467

Page 1

PIĄTEK – CZWARTEK 19 GRUDNIA 2014 – 8 STYCZNIA 2015

W numerze Ludzie prezydenta

W ubiegły piątek Radosław Witkowski przedstawił swoich zastępców. W skład kolegium prezydenta – poza Karolem Semikiem – weszli: Anna Maria Białkowska, Konrad Frysztak i Rafał Rajkowski

str.4

Skoro nie ma kontraktu...

Centrum Onkologii Ziemi Radomskiej nie ma kontraktu na świadczenie usług medycznych. Mimo to władze lecznicy robią wszystko, aby nadal pomagać pacjentom z naszego regionu

str.5

Grunt się usunął

Okazało się, że spadkobiercy byłych właścicieli działek przy ul. Struga zażądali zwrotu nieruchomości. Mimo, że chodzi tylko o część terenu, to procedura jest na tyle czasochłonna, że nie wiadomo, kiedy halę będzie można zacząć.

str.7 Szacunek temu domowi

Będzie opłatek, kolędy, uroczysta kolacja... Niekoniecznie z karpiem, bo kto go zabije? Wychowankowie domu usamodzielnienia przy ul. Wydmowej sami posprzątają, popieką, ugotują, posmażą.

str.8

Równy rok,

czyli subiektywny przegląd zda(e) rzeń roku 2014

str.9

obsadzone stanowiska aplikowało 30 kandydatów. Tomasz Nita to absolwent Politechniki Warszawskiej oraz podyplomowych studiów w Wyższej Szkole Zarządzania i Finansów. Członek rad nadzorczych spółek przemysłu zbrojeniowego, związany z branżą od 2000 roku. Polska Grupa Zbrojeniowa, przypomnijmy, została zarejestrowana w grudniu 2013 roku, a jej główna siedziba znajduje się w Radomiu. W naszym mieście mieszczą się zespoły skonsolidowanej księgowości, zarządzania produkcją i usługami, działań marketingowych, ochrony prawnej i archiwum, a także przedsięwzięć B+R. SR

Tomasz Nita – dotychczasowy prezes zarządu i dyrektor naczelny Fabryki Broni został nowym wiceprezesem Polskiej Grupy Zbrojeniowej Rada nadzorcza Polskiej Grupy Zbrojeniowej skompletowała zarząd. Do prezesa Wojciecha Dąbrowskiego i wiceprezesa Michała Świtalskiego dołączyli nowi wiceprezesi – szef Huty Stalowa Wola Krzysztof Trofinak, prezes Wojskowych Zakładów Lotniczych nr 2 w Bydgoszczy Dariusz Sokólski i właśnie Tomasz Nita, który będzie w PGZ odpowiadał za sprawy produkcyjne. Nowi wiceprezesi rozpoczęli pracę dla Polskiej Grupy Zbrojeniowej w poniedziałek, 15 grudnia. Na trzy

R

E

K

L

A

M

A

Odkrycia na ul. Szewskiej Fragmenty średniowiecznych konstrukcji drewnianych – prawdopodobnie domostw odsłonili archeolodzy na placu przy ul. Szewskiej 20. Są też ślady, wskazujące, że w czasach Kazimierza Wielkiego mógł się tu znajdować warsztat kowalski Spółka Rewitalizacja, jak już pisaliśmy, kilka tygodni temu rozpoczęła nową inwestycję. Najpierw z ul. Szewskiej 20 zniknęły zrujnowane oficyny. Powstanie tu nowy budynek. Natomiast sąsiednią kamienicę – od strony ul. Rwańskiej pod numerem 17 czeka generalny remont. – Zacząć musieliśmy jednak od badań archeologicznych. Na tym terenie, gdzie kiedyś istniało miasto kazimierzowskie, jest to szczególnie ważne – przypomina Mariusz Mróz, prezes spółki Rewitalizacja. – A plac, gdzie stały zabudowania Szewskiej 20, nigdy wcześniej nie był badany. Wykopaliska prowadzone były przez cztery tygodnie. – Odsłoniliśmy fragmenty drewnianej zabudowy – i to tej najstarszej, średniowiecznej. Prawdopodobnie to pozostałości domostw z czasów lokowania miasta na prawie

str.10

Z duchem czasu, z szacunkiem dla tradycji

W dzisiejszych czasach zwykło podkreślać się słowo „tradycja”. Jest ono często używane; niektórzy powiedzą, że nadużywane – czasem jednak nie sposób od niego uciec. Tak właśnie jest w przypadku piekarstwa i rodziny Foglów.

str.12

Fot. Michał Sołśnia

Awans prezesa

Kolędowanie na deptaku

Będzie łamanie się opłatkiem, składanie sobie życzeń i degustacja tradycyjnych potraw. W niedzielę, 21 grudnia odbędzie się Gwiazdka na Deptaku

magdeburskim – mówi Grzegorz Barczyk, archeolog ze spółki Rewitalizacja. Praca jest żmudna, bo teren był wielokrotnie przekopywany – pod instalacje wodne i kanalizacyjne, pod fundamenty kamienic. Archeolodzy natrafili jednak na kości zwierząt, a także na liczne fragmenty ceramiki naczyniowej z XIV i XV wieku. Ciekawostką są spore ilości żużli. – To znalezisko może świadczyć o tym, że w czasach średniowiecznych znajdował się tu warsztat kowalski lub metalurgiczny – tłumaczy Grzegorz Barczyk. – W styczniu planujemy ogłoszenie przetargu na projekt nowej zabudowy Szewska 20 i remontu Rwańskiej 17 – mówi prezes Mróz. Zarówno w kamienicy przy ul. Rwańskiej 17, jak i przy Szewskiej 20 w przyszłości będą mieszkania i lokale usługowe. Powstanie tu też podziemny parking. NIKA

Wigilia smaczna, ale lekka

Co prawda Kościół zniósł postny charakter Wigilii, jednak w większości domów wieczerza przygotowywana jest zgodnie z wieloletnią tradycją. A ta tradycja wcale nie jest niskokaloryczna.

str.13

Bilans zysków i strat

Koniec roku to czas podsumowań – jak minął ten rok, co osiągnąłem, co udało mi się zrobić. A za chwilę Nowy Rok – nowe obietnice, nowe plany, nowe marzenia. Jak wejść w nowy rok bez bagażu niezrealizowanych obietnic z minionego?

str.14

Dobry finisz

Zbliża się koniec roku, więc czas na podsumowania. Jak radzili sobie w ciągu ostatnich 12 miesięcy radomscy piłkarze?

str.15


2

OD DRUGIEJ STRONY

PIĄTEK – CZWARTEK 19 GRUDNIA 2014 – 8 STYCZNIA 2015

www.7dni.radom.pl

Pasja i ciągła nauka płacą i nie pytają, dlaczego taka cena. Zresztą tam jest też wielu zagranicznych turystów, a oni doceniają rękodzieło. Podobnie było w Charkowie, gdzie mieszkałam. Raz w miesiącu był organizowany jarmark rękodzieła. Na początku w dużej sali techniki, a po roku w foyer teatru na dwóch piętrach. Przychodziły tłumy ludzi. I kupowali.

To samo zło

Skąd czerpiecie inspiracje?

W

róciła moda na rzeczy dziergane na szydełku czy drutach. Dużą popularnością cieszą się też wyroby z filcu, sztuka decoupage’u czy ręcznie robiona biżuteria. O nowej – starej modzie na rękodzieło z Katarzyną Skrzynecką i Elżbietą Trojanowską, członkiniami Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju i Promocji Rękodzieła Ziemi Radomskiej Rad-Artis rozmawia Małgorzata Pa wlak.

cho, tkaniem, ceramiką, malarstwem, tkactwem czy robieniem biżuterii. Zamierzamy też przybliżyć rękodzieło dzieciom i młodzieży, w tym również niepełnosprawnym, wykorzystując je do terapii zajęciowej. A jakie były pań pierwsze spotkania z rękodziełem? To miłość krótka czy może wieloletnia?

Katarzyna Skrzynecka: – W sklepie u Eli zrobiłyśmy spotkanie pań zajmujących się różnym rękodziełem i jedna z uczestniczek stwierdziła, że spotykać się możemy zawsze, ale dobrze by było, gdybyśmy zawiązały stowarzyszenie. Najpierw poszukaliśmy w Internecie wszystkich możliwych ściąg, a pod koniec września mogliśmy zrobić spotkanie założycielskie. Wysłaliśmy już dokumenty do sądu i czekamy na rejestrację. Ale już teraz mamy spore grono osób, które chcą do nas dołączyć lub są naszymi sympatykami. Czym się będziecie zajmować? K. S.: – Stowarzyszenie – najogólniej mówiąc – ma działać na rzecz rękodzielników ziemi radomskiej, czyli umożliwiać im spotkania, wymianę doświadczeń i eksponowanie swoich prac. Chętnym natomiast chcemy umożliwić zapoznania się z szydełkowaniem, szyciem, robieniem na drutach, filcowaniem na mokro i su-

R

K

E

Ludzie doceniają rękodzieło? K. S.: – Niestety, w Radomiu mało. Niektórzy doceniają i nawet by chcieli coś kupić od nas, ale mówią, że za drogo. Inaczej jest, kiedy swoje wyroby daję do galerii w Warszawie. Ludzie

L

K

A

M

L

A

A

K. S.: – Proponuję szydełkowe bombki na choinkę albo choinki z makaronu, koralikowe, z juty czy z wikliny papierowej. Do łask wracają ręcznie wykonane upominki. Kupujący szukają konkretnych rzeczy czy wybierają coś, co akurat im wpadnie w oko? K. S.: – Na jednym z portali społecznościowych powstały grupy, gdzie można kupić czy sprzedać rękodzieło. I dużo osób tam właśnie szuka prezentów. Niektórzy pytają o konkretne rzeczy, a niektórzy po prostu podają kwotę, zainteresowania i wiek osoby, dla której szukają upominku. Pod takimi postami pojawiają się dziesiątki propozycji, z których można wybrać coś, co nam pasuje. Same robicie różne rzeczy od wielu lat. Macie uczniów, których zaraziłyście swoją pasją? E. T.: – Miałam kilka uczennic, które uczyły się filcować na mokro. Niektórym szło bardzo dobrze, niektórym tak sobie. W moim sklepie prowadzę również warsztaty z decoupage’u. Tej sztuki uczyłam również swoje wnuki. K. S.: – Kilka razy prowadziłam warsztaty filcowania na sucho. Uczestniczki mówiły, że to bardzo dobry sposób na rozładowanie emocji, gdyż igłą trzeba się bardzo napracować. Kiedyś też uczyłam szydełkować córkę. Na początku niechętnie to robiła. Dopiero mając 25 lat, zajęła się szydełkiem i teraz robi różne ciekawe rzeczy, np. torebki z zawleczek od napojów czy bieliznę.

M

A

„Kto ma rację w różnych sporach?/ Tyle sądów, ile piór i ust/ W oczy strzela telewizja/ Albo niezbyt fabularny film/ Nikt do błędów się nie przyzna/ I do prawdy się nie spieszy nikt...”. Pod koniec lat 80. XX wieku stałem się szczęśliwym posiadaczem trzech winylowych płyt, wydanych przez – ciekawostka – pionkowski Pronit, z zapisem koncertu zespołu Perfect z kwietnia 1987 roku. Koncert odbył się w gdańskiej hali Olivii. Ani ja, ani moi ówcześni nastoletni kumple nie uczestniczyliśmy w tym wydarzeniu, ale dzięki sprawnie działającemu adapterowi „Artur” firmy Unitra na pamięć znaliśmy każdą nutkę i strofę z 25 zarejestrowanych w Gdańsku utworów. Na przykład takiego: „Och, ja też bym umiał życiu się podlizać /Ryłbym słupki zamiast bąki zbijać/ Też bym się nauczył, że są prawdy względne/ Jako prymus skończyłbym uczelnię/ Tak, ale po co?!/ Powiedz mi, po co?/ Po co?”. Tego rodzaju teksty, w czasach obrzydliwej, ale już wtedy murszejącej komuny, robiły na mnie olbrzymie wrażenie. Ot, choćby takie wyzwanie rzucone wszelkiej maści tyranom: „No, chodźcie tutaj wy, dzielni żołnierze wy/ Wielcy rycerze wy, wielcy fałszerze wy/ Ja się będę kochał, ach, ja mam czas/ Nim historia mnie oceni, oceni was”. Potem oczywiście przebrzmiały zachwyty. A i pojawiły się nowe, nie tylko muzyczne. Perfect zresztą grał dalej, inną trochę muzykę. I już mnie nie interesował. Aż nagle ostatnio, po latach edukacji, podróży, zmian pracy, zdobywania wrogów i przyjaciół, osobistych klęsk i radości, a więc w zupełnie innym świecie, idąc ulicą, zacząłem sobie nucić piosenkę z koncertu w hali Olivii: „Chodź kochanie/ Do mnie chodź/ Z bliska na mnie spójrz/ Ktoś na mojej głowie siadł/ Niczym król/ Zaczął pajęczynę snuć/ Wokół moich ust/ Watę w uszy wetknął mi/ Anioł stróż”. I dotknęło mnie, że słowa śpiewane prawie 30 lat temu przez Zbigniewa Hołdysa i Grzegorza Markowskiego nie to, że są ciągle aktualne. Nie, one są aktualne jeszcze bardziej. „Ktoś na mojej głowie siadł/ Niczym król/ Zaczął pajęczynę snuć/ Wokół moich ust...”. Czy metody, zasięg oraz siła inwigilacji i manipulacji od czasów PRL ciut się nie ulepszyły? A ścieżki robienia kariery i sukcesu? Zmieniły się tak bardzo? „Komu auto, komu chatę /Komu awansować tatę /Komu nie podawać ręki/ Komu słowa do piosenki” – Hołdys mógłby te słowa napisać i dziś. Choć on pewnie tak dziś nie myśli. „Staraj się być pionkiem w tłumie/ W szarym bloku szaro żyj/ W twoim domu telewizor/ Niech do późna głośno gra” – te świetne porady obowiązują przecież do dzisiaj. A jeśli się ktoś nie dostosuje, to może śpiewać tak: „Żyłem jak szczur/ Szur-szur przez mur i piwnice/ I piwnice są za małe dla służb/ I są już za mną, są tuż, tuż/ I lęk, i strach...”. I jeszcze jedna, naprawdę świetna fraza z utworu „Nasza muzyka wzbudza strach”: „Milicja czeka na nas, chodźmy już/ Gdzieś wprawdzie inni kradną, ale cóż/ Niewiarygodny jest ten świat/ Nasza muzyka wzbudza strach”... Nie wiem, czy dziś czyjaś muzyka wzbudza strach tyranów. Tyrania zresztą ewoluuje, przynajmniej w naszej części świata nabrała ogłady, zmultiplikowała się, wrosła w szereg jakże demokratycznych instytucji. Ale za gardło potrafi maluczkich chwycić jak dawniej. Ostatnio miałem okazję rozmawiać z Mieczysławem Szewczukiem z radomskiego muzeum. Staliśmy przy projekcie ciągle niezbudowanego pomnika „Powiew" Macieja Szańkowskiego. Jeśli Państwo tego projektu nie widzieli – to rodzaj triumfalnej bramy, a może po prostu prosta rama, jakby drzwi. Niewidzialny powiew unosi przymocowaną do belki ciężką kotarę. Na belce widnieje data 1976, a na unoszącej się zasłonie inne: 1956, 1970, 1980. – Dopiero niedawno zdałem sobie sprawę, że ta kurtyna unosi się raz na jakiś czas i tylko na moment – powiedział Mieczysław Szewczuk. W tym roku żegnam się więc z Państwem myślą mądrą, ale smutną. Co zresztą jest połączeniem nie tyle koniecznym, co nader częstym. Życzę na nowy rok dużo siły i optymizmu. Pewnie, jeśli nasi poprzednicy je w sobie jakoś znajdowali, to i my możemy. W końcu zmagać się musimy z tym samym złem. SEBASTIAN RÓWNY

BEZPŁATNY TYGODNIK DLA RADOMIA I REGIONU Radom, ul. Okulickiego 39; II p.; tel./faks 48 312 13 44 Reklama: tel. 519 119 513, 48 360 25 25 redakcja@7dni.radom.pl reklama@7dni.radom.pl

ISSN 1895–8451

R

E

Niedługo święta. Jak w prosty sposób ozdobić swój dom?

Elżbieta Trojanowska: – Zaczęło się w szkole podstawowej. Tam uczyliśmy się szydełkowania, robienia na drutach i szycia. Później haftowałam, szyłam patchworki, próbowałam rzeźby w drewnie. Kilka lat temu zajęłam się decoupage’em i filcowaniem. K. S.: – Ja głównie szydełkuję, czasem robię na drutach i filcuję. I też zaczęłam w podstawówce. Robić na drutach nauczyłam się od mamy i babci, natomiast na szydełku nauczyła mnie robić koleżanka. Na bal na zakończenie ósmej klasy sama zrobiłam sobie sukienkę, z czego byłam niezmiernie dumna. Później skończyłam technikum tkactwa artystycznego w Zakopanem. Szydełko na nowo odkryłam ok. 10 lat temu, kiedy to zobaczyłam pięknego anioła i postanowiłam go zrobić. Teraz z szydełkiem prawie się nie rozstaję.

Skąd pomysł na założenie takiego stowarzyszenia?

E. T.: - W większości to są moje pomysły. Czasem jakieś inspiracje znajduję w Internecie. Ale nie ściągam. Podpatruję i robię zgodnie ze swoją wyobraźnią, chociaż nie zawsze efekt końcowy jest taki, jaki sobie wymyślę. Z filcu robię tuniki, czapki, kapelusze, szale czy rękawiczki. K. S.: – Dużo rzeczy wymyślam sama, część podpatruję w Internecie. Wiele inspiracji czerpię od Rosjanek. One są mistrzyniami, jeżeli chodzi o rękodzieło. Mieszkałam w Moskwie i tam jest bardzo dużo produktów do wykonywania rękodzieła. Do tego sklepy mają zaplecza, gdzie uczą klientki.

Redaktor naczelny: Sebastian Równy Kierownik redakcji: Iwona Kaczmarska Dziennikarze: Iwona Kaczmarska, Aleksandra Jabłonka, Mariusz Skopek, Aleksandra Załęska, Marta Kania–Jurczak, Łukasz Pęksyk Projekt graficzny: 7 Dni Skład: Agnieszka Markiewicz–Równy

Redakcja nie ponosi odpowiedzialoności za treść reklam i ogłoszeń Wydawca: Agencja Promocyjno–Usługowa Eltast '95, Stefan Tatarek, ul. Toruńska 9, 26–600 Radom Druk: Media Regionalne Sp. z o.o. w Warszawie, oddział w Kielcach – Drukarnia w Tarnobrzegu, ul. Mechaniczna 12


PIĄTEK – CZWARTEK 19 GRUDNIA 2014 – 8 STYCZNIA 2015

www.7dni.radom.pl

REKLAMA

3


4

AKTUALNOŚCI

PIĄTEK – CZWARTEK 19 GRUDNIA 2014 – 8 STYCZNIA 2015

www.7dni.radom.pl

Ludzie prezydenta

Nasze beryle w Nigerii

W styczniu Fabryka Broni przekaże nigeryjskiej armii tysiąc karabinków beryl. W tej chwili w Radomiu trwa szkolenie wybranych żołnierzy wojsk Nigerii

W ubiegły piątek Radosław Witkowski przedstawił swoich zastępców. W skład kolegium prezydenta – poza Karolem Semikiem – weszli: Anna Maria Białkowska, Konrad Frysztak i Rafał Rajkowski

Do poprzedniego piątku znane były dwie decyzje kadrowe nowego włodarza Radomia. Postanowił otóż pozostawić na stanowisku dotychczasowego sekretarza miasta Rafała Czajkowskiego. Któremu dodatkowo – ponownie zresztą – przypisał nadzór nad biurem sportu. Wyszło też na jaw, że nadzór nad radomską edukacją Radosław Witkowski zamierza powierzyć Karolowi Semikowi – mazowieckiemu kuratorowi oświaty i niedoszłemu radnemu Platformy Obywatelskiej. By uciąć spekulacje, w piątek rano prezydent Witkowski zaprezentował dziennikarzom swoich zastępców. – Podczas kampanii wyborczej ugrupowania polityczne składały różne obietnice. Ja również złożyłem wiele deklaracji. Teraz wybrałem grupę ludzi, która będzie odpowiedzialna za ich realizację – mówił. – Zdrowiem i opieką społeczną zajmie się Anna Maria Białkowska. To właśnie nowa wiceprezydent zrealizuje projekt budowy centrum rehabilitacji. Konrad Frysztak z kolei będzie nadzorował rozwój infrastruktury w mieście, w tym program utwardzania dróg i powstanie trasy N-S. Rafał Rajkowski natomiast zajmie się pozyskiwaniem nowych inwestorów, nowymi miejscami pracy, a także Radomską Strefą Gospodarczą. Karol Semik będzie odpo-

R

E

Fot. Michał Sołśnia

MARIUSZ SKOPEK

– Wybrałem grupę ludzi, która będzie odpowiedzialna za realizację moich obietnic – mówił Radosław Witkowski

wiedzialny za edukację. Dziennikarze chcieli się dowiedzieć od wiceprezydentów, czym zajmą się w pierwszej kolejności, jaką mają wizję swojej pracy. – Na merytoryczne konferencje wiceprezydentów przyjdzie jeszcze czas – uciął prezydent. – Dzisiaj tylko przedstawiam moich zastępców. Zresztą żaden z wiceprezydentów nie zaczął urzędowania w ubiegły piątek. Anna Maria Białkowska miała to zrobić w tym tygodniu. Konrad Frysz-

K

tak zaś najpierw musi zamknąć swoją działalność gospodarczą, co może potrwać kilka tygodni. Karol Semik, jak już pisaliśmy, zainstaluje się w magistracie 22 grudnia. Jedynie Rafał Rajkowski objął swój urząd w ten wtorek. Anna Maria Białkowska urodziła się 3 września 1971 roku w Radomiu. Studiowała w Wyższej Szkole Pedagogicznej im. Jana Kochanowskiego w Kielcach na kierunku pedagogika wychowawczo-opiekuńcza. Ostatnio była wicedyrektorem w Zespole Szkół

L

Skórzano-Odzieżowych, Stylizacji i Usług. Rafał Rajkowski ma 41 lat. Jest absolwentem Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie i Politechniki Radomskiej, a także studiów podyplomowych w warszawskiej Szkole Głównej Handlowej i studiów uzupełniających z organizacji i zarządzania w oświacie. Od 2000 roku nauczyciel, wcześniej prowadził własną działalność gospodarczą. Od 2007 roku pełnił funkcję zastępcy dyrektora Mazowieckiej Regionalnej Organizacji Turystycznej. 1 lutego 2010 roku został zatrudniony na stanowisku kierownika radomskiej delegatury Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego. Konrad Frysztak ma 28 lat. Z wykształcenia jest dziennikarzem. Wydawca takich czasopism, jak „RBT Rolety – Bramy – Techniki osłonowe” i „Ogrody zimowe” oraz redaktor naczelny magazynu „Dźwig”. Były siatkarz. Karol Semik, przypomnijmy, urodził się 13 sierpnia 1953 roku w Cieszynie. Absolwent Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Nauczyciel akademicki i wicedyrektor szkoły, w latach 1991-2007 dyrektor VI LO, a potem ZSO nr 6 im. Jana Kochanowskiego w Radomiu. Był dyrektorem „Kochanowskiego”, kiedy uczył się tam Witkowski. 3 marca 2008 został mazowieckim kuratorem oświaty.

A

Umowa, poza dostawę karabinków, obejmuje także dostarczenie zestawów serwisowych oraz szkolenie przedstawicieli nigeryjskiej armii. Dostawa broni odbędzie się w połowie stycznia 2015 roku i od razu trafi do rąk żołnierzy, którzy po przeszkoleniu „podejmą działania skierowane na zapewnienie bezpieczeństwa i obrony przed atakami terrorystycznymi”. Broń z Radomia będzie służyła także w czasie misji pokojowych, w których uczestniczą żołnierze nigeryjscy. Podpisanie umowy było poprzedzone ponadrocznymi negocjacjami z dowództwem sił lądowych, pokazami i testami broni na terenie Nigerii. Obecnie w Radomiu trwa szkolenie wytypowanych żołnierzy wojsk nigeryjskich. Obie strony zamierzają rozwinąć dalszą współpracę w 2015 roku i w kolejnych latach. Następnym etapem porozumienia handlowego będzie zakup ok. 5 tys. sztuk karabinków beryl. To pierwsza sprzedaż karabinka beryl poza granice kraju. – Mamy doskonałą broń, która się sprawdziła w czasie wielu misji, w różnych zakątkach świata. Chcemy pokazać ją światu i zaoferować innym armiom – mówi Tomasz Nita, prezes zarządu Fabryki Broni. SR

M

A

Projekt współfinansowany przez Unię Europejską w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego

BEZPŁATNE SZKOLENIA PRZYGOTOWUJĄCE, EGZAMINY MISTRZOWSKIE oraz KURSY PEDAGOGICZNE Dla przedsiębiorstw i ich pracowników Projekt „Mistrzowska firma”

Towarzystwo ALTUM Programy Społeczno Gospodarcze rozpoczęło realizację Projektu „Mistrzowska firma” wspófinansowanego przez Unię Europejską w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego. Uczestnikami Projektu mogą być osoby, które spełniają następujące warunki: 1. są pracownikami w przedsiębiorstwie mikro, małym lub średnim posiadającym jednostkę organizacyjną na terenie województwa mazowieckiego 2. są pracownikami, którzy nie korzystali ze wsparcia w zakresie projektów szkoleniowych w ramach działania 8.1. 3. spełniają określone wymogi zapisane w odrębnych przepisach Rekrutacja do Projektu prowadzona jest od LIPCA 2013 do PAŹDZIERNIKA 2014 Oferujemy bezpłatnie: – szkolenie przygotowujące do egzaminów mistrzowskich – przeprowadzenie egzaminów mistrzowskich – szkolenie dla instruktorów praktycznej nauki zawodu – przeprowadzenie egzaminów na instruktora praktycznej nauki zawodu – legalizację dyplomów mistrzowskich w Związku Rzemiosła Polskiego przeznaczonych do obrotu prawnego zagranicą – materiały szkoleniowe – poczęstunek Formularze dostępne na stronie internetowej : www.mistrzowskafirma@polska.pro Bliższe informacje można uzyskać w Biurze Projektu: Towarzystwo ALTUM Programy Społeczno– Gospodarcze ul. Czachowskiego 34, 26–600 Radom. tel./fax: (48) 363 91 52, e–mail:k.janus@altum.pl, www: mistrzowskafirma@polska.pro


PIĄTEK – CZWARTEK 19 GRUDNIA 2014 – 8 STYCZNIA 2015

Fot. Port Lotniczy Radom

Gotowa do pomocy

Radiolatarnia zapewni niezakłócone funkcjonowanie lotniska

Od połowy ubiegłego tygodnia na Sadkowie funkcjonuje radiolatarnia DVOR/DME. Urządzenie zostało też wpisane do rejestru AIP Polska Radiolatarnia zapewni przy niekorzystnych warunkach meteorologicznych, a przede wszystkim mgłach, niezakłócone funkcjonowanie lotniska. – Potwierdzam, że urządzenie już działa i jest gotowe do pomocy załogom samolotów – oświadczył Paweł Paluch, rzecznik Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej. Radiolatarnia DVOR/DME jest obecnie podstawowym narzędziem radionawigacji bliskiego i średniego zasięgu. Wysyła ona sygnał radiowy do samolotu, naprowadzając go na lotnisko i drogę startową. DVOR, czy-

R

E

AKTUALNOŚCI

www.7dni.radom.pl

li Doppler VOR jest ulepszoną wersją radiolatarni VOR. Składa się z 48 mniejszych anten otaczających antenę środkową. Radiodalmierz DME natomiast służy do pomiaru odległości. Port Lotniczy Radom będzie nadal zabiegał, by na Sadkowie powstały dodatkowe systemy umożliwiające bezpieczne lądowanie statków powietrznych. – Chodzi tu przede wszystkim o system ILS. Od 2011 roku prowadzimy w tej sprawie negocjacje z PAŻP – mówi Kajetan Orzeł, rzecznik Portu Lotniczego Radom. ILS, czyli Instrument Landing System jest systemem wspomagania lądowania przy ograniczonej widzialności. Ma za zadanie prowadzić statek powietrzny z nakazanym kursem lądowania po ścieżce podejścia. MS

K

5

Skoro nie ma kontraktu... Centrum Onkologii Ziemi Radomskiej nie ma kontraktu na świadczenie usług medycznych. Mimo to władze lecznicy robią wszystko, aby nadal pomagać pacjentom z naszego regionu, chociażby jako podwykonawcy innych ośrodków MARIUSZ SKOPEK Narodowy Fundusz Zdrowia, jak już pisaliśmy, odmówił centrum finansowania, bo – jak twierdzi – „oferowane przez COZR świadczenia w wariancie hospitalizacji pełnej, w trybie nagłym i planowym w zakresach onkologii klinicznej oraz urologii są realizowane przez Mazowiecki Szpital Specjalistyczny i Radomski Szpital Specjalistyczny". Decyzję NFZ władze centrum zaakceptowały i szukają nowych możliwości finansowania placówki. – Nie do końca zgadzamy się z tym, że placówki z Radomia w sposób optymalny leczą pacjentów onkologicznych. Wydaje mi się, że w tym przypadku słowo „optymalny” należałoby zamienić na „minimalny”. A to dlatego, że nie dysponują specjalistycznymi urządzeniami diagnostycznymi, w tym tzw. PET – uważa doktor Igal Mor, prezes Centrum Onkologii Ziemi Radomskiej. – My się nie poddajemy i nadal będziemy

L

prowadzili inwestycje, które wpiszą się w kompleksowe leczenie. Chodzi tu o od działy chemii i radioterapii, które mają być gotowe pod koniec sierpnia 2015 roku. Na tę chwilę podpisaliśmy ponad 20 umów z różnymi placówkami, dla których będziemy leczyli pacjentów jako podwykonawca. Gotowy jest także list intencyjny z Centrum Onkologii – instytutem w Warszawie. – Nadal będziemy prowadzili inwestycje. Chodzi tu o oddziały chemii i radioterapii, które mają być gotowe pod koniec sierpnia 2015 roku – mówi dr Igal Mor

Dziwi jedynie, że szpitale z Radomia nie chcą z nami współpracować i wybierają inne lecznice. Mimo, że COZR funkcjonuje od kilku miesięcy, to już jest jedną z najbardziej obleganych placówek medycznych w mieście. Od września szpital przyjął ponad 200 pacjentów. – Od

A

żadnego pacjenta onkologicznego nie wzięliśmy nawet złotówki. Cały czas mamy pewną rezerwę finansową, która pozwala nam pomagać ludziom – twierdzi dr Igal Mor. – Od stycznia ruszą pierwsze operacje. Prezes COZR skomentował również wprowadzenie od stycznia pakietu onkologicznego. W ramach tego dokumentu powstanie odrębna kategoria pacjentów oczekujących na udzielenie świadczeń. Zmiany mają zapewnić pacjentom z nowotworami złośliwymi kompleksową opiekę na każdym etapie choroby. Czas oczekiwania pozostałych pacjentów na świadczenia specjalistyczne nie wydłuży się, ponieważ zmiany będą dotyczyły pacjentów onkologicznych, dla których powstanie osobna lista. – Uważam, że ten pakiet może być bardzo dobrym rozwiązaniem – mówi dr Mor. – Wierzę, że Centrum Onkologii Ziemi Radomskiej będzie uczestniczyło w tym projekcie i leczyło jak największą grupę pacjentów.

M

A


6

AKTUALNOŚCI

www.7dni.radom.pl

PIĄTEK – CZWARTEK 19 GRUDNIA 2014 – 8 STYCZNIA 2015

Fot. Szymon Wykrota

Zgodnie z zapowiedziami radni Polskiego Stronnictwa Ludowego w powiecie radomskim zwarli szyki i na drugiej sesji rady wybrali własną przewodniczącą rady i starostę. – Radnymi PSL rządzi strach – skomentował odwołany przewodniczący Zbigniew Dziubasik

Przewodniczącą rady powiatu została Teresa Bartosiewicz

SEBASTIAN RÓWNY Przypomnijmy: 1 grudnia, na pierwszej sesji, opozycja – PiS i Forum Samorządowe – wykorzystując brak dwóch radnych PSL, przeforsowała kandydaturę Zdzisława Dziubasika (PiS) na przewodniczącego rady. Już wtedy starosta Mirosław Ślifirczyk (PSL) zapowiadał, że Zbigniew Dziubasik i tak zostanie odwołany. I tak się stało we wtorek, 16 grudnia. Jednak łatwo to PSL-owi nie przyszło. Jak głosować, czyli mowa ciała

Wniosek o odwołanie przewodniczącego rady wpłynął 8 grudnia. Uzasadnienie – „całkowity brak zaufania większości rady do Zbigniewa Dziubasika”. We wtorek przez dwie godziny trwały najpierw przepychanki z opozycją. Przewodniczący rady punkt o własnym odwołaniu chciał wprowadzić na koniec sesji. Klub PSL zaproponował zaś nowy porządek, w którym przewodniczącego miano odwołać od razu, by zaraz potem powołać nowego. I ten porządek przyjęto 15 głosami za (PSL ma w radzie 14 radnych i jest w koali-

R

E

– dowodziła. – Nie tylko tajność jest ważna, ale również komfort głosowania! – odpowiadali ludowcy. Trzykrotnie pytano o wykładnię prawną radcy prawnego, ale jego wypowiedzi były niejednoznaczne. – Mowa ciała wszystko mówi. Pan starosta marszczy brew w stronę pani radcy, więc ona nie może powiedzieć nic wbrew jego woli. W myśl zasady: ja płacę, ja wymagam! – drwił radny Waldemar Trelka (PiS). W końcu zagłosowano... jak głosować. A potem, siedząc wspólnie przy stole prezydialnym, radni odwołali przewodniczącego Zbigniewa Dziubasika stosunkiem głosów 15 za, 10 przeciw, dwa wstrzymujące się. Nareszcie kobieta

Na nowego przewodniczącego PSL zaproponował Teresę Bartosiewicz, wieloletniego urzędnika, szefową radomskiego KRUS. Klub PiS – Teodozję Bień, od 30 lat pracującą w urzędach gminnych. Bartosiewicz wygrała 17 do 10. – Cieszę się, że przewodniczącym

K

ANDRZEJ KOSZTOWNIAK ma 38 lat. Radomianin. Absolwent Wydziału Ekonomicznego Politechniki

rady jest wreszcie kobieta – powiedziała. – Deklaruję sprawne prowadzenie naszych sesji. Wiceprzewodniczącymi rady zostali Tadeusz Nowicki (SLD) i Wincenty Lipka (PSL). Waldemar Trelka zauważył, że dobrym zwyczajem jest, żeby opozycja też miała swojego przewodniczącego i zaproponował Teodozję Bień. Jednak radni zdecydowali inaczej. Ludowcy jak niewolnicy?

Na starostę radomskiego startował dotychczasowy – Mirosław Ślifirczyk i Waldemar Trelka. Pierwszy wygrał stosunkiem głosów 17 do 10. Przypomnijmy: Ślifirczyk ma 53 lata, jest absolwentem Politechniki Warszawskiej. Był wójtem gminy Zakrzew, naczelnikiem wydziału promocji Starostwa Powiatowego w Radomiu, dyrektorem szpitala w Krychnowicach. Starostą radomskim jest od 2010 roku. – Niespodzianek nie będzie. Zamierzam kontynuować to, co założył poprzedni zarząd. Dziękuję również tym, którzy na mnie nie głosowali. Trzeba szanować demokratyczne procedury – powiedział po wyborze. Starosta głosami radnych (opozycja się wstrzymała) będzie zarabiał ok. 12 tys. zł. – Przez te dwa tygodnie rozmawialiśmy z radnymi PSL; co najmniej trzech z nich bardzo negatywnie wypowiadało się o staroście. Mieliśmy szansę na większość – skomentował ten dzień Zbigniew Dziubasik. – Zwyciężył jednak strach. PSL jest właścicielem swoich radnych, którzy zachowują się jak niewolnicy. Nastąpiła ich pacyfikacja. Niestety, przez lata w PSL utrwalił się model wasalizmu – ludzie się boją o utratę pracy i powiązań. Ja spróbowałem czegoś innego; niestety, nie udało się i teraz PSL będzie przegłosowywał wszystko, co chce. Dodam, że byliśmy trzy lata w koalicji z PSL i to było nie do wytrzymania. Nie byliśmy traktowani jak partnerzy.

dagogiczne w Kielcach na kierunku biologia. Był nauczycielem biologii, wicedyrektorem i dyrektorem szkoły, zastępcą naczelnika wydziału edukacji w magistracie, a przed ostatnie osiem lat – dyrektorem Wydziału Edukacji, Sportu i Turystyki Urzędu Miejskiego. Wolny czas poświęca na turystykę i jazdę na rowerze. Żonaty, jedna córka. Radnym Rady Miejskiej Radomia z list Prawa i Sprawiedliwości został wybrany po raz pierwszy. W okręgu nr 5 zdobył 626 głosów.

Fot. archiwum cozadzien.pl

cji z radnym SLD Tadeuszem Nowickim), przy 11 przeciw i jednym wstrzymującym się. Potem Marzena Murawska (Forum Samorządowe) jako szefowa komisji skrutacyjnej próbowała przeforsować sposób głosowania radnych pojedynczo przy urnie, a nie wspólnie przy stole prezydialnym. – Głosowanie łokieć w łokieć nie zapewnia tajności

Radomskiej na kierunkach ekonomia i administracja oraz Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Od 2003 pracowal w dziale administracyjnym Powiatowego Urzędu Pracy. W drugiej turze wyborów samorządowych w 2006 roku został z listy Prawa i Sprawiedliwości wybrany na prezydenta Radomia. Sprawował tę funkcję przez dwie kadencje. W tych wyborach uzyskał mandat radnego w okręgu nr 1, zdobywając 2099 głosów. Został przewodniczącym komisji rozwoju miasta.

Fot. archiwum cozadzien.pl

PSL odbiera władzę

LESZEK POŻYCZKA urodził się w 1955 roku. Skończył studia pe-

R

E

K

L

A

M

A

L

A

M

A


Fot. archiwum cozadzien.pl

WIOLETTA KOTKOWSKA jest radomianką. Ma 44 lata. Pedagog ze specjalnością pracownik socjalny; studia magisterskie z doradztwa zawodowego. Ukończyła też studia podyplomowe z zarządzania zasobami

cję wiceprezydenta Radomia; była odpowiedzialna za służbę zdrowia i opiekę społeczną. Jak odpoczywa? – Uwielbiam czytać książki; czytam dużo i dużo książek kupuję – mówi. – Lubię też tańczyć; w ogóle lubię się ruszać. Uwielbiam wędrówki – po górach, nad morzem... Do Rady Miejskiej Radomia startowała z list Prawa i Sprawiedliwości w okręgu nr 3; uzyskała 1808 głosów. Została przewodniczącą komisji zdrowia. – Głównym zadaniem nowej wiceprezydent ma być centrum rehabilitacji. Nie wiem, czy chodzi o kontynuowanie tego, które my zaczęliśmy czy o budowę nowego, o którym kiedyś mówiła premier Ewa Kopacz – zastanawia się.

ludzkimi. Od siedmiu lat pracuje jako doradca zawodowy w radomskiej filii Wojewódzkiego Urzędu Pracy. Mężatka; ma jedną córkę i ukochaną wnusię Hanię Weronikę. Odpoczywa przy dobrym filmie, lubi zbierać grzyby. Mandat uzyskała po raz pierwszy. Do Rady Miejskiej Radomia startowała z list Platformy Obywatelskiej w okręgu nr 1. Zdobyła 450 głosów. Została wybrana wiceprzewodniczącą rady. – W radzie chciałabym się skupić na sprawach związanych z PSP nr 13. Mam też nadzieję na poprawę infrastruktury na Plantach, co mocno sygnalizowali mieszkańcy – mówi Wioletta Kotkowska.

„Poczet radomskich radnych" w Radiu Rekord 106,2 FM od poniedziałku do piątku o godz. 8.30. Rozmawia Dawid Puton.

R

E

K

7

Grunt się usunął Okazało się, że spadkobiercy byłych właścicieli działek przy ul. Struga zażądali zwrotu nieruchomości. Mimo, że chodzi tylko o część terenu, to procedura jest na tyle czasochłonna, że nie wiadomo, kiedy halę będzie można zacząć. O ile w ogóle MARIUSZ SKOPEK W latach 70. ubiegłego wieku tereny przy ul. Struga zostały wywłaszczone pod budowę hali i basenu. – Z tego, co pamiętam, to pierwsze prace ruszyły na początku lat 80. Pieniądze na budowę pochodziły z cegiełek kupowanych przez pracowników Radoskóru i podwykonawców. Zapewniano wszystkich, że będzie tam hala, duży basen, odnowa biologiczna i sauny. Nam wydawało się od samego początku, że te plany są mało realne. Po latach okazało się, że mieliśmy rację – wspomina Ryszard Majewski, długoletni mieszkaniec osiedla Nad Potokiem. Przez wiele lat ruiny niedokończonego obiektu szpeciły tę część Radomia. W 2003 roku miasto sprzedało działkę Jadarowi za 605 tys. zł. Miała tu powstać m.in. hala widowiskowo-sportowa, aquapark, hotel i restauracja. Z planów nic jednak nie wyszło. Po kilku latach magistrat, który tymczasem powziął zamiar wybudowania przy ul. Struga stadionu i hali, odkupił tereny od Jadaru. Ale już za 2,5 mln. zł. Plany miasta skrystalizowały się, przypomnijmy, przed blisko trzema laty – na działce przy ul. Struga ma

L

powstać hala widowiskowo-sportowa. Rozpisano konkurs na projekt obiektu, rozstrzygnięto go nawet i oszacowano koszty inwestycji. Wyszło 80 mln zł. Miasto zaczęło się więc rozglądać za dofinansowaniem. I uzyskało obietnicę, że do inwestycji dołoży się – kwotą 40 mln zł – ministerstwo sportu, a 10

byłych właścicieli działek przy ul. Struga. – Ponieważ obiekt sportowy nigdy tam nie powstał, spadkobiercy wywłaszczonych na ten cel zażądali zwrotu nieruchomości. Nie chodzi tu o całą działkę, ale jej część. Ale i tak nie pozwoli to na realizację inwestycji w takim kształcie, jak pierwotnie zakładano – mówi Piotr Kalinkowski, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. – O komplikacjach z tym gruntem dowiedziałem się jesienią tego roku. Gdybym wiedział wcześniej, nie występowałbym o pozwolenie na budowę. W tej chwili szukamy rozwiązania tego problemu i nie będę ukrywał, że to dla nas najważniejsza kwestia. Staramy się to wszystko tak poukładać, aby w czerwcu 2015 roku ogłosić przetarg na realizację inwestycji. Roszczeniami spadkobierców byłych właścicieli gruntów zajmuje się Starostwo Powiatowe w Radomiu. – Prawdopodobnie w styczniu będzie gotowa mapa podziału gruntów, a na przełomie lutego i marca wycena nieruchomości. Później przyjdzie czas na rozprawę sądową i decyzję co do przyszłości tego terenu – tłumaczy Ewa Taborek, zastępca naczelnika wydziału geodezji Starostwa Powiatowego.

Fot. Szymon Wykrota

Fot. archiwum cozadzien.pl

To oni przez najbliższe cztery lata będą podejmowali najważniejsze decyzje dotyczące naszego miasta. Poznajmy więc radnych Rady Miejskiej Radomia VII kadencji

ANNA KWIECIEŃ ma 50 lat. Radomianka od urodzenia. Magister ekonomii ze specjalnością ekonomika i organizacja ochrony zdrowia. Od 2000 roku była kierownikiem działu organizacyjnego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego na Józefowie. Przez ostatnie osiem lat pełniła funk-

AKTUALNOŚCI

www.7dni.radom.pl

PIĄTEK – CZWARTEK 19 GRUDNIA 2014 – 8 STYCZNIA 2015

mln zł da marszałek Mazowsza. Pieniędzy wprawdzie nie było, ale magistrat przygotował teren pod budowę i dokumentację. Budowa hali przez całą kampanię była priorytetem dla obecnego prezydenta Radosława Witkowskiego. Niestety, jak napisała „Gazeta Wyborcza”, jego plany mogą pokrzyżować roszczenia spadkobierców

A

M

A


8

ŚWIĄTECZNIE

www.7dni.radom.pl

PIĄTEK – CZWARTEK 19 GRUDNIA 2014 – 8 STYCZNIA 2015

Szacunek temu domowi Będzie opłatek, kolędy, uroczysta kolacja... Niekoniecznie z karpiem, bo kto go zabije? Wychowankowie domu usamodzielnienia przy ul. Wydmowej sami posprzątają, popieką, ugotują, posmażą. Święta jak w rodzinie?

Fot. archiwum prywatne Słonecznego Domu

Słoneczny Dom, popularnie zwany domem dziecka, od 2008 roku prowadzi tzw. dom usamodzielnienia przy ul. Wydmowej. Maksymalnie może przebywać tu czternaścioro wychowanków, od 13. roku życia wzwyż. Tu uczą się samodzielności. Wszystkie obowiązki – sprzątanie, pranie, gotowanie – wykonują sami, czasem z niewielką pomocą czuwających nad nimi wychowawców. Dyżury i bombki

Do Bożego Narodzenia też przygotowują się sami. Już rozpisane są dyżury – kto posprząta łazienki, kto wspólny salon, kto zajmie się gotowaniem. – Większość rzeczy zrobimy wspólnie; upieczemy ciasta, ugotujemy. Najgorzej jest ze sprzątaniem po tym gotowaniu. Do zmywarki wszystko się nie zmieści, a rzeczy do umycia jest bardzo dużo, nie tak jak w normalnym domu – przyznaje Sandra, jedna z podopiecznych. Sandra na Wydmowej przebywa najdłużej. To będą jej czwarte święta w tym miejscu. – Razem przed Bożym Narodzeniem ubieramy choinkę. Menu mamy już ustalone: pierogi, ciasto, śledzie, barszcz czerwony, makowiec. Karpia raczej nie będzie; kto by go zabił? Będzie jakaś inna ryba jeszcze – opowiada. I od razu zgłasza wychowawczyni, że warto dokupić coś na choinkę. – Lubię jak na drzewku jest dużo światełek i bombek – zaznacza. Święta, jak to święta

Niektórzy wychowankowie Słonecznego Domu na czas przerwy świątecz-

Fot. archiwum prywatne Słonecznego Domu

ALEKSANDRA JABŁONKA

Podopieczni domu usamodzielnienia choinkę ubierali w tym tygodniu

nej pójdą do domu. To ustalają wychowawcy na podstawie decyzji sądu. – Nigdy nie zabraniamy kontaktów z rodziną. Jeżeli dziecko chce, a nie ma podstaw prawnych, aby zabronić takiej wizyty, to idzie do swojego domu – mówi pani Kasia, wychowawczyni ze Słonecznego Domu. – Jednak w Wigilię o ósmej wieczorem spotkamy się tu praktycznie wszyscy. Nie ma przymusu, ale wychowankowie mają zaproszenie i przychodzą. Pamiętają o tym domu. Jemy razem kolację, dzielimy się opłatkiem, śpiewamy kolędy i idziemy na pasterkę. W święta jest tak, jak w normalnych domach. Rozkładamy kanapę, leżymy razem przed telewizorem, gramy w gry... – Święta, jak to święta... Gotujemy, jemy, śpimy. Tworzymy rodzinną atmosferę. Tak, jak w weekendy tutaj, siadamy razem do stołu – wyjaśnia Sebastian.

Rzadko o domu

Dla niektórych będą to pierwsze święta na Wydmowej; wcześniej mieszkali w starej siedzibie Słonecznego Domu przy ul. Kolberga. – Pójdziemy na pasterkę w nocy? – dopytuje się Mateusz. – Na Kolberga Wigilia wyglądała inaczej; było dużo więcej osób niż tutaj. Na dużej sali ludzie dzielili się na grupy, tutaj jest bardziej rodzinnie – przyznaje inny wychowanek. – Staramy się w tym dniu nie kłócić. Raczej dobrze nam to wychodzi. Jesteśmy trochę milsi dla siebie – mówi inny. Także pani Kasia przyznaje, że w domu przy Wydmowej w czasie świąt panuje inna, lepsza atmosfera. – Jest spokojniej, wszyscy są skupieni na świętach. Wspólnie dbają o to, aby na stole niczego nie zabrakło

– wyjaśnia. – Dzieci raczej rzadko wspominają o świętach w swoich domach. Przyjmują to, co tutaj mają. Trudnym momentem dla niektórych jest składanie życzeń, ale i tak wszyscy dzielą się opłatkiem z innymi. Ci wychowawcy, którzy nie mają dyżuru w Wigilię, robią to wcześniej. 100 lat w bidulu

– Życzymy sobie zdrowia, szczęścia, pomyślności i – tak żartobliwie – stu lat w bidulu. To taka nasza tradycja, między wychowankami – wyjaśnia Sebastian. Mieszkańcy Wydmowej ogólnie twierdzą, że lubią święta. Niektórzy z prozaicznych powodów – bo nie ma szkoły, można dłużej spać, jest dużo jedzenia i są prezenty. – Oczywiście wszyscy wierzymy w Świętego Mikołaja – śmieje się Sebastian.

Wychowankowie jeszcze przed wieczerzą wigilijną, podczas wspólnego spotkania w głównej siedzibie Słonecznego Domu otrzymują paczki przygotowane przez dyrekcję i sponsorów. Dla niektórych to marne pocieszenie. – Dla mnie święta mogą nie istnieć, jeżeli nie mogę ich spędzić w domu – przyznaje jedna z wychowanek. – Uważam, że temu domowi należy się szacunek i musimy się postarać, aby było świątecznie. Narzekamy na tego bidula, a nie doceniamy tego, co nam dał dobrego – mówi z kolei Sandra. A jak wyobrażają sobie te wymarzone święta? – Żeby nie było kłótni, żeby było ciepło i rodzinnie, żeby wspólnie wszystko przygotować, żeby było... Tak, jak tutaj – wymieniają.

Wigilijna symbolika Tradycja nakazuje, aby w wigilijnym menu znalazły się dania bazujące na zbożach, grzybach, warzywach, owocach, maku, orzechach, miodzie i rybach. Pokarmom tym już w czasach przedchrześcijańskich przypisywano symboliczne, wręcz magiczne znaczenie Religia chrześcijańska i szacunek do tradycji decydują o tym, że wszędzie tam, gdzie obchodzi się Boże Narodzenie, na wigilijną kolację podawane są potrawy przyrządzane z pokarmów reprezentujących dary pól, sadów, ogrodów, lasów i wód. Do najważniejszych zalicza się ziarna zbóż, grzyby, kapustę, buraki, suszone owoce, orzechy, nasiona maku, miód pszczeli i ryby. Dla naszych przodków pokarmy te miały znaczenie zarówno odżywcze, jak i symboliczne. Ryba, czyli ichtys. W postnej wieczerzy wigilijnej nie ma miejsca na wołowinę, wieprzowinę czy drób, podawane są natomiast rozmaite dania z ryb. Oprócz najpopularniejszego smażonego karpia na stołach pojawiają się też często ryby w galarecie i sałatki śledziowe. Ryba jest uznawana za symbol chrześcijaństwa, chrztu i rodzącego się życia. Pochodzące z języka starogreckiego słowo „ichtys”

(ryba) jest akrostychem słów „Iesous Christos, Theou Yios, Soter”, co oznacza „Jezus Chrystus, Syn Boga, Zbawiciel”. W starożytnych kulturach ryby uznawane były wręcz za święte ze względu na skojarzenie z bóstwami. Na przykład Atargatis – syryjska bogini miłości i płodności miała ciało ryby, a twarz kobiety. Życiodajne ziarna zbóż. Dostatek zboża był niegdyś miarą zamożności gospodarstwa. Jedzenie podczas Wigilii pieczywa i dań bazujących na produktach zbożowych takich, jak kasza czy mąka miało zapewnić szczęście i dobrobyt w nadchodzącym roku. Ziarna zbóż utożsamiane były również z płodnością i nieśmiertelnością. Magiczny mak. Makowiec, kutia lub makagigi to typowe bożonarodzeniowe słodkości. W tradycji chrześcijańskiej mak to roślina, której owoc (tzw. makówka) zawiera tysiące nasion,

co kojarzone jest z urodzajem i płodnością. Opium pozyskiwane z makówek ma właściwości odurzające, przeciwbólowe, uspakajające i nasenne. Z tego względu obecność maku na wigilijnym stole oznaczała łączność z zaświatami i nadzieję na spokojny sen.

kim z tym, że uchodzą za symbol tajemnicy, bogactwa, mądrości i płodności. Jest w tym odrobina prawdy – orzechy to bardzo dobre źródło witaminy E, która korzystnie wpływa na układ rozrodczy i potocznie nazywana jest witaminą płodności.

Miód – boski nektar. Nasi przodkowie cenili miód jako pokarm o właściwościach prozdrowotnych. Byli również przekonani, że w tym „boskim nektarze” tkwią magiczne moce. Spożywanie słodkich specjałów z dodatkiem miodu miało zapewnić przychylność sił nadprzyrodzonych, chronić przed złem, zapewnić szczęście, dostatek i miłość.

Owoce suszone. Owoce we wszystkich kulturach kojarzone były z witalnością. Dodatkowo poszczególnym owocom przypisywano rozmaite cechy i właściwości. Jabłko to symbol miłości, zdrowia i pokoju. Gruszki, ze względu na swój kształt i słodki smak, kojarzone były z kobiecością, miłością, ale również grzesznością. Jedzenie śliwek miało chronić przed złymi duchami, natomiast fig – zapewnić płodność, długowieczność i oczyszczenie.

Tajemnica orzechów. Niegdyś istniał przesąd, że jedzenie twardych i wytrzymałych orzechów chroni przed bólem zębów i zapobiega ich wypadaniu. Obecność orzechów na wigilijnym stole wiąże się jednak przede wszyst-

Kiszona kapusta i buraki. Kiedyś kapustę kojarzono z życiodajną mocą, dzięki której każdej wiosny przyroda na nowo budzi się do życia.

Symbolem trwałości sił życiowych była również kapusta kiszona. Spożywanie jej miało gwarantować siłę i witalność. Długowieczność i urodę miało natomiast zapewnić jadanie buraków. Mając na względzie współczesną wiedzę, można twierdzić, że buraki faktycznie sprzyjają długowieczności. Zawarte w nich antyoksydanty chronią przed chorobami przewlekłymi związanymi z wiekiem. Leśne grzyby. Starożytni Egipcjanie uważali, że grzyby nie powinny być spożywane przez zwykłych śmiertelników; rezerwowano je wyłącznie dla faraonów. W dawnych kulturach grzyby uznawane były za pokarm tajemniczy. Wykorzystywano je w obrzędach magicznych w celu nawiązania kontaktu ze zmarłymi. Na bożonarodzeniowym stole potrawy na bazie grzybów symbolizują także dary lasu.

DR JOANNA ANNA WALCZAK


ŚWIĄTECZNIE

www.7dni.radom.pl

PIĄTEK – CZWARTEK 19 GRUDNIA 2014 – 8 STYCZNIA 2015

Równy rok,

9

czyli subiektywny przegląd zda(e)rzeń roku 2014 STYCZEŃ

• Przez kilka lat ani widu, ani słychu, a tu proszę – marszałek sejmu Ewa Kopacz naprawdę polubiła Radom i przynajmniej raz w tygodniu pojawia się w mieście, przecina jakąś wstęgę albo ogłasza, że będzie nam dobrze. Jako wielbiciel kobiet na wysokich szpilkach jestem zachwycony. • Wiceprezydent Ryszard Fałek poświadcza za piłkarza Radomiaka, który raczył brać udział w bójce z policjantami. – Czy gdyby Mateusz trafił do więzienia, nauczyłby się tam czegoś dobrego? – pyta wiceprezydent. I cały system penitencjarny właśnie został unieważniony... • Funkcjonariusze z Zakrzewa zatrzymują dwóch mężczyzn, którzy skradli kilka ton nawozu azotowego. Wartego kilkanaście tysięcy złotych. Czyli nie był to taki gówniany interes... LUTY

• „Super Express” podaje, że marszałek Mazowsza Adam Struzik weźmie w ramach „trzynastki” 13 tys. zł. Znaczy... przesądny nie jest. • A tymczasem pewien 40-latek rezerwował kilkudniowy pobyt w radomskich hotelach, korzystał z restauracji i czystych łóżek, a potem oddalał się bez uiszczania rachunków. Z kolei 30-latek z Radomia podjeżdżał pod dystrybutor na stacjach benzynowych, tankował do pełna i bez płacenia odjeżdżał. Obu zatrzymuje policja. Dlaczego? Przecież po prostu próbowali radzić sobie na zielonej wyspie... • Wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski specjalnie przyjeżdża do Radomia i zaprasza dziennikarzy pod Lidla przy Wierzbickiej, żeby ogłosić, że będzie remont ul. Starowiejskiej. A można było po prostu wysłać e-maila... • Jeden z petentów Powiatowego Urzędu Pracy w Radomiu, zdenerwowany na tutejszą obsługę, składa oficjalną skargę do dyrektora. Ten po rozpatrzeniu sprawy skargę oddala i w odpowiedzi bezrobotnemu konkluduje: „Chcę Pana również poinformować, iż Pan jest niezadowolony z obsługi pracownika PUP, natomiast inne osoby bezrobotne w podziękowaniu za miłą obsługę wysyłają życzenia wraz z piosenką do Radia Rekord”. Bez komentarza. MARZEC

• Z końcem lutego Waldemar Trelka traci stanowisko wicestarosty radomskiego, a już w następnym tygodniu zostaje doradcą prezydenta Radomia. „Waldemar Trelka jest osobą merytoryczną, doświadczoną i znającą specyfikę” – głosi komunikat magistratu. No, grzechem byłoby takiego speca nie zatrudnić... • Pewien mężczyzna dzwoni do jednej z krakowskich rozgłośni radiowych i żąda wyemitowania na antenie ulubionej piosenki. Grozi, że

w przypadku odmowy wysadzi budynek Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Radomiu. Faceta aresztowano... w Kielcach. Terrorysta globtroter. Ale dlaczego chciał wysadzać akurat w Radomiu? Mało mamy nieszczęść? • W sobotnią noc, na rondzie u zbiegu ulic Beliny-Prażmowskiego i 25 Czerwca jakiś pan wyjmuje z metalowego stelaża donice z kwiatami i ciska je przed siebie. Zapewne chciał przetestować nierdzewną myśl techniczną radnego Pacholca. KWIECIEŃ

• Kiedy próbujemy spytać radnego Pacholca, czy nie głupio mu, że jego firma zarabia na miejskich zamówieniach, odpowiada on dziennikarzowi: – A pan ma jakąś taką mendę, która chodzi, węszy i szuka bzdurnych rzeczy... • Jeden z tabloidów robi gustowną galerię zdjęć marszałek Ewie Kopacz w kościele – pani marszałek święci pokarmy, całuje figurę Jezusa na krzyżu, modli się na klęczkach... Swojego czasu minister Katarzyna Hall dała sobie zrobić fotki w gabinecie lekarskim z opuszczonymi spodniami. Więc chyba idzie ku lepszemu... • 54-latek z Radomia składa na policję zawiadomienie o tym, że został na ulicy napadnięty i okradziony z pieniędzy. Potem okazuje się, że po prostu po pijaku zgubił pensję, a historię o napadzie wymyślił, bo bał się reakcji żony. I teraz, Panowie, szczerze – czy któryś z Was się biedakowi dziwi?

50-złotowymi. Już chcieliśmy się ucieszyć, że komuś się tak wspaniale powodzi, ale, niestety, banknoty były fałszywe. CZERWIEC

• Obrazek z obchodów – radomskim deptakiem idzie grupa kilkuset młodych mężczyzn. Mężczyźni wydają z siebie m.in. okrzyk „Zawsze i wszędzie policja j...a będzie!” (część krzyczy, że j...a będzie milicja). Policja eskortująca krzyczących, zamknięta w pancernej nysce, z godnością nie reaguje. • Krzysztof Sońta ze Wspólnoty Samorządowej zaprasza na manifestację przeciwko rządom Donalda Tuska. I wśród głównych przewin rządu wylicza pogardę dla starszych i niepełnosprawnych. To mi przypomina, że w przerwie od posłowania pan Sońta został nagle doradcą prezydenta do spraw wykluczonych i pomagał im, pobierając pensję... No, właśnie – nie mogę powiedzieć, jak dużą, bo nigdy nie otrzymaliśmy z magistratu odpowiedzi na to pytanie. LIPIEC

• Wszyscy długo się zastanawiali, co to za gang zniszczył pewnej nocy kilkanaście samochodów stojących na ulicach osiedla Borki. Okazuje się, że to nie gang, a zażywny 73-latek. Jeśli psy i starsi panowie atakują samochody, to... No, właśnie – nie wiadomo.

• Policjanci radomskiej drogówki przeprowadzają akcję „Bezpieczny pieszy” i nakładają na przechodniów 200 mandatów. Akcja się powinna nazywać „Biedniejszy pieszy”.

• Radomianie mogą sobie obejrzeć konkursowe projekty na opracowanie koncepcji urbanistyczno-architektonicznej zagospodarowania placu Jagiellońskiego. Konkurs nie został rozstrzygnięty, a na same nagrody dla wyróżnionych projektantów miasto wydało 25 tys. zł. Czyli tak samo, jak w 2012 roku. Za 50 tys. zł zorganizowaliśmy dwie wystawy. To chyba nieźle?

MAJ

SIERPIEŃ

• Hitem Internetu w skali regionu staje się piosenka na cześć wojewody Jacka Kozłowskiego. Utwór zawiera wątki ekologiczne („Przyświeca jemu zdrowy tryb życia/ Po górskich szlakach jak kozica bryka”), społeczne („Bliskie ci drogi, zerwane dachy. A gdy potrzeba, nosisz worki z piachem”), polityczne („Mazowsze głosuje, gdy Jacek startuje”). Nie brak tu nienachalnego liryzmu („Twoją odwagę, Jacku, kochamy) oraz elementów zagadkowych („I co najgorsze – zawsze ma rację”). Kiedy wyobrażam sobie wojewodę Kozłowskiego z workiem piachu na plecach, skaczącego niczym kozica po górach, odchodzą mnie wszystkie smutki.

• Na Borkach trzydniowa gala disco polo, jakiej w Radomiu i w powiecie – ba, może nawet w województwie! – jeszcze nie było. Niestety, z tego, co widzieliśmy, zwłaszcza drugiego i trzeciego dnia więcej słuchaczy stało za ogrodzeniem tej biletowanej imprezy. Zaraz po niej dzwoniliśmy do MOSiR-u dowiedzieć się, ileż to miasto zarobiło na organizacji gali. Okazało się, że jeszcze nie podliczyli. Ale zadzwonimy teraz – bo właśnie nam się przypomniało.

• Przy ul. Zwoleńskiej dwa duże, agresywne psy atakują zaparkowany tam samochód. Przód pojazdu zostaje zdemolowany. To jakiś psi Greenpeace? • Policjanci z Jedlińska zatrzymują trzy osoby, które w lesie rozpaliły ognisko banknotami

szkoły! Ale za to mogli wysłuchać fraszki wicemarszałka Ruszczyka, który podarował szkole kilka piłek i sypnął: „Miedzy pędzlem a dłutem w przerwie proszę popracować butem”.

WRZESIEŃ

• Z pierwszym dniem nowego roku szkolnego w Radomiu otwarto wyremontowaną siedzibę Zespołu Szkół Plastycznych. Na otwarciu i marszałek Kopacz, i prezydent Kosztowniak, i wiceprezydent Fałek, i wiceprezydent Marszałkiewicz, i przewodniczący Wójcik, i radnych miejskich kilku, i poseł Witkowski, i poseł Suski, i europoseł Kuźmiuk, i podsekretarz stanu Smoleń, i wicemarszałek Ruszczyk... Doprawdy, radość, że się w ogóle zmieścili nauczyciele i część uczniów

• Okazuje się, że w wyborach do sejmiku nie wystartuje wiceprezydent Radomia Igor Marszałkiewicz. „Wiceprezydent podjął decyzję, że chce nadal służyć Radomiowi i dlatego nie wystartuje w wyborach” – wyjaśni poseł Marek Suski. Oj, my znamy wielu takich, którzy dla dobra Radomia nie powinni starować w wyborach... Podać nazwiska? • Prowadzący bloga Jawny Radom Mateusz Wojcieszak wysłał do siedmiu miejskich spółek prośby o udzielenie informacji publicznej, m.in. dotyczącej wydawania naszych pieniędzy. Cztery spółki odpowiedzi odmówiły, trzy nawet się z odpowiedzią nie pofatygowały. Tak, prezesi rozumieją, że milczenie jest złotem... PAŹDZIERNIK

• Podczas XXVII Radomskich Dni Techniki Radomski Laur Techniki otrzymał prezydent Andrzej Kosztowniak za „aktywne wspieranie działalności na rzecz rozwoju organizacji NOT-owskiej i postępu technicznego”. Jak to było? Łubu-dubu, łubu-dubu, niech żyje prezes... • Tym razem na ul. Grzybowskiej 27-latek niszczył zaparkowane samochody. Siekierą. To jakaś plaga? LISTOPAD

• Na radomskim Młodzianowie pewien 61-latek przechowywał w słojach na przetwory 350 gramów marihuany. Jakby dostawał normalną emeryturę, to by przetrzymywał ogórki. • Wybory samorządowe, a przed nimi prawdziwy najazd Radomia przez obecnych i byłych premierów i ministrów. Spokojnie, radomianie. Następnym razem pojawią się tu dopiero za cztery lata. GRUDZIEŃ

• W powiecie radomskim zdecydowanie wygrał PSL, ale na pierwszej sesji przewodniczącym rady został Zbigniew Dziubasik z PiS. Po prostu ludowcy tak się ucieszyli ze zwycięstwa, że zapomnieli o istnieniu opozycji. • A w mieście porażkę w wyborach prezydenckich PiS zrzuca na... posłankę Marzenę Wróbel. To w myśl zasady: gdzie PiS nie może, tam babę... obwini? • Poszukiwany listem gończym 23-latek, z bronią za pazuchą, najspokojniej w świecie siedział sobie z kolegą pod marketem i pił piwo. Straż miejska nie miała wyjścia – musiała go zatrzymać. Kozak czy prowokator? SEBASTIAN RÓWNY


10

KULTURA

www.7dni.radom.pl

PIĄTEK – CZWARTEK 19 GRUDNIA 2014 – 8 STYCZNIA 2015

Kolędowanie na deptaku Będzie łamanie się opłatkiem, składanie sobie życzeń i degustacja tradycyjnych potraw. A wszystko przy dźwiękach najpiękniejszych kolęd. W niedzielę, 21 grudnia odbędzie się Gwiazdka na Deptaku IWONA KACZMARSKA

W HOŁDZIE BISKUPOWI JANOWI Przez trzy dni trwały przesłuchania konkursowe, a w niedzielę, 21 grudnia odbędzie się koncert galowy. Mowa o XVI Radomskich Spotkań z Kolędami i Pastorałkami „W hołdzie Ks. Bp. Janowi Chrapkowi”. Spotkania to, przypomnijmy, jednocześnie eliminacje XXI Międzynarodowego Festiwalu Kolęd i Pastorałek im. Ks. K. Szwarlika w Będzinie. Do tegorocznej edycji spotkań zgłosiło się prawie 80 „podmiotów wykonawczych”, czyli solistów, duetów, zespołów i chórów. Pochodzą z Radomia (w przeważającej większości) i Kielc, Białobrzegów, Wierzbicy, Odechowa, Kończyc, Wolanowa, Jedlińska, Jastrzębi, Żdżar, Bartodziejów, Polan, Rzucowa, Iłży, Szydłowca, Orońska, Nowego Miasta nad Pilicą, Drzewicy i Chynowa. Każdy z nich musiał przygotować dwie lub trzy kolędy lub pastorałki, w tym obowiązkowo polską kolędę tradycyjną. Przesłuchania konkursowe odbywały się od wtorku do czwartku w Domu Kultury „Idalin”. Koncert galowy natomiast zaplanowany został na niedzielę na godz. 18 w sali koncertowej Radomskiej Orkiestry Kameralnej (ul. Żeromskiego 53). Wysłuchamy nominowanych i laureatów. Gościem specjalnym będzie Danuta Błażejczyk. Wstęp wolny. NIKA

R

E

K

– Na kilka dni przed Wigilią spędzaną w naszych domach tradycyjnie spotkamy się na Żeromskiego. Na świątecznie przystrojonej głównej ulicy naszego miasta, przy symbolicznym świątecznym poczęstunku będziemy mieli okazję przełamać się śnieżnobiałym opłatkiem, składając sobie nawzajem życzenia – zachęca Ryszarda Kitowska z biura prasowego magistratu. W świąteczny nastrój wprowadzić ma radomian konkurs na najlepiej ubraną choinkę. Już od godz. 12.30 dzieci i młodzież z przedszkoli i szkół różnych poziomów będą przystrajać drzewka ustawione wzdłuż gazonu przed .gmachem Corazziego. Szpaler powinien być imponujący, bo w tym roku do konkursu zgłosiło się aż 35 placówek. – Rozstrzygnięcie zaplanowaliśmy na godz. 14, ale już dziś można z całą pewnością stwierdzić, że niezależnie od werdyktu jury, wszyst-

L

kie choinki będą – jak zwykle – piękne – twierdzi Ryszarda Kitowska. O godz. 15. rozpocznie się msza święta w katedrze, a po niej – ok. godz. 16. – na estradzie ustawionej przed siedzibą RKŚ-TiG „Łaźnia” harcerze przekażą Betlejemskie Światełko Pokoju ordynariuszowi diecezji radomskiej ks. bp. Henrykowi Tomasikowi. To będzie właśnie moment na życzenia świąteczne, dzielenie się opłatkiem i wspólne kolędowanie. Z sześciu kuchni polowych wyda-

A

wane będą porcjowane gorące posiłki. Świąteczny nastrój gwiazdkowemu spotkaniu na deptaku zapewnią stosowna oprawa muzyczna i występy artystyczne aktorów Teatru Powszechnego im. Jana Kochanowskiego.

M

A


TEATR POWSZECHNY IM. JANA KOCHANOWSKIEGO Plac Jagielloński 15, Biuro Obsługi Widzów, kasa – tel. 48 384 53 22, 604 566 406, fax 48 384 53 76; bilety@teatr.radom.pl 19.12 (piątek) SŁOWIK – godz. 12 (scena Fraszka) MAYDAY– godz. 18 (Duża Scena) 20-26.12 (sobota – piątek) nieczynny 27.12 (sobota) PIERWSZA MŁODOŚĆ – godz. 18 (Scena Kotłownia) 28.12 (niedziela) PIERWSZA MŁODOŚĆ – godz. 18 (Scena Kotłownia) 29-30.12 (poniedziałek – wtorek) nieczynny 31.12 (środa) KOLACJA DLA GŁUPCA (premiera) – godz. 18 i 21.30 (Duża Scena) 1.01 (czwartek) KOLACJA DLA GŁUPCA (premiera) – godz. 18 (Duża Scena) 2.01 (piątek) KOLACJA DLA GŁUPCA (premiera) – godz. 18 (Duża Scena) 3.01 (sobota) KOLACJA DLA GŁUPCA (premiera) – godz. 18 (Duża Scena) 4.01 (niedziela) KOLACJA DLA GŁUPCA (premiera) – godz. 18 (Duża Scena) 5-6.01 (poniedziałek – wtorek) nieczynny 7.01 (środa) DYBUK, CZYLI DEMON Z MARIANPOLA – godz. 18 (scena Kotłownia) 8.01 (czwartek) DYBUK, CZYLI DEMON Z MARIANPOLA – godz. 18 (scena Kotłownia) MUZEUM IM. JACKA MALCZEWSKIEGO Rynek 11, tel. 48 362 43 29 czynny całą dobę, 48 362 21 14, 48 362 56 94 – zgłaszanie grup, fax – 48 362 34 81 poniedziałek – godz. 10-15 wtorek, środa, czwartek – godz. 9-15 piątek – godz. 10-17 sobota – nieczynne niedziela – godz. 10-16 Ostatni zwiedzający może wejść na ekspozycje godzinę przed zamknięciem muzeum. CZERWIEŃ – GRÓD MIĘDZY WSCHODEM A ZACHODEM KOBIECE OBLICZE ŚWIATA JACEK MALCZEWSKI – MALARSTWO Z KOLEKCJI PRYWATNEJ KOLEKCJA SZTUKI LUDOWEJ SAMUELA FISZMANA (Dom Gąski i Esterki) ZANIM POWSTAŁO MIASTO. POCZĄTKI RADOMIA (Dom Gąski i Esterki) JACEK MALCZEWSKI 1854-1929 LESZEK KOŁAKOWSKI 1927-2009 GALERIA MALARSTWA POLSKIEGO XIX I XX WIEKU EKSPOZYCJE PRZYRODNICZE KOLEKCJA RODZINY PINNO

Ta ostatnia noc Tradycyjnie już Teatr Powszechny i Radomska Orkiestra Kameralna zapraszają do spędzenia ostatnich godzin roku 2014 w tych instytucjach. Teatr przygotował „Kolację dla głupca”, a orkiestra – fragmenty najsłynniejszych operetek. Będzie też Sylwester pod Gwiazdami IWONA KACZMARSKA Tradycją jest, że radomski teatr na sylwestra przygotowuje dla swoich widzów premierę. Tym razem będzie to „Kolacja dla głupca” Francisa Vebera w reżyserii Zbigniewa Rybki. – Nie dajcie się jednak zwieść oczywistemu tytułowi, bo – jak uczy praktyka – najwięksi głupcy czasem okazują się mądrzejsi od tych, którzy się z nich śmieją…– zachęca Jolanta Korłub-Ogonkowska z Teatru Powszechnego im. Jana Kochanowskiego. Grupa przyjaciół – żyjących wygodnie i dostatnio ludzi sukcesu dla umilenia sobie wolnego czasu urządza cykliczne wieczory, których gościem jest zawsze inny, starannie wybrany „mistrz intelektu”. Podczas wystawnego posiłku panowie starają się obnażyć niedostatki swoich gości, utrzymując jednak w tajemnicy fakt, że stanowią oni obiekt niewybrednych żartów. Kto zaprosi najgłupszego, ten wygrywa. Zabawa jest przednia… Teatralny majstersztyk

Kiedy jeden z gospodarzy kolacji – zamożny wydawca Pierre Brochant przypadkowo poznaje niepozornego księgowego Françoise Pignona, jest pewien swej wygranej i bardzo udanego wieczoru. Jakież jest jednak jego zdziwienie, gdy w wyniku splotu z pozoru błahych zdarzeń, przyjęcie zaczyna się dynamicznie rozwijać w zupeł-

nie nieoczekiwanym kierunku... – „Kolacja dla głupca” to prawdziwy teatralny majstersztyk – z błyskotliwymi, arcydowcipnymi dialogami, misterną intrygą, zaskakującymi pointami i perfekcyjnie sportretowanymi postaciami – przekonuje Jolanta Korłub-Ogonkowska. – Tytuł od wielu lat jest frekwencyjnym hitem, granym z ogromnym powodzeniem na deskach teatrów na całym świecie. W radomskim przedstawieniu zobaczymy Izabelę Brejtkop, Magdalenę Placek, Marka Brauna, Wojciecha Ługowskiego, Łukasza Mazurka, Jarosława Rabendę i Kamila Woźniaka. Scenografię przygotował Wojciech Stefaniak, a kostiumy są dziełem Zofii de Ines. W świecie operetki

Sylwestra można także spędzić z Radomską Orkiestrą Kameralną. – Zapraszamy w niezapomnianą, sentymentalną muzyczną podróż po kontynentach i epokach, podczas której melomani zostaną wprowadzeni w doskonały, karnawałowy nastrój – mówi Agnieszka Stanicka z Radomskiej Orkiestry Kameralnej. – W programie znajdą się najsłynniejsze przeboje operowe, operetkowe i musicalowe, które wspólnie zaśpiewają gwiazdy wieczoru z towarzyszeniem chóru filharmonicznego. Poza Radomską Orkiestrą Kameralną, którą poprowadzi Maciej

MUZEUM WITOLDA GOMBROWICZA Wsola, ul. Witolda Gombrowicza 1 tel. 48 321 50 73; e-mail muzeum-gombrowicza@muzeumliteratury.pl wtorek – niedziela – godz. 10-17 JA, GOMBROWICZ – EKSPOZYCJA STAŁA

Fot. Michał Sołśnia

MAZOWIECKIE CENTRUM SZTUKI WSPÓŁCZESNEJ ELEKTROWNIA ul. Kopernika 1 tel. 48 383 60 77, 48 383 89 95, 602 360 099; fax – 48 383 60 78 poniedziałek – nieczynne wtorek – niedziela – godz. 10-16 W piątki wstęp wolny. SPECIMEN. PRÓBA KOLEKCJI.

CENTRUM RZEŹBY POLSKIEJ Orońsko, ul. Topolowa 1 tel. 48 618 45 16, 48 618 40 27, fax – 48 618 44 70 AGATA ZBYLUT – SZALIK I MEDALIK (Galeria Oranżeria) KRAKOWSKA SZKOŁA RZEŹBY (Muzeum Rzeźby Współczesnej) EKSPOZYCJE STAŁE

Żółtowski i chórem filharmonicznym, którym dyryguje Maria Wrzesińska-Siczek, wystąpią soliści – Monika Świostek (sopran) i Marek Szymański (tenor). Monika Świostek śpiewa w Operze Wrocławskiej. Jest absolwentką Akademii Muzycznej im. F. Nowowiejskiego w Bydgoszczy, gdzie w czerwcu 2006 uzyskała dyplom z wyróżnieniem oraz wpis do Złotej Księgi najlepszych absolwentów uczelni. Swoje umiejętności wokalne doskonaliła na kursach mistrzowskich u prof. Heleny Łazarskiej, Jadwigi Rappe, Matjaza Robavsa i Teresy Żylis-Gary. Marek Szymański to tenor Opery Bałtyckiej w Gdańsku. Absolwent wydziału wokalno-aktorskiego poznańskiej Akademii Muzycznej w klasie Ewy Wdowickiej. Udział w Turnieju Tenorów Polskich w 1996 roku był jego pierwszym występem na scenie operowej, a prawdziwym debiutem była realizacja partii Alfreda w „Traviacie” Verdiego na scenie Teatru Wielkiego w Poznaniu. Na sylwestrowej gali nie zabraknie też pokazów tańca, w tym walca. W przerwie – lampka szampana.

Bombki zlicytowane

MUZEUM SZTUKI WSPÓŁCZESNEJ Rynek 4/5 (Dom Esterki i Dom Gąski), tel. 362 25 50 poniedziałek, wtorek, środa, czwartek – godz. 9-15 piątek – godz. 10-17 sobota – nieczynne niedziela – godz. 10-16 43. SALON ZIMOWY

MUZEUM WSI RADOMSKIEJ ul. Szydłowiecka 30 tel/fax – 332 92 81; e-mail: muzeumwsi@muzeum–radom.pl wtorek – piątek – godz. 9-15.30 sobota – niedziela – godz. 10-15 W poniedziałki wstęp do muzeum jest bezpłatny. EKSPOZYCJE BOŻONARODZENIOWE WĘGIERSKIE POMNIKI PAMIĘCI (Dom Ludowy) WODA W ŻYCIU WSI.WYKORZYSTANIE WODY W WIEJSKIM PRZEMYŚLE, RZEMIOŚLE, ZWYCZAJACH I WIERZENIACH – do 31 grudnia

11

Podczas licytacji emocje sięgały zenitu

Ok. 10 tys. zł dla chorego Adasia udało się zebrać z licytacji bombek. Ozdoby można kupować do Bożego Narodzenia w Łaźni W sobotę, w przerwie organizowanego przez Radomską Orkiestrę Kameralną koncertu gwiazdkowego „Swinging with Sinatra”, odbyła się licytacja bombek malowanych tydzień wcześniej przez sportowców, artystów, polityków, przedstawicieli służb mundurowych, ale też np. więźniów. – Bombek jest 70, a kilka kupiono

jeszcze przed rozpoczęciem koncertu. I już mamy 300 zł – cieszyła się Beata Drozdowska, dyrektor Radomskiego Klubu Środowisk Twórczych i Galerii „Łaźnia”. – A przypominam, że ozdoby, które nie sprzedadzą się dzisiaj, będzie można kupić w Łaźni aż do świąt. Pierwsza bombka poszła za 200 zł, ale dalej było naprawdę gorąco. Bombkę Ewy Kopacz za 500 zł wylicytował prezydent Radosław Witkowski. Ozdobę jego autorstwa też kupił ktoś za 500 zł. Radny Andrzej Kosztowniak za dzieło swojej żony i córki zapłacił

350 zł. Bombkę Caritasu sprzedano za 450 zł. Niezłą cenę – 400 zł – osiągnęła także pięknie wymalowana ozdoba Michała Budzisza. Wydawało się, że najdroższa będzie imitująca piłkę bombka Radomiaka – poszła za 550 zł. Ale wszystkie przebiła ozdoba zespołu IRA. Sprzedano ją za 750 zł! Bombek sprzedano jeszcze sporo, za kwoty od 150 do 500 zł. W sumie w sobotni wieczór udało się zebrać ok. 10 tys. zł. Pieniądze zostaną przekazane na rzecz półtorarocznego Adasia Sypioła, który cierpi na anoftalmię, czyli brak gałek ocznych. – Inicjatywa, żeby wspomóc operację i rehabilitację mojego syna właśnie przez licytację bombek, wyszła z magistratu, za co jestem wdzięczna – mówiła Magdalena, mama Adasia. Aby Adaś mógł się prawidłowo rozwijać, a jego twarz nie ulegała deformacji, potrzebuje wszczepiania specjalnych implantów oczu – teraz co cztery miesiące, późnej co pół roku, potem rzadziej, aż do czasu, kiedy przestanie rosnąć. Koszt takiej operacji to 12–14 tys. zł i nie jest ona finansowana przez Narodowy Fundusz Zdrowia. – Na początku zapożyczaliśmy się, braliśmy kredyty. Ale teraz wspomagają nas przeróżne fundacje, więc jest łatwiej – opowiada mama Adasia. – Syn jest pogodnym dzieckiem, rozwija się dziś i bawi jak inne maluchy w jego wieku. SR

Fot. archiwum cozadzien.pl

I N F O R M A T O R K U LT U R A L N Y

KULTURA

www.7dni.radom.pl

PIĄTEK – CZWARTEK 19 GRUDNIA 2014 – 8 STYCZNIA 2015

Początek gali sylwestrowej o godz. 18. Życzenia od prezydenta

Również w tym roku radomianie będą się mogli bawić podczas Sylwestra pod Gwiazdami. Chętni spotkają się znowu na placu przed magistratem od strony ul. Żeromskiego, a nie na placu Jagiellońskim. Początek zabawy ok. godz. 22.30. – Mniej więcej za kwadrans jedenasta na scenie pojawi się radomski zespół Playboys, grający muzykę dance. O północy zaś życzenia noworoczne złoży radomianom prezydent Radosław Witkowski – mówi Katarzyna Piechota-Kaim, rzecznik prezydenta Radomia. Sylwestra pod Gwiazdami zakończy pokaz sztucznych ogni.

Akordeoniści górą To kolejny w ostatnim czasie sukces młodych akordeonistów z Zespołu Szkół Muzycznych – zostali dostrzeżeni i docenieni na Międzynarodowym Festiwalu Muzyki Akordeonowej w Przemyślu Przemyski festiwal został zainaugurowany 9 grudnia, a zakończył się 12 grudnia. W kategorii do 12 lat trzecie miejsce wywalczył Mikołaj Skopek, a w kategorii do lat 15 pierwsza lokata przypadła Piotrowi Motyce. Piotr Poterała natomiast w tej drugiej kategorii uzyskał od jurorów wyróżnienie. Mikołaj Skopek i Piotr Motyka to uczniowie klasy akordeonu Artura Miedzińskiego. Piotr Poterała doskonali sztukę gry na tym instrumencie w klasie Tomasza Gieronia. W przemyskim festiwalu o jak najwyższe lokaty walczyło w tym roku blisko stu uczestników pochodzących z Polski, Białorusi, Ukrainy i Litwy, a oceniani byli przez międzynarodowe jury składające się z profesorów akademii muzycznych, wybitnych pedagogów i znawców tematyki akordeonowej, nie tylko pracujących na co dzień ze swoimi studentami, ale także prowadzących kursy mistrzowskie czy koncertujących w swoich krajach i poza ich granicami. Festiwal Muzyki Akordeonowej w Przemyślu to impreza odbywająca się już po raz 23. NIKA


12

REKLAMA

www.7dni.radom.pl

PIĄTEK – CZWARTEK 19 GRUDNIA 2014 – 8 STYCZNIA 2015

Z duchem czasu, z szacunkiem dla tradycji

cę i musiało borykać się z coraz to nowymi problemami, jakie niosły kolejne lata. Jak to zwykle bywa, początki nie były łatwe: w pracy pomagała mu jedynie żona. Po paru latach mógł sobie pozwolić na przyjęcie ucznia – w ten sposób Władysław musiał stawić czoła trudnym czasom: I wojnie światowej oraz następującej po niej hiperinflacji. Mimo tego rodzina nie mogła narzekać na swój los i wychowała szóstkę dzieci. Władysław znajdował także czas na pracę społeczną. Pełnił funkcję Starszego

też stało się w przypadku trzech synów Józefa. Ciekawostką jest, że dziś wszyscy mężczyźni w naszej rodzinie, poza wykształceniem w innych kierunkach, zdobywają piekarskie uprawnienia zawodowe. Najmłodszy syn Józefa, Władysław poszedł krok dalej. Za zaoszczędzone pieniądze i kredyt nabył w 1910 r. mały zakład na obrzeżach Radomia, do którego dobudował część mieszkalną – tak zaczyna się stuletnia historia piekarni Foglów. Każde pokolenie włożyło swoją pra-

(prezesa) w radomskim Cechu Piekarzy i Radcy Izby Rzemieślniczej w Kielcach. Sprawy układały się pomyślnie: zarówno na gruncie zawodowym, jak i rodzinnym. Sielankę przerwała II wojna światowa. Foglom udało się jednak przetrwać ten ciężki czas. Koniec wojny nie oznaczał jednak końca problemów: nowa władza narzucona przez ZSRR od najwcześniejszych lat stawiała sobie za cel zniszczenie własności prywatnej. Sytuację pogarszały niesprawiedli-

Fot. Piekarnia F&F

– Historia mojej rodziny w Radomiu zaczęła się 150 lat temu – opowiada Mariusz Fogiel, obecny współwłaściciel firmy. – Wtedy, po zaleczeniu ran odniesionych w jednej z potyczek powstania styczniowego, do naszego miasta przybył Józef Fogiel, z zawodu piekarz. Zamieszkał w wynajętym mieszkaniu w Rynku, pracował w piekarni Macieja Muszkowskiego przy ul. Warszawskiej 6. Tutaj założył rodzinę, tutaj rodziły się dzieci. W tamtych czasach było normalne, że synowie „dziedziczyli” zawód po ojcu. Tak

wie domiary, czyli kary finansowe nadawane za nic. W 1948 r. po kolejnym domiarze, którego Władysław nie jest już w stanie zapłacić, musi wybierać: zamknięcie piekarni lub więzienie. Wybiera to pierwsze. Na szczęście zakład był zbyt mały, by został znacjonalizowany i przejął go piekarz – dzierżawca; w ten sposób rodzina mogła przeżyć następnych kilka lat. Władysław, niestety, nie dożywa czasów, gdy piekarnia wraca na łono rodziny. Następnym właścicielem został jego najmłodszy syn, Ziemowit. Prowadzenie rodzinnego zakładu wymagało nie lada zręczności: surowce były przydzielane, według władz miały starczyć na miesiąc, zaś w rzeczywistości starczały na 10 dni produkcji. A przecież chleb, jako podstawowy towar, musiał być w sprzedaży przez cały czas i było to kontrolowane. Mimo tego Ziemowit radził sobie dobrze: nie tylko zapewnił przetrwanie zakładowi, ale także go rozwinął i unowocześnił. Wyposażył piekarnię w nowoczesny na tamte czasy piec, który był używany przez ponad 30 lat. Dalszą pracę przerwała przedwczesna śmierć Ziemowita. Wtedy prowadzenie firmy spadło na jego żonę, Janinę. To był bardzo ciężki okres. Janina musiała prowadzić firmę, w czym nie miała żadnego doświadczenia i wychowywać 14-letniego Tadeusza. Starsze dzieci mieszkały poza Radomiem. Tylko dzięki Jej niezwykłej sile woli i pracy ponad siły piekarnia przetrwała. W 1979 r., na prośbę matki, do rodzinnego miasta wrócił najstarszy syn Mariusz. Pracował w ZEOW jako inż. elektryk, popołudniami zaś pomagał w piekarni. Po trzech latach Mariusz zrezygnował ze swojej dotychczasowej pracy i poświęcił się w całości rodzinnej firmie, tworząc spółkę z matką Janiną. Niedługo potem, bo w 1988 r., do spółki dołączył świeżo upieczony magister ekonomii, Tadeusz. Po śmierci matki do dziś piekarnią zarządzają dwaj bracia. Po 1989 r. prowadzenia firmy trzeba było uczyć się od nowa, gdyż przemiany gospodarcze branżę piekarską dotknęły jako pierwszą. Zmieniło się wszystko: od pracy ręcznej po zautomatyzowaną, od 8 gatunków pieczywa do 140, od sprzedaży całej produkcji w jednym sklepie do współpracy z międzynarodowymi sieciami i tworzenia własnej sieci. Każdy dzień pełen był wyzwań: codziennie należało działać tak, by się rozwijać i nie popełniać błędów. Z perspektywy czasu można mówić o słusznych decyzjach podejmowanych przez braci: rozbudowa piekarni, wymiana maszyn, promo-

Fot. Piekarnia F&F

Fot. Szymon Wykrota

W dzisiejszych czasach zwykło podkreślać się słowo „tradycja”. Jest ono często używane; niektórzy powiedzą, że nadużywane – czasem jednak nie sposób od niego uciec. Tak właśnie jest w przypadku piekarstwa i rodziny Foglów.

wanie pieczywa od Foglów w Polsce i za granicą – to wszystko pozwoliło osiągnąć piekarni czołową pozycję w regionie. Wymiernym tego dowodem są polskie i zagraniczne nagrody przyznane piekarni Fogiel & Fogiel. – Jako jedyna piekarnia w Polsce możemy poszczycić się pucharem honorowym przyznanym nam przez jury międzynarodowego konkursu „Chleb z Europy”. Trzy lata temu nasza firma została zaproszona do członkostwa w prestiżowej ogólnoeuropejskiej sieci „Dziedzictwa Kulinarnego”. Największym jednak naszym sukcesem jest uznanie mieszkańców Radomia, dla których pracujemy – mówi Mariusz Fogiel. Nie tylko chleby produkowane zawsze na prawdziwych naturalnych kwasach piekarskich są wizytówką firmy. Ostatnio właściciele piekarni zdecydowali się na zakup bardzo kosztownej technologii Cool Rising, która pozwala na produkcję wyjątkowo smacznych bułek. – Dzięki nowej technologii mamy możliwość kontrolowania procesu fermentacji i rozrostu ciasta. Taki cykl trwa osiem godzin. Wszystko przebiega w odpowiedniej wilgot-

ności i temperaturze. Dzięki temu w bułce wykształcają się niepowtarzalne walory smakowe, a samo ciasto uzyskuje taką stabilność, że można je transportować i przez kilka godzin przechowywać. Zaznaczam, iż nasze bułki nigdy nie są mrożone, co, niestety, jest w tej chwili bardzo popularne w supermarketach. Dzięki wyposażeniu naszych punktów handlowych w odpowiednie piece, gwarantujemy, że klienci kupią u nas zawsze prawdziwie świeże i ciepłe bułki – informuje Paweł Pieczątka, technolog piekarni Fogiel & Fogiel. Obaj właściciele, wzorem przodków, nie zapominają o pracy społecznej. Działają w samorządzie gospodarczym i terytorialnym, organizacjach pozarządowych, wspierają radomską kulturę i sport. – Piekarstwo to nasza ponadstuletnia tradycja. Pracujemy najlepiej, jak potrafimy, aby zaspokoić oczekiwania naszych klientów i być godnymi przodków. Wprowadzając nowe rozwiązania, pamiętamy, aby nie uronić niczego ze starych sprawdzonych technologii. Hasło, którym kierujemy się w naszej działalność, to „Z duchem czasu, z szacunkiem dla tradycji” – podsumowuje Mariusz Fogiel.


PORADNIKOWO

www.7dni.radom.pl

PIĄTEK – CZWARTEK 19 GRUDNIA 2014 – 8 STYCZNIA 2015

13

Wigilia smaczna, ale lekka Co prawda Kościół zniósł postny charakter Wigilii, jednak w większości domów wieczerza przygotowywana jest zgodnie z wieloletnią tradycją. A ta tradycja wcale nie jest niskokaloryczna. Można jednak dania wigilijne uczynić bardziej lekkostrawnymi

R

E

Barszcz wigilijny – jest bogatym źródłem antyoksydantów żywieniowych i soli mineralnych, prawie

L

Zupa g r z y b o w a – jest niskokaloryczna i godna polecenia pod warunkiem, że nie będziemy jej jedli z dużą ilością dodatków w postaci makaronu czy klusek. Zawiera składniki mineralne i zawarte w grzybach witaminy PP i D.

Pierogi z kapustą i grzybami. Zamiast ryby smażonej w panierce lepiej podać na stół rybę gotowaną na parze Parę sztuk nie z preferencjami smakowymi dodać zaszkodzi naszej sylwetce, zwłaszcza wzbogacających smak. pozostałe składniki. Tego typu sałatki jeśli do przyrządzenia ciasta wykoKarp smażony – to najtłust- to nie tylko źródło kwasów tłuszczorzystamy mąkę razową. Są dobrym źródłem skrobi i zawierają niewielkie sza i najbardziej ciężkostrawna po- wych, białka, ale też błonnika. trawa wigilijna, jednak ze względu na ilości tłuszczu. Makowiec – jest smakowity, tradycję trudno jej sobie odmówić. Bigos wigilijny. Tradycyjny Dobrze będzie, jeśli zadowolimy się ale też bardzo kaloryczny. Postarajmy bigos z kiełbasą i mięsem jest ciężko- jedną porcją. się zakończyć delektowanie się nim na strawny, ten wigilijny – znacznie lżejjednej porcji. Ryba w galarecie – jest źrószy, gdyż nie zawiera tłustych, mięPierniki. Zgodnie z tradycją snych dodatków i składa się wyłącznie dłem pełnowartościowego białka z kiszonej kapusty oraz składników i stosunkowo niewielkich ilości tłusz- podstawowymi składnikami ciasta czu. Nie muszą jej sobie odmawiać piernikowego są mąka razowa i miód. M A Są słodkie, ale jednocześnie zawierają nawet ci, którzy się odchudzają. sporo błonnika i mało tłuszczu. NajRyba po grecku. Do jej przy- lepiej pod względem żywieniowym rządzenia najlepiej wybrać rybę chu- wypadają pierniki bez dodatków tadą i przygotować ją na parze. Danie kich, jak lukrowa polewa czy słodkie godne polecenia również ze względu nadzienie. na dodatek warzyw, które wzbogaca je Kutia. W jej skład wchodzi w błonnik i cenne witaminy. ziarno pszenicy, miód i bakalie. Jest Śledź w oleju lub śmieta- dość kaloryczna, ale jednocześnie nie – jest tłusty, słony i ciężkostraw- bardzo odżywcza. Można ją uznać za ny, ale warto spróbować ze względu świąteczną kopalnię węglowodanów, na korzystne proporcje między kwa- witamin i składników mineralnych. sami tłuszczowymi z rodziny omeKompot z suszu. Suszone ga-3 i omega-6. Aby danie było chudsze, zamiast oleju i śmietany użyjmy owoce (śliwki, jabłka, gruszki, rodzynki) zawierają sporo błonnika, jogurtu. który reguluje trawienie. Picie zbyt Sałatki z dodatkiem ryby dużych ilości kompotu nie jest jednak – mogą być wyśmienite i zdrowe. wskazane ze względu na sporą ilość Trzeba tylko wybrać rybę i zgodnie cukru.

Potrawy wigilijne z punktu widzenia dietetyka

K

w ogóle nie zawiera tłuszczu.

Fot. Internet

Rodzaj, liczba i kolejność potraw na wigilijnym stole zależały od lokalnych tradycji. Według dawnych zwyczajów liczba powinna być nieparzysta. Dziś mniej przestrzega się owych zasad, niemniej jednak kolacja powinna być urozmaicona. Przeważnie pierwszą potrawą była i jest zupa. Dawniej przyrządzano polewkę migdałową albo rybną, ewentualnie zupę piwną czy polewkę z siemienia lnianego, a niekiedy wigilijną wieczerzę rozpoczynały ziemniaki z kiszonym żurem. Dziś zaczynamy przeważnie od zupy grzybowej lub czerwonego barszczu z uszkami. Na stole pojawiają się krokiety, pierogi z kapustą i grzybami, fasola z sosem, bigos ze śliwką lub grochem oraz ryby pod wieloma postaciami. W Wigilię nie może zabraknąć smażonego karpia i sałatki ze śledziem. Ze słodkich dań serwowane są kluski z miodem, bakaliami i makiem, łamańce z makiem, kutia oraz ciasta. Jednak dania te, choć postne, wcale nie są niskokaloryczne. Co więcej – smażone ryby i bigosy to potrawy ciężkostrawne. Jeśli z nimi przesadzimy, odczujemy efekty przejedzenia, a wskazówka na wadze drgnie w prawą stronę. Jest na to sposób – można pokusić się o odchudzenie dań i uczy-

nienie ich bardziej lekkostrawnymi. Zamiast ciężkiej ryby smażonej w panierce lepiej podać na stół rybę gotowaną na parze, pieczoną w ziołach w piekarniku czy przygotowaną w galarecie. Do sałatek śledziowych wcale nie trzeba używać śmietany i majonezu – wystarczy jogurt naturalny i przyprawy. Pierogów czy krokietów nie trzeba ponownie odsmażać – można je odgrzać w kuchence mikrofalowej; pierogi można też wrzucić na chwilę do wrzątku. W celu odchudzenia dań i sosów nie należy ich zaciągać mąką czy zasmażką, tylko żółtkiem jaja lub zmiksowanymi warzywami. Przygotowując kluski z makiem, lepiej zrezygnować z masła – sam miód i bakalie już wystarczająco zadbają o smak potrawy. Bezpiecznymi i lekkimi potrawami są też: barszcz czerwony, fasola (ale bez zawiesistego sosu), łazanki czy postny bigos. Mimo, że wszystkie potrawy wigilijne są postne, można z tej wieczerzy uczynić rozkosz dla podniebienia. Choć zgodnie z tradycją należy spróbować każdej z potraw, to jednak porcje powinny być symboliczne.

A

Fot. Internet

DR JOANNA ANNA WALCZAK DR ALEKSANDRA CZARNEWICZ-KAMIŃSKA

Zgodnie z tradycją należy spróbować każdej z potraw, ale porcje powinny być symboliczne


PORADNIKOWO

www.7dni.radom.pl

SKŁADNIKI – 0,8 kg mielonej łopatki jagnięcej – kilka średnich dojrzałych pomidorów lub 2-3 gałązki pomidorów koktajlowych – pół pęczka świeżej kolendry – pół pęczka świeżej mięty – 3-4 ząbki czosnku – kilka kropli sosu tabasco, pieprz czarny, sól

MAŁŻE ŚWIĘTEGO JAKUBA SKŁADNIKI – 12 sztuk małż – 2 posiekane cebule – 250 ml białego wina – 500 ml bulionu drobiowego – 200 ml śmietany – 100 g startego parmezanu – 12 sztuk szparagów

BEATA MĄKOLSKA

Fot. Internet

SAŁATKA Z KREWETKAMI I SOSEM CZOSNKOWO-ZIOŁOWYM SKŁADNIKI na 4 porcje – 4 garście miksu sałat – 2 garście rukoli – 20 pomidorków koktajlowych – 1 cebula czerwona – 1 mała młoda cukinia – 1/4 małego melona – 1 garść zielonych oliwek – 4 łyżki ciemnego octu balsamicznego – ok. 25 sztuk krewetek tygrysich – 2 łyżki oleju rzepakowego – sól, grubo zmielony pieprz, sos czosnkowo-ziołowy

PRZYGOTOWANIE Małże czyścimy, przyprawiamy solą i pieprzem. Odstawiamy. W rondlu podsmażamy posiekaną cebulę z winem i redukujemy. Dodajemy bulion, śmietanę i starty parmezan. Gotujemy 10 min., później blendujemy i przecieramy przez sito. Krążki ze startego parmezanu pieczemy przez 5 min. w temperaturze 150 stop. C. Małże smażymy ok. 1-2 min. z każdej strony. Na talerzu układamy ugotowane szparagi, na sosie usmażone małże, które dekorujemy krążkiem z parmezanu.

leżeć, co zrobisz z tym dalej. Sukces jako kapitał. Bardzo ważna rzecz – oddziel swoje porażki czy niepowodzenia od niepowodzeń innych ludzi. Nie traktuj jako osobistą porażkę tego, że twój mąż stracił pracę. W takiej sytuacji lepiej zapytać siebie (i jego), np. w jaki sposób mogę mu zaoferować wsparcie? Co mogę dla niego zrobić? Przy rocznym podsumowaniu traktujmy sukcesy jako nasz kapitał, dzięki którym w nowy rok wchodzimy silniejsze, mądrzejsze i pewniejsze siebie. Porażki czy niepowodzenia traktujmy jako lekcje, dzięki którym możemy poznać siebie, nasze wybory, motywy, przekonania i ograniczenia, które zwiększając świadomość własnych zachowań, mogą paradoksalnie przyczynić się do odniesienia jeszcze większej liczby sukcesów w przyszłym roku.

Tulenie jest w cenie Z kolką jelitową boryka się większość niemowląt. Istnieją skuteczne sposoby łagodzenia tych dolegliwości Kolka niemowlęca to przykra i uciążliwa dolegliwość. Nic więc dziwnego, że na ból i dyskomfort odczuwany w jamie brzusznej dzieci reagują krzykiem, płaczem, jękiem. Zwykle dolegliwości te są na tyle silne, że emocji malucha nie można ukoić, a krzyk jest niemożliwy do przerwania. Rodzice niemowląt cierpiących z powodu kolki jelitowej bezustannie poszukują więc sposobów radzenia sobie z dyskomfortem odczuwanym przez bobasa. I co się okazuje? Że najlepsze są metody sprawdzone,

znane od lat, nazywane babcinymi. Niemowlęta potrzebują bliskości i czułości, a cierpiące z powodu kolki jelitowej – jeszcze bardziej. Delikatne masowanie brzuszka okrężnymi ruchami, ciepła, rozluźniająca kąpiel czy noszenie na rękach mogą zdziałać naprawdę wiele. Jednak wciąż najskuteczniejszą z metod okazuje się spowijanie. Ciasne zawijanie niemowlęcia w rożek stwarza warunki podobne do tych, które maluszek zna z brzucha mamy i sprawia, że dziecko czuje się pewniej i bezpieczniej, szybciej się uspokaja i łatwiej zasypia. Ważne, aby rożek, w którym nosisz i tulisz pociechę, był wykonany starannie i z użyciem najwyższej jakości materiałów.

Profesjonalny rożek niemowlęcy można kupić w sklepie. Wykonany z wysokiej jakości, miękkiego i delikatnego weluru bawełnianego, doskonale współgra z wrażliwą skórą dziecka. A antyalergiczne wypełnienie dba o to, aby na skórze maluszka nie pojawiały się żadne podrażnienia. Rożki są niezastąpione w czasie opieki i pielęgnacji nad niemowlęciem. Świetnie się sprawdzają już od pierwszych dni życia dziecka. Nie dość, że pomagają pozbyć się uciążliwych przypadłości, to korzystnie wpływają na rozwój emocjonalny pociechy i – wbrew obawom młodych rodziców – nie zakłócają jego rozwoju motorycznego. ANNA PRZEKORA

Fot. Internet

Do mięsa dodać posiekaną kolendrę i rozgnieciony czosnek. Przyprawić solą, pieprzem i tabasco. Dobrze wymasować; tak, by mięso było kleiste. Patyczki do szaszłyków namoczyć w zimnej wodzie - dzięki temu nie będą się przypiekały. Z mięsa uformować równe kotleciki i oblepić nimi patyczki do połowy długości. Na patelni grillowej układać szaszłyki i pomidory koktajlowe (razem z gałązką mięty, delikatnie przyprawione solą i pieprzem). Szaszłyki upiec na mocny, złoty kolor.

Bilans zysków i strat. Warto przeprowadzić bilans sukcesów i porażek. Nie potrzebujesz do tego ani kartki, ani komputera. Chociaż niewykluczone, że zdecydujesz się przeprowadzić swoistą inwentaryzację osiągnięć na piśmie. Zastanów się, co w tym roku ci się udało, jakie odniosłaś sukcesy? Nie muszą to być jedynie sukcesy przez wielkie „S” – sukcesem dla osoby nieśmiałej będzie przełamanie się i zabranie publicznie głosu na naradzie w pracy, dla osoby leniwej – cotygodniowe wyjścia na jogę. Nie kieruj się opiniami innych, wycisz w sobie wewnętrznego krytyka. Jeżeli sukcesem jest dla ciebie zrzucenie 3 kg, nie słuchaj wewnętrznego głosu, który mówi: „Tylko 3 kg? Powinnaś zrzucić 10!”. Odsuń od siebie Traktujmy sukcesy jak kapitał, a porażki jak lekcje te negatywne myśli i skup się na tym, co uważasz za swój sukces. bić, aby w przyszłości uniknąć takich Gdy poprosiłam o wymienienie suk- sytuacji. Odpowiedzi na te pytania cesów, jakie odniosły w tym roku moje pozwolą ci czerpać siłę z niepowoznajome, po długiej chwili namysłu dzeń i spojrzeć na całość z perspektyzaczęły wymieniać: rozstanie z tok- wy. Gdy zastanowisz się uczciwie nad sycznym partnerem, poproszenie szefa tymi pytaniami, zyskasz też na poczuo podwyżkę, odmówienie spędzenia ciu własnej wartości. Moja znajoma świąt u teściów, trening toaletowy cór- stwierdziła, że największą porażką ki, ograniczenie wydatków na ubrania, tego roku jest dla niej trwanie w obecjogging w każdą niedzielę od pół roku, nej pracy, którą uważa za „beznadziejodwaga, by zwrócić do sklepu sukien- ną”. Warto się zastanowić, co sprawia, że uważamy pracę za „beznadziejną”? kę zbyt pochopnie kupioną... Jeżeli chodzi o porażki... Jakie czynniki? Ta wiedza da nam Przemyśl to, co ci się nie udało, co ty podstawę, by coś z tym zrobić – „bezsama uważasz za porażkę. Nie chodzi nadziejna” dla jednej osoby oznaczać o to, abyś pogrążyła się w melancholii będzie bowiem „niskopłatną”, dla ini skupiła na swoich wadach, ale o to, nej „nudną”, dla jeszcze innej „poniżej byś zastanowiła się, co przesądza, że moich kwalifikacji”. Tutaj pojawia się daną rzecz uważasz za porażkę, na wyzwanie, dzięki któremu to, co dziś czym polegał problem, co się wyda- (czy też w tym roku) uznałaś za porzyło, że do tego doszło, jak możesz rażkę, w przyszłym możesz uznasz za naprawić tę sytuację, co możesz zro- sukces. Ponieważ od ciebie będzie za-

Fot. Internet

PRZYGOTOWANIE

Sałaty mieszamy z rukolą i wykładamy na talerze. Na to kładziemy pokrojone w cząstki pomidorki, cebulę pokrojoną w piórka, kostki cukinii i melona oraz oliwki. Wszystko skrapiamy octem. Krewetki obieramy z pancerza i odsączamy z wody. Doprawiamy solą i pieprzem. Krótko smażymy na oleju (na dobrze rozgrzanej patelni). Wykładamy na przygotowane wcześniej sałatki i polewamy sosem czosnkowo-ziołowym.

Bilans zysków i strat Koniec roku to czas podsumowań – jak minął ten rok, co osiągnąłem, co udało mi się zrobić. A za chwilę Nowy Rok – nowe obietnice, nowe plany, nowe marzenia. Jak wejść w nowy rok bez bagażu niezrealizowanych obietnic z minionego?

SZASZŁYK JAGNIĘCY Z GRILLOWANYMI POMIDORAMI

PRZYGOTOWANIE

PIĄTEK – CZWARTEK 19 GRUDNIA 2014 – 8 STYCZNIA 2015

Fot. Internet

Fot. Internet

14 12

CHORWACKA TARTA Z FIGAMI SKŁADNIKI Ciasto – kostka masła – 1/3 szklanki cukru pudru – 1,5 szklanki mąki – 1 duże żółtko – 1 łyżka gęstej śmietany 30 proc.

Nadzienie

– 0,5 szklanki śmietany 30 proc. – 2 łyżki miodu – 20 fig

PRZYGOTOWANIE W dużej misce łączymy cukier, mąkę i kawałki mocno zimnego masła. Dodajemy żółtko, łyżkę śmietany i zagniatamy w kulę. Owijamy folią spożywczą i zostawiamy w lodówce na 2 godz. Następnie rozwałkowujemy i przenosimy do formy na tartę. Ponownie odstawiamy do lodówki – na 30 min. Rozgrzewamy piekarnik do 220-250 st. C, przykrywamy tartę papierem do pieczenia i pieczemy przez 10-12 min. W tym czasie w małym rondelku łączymy śmietanę z miodem i podgrzewamy do rozpuszczenia miodu. Odstawiamy z ognia na 5 min. Następnie mieszamy figi z miodem i śmietaną i wykładamy na wierzch tarty. Pieczemy przez 25 min. w temperaturze 200 st. C. Zanim wyjmiemy z formy, poczekajmy ok. 10 min.


SPORT

www.7dni.radom.pl

PIĄTEK – CZWARTEK 19 GRUDNIA 2014 – 8 STYCZNIA 2015

Dobry finisz

GDZIE ZNAJDZIECIE BEZPŁATNY TYGODNIK „7DNI” RADOM CO PIĄTEK OD GODZ. 7.30 NA SKRZYŻOWANIACH: 25 Czerwca – Słowackiego; 25 Czerwca – Żeromskiego; Mireckiego – Wernera; Okulickiego – Zielona; Mariacka – 1905 Roku; Struga – 25 Czerwca; Wjazdowa – Wierzbicka oraz przed dworcem PKP.

Zbliża się koniec roku, więc czas na podsumowania. Jak radzili sobie w ciągu ostatnich 12 miesięcy radomscy piłkarze? MICHAŁ NOWAK

R

E

Fot. archiwum cozadzien.pl

Radomiak

Pierwsza połowa roku 2014 dla ekipy ze Struga nie była udana. Jeśli ktoś przed rozpoczęciem rundy wiosennej sezonu 2013/2014 miał nadzieję na utrzymanie „zielonych” w II lidze, to pierwsze spotkania w roku 2014 szybko te nadzieje rozwiały. Trener Marcin Jałocha co prawda zapowiadał, że drużyna będzie walczyć i zostawiać serce na boisku, ale niewiele to miało wspólnego z tym, co rzeczywiście tamten zespół prezentował na murawie. Zaczęło się od porażek z Wigrami Suwałki, Siarką Tarnobrzeg oraz Stalą Rzeszów i remisem z Concordią. Stało się wtedy jasne, że Radomiak opuści szeregi drugoligowców. Humory mogła poprawić nieco lepsza końcówka sezonu, przez co drużyna z Radomia zajęła ostatecznie 12. miejsce w tabeli, ale nie uchroniło jej to przed spadkiem. Na początku lipca Radomiaka przejął nowy trener, Jacek Magnuszewski. Jego pomysłem było oparcie zespołu na zawodnikach z Radomia lub regionów. W letnim okresie przygotowawczym trwała selekcja zawodników. Ostatecznie drużyna podchodziła do nowego sezonu, już w III lidze, ze sporym optymizmem, ale chyba nikt nie spodziewał się, że na koniec rundy wynik będzie tak rewelacyjny. Na inaugurację ekipa ze Struga pokonała 3:1 Świt Nowy Dwór Mazowiecki. Kilka dni później ambitnie walczyła w I rundzie Pucharu Polski z pierwszoligowym Dolcanem Ząbki, ale ostatecznie faworyt wygrał po dogrywce. Kolejne ligowe spotkania podopiecznych trenera Jacka Magnuszewskiego, a przede wszystkim ich wyniki, nie były gorsze niż na inaugurację. W rundzie jesiennej „zieloni” doznali tylko jednej porażki – 4 paź-

I Broń, i Radomiak mogą mieć pod koniec roku powody do zadowolenia

udana. Rundę jesienną poprzedniego sezonu ekipa z Plant zakończyła na pozycji wicelidera, tuż za Wartą Sieradz i wiosną walczyła o udział w barażach o awans do II ligi. Świetnie dysponowany w rundzie rewanżowej był jednak Ursus Warszawa i po zaciętej walce radomianie ostatecznie musieli się zadowolić drugim miejscem na koniec sezonu 2013/2014. W przerwie letniej przy Narutowicza nie doszło do rewolucji kadrowej. Do zespołu dołączyło kilku graczy, którzy mieli być wzmocnieniami, a nie uzupełnieniami składu. Inauguracja wypadła okazale, Broń bowiem wygrała na wyjeździe z MKS Wieluń 4:1. Potem było już jednak nieco gorzej. Po pięciu meczach podopieczni trenera Tomasza Dziubińskiego mieli na koncie zaledwie cztery punkty, a w derbach Radomia ponieśli dotkliwą porażkę (0:4) z Radomiakiem. Dalsza część rundy była jednak dla

dziernika przegrali 1:2 w Białobrzegach z tamtejszą Pilicą. Ponadto zanotowali trzy remisy i 13 zwycięstw! Po 17 spotkaniach Radomiak lideruje w tabeli grupy łódzko-mazowieckiej z dorobkiem 42 punktów i nad drugim Ursusem ma aż 11 oczek przewagi. Jacek Magnuszewski zdecydowanie poprawił w drużynie grę defensywną. Jesienią radomianie stracili zaledwie osiem bramek i to na pewno był jeden z kluczy do osiągnięcia tak znakomitej pozycji wyjściowej przed rundą rewanżową. W klubie otwarcie mówi się już, że celem na ten sezon jest awans i powrót do II ligi! Aby to było możliwe, potrzebne są jednak wzmocnienia dość wąskiej kadry, co zapowiada w przerwie zimowej sztab szko- leniowy. Broń

W ekipie Broni Radom pierwsza część mijającego roku była bardzo

K

L

A

15

radomian zdecydowanie bardziej udana. Ostatecznie po 17 meczach Broń zajmuje trzecią pozycję w tabeli grupy łódzko-mazowieckiej III ligi z dorobkiem 28 punktów i stratą aż 14 oczek do Radomiaka. Broń jesienią była najskuteczniejszym zespołem w grupie – zdobyła 34 gole. Straciła ich jednak sporo, bo 23 i to jeden z powodów, dlaczego zespół nie uzbierał w tej rundzie więcej punktów. Szkoleniowiec ekipy z Plant zapowiada jednak, że mimo sporej straty do lidera, drużyna ma zamiar wiosną dać z siebie wszystko i tanio skóry nie sprzeda. Wiadomo, że w rundzie wiosennej w Broni nie zagrają Norbert Rdzanek, Anatolij Titunin, Andriej Radczenko i Bartłomiej Książek. Do drużyny po przerwie spowodowanej kontuzją mają wrócić Przemysław Wicik i Filip Menert. O tym, kto jeszcze wzmocni ekipę z Plant, przekonamy się po rozpoczęciu zimowych przygotowań.

M

A

ŚRÓDMIEŚCIE: sklep Mirat, ul. 25 Czerwca 48; sklepy PSS Społem ul. Sienkiewicza 8 i Piłsudskiego; Galeria Rosa, ul. Żeromskiego 52; Radomski Szpital Specjalistyczny, ul. Tochtermana (hol główny); Pop Gym Sport & Health Club, ul. Witolda 7; przychodnia Corten Medic, ul. Beliny-Prażmowskiego 33a. PLANTY: sklepy PSS Społem ul. Chałubińskiego i Traugutta; Centrum Filmowe „Helios”, ul. Poniatowskiego 5; biurowiec Łucznika, ul. 1905 Roku 20; Aga Sport, ul. 1905 Roku 21. OSIEDLE XV-LECIA: delikatesy Szagar, ul. 11 Listopada 61/63; sklep PSS Społem „Tęcza”, ul. Chrobrego 15; sklep „Ganesa 2”, ul. Chrobrego; Aquapark, ul. Chrobrego 1; sklep PSS Społem „Witamina”, ul. Struga 54 i sklep PSS Społem, ul. Sportowa 31. OSIEDLE AKADEMICKIE: sklep PSS Społem „Żak”, ul. Akademicka 1. MICHAŁÓW: sklep PSS Społem, ul. Królowej Jadwigi 1; Mazowiecki Szpital Specjalistyczny, ul. Aleksandrowicza. GOŁĘBIÓW I: sklep PSS Społem, ul. ks. Skorupki 1, Pierwszy Urząd Skarbowy, ul. Zbrowskiego 106. GOŁĘBIÓW II: sklep „Ganesa”, ul. Paderewskiego 10. OBOZISKO: sklep PSS Społem, ul. Rodziny Winczewskich 10; hala Korej, ul. Mireckiego 10. OSIEDLE NAD POTOKIEM: sklepy PSS Społem, ul. Olsztyńska i Grzybowska 8. KAPTUR: Selgros, ul. Czarnieckiego; hotel Prymus, ul. Czarnieckiego 69. GLINICE: sklep PSS Społem „Perła”, ul. Słowackiego 72; piekarnia Figiel & Fogiel, ul. Słowackiego 92; Starostwo Powiatowe, ul. Domagalskiego 7. USTRONIE: hipermarkety Real i Praktiker, al. Grzecznarowskiego 28; supermarket „Piotr i Paweł”, al. Grzecznarowskiego 29/31. PRĘDOCINEK: sklep PSS Społem, ul. Czackiego 1. POŁUDNIE: Piekarnia Gajda, ul. Czarnoleska 20; Powiatowy Urząd Pracy, ul. ks. Łukasika; firma Rodex, ul. Wierzbicka 26/44. BORKI: PSS Społem, ul. Limanowskiego 86a; Centrum Zaopatrzenia Energetyki Eltast, ul. Toruńska 9 WOŚNIKI: sklep PSS Społem, ul. Wośnicka 26. ZAMŁYNIE: przychodnia zdrowia, ul. Okulickiego. REGION URZĄD GMINY GÓZD, ul. Radomska 34b URZĄD GMINY JASTRZĘBIA, Jastrzębia 110 URZĄD GMINY JEDLIŃSK, ul. Warecka 19 URZĄD GMINY KOWALA, Kowala 105a URZĄD GMINY PRZYTYK, ul. Zachęta 57 URZĄD MIASTA I GMINY SKARYSZEW, ul. Słowackiego 6 URZĄD GMINY WOLANÓW, ul. Radomska 20 URZĄD GMINY ZAKRZEW, Zakrzew 51 Od poniedziałku do piątku zapraszamy po gazetę również do siedziby Radomskiej Grupy Mediowej, ul. Okulickiego 39; II piętro.


SPORT

www.7dni.radom.pl

PIĄTEK – CZWARTEK 19 GRUDNIA 2014 – 8 STYCZNIA 2015

Dwie wygrane W ekstraklasie radomianie mieli dobry weekend. Zespół Cerrad Czarni Radom pokonał MKS Banimex Będzin, a koszykarze Rosy Radom zwyciężyli Wilki Morskie Szczecin

Fot. Michał Sołśnia

od stanu 3:7 miejscowi zdobyli trzy punkty z rzędu. Trener Prygiel poprosił o czas, a po nim to Czarni wygrali sześć kolejnych akcji (6:13)! Mecz skutecznym atakiem zakończył Wojciech Żaliński. Wśród 14 zespołów ekstraklasy Czarni zajmują ósme miejsce w tabeli. Kolejne spotkanie ligowe zagrają dzisiaj (piątek, 19 grudnia) w Gdańsku, z Lotosem Trefl. Natomiast koszykarze Rosy Radom 14 grudnia zanotowali drugie wyjazdowe zwycięstwo w sezonie 2014/2015, pokonując na wyjeździe Wilki Morskie Szczecin 94:75. Ekipa beniaminka ekstraklasy, mimo niskiego miejsca w tabeli, uznawana jest za wymagającego przeciwnika. Tę tezę szczecinianie potwierdzili w pierwszej kwarcie meczu 11. kolejki. Miejscowi praktycznie przez cały czas byli na prowadzeniu i wygrali pierwszą część gry 29:23. W drugiej ćwiartce Rosa prezentowała się już znacznie lepiej. Radomianie dzięki dobrej obronie stracili w tej odsłonie zaledwie 8 punktów, zdobywając przy tym 23. Do przerwy podopieczni trenera Wojciecha Kamińskiego prowadzili więc 46:37. W drugiej połowie na parkiecie rządzili już zawodnicy radomskiego zespołu, którzy konsekwentnie powiększali przewagę. Od stanu 47:53 zdobyli 11 punktów nie tracąc przy tym żadnego, a po 30 minutach gry prowadzili różnicą 20 oczek (52:72). W ostatniej części przyjezdni wciąż kontrolowali przebieg gry i ostatecznie wygrali 94:75, notując drugie w tym sezonie wyjazdowe zwycięstwo. Rosa Radom wśród 16 drużyn ekstraklasy zajmuje czwartą lokatę. Dzisiaj (piątek, 19 grudnia) w hali radomskiego MOSiR-u zagra o godz. 19 z Treflem Sopot.

Rosa Radom jest dziś na wysokim, czwartym miejscu w tabeli

MICHAŁ NOWAK W meczu 15. kolejki PlusLigi Cerrad Czarni Radom wygrał na wyjeździe z MKS-em Banimex Będzin 3:2. Gospodarze, opromienieni zwycięstwem w poprzedniej kolejce nad mistrzem Polski PGE Skrą Bełchatów, dobrze rozpoczęli sobotni (13 grudnia) pojedynek. Przed drugą przerwą techniczną prowadzili 14:9. W kolejnych minutach obraz gry nie uległ zmianie. Wciąż stroną dominującą na parkiecie był Banimex i to podopieczni trenera Damiana Dacewicza wygrali odsłonę otwarcia. Radomianie rozpoczęli drugą partię od skutecznego ataku Bartłomieja Bołądzia i asa serwisowego Lukasa Kampy (0:2). Jednak na pierwszej przerwie technicznej miejscowi prowadzili już trzema punktami, a chwilę później, po bloku Adriana Hunka, było 12:6. Takiej przewagi gospodarze nie oddali już do końca tego seta. Trener Robert Prygiel, aby zmienić obraz gry, zdecydował się na wprowadzenie Michała Kędzierskiego i Mikko Oivanena od początku trzeciego seta. Zmiany były trafione. Początek trzeciej partii był co prawda wyrównany, ale tylko do stanu 9:9. Wtedy w pole zagrywki powędrował Wojciech Żaliński i posłał rywalom dwa asy serwisowe. Po drugiej przerwie technicznej radomianie powiększyli

R

E

przewagę (15:21). Mimo to w końcówce nie brakowało emocji. Ekipa Banimeksu ruszyła do odrabiania strat i choć przegrywała już 20:23, to zdołała doprowadzić do remisu 23:23. Dwie ostatnie akcje należały jednak do Czarnych. Najpierw atak ze środka skończył Daniel Pliński, a później Dirk Westphal zdobył punkt zagrywką i było już tylko 2:1. W pierwszych fragmentach kolejnego seta obie drużyny walczyły punkt za punkt. Od stanu 12:12 przyjezdni zdobyli jednak sześć oczek w jednym ustawieniu (12:18), a potem tej przewagi już nie zmarnowali i po ataku Westphala wygrali do 20 i doprowadzili do tie-breaka. Decydująca odsłona od początku do końca układała się po myśli ekipy z Radomia. Tylko przez moment wydawało się, że Banimex może nawiązać w tym secie walkę, kiedy

R

E

K

K

L

A

M

L

A

Dobra końcówka pierwszej rundy W meczu kończącym pierwszą rundę rozgrywek II ligi piłkarze ręczni KS Uniwersytet Radom wygrali na wyjeździe z AZS AWF Warszawa Radomscy szczypiorniści po raz kolejny pokazali, że z drużynami ze środka tabeli radzą sobie znakomicie. Spotkanie z AZS AWF Warszawa 13 grudnia rozpoczęło się od szybkiego, trzybramkowego prowadzenia gospodarzy. Radomianie jednak nie pozwolili uciec rywalom i dość szybko zniwelowali tę stratę. Potem żadna z drużyn nie potrafiła zbudować znaczącej przewagi. W tym fragmencie znakomicie spisywali się dwaj najlepsi

strzelcy radomian – Piotr Rojek i Damian Cupryś. Jednak to gospodarze na przerwę schodzili w lepszych nastrojach, wygrywając minimalnie 17:16. Druga odsłona należała już do Uniwersytetu. Dzięki efektownym obronom Wojtka Bienia radomianom udało się wyjść na prowadzenie, którego nie oddali już do zakończenia spotkania. Była to szósta wygrana podopiecznych Mariusza Greli w tym sezonie. Gdyby nie fatalny początek rozgrywek, z pewnością radomianie mogliby się cieszyć z większego dorobku punktowego. MN

Wach nokautuje

Fot. Szymon Wykrota

16

Mariusz Wach (z prawej) pokonał Travisa Walkera w szóstej rundzie

W walce wieczoru na gali Windoor Boxing Night (12 grudnia) Mariusz Wach wygrał z Travisem Walkerem w szóstej rundzie przez techniczny nokaut Starcie wieczoru między Polakiem a Amerykaninem zaplanowane było na dziesięć rund. Pojedynek rozpoczął się spokojnie, nie padało wiele ciosów. Walker po pewnym czasie nieco przyspieszył, co wykorzystał Wach. Polak z minuty na minutę miał coraz większą przewagę. W szóstej rundzie, po serii ciosów Amerykanin był liczony na stojąco, a kilka chwil później, po kolejnych uderzeniach „Wikinga” sędzia zdecydował się na przerwanie pojedynku.

A

W innym ciekawie zapowiadającym się starciu Damian Jonak rywalizował z Bradley’em Prycem. Polak od początku narzucił przeciwnikowi swoje warunki i kontrolował walkę. W piątej rundzie Pryce był liczony, ale ostatecznie przetrwał do końca. Sędziowie przyznali zwycięstwo na punkty Jonakowi. W pozostałych walkach na gali Windoor Boxing Night Robert Parzęczewski wygrał na punkty z Andreiem Salakhutdzinau, Michał Gerlecki przed czasem wygrał z Jevgenijem Belitcenko, Ewa Brodnicka wypunktowała Galinę Gumliiską, Kamil Łaszczyk wygrał z Antonio Horvaticiem, a Nikodem Jeżewski pokonał Łukasza Zygmunta. MN

M

A


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.