Czarni Wroblewo 1947-2007

Page 1

HISTORIA KLUBU (1947 – 2007) AUTOR: TADEUSZ HOJAN

WSPÓŁPRACA: SŁAWOMIR ADAMCZAK, MACIEJ CHOJAN, ŁUKASZ MAJCHRZAK LOGO: SZYMON SKRZYPCZAK


Rozpoczynamy opowieść sięgającą czasów tuż po wojnie. Jeszcze na dobre nie umilkły echa dział, a tuż za wyzwoleńczym frontem samorzutnie formowały się zespoły sportowe, na które władza ludowa spoglądała przychylnym okiem. 60 LAT LKS CZARNI WRÓBLEWO Wspólne uprawianie sportu przez szerokie rzesze dziewcząt i chłopców rodziło przyjaźń i koleżeństwo, szlachetne współzawodnictwo w tym, kto dalej, kto szybciej, kto wyżej. Jedni marzyli o zwycięstwie. Drugim pełną satysfakcję sprawiało, iż mimo wahań i obaw stanęli na starcie, że umieli dać z siebie wszystko, by osiągnąć metę, czy wytrwać do końca meczu – pojedynku. Słodycz oklasków przeżywali zarówno zwycięzcy, jak i ci, co zwyciężyli samych siebie. Spocone, spracowane twarze jednoczyły się w uśmiechu radości z osiągniętego celu. Dziś, w czasach komercji, czyhających na każdym kroku inicjacji, chorobliwych zaangażowań komputerowych, opowieść ta może wydawać się niewiarygodną, ale taka sceneria towarzyszyła powstaniu pierwszego po wojnie Ludowego Zespołu Sportowego we Wróblewie, dziś Stowarzyszenia Sportowego „Czarni”. Zygmunt Kropaczewski, urodzony w 1921 roku w Chalinie, najlepszy okres życia - przypadający na lata 1940-45 spędził w Niederwitz, na robotach przymusowych. Po powrocie zamieszkał z liczną rodziną we Wróblewie, na gospodarstwie rolnym liczącym z zabudowaniami 12 hektarów. Ten ostatni szczegół sprawił, że pierwsze lata po wojnie nie były usłane różami, gdyż pochodzenie z połaci ziemskich o powierzchni powyżej 8 ha nie za bardzo pasowało do pozytywnego wizerunku ideowo – wychowawczego. Zdobywając wykształcenie handlowe w Poznaniu, pan Zygmunt miał atut w postaci dostępu i wymiany informacji o tym, co się w innych regionach dzieje, a że był i jest do dzisiaj niesamowicie otwarty na ludzi, chętnie dzielił się po powrotach swoimi spostrzeżeniami z kolegami, którzy - podobnie jak on - byli synami rolników, wzgardliwie wówczas zwanymi kułakami. Wspólne, wielogodzinne rozmowy do późnych godzin, sprowadzały się do chęci utworzenia czegoś, co dałoby im możliwość scementowania ich niedoli, jaką sprawiła im wojna, a także przełożenie animuszu na coś niekwestionowanie pozytywnego. Postawili na sport. Na początku było ich piętnastu. Wspomniany pan Zygmunt z bratem Wojciechem, Leon i Stanisław Jeziorni, Leon i Ignacy Przewoźni, Jan i Bogdan Malinowscy, Stanisław Biedziak, Kazimierz Majchrzak – te nazwiska otwierają długą listę ludzi, którzy się przewinęli przez LZS, dziś znany i ceniony w Wielkopolsce klub. Zygmunt Kropaczewski wspomina: - Załatwienie formalności nie było prostą sprawą. Kilkakrotnie rowerem udałem się do Szamotuł, gdzie w Prezydium Powiatowym nie bardzo wiedzieli, co z naszą sprawą zrobić, gdyż mieli po raz pierwszy do czynienia z rejestracją takiej organizacji na wsi. Dało się wyczuć podejrzliwość. W końcu trafiłem na człowieka z Wronek, Stanisława Filipowskiego, który nie tylko pomógł w formalnościach, ale też dał „przydział”. Były to 2 piłki nożne i kula do pchania. Po otrzymaniu TAKIEGO prezentu, popędziłem co sił do Wróblewa. W tym dniu trasy do Wróblewa to


chyba Szurkowski by szybciej nie pokonał – żartuje nie najlepszego stanu zdrowia nasz bohater. I mówi dalej : – Jeszcze tego samego dnia wytyczyliśmy boisko na łące na terenie naszego gospodarstwa, a w podwórzu urządziliśmy skocznię w dali i rzutnię (dziś teren warsztatu samochodowego). Tego samego, lipcowego dnia 1947 roku, odbyły się pierwsze zawody, właściwie to kilkanaście razy powtarzaliśmy konkurs pchnięcia kulą. Ustanowiono pierwsze rekordy życiowe, wsi, a nawet rodziny, bo jak już wspominałem, kilka par braci nasz LZS zawiązało, toteż rychło wprowadziliśmy rywalizację w dwójkach. W piłkę było różnie, lewa strona wsi grała na prawą lub numery parzyste na nieparzyste, dwie konkurencje miała też żonglerka piłką – na czas i kto więcej. NIE TYLKO PIŁKA NOŻNA - Przywiezione piłki były niemal codziennie eksploatowane. Średnio raz w tygodniu kleiliśmy dętkę, a jeden egzemplarz naszego „skarbu” trafiał do miejscowego rymarza Gnalickiego – snuje swoją opowieść założyciel Zygmunt Kropaczewski. – Mieliśmy już także swoich idoli. Wszak poznańska Warta zdobyła w 1947 roku mistrzostwo Polski, po zwycięstwie przy 20 tysiącach kibiców nad krakowską Wisłą. Z tego powodu Henryk Czapczyk, Bolesław Gendera, Feliks Krystkowiak byli nie mniej popularni niż teraz Ronaldo. Nasz rozmówca milknie na chwilę, przywołując wspomnienia. – Pamiętam, że to był też jubileusz tego klubu. Warta. Przepiękna, dwuznaczna nazwa. Rzeki, która przez Poznań płynie i znaczenie posterunku. Chłopacy z Wróblewa oprócz piłki nożnej w niedzielne popołudnia urządzali kilkukilometrowe przejażdżki konne, których inicjatorem był Ignacy Przewoźny. W tajemnicy przed rodzinami na pobliskim jeziorze Józefowo odbywały się zawody pływackie. Drugi rok naszego istnienia rozpoczęliśmy od zakupu kompletu strojów. Czternaście białych koszulek i tyleż niebieskich spodenek za własne pieniądze. Pamiętam, że mocno reklamowany był Wyścig Pokoju, który w 1948 roku odbywał się z Warszawy do Pragi, toteż z okazji 1 maja, na kilka dni przed jego rozpoczęciem, odbył się we Wróblewie wyścig kolarski. Z grupy trzynastu zawodników, najlepszy okazał się nasz reprezentant Henryk Kupczak (na zdjęciu). Oczywiście rowery były normalne, ale triumfator kierownicę miał typowo kolarską. Taką własnej roboty – wspomina pan Zygmunt. W tymże roku, odbywały się pierwsze powojenne Igrzyska Olimpijskie w Londynie. Duży sukces Aleksego Antkiewicza w boksie spowodował, iż chłopcy przenieśli się do stodół, trenując na wypchanych


czym się dało workach. Spore wrażenie wywarł na nich sukces Emila Zatopka w biegu na dziesięć kilometrów. Bracia Kropaczewscy zaczęli regularne treningi oraz starty w organizowanych sporadycznie imprezach biegowych. W 1950 roku Zygmunt zajął we Wronkach trzecie miejsce na trzy kilometry, a Wojciech w biegu dłuższym o 2 kilometry miejsce drugie. Wojciech podjął naukę w Poznaniu i regularnie trenował w barwach Kolejarza. W 1949 roku powstaje we Wróblewie Państwowe Gospodarstwo Rolne, które w trosce o zdrowie i sprawność młodego pokolenia rozpoczyna budowę boiska oraz toru przeszkód i ...rozpoczynają się perypetie. POD ZNAKIEM SPARTAKIAD I PIŁKI NOŻNEJ LZS Wróblewo rozpoczyna nowy rozdział. Chłopacy wywodzący się z gospodarstw indywidualnych trafiają pod opiekę państwowego gospodarstwa wchodzącego w skład zespołu PGR Dobrojewo, któremu podlegają jeszcze Obrowo i Oporowo. Między tymi drużynami rozgrywane są turnieje, spartakiady z okazji świąt narodowych (1 maja do dziś Święto Pracy, 22 lipca – wówczas Święto Odrodzenia Polski, dziś dzień powszedni). Dominuje piłka nożna oraz siatkówka i biegi. Gdy spartakiada odbywa się we Wróblewie, na pobliskim jeziorze Józefowo odbywają się zawody pływackie oraz kolarskie. Bracia Henryk i Piotr Kupczakowie są bezkonkurencyjni. Piłka nożna przeżywa kłopoty związane z lokalizacją boiska. Kilkakrotnie zmienia się miejsce przeznaczone do gry. Kłopoty polegają na planach zasiewu pól, które uwzględniają boisko, tam gdzie kawałek ziemi nie jest obsiany. Oprócz spotkań w ramach PGR odbywają się mecze z Wierzchocinem, Pożarowem, Wartosławiem, Biezdrowem, Głuchowem. Najgorszy jest rok 1953, gdyż pegeerowskie boisko zostało obsiane, a drużyna grała mecze tylko na wyjazdach. Do wyróżniających piłkarzy zaliczali się : Tadeusz Wrembel, Jan Ratajczak, Józef Bartoszak, Stanisław Biedziak, Edmund Łodyga oraz bracia Erwin i Zygmunt Wieczorkowie z Wierzchocina. W działalność sportową mocno angażuje się sołtys Stanisław Jeziorny. W 1954 roku LZS otrzymuje w miejscowym pałacu pomieszczenie przeznaczone na świetlicę. Zakupiono gry i zabawy świetlicowe. Rok później, oprócz tradycyjnych zawodów LZS organizuje zabawę taneczną. Dochód 840 zł. przeznaczono na zakup sprzętu sportowego. Rada Powiatowa LZS w Szamotułach przekazała 4 pary butów piłkarskich, 2 piłki i siatkę do piłki siatkowej. Buty piłkarskie w owym czasie stanowiły rarytas, mecze rozgrywano we własnym obuwiu. 1954 rok- drużyna kierownik Stanisław Wieczorek, Czesław

piłkarska. Stoją Małecki, Erwin Krakowiak, Jan


Ratajczak, Edmund Łodyga, Zenon Wieczorek i Tadeusz Wrembel. Poniżej Jan Konieczny, Stanisław Biedziak, Franciszek Ratajczak, Piotr Gzyl, Jan Bartoszak i Grzegorz Sobkowski. LZS Wróblewo wygrał też 1-majowy turniej siatkówki wyprzedzając Wartosław. Lubowo i Biezdrowo. Do wyróżniających siatkarzy należeli Kazimierz Hatka, Stanisław Biedziak i Bolesław Maćkowiak.

1959 rok- sekcja piłki siatkowej. Stoją: Tadeusz Biedziak, Kazimierz Danielczak, Wiesław Chojan, Leszek Góral, siedzą: Jan Ratajczak i Stanisław Biedziak.

Z początkiem 1956 roku członkowie LZS przystępują do budowy boiska piłkarskiego. Wyzbierane zostają kamienie, pole jest zwłókowane, zwałowane. Ustawione zostają bramki. Na inaugurację 16 kwietnia przegrywają z LZS Obrzycko 1:3, a gola zdobywa Leszek Góral, oprócz którego wystąpili : Władysław Krzyżkowiak, Tadeusz Wrembel, Stanisław Biedziak, Jan Żurek, K.Malujdy, Tadeusz Biedziak, Aleksander Hercka, Aleksander Biedziak, Kazimierz Danielczak, Jan Ratajczak i Edmund Poplewski. Ta drużyna została zgłoszona do organizowanej po raz pierwszy przez RP LZS klasy „W”, gdzie zajęła III miejsce, za Słopanowem, Obrzyckiem II, a wyprzedziła Jastrowo. 14 grudnia 1957 roku odbywa się we Wróblewie atrakcyjny i zacięty mecz tenisa stołowego. Gospodarze pokonali Dobrojewo 6:4. W 1958 roku podczas festynu młodzieżowego w Kaźmierzu w meczu z Dusznikami kontuzji (złamanie nogi) doznaje przewodniczący LZS Tadeusz Biedziak. Rok później sporym wydarzeniem we Wróblewie było organizowany przez Radę Powiatową w Szamotułach turniej pod nazwą „Wiosenne Spotkania”. LZS Wróblewo po meczach z LZS Jastrowo (1:0), LZS Baborówko (0:0) i LZS Wartosław (1:0) zajął pierwsze miejsce. Skład drużyny : Zygmunt Wieczorek, Tadeusz Wrembel, Stanisław Biedziak, Marian Majchrzak, Stanisław Wicher, Piotr Kupczak, Arkadiusz Skrzypkowiak, Leszek Góral, Kazimierz Danielczak, Edmund Łodyga, Wiesław Chojan i Jan Konieczny. Rok 1960 przynosi dwukrotne zmiany na stanowisku przewodniczących. W styczniu Tadeusza Biedziaka zmienia Józef Bartoszak, a w grudniu Bartoszaka – Stanisław Góral.


4 kwietnia Piotr Kupczak zajmuje II miejsce w powiatowym wyścigu kolarskim, a miesiąc później wygrywa wyścig na 35 km w ramach spartakiady PGR. Za nim plasują się Leszek Góral i Stanisław Góral. Wyścigi kolarskie często znajdowały się w programach imprez (zdjęcie wykonane w 1960 roku). W rozgrywkach klasy „W” piłkarze plasują się na drugim miejscu, za LZS Baborówko. LATA 60-TE, LATA ROZKWITU

1960 r. stoją: Jan Perski, Wiesław Chojan, Kazimierz Bobrowski, Jan Woźny, Stanisław Góral, Leszek Góral i Stanisław Biedziak. Siedzą : Roman Majchrzak, Jan Bartoszak, Tadeusz Wrembel i Stanisław Wicher.

1961 rok przynosi kolejne przedsięwzięcia. Sołtys Stanisław Jeziorny załatwił przydział 100 sztuk topoli, którymi młodzież obsadza teren wokół boiska. W ten sposób kończy się nieustanne przerzucanie miejsca rozgrywania spotkań piłkarskich. Znajdującą się w pałacu świetlicę, młodzież remontuje w czynie społecznym. 22 lipca do użytku zostaje oddana kawiarnia „Sportowa” – miejsce spotkań sympatyków sportu przez długie lata. Kierowniczką zostaje Julianna Łagódka. W pracach tych wyróżnili się Stanisław Góral, Stanisław i Czesław Biedziakowie, Kazimierz Łodyga. Na zdjęciu: 1961 r.- drużyna piłkarska LZS Wróblewo odnosi pierwsze sportowe sukcesy. Po wygraniu swej grupy klasy W piłkarze przystępują do dwumeczu finałowego o mistrzostwo powiatu z LZS Duszniki. W Dusznikach przegrywają 5:6 po bramkach Wojcecha Wrembla – 3, Piotra Kupczaka i Jana


Jankowiaka. W rewanżu wygrywają 3:1 po golach Wiesława Chojana –2 i Edwarda Króla. Zgodnie z ówczesnym regulaminem rozgrywa się trzecie spotkanie w Szamotułach, gdzie pada remis 2:2 po golach Kazimierza Danielczaka i Jana Jankowiaka. W dogrywce 19-letni wówczas Wiesław Chojan zdobywa zwycięskiego gola i wróblewiacy w miejscowym pałacu świętują sukces. Oprócz strzelców bramek tytuł wywalczyli: Stanisław Biedziak, Tadeusz Wrembel, Stanisław Gwóźdź, Stanisław Kawka, Edward Król, Bolesław Janicki, Edmund Kawka, Leszek i Stanisław Góralowie, Jan Jankowiak.

Od lewej: Wiesław Chojan, Kazimierz Danielczyk, Tadeusz Wrembel, Stanisław Biedziak, Stanisław Gwóźdź, Stanisław Kawka, Edward Król oraz przykucnięci Bolesław Janicki, Edward Kawka, Jan Jankowiak. Na zdjęciu brak Leszka Górala, (odniósł kontuzję) oraz Stanisława Górala, który go odwiózł motocyklem do szpitala. Po meczu przewodniczący Rady Powiatowej LZS w Szamotułach Marian Dobkowicz i sekretarz Stanisław Mizgalski wręczyli pamiątkowe proporczyki oraz nagrodę – sprzęt sportowy (zdjęcie: nagrody odbiera W.Chojan). Rok później, oprócz tradycyjnych festynów i rozgrywek, odbyła się we Wróblewie Spartakiada 1000-lecia pod patronatem GRN Ćmachowo. W siatkówce zwyciężył LZS Wróblewo, w piłce ręcznej kobiet i mężczyzn LZS Wartosław. Z reprezentantów Wróblewa Tadeusz Wrembel wygrał pchnięcie kulą, a Irena Żurek wygrała


bieg na 100 metrów oraz zajęła drugie miejsce w skoku w dal. Drużynową klasyfikację wygrało Wróblewo, przed Wartosławiem i Biezdrowem. W kolejnych latach rozgrywki klasy W nie były już tak pomyślne. W 1962 roku rywalizację grupową wygrał LZS Baborówko, rok później LZS Kobylniki. W 1964 roku ponownie LZS Wróblewo wygrywa spotkania grupowe z Bobulczynem 2:1, Pożarowem 8:0, Wartosławiem 7:0 oraz Ćmachowem 19:0 i mimo porażek z Ordzinem 0:2 oraz Kłodziskiem 0:3 zajmuje pierwsze miejsce. W turnieju finałowym w Szamotułach Wróblewo pokonało Gałowo 4:1 po golach Wiesława Chojana –2, Jana Kaszkowiaka i Stanisława Górala oraz Podrzewie 3:0 (W,Chojan –2, St.Góral) i w sposób bezapelacyjny wygrywa rozgrywki, które skupiły na starcie 45 drużyn. Także w 1964 roku odbywa się festyn sportowy, który zapoczątkował coroczne festyny pod nazwą „Święto Sportu i Młodości”. Głównie za sprawą Włodzimierza Cychowskiego – kierownika PGR, Franciszka Łagódki – księgowego i Kazimierza Danielczaka – przewodniczącego LZS-u ten pierwszy festyn doszedł do skutku i okazał się na tyle udany, że impreza jest corocznie organizowana. Od samego początku dominująca na tej imprezie była piłka nożna. Pierwszy puchar trafił do Kobylnik, z którą to drużyną Wróblewo zremisowało 1:1. Trzecie miejsce zajęło Kłodzisko pokonując Chełmno. W niezwykle atrakcyjnym wyścigu kolarskim na trasie Wróblewo – Chrzypsko – Mylin – Wróblewo w stawce 19 zawodników wygrał Piotr Kupczak, reprezentant Wróblewa. Pierwsza połowa 1965 roku to sukcesy piłkarzy, którzy w rozgrywkach klasy W pokonali Biezdrowo 20:0, Kłodzisko 3:1 oraz Bobulczyn 2:1. Również w rozgrywkach o puchar Gromadzkiej Rady Narodowej nie mają sobie równych i pokonali kolejno : Kłodzisko 1:0, Pożarowo 2:0, Wartosław 5:0 i Biezdrowo 3:0. 29 czerwca tego roku zapada decyzja o zgłoszeniu drużyny do rozgrywek WZPN Poznań, a pierwsi zarejestrowani piłkarze we Wróblewie to : Kazimierz Łodyga, Stanisław Biedziak, Czesław Biedziak, Tadeusz Wrembel, Wiesław Chojan, Grzegorz Chojan, Kazimierz Danielczak, Jan Ziółek, Stanisław Krzyżaniak, Jan Hoffmann, Stanisław Góral, Bolesław Danielczak i Bronisław Cembrowicz. W kolejnym, drugim festynie piłkę nożną wygrywają ponownie Kobylniki, piłką siatkową – Wróblewo. Po raz pierwszy impreza ta była zradiofonizowana. Do klasy W zgłoszono drugą drużynę, która pokonała Kłodzisko 3:2, Bizedrowo 2:1 oraz zremisowała 3:3 z Nową Wsią. Pierwszego sierpnia w ramach spotkania kontrolnego, po raz pierwszy doszło do spotkania z Błękitnymi Wronki. Po golach Czesława Biedziaka i Wiesława Chojana Wróblewo przegrało 2:7. Osiemnastego sierpnia 1965 odbył się pierwszy, historyczny mecz mistrzowski klasy C, zakończony porażką 1:4 z Kobylnikami. Historyczną bramkę zdobył Kazimierz Danielczak. W drugim meczu Wróblewo we Wronkach Błękitnym II 2:4 (gole W.Chojan i K.Danielczak), a w trzecim występie po raz pierwszy wygrało 4:1 z LZS Ostroróg, po bramkach


Czesława Biedziaka – 2, Bronisława Cembrowicza i Stanisława Górala. Rundę jesienną zakończyli na czwartym miejscu na osiem drużyn. Piłkarze drugiej drużyny zostali mistrzami powiatu. W decydującym meczu pokonali Kłodzisko 4:1. Na dalszych miejscach uplasowały się Podrzewie, Baborówko, Ordzin. Finały odbyły się w Ostrorogu. Tego samego roku zapoczątkowano trwające do dziś mecze żonaci – kawalerowie, które odbywają się na zakończenie piłkarskiej jesieni. Inicjatorem był Franciszek Łagódka. Kawalerowie pokonali żonatych 10:3. PIŁKA NOŻNA I IMPREZY MASOWE Początek drugiej połowy lat 60-tych przynosi reorganizację struktur Państwowych Gospodarstw Rolnych i w związku z nią opiekę nad LZS Wróblewo przejmuje Przedsiębiorstwo Dobrojewo. Wróblewo w styczniu 1966 roku jest gospodarzem zimowej spartakiady, którą wygrywa, wyprzedzając Dobrojewo, Binino i Pożarowo. Z nadejściem wiosny piłkarze przystępują do rundy rewanżowej pierwszego sezonu w rozgrywkach związkowych. Ze zmiennym szczęściem toczą boje piłkarskie z drużynami Kobylnik, Ostroroga, Sierakowa, Obrzycka oraz rezerwami Sparty Szamotuły i Błękitnych Wronki. Druga drużyna wygrywa swoją grupę w klasie W przed Pamiątkowem, kwalifikując się do finału na szczeblu powiatu. W Dusznikach pokonuje Podrzewie 2:0 i wygrywa całe rozgrywki. Fotografia 1966 rok - stoją Józef Skobel, Czesław Wrembel, Andrzej Chroplak, Wiesław Chojan, Stanisław Krzyżaniak i Kazimierz Danielczyk. Poniżej Stanisław Góral, Tadeusz Wrembel i Stanisław Biedziak. W czerwcu członkowie LZS wykonują w czynie społecznym duży plac betonowy w miejscowym parku, który blisko 30 lat służył jako miejsce atrakcyjnych zabaw tanecznych. Tradycyjny, trzeci z kolei festyn sportowy i po raz pierwszy piłkarze zdobywają puchar przechodni pokonując w finale Baborówko 2:0 po golach braci Wiesława


(na zdjęciu) i Grzegorza Chojanów. Turniej zgromadził 16 drużyn, toczył się systemem pucharowym, a oprócz finalisty nasi piłkarze pokonali Ostroróg, Chełmno i Sękowo. Oprócz strzelców bramek drużynę tworzyli : Józef Skobel, Czesław Wrembel, Andrzej Chraplak, Bolesław i Kazimierz Danielczakowie, Stanisław Krzyżaniak, Stanisław Góral, Tadeusz Wrembel, Stanisław Biedziak, Ryszard Lehmann, i Aleksander Jagielski. Ci zawodnicy, oraz Ryszard Skrobiś, Jan Ziółek oraz Franciszek Musielak tworzyli drużyną, która przystąpiła do drugiego sezonu w C – klasie, który był znacznie lepszy od poprzedniego. LZS Wróblewo zajął drugie miejsce, ustępując jedynie Błękitnym II Wronki. Bramkostrzelny Franciszek Musielak po sezonie przeszedł do „Błękitnych”, będąc przez kilka lat bardzo silnym punktem drużyny występującej w A-klasie oraz Klasie Okręgowej. Po raz pierwszy w 1967 roku piłkarze wystąpili w Pucharze Polski, pokonując w Kobylniki w rzutach karnych. 1967 rok. Stoją kierownik drużyny, Tadeusz Majchrzak, Czesław Chroplak, Krzysztof Kaczmarek, Jerzy Ratajczak. Niżej Ryszard Grocholski, Tadeusz Stachowiak, Zygmunt Stachowiak, Stanisław Wrembel, Bronisław Cembrowicz, Ewaryst Olejniczak, Piotr Majchrzak. W organizowanych przez „Express Poznański” rozgrywkach reprezentacji powiatowych dwóch zawodników Wiesław Chojan i Andrzej Chraplak zagrało w reprezentacji Szamotuł z Nowym Tomyślem (1:1). 10 drużyn wzięło udział w kolejnym festynie sportowym. Pierwsza drużyna odpadła już w pierwszym meczu z Chełmnem (1:2), niespodziewanie dobrze spisywała się drużyna druga, która pokonała Chełmno II (1:0), a także wysoko notowane Duszniki (2:0) i Ostroróg (2:1), by w finale ulec Kobylnikom 0:1. Rok 1968 rozpoczyna się od towarzyskiego remisu 1:1 w Niemierzewie. Dobrze spisuje się drużyna w rozgrywkach klasy W. Pokonuje Wartosław i Pożarowo po 2:0, Nowąwieś 7:1 i remisuje 2:2 z Bobulczynem. Trójka juniorów Henryk Starosta, Zygmunt Stachowiak i Tadeusz Majchrzak zostaje powołana do reprezentacji powiatu w tej kategorii wiekowej, występując przeciwko swym rówieśnikom z Międzychodu (2:2). W związku z zakończeniem uprawiania piłki przez Tadeusza Wrembla, Stanisława Biedziaka, Stanisława Górala i Kazimierza Danielczaka na sezon 1967/68 zawieszono występy w klasie C. Oprócz klasy W piłkarze występują w licznych turniejach. Z okazji Święta Ludowego przegrywają w finale z LZS Wartosław 0:1. Wygrywają turniej w Jastrowie, pokonując w finale Kobylniki 1:0. W piątym festynie po raz czwarty triumfują Kobylniki prowadzenie przez Andrzeja Urbana (w finale pokonują Wróblewo 1:0). 15 sierpnia 1968 roku na walnym zebraniu członków zgłoszono drużyną do rozgrywek klasy C, oraz przyjęto nazwę LZS „Czarni” Wróblewo, która obowiązuje do dnia dzisiejszego.


Rozgrywki klasy C rozpoczęto od bezbramkowego remisu w Ostrorogu. Nierozstrzygniętym wynikiem zakończył się jeszcze mecz z Kaźmierzem. Ponadto Czarni odnieśli 4 zwycięstwa i tyleż samo razy schodzili z boiska pokonani. Festyn w 1969 roku zakończył się zwycięstwem LZS Gałowo, którzy wyprzedzili Chełmno. Do drużyny w rozgrywkach C – klasy dołączyli Krzysztof Kaczmarek, Jerzy Fojud, Stanisław Wrembel, Grzegorz Dobek i Czarni pokonali Spartę II Oborniki 4:1, Chełmno 6:0, Pniewy 2:1, zremisowali w Obrzycku, oraz ulegli Ostrorogowi 0:2 i Sparcie II Szamotuły 1:2. W rundzie rewanżowej czterokrotnie Czarni zwyciężają, dwukrotnie schodzą z boiska pokonani. Zdjęcie z 1969 roku - Henryk Błajek, Tadeusz Majchrzak, Zygmunt Stachowiak, Emilia Łagódka, Urszula Wrembel i Lidia Łagódka. W maju 1969 powołano we Wróblewie koło Związek Młodzieży Wiejskiej, na którego czele stanął Jan Kowalczyk. Miesiąc później wspólne zebranie LZS i ZMW postanawia o zorganizowaniu w ramach festynu Powiatowego Zlotu Młodzieży. Na zdjęciu: Kazimierz Łodyga na czele pochodu otwarcia Powiatowego Festynu Młodzieży. W tle Stanisław Wrembel, Zenon Jezierski.


12 lipca we wróblewskim parku od wczesnych godzin rannych meldowały się grupy turystyczne, by następnie przemaszerować na boisko. Sporo zaproszonych gości, grochówka przygotowana przez miejscowe Koło Gospodyń Wiejskich, przegląd zespołów autorskich, wśród których najlepiej zaprezentowało się Koźle, poprzedziło rozgrywki sportowe, które można było oglądać z ławek na 500 miejsc wykonanych społecznie.

I drużyna 1970 rok. Tadeusz Majchrzak, Bolesław Danielczyk, Czesław Biedziak, Stanisław Wrembel, Grzegorz Dobek, Krzysztof Kaczmarek, Czesław Chroplak, Henryk Starosta i Wiesław Chojan. Jak zwykle największe zainteresowanie wzbudził turniej piłkarski. Po raz drugi z rzędu puchar przechodni trafił do Gałowa, która to drużyna miała silną ekipę, że wspomnimy tylko Jerzego Sikorę, Wojciecha Turowskiego, Wojciecha Wykrotę, Jana Kowalskiego. Nasi zawodnicy w normalnym czasie zremisowali 2:2, by ulec 3:4 w rzutach karnych. Także siatkarki zajęły II miejsce, przegrywając w finale z Piotrowem.


II drużyna, 1970 rok. Od lewej Tadeusz Hojan, Zenon Jezierski, Adam Sawala, Grzegorz Chojan, Ryszard Anioł, Jan Kowalczyk, Jerzy Prech, Zenon Hatka, Zbigniew Kaczmarek i Jan Hatka. U dołu: Jan Wrembel, Kazimierz Wrembel, Jerzy Kram, Kazimierz Cembrowicz. 27 lipca 1970 Czarni po raz pierwszy angażują trenera – instruktora, którym zostaje Andrzej Urban, znany z sukcesów w LZS Kobylniki. Z jego inicjatywy zorganizowany zostaje turniej piłkarski z udziałem Ćmachowa, Pożarowa, Wartosławia, Binina i Dobrojewa oraz dwóch wróblewskich zespołów, które wprawdzie zajmują czołowe miejsca, a z Wartosławia do Czarnych przechodzą Andrzej Kudliński, Jan Tyrchan oraz Stanisław Pietras, przez kilka sezonów silny punkt drużyny. Po odbyciu służby wojskowej do Czarnych dołącza również Czesław Jeżyński, który wiąże się z Wróblewem na kilkanaście lat z małymi przerwami.

3. X. 1970 r. Antoni Spychała sędziował spotkanie z LZS Duszniki (2:1). Z lewej Kazimierz Augustynek, po prawej – Wiesław Chojan Po raz pierwszy odbywają się mistrzostwa LZS w sportach zimowych. W warcabach wygrywa Jerzy Karbowiak przed Tadeuszem Majchrzakiem i Zbigniewem Kaczmarkiem. W szachach triumfuje


przewodniczący LZS – Jan Rajch (inicjator mistrzostw) przed Zenonem Dobkiem i Aleksandrem Stelmaszykiem. Mistrzostwa stanowią element przygotowań do Gromadzkiej Spartakiady Zimowej, która zaplanowano na luty 1971 w Wartosławiu. PIERWSZE SUKCESY SPORTOWO – ORGANIZACYJNE Podobnie jak we wszystkich dziedzinach, tak i w sporcie, początek tzw. ery gierkowskiej, to okres dynamicznych przemian, które nie tylko nie omijały sportu, a w wielu dyscyplinach zapoczątkowały sukcesy na światową skalę. Jako, że pamiętam te czasy doskonale, przypominam sobie, że był to okres fascynacji Górnikiem Zabrze, Włodkiem Lubańskim, Zygfrydem Szołtysikiem... W 1971 rok LZS Czarni Wróblewo wkroczył przyzwoicie zorganizowany. Pracujący od pół roku z drużyną Andrzej Urban (na zdjęciu) zaaplikował zawodnikom treningi wytrzymałościowe, które odbywały się w świetlicy miejscowego pałacu (podobnie jak LZS będącego w opiece PGR) oraz w terenie. Wszyscy z nadziejami oczekiwali nadejścia piłkarskiej wiosny i udanej pogoni za liderującymi LZS-ami z Posadowa i Ostroroga, które wyprzedzały Czarnych o 3 punkty. Do świetlic - nie tylko wiejskich - wkraczały sporty zimowe. Zorganizowana 28 lutego 1971 roku Gromadzka Spartakiada Zimowa w Wartosławiu zgromadziła na starcie 6 ekip i zakończyła się bezapelacyjnym zwycięstwem Wróblewa, które zgromadziło 107 punktów, wyprzedzając Wartosław (67 pkt.) i Biezdrowo (48 pkt.). Na sukces złożyły się przede wszystkim zwycięstwa Lidii Łagódka (szachy i warcaby), Róży Chojan (wiatrówka), Andrzeja Urbana (tenis), Kazimierza Cembrowicza (wiatrówka), Tadeusza Majchrzaka (warcaby i podnoszenie odważnika waga średnia) oraz Zygmunta Stachowiaka (podnoszenie odważnika waga lekka). W marcu podobną spartakiadę, tym razem we Wróblewie, zorganizowało PPGR Dobrojewo. Zwyciężyli gospodarze, którzy zdobyli 105 punktów, wyprzedzając o 29 pkt. Binino. Kolejne miejsca zajęły Dobrojewo i Pożarowo. W szachach najlepszą zawodniczką okazała się znów 15-letnia wówczas Lidia Jagódka (na zdjęciu). Jej mama Julianna zwyciężyła w warcabach i strzelaniu z wiatrówki, a Stanisław Pietras wygrał podnoszenie odważnika. W maju, PK ZSL (partia matka PSL-u) powierza Wróblewu organizację powiatowych obchodów Święta Ludowego. W imprezach sportowych i zlocie turystycznym udział bierze 850 uczestników. Silnie


obsadzony turniej piłkarski wygrywają Czarni przed Obrzyckiem (2:0), Ostrorogiem (3:0) oraz Pniewami i Chojnem. Gospodarze wygrywają też turniej siatkówki mężczyzn, wśród kobiet – Piotrowo. Niezwykle atrakcyjną imprezę o „złoty kask” na dostarczonym z Poznania wszechstronnym torze przeszkód zwycięża Alojzy Rybarczyk z Lubowa przed Franciszkiem Prostakiem i Władysławem Krzyżkowiakiem z Wróblewa. Od początku dyscypliną nr 1 we Wróblewie była jednak piłka nożna. Andrzej Urban tworzy szkółkę piłkarską z chłopców nie tylko z Wróblewa, ale też Ćmachowa, Biezdrowa. Szkółka piłkarska: Ireneusz Małecki, Krzysztof Sydor, Olek Biedziak, Marek Cenker, Grzegorz Woźny, Kazimierz Szulc, Jacek Woźny, Piotr Olejniczak i Ireneusz Anioł. Rezerwy dobrze radzą sobie w rozgrywkach klasy W, a seniorzy rozpoczynają pościg za liderami, co udaje im się w ostatniej kolejce, po wygranej 6:0 z Obrzyckiem równają się punktami z Ostrorogiem.

od lewej: Zenon Dobek, Tadeusz Majchrzak, Jerzy Kram, Czesław Jeżyński, Henryk Prostak, Zenon Hatka i Stanisław Ociepa Baraż rozegrano na wypełnionym po brzegi stadionie Błękitnych Wronki. Podopieczni Andrzeja Urbana występują w składzie : Jan Tyrchan,


Stanisław Pietras, Wiesław Chojan, Jerzy Kram, Grzegorz Dobek, Tadeusz Majchrzak, Tadeusz Stachowiak, Krzysztof Kaczmarek, Jerzy Ociepa (Kazimierz Cembrowicz), Zygmunt Stachowiak, Henryk Starosta. Po bezbramkowej pierwszej połowie, lepsi po przerwie okazali się Ostrorożanie i po pięknych bramkach Tadeusza Pieczaka (głową) i Jacka Hałego (z rzutu wolnego) przypadł im awans do klasy B. Trzeba przyznać, że rywal był wówczas silny, a oprócz strzelców posiadał dobrych piłkarzy w osobach Wojciecha Rodaka, Marka Hałego, Mariana Krauze. Czy ktokolwiek wówczas przypuszczał, iż w tym samym miejscu, choć w innych warunkach i o zgoła inne cele wroniecka Amica podejmować będzie taki kluby jak Atletico Madryt, Glasgow Rangers, Hertha Berlin, a przygoda wronieckiej firmy w wielką piłkę rozpocznie się za lat dwadzieścia we Wróblewie ? Wracając do tematu i rzeczywistości lat 70-tych, to ówcześni działacze, których czołówkę stanowili sołtys Wróblewa Stanisław Jeziorny, Wiesław Chojan, Mieczysław Kaczmarek, Jan Kowalczyk, Franciszek Łagódka, Tadeusz Biedziak, Edmund Chraplak, Jerzy Barczak wspierani młodymi Romanem Chraplakiem, Janem Cembrowiczem, Czesławem Biedziakiem przywiązywali wagę nie tylko do dobrych wyników sportowych, ale również do organizacji imprez masowych, przeznaczonych do jak najszerszych rzesz, a także do sportowej bazy. W ten sposób w czynie społecznym pod kierunkiem Franciszka Łagódki, który był projektantem, powstaje budowana przez 2 tygodnie efektowna szatnia, która służyła podczas wielu imprez przez ponad 20 lat. Przewodniczący RW LZS w Poznaniu Tadeusz Warych dokonuje podczas festynu otwarcia niezwykle efektownego jak na owe czasy obiektu. Pierwszą rundę kolejnego sezonu C klasy Czarni przechodzą jak burza, wygrywając z Kaźmierzem i Dusznikami po 2:1, Rokietnicą 3:1, Luboszem 6:3, Błękitnymi II 2:0, remisując 0:0 w Pniewach i jedyny raz przegrywając w Tarnowie Podgórnym 1:2. Niezwykle bogaty wydarzenie rok 1971 kończy wieczorek taneczny członków i sympatyków, podczas kolejnego walnego zebrania przewodniczącym LZS zostaje Wiesław Chojan, a Plenum Rady Powiatowej LZS przyznaje Wróblewu tytuł najlepiej działającego koła w powiecie szamotulskim. W nagrodę Czarni otrzymują komplet dresów, a Stanisław Jeziorny i Mieczysław Kaczmarek wyróżnienia indywidualne (zdjęcie po prawej). Po lewej: Zygmunt Kropaczewski i Mieczysław Kaczmarek. Kolejny rok rozpoczyna się od spartakiady zimowej. Sukcesy sprzed roku powtarzają Lidia Łagódka, Róża Chojan, Tadeusz Majchrzak,


dołączają do nich : Grzegorz Dobek (tenis stołowy), Stanisław Ociepa i Stanisław Pietras (podnoszenie odważnika waga lekka i ciężka). Wróblewo zwyciężyło przed Wartosławiem i Pożarowem. W lutym podsumowanie współzawodnictwa „Boisko w każdej wsi” i kolejna nagroda za trzecie miejsce w województwie poznańskim i wyróżnienie dla Franciszka Łagódki. W tym samym miesiącu członkowie LZS-u pracują przy rozbiórce parkanu na likwidowanym boisku Sparty Szamotuły. Uzyskane 150 mb. siatki ogrodzeniowej trafia do Wróblewa. Piłkarze w sezonie 1971/72 dopięli swego, zajęli zdecydowanie pierwsze miejsce z 7-punktową przewagą nad drugą drużyną. Awansem do klasy B uświetnili jubileusz 25-lecia klubu. DZIAŁACZE „CZARNYCH” ROZWIJAJĄ SPORT W GMINIE Sukcesy początku lat 70-tych sprawiły, iż do obchodów 25-lecia „Czarnych” Wróblewo przystąpiono w tej wiosce spontanicznie.

Przemarsz prowadzi Jan Kowalczyk. LZS wspólnie z prężnie działającym kołem ZMW przygotował bogaty program sportowo – turystyczny. Na główną część uroczystości, które odbyły się na stadionie po przemarszu spod pałacu, przybyli : Tadeusz Warzych – przewodniczący Rady Wojewódzkiej LZS w Poznaniu, Józef Maciejewski z PKRTiF Szamotuły, Marian Lesicki – RP LZS Szamotuły, Stanisław Borowicki – przewodniczący Gromadzkiej Rady Narodowej, Jan Adamczak – dyrektor PPGR Dobrojewo.

Z okazji 25-lecia członek LZS Wróblewo Franciszek Łagódka wykonał statuę piłki wraz z tablicą upamiętniającą jubileusz.


Stanisław Borowicki dekoruje Lidię Łagódkę srebrną odznaką LZS.

Zaś Marian Lesicki Wiesława Chojana złotą odznaką LZS.

Podczas festynu zmagania sportowe zostały uatrakcyjnione występami grupy folklorystycznej z Popowa Kościelnego oraz meczem towarzyskim ze Spartą Szamotuły, która była w trakcie budowy świetnej drużyny, prowadzonej przez cenionego trenera Lucjana Gojnego. Mecz oglądały tłumy ludzi, a zakończył się wygraną Sparty 3:0 po hat-tricku Romana Maćkowiaka.

Zenon Jezierski wyprowadza drużynę Czarnych na pojedynek ze Spartą, za nim Henryk Prostak, ST. Pietras, Ryszard Szulc, Jerzy Prech Miesiąc później zainaugurowano rozgrywki klasy B. Bezbramkowy remis z rezerwami Sparty, porażka z Wełną w Rogoźnie (aż nie chce się wierzyć, jakie drużyny grały w tej klasie) i efektowne, pierwsze zwycięstwo 6:0 z Ostrorogiem. 10 września 1972 roku w przegranym 0:2 meczu w Międzychodzie Wiesław Chojan otrzymał jedyną w swojej przebogatej karierze czerwoną kartkę, która - jak wszystkie nałożone przez PZPN kary - została anulowana dnia następnego, z okazji zdobycie przez Polskę olimpijskiego złota w Monachium. Trzy kolejne zwycięstwa nad rezerwami Warty Poznań 2:1, Sanem Poznań 5:3 i Pogonią Lwówek,


na zakończenie porażka na Golęcinie z rezerwami Olimpii – to wszystko złożyło się na 3 miejsce podopiecznych Andrzeja Urbana. Nowo utworzona Rada Gminna LZS Wronki z inicjatywy Naczelnika Tomasza Ziółka wybrała Wiesława Chojana na przewodniczącego, w związku z tym nowym przewodniczącym „Czarnych” został Jan Kowalczyk. Od lewej: Roman Chroplak, W.Chojan, Cz. Jeżyński, H.Prostak, T.Majchrzak, S.Pietras, R.Szulc, T.Stachowiak, A.Urban Klęczą: Tadeusz Biedziak, S.Stromczyński, S.Dudek, J.Kram, G.Dobek, F.Musielak Runda rewanżowa klasy B była nieco słabsza, jednak 4 miejsce w pierwszym sezonie stanowiło nie lada sukces drużyny, którą tworzyli : Józef Skobel, Ryszard Szulc, Wiesław Chojan, Stanisław Dudek, Grzegorz Dobek, Jerzy Kram, Henryk Prostak, Stanisław Pietras, Tadeusz Majchrzak, Czesław Jeżyński, Stanisław Stromczyński, Zygmunt i Tadeusz Stachowiakowie, Jan Wrembel oraz Franciszek Musielak, który powrócił z Błękitnych Wronki i był najlepszym strzelcem drużyny. Rezerwy wygrały wszystkie mecze klasy W, a do wyróżniających się zawodników należeli : Adam Sawala, Zenon Chojan oraz młodzi, wywodzący się ze szkółki Andrzeja Urbana – Ireneusz Małecki, Zbigniew Kaczmarek, Piotr Teska, Piotr Ratajczak, Józef Chojan. Kolejny festyn i znów sukces organizacyjny. 14 drużyn w turnieju piłkarskim i zwycięstwo LZS Pamiątkowo. W piłce siatkowej zwyciężyły panie z LZS Dobrojewo, z kolei LZS Kłodzisko w kategorii męskiej. We wrześniu 1973 r. zakończył pracę z piłkarzami Andrzej Urban (na zdjęciu z lewej).

Czołowi działacze: Mieczysław Kaczmarek, Stanisław Jeziorny, Czesław Biedziak, Wiesław Chojan, Bolesław Witkowski, Franciszek Prostak.


Następny sezon piłkarski rozpoczął się od wyjazdowego zwycięstwa 2:1 w Międzychodzie po bramkach Pietrasa. Do drużyny wrócił po służbie wojskowej Krzysztof Kaczmarek, wzmacniając siłę ataku. Sezon bardzo udany, Czarni ustąpili tylko Admirze – Teletrze i Sparcie II Szamotuły. Jako jedyni pokonali Admirę – Telegrę (zdjęcie), która rok po roku awansowała do III ligi, a posiadała autentyczne gwiazdy jak Andrzej Karbowiak (długoletni stoper Lecha) czy Bogdan Pągowski, który rok wcześniej zdobył tytuł króla strzelców MP juniorów wyprzedzając m.in. Janusza Sybisa i Zdzisława Kapkę. Rewelacyjnie w bramce spisał się 16-letni Piotr Teska, który zagrał dlatego, że nie stawił się Józef Skobel, a wspomniany jeszcze 20 minut przed meczem przebywał we Wronkach na... lodach. Falstartem rozpoczął się trzeci rok występów w klasie B. W 5 spotkaniach zaledwie 1 punkt. Jednak kryzys został zażegnany i w ostatnich trzech meczach nie tylko zwycięstwa, ale i znakomity bilans bramkowy 12:0. Historyczny sukces w Pucharze Polski, na własnym boisku Czarni pokonali Błękitnych Wronki 2:1. Błękitni występowali wówczas 2 klasy wyżej. Nowym trenerem po Andrzeju Urbanie został Stanisław Góral. Zimą LZS-y brały udział w lidze gminnej tenisa stołowego. Czarnych reprezentowały 2 drużyny, które zajęły 2 i 5 miejsca. Zwyciężył LZS Wartosław. Sekcja tenisa: Roman Sawala, Henryk Prostak, Zenon Biskup, Zenon Dobek, Piotr Teska Gminna Spartakiada LZS w Kłodzisku i znów Wróblewo wygrywa przed Wartosławiem i gospodarzami. Sukcesy indywidualne to zwycięstwa w szachach Lidii Łagódki i Antoniego Ociepy, Zenona Dobka w tenisie, Tadeusza Majchrzaka i Stanisława Pietrasa w podnoszeniu odważnika.


Miesiąc później w Białej k/Trzcianki odbył się turniej gmin Trzcianka – Wronki w sportach zimowych. Do reprezentacji naszej gminy powołano 13 sportowców z Wróblewa. Piłkarze rundę rewanżową mieli zdecydowanie lepszą, ostatecznie sezon 1974/75 zakończyli na 3 pozycji. Rezerwy brały udział w zorganizowanej przez RG LZS lidze gminnej, którą rozgrywano systemem wiosna – jesień i po pierwszej rundzie tracili 1 punkt do Warty Wartosław, z którą przegrali, w pozostałych meczach raz zremisowali i 5 razy zwyciężyli. Oprócz doświadczonych Wiesława Chojana, Tadeusza Stachowiaka, występowali nastolatkowie : Marek Lehmann, Tadeusz Hojan, Roman Sawala, Jarosław Kapłon, Stanisław Sobkowski, Ludwik Spychała.

Sceneria charakterystyczna do festynów lat 70-tych w naszej gminie. Przerwa letnia to cykl festynów organizowanych przez RG LZS kierowanej przez Wiesława Chojana, a przez Czarnych reprezentowana tam jeszcze przez Jana Kowalczyka, Stanisława Jeziornego i Mieczysława Kaczmarka. Ze sportową rywalizacją docierano niemal wszędzie : Jasionna, Chojno, Wartosław, Popowo, Biezdrowo, Kłodzisko, a nawet do Rzecina, który uważany był wówczas za sportowo egzotyczny. Znalazło się tam jednak kilka siatkarek z Zofią Łożyńską na czele, siostrami Sommerfeld czy Buchwald, które mimo początkowych porażek docierały na każdą imprezę. Rewanżowy turniej gmin z Trzcianką odbył się we Wróblewie. Przy okazji tej imprezy udało się pozyskać z PGR dodatkowe 0,3 ha, na którym urządzono boisko do piłki ręcznej. Na zdjęciu:Marek Lehmann (z prawej) i Tadeusz Hojan, klęczy Zbigniew Kaczmarek.


Piłkarze nowy sezon rozpoczęli od 3 zwycięstw, a z nowych twarzy ujrzeliśmy Ryszarda Anioła w bramce, który powrócił po służbie wojskowej, Włodzimierza Skrzypczaka, mocno zaangażowanego również w prace organizacyjne, Ireneusza Małeckiego, Zbigniewa Kaczmarka. Trener Stanisław Góral coraz częściej dawał szansę 16-letniemu Markowi Lehmannowi, przez wielu uważanemu za największy piłkarski talent, jaki kiedykolwiek pojawił się na ziemi wronieckiej. PIERWSZE PONADLOKALNE SUKCESY Z danych statystycznych wynika, iż LZS Czarni Wróblewo na początku 1976 roku liczył 103 członków i prowadził działalność wielosekcyjną. W szachach Lidia Łagódka bezapelacyjnie wygrywała turnieje rangi wojewódzkiej (pilskie), a do czołowych szachistów zaliczał się Antoni Ociepa. Stanisław Pietras nie miał sobie równych w podnoszeniu odważnika, który osiągał sukcesy reprezentując Czarnych lub gminę Wronki. Urszula Dobek startując w mistrzostwach województwa w badmintonie okazała się podwójną zwyciężczynią – w grze pojedynczej i podwójnej kobiet. W pojedynczej mężczyzn Tadeusz Hojan zajął trzecie miejsce, a Zenon Dobek piąte. W styczniu nastąpiła też zmiana przewodniczącego – Jana Kowalczyka zastąpił Włodzimierz Skrzypczak. 1976 r.- juniorzy. Trener Stanisław Góral, Marek Erenc, Marylek Przewoźny, Zygmunt Śmiglak, Leszek Hatka, Jarosław Spychała (II trener), Zdzisław Błajek,

Anatol Duda, Eugeniusz Czekalski, Hilary Piwosz, Wojciech Maćkowiak, Karol Biedziak, Jan Stromczyński, Antoni Gallo, Piotr Kaseja.


Piłkarze, występujący po raz ostatni przed 15-letnią przerwą w strukturach WZPN Poznań, zajęli trzecie miejsce ustępując Pogoni Lwówek i Warcie Obrzycko. W kolejnym sezonie 1976/77 już w strukturach pilskich w rundzie jesiennej wygrali wszystkie mecze, tracąc w 7 spotkaniach ...jedną bramkę. Zgłoszona po raz pierwszy drużyna juniorów także nie przegrała żadnego meczu, jednak przy dwóch remisach ustępowała Noteci Czarnków różnicą bramek. Seniorzy posiadali ustabilizowany skład, który tworzyli Ryszard Anioł w bramce, Piotr Teska, Grzegorz Dobek, Zenon Dobek i Czesław Jeżyński w obronie, Włodzimierz Skrzypczak, Franciszek Musielak, Zbigniew Kaczmarek w drugiej linii, oraz Krzysztof Kaczmarek, Tadeusz Majchrzak i Zygmunt Stachowiak w ataku. Występowali również Marek Lehmann, który był filarem drużyny juniorów młodszych, Ludwik Spychała, Jarosław Spychała, Władysław Grzelak, Stanisław Bator, Roman Sawala, Tadeusz Hojan i Andrzej Bator. W takim składzie ekipa udała się na finały rozgrywek o puchar Dyrektora Wojewódzkiego Zjednoczenia PGR, które cieszyły się wówczas wysoką rangą. W eliminacjach Czarni pokonali Orkan Kaźmierz, Gałowo, Rokietnicę (wyżej notowane). W finałach, które odbyły się w Błażejewku, Czarni w pierwszym meczu pokonali Objezierze 3:1 po golach Majchrzaka, Musielaka i Skrzypczaka, by w finale ulec Orkanowi Ptaszkowo 0:1. Trenerem drużyny był Stanisław Góral. Nagroda w wysokości 5000 złotych trafiła na konto klubu, oprócz tego również okazały puchar, który do dziś uważany jest za jedno z cenniejszych trofeów. Ptaszkowo prowadził wówczas sam Henryk Czapczyk ze znanego w całym kraju tercetu ABC. W grudniu 1976 roku Rada Główna LZS podsumowała współzawodnictwo ogólnokrajowe i pierwsze miejsce przypadło Radzie Gminnej Wronki ! Na czele RG LZS stał wówczas Wiesław Chojan, a LZS Czarni był wiodącym zespołem nie tylko jeśli chodzi o wyniki, ale też ilość imprez w których brali udział. Za pierwsze miejsce RG LZS Wronki otrzymała 100 tysięcy nagrody, Wiesławowi Chojanowi w nagrodę zafundowano wyjazd w roli kibica na Olimpiadę do Innsbrucku, ale ten ...grzecznie odmówił, twierdząc, że sukcesy to zasługa LZS-ów całej gminy i nie chce być wyróżniony. Kolejne lata, kolejne imprezy i sukcesy. Wspomniane już Lidia Bilska i Urszula Dobek oraz Urszula Teska w szachach, tenisie, strzelaniu z wiatrówki, Zenon Dobek, Tadeusz Majchrzak, Zbigniew Kaczmarek, Włodzimierz Skrzypczak, Tadeusz Hojan w szachach, warcabach. Grzegorz Dobek, Piotr Teska, Roman Sawala, Zenon Dobek w tenisie stołowym, Ryszard Anioł w strzelaniu z wiatrówki. Bez trudu Czarni wygrywają kolejną Gminną Spartakiadę zimową, a także stanowią trzon ekipy, która wygrywa Międzygminną Spartakiadę Zimową. Ku zaskoczeniu wielu obserwatorów, w rozgrywkach Pucharu Polski nasza drużyna dochodzi do półfinału rozgrywek wojewódzkich. W ćwierćfinale pokonuje Lubuszanina Trzcianka 3:2 po dwóch bramkach Tadeusza Majchrzaka i Marka Lehmanna, by w półfinale ulec Koronie Wałcz 1:2 (F.Musielak). Drużyną zasilili Jan Wrembel i Jarosław Spychała, którzy wrócili po służbie wojskowej, a trwała ona wówczas dwa lata.


Bez problemów piłkarze awansowali do klasy A, w całym sezonie przegrali jeden mecz (ostatni) w Krzyżu. Juniorzy zajęli drugie miejsce, jak też rezerwy, które uległy w lidze gminnej (7 drużyn) Warcie Wartosław. Również 7 drużyn liczyła liga gminna w siatkówce kobiet. W tej rywalizacji reprezentantki Wróblewa zajęły trzecie miejsce za Chojnem i Popowem. Do wyróżniających się zawodniczek należały Urszule : Dobek i Teska oraz siostry Wrembel : Grażyna i Regina. Po tak udanym piłkarsko sezonie, nieoczekiwanie dla wszystkich z funkcji trenera zrezygnował Stanisław Góral. Obchody 30-lecia to wojewódzki, dwudniowy zlot pod hasłem Szlakiem Puszczy Noteckiej i szereg imprez dla ekip z województwa pilskiego. Pierwszy sezon w A-klasie nie był nadzwyczaj udany, ale i nie najgorszy dla absolutnego beniaminka. Szóste miejsce po pierwszej rundzie i piąte na koniec sezonu, w pokonanym polu Noteć Rosko, Nielba Wągrowiec, Kłos Budzyń.

Sezon 1977/78. od lewej trener Andrzej Wildaczyk, Grzegorz Dobek, Jan Wrembel, Zenon Dobek, Jarosław Spychała, Tadeusz Hojan, Marek Lehmann, Jan Hatka. Klęczą: Włodzimierz Skrzypczak, Leszek Odrobny, Władysław Grzelak, Ryszard Anioł, Henryk Prostak, Zbigniew Kaczmarek. W czerwcu 1978 sportowcy i członkowie pracowali społecznie na obiekcie. Zamocowano 150 sztuk słupów ogrodzeniowych na których umocowano 500 m.b. siatki ogrodzeniowej, które służą do dnia dzisiejszego.


W CZOŁÓWCE W ORGANIZACJI I WYNIKACH Pod kierunkiem trenera Andrzeja Wildaczyka piłkarze do swego drugiego sezonu w A klasie przygotowywali się starannie. Pierwszy przeciwnik Sokół Szamocin posiadał aspiracje awansu, wzmocnił się przed sezonem 4 zawodnikami III-ligowej Polonii Piła (m.in. Mirosławem Mumotem), toteż we Wróblewie mecz ten wzbudził duże zainteresowanie. W upalne sierpniowe popołudnie walka trwała do ostatniej kropli potu. Mimo wielu sytuacji, do przerwy było bezbramkowo. W 65 minucie w starciu z Włodzimierzem Skrzypczakiem ucierpiała Mumot. Dziesięć minut później rzut karny dla gości wspaniale obronił Ryszard Anioł, a tuż przed końcowym gwizdkiem Zbigniew Kaczmarek zdobył „złotą” bramkę. W rundzie jesiennej 1978/79 Czarni przegrali jeden mecz w Rosku i prowadzili w tabeli. W listopadzie w ramach rozgrywek Pucharu Polski gościli pewnie zmierzającą do III ligi Wełnę Rogoźno i omal nie doszło do sensacji. Bezbramkowy wynik utrzymał się podczas meczu i dogrywki. Rzuty karne trzymały w napięciu. Przy stanie 4:4 spudłował Jan Wrembel, a Kazimierz Mikołajewski (późniejszy snajper I-ligowego Śląska) zapewnił awans drużynie z Rogoźna. W drużynie z Wróblewa występowali wówczas : bramkarze Ryszard Anioł i Władysław Grzelak, obrońcy Jarosław Spychała, Grzegorz Dobek, Czesław Jeżyński, Eugeniusz Czekalski i Leszek Hatka, pomocnicy Henryk Prostak, Zygmunt Stachowiak, Tadeusz Hojan, Włodzimierz Skrzypczak oraz napastnicy Krzysztof Kaczmarek, Zbigniew Kaczmarek, Jan Wrembel i Jan Hatka. Rada Gminna LZS podsumowując działalność 13 LZS-ów z terenu gminy Wronki pierwsze miejsce przyznała LZS Wróblewo, które wyprzedziło LZS Novi Nowawieś i Płomień Kłodzisko. Również w województwie pilskim Czarni Wróblewo zostali laureatami konkursu o Sportowy Znak Jakości „Omega” i zostali zgłoszeni do konkursu centralnego. Zimą sportowcy tradycyjnie brali udział w spartakiadach, lidze gminnej tenisa, zorganizowano kulig, bal piłkarza, a z początkiem kwietnia przystąpiono do rundy rewanżowej klasy A. Niestety nie udało się utrzymać przewagi z jesieni i Czarni zajęli II miejsce, które i tak było przecież sukcesem, którego przez długie lata nie udało się poprawić. W rundzie wiosennej 1979 drużynę wzmocnili Andrzej Perz i Zbigniew Kasznia. W sierpniu nasz klub rozegrał pierwszy mecz międzynarodowy. Na stadionie Błękitnych Wronki rywalem był Motor Schwerin (III liga niemiecka), który wygrał 2:1. Honorową bramkę zdobył Andrzej Perz. Na stanowisko trenera powrócił Stanisław Góral, po Marku Lehamnnie do Błękitnych Wronki trafili Władyaław Grzelak i Jan Wrembel, w ich miejsce z Zielonych Ćmachowo (B klasa) przybyli Jarosław Kapłon i Tadeusz Mrowiński oraz Piotr Teska, który powrócił po służbie wojskowej. Mimo osłabień Czarni zajmowali po jesieni drugą lokatę, ustępując tylko Nielbie Wągrowiec.


W rozgrywkach WZ PGR w Pile, Czarni wywalczyli główne trofeum, pokonując w finale Lech Czajcze (klasa okręgowa) 2:1 po golach Krzysztofa Kaczmarka i Jarosława Kapłona.

Powyżej: 1979 r. od lewej: Jan Wrembel, Ryszard Anioł, Andrzej Perz, Zygmunt Stachowiak, Krzysztof Kaczmarek, Zenon Dobek, Jan Stromczyński, Piotr Olejniczak, Włodzimierz Skrzypczak i Henryk Prostak. Z pucharem dyr. WZPGR w Pile 24.11.1979 r. Od lewej stoją: Trener Stanisław Góral, Tadeusz Mrowiński, Tadeusz Hojan, Zenon Chroplak (kier.druż.) Zygmunt Stachowiak, Grzegorz Dobek, Zenon Dobek, Jan Cyganek (PGR Brzeźno), Włodzimierz Skrzypczak, Stanisław Jeziorny (sołtys). Leszek Hatka, Eugeniusz Czekalski, Piotr Teska, Ryszard Anioł, Krzysztof Kaczmarek, Jarosław Kapłon i Hilary Piwosz.


Runda rewanżowa A klasy nie przyniosła w tabeli rozgrywek żadnych zmian. Czarni zajęli II miejsce, do okręgówki awansowała Nielba. Dość dobrze funkcjonowała praca z młodzieżą, juniorzy zajęli 5 miejsce, a do najbardziej obiecujących należeli : Jan Stromczyński, Wojciech Maćkowiak, Bogdan Pogorzelczyk, Marek Rybarczyk, Hilary Piwosz, Witold Duda i Paweł Raszewski. Rybarczyk i Duda trafili do drużyny seniorów, którą zasilili także Ludwik Spychała (powrót po służbie wojskowej) i Andrzej Tyrchan. Tym razem po jesieni’80 Czarni zajmowali III pozycję, za Pogonią Łobżenica i Unią Wapno. Zimą nowym trenerem został Andrzef ferfet, długoletni skrzydłowy Błękitnych Wronki. W marcu 1981 Rada Wojewódzka podsumowała działalność w roku poprzednim. Na 1 miejscu sklasyfikowano Czarnych Wróblewo i ku miłemu zaskoczeniu klub ten wygrał klasyfikację również na szczeblu centralnym, otrzymując 10 tysięcy złotych nagrody. Seniorzy rozgrywki klasy A zakończyli na 4 pozycji, juniorzy o 2 miejsca niżej. Dodać należy, iż rezerwowa drużyna startowała w lidze gminnej, zajmując 2 miejsce za Wartą Wartosław. W tej drużynie występowali zawodnicy, którzy skończyli z czynnym uprawianiem piłki nożnej – Tadeusz Majchrzak, Franciszek Musialak, Tadeusz Stachowiak, Zenon Dobek, Walerian Kosmała, Stanisław Pietras z Wiesławem Chojanem na czele. HUŚTAWKA NASTROJÓW Po trzech niezwykle udanych sezonach w klasie A w rundzie jesiennej 1981 udało się zauważyć pierwsze oznaki kryzysu piłkarzy. 8 miejsce po 1 rundzie, za takimi drużynami jak Błękitni Wronki, Polonia Chodzież czy Łobżonka Wyrzysk nie były powodem do rozpaczy, ale piłkarze wykazywali huśtawkę formy. Wygrali w sposób zdecydowany 3 spotkania, by następnie 4 przegrać. Zwracali na to uwagę co niektórzy w czasie zebrania sprawozdawczo – wyborczego, podczas którego wybrano najlepszych sportowców 1981 roku. Zostali nimi Urszula Teska – siatkarka, tenisistka oraz szachistka; jako przedstawicielka płci pięknej, a wśród mężczyzn - piłkarz Andrzej Perz. Wnioski zebrania, które odbyło się 6 grudnia 1981 roku nie zostały wcielone w życie. Tydzień później wprowadzono dekret o stanie wojennym, który zawiesił działalność wszelkiego rodzaju organizacji. Na pierwsze zebranie nowego zarządu trzeba było poczekać 2,5 miesiąca, a otrzymanie pozwolenia od komisarzy wojskowych wymagało nie lada starań. Pierwsza impreza, która się odbyła w tym czasie, to Dzień Kobiet dla członkiń i sympatyczek klubu. Śpiewano pieśni patriotyczne przy akordeonowym akompaniamencie Franciszka Łagódki.


Poniżej: Wieczornica z okazji „Dnia Kobiet” 8.03.1982 r. Od lewej: Mariola Galicka, Kazimiera Bartkowiak, Lidia Błajet i Kazimiera Hatka.

Powyżej: Zenon Chraplak, Franciszek i Julianna Łagódka.


Sezon piłkarski 1981/82 został dokończony bez zakłóceń, choć praktycznie bez przygotowań zimowych, gdyż treningi traktowane były wówczas jako zgromadzenia. Udało się uzyskać zgodę na przeprowadzenie corocznego festynu w lipcu 1982, połączonego ze skromnymi obchodami 35-lecie. W finale turnieju piłkarskiego Czarni pokonali Zielonych Lubosz 2:0. Wróblewo wygrało również turnieje piłki nożnej młodzików i piłki ręcznej. Iskra Biezdrowo zwyciężyła w turnieju piłki siatkowej kobiet. Rozegrano też szereg konkurencji sprawnościowych. W sierpniu powrócił na ławkę trenerską Andrzej Wildaczyk. Kryzysu nie udało się zahamować. W rundzie jesiennej 2 punkty i ostatnie miejsce w tabeli. Mimo solidnie przepracowanej zimy i rozegraniu 7 meczów sparingowych, wiosną nie udało się odrobić strat i Czarni po raz pierwszy przeżyli gorycz spadku. Drużyna rezerw, pokonując na boisku w Popowie (dziś obiekt Amiki, wówczas Gminny Ośrodek Sportowy) w meczu finałowym Płomień Kłodzisko 4:1 wygrała po raz kolejny Ligę Gminną. Bramki zdobyli : Jan Hatka –2, Leszek Hatka i Wojciech Maćkowiak. W sierpniu 1983 powrócił z Błękitnych Wronki Marek Lehmann, któremu powierzono obowiązki grającego trenera. Piłkarze po jesieni zajmowali 2 pozycję. Zimą dzięki współpracy z ZMW udali się na obóz zimowy do Kozubnika (zdjęcie poniżej).

Od lewej : Marian Przewoźny, Andrzej Bator, Paweł Raszewski, Ryszard Anioł, Włodzimierz Skrzypczak, Bogdan Pogorzelczyk, Wojciech Maćkowiak, Ludwik Spychała, Jan Wrembel, Jan Góral, Marek Lehmann i Jarosław Kapłon.


Czarni przegrali niestety rywalizację o awans do A klasy z Drawą Krzyż, której trenerem był wówczas Roman Kabaciński. Na powrót do klasy A trzeba było poczekać do 1986 roku, po bardzo zaciętej rywalizacji do ostatniej kolejki Czarni wyprzedzili Radwan Lubasz i Orkan Ryczywół. W drużynie występowali : Ryszard Anioł, Sławomir Biedziak, Andrzej Bator, Tadeusz Hojan, Przemysław Biedziak, Bogdan Pogorzelczyk, Wojciech Graczyk, Włodzimierz Skrzypczak, Jan Hatka, Zbigniew Kaczmarek, Krzysztof Kaczmarek, Mariusz Maćkowiak, Wojciech Maćkowiak, Jacek Pacholik (9 bramek), Grzegorz Dobek, Piotr Konieczny, Roman Sawala, Marek Rybarczyk, Waldemar Lehmann, Jan Stromczyński. Niestety, pobyt w klasie wyższej trwał zaledwie rok, choć spadek nastąpił w dziwnych okolicznościach. Czarni wyprzedzili o 1 punkt Noteć Miasteczko Krajeńskie, któremu po zakończeniu rozgrywek przyznano 2 punkty z mecz z Jędrzejewem, który odbył się ...w listopadzie roku poprzedniego. W pilskiej B klasie Czarni występowali do 1990 roku. Latem, ze względu na zbyt duże odległości postanowiono przenieść drużynę do województwa poznańskiego. Wydarzenie to miało dość duże znaczenie, jeśli chodzi o dalsze losy piłki nożnej w mieście i gminie Wronki. Do zainwestowania finansowego (wprawdzie na początku nie były to wielkie pieniądze) w Czarnych Wróblewo przymierzała się Fabryka Kuchni Wromet. O tym jak się to zakończyło dla Czarnych w 1992 roku w następnych akapitach, a dla Fabryki i Wronek - pokazało i pokazuje życie... AMICA POJAWIA SIĘ I ZNIKA Przejście do niewątpliwie lepiej od pilskiego zorganizowanego OZPN Poznań tchnęło przysłowiowego „nowego ducha” w poczynania klubu. Zamiast 100-120 kilometrowych odległości pokonywało się kilkakrotnie bliższe i lepiej znane trasy. Pierwszy mecz o PP to wygrana w Bininie 6:1 po golach Wojciecha i Mariusza Maćkowiaków i Wojciecha Graczyka (wszyscy po 2) a mistrzowski we Wróblewie ze Szczuczynem 4:1. Czarni ponieśli jesienią jedną porażkę w Ocieszynie 3:4 i zajmowali 1 miejsce w swej grupie klasy B. Podczas listopadowego uroczystego zakończenia sezonu na które przybyli m.in. Prezes WZPN Marian Kustoń, burmistrz Kazimierz Michalak, prezes Fabryki Kuchni „Wromet” Wojciech Kaszyński zadeklarował wsparcie finansowe Czarnych przez będącą na wznoszącej się wysoko fali fabrykę. Oznaczało to koniec tarapatów dla wiejskiego klubu? Nie, przygoda trwała ledwie 1,5 roku i omal nie zakończyła się katastrofą. Dość powiedzieć, iż klub został z majątkiem… 1 komplet strojów, które akurat znajdowały się w praniu. Karty zawodnicze siedmiu czołowych zawodników trafiły do Wronek. Choć dziś wielu twierdzi, iż „zaangażowanie” mocnego sponsora było podstępne, mające na celu przejęcie obiektów „Błękitnych” Wronki, autor obstaje przy twierdzeniu, iż miało to służyć budowie silnego klubu formatu międzynarodowego, a ogołocenie było przypadkowe i nie miało na celu pokazanie, kto w gminie Wronki naprawdę decyduje o losach sportowych.


Również chowanie głowy w piasek (tak zwane oczywiście, bo gdzie by do piachu chowali) ówczesnych decydentów na okoliczność tego tematu oraz tego co się w Amice ( z Amiką właściwie) obecnie dzieje jest spowodowane czymś innym niż obawami przed słowami wypowiedzianymi i to całkiem niedawno w towarzystwie ministrów, prezydentów, księży oraz rzezimieszków różnej maści. Wracając do sezonu 1990/91 to Wróblewo bezapelacyjnie awansowało, podobnie w następnym sezonie zwyciężając w klasie A. W Czarnych występowali wówczas m.in. Remigiusz Marchlewicz, Karol Brodowski, Marek Kliszkowiaka czy Tadeusz Fajfer, który osiem lat przed przyjściem do Wróblewa obronił rzut karny… Paolo Rossiemu, mistrzowi świata i królowi strzelców MŚ.

Zima 1990/91 Górny rząd: Bogdan Przybysz, Mariusz Maćkowiak, Wojciech Biedziak, Przemysław Biedziak, Marek Lehmann, Tadeusz Hojan, Andrzej Przybysz, środkowy: Ryszard Forbrich, Remigiusz Marchlewicz, Krzysztof Hennig, Jacek Pacholik, Sławomir Biedziak, Teofil Lorkiewicz, Ireneusz Biedziak, dolny: Andrzej Góral, Robert Jezierski, Jan Stromczyński, Wojciech Graczyk, Jacek Góral, Wojciech Maćkowiak.

Występująca w równoległej, tyle że pilskiej A klasie drużyna „Błękitnych” Wronki również zajęła 1 lokatę, toteż zarząd WZPN w Poznaniu nie miał nic przeciwko , aby po połączeniu tych drużyn zakwalifikować jedną, o nazwie Amica dwie klasy wyżej. We Wróblewie niezadowolenie przeplatało się z bezradnością. Według śp. Wiesława Chojana z pomocą przyszedł ówczesny burmistrz Kazimierz Michalak. Niewielką, aczkolwiek znaczącą i dodającą otuchy.


Z decydentami Amiki jakikolwiek dialog był niemożliwy, gdyż zachowywali się jakby chcieli pół świata podbić, i co najmniej księżyca kawałeczek urwać panu Twardowskiemu. Tydzień przed rozgrywkami sezonu 1992/93 zgłoszono drużynę do klasy C i rozpoczęto poszukiwania… 11 chętnych do gry. Wiesław Chojan, Tadeusz Majchrzak, Edward Bednarz, Jan Hatka, Roman Sawala, Krzysztof Hennig, Antoni Góral tworzyli zarząd. Bednarz, Hatka, Sawala oraz Wojciech Graczyk, Wojciech Maćkowiak, Mariusz Maćkowiak, Rafał Liszewski, Marek Lehmann, Witold Teresiak i Eugeniusz Rybarczyk zostali zgłoszeni do rozgrywek. Jedenastym zawodnikiem był… 12 letni Maciej Chojan, którego OZPN dopuścił warunkowo, po zapoznaniu się z opiniami lekarzy i zgodą rodziców. Tak wyglądał klub w 1992 roku i drużyna w 11osobowym składzie. Z biegiem czasu w trakcie sezonu przybywali: Jacek Szulc, Andrzej Góral, Jacek Pacholik, Jan Stromczyński, Andrzej Przybysz, Grzegorz Sobkowski, Wiesław Witkowski, Zdzisław Błajek. Mimo zajęcia 6 miejsca w klasie C, Czarni od następnego sezonu występowali w klasie B, gdyż C zlikwidowano. Do drużyny dołączyli bramkarz Dariusz Paszyk, Tomasz Machaj, Robert Sikora, Jan Wrembel i ilościowo drużyna wyglądała przyzwoicie, choć z wynikami bywało w kratkę. Z punktu widzenia czasu, kluczem do rozwoju okazało się przyjście do Czarnych zimą 93/94 Macieja Rykowskiego (na zdjęciu). Stało się to za sprawą uroczej wróblewianki Agnieszki Góral. Przez 10 lat Maciej Rykowski strzelił nie tylko 159 bramek, ale w sposób znaczący wspierał klub będąc właścicielem Night-Clubu „Młyn” (w ubiegłym roku budynek został jednak rozebrany, a w jego miejsce władze postanowiły posadzić kwiatki, które są ozdobą miasta mieszkańcy innych miejscowości zazdroszczą i gratulują pomysłowości), który w sposób znaczący wspierał wroniecki budżet. Kolejne sezony, mimo powrotu Jacka Górala, znów Czarni spędzili w B klasie, przegrywając walkę o awans z Arką Kiekrz w 1995 roku, a rok później z Wartą Sieraków i Nowymi Nowawieś. Przed kolejnym podejściem do drużyny dołączyli Robert Ignasiński, Robert Mak, Rafała Kudliński, Przemysław Biedziak. Trenerem drużyny był Leszek Biedziak, a kierownikiem jak zawsze od 1980 roku Krzysztof Hennig. POWRÓT DO RÓWNOWAGI I SUKCESÓW Sezon 1996/97 przypadł w 50. rocznicę powstania. Pod kierunkiem trenera Leszka Biedziaka piłkarze przygotowali się do niego niezwykle starannie. Trzon zespołu stanowili : Dariusz Paszyk w bramce, Andrzej Góral, Jacek Góral, Wojciech Graczyk, Piotr Bąk (foto – zwycięzca wielu zawodów Snookera…),


Maciej Rykowski, Mariusz Drożyński, Tomasz Machaj, Przemysław Biedziak, Bogdan Przybysz, Marek Lehmann, Przemysław Kowalik, Marek Gulik oraz Waldemar Jezierski, Robert Ignasiński, Marek Prętki, Grzegorz Sobkowski, Marcin Kurasz, Sebastian Ignyś, Michał Kaczmarek i Piotr Bednarz. Na trzy kolejki przed zakończeniem sezonu wygrana 4:1 w Pamiątkowie po golach Machaja (2), Rykowskiego i Kaczmarka zapewniła Czarnym awans do klasy A. W 22 spotkaniach zdobyli oni 55 punktów oraz posiadali imponujący bilans bramek 104:21. Najwięcej zdobył Jacek Góral – 28, Rykowski dwie mniej. Złoty jubileusz uczczono dwudniowym festynem na którym zjawili się m.in. Tadeusz Fajfer, Remigiusz Marchlewicz, Karol Brodowski, Marek Kliszkowiak. Na tymże festynie doszło do arcyciekawego meczu. Zawodnicy występujący w Czarnych w różnych okresach zagrali przeciwko swym synom.

I tak – Ryszard Anioł przeciwko Krzysztofowi i Grzegorzowi, Wiesław Chojan w drużynie ojców, Maciej i Mariusz w drużynie synów. Zygmunt naprzeciwko Jędrzeja Stachowiaka, Włodzimierz – Artura Skrzypczaka, Tadeusz – Dariusza (dziś II-ligowa Lechia Gdańsk !) Łożyńskiego, Grzegorz – Tomasza Dobka, Jan – Łukasza Wrembla oraz Edward naprzeciwko Piotra Bednarza (przedwcześnie zmarłego). Drużynę ojców prowadził zasłużony dla klubu trener, nieżyjący już niestety Stanisław Góral, jego syn Jacek (do dziś strzelający gole dla Czarnych) drużynę synów. Do pierwszego po 5-letniej przerwie sezonu w klasie A drużyna przystąpiła wzmocniona Piotrem Brzóską, Robertem Makiem, Rafałem i Zbigniewem Kudlińskim, Dariuszem Błajetem, Dariuszem Szczypiorskim. Nieco mniej w tych sezonach występowali również : Jarosław Mikołajczak,


Michał Łabojewski, Witold Wachowiak, Ireneusz Grzymek, Wiesław Olejniczak, Łukasz Szmyt oraz Jacek Szulc, który mimo sporej liczby występów, przez szereg lat był rezerwowym bramkarzem i należą mu się słowa uznania za cierpliwość i przywiązanie do klubu. W sezonie 1997/98 do okręgówki awansowały trzy drużyny, a mieszanka zawodników doświadczonych z młodzieżą bez większych problemów zajęła 3. lokatę, z przewagą 7 punktów nad Gromem Plewiska. Jako ciekawostkę możemy podać, iż najlepszy strzelec i główny dobrodziej klubu Maciej Rykowski był i jest zresztą do dzisiaj mieszkańcem ... Plewisk. I druga ciekawostka – filarem drużyny i głównym rozgrywającym był 39-letni Marek Lehmann. 16. sierpnia 1998 odbył się pierwszy w historii klubu mecz klasy okręgowej, połączony z wręczeniem pucharu Fair-Play.

Drużyna Czarnych Wróblewo z przedstawicielami Wydziału Dyscypliny OPZPN przed inauguracyjnym spotkaniem w klasie okręgowej. Stoją od lewej: Ryszard Chwiałkowski, Andrzej Tomczak, Dariusz Bródka, Marek Prętki, Przemysław Biedziak, Robert Ingasiński, Andrzej Góral, Robert Mak, Bogdan Przybysz; siedzą: Piotr Brzóska, Dariusz Paszyk, Piotr Bąk, Jacek Góral, Rafał Kudliński, Maciej Rykowski.

Przeciwko drużynie Kłosa Gałowo trener Leszek Biedziak desygnował następującą jedenastkę : D.Paszyk – A.Góral, P.Biedziak, M.Prętki, B.Przybysz, R.Kudliński, J.Góral, P.Bąk, P.Brzóska, M.Rykowski i Robert Mak, którego po przerwie zmienił R.Ignasiński. Goście prezentowali dojrzalszy futbol, Czarni przeciwstawili ambicję i grę do końca, co dało efekt w 89 minucie. Maciej Rykowski strzałem głową z 11 metrów zdobył jedyną bramkę tego historycznego meczu. Na drugie spotkanie w Książu powrócił do drużyny Marek Lehmann i poprowadził ją do zwycięstwa 3:1. Po 5. kolejkach Czarni z 12 punktami znajdowali się na czele tabeli, co stanowiło nie lada sensację. Dwie kolejne porażki ostudziły nieco animusz, jednak nie na tyle, by nie liczyć się w rozgrywkach. Piąte miejsce na koniec sezonu było bardzo miłym zaskoczeniem.


Przed kolejnym sezonem do zespołu doszli Damian Garstka i Remigiusz Obara. Ten ostatni w swoim debiucie w Murowanej Goślinie (3:3) zanotował dwa gole, ratując jeden punkt. Po rundzie jesiennej Czarni zajmowali 9. lokatę, co nie było najgorszym rezultatem. W listopadzie 1999 roku miłym wydarzeniem było goszczenie w naszym klubie Ryszarda Kuleszy – byłego selekcjonera kadry narodowej, a wówczas przewodniczącego Rady Trenerów PZPN. Na wiosnę, mimo dobrej gry i awansu na 7. lokatę drużyna w wyniku reorganizacji kolejny sezon musiała rozpocząć w klasie A. Nie wpłynęło to demobilizująco na zespól i pobyt w niższej klasie trwał tylko jeden sezon. W czerwcu 2001 świętowano kolejny awans.

czerwiec 2001 r. stoją : Wiesław Chojan, Arkadiusz Wojciechowski, Michał Okoń, Dariusz Szczypiorski, Piotr Brzóska, Maciej Rykowski, Jacek Góral, Krzysztof Hennig, klęczą: Przemysław Biedziak, Bogdan Przybysz, Robert Ignasiński, Krzysztof Anioł, Wojciech Spychała, Maciej Chojan i Damian Krzyżaniak.

W tym czasie drużynę wzmocnili po grze w juniorskich zespołach Amiki Krzysztof Anioł, Maciej Chojan, Wojciech Spychała (na krótko), Damian Krzyżaniak i Patryk Niewiński (via Warta Obrzycko), trenerem po Biedziaku został Michał Okoń. Trzeba przyznać, że po reorganizacji okręgówka składała się z mocnych drużyn, jak choćby Warta Śrem, Sokół Pniewy. Gościliśmy Polonię Nowy Tomyśl, Unię Swarzędz, a na meczu z Kotwicą Kórnik obecny był Piotr Reiss, wówczas zawodnik Herthy Berlin. Po 6. kolejkach Czarni zamykali ligową tabelę, toteż trenerowi Okoniowi podziękowano za współpracę i nastąpiła zmiana powrotna, czyli trenerem został ponownie Przemysław Biedziak. Dziesiątą pozycję na koniec sezonu odebrano jako sukces.


W tym samym sezonie rozpoczęto długofalową pracę z dziećmi, chłopcami rocznika 1991-92. Pod kierunkiem Przemysława Biedziaka i Macieja Chojana swe pierwsze kroki stawiali m.in. Maksymilian Biedziak, Bartek Graczyk, Rajmund Raszewski, Szymon Ławniczak, Patryk Stromczyński, czyli członkowie drużyny, która niedawno wygrała turniej we Francji. W tej drużynie przygodę z piłką zaczynał też Damian Bajor – syn medalisty olimpijskiego , obecnie drugiego trenera Lecha Marka Bajora, który był uczestnikiem i honorowym gościem wielu imprez organizowanych przez nasz klub. Przed sezonem 2002/2003 kadra zespołu przedstawiała się następująco : bramkarze – Krzysztof Anioł i Szymon Skrzypczak (laureat ubiegłorocznego konkursu na logo 50-lecia Unii Europejskiej), obrońcy – Tomasz Dobek, Marek Prętki, Dawid Wróbel, Maciej Chojan, Damian Krzyżaniak, Tomasz Pospieszny, pomocnicy – Krzysztof Antoszewski, Piotr Bąk, Mariusz Chojan, Radosław Kosberg, Patryk Niewiński, Maciej Raszewski, Szymon Baranowski, Szymon Baranowski, napastnicy – Jacek Góral, Krzysztof Kałużyński, Maciej Rykowski, Sebastian Spychała. W ostatniej chwili udało się pozyskać napastnika m.in. Amiki II i Chemika Police Szymona Andrzejaka, który okazał się dużym wzmocnieniem. Początek sezonu znów okazał się niefortunny. Porażki 0:6 w Dopiewie i 1:2 ze Spartą Szamotuły. W trzecim meczu po 38. minutach Czarni przegrywali z Poznaniem 2002 prowadzonym przez Mirosława Okońskiego 0:4 i w przerwie ...zażegnano kryzys. Grający od 60. minuty w osłabieniu wróblewianie doprowadzili do stanu 4:4 !! Następnie zespół zanotował świetną passę czterech zwycięstw z rzędu i po rundzie jesiennej znalazł się na 6. pozycji. Nieźle szło także w Pucharze Polski. Smaczku tym rozgrywkom nadawał fakt, iż po wyeliminowaniu IV-ligowej Wełny Rogoźno, kolejnym rywalem w marcu 2003 roku miała być Amica II Wronki – mistrz III ligi poprzedniego ostatniego sezonu. Na chłopaków, w większości z Wronek i niechcianych w fabrycznym klubie działało to mobilizująco. CZARNY LIPIEC 2003 Przygotowania do wiosny 2003 przebiegały pod kątem dwóch ciężkich spotkań, które na początku rundy wiosennej czekały na Czarnych. Najpierw mecz ligowy z Poznań 2002 – drużyną utworzoną m.in. przez Mirosława Okońskiego. Wtedy walczyli o awans do IV ligi, posiadali w składzie ekspierwszoligowców Sławomira Twardygrosza i Marcina Godlewskiego. Po zaciętym boju przegrali we Wróblewie 2:3. Mimo tej porażki awansowali i ...zakończyli działalność. Następny mecz na długo pozostanie w pamięci sympatyków piłki nożnej w gminie Wronki. 26. marca w Pucharze Polski Czarni podejmowali zwycięzcę III ligi poprzedniego sezonu i obrońcę trofeum Amikę II Wronki prowadzoną przez Macieja Skorżę. Trener wprawdzie nie mógł być na meczu, ale w składzie rezerw Amiki znajdowali się m.in. Dominik Sobański, Bartłomiej Konieczny, Robert Gaca, Dariusz Łożyński, Tadeusz


Tyc, Przemysław Małecki czy też pozostający w rezerwie Robert Bednarek (obecnie Korona Kielce). Tłumy kibiców z całej gminy nadciągnęły na ten mecz, klub z Wróblewa zanotował rekordowe wpływy z biletów, a za stołem spikera po raz pierwszy zasiadł Waldek Borowiak. Prowadzący wówczas Czarnych Jacek Góral desygnował wówczas do gry następującą jedenastkę: Krzysztof Anioł, Tomasz Dobek, Grzegorz Anioł, Damian Krzyżaniak, Dawid Wróbel, Piotr Bąk (w drugiej połowie zastąpił go Maciej Kaczmarek), Mariusz Chojan, Patryk Niewiński, Szymon Baranowski, Maciej Chojan, Szymon Andrzejak. Mecz od początku był niesamowicie zacięty, walczono dosłownie o każdy metr boiska. Znakomicie radziła sobie wróblewska defensywa, Dawid Wróbel wygrał niemal wszystkie górne piłki. Gdy mecz zbliżał się ku końcowi, z pozoru niegroźna akcja Amiki zakończyła się zdobyciem gola przez Tadeusza Tyca. Czarni rzucili się do odrabiania strat i w 85 minucie strzał Macieja Kaczmarka zatrzymał ręką jeden z obrońców Amiki. Z rzutu karnego wyrównał Grzegorz Anioł – notabene wypożyczony właśnie z wronieckiego klubu. W serii karnych Czarni od początku strzelają bezbłędnie – kolejno Tomasz Dobek, Damian Krzyżaniak, Maciej Chojan i Szymon Andrzejak. W Amice nerwy zawodzą dwóch zawodników i ostatnia seria karnych nie jest już potrzebna – Czarni świętują awans do najlepszej ósemki w okręgu poznańskim. Obecny na meczu trener-koordynator Amiki Czesław Michniewicz następnego dnia zostaje zwolniony z pracy. Przyjęto to z dużym zdziwieniem, ale nie było to jedyne dziwne zwolnienie czy też przyjęcie do klubu. Podobnych decyzji eksperci od produkcji sprzętu gospodarstwa domowego mieli sporo. Dwa tygodnie później IV-ligowa Patria Buk przegrywa we Wróblewie 0:1 po golu Macieja Rykowskiego i w półfinale Czarni mierzą się z Lechem II Poznań, prowadzonym przez Jarosława Araszkiewicza. Goście wygrali 4:1 po golach Marcina Klatta, Damiana Nawrocika, Błażeja Telichowskiego i Mirosława Golińskiego, dla Czarnych honorowe trafienie zdobył Patryk Niewiński. Szóste miejsce w klasie okręgowej na koniec sezonu 2002/03 było również bardzo dobrym wynikiem. W lipcu niesamowity cios dla klubu Czarni Wróblewo. Umiera niespodziewanie Wiesław Chojan, bez którego trudno sobie wyobrazić ten klub. Związany z Czarnymi na dobre i na złe od 1958 roku. Przeżył jako zawodnik lub działacz wszystkie największe sukcesy, podrywał do


działania w chwilach niezwykle trudnych, opisanych w poprzednich odcinkach. Stał na czele Rady Gminnej, gdy ta sięgała po tytuł najlepszej w kraju. W klubie żałoba i rozpoczyna się kolejna walka o przetrwanie. Na czele klubu staje Tadeusz Hojan, brat Wiesława, oprócz niego Zbigniew Kaczmarek, Maciej Rykowski, Przemysław Biedziak, Krzysztof Hennig, Tadeusz Majchrzak, Rafał Biedziak, Ryszard Anioł, Grzegorz Sobkowski, Wojciech Graczyk, Jacek Góral, Maciej Chojan, Jarosław Nowak – głównie na ich barkach spoczywał ciężar odpowiedzialności za klub w drugiej połowie 2003 roku. Wyniki seniorów nie najlepsze, po jesieni zagrożenie spadkiem. Przybywają chętni do działania w klubie Zenon Hatka, Zdzisław Antoszewski, Piotr Ławniczak, Stanisław Wrembel. Zimą 2004 Czarni organizują Futsal Wroniecki, który skupia na starcie prawie 30 drużyn. Wiosną piłkarze, mimo sporego osłabienia jakim było odejście Szymona Andrzejaka do Remesu Opalenica zdołali utrzymać się w Okręgówce.

W kwietniu trampkarze wyjechali na turniej do francuskiego Plerin na międzynarodowy turniej, a pod opieką Macieja Chojana i Zdzisława Antoszewskiego funkcjonowanie rozpoczęła drużyna juniorów młodszych.


W lipcu 2004 stadionowi we Wróblewie nadano imię Wiesława Chojana. Odsłonięcia pamiątkowej tablicy dokonali starosta szamotulski Paweł Kowzan i burmistrz Wronek Kazimierz Michalak.

2004 r. – Założyciel Klubu Zygmunt Kropaczewski w rozmowie z prezesem Tadeuszem Hojanem. Obok Krzysztof Piasek (WZPN), poseł Stanisław Kalemba i Zbigniew Ajchler. Mimo licznych próśb Rada Miasta i Gminy Wronki poprzedniej kadencji nie podjęła stosownej uchwały.


W sierpniu z rewizytą gościliśmy młodych piłkarzy z Francji. Do kolejnego sezonu przystąpiły 3 drużyny, po raz pierwszy juniorzy młodsi, którzy spisali się rewelacyjnie, do końca walcząc o pierwsze miejsce, by na finiszu ulec Patrii Buk i Lipnu Stęszew. Seniorzy, nad którymi w styczniu 2005 opiekę przejął Damian Sieczka, zakończyli rozgrywki na 9. pozycji, trampkarze Przemysława Biedziaka na 2. miejscu tylko za Amicą Wronki. Organizowany po raz drugi Futsal zgromadził na starcie 27 drużyn z całej Wielkopolski i przez 3 miesiące hala im. Zbigniewa Herberta we Wronkach tętniła życiem. Impreza ta nie jest kontynuowana z powodu nikłego, by nie powiedzieć żadnego, zainteresowania ze strony władz Wronek. Zwycięscy Czarni - Lider z gwiazdami, od lewej: Jarosław Stróżyński, Zbigniew Pleśnierowicz, Grzegorz Anioł, Jurij Szatałow, Mariusz Wysocki, Michał Musielak, Zbigniew Małachowski, Marek Bajor, Piotr Pospieszny, Krzysztof Franke, niżej: Wiesław Rzeszowski, Artur Sarna, Maciej Chojan, Krzysztof Anioł, Dariusz Łożyński, Sławomir Najtkowski.

Turniej piłkarski z okazji WOŚP w 2005 roku zgromadził na starcie ponad 20 ekip. Magnesem był udział takich gwiazd jak Paweł Kryszałowicz, Marek Bajor, Marcin Burkhardt, Jarosław Stróżyński, Zbigniew Małachowski, Jurij Szatałow. Podobnie w roku następnym, gdzie zawitało aż 35 drużyn na 2dniowe zmagania. Po obu turniejach ponad 7 tysięcy złotych trafiło na konto sztabu kierowanego przez Jana Jankowskiego. W tym roku turnieju nie było, gdyż nowe władze nie wyraziły nim zainteresowania.

Burmistrz Kazimierz Michalak i Tadeusz Hojan główny organizator Wielkiego turnieju WOŚP w 2005 r. Wszystko

wskazuje, że podobna impreza już się nie powtórzy. 2005- Waldemar Borowiak i Marcin Burkhard


W trosce o zdrowie i harmonijny rozwój piłkarzy młodego pokolenia, w ostatnie dwa dni majowe 2005 przeprowadzono renowację płyty boiska we Wróblewie. Po 3. miesiącach boisko zostało oddane do użytku i dziś mimo rozegrania ponad 100. meczów, przeprowadzenia sporej ilości festynów, turniejów, znajduje się w bardzo dobrym stanie. Za całokształt działalności w 2005 roku Czarni uhonorowani zostali w styczniu 2006 z rąk Marszałka Województwa Złotym Znakiem Jakości „OMEGA”. Miesiąc później prezes Tadeusz Hojan odbierał w Warszawie z rąk Romana Jagielińskiego podobną nagrodę. Tym razem za zwycięstwo na szczeblu centralnym. Piłkarze reprezentujący powiat Szamotuły w piłce nożnej halowej okazali się bezkonkurencyjni i Szamotułom przypadł tytuł mistrza Wielkopolski.

Mistrzowie Wielkopolski w piłce halowej: Od lewej stoją: Zenek Hatka, Damian Sieczka, Piotr Pospieszny, Piotr Brzóska, Maciej Chojan, Krzysztof Anioł, Arkadiusz Kurowski, Jacek Libera. Niżej: Tadeusz Hojan, Łukasz Majchrzak, Szymon Brzóska, Marcin Chorzępa, Ireneusz Jeżyk, Krystian Remisz, Grzegorz Anioł, Jarek Nowak.

Piąte miejsce seniorów na koniec sezonu 2005/06 było dużym sukcesem na koniec rozgrywek klasy okręgowej. Juniorzy Macieja Chojana, przesunięci do kategorii starszych, bezapelacyjnie awansowali do najwyższej klasy rozgrywkowej w okręgu poznańskim z przewagą 8. punktów nad Koroną Bukowiec, a trzech z nich – Łukasz Majchrzak (18 lat), Marcin Chorzępa (17 lat) i Krystian Remisz (16 lat) na stale trafiło do seniorów.


DZIEŃ DZISIEJSZY Niewątpliwie wizytówką klubu są piłkarze. Cztery drużyny odnoszące sukcesy w rozgrywkach WZPN Poznań. Drużyna seniorów zajęła drugie miejsce w klasie okręgowej, co jest największym sukcesem w historii. Od trzech lat trafiają do niej wyłącznie zawodnicy z drużyny juniorów. Obie ekipy skupiają wyłącznie zawodników z miasta i gminy Wronki. Drużyna trampkarzy zajęła pierwsze miejsce w swej klasie, przegrywając zaledwie jeden mecz. W maju wygrała silnie obsadzony turniej w Plerin (Francja).

W tej drużynie występuje wielu zdolnych graczy nie tylko z gminy Wronki, ale i z sąsiedniej – Ostroróg. Po raz pierwszy zgłoszona drużyna rezerw występowała w klasie B. Spisała się średnio, zajmując siódmą lokatę. II drużyna- Stoją od lewej: Adrian Furman, Stanisław Nowak, Daniel Januszak, Maciej Ponicki, Jakub Piątek, Przemysław Kowalik, Dominik Arciszewski, Marcin Pujanek. Klęczą od lewej: Filip Szulc, Bartosz Kalitka, Rafał Bilski, Mariusz Markowiak


Czarni Wróblewo I drużyna- stoją od lewej: Adam Kaczmarek, Łukasz Majchrzak, Maciej Chojan, Krzysztof Anioł, Bogdan Przybysz, Michał Kiełpiński, Piotr Brzóska, Marcin Lehmann, Marcin Chorzępa, Bartek Biedziak, Maciej Raszewski, Robert Balcerek (trener), Mateusz Młynarczyk, Tadeusz Hojan, Szymon Anioł, Tomek Hojan W sztandarowej drużynie seniorów występują obecnie : Krzysztof Anioł, Michał Kiełpiński – bramkarze, Maciej Chojan, Arkadiusz Woźny, Grzegorz Anioł, Dariusz Woźny – obrońcy, Mariusz Chojan, Jacek Góral, Bogdan Przybysz, Marcin Chorzępa, Maciej Raszewski, Piotr Brzóska – pomocnicy, Łukasz Majchrzak, Szymon Anioł, Krystian Remisz, Adam Kaczmarek – napastnicy. Kilka meczów zaliczyli również Bartek Biedziak i Mateusz Młynarczyk. Trenerem od kwietnia 2007 jest Robert Balcerek, kierownikiem drużyny Krzysztof Hennig, a opiekę medyczną sprawuje Helena Nowak. W drużynie juniorów grają aktualnie : Michał Kiełpiński – bramkarz, Szymon Brzóska, Dariusz Woźny, Szymon Babik, Szymon Szymański – obrońcy, Marcin Lehmann, Tomasz Hojan,. Bartek Biedziak, Mateusz Młynarczyk, Marcin Biedziak, Dawid Wika – pomocnicy, Krystian Remisz, Łukasz Musiał, Dawid Włodarczyk – napastnicy. Trenerem jest Maciej Chojan, kierownikiem drużyny Zdzisław Antoszewski.


Z kolei w trampkarzach starszych występują : Maks Biedziak – bramkarz, Szymon Musiał, Karol Jenek, Patryk Stromczyński, Bartek Graczyk, Maciej Walorczyk, Sebastian Żelazny, Mateusz Kubiak, Marcin Marczyński, Łukasz Stromczyński, Kornel Biedziak, Michał Malinowski, Szymon Ławniczak, Rajmund Raszewski, Przemysław Kubiak, Adrian Witaszek, Mateusz Musiał, Artur Zalewski, Jacek Plutecki i Dawid Szeląg. Trenerem jest Przemysław Biedziak, kierownikiem Piotr Ławniczak.

Trampkarze Starsi- stoją od lewej: Musiał Mateusz, Jenek Karol, Graczyk Bartłomiej, Stromczyński Patryk, Biedziak Maksymilian, Walorczyk Maciej, Kubiak Mateusz, Marczyński Marcin. Siedzą od lewej: Stromczyński Łukasz, Biedziak Kornel, Malinowski Michał, Biedziak Przemysław, Ławniczak Piotr, Ławniczak Szymon, Kubiak Przemysław, Witaszek Adrian W drużynie rezerw występują : Adam Kaczmarek, Adrian Furman, Daniel Januszak, Marcin Pujanek, Maciej Ponicki, Jakub Piątek, Przemysław Kowalik, Dominik Arciszewski, Michał Kiełpiński, Filip Szulc, Bartosz Kalitka, Rafał Bilski, Mariusz Markowiak, Daniel Nowak, Marcin Remisz, Ariel Remisz. Trenerem jest Stanisław Nowak, kierownikiem Filip Rochowiak. Oprócz piłki nożnej klub organizuje coroczne festyny „O Uśmiech Dziecka” i „Święto Sportu i Młodości”.


Na czele klubu od 2004 roku stoi Tadeusz Hojan (na zdjęciu), który ma mocne wsparcie w osobach członków zarządu – Zbigniewie Kaczmarka, Rafała Biedziaka, Macieja Chojana, Zenona Hatki, Ryszarda Anioła, Zdzisława Antoszewskiego, Przemysława Biedziaka oraz Zenona Jasnosika, Tadeusza Majchrzaka, Krzysztofa Henniga, Jacka Górala, Macieja Rykowskiego, Wojciecha Graczyka, Dariusza Pawłowicza, Stanisława Wrembla, Marka Sobańskiego, Wojciecha Pospieszngo, Jarosława Nowaka.

Głównym źródłem zasilania są środki pozyskiwane z konkursów ofert Urzędu Miasta i Gminy Wronki oraz Starostwa Powiatowego. Dużą pomocą służą klubowi firmy Dynaxo, Szczotpol, Andrepol, Amica, Garden, JOT-MAR, Sanus, TeleSoft, przedsiębiorstwa Macieja Rykowskiego, Mariana Stańko, Zbigniewa Ajchlera, Dariusza Gromadzińskiego, Krzysztofa Wiśniewskiego, Przemysława Dembskiego, Tadeusza Siwka, SUR Ćmachowo, UKO, Sławomir Adamczak, Stanisław Zakrzewski, Gminna Spółdzielnia S.CH., OLWRO, Pomet; bez których wsparcia, klub nie mógłby funkcjonować w tak bogatej formie. Sukcesy to również owoc współpracy z Wronieckim Ośrodkiem Kultury, Zespołem Szkół im. Wincentego Witosa w Biezdrowie oraz Zespołem Szkół nr 1 we Wronkach.


WŚRÓD PRZYJACIÓŁ... Przedsiębiorstwo Komunalne Wronki

Wroniecki

Ośrodek

Kultury

LUDOWY KLUB SPORTOWY „CZARNI ” WRÓBLEWO

64-510 WRONKI tel. (067) 2541-389 ; 2543-200 NIP 787-18-39-519 Regon 634259767 e-mail : czarni_wroblewo47@op.pl http://www.czarni-wroblewo.ovh.org N-r konta : B.S.Wronki 08- 89610002- 0000- 0000- 0648- 0001


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.