w Sachsenhausen. Dopiero w 1941 roku w budynku została umieszczona Staatliche Fachschule für Chemotechnik. Była to niemiecka średnia szkoła zawodowa, ale jej dyrektorem został Polak, dr Marian Jalewski, a w gronie nauczającym znalazło się sporo wykładowców Uniwersytetu Jagiellońskiego. Większość z nich uczestniczyła równocześnie w tajnym nauczaniu, dla którego praca w tej szkole była dobrym przykryciem. Stwarzała też pewne możliwości techniczne i materiałowe, na przykład w formie dostępu do dobrze zaopatrzonej fachowej biblioteki czy magazynu odczynników. Ponadto w szkole mieściły się tajna podchorążówka i redakcje konspiracyjnych gazetek. Przy zakonspirowanym aparacie radiowym na strychu Uczelni utrzymywali stały nasłuch Londynu woźni Czesław Majewski i Władysław Jędrys. A w gabinecie dyrektora Jalewskiego prawie codziennie o godzinie 12 odbywały się odprawy dla wtajemniczonych z relacjami najnowszych wiadomości z frontów i z kraju. Nie zabrakło również skrytek na broń, granaty, świece dymne i nawet mapy dyslokacji wojsk niemieckich. Po uwolnieniu Krakowa spod niemieckiej okupacji oba zakłady chemii wznowiły działalność naukową i dydaktyczną już w marcu 1945 roku. Kiedy jednak w 1951 roku uniwersyteccy chemicy uzyskali nową siedzibę przy ul. Krupniczej, gmach, noszący teraz nazwę Collegium Olszewskiego, zajęli prawnicy. Stał się on odtąd ich główną, acz nie jedyną siedzibą – „nowym domem prawników”. Był to okres w pełni rozwiniętego stalinizmu, Uniwersytet, a więc także wydział prawa, znajdował się pod nieustającą presją, której celem było kontrolowanie czystości ideologicznej w pracach badawczych i przestrzeganie jej w procesie dydaktycznym. Szczęśliwie, poczynając od „odwilży” w październiku 1956 roku, można było stopniowo wracać także do bardziej tradycyjnego, klasycznego uprawiania dyscyplin prawniczych. Reaktywowano wówczas mające siedzibę w Collegium wielce zasłużone Towarzystwo Biblioteki Słuchaczów Prawa UJ. Decyzją Senatu w stulecie urodzin wybitnego prawnika, profesora Uniwersytetu Jagiellońskiego i senatora Drugiej Rzeczpospolitej Stanisława Wróblewskiego (1868–1938) gmach otrzymał jego imię. Położenie w ścisłym centrum Krakowa, przy Plantach, na trasie biegnącej od Wawelu na Rynek sprawiło, że ówcześni lokatorzy gmachu, przelotni jak studenci oraz trwalej osadzeni ich nauczyciele akaPomieszczenie skraplarki powietrza w budynku Instytutu Chemicznego UJ; 1938
demiccy, byli świadkami, a często również uczestnikami ważnych dla kraju i miasta wydarzeń rozgrywających się w pobliżu. Najpierw była to największa w Krakowie manifestacja studencka w marcu 1968 roku. Jedenaście lat później udekorowany gmach był świadkiem rzeki pielgrzymów podążających w czerwcu 1979 roku na krakowskie Błonia na spotkanie z Janem Pawłem II i rzesz krakowian, które wówczas i w trakcie kolejnych pielgrzymek gromadziły się pod nieodległym Domem Biskupów Krakowskich (słynna Franciszkańska 3), na trasach przejazdów na lotnisko, w drodze do katedry wawelskiej i innych. W czasach stanu wojennego tamtędy podążali lub też przeciwnie – rozbiegali się uczestnicy rozpędzanych brutalnie przez siły porządkowe solidarnościowych demonstracji 3 maja czy 11 listopada. Narodziny NSZZ „Solidarność” w sierpniu 1980 roku odbiły się głośnym echem w murach Collegium Wróblewskiego. Jego lokatorzy znaleźli się w gronie założycieli uniwersyteckiej „Solidarności”, a później w jej Komisji Zakładowej, by wreszcie, jak prof. Andrzej Kopf, zasiąść w nowych, pochodzących z wolnych wyborów, władzach rektorskich uczelni wyłonionych wiosną 1981 roku. Lata 1980–1981 to także czas dużej aktywności studentów, dążących, między innymi, do zarejestrowania niezależnej organizacji. Pierwszym przewodniczącym Niezależnego Zrzeszenia Studentów na Uniwersytecie został student II roku prawa Jan Maria Rokita. Rozbudzona wraz z narodzinami „Solidarności” aktywność prawników, z niemałym udziałem lokatorów budynku przy ul. Olszewskiego 2, już niebawem zaowocowała powołaniem do życia w Krakowie Centrum Obywatelskich Inicjatyw Ustawodawczych, z prof. Stefanem Grzybowskim na czele. Intensywna i twórcza praca tej niezależnej od władz instytucji została tylko
chwilowo przerwana po wprowadzeniu stanu wojennego. W dramatycznym momencie 13 grudnia 1981 głośnym echem odbiło się stanowisko uniwersyteckich prawników – kwestionujących legalność tej operacji w świetle ówczesnego, peerelowskiego prawa. Uniwersytet Jagielloński ma w swej długiej historii dwie najważniejsze daty: założenia i odnowienia, podobną prawidłowość można odnieść także do dziejów Collegium Wróblewskiego. Budynek ten, odkąd stał się siedzibą prawników, bywał kilkakrotnie, zwłaszcza w razie większych czy mniejszych awarii, remontowany, wykonywano w nim okresowe przeglądy instalacji, podlegał też niewielkim pracom adaptacyjnym. Jednak stan obiektu pogarszał się z roku na rok i drobne naprawy nie były w stanie zapobiec nadciągającej katastrofie budowlanej. Już w trakcie rozpoczętego generalnego remontu, zainicjowanego przez dziekana Wydziału Prawa prof. Tadeusza Wosia, doszło do dwukrotnego zalania magazynu Biblioteki Prawniczej, mieszczącej się piwnicach Collegium. Roboty budowlane, prowadzone w latach 1987–1993, objęły całość obiektu, od piwnic aż po stropy, które zresztą fragmentarycznie zostały podniesione i wzmocnione, a także dziedziniec. Kolejny etap modernizacji budynku rozpoczął się w roku 2003 i trwał dwa lata. Efekty wszyscy zaiteresowani mogli poznać 30 listopada 2005. Wówczas to oddana została do użytku wzniesiona na dziedzińcu przestronna czytelnia dla studentów. W wyniku dalszych prac na parterze gmachu pojawiło się pięć nowych sal dydaktycznych, mogących pomieścić od 30 do 50 osób. Przebudowana i odnowiona została również najbardziej zabytkowa część gmachu – mieszcząca dawny klasztorny refektarz. Gmach uzyskał drugą (obok istniejącej już wewnątrz budynku) przeszkloną klatkę schodową oraz, również przeszklony, szyb
ALMA MATER nr 152–153
55