwłaszcza techniki ratownictwa i autoratownictwa. Dysponuję teraz umiejętnościami na poziomie instruktorskim.

(dzięki Doda!). Warto czerpać z pozytywnych przykładów... tak było i tym razem.

Niedawno widzieliśmy Pana w Teleexpressie podczas akcji DEBIL na Wiśle, skąd pomysł na taki wyczyn? Skąd pomysł wzięcia udziału w maratonie na Gauji? Pomysł ten pojawił się już bardzo dawno temu. Sama idea akcji charytatywnej pojawiła się dużo później. Zainspirowany byłem właśnie pozytywnym efektem akcji na rzecz Jasia Szopy. Już pół roku temu wiedziałem,że wezmę udział w tym maratonie. Było to dla mnie olbrzymie wyzwanie ale i moja prywatna wyprawa w poszukiwaniu MOCY ;) Jeden z członków KiM - Kazik Rabiński był zwycięzcą ubiegłorocznej edycji. Jego opowieści miały również spore znaczenie. Przybliżyły mi nieco to wyzwanie. Każde ambitne działanie - na pograniczu naszych możliwości ale w ich realnym zasięgu daje możliwość budowania własnego poczucia MOCY. Tego, co pozwala nam żyć pełną życia i cieszyć się nim. W moim życiu akurat jest to obszar związany z kajakami ale każdy przecież może mieć swój własny pomysł na realizowanie Jak to się stało, że postanowił Pan wykorzystać swoją pasji i prowadzenie, spełnionego w różnych obszarach życia. pasję by pomagać innym?

Jestem life-coachem. Jedna z moich klientek zorganizowała akcję charytatywną na portalu Do>More. Widziałem, jak wiele radości i satysfakcji jej to sprawiło. Było to również bardzo pozytywną motywacją do zrealizowania jej działania będącego tłem akcji charytatywnej. Przyznaję, że byłem pod olbrzymim wrażeniem i z przyjemnością wykorzystałem tę inspirację

Jak zebrał Pan tak silną, czteroosobową grupę do wyjazdu na Łotwę? Kto był inicjatorem? Wszyscy znamy się albo z Fundacji KiM (Kazik,Milimetr i ja) albo z wspólnego udziału w zawodach (Piotr Rosada) Nie było mi trudno namówić kolegów na udział w akcji o takim celu.

www.domore.pl


sercach i głowach ma olbrzymi wpływ na powodzenie przedsięwzięć. Jako coach i trener zdaję sobie z tego sprawę i staram się wykorzystywać w moim życiu to, co oferuję innym, jako sprawdzone sposoby na życie pełne słońca ;) Czy było ciężko? Proszę opowiedzieć o trudnych momentach podczas maratonu. Jest to naprawdę trudno opisać - to trzeba przeżyć. Proszę sobie wyobrazić dwie doby bez snu. Nieustanny, maksymalny wysiłek fizyczny. Po 20-tu godzinach wysiłku fizycznego i bezsenności, zaczynają uczestnikom towarzyszyć na wodzie halucynacje właściwie nie spotkałem na Gauji kajakarza, który nie potwierdzałby tego zjawiska. Interesujące, choć dla większości nie co dziwne ale obrazujące poziom fizycznego zmęczenia. Pobcierane dłonie, pęcherze, rany między innymi na 'siedzeniu' to takie bardzo fizjologiczne efekty uboczne. Na każdym kroku, po kilkunastu godzinach próba obrony przed zaśnięciem, które bardzo szybko zakończyłoby się kąpielą w zimnej wodzie. Na wielu kilometrach Gauja jest bardzo spokojną rzeką ale jest kilkanaście odcinków będących dużym wyzwaniem nawet dla doświadczonych kajakarzy i naprawdę niedostępnych dla amatorów.

szybko spychany w kierunku brzegu. W świetle czołówki dostrzegłem białą poświatę - myślałem,że jest to mgła. Okazało się jednak,że jest to wysoki na dwadzieścia kilka metrów skalny klif. Pod nim kotłowała się woda. Gdybym został zepchnięty z kajakiem na tą skalną ścianę - miałbym bardzo małe szanse na utrzymanie się na wodzie. Woda z olbrzymią siłą dociska kajak do przeszkody i zatapiała go... Łatwo sobie wyobrazić ilość energii, która we mnie wstąpiła - wydostałem sie z nurtu spychającego mnie na skałę i okrzykiem dałem znać podążającym za mną, żeby trzymali się z daleka od skał. Dzięki tej przygodzie przez dwie godziny nie musiałem walczyć ze snem. Bardzo intensywnym przeżyciem było również płynięcie przez tor kajakarstwa górskiego Kazu w Valmiere. W zeszłym roku roztrzaskał się tam podobno kajak jednego z faworytów wyścigu. W tym roku również były wywrotki i spore problemy z jego przepłynięciem. Prąd był wyjątkowo silny, a pod powierzchnią wody chowają się potężne głazy. Wywrotka mogłaby skończyć się mało przyjemnie. Zatrzymałem się przed bystrzem.

Jedna z najniebezpieczniejszych przygód miała miejsce za ostatnim postojem. Płynęliśmy w nocy - prowadziłem grupę pięciu kajakarzy. Zaczęła się burza, pioruny uderzały co prawda w odległości 1-2 kilometrów ale grzmiało naprawdę potężnie i zaczęło wiać oraz padać. Płynąc, nagle poczułem uderzenie silnego prądu www.domore.pl wody w kajak i poczułem, że jestem bardzo


. Przyjrzałem się i po konsultacji z Pawłem - naszym lądowym wsparciem i doświadczonym kajakarzem postanowiłem przepłynąć. Podobno zrobiłem to popisowo, ale emocje były niezapomniane. W miejscu zwężenia nurtu jest zjazd pochyłym fragmentem nurtu z ogromną prędkością. Dziób kajaka nurkuje całkowicie pod wodę. Ja jestem oblany porządnie wodą. W momencie w którym dziób wyskakuje, nurkuje pod wodę rufa. A później 200 metrów bardzo ekscytującej jazdy po szybkiej i mocno pofalowanej 'białej' wodzie. Bardzo emocjonująca jazda i znów zero problemów z zasypianiem przez 2 godziny. Cały czas był Pan w kontakcie z Darczyńcami poprzez Facebooka. Czy nie sprawiał Panu trudności jednoczesny ogromny wysiłek fizyczny i promowanie własnej akcji? Było to pewne utrudnienie. Zdałem tylko krótką relację telefoniczną przedstawicielowi Fundacji Poza Horyzonty – Krzysztofowi (dzięki!), siły na więcej wysiłku mój organizm już nie miał. Po takich przeżyciach jest problem nawet ze zwykłym wybraniem numeru telefonu, chociaż czasami również ze składnym opowiadaniem o wydarzeniach. Starałem się jakoś sobie radzić ponieważ bardzo zależało mi na kontakcie z zaangażowanymi w akcję - to mobilizowało również i mnie. Chciałem, żeby wszyscy zainteresowani wiedzieli, że płyniemy i dajemy sobie radę - wiedziałem, że trzymają kciuki za naszą wyprawę i czułem się zobowiązany do tego, żeby takie podstawowe informacje przekazywać im na postojach. Jak spisała się ekipa na trasie? Maraton na Gauji to mimo wszystko wyścig – czy współpracowaliście Panowie czy zdarzały się momenty rywalizacji? Jak to wyglądało? Współdziałamy w ramach akcji charytatywnej. Oczywiście, każdy z nas reprezentuje za granicą Polskę, ale jeżeli chodzi o wynik sportowy - każdy jest odpowiedzialny indywidualnieza swój wynik - pływamy w kajakach jednoosobowych (K-1). Moi Koledzy są doświadczonymi, a nawet bardzo doświadczonymi kajakarzami - ja jestem żółtodziobem, choć bardzo ambitnym i pełnym zapału. Wspomagaliśmy się, jak mogliśmy ale podczas trasy właściwie nie mieliśmy możliwości się nawet spotkać. Nie przeszkadzało to w realizacji założonych celów. Bardzo ważne było wsparcie naszych 'lądowych' ekip. Piotra wspomagała jego żona Jola, a pozostałych Paweł 'Ropuch'. Dzięki nim, mieliśmy zawsze suche ubrania pod ręką, ciepłe picie i jedzenie, wspierające słowa. Dzięki niemu mogliśmy skupić się tylko na naszym zadaniu – ogromne dzięki Paweł! Efektem naszej wyprawy jest srebro Kazika, 6-te miejsce Milimetra oraz 10-te moje. Jestem dumny przede wszystkim z pokonania dystansu i możliwości poznania siebie na zupełnie nowych płaszczyznach. Współpracę określam jako bezbłędną, a jej efekty są bardzo pozytywne. Liczę, że przełoży się to również na możliwość zorganizowania wyprawy dla osób po amputacjach "...w poszukiwaniu MOCY".

Dlaczego postanowił Pan wspierać akurat Fundację Jaśka Meli? Czy zna Pan Jaśka osobiście? Poznałem Jaśka Melę osobiście w ubiegłym roku. Od wielu lat jestem zafascynowany jego historią - tym, jak pomimo własnych ograniczeń może realizować spełnione życie. Pełne wyzwań ale i radości. Było to dla mnie bardzo naturalne, że zgłosiłem się właśnie do niego. Chciałem pomóc osobie, którą również osobiście poznałem - Kasi. Okazało się jednak, że już otrzymała swoją protezę i mogę pomóc Jasiowi Szopie. Bardzo mnie to ucieszyło - mam dwójkę małych dzieci i był to dla mnie bardzo oczywisty wybór. Idea pomagania ludziom w poszukiwaniu MOCY do działania, życia w pełni pomimo pewnych ograniczeń jest mi bardzo bliska. Zawsze uważałem, że największa siła tkwi w naszych sercach oraz głowach i jeżeli jesteśmy przepełnieni poczuciem MOCY możemy realizować nasze cele bez przeszkód. Przy okazji organizowania ostatniej akcji poznaem idealny przykład. Artur Labudda - chłopak po amputacji obydwu nóg wybrał się na wyprawę kajakową i przepłynął przez Polskę na odcinku 1300 km. Chwali się, że dostarczyła mu ona ogromne ilości mocy. Chciałbym, żeby i inni w podobnej sytuacji mogli poczuć coś podobnego ... żeby Oni również mogli dotrzeć do własnego źródła MOCY. W portalu DO>MORE duża grupa ludzi dokonała wpłat na Pana akcję – jak się Pan z tym czuje, z takim poparciem wśród w sumie nieznajomych osób? Czuję się bardzo mile zaskoczony. Ja wierzę, że moja idea - zorganizowania spływu Wisłą kajakami, dla osób po amputacjach jest słuszna i jestem bardzo zdeterminowany, żeby ten projekt został zrealizowany. Czuję sie również bardzo mocno zobowiązany do tego, żeby idea spływu kajakowego dla osób po amputacjach „...w poszukiwaniu MOCY” urzeczywistniła się. Zaangażowanie innych pokazuje mi, że nie jest to jakąś moją osobistą mrzonką. Świetnie jest wiedzieć, że nasza idea przemawia również do innych na tyle, że są w stanie ja poprzeć a nawet wspomóc finansowo jej realizację! Nie ukrywam, że daje mi to MOC! Jakie są Pana plany na przyszłość? Może spływ A m a z o n k ą ? Wraz z promocją mojej poprzedniej akcji oraz aktualnej, w którą zaangażowali się również koledzy pojawiają się liczne pomysły. Piotr zaproponował mi przepłynięcie kajakiem Bałtyku, a podczas wyprawy „Po uśmiech Jasia” poznałem w Gassach Andrzeja, który ma w planach wyprawę łodzią wiosłową przez Atlantyk. Ale to już by było naprawdę wymagające wyzwanie. Dziękujemy za rozmowę i życzymy skutecznego w i o s ł o w a n i a !


Jak działają Zakupy Charytatywne ?

W marcu tego roku portal DO>MORE uruchomił pierwszy w Polsce program charytatywnego cashbacku. Czym jest ta tajemniczo brzmiąca inicjatywa? Niczym innym jak nową formą możliwości pomagania potrzebującym. I tak jak wszystkie promowane przez Do>More sposoby odbywa się w prosty sposób i przy okazji. Jak często robisz zakupy w sklepach internetowych? Kilka razy w tygodni, kilka razy w miesiącu? Jakie są zalety takich zakupów wie każdy z nas – nie tracimy czasu na wycieczkę do sklepu, a często jest też sporo taniej niż w sklepach „offlinowych”. Teraz wyboraź sobie, że robiąc zakupy możesz także pomagać innym – to marzenie każdej zakupoholiczki czy miłośnika zakupów. Czy to możliwe? Od dłuższego czasu pracowaliśmy nad wdrożeniem programu „Zakupów Charytatywnych” - inicjatywy, w której współpracujące z nami sklepy internetowe (a jest ich prawie 500!) zobowiązują się do przekazywania określonego procentu od wartości zakupów klientów na rzecz wybranej przez nich organizacji charytatywnej. Jak to działa z perspektywy klienta? Pomyśl, że chcesz zrobić zakupy i jednocześnie przekazać drobną kwotę na cele dobroczynne. Wejdź na portal www.domore.pl i skieruj się do działu Cashback.

Spośród prawie pół miliona przedmiotów oferowanych w „naszych” sklepach wybierz te, które Cię interesują. Potem jeszcze krótka rejestracja w naszym systemie i określenie na którą organizację chcesz przekazać środki i przejdź do zrobienia zakupów! Zakupy wyglądają normalnie, tak jak zawsze w transakcji internetowej, cena też jest taka sama a towar otrzymujesz przesyłką do domu. Z tym, że na Twoim koncie w portalu Do>More pojawia się cash-back, czyli zwrot, który możesz przekazać na cele dobroczynne! Udział w programie przynosi korzyść wszystkim zaangażowanym stronom – sklepy współpracujące z Do>More uzyskują dostęp do nowej, dużej grupy potencjalnych klientów, klienci sklepów dostają możliwość wsparcia potrzebujących, zaś organizacje charytatywne otrzymują bardzo potrzebne im środki finansowe. Jest to bardzo duży projekt – zaangażowanych jest blisko 500 sklepów, ponad 15 000 użytkowników portalu Do>More oraz ponad setka organizacji dobroczynnych i charytatywnych.

www.domore.pl


- To bardzo fajna, nowa w Polsce rzecz – komentuje Dominika, użytkowniczka portalu Do>More – Bardzo często robię zakupy w sieci, praktycznie kilka razy w tygodniu. Teraz na pewno będę robić to przez portal Do>More bo bardzo chciałabym jednocześnie wspierać potrzebujących. Fajnie, że pojawiła się taka możliwość. Mam nadzieję, że akcja się rozwinie i będzie już nie 500 a 5000 sklepów w niej uczestniczących! - Program Do>More „Zakupy charytatywne” to ciekawa inicjatywa – twierdzi Bartosz, marketing manager w jednym ze sklepów, które współpracują z Do>More w tym programie - Kiedy przedstawiono mi tę ofertę nie wahałem się ani chwili, ma ona same plusy. Dzięki niej, nie tylko zyskujemy nowych klientów, ale też poprawiamy wizerunek firmy, która kładzie nacisk na dobro społeczne.

Dodatkowo, portal Do>More zaproponował przyznawanie współpracującym sklepom certyfikat Firmy Odpowiedzialnej Społecznie. Posiadanie certyfikatu poświadcza, że firma prowadząca sklep współpracuje z portalem, wspiera organizacje charytatywne oraz działa na zasadach społecznie odpowiedzialnego biznesu – to bardzo ważne w dzisiejszych czasach, kiedy szeroka oferta i atrakcyjne ceny zazwyczaj nie wystarczają do zapewnienia sobie klientów. Czy potrzeba lepszej rekomendacji? Zespół portalu Do>More zaprasza do zapoznania się z nowym programem Cashbacku charytatywnego. Znajdziesz go w portalu www.domore.pl w zakładce Cashback.

Zakupy charytatywne w DO>MORE

www.domore.pl


Dziki i Johnson na szlaku Na portalu Do>More pojawiła się niezwykła akcja – „PRZEBIEGNIEMY BIESZCZADY dla osób z autyzmem”. Jej autorami są Władysław „Johnson” Polcyn & Piotr „Dziki” Krawczyk – jak sami o sobie mówią – biegający naukowiec i biegający prezes stowarzyszenia. Zamierzają za jednym zamachem przebiec całe Bieszczady – 105 kilometrów! A wszystko po to, by zebrać jak najwięcej środków dla Stowarzyszenia Terapeutów.

Władysław Polcyn jest profesorem na Wydziale Biologii

Planują zebrać 20 000 złotych by wspomóc działalność

Uniwersytetu

Mickiewicza

Stowarzyszenia Terapeutów - do tej pory zebrali prawie

w Poznaniu. Piotr Krawczyk kieruje Stowarzyszeniem

3000 złotych od Darczyńców, którzy w ten sposób

Terapeutów – organizacją, która prowadzi placówki i

dopingują ich podczas treningów i wyrażają swój podziw.

realizuje projekty na rzecz osób z autyzmem, osób

Panowie cały czas mają kontakt ze swoimi Darczyńcami

z niepełnosprawnością, dzieci zagrożonych

na Facebooku, gdzie komentują i przede wszystkim

wykluczeniem społecznym – ale też jedną

dziękują za wpłaty. Jeśli chcecie zobaczyć jak wygląda

z osób zaangażowanych w tworzenie akcji „Polska

wzorowo zorganizowana akcja, odwiedzając Do>More

biega”. Pan Piotr bywa też od czasu do czasu pace-

zwróćcie uwagę na inicjatywę Dzikiego i Johnsona!

Adama

makerem podczas maratonów – dyktuje tempo biegu na pokonanie trasy w określonym czasie. Jakiś czas temu,

http://www.domore.pl/beta/view/p/akcja/12372822

dwaj przyjaciele postanowili dokonać niezwykłego wyczynu jakim jest przebiegnięcie ogromnego dystansu w niezwykle trudnym terenie – na trasie znajdują się prawie 4 kilometry podbiegów.

www.domore.pl

www.video-top.pl


Kampania społeczna „Broń pod Kontrolą” Czas na kuloodporny Traktat o Handlu Bronią! Według szacunkowych danych co roku 550 000 osób ponosi śmierć w wyniku użycia broni. To 1500 zabitych dziennie, czyli ponad jedna osoba na minutę. Istnieje więcej przepisów międzynarodowych regulujących handel bananami niż bronią. Do końca 2010 r. na całym świecie było 43,3 mln osób, które zostały wysiedlone ze swoich domów na skutek konfliktów zbrojnych. W 19 krajach, w których trwają konflikty zbrojne, wykorzystuje się dzieci-żołnierzy. Broń (np..: karabiny, granaty, amunicja, bomby) jest często używana, aby zabijać, torturować, ranić, represjonować, wypędzać ludzi z ich domów, by popełniać zbrodnie wojenne i inne poważne naruszenia praw człowieka. Broń trafia w niewłaściwe ręce, bo handel nią jest słabo kontrolowany. Zamierzamy to zmienić! W lipcu 2012 r. państwa świata na konferencji ONZ w Nowym Jorku będą negocjować ostateczny kształt Traktatu o Handlu Bronią. Jeśli traktat będzie zawierał przepisy chroniące prawa człowieka, będzie to historyczna szansa, by uratować setki tysięcy osób przed cierpieniem. Dlatego wzywamy do zawarcia traktatu, który: · będzie wystarczająco silny, by regulować handel wszelką bronią konwencjonalną, w tym bronią lekką, karabinami maszynowymi, pociskami i gazem łzawiącym; · będzie zapobiegać sprzedaży i przewożenia broni w sytuacjach, gdy mogłaby ona zostać wykorzystana do popełniania poważnych naruszeń praw człowieka. Przyłącz się do kampanii Broń pod Kontrolą, wezwij państwa świata do zawarcia efektywnego Traktatu o handlu Bronią. Podpisz petycję na: amnesty.org.pl/bron-pod-kontrola.

http://amnesty.org.pl/amnesty_blog/?p=442 10 zabójczych faktów na temat światowego handlu bronią http://amnesty.org.pl/amnesty_blog/?p=435

www.domore.pl


To będzie wielka mobilizacja sił wolontariusze z banku BPH

wspólnie z wolontariuszami i pracownikami

Fundacji Dom w Łodzi

przygotowali szalony Dzień

Dziecka w ogrodzie. A początek był taki. Pewnego dnia zjawiła się w Domu dziecka niesamowita dziewczyna, miała zaskakujący pomysł - zróbmy Dzień Dziecka, ale nie taki zwyczajny, zróbmy niezły cyrk. Na początku trochę nas przeraziła, bo przecież nikt z nas nie potrafił żonglować, ani chodzić na szczudłach, nie mieliśmy też pieniędzy. Ale to nie zniechęciło Olgi, która napisała projekt w ramach GE Wolunteers wiosna z wolontariatem. A zrobiła to tak dobrze, że otrzymaliśmy finansowanie naszego cyrku. A to dopiero początek wydarzeń, teraz wszyscy wolontariusze i pracownicy uczą się sztuczek cyrkowych, jest naprawdę wesoło. W tej trudnej nauce pomagają nam wolontariusze z grupy Cyrkowej Poliżongler z niesamowitą Niną na czele.

Dzień Dziecka zbliża się wielkimi krokami ,a my jesteśmy coraz bardziej pewni swoich umiejętności. Uczymy się żonglować, chodzić na szczudłach, skakać na trampolinie, malować buziaki oraz modelować zwierzątka z balonów. Wstąpcie razem z nami do Grupy Cyrkowej! To niepowtarzalna okazja, żeby:

FUNDACJA „DOM W ŁODZI” Organizacja Pożytku Publicznego ul. Wierzbowa 13 91-426 Łódź tel. 042 678 01 00 tel. 509 394 794 NIP 947-19-35-947 1% - REGON 100241953

· · · · ·

chodzić na szczudłach żonglować robić ogromne bańki mydlane robić akrobacje na batucie wyglądać jak prawdziwy klaun

pomoc@domwlodzi.org PKO BP SA 62 1020 3408 0000 4302 0171 6018

www.domore.pl


Fundacja Serce Dziecka Adres: Narbutta 27 lok. 1, 02-536 Warszawa Tel.: 601 228 073 E-mail: fundacja@sercedziecka. org.pl WWW: www.sercedziecka.org.pl KRS: 0000266644 Misja: Propagowanie wiedzy o wadach serca, ich diagnozowaniu i leczeniu. Wsparcie dla rodzin dzieci z wadami serca. Współpraca z ośrodkami medycznymi i innymi organizacjami.

Prowadzone działania: Propagowanie wiedzy o wadach serca, ich wykrywaniu i leczeniu. Wspieranie i finansowanie opieki nad dzieckiem w trakcie leczenia szpitalnego. Wypożyczalnia sprzętu medycznego, umożliwiającego powrót dziecka do domu. Poprawa warunków leczenia dzieci z wadami serca. Aktywizacja fizyczna oraz rehabilitacja dzieci z wadami serca, integracja rodziców, lekarzy i rehabilitantów. Pozyskiwanie środków finansowych dla podopiecznych fundacji. Współpraca z innymi organizacjami.

www.domore.pl


Fundacja Dzieciom „Zdążyć z Pomocą”

Fundacja Dzieci Niczyje Adres: Walecznych59, 03-926Warszawa Tel.: 22 616 02 68 E-mail: fdn@fdn.pl WWW:www.fdn.pl KRS: 0000204426

Adres: Łomiańska5, 01-685Warszawa Tel.: 22 833 88 88 E-mail:fundacja@dzieciom.pl WWW: www.dzieciom.pl KRS: 0000037904 Misja: Ratowaniezagrożonegożyciadzieci, przywracanieimzdrowia,wspieranieich edukacji,niesieniepomocywtrudnych warunkachmaterialnych. Prowadzone działania: Gromadzeniefunduszynatrudne operacje,długotrwałeleczenie irehabilitacjedzieci.Pomoc społeczna,wtymrodzinom iosobomw trudnejsytuacji życiowejorazwyrównywanie szanstychrodziniosób. Działalnośćcharytatywna. Ochronaipromocjazdrowia. Działanianarzeczosób niepełnosprawnych.Promocja i organizacjawolontariatu.

Misja: Ochronadzieciprzed zagrożeniamioraz pomocdzieciom– ofiaromprzemocy i wykorzystywania seksualnego,ich rodzinomiopiekunom. Prowadzone działania: Udzielaniepomocy psychologicznej,medycznej i prawnejofiaromkrzywdzenia iichopiekunom.Działaniena rzeczpoprawysytuacjidzieci uczestniczącychw procedurach prawnychw charakterze świadków.Profilaktyka krzywdzeniadzieciprzez dorosłychorazrówieśników. Specjalistyczneszkolenia z zakresuproblematykidziecka krzywdzonegodlaróżnychgrup profesjonalnychorazzespołów interdyscyplinarnych.Badania ianalizyposzerzającewiedzę oproblemieorazstanowiące podstawęprojektowanychdziałań.

www.domore.pl


ITAKA jest jedyną organizacją w Polsce całościowo zajmującą się problemem zaginięć. Prowadzi 24h linię wsparcia oraz bezpłatny telefon 116 000 w sprawie zaginionego dziecka i nastolatka. Specjaliści ITAKI udzielają wsparcia psychologicznego, doradzają w kwestiach prawnych i socjalnych. Fundacja każdego roku prowadzi ok. 1400 spraw. W Warszawie działa Punkt Wsparcia Bezpośredniego, zaś w Warszawie i Lublinie funkcjonują Grupy Wsparcia. ITAKA prowadzi także programy profilaktyczne mające na celu zmniejszenie liczby zaginięć: program Nie uciekaj, kierowany do nastolatków, akcja Bezpieczna Praca, adresowana do osób planujących wyjazd do pracy za granicę oraz Stop depresji dla osób borykających się z tą chorobą. Rozmowa z Agnieszką Duszyńską, koordynatorką wolontariatu w Fundacji ITAKA 1. Jak można zaangażować się w działania ITAKI? Można zostać wolontariuszem. Z pomocy wolontariuszy korzystamy od początku działalności. To właśnie dzięki ich pracy i zaangażowaniu Fundacja jest w stanie świadczyć swoją pomoc non stop. Obecnie wspiera nas pro bono ponad 20 osób, ale nie jest łatwo dołączyć do tego grona, choćby dlatego, że póki co wolontariat można odbywać tylko stacjonarnie w warszawskim biurze ITAKI. 2. A co z osobami z innych miast? Każda osoba może się zaangażować. Póki co najprościej jest pomóc wchodząc na naszą stronę, pobierając i rozwieszając plakaty osób zaginionych np. w swojej miejscowości. Pracujemy również nad koncepcją wprowadzania tzw. wolontariatu zdalnego, gdzie będziemy mieli możliwość bezpośredniego angażowania również wolontariuszy z innych województw. 3. Czy można pomóc w jeszcze inny sposób? Fundacja ITAKA świadczy pomoc bezpłatnie, jednak poszukiwania osób zaginionych i wsparcie dla ich rodzin kosztują. Dlatego zachęcamy do finansowego wspierania Fundacji np. poprzez przekazanie darowizny czy też oddania 1% podatku.

Fundacja ITAKA Centrum Poszukiwań Ludzi Zaginionych 22 654 70 70 - 24h Linia Wsparcia 116 000 telefon w sprawie zaginionego dziecka i nastolatka www.zaginieni.pl KRS: 000 012 6459

www.domore.pl


Fundacja Mam Marzenie powstała w 2003 r. w Krakowie, by spełniać marzenia dzieci cierpiących na choroby zagrażające ich życiu. Przez swoją działalność Fundacja chce dostarczyć chorym dzieciom i ich rodzinom niezapomnianych wrażeń, które pozwolą choć na chwilę zapomnieć o cierpieniu, wniosą w ich życie radość, siłę do walki z chorobą i nadzieję na przyszłość. Dzięki ludziom otwartym na krzywdę i ich bezinteresownej pomocy, w ciągu 9 lat istnienia Fundacji udało się spełnić prawie 4000 marzeń dzieci z całej Polski. Dziś Fundację stanowi 16 oddziałów w całej Polsce, działających przy największych ośrodkach onkologicznych w kraju. Fundacja Mam Marzenie działa w pełni na zasadach wolontariatu – nikt, łącznie z Prezesem i członkami Zarządu, nie jest zatrudniony i nie pobiera wynagrodzenia. Jedyną zapłatą za pracę i poświęcony czas jest uśmiech dziecka.

Sandra została gwiazdą

Gabryś wypłynął w prawdziwy rejs po wielkiej wodzie

Marcin dostał perkusję

www.domore.pl


Rowerem dla autyzmu

K

ilka lat temu zrodził się wśród osób zaangażowanych w działalność Fundacji Synapsis pomysł zorganizowania wydarzenia skupiającego entuzjastów sportu, którzy jednocześnie chcieliby pomagać potrzebującym.Efektem jest powstanie wspaniałej inicjatywy - Rajdu na Autyzm. W tym roku odbędzie się już szósta edycja ! Założenie jest proste – w niedzielne, majowe popołudnie na Polach Mokotowskich w Warszawie, zbierają się entuzjaści jazdy na rowerze – ale nie tylko – i wspólnie przejeżdżają spory fragment Warszawy – za każdy przejechany przez jednego uczestnika kilometr, sponsorzy przekazują Fundacji Synapsis określoną kwotę.

Co możemy zobaczyć przychodząc na Rajd na Autyzm? Przede wszystkim setki radosnych ludzi, rodzin, dzieci na rowerach, deskorolkach, hulajnogach na wszystkim co jeździ i poruszane jest siłą ludzkich mięśni. Uczestnicy zbierają się przed południem, by po wysłuchaniu okolicznościowych koncertów oraz przemówień ruszyć na trasę. Dodatkowo, każdy otrzymuje unikalną koszulkę z logo Rajdu – co roku w innym kolorze. Jednak Rajd to nie tylko samo jeżdżenie. Na Polach Mokotowskich możemy znaleźć także liczne stoiska informacyjne, zagrać w interaktywne gry, poskakać na trapezie, pozwolić na namalowanie sobie na twarzy np. wizerunku tygrysa oraz coś zjeść. Swoje stoisko wystawia także Pracownia Rzeczy Różnych – wytwórnia biżuterii i rękodzieła zatrudniająca wyłącznie osoby dotknięte autyzmem.

www.domore.pl


Dlaczego udział w Rajdzie jest atrakcyjny? Przede wszystkim, jest to doskonała zabawa. Ruch na świeżym powietrzu w ciepły majowy dzień to coś naprawdę miłego – mówi Ewa (25l.), pracownica agencji badawczej, uczestniczka trzech edycji Rajdu. Poza tym wiem, że robiąc coś miłego mogę też pomóc, a to w tym wszystkim jest najważniejsze. Gorąco zachęcam do udziału - pomaganie jest proste! Niewiele potrzeba żeby pomagać potrzebującym. I dodatkowo to naprawdę fajna zabawa! Ruch to zdrowie – dodaje Agata, siostra Ewy. Jakie efekty przynosi Rajd? Co roku gromadzi ponad 1000 uczestników. W pięciu dotychczasowych edycjach Społecznego Rajdu Rowerowego na Rzecz Osób z Autyzmem udział wzięło blisko 6000 osób, – mówi Łukasz Kościuczuk, Kierownik Działu Promocji i Fundraisingu. Zgromadzone środki w wysokości ponad 450 000 zł w całości przeznaczone zostały na pomoc osobom z autyzmem m.in. na dofinansowanie budowy Pracowni Rzeczy Różnych SYNAPSIS zatrudniającej osoby z autyzmem.

Więc nie ważne, czy jesteś kolarzem z prawdziwego zdarzanie czy tylko lubisz od czasu do czasu się przejechać. Nie jest ważne czy jeździsz na rowerze, deskorolce, hulajnodze, londboardzie, waveboardzie czy na rolkach. Jeśli chcesz miło spędzić majową sobotę i jednocześnie pomóc potrzbującym przyjdź/przyjedź na Pola Mokotowskie 26 maja! O godzinie 14.00 wyruszy 6. Społeczny Rajd Rowerowy na Rzecz Osób z Autyzmem – informuje Łukasz - gorąco zapraszamy mieszkańców Warszawy i okolic do udziału w tym charytatywnym przedsięwzięciu oraz manifestowaniu solidarności z osobami z autyzmem. Miasteczko Rajdu otwiera podwoje już o 11.00. Więcej informacji na www.rajdnaautyzm.pl

www.rajdnaautyzm.pl

www.domore.pl


3

pomysły

na dobroczynny ślub

Ślub to jedna z najbardziej znaczących chwil życia. Wiele osób uważa ten dzień także za najpiękniejszy. Określenie to jest jak najbardziej odpowiednie, bo czy jest coś piękniejszego niż wspólna radość rodziny i bliskich?

Może się wydawać, że dzień ślubu, po tych wszystkich miesiącach przy-gotowań, nie da się uczynić jeszcze wspanialszym. A jednak – można wykorzystać go jako znakomity pretekst do działań dobroczynnych. Wystarczy sięgnąć po tę pozytywną energię, jaka towarzyszy zarówno parze młodej, jak i gościom weselnym.

www.domore.pl


Kwiaty są cudowne, ale niestety żywot ich jest krótki. Kłopotliwe bywa również ich transportowanie. Do rzadkich nie należy sytuacja, gdy piękne wiązanki trafi ają po weselu... na cmentarz. Czy nie jest sensowniej poprosić gości o podarowanie pieniędzy na wybrany wcześniej cel charytatywny? Można poprosić wybraną organizację o puszkę na datki i/lub założyć akcję w DoMore. pl, gdzie w prosty i przejrzysty sposób weselnicy będą mogli przelewać pieniądze przed oraz po imprezie weselnej.

Tradycyjnie przed weselem zbierają się druhny i drużbowie, żeby się zapoznać, polubić i potem świetnie bawić na weselu. Można zaproponować im działanie, które nie tylko zintegruje młodą ekipę, ale też wygeneruje pozytywny efekt. Dobrym pomysłem jest np. zorganizowanie wyprawy do lokalnego schroniska i wspólny spacer ze spragnionymi ruchu psami. Oczywiście to tylko jeden z pomysłów – kreatywność podpowie na pewno inne, równie ciekawe.

Często zdarza się tak, że goście dublują prezenty. Powtarzające się przedmioty można sprzedać, a pieniądze przeznaczyć np. na spełnienie marzenia chorego dziecka. W Polsce funkcjonuje kilka fundacji, które prowadzą bazy marzeń ciężko chorych dzieci. Wymarzony laptop zamiast tostera i kolejnego zestawu do kawy? To z pewnością ma sens. Ślub jest wspaniałym wydarzenie. Od pary młodej zależy, czy zyska dodatkową, dobroczynną wartość. Warto pomyśleć o tym, że przeglądając za kilka lat weselne zdjęcia, można będzie poczuć z powodu własnego działania ogromną satysfakcję.

www.domore.pl


Opowiedzialny biznes w Polsce W marcu br. ukazał się 10-ty Raport Odpowiedzialnego Biznesu, którego autorami są specjaliści z Forum Odpowiedzialnego Biznesu. Czym jest raport? Jest dokumentem przygotowanym przez FOB ukazującym stan zaawansowania polskiego środowiska biznesowego pod względem wprowadzania praktyk związanych ze społeczną odpowiedzialnością. Przyjrzyjmy mu się bliżej i oddajmy głos autorom Raportu: „Już po raz dziesiąty oddajemy w Państwa ręce Raport Odpowiedzialny biznes w Polsce. W tym roku firmy nadesłały do Raportu ponad 300 praktyk. Wybraliśmy spośród nich 209 i (…) podzieliliśmy je na kategorie. Artykuły eksperckie jak zwykle poruszają najważniejsze tematy minionego roku oraz wskazują trendy na rok 2012. Chcemy, żeby nowa formuła pokazywała nie tylko pojedyncze praktyki firm, ale także trendy i kierunki rozwoju CSR w Polsce. Polecam przegląd badań naukowych oraz wybór najciekawszych artykułów, które ukazały się w prasie.” Zatem znajdziemy w raporcie zarówno przykłady dobrych praktyk już istniejących w polskich firmach, oraz niezwykle ciekawe spojrzenie na odpowiedzialność społeczną ze strony teoretycznej.

filantropii jako elemencie zmiany w dotychczasowej formie myślenia o systemie finansowym oraz o koncepcji wartości ekonomiczno-społecznej (CSV - Creating Shared Value). Więcej w samym artykule Kolejnym ciekawym tekstem jest artykuł Jacka Dymowskiego (Doradca ds. CSR, Abadon Consulting) dotyczący właśnie wspominanej wcześniej koncepcji wartości ekonomiczno-społecznej. Polemizuje on z Natalią Ćwik zastanawiając się, czy CSV rzeczywiście wnosi tak duże zmiany do myślenia o CSR. Polecamy lekturę tego artykułu.

Ponadto w raporcie znajdziemy jeszcze m.in.: tekst Justyny Januszewskiej o odpowiedzialności organizacji pozarządowych, Zuzanny Kulińskiej o prawach człowieka w kontekście społecznej odpowiedzialności Do ciekawszych artykułów należy także praca Natalii biznesu, Martę Walkowską-Lipko piszącą o dorobku Ćwik (Manager ds. Zarządzania Wiedzą, Forum Europejskiego Roku Wolontariatu i wiele, wiele innych Odpowiedzialnego Biznesu) „Postęp jest dziełem ciekawych artykułów. niezadowolonych” w którym autorka dementuje (wspierając się na przykładach z 2011 roku) pogłoski Główną częścią Raportu są oczywiście przykłady o „obywatelskiej apatii”, która jakoby spowiła dobrych praktyk obecne w polskich firmach, ale by je społeczeństwa światowe. Przywołując protesty poznać zachęcamy Was do lektury samego Raportu. studenckie w wielu krajach, ruchy Occupy! i Oburzonych próbuje przekonać Czytelników, że oddolne inicjatywy Jest on dostępny pod adresem społeczne jeszcze nie są przeżytkiem, a ludzie potrafią http://odpowiedzialnybiznes.pl/public/files/Raport2011.p się zmobilizować do działania. Opisując powyższe df. ruchy jako efekt niezadowolenia z dotychczasowej formuły systemu kapitalistycznego, autorka przywołuje prace naukowe traktujące o strategicznym podejściu do


nowoczesna charytatywność #1

gwiazdy pomagają

czterech wspaniałych Działania charytatywne gwiazd wzbudzają czasem mieszane uczucia. Z pewnością nie ma mowy o jakichkolwiek wątpliwościach, kiedy gwiazdy poświęcają czas, zaangażowanie i energię dobroczynnej sprawie. Tak uczyniło czterech znanych i lubianych: Tomasz Karolak, Piotr Adamczyk, Bartek Topa i Łukasz Grass, którzy postanowili wystartować w triathlonie i jednocześnie zebrać pieniądze na rzecz dzieci chorych na autyzm.


33 Herbalife Susz Triathlon odbył się 11 czerwca br. Aby go ukończyć należało przepłynąć dystans 1900 m, przejechać rowerem 90 km i na koniec przebiec 21 km. Morderczy wysiłek, którego wielu z nas nigdy w życiu się nie podejmie, wymaga kondycji fizycznej i hartu ducha – tym bardziej w przypadku osób na co dzień nie mających do czynienia ze znacznym wysiłkiem fizycznym. Czterej panowie postawili sobie cel i sumiennie przygotowali się do startu. Pół roku przed zawodami rozpoczęli regularne treningi pod okiem specjalisty. Sił dodawała im chęć pomocy autystycznym dzieciom z Fundacji Synapsis. W Polsce autyzm wykrywany jest u 1 dziecka na 300, w Wielkiej Brytanii oraz USA stwierdza się 1 przypa-

dek na 100. Aby osoba z autyzmem mogła w miarę samodzielnie uczestniczyć w procesie edukacji i życiu społecznym, a w dorosłości miała szansę na całkowicie samodzielne życie, niezbędna jest bardzo wczesna diagnoza, a także podjęcie odpowiednio intensywnej terapii, co oczywiście wiąże się ze znacznymi kosztami. W serwisie DoMore.pl założona została akcja, co pozwoliło darczyńcom w prosty i szybki sposób wspierać triathlonistów. Czy inicjatywa zakończyła się sukcesem? Nie mogło być inaczej. Panowie ukończyli zawody o czasie, a na rzecz chorych dzieci trafiło ponad 18 tys. złotych. Inicjatywa czterech gwiazd to znakomity przykład nowoczesnej charytatywności, która przynosi radość i satysfakcję każdej z zaangażowanych w nią stron.

www.domore.pl


KONKURS

Dzieciaki pomagają Dzień Dziecka to jedno z ulubionych świąt dzieci na całym świecie. 1 czerwca maluchy otrzymują prezenty i bardzo się cieszą. Podobnie jak na Gwiazdkę, prezenty dostają tylko grzeczne dzieci. Jednak nasze pociechy potrafią zasłużyć na nagrodę na przykład pomagając potrzebującym. Prześlijcie nam zdjęcia, komiksy bądź historie ukazujące jak Wasze pociechy pomagają innym. Jury wybierze najciekawsze prace, które zostaną nagrodzone. Aby przystąpić do Konkursu należy: mieć status fana profilu Domore.pl oraz fana profilu Fundacji DrClown.pl www.facebook.com/fundacja.dr.clown być zarejestrowanym użytkownikiem serwisu charytatywnego Domore.pl i posiadać tę samą nazwę użytkownika jak na Facebooku (w celu weryfikacji) zapoznać się z Regulaminem Konkursu, który znajduje się na stronie: www.domore.pl i w zakładce „Konkurs Dzieciaki Pomagają” na profilu Domore.pl na Facebooku wysłać opowiadanie lub komiks uzupełnione zdjęciami przedstawiające temat konkursu na adres email konkurs@domore.pl do 31 maja (do godz. 23:59). W tytule maila wpiszcie koniecznie „Konkurs Dzieciaki Pomagają”. Przygotowaliśmy wspólnie z Fundacją Dr Clown wspaniałe nagrody: 1. miejsce: Kamera Internetowa firmy Labtec Webcam 2200, 2. miejsce: Bezprzewodowa klawiatura + myszka firmy Logitech Deluxe 660, 3. miejsce: Książka „Terapia śmiechem” Charmaine Liebertz oraz kosz zabawek plażowych dla dziecka oraz nagrodę specjalną za największą ilość kliknięć „Lubię to!” pod pracą: Kierownica firmy Logitech Formula Vibration Feedback Wheel Nagrody dodatkowe: kubki z logiem portalu Do>More – przyznane za prace, które zwrócą szczególną uwagę jury.

www.domore.pl ·


POMAGANIE JEST PROSTE

POMAGAM


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.