26_

Page 1

PISMO SPO£ECZNO-KULTURALNE, SZYBA - NOWA SÓL - WROC£AW NR 26/ROK VII WRZESIEÑ 2013 ISSN 1898-262X Przed Dworem w Szybie ods³oniêto i poœwiêcono pierwsz¹ polow¹ kapliczkê, kapliczkê œw. Wojciecha.

Kapliczka w Szybie Przydro¿na budowla wykonana zosta³a z cegie³ pochodz¹cych z rozebranej odlewni Dozametu (Dolnoœl¹skie Zak³ady Metalurgiczne) w Nowej Soli, gdzie umieszczony by³ obraz œw. Barbary patronki górników i hutników. W przedni¹ œcianê kapliczki wmurowane zosta³o serce dzwonu pochodz¹cego z okresu I Wojny Œwiatowej, zarekwirowanego do celów militarnych. We wnêtrzu kapliczki umieszczone zosta³y cztery p³yciny ceramiczne wykonane przez Alicjê Jachimowicz we wroc³awskiej pracowni ceramicznej w Zamku w Leœnicy. Pierwsza z nich przedstawia profil œw. Wojciecha, druga scenê z jego chrztu œwiêtego, na trzeciej jest krótki opis jego ¿ycia, a ca³oœæ zosta³a zwieñczona ostro³ukowym elementem ozdobionym maswerkiem. Wszystkie ceramiki ozdobione zosta³y szkliwem ceramicznym z wtopionymi kolorowymi szk³ami.

Uroczyste poœwiêcenie obiektu odby³o siê 7 wrzeœnia br., a dokona³ tego proboszcz parafii w Mycielinie ks. Remigiusz Król i ksi¹dz O. Dominik kapucyn z Krakowa. W czasie uroczystoœci zosta³ wykonany utwór muzyczny na fortepian i orkiestrê pt. "Requiem dla œw. Wojciecha", skomponowany i nagrany przez Marka Waldemara Jachimowicza. W uroczystoœci wziêli udzia³ mieszkañcy wsi Szyba i zaproszeni goœcie, którzy wpisali siê do Ksiêgi Pami¹tkowej Dworu. Uroczystoœæ zakoñczy³a siê spotkaniem uczestników we Dworze w Szybie. Fundatorem kapliczki jest Wojciech Jachimowicz. Red.

Foto: A.Kruszewski

Mieszkañcy wsi, bior¹cy udzia³ w uroczystoœci poœwiêcenia kapliczki œw. Wojciecha w Szybie.


NR 26/ROK VII

WRZESIEÑ 2013

Nastrojowe, zabytkowe, jesienne sady Dworu w Szybie by³y miejscem tworzenia obrazów i inspiracj¹ dla fotografików. Od roku 2000 w tej scenerii odbywaj¹ siê Ogólnopolskie Plenery Malarskie i Fotograficzne. W tym roku mia³ miejsce jubileuszowy ju¿ XXX Plener Malarski i Fotograficzny w Szybie.

Jubileuszowy XXX Plener w Szybie

Foto: fotoartb

XXX Plener Malarski i Fotograficzny zorganizowany zosta³ przez Wojciecha i Barbarê Jachimowiczów, Szko³ê Podstawow¹ w Wiechlicach Filia w D³ugiem oraz Towarzystwo Humanistyczne w Szybie. Odby³ siê 21 wrzeœnia 2013 roku. M³odzi twórcy, w wiêkszoœci, na swoich obrazach uwieczniali krajobraz sadów i architekturê wsi Szyba. Organizatorzy przygotowali zagruntowane twarde p³yty i zapewnili farby akrylowe i tempery. Na Plener przyjecha³a równie¿ grupa fotografików z G³ogowa specjalizuj¹ca siê w fotografii przyrody. Na zakoñczenie zdarzenia uczestnicy wystawili swoje prace malarskie na tle surowych budowli ogrodowych. Planowana jest poplenerowa wystawa prac malarskich i fotograficznych. Ubogaceniem zdarzenia by³a odegrana etiuda teatralnokabaretowa zatytu³owana "Romeo i Julia" w wykonaniu Niezale¿nej Grupy Teatralnej "Wyjœcie Ewakuacyjne" z Nowego Miasteczka. W czasie trwania Pleneru w Dworze mia³o miejsce robocze spotkanie lubuskich regionalistów, którzy planowali wspólne dzia³ania. Uczestnicy Pleneru przyjechali z Gaworzyc, G³ogowa, Nowej Soli, D³ugiego, Borowa Wielkiego, Polkowic,Wiechlic, Siecieborzyc, Szyby, Poznania, Zielonej Góry, Mycielina, Mi³akowa i Nowego Miasteczka. Tradycyjnie na zakoñczenie Pleneru zorganizowane zosta³o wspólne ognisko i kulinarne atrakcje. Rada Rodziców ze szko³y w D³ugiem przygotowa³a, dla uczestników kolejny ju¿ rok z rzêdu, bufet z wat¹ cukrow¹ i goframi. O finansowanie zdarzenia, oprócz organizatorów, zadba³ tym razem Bank Spó³dzielczy w Ko¿uchowie. Oprócz twórców w Plenerze brali udzia³ zaproszeni goœcie, samorz¹dowcy i nauczyciele poœwiêcaj¹cy swój wolny czas na wyjazd z dzieæmi do Szyby - ³¹cznie 50 osób, zosta³o namalowanych 22 obrazy. Patronat medialny obj¹³ Merkuriusz Regionalny. Red.

Foto: A.Kruszewski

Foto: A.Kruszewski

STRONA 2


NR 26/ROK VII

WRZESIEÑ 2013

Moja œp. mama, Julianna niegdyœ mawia³a – obyœ ¿y³ w ciekawych czasach. Z perspektywy moich 70 lat ¿ycia mogê powiedzieæ, ¿e ¿y³em (pardon - ¿yjê) w arcyciekawych czasach.

Czy coœ mnie jeszcze mo¿e zdziwiæ… Pamiêtam œmieræ Stalina (6 marca 1953 r.) i wydalenie ze szko³y trzech moich kolegów, Maciej A. Zarêbski którym zarzucono zepsucie powietrza podczas akademii zorganizowanej z okazji œmierci wodza rewolucji; wydarzenia marcowe, które zaowocowa³y w moim ¿yciorysie zawodowym (by³em ju¿ lekarzem od dwóch lat) wydaleniem z Polski kilku profesorów mojej uczelni (Akademii Medycznej w Bia³ymstoku), w tym œwietnego specjalisty, lubianego przez studentów i cenionego przez pacjentów, prof. interny Jakuba Chlebowskiego (wkrótce po wyjeŸdzie do Izraela zgin¹³ w wypadku samochodowym). W tym czasie (sierpieñ 1968) mia³a tak¿e miejsce inwazja wojsk Paktu Warszawskiego na Pragê (poznawa³em wówczas atrakcje turystyczne Kotliny K³odzkiej). Wkrótce by³ Grudzieñ 1970 roku (pamiêtam nastroje antyrz¹dowe i wzrost napiêcia spo³ecznego), potem paŸdziernik 1978 i wiekopomny, nieprzewidywalny wybór polskiego kardyna³a, Karola Wojty³y na papie¿a; w tym czasie przebywa³em na kursie atestacyjnym przed egzaminem specjalizacyjnym z chorób wewnêtrznych. Pamiêtam reakcjê tzw. zwyk³ych obywateli, mieszkañców hotelu robotniczego, w którym by³em zakwaterowany. "K…. mamy papie¿a" - te s³owa g³oœno wykrzyczane przez podekscytowanych mieszkañców hotelu, g³êboko zapad³y w moj¹ podœwiadomoœæ. Pamiêtam wybuch patriotyzmu, myœli obywatelskiej i swobody dzia³ania latem 1980, które doprowadzi³y do zarejestrowania "Solidarnoœci". Obserwowa³em, jak ludzie przestali siê baæ, jak zrzucali jarzmo niewolniczego poddañstwa, jak podnosili siê z kolan i g³oœno artyku³owali swoje postulaty wolnoœciowe. By³em jednym z tych Polaków, którzy ca³ym sercem i rozumem zaanga¿owali siê w zmiany… Dzia³a³em nie tylko w "Solidarnoœci" s³u¿by

zdrowia, ale i w ZSL-u, partii, do której nale¿a³em od 1974 r. Jako delegat na kongresie ZSL w Warszawie w grudniu 1980 z trybuny Kongresowej domaga³em siê ust¹pienia ówczesnego prezesa Stronnictwa, kol. Gucwy. ¯¹da³em wspó³pracy Stronnictwa z ruchem "Solidarnoœci Wiejskiej". W efekcie... zosta³em zmuszony do wyjazdu za granicê. Przez ponad trzy lata (1983-1986) pracowa³em w szpitalu w Syrte w Libii jako specjalista biochemik na kontrakcie zbiorowym Polservice. Wczeœniej, w maju 1981, wspólnie z zaprzyjaŸnionym ministrem Adamem Bieniem, za³o¿y³em Staszowskie Towarzystwo Kulturalne, które w krótkim czasie sta³o siê wiod¹c¹ placówk¹ kulturaln¹ w regionie i kraju. Kiedy wróci³em z Libii w lutym 1986 roku do kraju, próbowa³em zaanga¿owaæ siê w nurt dzia³añ reformatorskich tamtego okresu. Nie by³o ³atwo, gdy¿ z jednej strony by³em osob¹ jakby z innego œwiata, z drugiej miano mi za z³e moj¹ mocn¹ pozycjê finansow¹. Uda³o mi siê jednak powróciæ do pracy w staszowskim szpitalu na wczeœniej zajmowane stanowisko szefa laboratorium, zosta³em tak¿e ponownie wybrany (w grudniu 1987 roku) prezesem Staszowskiego Towarzystwa Kulturalnego. Stosunkowo szybko odzyska³em zaufanie spo³eczne, czego wyrazem by³o kandydowanie w czerwcu 1989 roku do Senatu. Zosta³em wówczas zg³oszony przez dzia³aczy Zwi¹zku M³odzie¿y Wiejskiej. Oczywiœcie, jako osoba pozbawiona zdjêcia z panem W. (po latach okaza³ siê byæ agentem Bolkiem), nie mia³em wiêkszych szans na mandat senatora. Ale zdoby³em ponad 7 tys. g³osów i zaj¹³em szóste (na 12 kandydatów) miejsce, co by³o w pewnym stopniu sukcesem. Lata 1990-2003 uwa¿am za z³oty okres, zarówno w moim zawodowym ¿yciu, jak i spo³ecznej dzia³alnoœci. W pracy uda³o mi siê sporo, m.in. zorganizowanie szeregu "bia³ych niedziel", przeprowadzenie badañ nad stanem zdrowotnym mieszkañców ziemi staszowskiej i wp³ywem siarki na tê zdrowotnoœæ. W latach 1999-2003 pe³ni³em funkcjê konsultanta wojewódzkiego ds. diagnostyki laboratoryjnej. dokoñczenie na stronie 7

Rolls Royce'y we Wroc³awiu

Foto. Wojciech Jachimowicz

STRONA 3

We Wroc³awiu trudno siê nudziæ. Festiwale filmowe, kongresy czy spotkania twórców sta³y siê tu standardem. Jednak to miasto ci¹gle zaskakuje. Tym razem na Rynek (10.07.2013) przyjecha³y z Polski i Europy zabytkowe Rolls Royce'y. Mo¿na by³o zobaczyæ starsze i nowsze samochody tej marki, ale równie¿ w wielkiej szklanej gablocie Rolls Royce'a bez karoserii. Red.


NR 26/ROK VII

WRZESIEÑ 2013

Po raz dziewiêtnasty zaprezentowana zosta³a indywidualna wystawa fotografii dokumentalnej Wojciecha Jachimowicza pod nazw¹ "Tajemnicze wnêtrza organów koœcielnych". Tym razem prace wystawiono w Galerii Domu Pracy Twórczej "Cyganeria" w Kudowie Zdroju podczas tegorocznego Festiwalu Moniuszkowskiego.

Wystawa w Kudowie Zdroju Uroczysty wernisa¿, po³¹czony z wyk³adem o historii budownictwa organowego i zwi¹zanych z tym zdarzeniami, ubogacony zosta³ prezentacj¹ multimedialn¹, przedstawiaj¹c¹ unikalne francuskie ryciny stworzone w XVII wieku oraz fotogramy z wnêtrz dolnoœl¹skich instrumentów organowych. Na wystawie zaprezentowano równie¿ kilkadziesi¹t eksponatów organowych pochodz¹cych ze zbiorów Kolekcji Instrumentów Muzycznych Dworu w Szybie. Organizatorzy zadbali równie¿ o to, aby zwiedzaj¹cy wystawê otrzymali pami¹tkowe reprodukcje organowe z informacj¹ o autorze, ozdobione okolicznoœciow¹ pieczêci¹ umieszczon¹ na mosiê¿nym austriackim odwa¿niku z wybitym rokiem "1856". Otwarta 20 sierpnia wystawa dostêpna by³a w Domu Pracy Twórczej przez miesi¹c. Relacjê z wydarzenia mo¿na obejrzeæ w reporta¿u przygotowanym przez Telewizjê K³odzko, udostêpnionym w Internecie - adres strony internetowej: http://vimeo.com/72825479 Wystawa tematyk¹ muzyczn¹ nawi¹zywa³a do wydarzeñ 51. Festiwalu Moniuszkowskiego zorganizowanego przez Moniuszkowskie Towarzystwo Kulturalne w Kudowie Zdroju. Program Festiwalu realizowany by³ w Teatrze Zdrojowym, w Teatrze Pod Blach¹, w Parku Zdrojowym oraz w Galerii Dom Pracy Twórczej "Cyganeria". Wax "Poetycka Dekada" to tytu³

Piotr, Marek, Lech razem postanowili, do spó³ki dwie ubite œwinie kupili. Koledzy jak bobasy, narobili kie³basy, Bardzo siê w¹chaniem dymu zmêczyli. *** Jasiu z Józkiem przyjaciele od butelki, nie mogli zakoñczyæ dnia bez kropelki. Popijali z humorem, ca³y dzieñ, z uporem. Jak skoñczyli przypinali szelki. *** Pewna Marzena pracowa³a skulona, sadzi³a ogórki, marchew i patisona. W stawie obok, p³ywa³ ostrobok. Pani chodzi³a dumna i zadowolona.

Limeryki pochodz¹ z przygotowywanego do druku zbioru pt. "Latawce. Limeryki do moich przyjació³"

publikacji Limeryki Lecha Tylutkiego interesuj¹cej almanach poetów

g³ogowskich, gdzie we wstêpie czytamy: "To ju¿ dziewi¹ty rok spotkañ z wiernymi czytelnikami (...) Wieczory poetyckomuzyczne w Gimnazjum nr2 wpisa³y siê ju¿ w kulturowy pejza¿ G³ogowa. Na przestrzeni lat prezentowaliœmy Pañstwu uznanych poetów, przy których skrzyde³ dostawali m³odzi debiutanci". Polecamy tê interesuj¹c¹ ksi¹¿kê. ISBN 978-83-60087-74-9 Red. STRONA 4


NR 26/ROK VII

WRZESIEÑ 2013

Ci, którzy wierzyli w prawo i demokracjê w Polsce musz¹ byæ bardzo zdegustowani, a w zasadzie oszukani. Manewr polskiego rz¹du wykonany zosta³ w b³yskotliwym stylu sowieckiego myœlenia i dzia³ania. Nic to nowego w tej czêœci Europy - Wêgry znacjonalizowa³y fundusze ju¿ trzy lata temu i poza tym, ¿e trochê pokrzyczano na ulicach, to nic siê nie sta³o.

Pieni¹dze znowu siê rozp³ynê³y Oczywiœcie znik³y zgromadzone fundusze w zakamarkach rz¹dowych kas pancernych i póŸniej rozp³ynê³y siê w sinej mgle - wszystko oczywiœcie zgodnie z prawem. Na dodatek omamiono ludzi, ¿e jest to dla ich dobra. W Polsce obligacje rz¹dowe (po¿yczone przez pañstwo od ludzi pieni¹dze), które by³y w zasobach prywatnych funduszy inwestycyjnych zostan¹ przymusowo przeniesione z powrotem do rz¹dowych zasobów. Dlatego te¿, kiedy obligacje nie s¹ w posiadaniu inwestorów to rz¹d og³asza, ¿e d³ug publiczny zosta³ zredukowany o wartoœæ obligacji. Taki trik na œwiecie okreœla siê, jako dzia³anie zakorzenione w dawnym sposobie stalinowskiego myœlenia. Niespotykana w Polsce nacjonalizacja obligacji po 1946 roku jest pogwa³ceniem konstytucjonalnego prawa w³asnoœci, obowi¹zuj¹cego w Polsce. Wygl¹da na to, ¿e rz¹dz¹cy krajem nad Wis³¹ obecnie zupe³nie nie przejmuj¹ siê konstytucj¹, bo s¹ w stanie przeg³osowaæ dos³ownie wszystko i odrzuciæ w sejmie na pewno wszystko, nawet inicjatywy spo³eczne podpisane przez kilka milionów ludzi, nie dopuszczaj¹c nawet do prac w komisjach sejmowych. Taka sytuacja niszczy równie¿ porz¹dne Ÿród³o polskiego finansowania obligacji, a co za tym idzie, kraj bêdzie uzale¿niony od zagranicznych inwestorów, którzy w grze gie³dowej bêd¹ mocno recenzowaæ posuniêcia rz¹du w Warszawie, który sta³ siê ju¿ ma³o wiarygodny. Konstytucja w Polsce zabrania, aby d³ug publiczny przekracza³ 55% PKB. Wybieg w stylu taniej komedii, albo fa³szywej ksiêgowoœci powoduje, ¿e nacjonalizuj¹c obligacje, Rz¹d uwalnia siê od pewnej czêœci d³ugu i swobodnie mo¿e zad³u¿aæ siê i wydawaæ fikcyjne pieni¹dze. Uznano te¿, ¿e jest to ³atwiejszy sposób ni¿ zmienianie konstytucji, choæ takie szalone pomys³y równie¿ przekazywa³a ju¿ rz¹dowa

propaganda, która zrobi³a nagonkê na wysokie koszty administracyjne w funduszach emerytalnych, ale kto pozwoli³ na zbyt wysokie koszty funkcjonowania zarz¹dzaj¹cych tymi instytucjami. I tu w³aœnie wysz³o szyd³o z worka, a raczej wyciek³y pieni¹dze. Ca³oœæ wybiegu finansowego polskiego rz¹du mo¿na krótko okreœliæ, ¿e zabrano funduszom (prywatnym) obligacje i og³oszono, ¿e nie s¹ nic warte - iœcie szatañski pomys³. Ca³oœci sytuacji dodaje pieprzu fakt, ¿e propaganda tak skutecznie zatuszowa³a ca³¹ sprawê, ¿e w zasadzie nikt nie protestowa³, bo nie wiedzia³, o co chodzi. Zainteresowani m³odzi ludzie, którzy mieliby pobieraæ emerytury w przysz³oœci, w zdecydowanej wiêkszoœci, nie maj¹ pojêcia, co siê sta³o i ma³o ich obchodzi przysz³oœæ za jakieœ 40 czy 50 lat. Powiadaj¹, ¿e w Niemczech pracuje siê do emerytury, a w Polsce do œmierci. Wiêc kto by siê tym przejmowa³. Obiecywane dziedziczenie zgromadzonych pieniêdzy w funduszach emerytalnych jest te¿ zachwiane. Ma to byæ przepisanie do emerytur spadkobierców bezwartoœciowych papierów, a nie pieniêdzy. Próbk¹ krachu reformy emerytalnej by³o wyp³acenie 20 z³ miesiêcznej emerytury dla kobiety, która zapisa³a siê do nowego systemu. Ostatnio przeprowadzone badania wykaza³y, ¿e kolejne pokolenie bêdzie ¿y³o o piêæ lat krócej, wiêc nie ma siê czym przejmowaæ - mo¿e do emerytury zainteresowani nie do¿yj¹ - i po problemie… Tylko gdzie s¹ pieni¹dze? Przecie¿ banknotów, za które kupowano obligacje nie spalono. Pewnie gdzieœ wyp³yn¹. Wojciech Jachimowicz

Œmietnik na Rynku Centrum Nowego Miasteczka co jakiœ czas zmienia siê w miejskie œmietnisko. Tak pouk³adano sprawy, ¿e odpady, nie doœæ, ¿e trzeba segregowaæ, to jeszcze s¹ odbierane w jakichœ enigmatycznych terminach. Niekiedy wystawione worki pe³ne œmieci zalegaj¹ teren przed Ratuszem, bo firma zmieni³a termin odbioru. Gorzej wygl¹da sprawa w zapomnianych przez Urz¹d wioskach. I tak na przyk³ad w Szybie z nieznanych powodów zlikwidowano pojemnik na plastiki. Red. STRONA 5


NR 26/ROK VII

WRZESIEÑ 2013

Œwiat siê zmienia. Dla ksi¹¿ek niestety na niekorzyœæ, zastêpuje je bowiem wszechobecna kultura obrazkowa. Na szczêœcie pozosta³o jeszcze wielu ludzi ceni¹cych s³owo drukowane. Wœród nich jest spore grono zakochanych w poezji, a ci œpiewaj¹cy chêtnie siêgaj¹ po wiersze, trzeba im tylko sceny…

Muzyczno-poetycka Kêszyca Leœna I tê scenê znaleŸli w Kêszycy Leœnej. Czemu akurat tam? Bo los zrz¹dzi³, ¿e w nowo powo³anej parafii osiad³ ks. dr Jacek B³a¿kiewicz, proboszcz œpiewaj¹cy i graj¹cy na gitarze. I to równie¿ na mszach œwiêtych. Tak wiêc po jakimœ czasie dla muzycznie przygotowanych ju¿ parafian i z myœl¹ o mi³oœnikach wierszy, zorganizowa³ Festiwal Poezji Œpiewanej. Pierwszy odby³ siê w 2011 r., z mottem – "Dla wszystkich starczy miejsca..". I starcza, bo impreza odbywa siê w plenerze, a przez to ma niepowtarzalny klimat. Sama natura tworzy tutaj przepiêkn¹ scenografiê. Wystêpy odbywaj¹ siê na tle jeziora i œciany lasu z przeciwleg³ego brzegu, widowniê otaczaj¹ majestatyczne drzewa. Festiwal trwa dwa dni, w pi¹tkowy i sobotni wieczór, pod koniec czerwca. Pierwszy dzieñ to wystêpy rywalizuj¹cych zespo³ów i indywidualnych wykonawców, których ocenia Jury i przyznaje nagrody. W drugim dniu wystêpuj¹ profesjonaliœci. W ubieg³ym roku impreza przebiega³ pod has³em "Cz³owiek cz³owiekowi". A ¿e wokó³ niej skupili siê ludzie ceni¹cy dobre teksty, to w sobotni wieczór II Festiwalu pojawili siê na scenie lubuscy literaci: Zbigniew Koz³owski, Czes³aw Markiewicz, Alfred Siatecki, Czes³aw Sobkowiak, Ireneusz Szmidt. Ka¿dy z nich zosta³ przedstawiony publicznoœci, przeczyta³ te¿ wiersz lub fragment prozy. Muzyczn¹ oprawê wieczoru zapewni³ znany bard - Maciej Wróblewski. Zrobi³ to z du¿¹ swad¹, a œpiewane przez niego teksty w takim otoczeniu nabiera³y szczególnej mocy. Na koniec zaœpiewa³ pieœñ "Zaszum nam Polsko". W tym czasie, a by³a ju¿ pó³noc, na jeziorze pojawi³y siê ³ódki z m³odymi ludŸmi trzymaj¹cymi zapalone pochodnie. Œwiat³o odbija³o siê w wodzie oœwietlaj¹c jezioro i pobliskie drzewa. Widok by³ niesamowity. Stopniowo podp³ywali do pomostu, wychodzili na brzeg i ustawiali siê wzd³u¿ sceny. S³owa pieœni w po³¹czeniu z t¹ œwietln¹ inscenizacj¹ dla wielu obecnych pozostan¹ na d³ugo w pamiêci.

I kolejny, trzeci ju¿ Festiwal, z optymistycznym przes³aniem – "Wa¿ne s¹ dni, które nadejd¹…" – zaczerpniêtym z piosenki Marka Grechuty, zorganizowano tego roku 21 i 22 czerwca. W pi¹tkowy wieczór tradycyjnie ju¿ odby³ siê festiwalowy konkurs. Zwyciêzcami zostali: Daniel Jaroszek z Kêszycy (I nagroda), Karolina Pielesiak z Miêdzyrzecza (II), Zespó³ SZEMA ze Œwiebodzina (III). W drugim dniu wyst¹pi³a muzykuj¹ca rodzina z Milska – zespó³ ArCATO. W przerwach wiersze czyta³ poeta Zygmunt Kowalczuk. Oprócz niego fragmenty swoich utworów zaprezentowali Zbigniew Koz³owski i Alfred Siatecki, ju¿ po raz drugi uczestnicz¹cy w festiwalowej gali. Na koniec znowu przepiêkny pokaz, tym razem zespo³u Bombastic z Bukowca. M³odzi ludzie trzymaj¹c w rêkach zawieszone kule ognia, wprawnymi ruchami rysuj¹ œwiec¹ce ko³a, migaj¹ce elipsy, tworz¹ spektakl œwiat³a. Zadziwiaj¹ce i zachwycaj¹ce widowisko, oczywiœcie pod okiem stra¿aków. W organizacjê Festiwalu zaanga¿owanych jest wiele osób, g³ównie mieszkañców, dla których takie spotkania to okazja do integracji i wzajemnego poznania. Przybyli tutaj niedawno z ró¿nych stron, równie¿ ze Œl¹ska, zamieszkali w pokoszarowych budynkach i buduj¹ swoj¹ "ma³¹ ojczyznê". To jedna strona medalu, a druga, to mo¿liwoœæ zaprezentowania siê przez œpiewaj¹cych, a s¹ to przede wszystkim osoby z oœciennych miejscowoœci. No i jest okazja poznania lubuskich literatów, ich ksi¹¿ek, porozmawiania o nich. A to wszystko w niedu¿ej miejscowoœci w pobli¿u Miêdzyrzecza. Chapeau bas Ksiê¿e Jacku! I na koniec zacytujê Napoleona – "Bóg te¿ by³ autorem, jego proza to mê¿czyzna, jego poezja to kobieta". Maria Wasik Zielona Góra

Brave Festival Pod has³em "Przeciw wypêdzeniom z kultury", we Wroc³awiu, w dniach 7-12.07.2013 r. odbywa³ siê Brave Festival, w którym, oprócz przegl¹du autorskich filmów z egzotycznych zak¹tków œwiata, mo¿na by³o zobaczyæ na Rynku wystêpy zespo³ów m.in. z Afryki. Jednym z nich byli Królewscy Bêbniarze z Burundi prezentuj¹cy wibruj¹c¹ si³ê œwiêtych dŸwiêków karyenda (na zdjêciu). Red. STRONA 6


NR 26/ROK VII

WRZESIEÑ 2013

Czy coœ mnie jeszcze mo¿e zdziwiæ… dokoñczenie ze strony 3 W pracy na rzecz "ma³ej staszowskiej ojczyzny" tak¿e zanotowa³em wiele sukcesów: w roku 1990 rozpocz¹³em wydawanie czasopisma regionalnego, pocz¹tkowo pó³rocznika o nazwie "Ziemia Staszowska", a po roku - miesiêcznika zatytu³owanego "Goniec Staszowski". W paŸdzierniku 1991 roku za³o¿y³em Muzeum Ziemi Staszowskiej, we wrzeœniu 1994 zorganizowa³em Uniwersytet M³odzie¿owy Ma³ych Ojczyzn. Z powodzeniem kontynuowa³em, rozpoczêt¹ w roku 1982, dzia³alnoœæ wydawnicz¹ w ramach tzw. "Biblioteki Staszowskiej". W tym okresie - lata 1995-2003, ukazywa³o siê przeciêtnie w ci¹gu roku 12-15 pozycji ksi¹¿kowych, wszystkie pod moj¹ redakcj¹. Za rekordowy mo¿na uznaæ rok 2000, w którym wyda³em 21 ksi¹¿ek! W roku 2003 po przejœciu, ze wzglêdów zdrowotnych na emeryturê, przenios³em siê do Zagnañska, jeszcze przez dwa lata kontynuuj¹c w Staszowie dotychczasow¹ dzia³alnoœæ wydawnicz¹. W maju 2005 roku wyda³em 200. pozycjê ksi¹¿kow¹ Biblioteki Staszowskiej, która w sposób naturalny zosta³a przekszta³cona w Bibliotekê Œwiêtokrzysk¹. Od tego czasu do chwili obecnej (marzec 2013) wyda³em kolejne 109 pozycji ksi¹¿kowych bêd¹cych ju¿ wydawnictwami Biblioteki Œwiêtokrzyskiej. W miêdzyczasie, w roku 2007 zosta³em zaskoczony kolejnym niespodziewanym wydarzeniem. Oto cz³owiek, który w roku 1992 stwierdzi³, ¿e "polskoœæ to nienormalnoœæ", zosta³ w roku 2007 premierem Polski. W jego rz¹dzie lekarz psychiatra dostaje nominacjê na ministra obrony narodo-

wej(!). Nie chcia³o mi siê w to wierzyæ… Przypomnia³y mi siê czasy pobytu w Libii, podczas których doœwiadczy³em m.in. faktu wyboru nauczyciela na ministra zdrowia. T³umaczy³em sobie, ¿e ta sytuacja mia³a charakter wy³¹cznie incydentalny. Ale znowu siê myli³em. Oto w rz¹dzie premiera Tuska, utworzonym w roku 2011, inny lekarz, tym razem internista, zostaje mianowany Ministrem Pracy i Spraw Socjalnych. I to w kraju, gdzie panuje deficyt kadry lekarskiej! O co w tym szaleñstwie chodzi? Niemo¿liwe, ¿eby za tym wszystkim sta³ tylko nepotyzm. W swojej naiwnoœci s¹dzi³em, ¿e wszystkie "niespodzianki" mam ju¿ za sob¹. Okaza³o siê, ¿e nie mia³em racji. Oto jakimi s³owami dyrektorka jednego z teatrów w Poznaniu zareagowa³a na wybór kardyna³a z Argentyny na papie¿a (w marcu 2013 r). Mia³a wówczas powiedzieæ - "ten ch… zosta³ papie¿em". Czy w tej sytuacji coœ jeszcze jest w stanie mnie zaskoczyæ? Chyba nie. Tym bardziej, ¿e nie du¿o mniej obraŸliwe s³owa padaj¹ wcale nierzadko nawet z trybuny sejmowej. Ale, czy mo¿emy i powinniœmy byæ obojêtni wobec takich zachowañ, tolerowaæ wulgarne ataki s³owne ró¿nego autoramentu "celebrytów", prezentuj¹cych braki wychowania i kultury, a dosadniej mówi¹c zwyk³e chamstwo? Czy nie powinniœmy zareagowaæ na nie w sposób zdecydowany? I czy w konsekwencji nasza reakcja nie powinna doprowadziæ do wyeliminowania takiej osoby z ¿ycia publicznego… dr nauk med. Maciej Andrzej Zarêbski Zagnañsk

Okazuje siê coraz czêœciej, ¿e o demokracjê trzeba siê upominaæ, a nawet walczyæ. Sprawy w Gminie Nowe Miasteczko dosz³y do tak z³ego stanu, ¿e koniecznym sta³o siê powo³anie Spo³ecznego Komitetu Mieszkañców na Rzecz Rozwoju Demokracji

Na Rzecz Rozwoju Demokracji Kilkunastu aktywnych mieszkañców tej Gminy spotka³o siê w ogrodach Dworu w Szybie (24.07.2013 roku), by powo³aæ do ¿ycia ugrupowanie, które postawi³o sobie za cel przywrócenie podstawowych zasad demokratycznych w dzia³aniach miejscowego burmistrza. Ani radni, ani organy kontroli i nadzoru nie mog¹ sobie poradziæ z postêpuj¹cym procesem degradacji materialnej i kulturowej lansowanym przez burmistrza i instytucje mu podlegaj¹ce. Jeœli do tego dodaæ pora¿aj¹ce zad³u¿enie Gminy to bêdziemy mieli rzeczywisty jej obraz; nie wspominaj¹c o kreatywnej ksiêgowoœci i b³êdach w sprawozdaniach bud¿etowych przedstawianych radnym. Spontaniczny Komitet postawi³ sobie za zasadniczy cel przywrócenie znamion demokracji w zdominowanej przez burmistrza Gminie Nowe Miasteczko. WaX

Za³o¿yciele Spo³ecznego Komitetu Mieszkañców na Rzecz Rozwoju Demokracji, do którego bêd¹ zapisywaæ siê inni mieszkañcy gminy Nowe Miasteczko

STRONA 7


NR 26/ROK VII

***

WRZESIEÑ 2013

Sonia Nowaliñska - nowosolanka,

Ka¿dy skrawek duszy niemym krzykiem targany w wiêzieniu cielesnoœci... jak m³oda ga³¹Ÿ, przez wiatr tr¹cana usycha... Zgubn¹ nadziej¹ karmiona, na przekór utartym schematom, najmniejszy zakamarek pamiêci w jednostce czasu zamykam. Niech tkwi ska¿ony doz¹ cierpienia w bezkresnej istnienia pustyni. Bezszelestny wiatr chwytaj¹c w palce œlepej ucieczki próbujê donik¹d. Pal¹cy ból... Doprowadzi do bram wolnoœci. W kolejnym wcieleniu umieraj¹cego jutra...

absolwentka studiów licencjackich na kierunku Turystyka i Rekreacja w Wy¿szej Szkole Bankowej we Wroc³awiu, od paŸdziernika kontynuuje naukê na studiach drugiego stopnia; instruktorka fitness; jej wielk¹ pasj¹ s¹ podró¿e, poznawanie obcych kultur, taniec oraz pisanie; pisze bloga (chwytajacwpalcewiatrblogspot.com) i pisze wiersze; wyra¿a w ten sposób swoje uczucia i myœli; jeden z jej wierszy zosta³ wyró¿niony w ogólnopolskim konkursie poetyckim

Dzwony jako instrumenty muzyczne Dzwony, jak wiadomo, s¹ instrumentem muzycznym. Nale¿¹ do grupy idiofonów naczyniowych, co oznacza, ¿e s¹ to instrumenty samobrzmi¹ce. Inaczej mo¿na je te¿ okreœliæ jako instrumenty nale¿¹ce do grupy perkusyjnych. Obecnie w Polsce bardzo rzadko s¹ w ten sposób wykorzystywane. O rozwiniêtej "kulturze dzwonu" mo¿na mówiæ natomiast w Niemczech, gdzie nie tylko bada siê wartoœci muzyczne dzwonów, a nawet odlewa siê specjalnie nowe dzwony, by zestroiæ w³aœciwie istniej¹ce ju¿ zespo³y wie¿owe. S³u¿¹ one nierzadko do specjalnych koncertów, w trakcie których dzwony

towarzysz¹ na przyk³ad organom. Orkiestry symfoniczne wykorzystuj¹ niekiedy tzw. dzwony rurowe. Warto natomiast wskazaæ, ¿e prawdziwe dzwony pojawiaj¹ siê u takich popularnych wykonawców muzyki rockowej jak AC/DC (w utworze Hells Bells) czy Pink Floyd (w utworze High Hopes). Dzwon br¹zowy pojawi³ siê równie¿ podczas koncertu milenijnego Jaena Michaela Jarre w 2000 roku pod piramidami w Egipcie. Badania muzyczne dzwonów s¹ równie¿ bardzo pomocne w poznawaniu umiejêtnoœci dawnych ludwisarzy. Jakoœæ dŸwiêku dzwonów zale¿y od wielu czynników, pocz¹wszy od samego odlewu, jego proporcji, wagi, materia³u, kszta³tu ¿ebra dzwonowego, po takie jak sposób zawieszenia, sposób dzwonienia, a nawet warunki atmosferyczne, które wp³ywaj¹ na rozprzestrzenianie siê fali dŸwiêkowej. Badania terenowe prowadzone przez autora tego artyku³u pokazuj¹, ¿e obecnie raczej nie dba siê o walory muzyczne, traktuj¹c dzwony przede wszystkim jako narzêdzia sygnalizacyjne. Jednym z czêstszych problemów jest sposób zawieszenia na stalowych jarzmach, które nawet jeœli posiadaj¹ specjalne drewniane podk³adki, i tak wp³ywaj¹ negatywnie na cechy muzyczne. W³aœnie badania muzyczne dzwonów na terenie województwa lubuskiego sta³y siê okazj¹ do przyjazdu w sierpniu specjalisty z Niemiec Clausa Petera, z którym wspólnie przeprowadziliœmy analizy muzyczne dzwonów w Kroœnie Odrzañskim oraz w Wysokiej (powiat miêdzyrzecki). Claus Peter jest konserwatorem dzwonów zwi¹zanym Na drzwiach Urzêdu Gminy w Nowym z Krajowym Urzêdem Ochro- Miasteczku powieszona zosta³a Deklany Zabytków w Westfalii. Cie- racja Niepodleg³oœci Republiki Szybnej, kawostk¹ jest jego zawód: przeznaczona do wiadomoœci publicznej Glockensachverständiger - co mieszkañców i urzêdników gminy. t³umaczy siê dos³ownie "rozumiej¹cy dzwony". Marceli Tureczek Zielona Góra Zdjêcie po lewej: Claus Peter podczas badañ dzwonu z dawnego koœcio³a œw. Jadwigi w Kroœnie Odrzañskim, obecnie w koœciele œw. Andrzeja. Dzwon ten zosta³ odlany w 1871 roku przez wroc³awskiego ludwisarza Wilhelma Geittnera (fot. Marceli Tureczek)

Dwór w Szybie

Wydawca: Wojciech Jachimowicz Adres redakcji: Dwór w Szybie, 67-124 Nowe Miasteczko e-mail: merkuriusz_regionalny@op.pl tel.: 603930962 Redaguje: Wojciech Jachimowicz - red. naczelny, zespó³ Fotografie pochodz¹ z archiwum Redakcji Przewodnicz¹cy Rady Naukowej MR: dr Mieczys³aw Wojecki Nr rej. 333, Ns. Rej. Pr. 18/07 Merkuriusz dostêpny na stronie: www.jachimowicz2006.jimdo.com Za nades³ane materia³y redakcja nie przewiduje honorariów.

STRONA 8


ISSN 1898-262X PISMO SPO£ECZNO-KULTURALNE, SZYBA - NOWA SÓL - Wroc³aw Wrzesieñ 2013 NR 26A/ROK VII/dodatek specjalny

MERKURIUSZ REGIONALNY

Od Redakcji Skomplikowane relacje pomiêdzy organami samorz¹dowymi w gminie Nowe Miasteczko powoduj¹ liczne niedomówienia i brak rzetelnej informacji skierowanej do mieszkañców tego obszaru. Ani Rada Gminy i Miasta Nowe Miasteczko, ani te¿ Burmistrz jako organ administracji nie wydaj¹ w³asnych czasopism czy te¿ dzienników. Dlatego te¿ Redakcja Merkuriusza Regionalnego zdecydowa³a siê na wydanie specjalnego dodatku, w którym publikowane bêd¹ teksty przekazuj¹ce opinie i stanowiska dotycz¹ce tego zagadnienia. Myœli w nich zawarte niekoniecznie musz¹ byæ zgodne ze stanowiskiem czy pogl¹dami naszej Redakcji. Redaktor Naczelny Merkuriusza Regionalnego Wojciech Jachimowicz

FELIETONY I MYŒLI

W normalnie funkcjonuj¹cej gminie burmistrz, chc¹cy zrealizowaæ swoje przedwyborcze zamierzenia i wizje, przedstawia radzie gminy projekty uchwa³ dotycz¹ce owych zamierzeñ, rada po ich przedyskutowaniu projekty te przyjmuje, a burmistrz po okreœleniu sposobu wykonywania uchwa³, przystêpuje do ich realizacji. Aby proces ten by³ ³atwy, prosty i przyjemny, w trakcie wyborów samorz¹dowych kandydat na burmistrza ma prawo zg³osiæ w³asnych kandydatów na radnych.

JESZCZE O RELACJACH RADA – BURMISTRZ… Po wygraniu wyborów zwyciêska koalicja bezproblemowo akceptuje projekty uchwa³ zg³aszane przez burmistrza i pozwala mu na ich swobodn¹ realizacjê. Tak w³aœnie by³o w naszej gminie przez znaczn¹ czêœæ ubieg³ej kadencji. Pod jej koniec coœ w dobrze do tej pory funkcjonuj¹cym pasie transmisyjnym zaczê³o siê psuæ. Radni z koalicji burmistrza poczuli siê zepchniêci na boczny tor, bez wiêkszego wp³ywu na to, co siê w gminie dzieje. Prawdziwe problemy pojawi³y siê wraz z wyborem nowej Rady Miejskiej, w której radni z listy burmistrza stanowi¹ zdecydowan¹ mniejszoœæ. Nieprzyzwyczajony do takiej sytuacji Burmistrz, zacz¹³ Radê Miejsk¹ i jej kompetencje lekcewa¿yæ, rozszerzaj¹c jednoczeœnie kompetencje w³asne. Niby Rada uchwala³a zg³aszane przez Burmistrza projekty uchwa³, ale najlepiej, ¿eby odbywa³o siê to bez ¿adnych dyskusji. Zdarza³o siê te¿ (choæby w przypadku uchwa³ bud¿etowych), ¿e zg³oszony przez Burmistrza

dokoñczenie na str.2


NR 26A/ROK VII/dodatek specjalny

JESZCZE O RELACJACH RADA – BURMISTRZ…

WRZESIEÑ 2013

dokoñczenie ze str.1

i przyjêty przez Radê bud¿et i tak nie by³ w przyjêtej wersji realizowany, bo Burmistrz samowolnie wybiera³ sobie z niego to, co mu odpowiada³o twierdz¹c, ¿e na resztê brakuje pieniêdzy. Warto w tym miejscu poinformowaæ niedoinformowanych, a przypomnieæ zapominalskim, ¿e udzielenie absolutorium oznacza stwierdzenie prawid³owoœci zarówno finansowej, jak i (co chyba wa¿niejsze) rzeczowej wykonania bud¿etu przez Burmistrza w ubieg³ym roku. Jeœli w roku ubieg³ym Rada po raz pierwszy absolutorium Burmistrzowi nie udzieli³a, a Regionalna Izba Obrachunkowa tego faktu nie zakwestionowa³a, to poszed³ w œwiat mocny sygna³: stwierdzono nieprawid³owoœci w realizacji bud¿etu przez Burmistrza. Mimo tego faktu Rada nie zdecydowa³a siê na podjêcie dalszych kroków wobec niesfornego Burmistrza. Miarka przebra³a siê w roku bie¿¹cym, kiedy ponownie dosz³o do kuriozalnej sytuacji – Burmistrzowi

po raz drugi nie udzielono absolutorium, po raz drugi stwierdzaj¹c nieprawid³owoœci w dzia³aniach bud¿etowych. Jak w takiej sytuacji mo¿na ukaraæ Burmistrza? Przywo³ywana ju¿ tutaj ustawa mówi w Art. 28a. 1, ¿e "nieudzielenie wójtowi/burmistrzowi absolutorium, (...) jest równoznaczne z podjêciem inicjatywy przeprowadzenia referendum w sprawie odwo³ania wójta/burmistrza." Nie o wy³¹czne ukaranie Burmistrza jednak Radzie chodzi³o, a o sk³onienie go do podjêcia pe³niejszej z ni¹ wspó³pracy. Rada skorzysta³a zatem z Art. 18 ustawy o samorz¹dzie gminnym, a w szczególnoœci o jego podpunkcie 2.2) "do wy³¹cznej w³aœciwoœci rady gminy nale¿y ustalanie wynagrodzenia wójta/burmistrza" i ustali³a mu to wynagrodzenie w nowej wysokoœci. Spo³eczny Komitet Mieszkañców na Rzecz Rozwoju Demokracji

Poni¿ej przypominamy obowi¹zuj¹cy akt prawny o samorz¹dzie gminnym dotycz¹cy nieudzielenia absolutorium przez radê gminy burmistrzowi w Nowym Miasteczku. Art. 28a. 1. Uchwa³a rady gminy w sprawie nieudzielenia wójtowi absolutorium, podjêta po up³ywie 9 miesiêcy od dnia wyboru wójta i nie póŸniej ni¿ na 9 miesiêcy przed zakoñczeniem kadencji, jest równoznaczna z podjêciem inicjatywy przeprowadzenia referendum w sprawie odwo³ania wójta. Przed podjêciem uchwa³y w sprawie udzielenia wójtowi absolutorium rada gminy zapoznaje siê z wnioskiem i opini¹, o których mowa w art. 18a ust. 3. 2. Uchwa³ê w sprawie absolutorium rada gminy podejmuje bezwzglêdn¹ wiêkszoœci¹ g³osów ustawowego sk³adu rady gminy. 3. Rada gminy mo¿e podj¹æ uchwa³ê o przeprowadzeniu referendum w sprawie odwo³ania wójta z przyczyny okreœlonej w ust. 1 na sesji zwo³anej nie wczeœniej ni¿ po up³ywie 14 dni od dnia podjêcia uchwa³y w sprawie nieudzielenia wójtowi absolutorium. 4. Przed podjêciem uchwa³y, o której mowa w ust. 3, rada gminy zapoznaje siê z opini¹ regionalnej izby obrachunkowej w sprawie uchwa³y rady gminy o nieudzieleniu wójtowi absolutorium oraz wys³uchuje wyjaœnieñ wójta. 5. Uchwa³ê, o której mowa w ust. 3, rada gminy podejmuje bezwzglêdn¹ wiêkszoœci¹ g³osów ustawowego sk³adu rady, w g³osowaniu imiennym.

Dwór w Szybie

Art. 28b. 1. Rada gminy, po up³ywie 9 miesiêcy od dnia wyboru wójta i nie póŸniej ni¿ na 9 miesiêcy przed zakoñczeniem kadencji, mo¿e podj¹æ uchwa³ê o przeprowadzeniu referendum w sprawie odwo³ania wójta z przyczyny innej ni¿ nieudzielenie wójtowi absolutorium jedynie na wniosek co najmniej 1/4 ustawowego sk³adu rady. 2. Wniosek, o którym mowa w ust. 1, wymaga formy pisemnej i uzasadnienia przyczyny odwo³ania oraz podlega zaopiniowaniu przez komisjê rewizyjn¹. 3. Rada gminy mo¿e podj¹æ uchwa³ê o przeprowadzeniu referendum w sprawie odwo³ania wójta na sesji zwo³anej nie wczeœniej ni¿ po up³ywie 14 dni od dnia z³o¿enia wniosku, o którym mowa w ust. 1. 4. Uchwa³ê, o której mowa w ust. 3, rada gminy podejmuje wiêkszoœci¹ co najmniej 3/5 g³osów ustawowego sk³adu rady, w g³osowaniu imiennym. Dz.U. 1990 Nr 16 poz. 95 USTAWA z dnia 8 marca 1990 r. o samorz¹dzie gminnym

Wydawca: Wojciech Jachimowicz Adres redakcji: Dwór w Szybie, 67-124 Nowe Miasteczko e-mail: merkuriusz_regionalny@op.pl tel.: 603930962 Redaguje: Wojciech Jachimowicz - red. naczelny, zespó³ Fotografie pochodz¹ z archiwum Redakcji

Przewodnicz¹cy Rady Naukowej MR: dr Mieczys³aw Wojecki Nr rej. 333, Ns. Rej. Pr. 18/07 Merkuriusz dostêpny na stronie: www.jachimowicz2006.jimdo.com Za nades³ane materia³y redakcja nie przewiduje honorariów.


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.