462

Page 1

PIĄTEK – CZWARTEK 14-20 LISTOPADA 2014

Szansa dla Pionek

W numerze Ostatnia taka sesja

Było mnóstwo podziękowań i życzeń, nie zabrakło podsumowań. Jedni uważali, że w ciągu ostatnich czterech lat udało się wiele zrobić dla miasta, inni wytykali błędy i mówili o najpoważniejszych problemach. W środę odbyła się ostatnia w tej kadencji sesja Rady Miejskiej Radomia

W środę w siedzibie Fabryki Broni odbyła się debata na temat modernizacji polskiej armii. W dyskusji wzięli udział m.in. premier Ewa Kopacz oraz wicepremier i minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak. Doszło też do podpisania umowy między Inspektoratem Uzbrojenia MON a firmą Mesko na dostarczenie amunicji przeciwpancernej. Z tego zamówienia ma skorzystać także fabryka prochu w Pionkach

Przypomnijmy, że rządowy plan zakłada przeznaczenie w ciągu kilku najbliższych lat 140 mld zł na modernizację polskiej armii. Przedstawiciele wojska, biznesmeni, a także politycy mieli podczas debaty okazję wypowiedzieć się, czy ta suma jest wystarczająca, na co najlepiej wydać zarezerwowane pieniądze oraz w jaki sposób projekt rządowy wpłynie na gospodarkę państwa. Już na początku debaty przedstawiciele MON i Mesko S.A. podpisali umowę na dostarczenie wojsku amunicji przeciwpancernej do czołgów leopard. Wartość kontraktu to 240 mln zł. – Ta konferencja jest wyjątkowa. Odbywa się w nowej siedzibie Fabryki Broni, a jeszcze nie tak dawno cała produkcja była prowadzona w zabytkowych halach w centrum miasta. Teraz, dzięki staraniom rządu, funkcjonuje tu, w moim Radomiu jeden z najnowocześniejszych zakładów w Europie – mówiła premier Kopacz. – Ta podpisana dziś umowa jest wielką szansą dla fabryki prochu w Pionkach, bo to właśnie ten zakład jest jednym z oddziałów firmy Mesko. Z 240 mln zł 44 mln trafią właśnie do Pionek. Dzięki temu ustabilizuje się sytuacja finansowa fabryki, a ludzie wciąż

R

E

Fot. archiwum cozadzien.pl

MARIUSZ SKOPEK

– Będziemy się skupiali m. in. na rozwoju obrony przeciwrakietowej – mówił wicepremier Tomasz Siemoniak

będą mieli pracę, która jest tak ważna w południowej części Mazowsza. Szefowa rządu podsumowała też proces tworzenia Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Działanie to miało na celu konsolidację polskiego przemysłu zbrojeniowego, a siedziba PZG została zlokalizowana w Radomiu. – Doskonale zdajemy sobie sprawę, że bezpieczeństwo państwa jest najważniejsze. Jednak sukcesu w tej kwestii

K

nie można osiągnąć bez nowoczesnej i zmodernizowanej armii. Polska Grupa Zbrojeniowa nam to zagwarantuje – przekonywała Ewa Kopacz. – Przypomnę, że od 2016 roku na wojsko będziemy przeznaczać 2 proc. PKB. Dzięki temu szybciej uda nam się pozyskać odpowiednie uzbrojenie, ale i dać impuls gospodarce. Jestem przekonana, że zyska na tym również Radom. Przecież Fabryka Broni już

L

produkuje dla naszego wojska nowoczesne karabiny i pistolety. Właśnie w tym mieście są wykwalifikowani ludzie do pracy oraz zaplecze naukowe w postaci uniwersytetu. W debacie głos zabrał również Tomasz Siemoniak. – Z wielką radością przyjąłem wiadomość, że siedziba Polskiej Grupy Zbrojeniowej będzie znajdowała się w Radomiu. To miasto, jak i cały region mają wspaniałe tradycje związane z Centralnym Okręgiem Przemysłowym – przypomniał wicepremier. – Jestem przekonany, że nasze dotychczasowe działania już są odczuwalne przez przemysł. W kolejnych latach będziemy skupiali się m.in. na rozwoju obrony przeciwrakietowej. Oczekujemy od naszych partnerów ciężkiej pracy. Jeśli chodzi o bezpieczeństwo kraju, to nie ma w tej kwestii miejsca na kompromis. Wszystko musi być najwyższej jakości. Szef MON odniósł się również do listu, który skierował do niego prezydent Andrzej Kosztowniak. Gospodarz miasta poprosił wicepremiera o spotkanie w celu omówienia współfinansowania z budżetu państwa inwestycji na lotnisku na Sadkowie. – Ja jestem oczywiście otwarty na rozmowy w sprawie radomskiego lotniska, ale ten list odbieram jednak jako element kampanii wyborczej – stwierdził minister.

A

str.3 Wspólne świętowanie

Pogoda sprzyjała, radomianie tłumnie więc uczcili Święto Niepodległości. Uroczystości trwały od piątku, tradycyjnie już rozpoczęte Marszem Wolności. Po raz drugi odbył się w naszym mieście Bieg Niepodległości, do którego stanęło ok. 500 osób

str.9 Wielka gala w Elektrowni

Byli marszałek Mazowsza, prezydent Radomia, dyrektorzy miejskich i sejmikowych instytucji kultury, budowniczowie Mazowieckiego Centrum Sztuki Współczesnej „Elektrownia” i projektant nowej siedziby

str.10 Wybierz jeansy dla siebie

Niezależnie od pogody, zmieniających się trendów, projektantów czy dominujących kolorów – jeansy są i zawsze będą modne. Jednak nie wszystkie modele leżą na nas idealne. Podpowiadamy, jak wybrać odpowiednie dla siebie jeansy

M

str.14 A


2

OD DRUGIEJ STRONY

Alicja zobaczy świat

Fot. Michał Sołśnia

SPACERKIEM W PRZESZŁOŚĆ

Radomski modernizm cz. VII Architekturę radomskiego modernizmu lat 20.i 30. XX wieku – na tle ówczesnego lokalnego budownictwa – cechują nowoczesne rozwiązania formalne, stylistyczne i funkcjonalne.

Jest to obiekt trójkondygnacyjny, o zróżnicowanej wysokości skrzydeł, na rzucie litery L, usytuowany w pierzejach ulic z uskokiem w obrębie narożnika, zaakcentowanym pionem balkonów. Tuż przed wybuchem II wojny światowej Artur Haskler wykonał projekt budynku przy ul. Kopernika 12, przekształcony w 1940 roku przez Stefana palucha. Obiekt w obecnym kształcie ma formę trójkondygnacyjnego prostopadłościanu, o regularnej, symetrycznej, pięcioosiowej fasadzie. Część środkowa elewacji frontowej w obrębie drugiej i trzeciej kondygnacji oraz trzech wewnętrznych ma formę prostokątnego ekranu, nieznacznie wysuniętego w stosunku do lica muru. Osie zewnętrzne akcentują głębokie wnęki balkonowe w obrębie dwóch górnych kondygnacji. W 1938 roku Haskler wykonał projekt modernistycznej willi przy ul. Niedziałkowskiego 24, u zbiegu z ul. Partyzantów. Obiekt ma masywną, geometryczną, czterokondygnacyjną bryłę, rozczłonkowana w obrębie zestawionych ze sobą prostopadłościennych form. Budynek, pozbawiony detalu, oddziałuje kubiczną, wielopłaszczyznową bryłą, atrakcyjną do oglądu z wielu stron. Elewacje artykułowane są pionami okien i balkonów o różnorodnych rozwiązaniach, kształtujących wizualny odbiór budynku. MONIKA LIPKO Artykuł został opublikowany w kwartalniku „Renowacje i zabytki”, nr 1 (46) 2014. Publikacja w Bezpłatnym Tygodniku „7 Dni” za zgodą spółki Rewitalizacja.

R

E

K

L

A

Pod koniec listopada mała Ala poleci na leczenie do kliniki w New Delhi. Jej rodzice dziękują wszystkim za pomoc – na leczenie dziewczynki udało się zebrać ponad 100 tys. zł. Państwo Adamczykowie mają nadzieję, że dzięki nowatorskiej terapii ich niewidoma od urodzenia córka zobaczy świat O małej Alicji pisaliśmy pod koniec lipca. Jej mama opowiedziała nam o walce o zdrowie i przyszłość córki. Wtedy też rodzice Ali rozpoczęli zbiórkę funduszy niezbędnych na leczenie dziecka w klinice w Indiach. Na początku września tata Alicji, aby nagłośnić akcję zbierania pieniędzy, postanowił pojechać na rowerze do Gdańska. Tygodniowa wyprawa odbyła się w połowie września. Ojciec dziewczynki trasę liczącą blisko pół tysiąca kilometrów pokonał w niespełna tydzień. – Podczas tej wyprawy poznałem bardzo wiele życzliwych osób, które wyraziły chęć pomocy Ali. Proponowano mi nocleg, jedzenie. Często zdarzało się, że tam gdzie dojeżdżałem, był już ktoś, kto poinformował lokalne media. Dziennikarze w całej Polsce nagłaśniali sprawę, dzięki temu szybko udało się zebrać brakująca kwotę – wspomina Sławomir Adamczyk, ojciec dziewczynki. – Już podczas pierwszego postoju w Górze Kalwarii poznałem pana, który bardzo wsparł zbiórkę. Z kolei przy okazji maratonu „Biegnij, Warszawo” jeden pan oddał koszulki z numerami „1” i „10” na licytację dla Ali. Wówczas udało się zebrać ponad 10 tys. zł. Ponadto odbyło się wiele imprez charytatywnych na rzecz dziewczynki. Dzięki tym działaniom udało się uzbierać brakującą kwotę. Dziecko wraz z rodzicami 26 listopada poleci na leczenie do New Delhi. – Na koncie Alusi udało się zebrać ponad 100 tys. zł. Te pieniądze zostaną przeznaczone na leczenie i opłatę wszystkich formalności związanych z wyjazdem, tj. wiz, paszportów, itd. Wizytę u lekarza mamy umówioną dzień po przyjeździe. Cieszymy się i mamy nadzieję, że wszystko się uda. Chcielibyśmy bardzo podziękować nie tylko tym osobom, które wpłaciły p ieniądze, ale również wszystkim, którzy w inny sposób nam pomogli – powiedział tata Alicji. Rodzina planuje wrócić z leczenia w Indiach w połowie grudnia. Wtedy będziemy wiedzieli, czy nowatorskie leczenie przyniosło oczekiwany skutek. Trzymamy kciuki, aby tak było. AJ

M

A

Barwy kampanii Łaska wyborcy na rozbrykanym kucyku jeździ i dzisiejsze naprędce tworzone sondaże znaczą chyba niewiele. Oczywiście, już od poniedziałku zaczną się uczone analizy tych, co przewidywali, że „tak właśnie będzie”. Bo ex post to łatwo pisać, łatwo dostosować teorie do znanych już wyników. Wolałbym tego uniknąć. Za tydzień planuję więc coś miłego, niezwiązanego z wyborami. A dziś o kampanii i jej blaknących już barwach. Na ulicach i w autobusach sztampa – jak zwykle głupie hasła i niepewne uśmiechy. Miasto upstrzone twarzami polityków. W wielkim formacie niepodzielnie królują Witkowski i Kosztowniak, Kosztowniak i Witkowski – piszę tak celowo, bo i nazwiska wybite na plakatach przede wszystkim. Imiona prawie niewidoczne, tak jak logotypy partii. Panowie do serca wzięli sobie, że kampania samorządowa czy po prostu nie chcieli wkurzać wyborców? Z tego wszystkiego wybija się plakat Małgorzaty Półbratek, która pół twarzy zakryła sobie, oryginalnie... półbratkiem. Plakat ten w Internecie, w niezliczonych kopiach i przeróbkach, figuruje jako przykład wyborczego obciachu. Cóż, może i jest głupawy, ale przynajmniej wyrazisty i wybija się z banerowej sztampy. I kto wie, czy nie zapewni pani radnej kolejnej kadencji. Poza tym kampania była w sumie ciekawa. Merytorycznie żałosna, ale ciekawa. Sporo namieszał Kongres Nowej Prawicy, który postawił na organizowanie dwa, czasami nawet trzy razy w tygodniu spotkań z dziennikarzami. Dla dziennikarzy mogło być to irytujące, ale siłą rzeczy w radomskich mediach KNP obecny był ciągle. Do tego wizyty w Radomiu Przemysława Wiplera i Janusza Korwina-Mikke oraz oskarżenia pod adresem PO i PiS – głośne i na skraju sądowego pozwu. Wydaje się, że KNP wykonał największy wysiłek w tej kampanii. Ale czy przyniesie mu to więcej niż np. dwa głosy w radzie miasta? Można mieć wątpliwości, bo – oprócz rozpoznawalnego od lat Waldemara Rajcy – prym wiodą tu bardzo młodzi ludzie, którym radomianie wcale nie muszą zaufać. Aktywna starała się być również Marzena Wróbel, wespół z frontmanem Radomian Razem Kazimierzem Woźniakiem. Był moment, kiedy można było myśleć, że to właśnie pani poseł – ze swoim doświadczeniem i charyzmą – będzie bez wątpienia głównym rywalem Andrzeja Kosztowniaka w walce o fotel prezydenta miasta. Ale ostatnio jej impet jakby osłabł. Na rzecz Platformy Obywatelskiej – ta postawiła na akcentowanie współpracy prezydenta Radomia in spe Radosława Witkowskiego z radomską premier Ewą Kopacz. Jeszcze w ostatnią środę Kopacz i Witkowski wspólnie przekonywali, że za ich rządów zmniejszy się w Radomiu bezrobocie, pojawią się unijne fundusze i inwestorzy. Konstrukcja to nie do końca logiczna, ale może być dla części wyborców przekonująca. Tak czy inaczej – najbardziej prawdopodobnym jest, że to właśnie któreś z dwójki Wróbel – Witkowski stanie do walki w II turze z prezydentem Kosztowniakiem. A może Wojciech Bernat? To ciekawy przypadek. Sojusz Lewicy Demokratycznej w kampanii jest właściwie niewidoczny – widoczny jest popierany przez niego Bernat, który do partii nie należy. Jednak zaproponował on radomianom plany chyba zbyt abstrakcyjne, zbyt utopijne. Rozwój przemysłu rakietowego? Odnawialne źródła energii? Wzorowanie się na Kennedym? Może więcej dałoby się ugrać na programie socjalnym, na trosce o bezrobotnych, których w mieście nie brakuje? Co poza tym? Odpuszczenie sobie kampanii w mieście przez Polskie Stronnictwo Ludowe chyba nie dziwi. Ale niewidoczni byli też ludzie skupieni wokół dwóch kandydatów na prezydenta Radomia: Krystyny Suszyńskiej i Pawła Stępnia. Zwłaszcza ten drugi – procesujący się z obecnym prezydentem – miał sporo do ugrania. Zabrakło wiary, energii, środków? Tymczasem prezydent Kosztowniak poprzestał na rozdawaniu ulotek, otwieraniu kolejnych inwestycji i przyjmowaniu wyrazów wsparcia od różnych instytucji i polityków. Dziś, w piątek wsparciem ostatecznym ma go zaszczycić prezes Jarosław Kaczyński. Czy da to Kosztowniakowi trzecią kadencję? Bardzo możliwe. Ale w radzie miejskiej działacze Prawa i Sprawiedliwości tylu radnych co dziś, to mogą już nie mieć... SEBASTIAN RÓWNY

BEZPŁATNY TYGODNIK DLA RADOMIA I REGIONU Radom, ul. Wolność 8, tel./faks 48 312 13 44 Reklama: tel. 519 119 513, 48 360 25 25 redakcja@7dni.radom.pl reklama@7dni.radom.pl

ISSN 1895–8451

Fot. Michał Sołśnia

W duchu modernizmu – oprócz Kazimierza Prokulskiego i Alfonsa Pinno – projektowali również inni architekci radomscy i warszawscy, wśród nich Stanisław Cybulski – radomski architekt, absolwent Politechniki Warszawskiej, który w 1934 roku wykonał projekt własnego domu przy ul. Mickiewicza 35. Jest to niewielki jednopiętrowy budynek o gładkich, pozbawionych detalu elewacjach oraz zwartej, jednorodnej bryle, ukształtowanej schodkowo w obrębie południowo–wschodniego narożnika, z tarasem oraz gankiem w jednym pionie. Radomski architekt J. Jakubowski wykonał m.in. projekt domu w pierzei ul. Moniuszki pod nr. 4. Obiekt ma zwartą bryłę i symetryczną elewację, artykułowana naprzemiennie pionami okien i balkonów. Wincenty Kuśmierski jest autorem bliźniaczych czterokondygnacyjnych budynków przy ul. Moniuszki 13 i 13a oraz 14 i 14a. Budynki, usytuowane w pierzei ulicy, mają zwartą bryłę oraz regularnie ukształtowaną ceglana elewację (poza budynkiem przy Moniuszki 14a, wtórnie otynkowanym), artykułowana za pomocą okien oraz pionów balkonów, akcentujących skrajne osie. W 1935 roku warszawski architekt J. Kędzierski zaprojektował narożny dom przy ul. Sienkiewicza 26, na skrzyżowaniu z ul. Wyszyńskiego.

PIĄTEK – CZWARTEK 14-20 LISTOPADA 2014

www.7dni.radom.pl

Redaktor naczelny: Sebastian Równy Kierownik redakcji: Iwona Kaczmarska Dziennikarze: Iwona Kaczmarska, Aleksandra Jabłonka, Mariusz Skopek, Aleksandra Załęska, Marta Kania-Jurczak, Łukasz Pęksyk Projekt graficzny: 7 Dni Skład: Mariola Mężyńska

Redakcja nie ponosi odpowiedzialoności za treść reklam i ogłoszeń Wydawca: Agencja Promocyjno-Usługowa Eltast '95, Stefan Tatarek, ul. Toruńska 9, 26–600 Radom Druk: Media Regionalne Sp. z o.o. w Warszawie, oddział w Kielcach – Drukarnia w Tarnobrzegu, ul. Mechaniczna 12


PIĄTEK – CZWARTEK 14-20 LISTOPADA 2014

AKTUALNOŚCI

www.7dni.radom.pl

3

Ostatnia taka sesja kadencja była wyjątkowa. Przez tak długi czas pracowaliśmy na rzecz naszej małej ojczyzny. Z dumą możemy powiedzieć, że miasto się rozwija, a to również zasługa radnych. Wiadomo, że ostateczną ocenę wystawią nam już wkrótce wyborcy – mówił przewodniczący rady Dariusz Wójcik. – Uważam, że przez te lata debatowaliśmy merytorycznie, choć często mieliśmy różne zdania na dany temat. Rozwiązywaliśmy problemy społeczne i ekonomiczne, a także te dotyczące służby zdrowia. Udało nam się poszerzyć specjalną strefę ekonomiczną, zajęliśmy się budową obwodnicy południowej, stworzyliśmy dwie perełki oświaty, czyli szkołę muzyczną i plastyczną. Oprócz tego wprowadziliśmy m.in. kartę Rodzina Plus. Chciałbym podziękować wszystkim radnym za

MARIUSZ SKOPEK Na sali obrad pojawili się nie tylko rajcy, ale i zaproszeni goście, w tym parlamentarzyści, przedstawiciele służb mundurowych i związków zawodowych. Każdy z radnych otrzymał pamiątkowy dyplom i drobny upominek. Wzruszenie ogarnęło wszystkich uczestników sesji w momencie, gdy prezent odebrały żona i córka wieloletniego radnego Bohdana Karasia, który po długiej i ciężkiej chorobie zmarł w sierpniu tego roku. Potem przyszedł czas na podsumowanie mijającej kadencji. Tradycyjnie już inną opinię na temat zarządzania miastem miała koalicja PiS – PSL, a inną opozycja. – Przez te cztery lata zwołano 76 sesji i przegłosowano 816 uchwał. Ta

R

R

E

K

L

E

A

M

A

K

aktywność i pracę w komisjach. – Prawdą jest, że najlepszą ocenę wystawią nam za chwilę mieszkańcy Radomia. Mogę zapewnić, że robiłem wszystko, aby rzetelnie wypełniać swoje obowiązki wobec naszego miasta – zapewniał Waldemar Kordziński, przewodniczący klubu radnych Platformy Obywatelskiej. – Sukcesem podczas tej kadencji było to, że mimo różnic potrafiliśmy ze sobą rozmawiać, choć jako opozycja nie zawsze mieliśmy okazję przebić się z naszymi postulatami. Pamiętajmy o tym, że jesteśmy ludźmi z tego samego miasta i naszym obowiązkiem jest praca na rzecz rozwoju Radomia. – Niestety, my tej kadencji nie będziemy wspominali z radością, w jej trakcie bowiem odszedł jeden z najlepszych radnych – Bohdan Karaś. Zawsze wiedział, jak rozwiązać nawet najtrudniejszy problem. Ta śmierć to strata dla nas wszystkich – mówił Zenon Krawczyk, szef klubu Sojuszu Lewicy Demokratycznej. – Kiedy przejeżdżam przez miasto, to widzę różne plakaty wyborcze, na których namawia się do zgody i współpracy. Niestety, w trakcie tej kadencji czasami tych dwóch elementów brakowało. Boli mnie, że przez te cztery ostatnie lata po macoszemu traktowaliśmy oświatę. Pamiętamy wszyscy zamieszanie z Młodzieżowym Domem Kultury czy konflikt w „samochodówce”. Nie rozwiązaliśmy także najważniejszego problemu, czyli nie ograniczyliśmy bezrobocia. Zadłużenie miasta sięga 430 mln zł, ale faktycznie będzie ono na poziomie 530 mln zł, bo 70 mln zł kosztowało nas lotnisko, szpital wziął kredyt 20 mln zł, a pomoc finansową otrzymało MPK. Podczas kolejnej kadencji musimy przenieść te hasła o współpracy i zgodzie z plakatów do

L

Fot. Szymon Wykrota

Było mnóstwo podziękowań i życzeń, nie zabrakło podsumowań. Jedni uważali, że w ciągu ostatnich czterech lat udało się wiele zrobić dla miasta, inni wytykali błędy i mówili o najpoważniejszych problemach. W środę odbyła się ostatnia w tej kadencji sesja Rady Miejskiej Radomia

Każdy z radnych tej kadencji otrzymał dyplom i drobny upominek

rzeczywistości. – Podczas tej kadencji były oznaki współpracy, choć na ogół decyzje podejmowała koalicja PiS – PSL. Niestety, przez te cztery lata nie udało mi się przeforsować pomysłu, aby na Gołębiowie powstał park. Jako radni klubu Radomianie Razem – Kocham Radom staraliśmy się przedstawiać uwagi merytoryczn e, choć nie zawsze nasz głos był właściwie odbierany – zauważył Kazimierz Woźniak, przewodniczący klubu. – W ciągu tych lat wprowadziliśmy zmiany w komunikacji miejskiej; udało nam się także wyremontować wiele szkół. Niepokoi jednak to, ile jeszcze rzeczy zostało do zrobienia. Bezrobocie wciąż degraduje miasto. Nie powstała trasa N-S, brak też odpowiedniej infrastruktury sportowej. Kolejna rada będzie przede wszystkim

A

musiała zająć się problemami finansowymi radomskiego szpitala, bo chodzi tu przecież o zdrowie mieszkańców. O ocenę mijającej kadencji poprosiliśmy również prezydenta Andrzeja Kosztowniaka. – Ostatnie lata to dobra współpraca nie tylko na sali obrad, ale i w urzędach podległych miastu. Ta praca wiele mnie nauczyła i pozwoliła zebrać ważne, życiowe doświadczenie. Wspólnie dyskutowaliśmy, ale i często się różniliśmy – twierdzi prezydent. – Dużo udało nam się zrobić dla Radomia. Udowodniliśmy także, że potrafimy doskonale współpracować ze służbami mundurowymi, mediami, związkami zawodowymi. Często udawało nam się także osiągać kompromis, mimo że mamy różne poglądy polityczne. W ten sposób poznaje się dojrzałość samorządu.

M

A


4

AKTUALNOŚCI

PIĄTEK – CZWARTEK 14-20 LISTOPADA 2014

www.7dni.radom.pl

Dorobek życia wiceprezydenta

Fot. archiwum cozadzien.pl

ALEKSANDRA JABŁONKA Przypomnijmy: pod koniec lipca prezydent Andrzej Kosztowniak odebrał swojemu zastępcy nadzór nad kulturą, sportem i turystyką w mieście. Oficjalnym powodem tej nieoczekiwanej zmiany były prace związane z przygotowywaniem przez Ryszarda Fałka strategii rozwoju radomskiej edukacji na najbliższe lata. Która miała zostać skończona do 30 września 2014 roku. Jak twierdzi wiceprezydent Fałek, dokument od przeszło miesiąca jest gotowy. – Pracowaliśmy nad nim ciężko w trzy osoby: ja, dyrektor Leszek Pożyczka i wicedyrektor Agnieszka Gierwatowska. Specjalnie zostawaliśmy po godzinach, zabieraliśmy pracę do domu, aby na czas przygotować rzetelny dokument. Uważam, że to, co powstało, jest dorobkiem mojego życia

w zakresie spraw związanych z edukacją – twierdzi wiceprezydent. Dokument liczy w sumie 248 stron, z czego ponad 60 stanowią załączniki – wykresy, analizy SWOT, bibliografia. – To bardzo treściwy dokument, bardzo dobrze opracowany i w pełni wiarygodny, ponieważ został opracowany w oparciu o dane z wielu placówek i instytucji. Przede wszystkim dane z GUS z ostatnich lat na temat liczby ludności, przyrostu naturalnego, migracji i bezrobocia – mówi Ryszard Fałek. Wiceprezydent poprosił dyrektorów placówek oświatowych na wszystkich szczeblach, aby w podległych sobie jednostkach przeprowadzili analizę SWOT, według wzoru opracowanego przez zespół pracujący nad strategią. – Na tej podstawie uważam, że strategia jest bardzo obiektywna, zawiera

Fot. KWP Radom

– Dokument ten jest w pełni wiarygodny, ponieważ został opracowany w oparciu o dane z wielu placówek i instytucji – przekonywał dziennikarzy w ubiegły czwartek wiceprezydent Ryszard Fałek, prezentując strategię rozwoju radomskiej oświaty. – Ten dokument ma pokazać kierunek naszych działań na najbliższe lata, aby w edukacji dobrze się działo bowiem wnioski niekiedy bardzo krytyczne w stosunku do władz samorządowych. Czasami warto spojrzeć na pewne rzeczy chłodnym okiem – przyznaje Ryszard Fałek. – Zauważyliśmy, że szwankuje doradztwo zawodowe. Uczniowie powinni być przygotowywani do wyboru zawodu wcześniej. Doradztwo powinno być również rozszerzone o poradnictwo na wielu etapach kształcenia, m.in. dla dorosłych. Dodatkowo wybierane kierunki muszą być bardziej elastyczne, absolwenci szkół powinni być przygotowani na zmianę zawodu na pokrewny. W opinii wiceprezydenta edukacja powinna być dla wszystkich, również dla osób starszych i niepełnosprawnych. Dodatkowo należy wzmocnić nauczanie przedszkolne i wczesnoszkolne. Problemem okazało się też wyposażenie pracowni. – Ważne jest także dokształcanie nauczycieli, szczególnie nauczycieli zawodu, bo w tych dziedzinach bardzo wiele się zmienia i muszą oni przekazywać uczniom aktualną wiedzę – dowodzi wiceprezydent Fałek. – Z przeprowadzonych analiz wynika również, że wiele szkół deklaruje współpracę z przedsiębiorcami, a w praktyce niewiele się do tego stosuje. Musimy również skupić się na innowacyjności. Wiceprezydent zadeklarował chęć wprowadzania w życie rozwiązań zawartych w strategii rozwoju radomskiej edukacji na lata 2014-20. Przyznał jednak, że dobrze byłoby powołać pełnomocnika czuwającego nad jej wprowadzeniem. Zwłaszcza w kwestii pozyskiwania funduszy unijnych i doradztwa dla placówek oświatowych.

Zagrożenie dla drugiego toru? Kielce będą miały połączenie z Centralną Magistralą Kolejową. – Ta inwestycja może mieć fatalne skutki dla Radomia – uważa prezydent Andrzej Kosztowniak i wysyła pismo do premier Ewy Kopacz Projekt PKP Polskich Linii Kolejowych zakłada budowę łącznicy kolejowej na trasie Kielce – Częstochowa. Dzięki temu nasi południowi sąsiedzi będą mieli bezpośredni dostęp do Centralnej Magistrali Kolejowej, a podróż z Kielc do Warszawy znacznie się skróci. – Węzeł kolejowy, który połączy Kielce z Centralną Magistralą Kolejową ma być gotowy w 2017 roku, czyli przed ukończeniem gruntownej modernizacji linii kolejowej nr 8. Obawiam się, że za kilka lat okaże się, że kluczowy dla naszego miasta projekt, który zagwarantowałby nam szybką podróż do stolicy, stanie

się nieopłacalny i utkwi w martwym punkcie – twierdzi prezydent Andrzej Kosztowniak. – To oznaczałoby degradację Radomia. Nie możemy sobie na to pozwolić. Bez nowoczesnej komunikacji nie będziemy mogli się prawidłowo rozwijać. Dlatego postanowiłem wysłać do premier Ewy Kopacz pismo z prośbą, aby w ministerstwie infrastruktury i rozwoju powstał zespół, który będzie nadzorował remont linii kolejowej nr 8. Liczę, że pani premier, która pochodzi z Radomia, zaakceptuje ten pomysł. Obaw prezydenta nie podziela poseł Radosław Witkowski z Platformy Obywatelskiej, który uważa, że oba projekty kolejowe nie mają ze sobą nic wspólnego. – O tym, że Kielce zostaną połączone z Centralną Magistralą Kolejową, wiemy już od dawna. Podobnie, jak w przypadku modernizacji linii kolejowej nr 8 na odcinku Warszawa – Radom, pojawiły się tam

opóźnienia – mówi poseł Witkowski. – Jednak mogę zapewnić, że te dwa zadania się nie wykluczają i remont „ósemki” zostanie zrealizowany. Warto również podkreślić to, iż cały czas będziemy mogli korzystać z funduszy unijnych, które nam wcześniej przyznano. Co do powstania specjalnego zespołu w ministerstwie... Uważam, że nie ma sensu powoływania do każdej inwestycji osobnego zespołu kontrolnego. Przypomnijmy: początkowo zakładano, że linia kolejowa z Warszawy do Radomia zostanie gruntownie wyremontowana do końca 2015 roku. Później termin zakończenia prac przekładano na 2016, a nawet na 2017 rok. Ostatnio przedstawiciele PKP PLK S.A. poinformowali, że m.in. z powodu zerwania umowy z jednym z wykonawców cała linia będzie gotowa najwcześniej w 2020 roku. MS

TANECZNYM KROKIEM PRZEZ PRZEJŚCIE Czy kierujący samochodami zatrzymują się przed przejściami dla pieszych, czy chętniej przepuszczają osoby starsze czy młodsze? Mogli się o tym przekonać radomianie, którzy w środę przechodzili przez przejścia bez syg-nalizacji świetlnej. Celem akcji „Bezpieczne przejście” była promocja bezpiecznych zachowań wśród uczestników ruchu drogowego – zarówno kierowców, jak i pieszych. Policjanci chcieli uświadomić użytkownikom dróg, jak duży wpływ na potrącenia pieszych ma zachowanie i kierujących, i pieszych. A przypomnienie to przebiegało w dość nietypowy sposób. Instruktorka zumby, ucharakteryzowana na starszą osobę, w sposób nienaruszający przepisów ruchu drogowego próbowała przejść przez przejście dla pieszych. Kierowcy, którzy przepuszczali pieszą, nie kryli zdziwienia, gdy starsza osoba przeobrażała się nagle w zwinną tancerkę zumby. Na twarzach kierowców od razu pojawiał się uśmiech, który był dodatkowo wzbogacany drobnymi upominkami wręczanymi przez policjantów z mazowieckiej drogówki. Zaskoczenie było tym większe, iż Sylwia Socha pojawiła się ze swoimi podopiecznymi, które na transparentach wypisały hasła propagujące bezpieczeństwo na drogach. Środowe działania spotkały się z ogromną życzliwością zarówno u kierowców, jak i pieszych. Jak sami mówili, nagrody oraz nietypowe akcje o wiele lepiej przemawiają do uczestników ruchu niż mandaty, ponieważ zostają na dłużej w pamięci, a policjanci kojarzą się od tego momentu z osobami przyjaznymi. SR

R

E

K

L

A

M

A

Projekt współfinansowany przez Unię Europejską w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego

BEZPŁATNE SZKOLENIA PRZYGOTOWUJĄCE, EGZAMINY MISTRZOWSKIE oraz KURSY PEDAGOGICZNE Dla przedsiębiorstw i ich pracowników Projekt „Mistrzowska firma”

Towarzystwo ALTUM Programy Społeczno Gospodarcze rozpoczęło realizację Projektu „Mistrzowska firma” wspófinansowanego przez Unię Europejską w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego. Uczestnikami Projektu mogą być osoby, które spełniają następujące warunki: 1. są pracownikami w przedsiębiorstwie mikro, małym lub średnim posiadającym jednostkę organizacyjną na terenie województwa mazowieckiego 2. są pracownikami, którzy nie korzystali ze wsparcia w zakresie projektów szkoleniowych w ramach działania 8.1. 3. spełniają określone wymogi zapisane w odrębnych przepisach Rekrutacja do Projektu prowadzona jest od LIPCA 2013 do PAŹDZIERNIKA 2014 Oferujemy bezpłatnie: – szkolenie przygotowujące do egzaminów mistrzowskich – przeprowadzenie egzaminów mistrzowskich – szkolenie dla instruktorów praktycznej nauki zawodu – przeprowadzenie egzaminów na instruktora praktycznej nauki zawodu – legalizację dyplomów mistrzowskich w Związku Rzemiosła Polskiego przeznaczonych do obrotu prawnego zagranicą – materiały szkoleniowe – poczęstunek Formularze dostępne na stronie internetowej : www.mistrzowskafirma@polska.pro Bliższe informacje można uzyskać w Biurze Projektu: Towarzystwo ALTUM Programy Społeczno– Gospodarcze ul. Czachowskiego 34, 26–600 Radom. tel./fax: (48) 363 91 52, e–mail:k.janus@altum.pl, www: mistrzowskafirma@polska.pro


PIĄTEK – CZWARTEK 14-20 LISTOPADA 2014

5

Jest deptak, będzie park

Tragiczny wypadek Trzy osoby zginęły w wypadku, do którego doszło w piątkowy wieczór (7 listopada) w Skaryszewie. Krajowa „dziewiątka” była zablokowana przez kilka godzin

E

Fot. Sebastian Równy

Fot. Sebastian Równy

Na razie otwarto 600 metrów nowego chodnika i ścieżki rowerowej. Wokół nich mają powstać zielone płuca Ustronia

– Od Skaryszewa w kierunku Iłży jechał volkswagen golf. Kierujący na łuku drogi po wykonaniu manewru wyprzedzania najprawdopodobniej stracił panowanie nad pojazdem i doprowadził do zderzenia z jadącym z naprzeciwka ciężarowym dafem, który prowadził 32-letni mieszkaniec województwa mazowieckiego – relacjonuje Justyna Leszczyńska z Komendy Miejskiej Policji w Radomiu. – Trzech mężczyzn jadących volkswagenem poniosło śmierć na miejscu. To mieszkańcy gminy Skaryszew i Kowala w wieku 19, 23 i 30 lat. Podczas czynności wykonywanych na miejscu przez mundurowych przez kilka godzin droga krajowa nr 9 na tym odcinku była całkowicie zablokowana. Policjanci kierowali ruch objazdami. Na miejscu wypadku był także prokurator. Funkcjonariusze wyjaśniają wszystkie okoliczności, w jakich doszło do tego tragicznego wypadku. NIKA

R

AKTUALNOŚCI

www.7dni.radom.pl

Pierwszy etap parku na Ustroniu jest już gotowy

SEBASTIAN RÓWNY Nowy pasaż, którego budowa trwała od lipca do października, łączy oczko wodne przy kościele św. Rafała Kalinowskiego i – po drugiej stronie ul. Jana Pawła II – staw przy Orzechowej. Tu w 2015 roku trasa ma być przedłużona o ok. 20 metrów i połączona z przebudowywaną właśnie ul. Młodzianowską. Przy chodniku i ścieżce stoją lamy z oświetleniem LED, ławki i kosze. Wykonawcą pierwszego etapu

K

budowy parku była radomska firma Interbud. – Na tę inwestycję gmina wydała prawie 900 tys. zł. Najwięcej pracy było tu pod ziemią, przy różnorakich instalacjach – tłumaczy Eugeniusz Kaczmarek, dyrektor Wydziału Inwestycji UM. Prezydent Andrzej Kosztowniak, który był obecny podczas ubiegłotygodniowego otwarcia ścieżki, przypomniał, że o założenie parku od lat zabiegali mieszkańcy Ustronia. – Mam

L

nadzieję, że ta zielona oaza stanie się lubianym miejscem wypoczynku i rekreacji – mówił prezydent. – To będzie park miejski, który ma utrzymywać gmina. Park, przypomnijmy, obejmuje ponad 4 ha istniejącego terenu zielonego w obrębie ulic Orzechowej, Sandomierskiej, Jurija Gagarina i Jana Pawła II. Wiosną przyszłego roku wykonane zostaną tu nowe nasadzenia drzew i krzewów. Zaplanowano też regulację i umocnienie zbiornika re-

A

tencyjnego oraz rowu. Pojawi się także plac zabaw z bezpieczną nawierzchnią i siłownia terenowa. Będą nowe alejki, ścieżka rowerowa, oświetlenie, kosze i ławki. Ma też być urządzone miejsce do grillowania. Zaplanowano również punkty z wodą do podlewania roślin. – Wszystkie te prace powinny kosztować ok. 4 mln zł. Będziemy je wykonywać w miarę posiadanych funduszy – wyjaśnia Eugeniusz Kaczmarek. Podstawą rozpoczęcia urządzania przez służby miejskie parku na Ustroniu są uchwały przyjęte przez radę miejską. Przypomnijmy: o budowę parku od kilku lat zabiegali mieszkańcy osiedla. Spółdzielnia Mieszkaniowa „Ustronie” była nawet skłonna ten postulat spełnić, ale od razu zaznaczała, że nie będzie jej stać na utrzymanie nowego założenia. Gotowa jest natomiast przekazać miastu ziemię pod przyszły park, jeśli miasto zechce go zorganizować, a potem się nim zajmować. Radni wyrazili zgodę na takie rozwiązanie i w ubiegłym roku gmina ogłosiła przetarg na wykonanie projektu parku. Wygrała go wrocławska firma Archiland, która za swoją pracę wzięła 57 tys. zł. Do części prac, związanych z zakładaniem parku, zobowiązała się SM „Ustronie”. Będą to chodniki prowadzące do i z parku oraz przedłużenie ścieżki rowerowej.

M

A


6

WYBORY

www.7dni.radom.pl

PIĄTEK – CZWARTEK 14-20 LISTOPADA 2014

Nowa prawica – jedyna prawica Europoseł i lider Kongresu Nowej Prawicy Janusz Korwin-Mikke odwiedził w ubiegły czwartek Radom. Przekonywał, by mieszkańcy głosowali na kandydatów jego partii podczas wyborów samorządowych. – Musimy skończyć z rządami socjalistów – apelował MARIUSZ SKOPEK SEBASTIAN RÓWNY

Fot. Szymon Wykrota

– Po wielu, wielu latach Polacy mają okazję zagłosować na prawdziwą prawicę. PO i PiS to farbowane ugrupowania prawicowe. Chcemy, aby do naszego kraju powróciła normalność. Państwo znowu będzie funkcjonowało w ramach sprawiedliwych zasad. Trzeba sobie jasno powiedzieć – eksperyment pod nazwą „socjalizm” się nie udał. Wygenerował tylko olbrzymie koszty, które to my, jako obywatele musimy pokryć. Gorąco zachęcam, aby 16 listopada oddać na nas głos – powiedział Janusz Korwin-Mikke. Podczas konferencji prasowej głos zabrał również Waldemar Jan Rajca, szef lokalnych struktur KNP. – W ciągu ostatnich lat administracja w Polsce bardzo się rozrosła. Podatki były podwyższane kilka razy. My te niekorzystne procesy zatrzymamy. Chciałbym również, aby ludzie poparli naszego kandydata na prezydenta

no i wyraźnie obiecywał obniżanie podatków i zatrzymanie zadłużenia państwa. Tymczasem to zadłużenie, wliczając w nie dług ZUS, sięgnęło już realnie ponad 7 bilionów zł! W 2009 roku PO podniosło akcyzę na alkohol, w 2010 – opłaty paliwowe, w 2012 – akcyzę na węgiel i koks, w 2011 – podatek VAT z 22 na 23 proc., a od stycznia 2015 roku składka ZUS będzie na poziomie 1100 zł – wylicza Waldemar Rajca. – Jeśli do tego dodamy zwiększenie armii urzędników o 100 tys. osób oraz ciągle zwiększanie płacy minimalnej, co generuje bezrobocie, to mamy obraz państwa, które tonie. Kandydat na radnego Konrad Zarychta podziękował z kolei PO za ponad 2 mln bezrobotnych, ok. 3 mln osób, które wyjechały za chlebem za granicę i 4 mln Polaków żyjących na granicy ubóstwa. A także za kwitnące łapówkarstwo i niewydolność wymiaru sprawiedliwości. Z kolei kandydat na radnego Marek

– Trzeba sobie jasno powiedzieć – eksperyment pod nazwą „socjalizm” się nie udał – twierdzi Janusz Korwin-Mikke

Radomia – Roberta Dębickiego. Z naszych informacji wynika, że ma duże szanse, aby dostać się do drugiej tury wyborów – stwierdził. Kandydaci KNP z kolei nawołują do odsunięcia od władzy zarówno Prawa i Sprawiedliwości, jak i Platformy Obywatelskiej. I wymieniają grzechy tej drugiej, pokazując żółte i czerwone karki. Waldemar Jan Rajca podsumował z kolegami osiem lat rządów PO w kraju. Wymieniał m.in. dotąd niewyjaśnione afery, podwyższenie wieku emerytalnego do 67 lat, zabranie Polakom z II filara 150 mln zł i przekazanie na ZUS, wydanie miliarda złotych na rządowy program kompetencji, bankructwa firm i marnowanie pieniędzy przy budowie dróg i autostrad, próby powołania instytucji koronera tylko do stwierdzania zgonów, fatalnie prowadzoną politykę zagraniczną, w tym wspieranie ukraińskich banderowców, wymazanie ze spotu reklamowego Ewy Kopacz krzyża na Giewoncie i na obrazie „Bitwa pod Grunwaldem”. – W 2007 roku Donald Tusk moc-

Auguścik zauważył, że PO wyrzuciła do kosza setki tysięcy podpisów protestu przeciwko kierowaniu sześciolatków do szkół oraz zmusza dzieci do seksedukacji. – Jako podręczniki do wychowania seksualnego rekomendowane są „Wielka księga cipek” i „Wielka księga siusiaków”. Czy naprawdę tego chcemy? – pyta. Rzecznik KNP Ewa Zajączkowska nie kryje, że niepokoją ją wyniki ostatnich sondaży w Radomiu, w których PO prześcignęła KNP. Stąd przypomnienie, czym jest naprawdę Platforma. – To ta sama partia, która nas okrada, której twarzami są panowie Sienkiewicz, Sikorski, Tusk. Partia, przez którą miliony Polaków opuściły nasz kraj – mówi. – Apelujemy więc do radomian: nie dajcie się oszukać! Zwłaszcza przez tzw. efekt Ewy Kopacz. Wmawia się nam, że przez rok zrobi ona dla Radomia więcej, niż przez ostatnie siedem lat. To absurd. Marcin Nazimek, który również startuje z KNP na radnego, przekonuje, że wymiana PiS na PO lub odwrotnie nic nie da. – To jak wybór między

kiłą a rzeżączką. I za Radosławem Witkowskim, i za Andrzejem Kosztowniakiem stoją rzesze partyjnych działaczy, których po wygranych wyborach trzeba będzie poupychać na różnych posadach – twierdzi. – Nam to nie grozi, my jesteśmy małą partią. Jeśli ktoś chce głosować – na złość PiS – na PO, niech pamięta, że Platforma zadłużyła kraj. W innych miastach, gdzie rządzi PO – np. w Łodzi czy Białymstoku – dług rośnie tak samo, jak w Radomiu pod rządami PiS.

R

E

Ograniczyć handel Szef Radomskiego Samorządu Obywatelskiego Jarosław Kowalik wraca do konsultacji społecznych w sprawie ograniczenia handlu w niedziele – Trzy lata temu podjęliśmy ten temat, patrząc na spustoszenie, jakie sieją na rynku coraz częściej otwierane markety. Wystąpiliśmy w imieniu ponad 20 tys. drobnych kupców i przedsiębiorców radomskich, chcąc ograniczenia handlu w niedziele. Konsultacje społeczne, jakie przeprowadzono, pokazały, że radomianie też są za. Rozbieżności dotyczyły jedynie godzin, w jakich sklepy mają być zamknięte w niedziele. Złożyliśmy projekty uchwały w tej sprawie – przypomina Jarosław Kowalik. – Bulwersuje nas sposób załatwienia tej sprawy przez radomskie PiS. Uważamy, że przewodniczący rady miejskiej złamał prawo, nie poddając tych uchwał pod głosowanie. Radomski PiS postąpił antyspołecznie, nie wziął bowiem pod uwagę zdania społeczeństwa, a także antykościelnie. Wielu biskupów i księży postulowało, aby dzień święty był wolny od pracy i mógł być przezna-

K

L

A

czony dla rodziny i na wypoczynek. Jarosław Kowalik przyznał, że w tej kadencji samorządu nie uda się już załatwić tej kwestii, ale chce zwrócić uwagę, w jaki sposób zostało potraktowane zdanie społeczeństwa. Zapowiedział, że jeżeli w przyszłości radomscy kupcy znów zwrócą się do RSO o pomoc w przeforsowaniu ograniczenia handlu, mogą liczyć na pomoc stowarzyszenia. Nieco odmienne zdanie ma Robert Dębicki, kandydat na prezydenta miasta popierany przez Kongres Nowej Prawicy i RSO. – Jestem za ograniczeniem handlu w niedziele, ale ogólnopolskim. Z doświadczenia wiem, że wprowadzenie takich przepisów tylko lokalnie doprowadzi do sytuacji, że klienci pojadą w niedziele na zakupy do Warszawy, Janek i Kielc. Na coś takiego nie możemy sobie pozwolić – wyjaśnił kandydat. – Dlatego mam poparcie RSO, jestem bowiem za ogólnopolskim ograniczeniem handlu. Mogę być orędownikiem tej idei na szerszej arenie. Co do szczegółów musimy się dogadać i pewnie dojdziemy do jakiegoś kompromisu. AJ

M

A

Materiał sfinansowany przez KW Prawo i Sprawiedliwość

JERZY PACHOLEC: RADOM NA DOBREJ DRODZE! Rozmawiamy z Jerzym Pacholcem, kandydatem Prawa i Sprawiedliwości do Rady Miejskiej Radomia. Radom to miasto wielu potrzeb. Według pana najważniejsza to... – Bezwzględnie praca. Radomianie jak niczego innego potrzebują pracy. Za szczególnie cenne uważam miejsca pracy powstające w przemyśle i produkcji, bo to one powodują rozwój handlu i usług, dając kolejne miejsca pracy. Niestety, żeby przyciągnąć przemysł do Radomia, musimy mieć fachowców, a szkolnictwo oparte na liceach ogólnokształcących takich nie zapewnia. Trzeba postawić na rozwój szkolnictwa zawodowego? – Jak najbardziej. To oczywiste, że problemy bezrobocia i kształcenia są ze sobą nierozerwalnie związane. Wiele lat temu został w szkolnictwie popełniony błąd podstawowy – zaczęto tworzyć licea ogólnokształcące kosztem szkół zawodowych. Proszę mnie źle nie zrozumieć, nie mam nic przeciwko liceom, ale jest ich po prostu za dużo. Kończący je absolwenci, zazwyczaj ci przeciętni, mają problem z dostaniem się na wymarzone studia, a pracy też nie mogą podjąć żadnej, bo nie mają zawodu ani umiejętności. Za jeden z priorytetów uważam opracowanie strategii rozwoju oświaty w Gminie Miasta Radomia na lata 2014-2020. Gwarantuję, że podniesienie atrakcyjności i jakości szkolnictwa zawodowego da absolwentom szkół zawodowych pracę a pracodawcom pracowników. Specjalna strefa ekonomiczna nie jest szansą dla miasta? – Strefa ekonomiczna jest autentyczną szansą dla Radomia. W naszym mieście każde miejsce pracy jest na wagę złota. Musimy być otwarci na każdego inwestora, każdą nawet najmniejszą firmę. Nowa firma, nowy inwestor, nowa fabryka stymuluje rozwój miasta, kooperuje z innymi przedsiębiorstwami, stwarza możliwości dla nowych podmiotów. To wszystko wzajemnie się zazębia i na-

pędza. Jednak dobrze by było, żeby do radomskiej podstrefy wchodziły firmy z branż, których jeszcze w mieście nie ma. Tak, aby nie robiły konkurencji już istniejącym przedsiębiorstwom, aby generowały autentyczne miejsca pracy, a nie zabierały wykwalifikowanych pracowników z radomskich firm.

kół siebie, a na pewno każdy z nas dostrzeże, co zmieniło się wokół niego w ostatnich latach. Inwestycje, rozwój infrastruktury – w znacznej mierze dzięki pozyskiwanym przez miasto funduszom z UE. Radom z roku na rok rozwija się i staje się coraz bardziej przyjazny swoim mieszkańcom.

A co z radomskim lotniskiem cywilnym? – Tego, jak szerokie możliwości dla miasta stwarza posiadanie lotniska pasażerskiego, chyba nie trzeba nikomu przybliżać. Widzę ogromny potencjał w Porcie Lotniczym Radom. Jest to długofalowa i kosztowna inwestycja. Poszczególne pozwolenia, certyfikaty, wprowadzanie procedur – wszystko to wymagało czasu i pieniędzy. To sprawa nas wszystkich i tylko od nas zależy, czy wspólnym działaniem doprowadzimy do jego funkcjonowania. Ja jestem optymistą.

Czym zajmie się pan w radzie miejskiej, w przypadku wyborczego sukcesu? – Jak dotąd sprawami gospodarki, bo to jest mi najbliższe. Chcę wykorzystywać kontakty biznesowe, które mam m.in. na Wschodzie i w Niemczech. Ale chciałbym też dalej angażować się w pomoc osobom niepełnosprawnym i ich rodzicom. W Polsce niepełnosprawny po 18 roku życia właściwie nie ma żadnego wsparcia. Od dawna staramy się o utworzenie w Radomiu domu pobytu dziennego – matki mogłyby oddawać tu na kilka godzin swoje starsze dzieci i same zająć się np. poszukiwaniem pracy. Udało się na razie utworzyć ośrodek pilotażowy w domu weterana dla dziesięciu osób. Negocjujemy o dofinansowanie od wojewody.

Zadłużenie Radomia nie jest zagrożeniem dla takich inwestycji? Zadłużenie naszego miasta, przedstawiane przez opozycję jako ogromny problem, utrzymywane jest na na stabilnym i bezpiecznym poziomie 40 procent. Widać to na tle innych polskich miast o podobnym charakterze, gdzie zadłużenie np. Siedlec wynosi ok. 76 proc., a Wałbrzycha 64 proc. Wysokość zadłużenia Radomia jest niższa od tego, jakie odnotowano w miastach wojewódzkich i grodzkich. Nie dostrzegam powodów do niepokoju. Radom jest więc na dobrej drodze? Wystarczy spojrzeć wo-


WYBORY

www.7dni.radom.pl

PIĄTEK – CZWARTEK 14-20 LISTOPADA 2014

Albo bastion, albo rozwój

Wiarygodny i obiektywny Wyniki własnego przedwyborczego sondażu przedstawiła we środę poseł Marzena Wróbel

Premier Ewa Kopacz zwiera szeregi radomskiej Platformy Obywatelskiej tuż przed wyborami samorządowymi. Podczas środowej konwencji PO wskazała na rządzących Radomiem jako przeciwników Europy. A posła Radosława Witkowskiego uznała za najlepszą możliwą zmianę władzy w naszym mieście

R

E

K

Fot. Szymon Wykrota

SEBASTIAN RÓWNY Na konwencji przedstawiono kandydatów PO na radnych, którzy – jak zapewniano – „wygrają te wybory”. Jednak najważniejszymi punktami programu wydawały się wystąpienia premier Ewy Kopacz i zaraz po niej kandydata na prezydenta Radomia Radosława Witkowskiego. Ewa Kopacz podkreślała, że to ostatnia prosta przed wyborami i że jak dotąd w kraju działacze PO jako samorządowcy spisują się świetnie. – A dlaczego Radom – tak wspaniałe miasto ma takie problemy z bezrobociem, podczas gdy inne miasta skorzystały na unijnych funduszach i kwitną? – pytała. – Dlaczego Radom się nie rozwija? Bo kierują nim ludzie, którzy Europy nie lubią, którzy w Europie szukają tylko konfliktu, którzy nie potrafią przez to pozyskiwać unijnych funduszy. Dopóki tu rządzą, w Radomiu nie będzie Europy. Fobia przed Europą sprawia, że nie przychodzą do naszego miasta inwestorzy, stąd takie bezrobocie. Europa to rozwój i solidarność. Jeśli ktoś jej nie chce, to czy ma mandat, żeby rządzić w Radomiu? Premier wskazała od razu tego, który ma być nadzieją miasta – „prawdziwego Polaka, prawdziwego radomianina, prawdziwego Europejczyka”, czyli Radosława Witkowskiego. – Samorząd musi dawać impuls do zebrania ludzi razem, żeby wspólnie robili

– Samorząd musi dawać impuls do zebrania ludzi razem – przekonywała premier Kopacz

coś dla miasta. Ja dziś w Radomiu takiego impulsu nie widzę. Czas więc na zmianę! Niech dobrą zmianą będzie Radosław Witkowski – powiedziała Ewa Kopacz. Wywołany podkreślił, że jeśli zostanie prezydentem Radomia, będzie miał bezpośredni kontakt z premierem RP, by wspólnie działać na rzecz miasta. – „Zgoda zmieni Radom” – oby to moje hasło było kiedyś symbolem rzeczywistych zmian – stwierdził Radosław Witkowski. – Nigdy radomianka nie była premierem polskiego rządu

L

7

i nigdy nie mieliśmy szansy na pozyskanie tak wielkich funduszy z Unii. Radom jest dziś bastionem jednej partii, której współdziałanie z Warszawą się nie opłaca. Bo trzeba współpracować, uścisnąć dłoń przeciwnika politycznego... Samorządowcy PiS boją się współpracować z władzami centralnymi, bo są za to karani. Radomianie mają dziś jasną alternatywę: czy chcą pozostać bastionem jednej partii kosztem rozwoju miasta czy postawić na rozwój, korzystając z szansy, że premierem jest Ewa Kopacz.

A

Posłana przyznała, że kampania wyborcza prowadzona przez jej komitet jest skromna i stosunkowo niedroga. – Chcielibyśmy, aby taki model stał się standardem w Radomiu. Uważamy, że kampanie są za drogie. Nie dają szans komitetom obywatelskim zaistnieć. Wielkie koszty kampanii betonują scenę wyborczą – powiedziała Marzena Wróbel. Kandydatka na prezydenta Radomia przedstawiła także wyniki przedwyborczego sondażu, przeprowadzonego na zlecenie jej komitetu. – Staraliśmy się przeprowadzić obiektywny i wiarygodny sondaż. Nasi ankieterzy nie informowali, na czyje zlecenie jest on prowadzony. Przeprowadziliśmy go na 700 respondentach, podzielonych na poszczególne okręgi wyborcze. Spośród nich 87 proc. zadeklarowało chęć pójścia na wybory. Sondaż był przeprowadzany o trzech porach dnia. Staraliśmy się, aby był jak najbardziej wiarygodny, chociaż nie można mieć pewności. Wszystko okaże się w najbliższą niedzielę – powiedział Marcin Nowak, kandydat do rady miejskiej z list KWW Marzeny Wróbel Radomianie Razem. Z przedstawionego sondażu wynika, że Andrzej Kosztowniak może liczyć na 25,39 proc. głosów, a Marzena Wróbel na 20,58 proc. Kolejne miejsca zajmują Radosław Witkowski i Wojciech Bernat. – Prezydent Andrzej Kosztowniak wiele obiecywał, ale praktycznie nic nie zrealizował. Mamy nadzieję, że mieszkańcy Radomia już nie dadzą się nabrać i dokonają zmiany. Liczymy, że wesprą naszą kandydatkę, która upora się skutecznie z problemami miasta – mówił Kazimierz Woźniak. AJ

M

A

STRZELNICA DZIĘKI PIOTROWI KOTWICKIEMU Dzień 6 listopada w XI Liceum Ogólnokształcącym jest zawsze obchodzony szczególnie uroczyście. To święto patrona szkoły – Stanisława Staszica i dzień ślubowania uczniów klas pierwszych. W tym roku uroczystość miała wyjątkowy charakter, została bowiem otwarta strzelnica, wyposażona w profesjonalny sprzęt, mający służyć w głównej mierze uczniom klas mundurowych. Rozmawiamy z Piotrem Kotwickim, przewodniczącym Komisji Sportu i Turystyki Rady Miejskiej Radomia.

– Jakie znaczenie dla rozwoju radomskiego sportu miała uroczystość przekazania broni w XI LO im. Stanisława Staszica? – To ukoronowanie ponadrocznych starań o upowszechnienie strzelectwa sportowego wśród radomskiej młodzieży. Ponad rok temu zgłosiła się do mnie grupa pasjonatów z propozycją zorganizowania w Radomiu sekcji strzelectwa sportowego i przygotowania dla niej zaplecza w postaci strzelnicy. W ciągu zaledwie roku udało się nam nawiązać współpracę ze szkołą i powołać Uczniowski Międzyszkolny Integracyjny Klub Sportowy „Precyzja Radom”. Mam nadzieję, że starania miasta w zakresie promowania tej dyscypliny będą kontynuowane. – Czy strzelectwo sportowe to popularny sport w naszym mieście? – Radom mimo ogromnych tradycji

związanych z produkcją broni od lat nie posiadał szerokiego środowiska strzeleckiego. Dzięki naszym konsekwentnym staraniom udało się znacznie spopularyzować ten sport. Z moich informacji wynika, że coraz większa liczba młodzieży jest zainteresowana uprawianiem strzelectwa. Również dorośli pytają się o możliwość trenowania dyscyplin strzeleckich. – Dlatego akurat liceum im. Staszica? – Współpraca ze szkołą wydawała się naturalna ze względu na prowadzone przez nią klasy mundurowe. Dzięki temu udało nam się uatrak-

cyjnić ofertę dydaktyczną liceum. Jednocześnie utworzony przy szkole klub dostał możliwość korzystania ze strzelnicy pneumatycznej. To współpraca, z której wszystkie strony powinny być zadowolone. – Dlaczego właśnie strzelectwo? – Należy pamiętać, że strzelectwo to nie jedynie sport, ale ważna dla obronności kraju umiejętność, którą w moim przekonaniu powinien posiadać każdy dorosły Polak. Odkąd w Polsce nie ma powszechnego poboru, umiejętność strzelania zanika, co wpływa negatywnie na bezpieczeństwa naszego kraju. Chcielibyśmy z tym walczyć poprzez dobrowolne szko-

lenia strzeleckie dla młodzieży i dorosłych. W swoim działaniu nie kładziemy nacisku na wynik sportowy, ten bowiem wymaga dużych nakładów pieniężnych, staramy się natomiast popularyzować umiejętność posługiwania się bronią. – Skąd u Pana zainteresowanie tym sportem? – Tak, jak już wspomniałem, uważam, ze umiejętność posługiwania się bronią powinna być obowiązkiem każdego Polaka. Tak, aby w razie zagrożenia mógł stanąć w obronie ojczyzny. Sam jestem instruktorem strzelectwa sportowego i do tej pory, szkoląc radomską młodzież, musiałem korzystać ze strzelnicy, znajdującej się poza miastem. Jeżeli wyborcy umożliwią mi pracę w następnej kadencji Rady Miejskiej, będę starał się doprowadzić do budowy strzelnicy kulowej w Radomiu.


8

SPOŁECZEŃSTWO

www.7dni.radom.pl

PIĄTEK – CZWARTEK 14-20 LISTOPADA 2014

By pamięć przetrwała

Pomnik żołnierzy wyklętych Postawienie na cmentarzu przy ul. Limanowskiego pomnika żołnierzom wyklętym proponuje Stowarzyszenie Jagiellońskie i radomskie środowiska patriotyczne

W 1942 roku, między 12 a 15 października Niemcy przeprowadzili w Radomiu i w Rożkach szereg pokazowych egzekucji. Powieszono w sumie 50 osób, w tym 11 członków rodziny Winczewskich. Pani Bożena po 72 latach opowiada tragiczne losy swoich najbliższych. Chce, aby o nich pamiętano stry tyfus, a Niemcy straszliwie bali się tej choroby. I pod pozorem tyfusu wywiózł nas do Krakowa – wspomina pani Bożena. – Przez dwa lata wychowywał nas stryj, jedyny żyjący brat ojca, wraz z żoną. Zresztą w późniejszym życiu również wiele razy nam pomagał. Życie po rodzinnej tragedii Fot. Szymon Wykrota

Bożena Winczewska nie chce mówić o losach swojej matki, która nigdy nie pozbierała się po wojennej tragedii i nie wróciła do pełni sił. – W 1942 roku praktycznie straciłam obydwoje rodziców – ucina. Wychowaniem Bożeny i jej starszej siostry zajęły się ciotki. – Stworzyły nam dobry dom; zaszczepiły miłość do wiedzy i kultury. Nie pozwoliły również zapomnieć o wydarzeniach z życia naszej rodziny. Bardzo wiele im zawdzięczam. Ten dom był dobry, ale inny, bo bez rodziców – twierdzi. Pani Winczewska nie chce również wracać do bolesnych wspomnień z jej dorosłego życia. – Najpierw straciłam męża, a później dwóch synków. Zostałam sama. Tak sobie czasem

– W 1942 roku praktycznie straciłam oboje rodziców – mówi Bożena Winczewska

Pod koniec września 1942 roku na stacji kolejowej w Rożkach koło Radomia doszło do wymiany ognia między żołnierzami AK a patrolem niemieckiej policji bezpieczeństwa. Na miejscu okupanci znaleźli dwa pistolety Vis, zmontowane nielegalnie w radomskiej Fabryce Broni. W odwecie w następnych dniach Niemcy przeprowadzili w Radomiu i okolicach masowe aresztowania, zatrzymując blisko sto osób – w większości zaangażowanych w ruch oporu. Wśród nich było 11 członków rodziny Bożeny Winczewskiej. – Moja rodzina była silnie związana z działalnością Armii Krajowej i zaangażowana w walkę o wolność ojczyzny. Móz-giem operacji tu w Radomiu była moja babcia Stanisława Winczewska; miała 52 lata. To ona koordynowała działania, a na zapleczu swojego sklepu przy ul. Słowackiego miała skład broni dla żołnierzy AK – opowiada Bożena Winczewska. Aresztowania i tortury

Tamtą rzeczywistość pani Bożena zna z opowiadań rodziny. Była wówczas niespełna trzymiesięcznym niemowlęciem, a jej starsza siostra Barbara miała trzy lata. Krewni powiedzieli po latach Bożenie, w jakich okolicznościach został aresztowany jej 32-letni ojciec – Henryk. – Podobno, kiedy wpadli po ojca, jeden z tych Niemców zobaczył mnie w łóżeczku i zaczął tulić. Przypuszczam, że sam miał małe dziecko – wspomina pani Bożena. – Przyszli aresztować tylko ojca; nie zabrali nas – ani mojej mamy, ani dwóch ciotek, które również były zaangażowane w działal-

R

E

ność konspiracyjną. Ojciec zapytał, czy przed wyjściem może pożegnać się z żoną i córkami. Ten Niemiec był skłonny pozwolić. Ale był tam też Ślązak, który tylko kopnął ojca i powiedział „won”. Zatrzymanych przewieziono do siedziby gestapo przy ul. Kościuszki – znanej już i niesławnej katowni. Tam przez ponad dwa tygodnie odbywały się codzienne przesłuchania. Następnie wyrokiem niemieckiego sądu 50 osób zostało skazanych na śmierć.

Namiastka domu

Cztery lata temu ciężko zachorowała na nowotwór, przeszła trudną operację. Nie była w stanie samodzielnie funkcjonować, więc poprosiła o pomoc zaprzyjaźnionych ludzi z miasta. Pomogli jej. Zamieszkała w Domu Pomocy Społecznej im. św. Kazimierza, gdzie przebywa do dziś. Tu stara się stworzyć sobie namiastkę domu – w swoim pokoju otoczona jest starymi fotografiami bliskich i książkami, które uwielbia. – Ciężko było mi się tutaj odnaleźć – przyznaje. Ale zaraz uzupełnia: – Bardzo pomogła mi terapeutka Małgorzata Murza i pani Elżbieta Maroszek, a także personel domu. Zaprzyjaźniłam się również z moją współlokatorką Olą; to bardzo dobry człowiek. Pani Bożena pielęgnuje pamięć o swoich bliskich – chce, by ludzie pamiętali o tamtych wydarzeniach. Często bierze udział w spotkaniach, których tematem jest historia naszego miasta. – Jestem dumna, że pochodzę z rodziny, dla której ojczyzna była najważniejsza. Idąc na szubienicę, moi bliscy krzyczeli: „Niech żyje Polska niepodległa!”. Byli prawdziwymi patriotami. Chcę, aby o nich pamiętano – wyjaśnia. Dzięki m.in. jej staraniom jedna z ulic naszego miasta nosi nazwę Rodziny Winczewskich.

Pokazowe egzekucje

Egzekucje odbywały się między 12 a 15 października 1942 roku przy ulicach Kieleckiej i Warszawskiej w Radomiu, a także na terenie Fabryki Broni oraz w podradomskich Rożkach. – W tych dniach zginęło 11 członków mojej bliższej i dalszej rodziny. To byli młodzi, wykształceni ludzie. Radomska inteligencja. Okupanci powiesili moją 52-letnią babcię Stanisławę i jej synów. Mojego ojca, a także jego 26-letniego brata Jana i jego 23-letnią żonę – Adę, która wówczas była w ciąży. Zginęła również 19-letnia Lena Szostak, powiązana z moją rodziną, a także bratanek mamy – Tadeusz Kozerski, student Akademii Górniczo-Hutniczej – opowiada przez łzy Bożena Winczewska. – Aresztowali również najmłodszego syna babci, niespełna 14-letniego Józka. Rok później został zastrzelony w więzieniu. A moja rodzina jeszcze długo była represjonowana. Bożena Winczewska twierdzi, że zaraz po tej tragedii życie uratował jej doktor Adolf Tochterman. – Niby zdiagnozował u mnie i u sio-

K

R

Fot. Szymon Wykrota

ALEKSANDRA JABŁONKA

myślę, że dziwny jest ten mój los – wzdycha.

– Uważamy, że żołnierze wyklęci pomordowani przez NKWD i funkcjonariuszy komunistycznego aparatu represji zasługują na godne upamiętnienie – twierdzi Wiesław Mizerski, prezes Stowarzyszenia Jagiellońskiego. – Z naszych informacji wynika, że w latach 1945-1956 zamordowano kilkudziesięciu bohaterów, którzy pochodzili z Radomia i okolic. Ich ciała pochowano pod alejkami cmentarza od strony Dębowej. Nie było żadnych ceremonii pogrzebowych ani pożegnań. Wrzucono ich do dołów i zakopano, a później konsekwentnie zacierano ślady tej zbrodni. Jeśli uda nam się uzbierać odpowiednią sumę, to monument stanie na miejscu płyty pamiątkowej, która została odsłonięta na terenie nekropolii rok temu. Na razie nie ma konkretnego projektu pomnika. Inicjatorzy akcji konsultowali się już z artystami – rzeźbiarzami, którzy wycenili realizację monumentu na sumę od 40 do nawet 100 tys. zł. Pierwszą zbiórkę pieniędzy na pomnik pomysłodawcy przeprowadzili 1 i 2, a także 10 i 11 listopada. – Zbiórki będziemy prowadzili do skutku – zapowiada Wiesław Mizerski. – Budowa pomnika to zresztą tylko część działań, które podejmujemy na rzecz żołnierzy wyklętych. Na podstawie analizy dokumentów archiwalnych – przede wszystkim należących do cmentarza przy ul. Limanowskiego – ustalono, że na tejże nekropolii, głównie w miejscu zwanym Wisielakiem, zostały pochowane osoby, które zginęły bądź zostały zamordowane w związku z działalnością niepodległościową po 1945 roku w regionie radomskim. W kilku przypadkach, gdy rodziny uzyskały informacje, że w tym miejscu spoczywają ich bliscy, potajemnie wydobyły ich szczątki i pochowały w pojedynczych grobach lub w grobach rodzinnych. Szczątki pozostałych żołnierzy i działaczy podziemia pozostały na zawsze w miejscu, gdzie zostały zakopane na polecenie funkcjonariuszy UB. Dziś w tym miejscu stoją nowe groby, a po pochówkach żołnierzy nie ma już najmniejszego śladu. MS

Zamordowani przez Niemców członkowie rodziny Bożeny Winczewskiej

L

A

M

A

E

K

L

A

M

A


SPOŁECZEŃSTWO

www.7dni.radom.pl

PIĄTEK – CZWARTEK 14-20 LISTOPADA 2014

9

Wspólne świętowanie Pogoda sprzyjała, radomianie tłumnie więc uczcili Święto Niepodległości. Uroczystości trwały od piątku, tradycyjnie już rozpoczęte Marszem Wolności. Po raz drugi odbył się w naszym mieście Bieg Niepodległości, do którego stanęło ok. 500 osób. Centralnym punktem obchodów 96. rocznicy odzyskania niepodległości był apel pamięci i złożenie kwiatów pod pomnikiem Czynu Legionów

Fot. Michał Sołśnia

Za mundurem nie tylko panny...

W poniedziałek, 10 listopada już po raz dziesiąty uczniowie ZSO nr 6 im. Jana Kochanowskiego uczcili Marszem Wolności kolejną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. Wraz z przedstawicielami władz miasta i grupami rekonstrukcyjnymi przemaszerowali ul. Żeromskiego pod pomnik Czynu Legionów. Wszystko pod hasłem „Błękitna Armia powraca do Polski”. Natomiast we wtorek przed południem odbył się Bieg Niepodległości. Trasę mierzącą 1918 metrów pokonało kilkaset osób. – Wynik współzawodnictwa był sprawą zupełnie nieistotną. Dzisiaj mieliśmy znacznie wyższy cel – uczczenie niepodległości – podkreślił Tadeusz Kraska, prezes stowarzyszenia Biegiem Radom. Organizatorami głównych uroczystości byli dowódca radomskiego garnizonu Adam Ziółkowski i prezydent Andrzej Kosztowniak. Po mszy w ka-

niejsze momenty dziejów Polski, często odnosząc się do wiary. Wspomniała tych, którzy ginęli w obronie ojczyzny w imię Trójcy Przenajświętszej. – Przyjmijcie to duchowe dziedzictwo z wiarą, nadzieją i miłością. Dziś niektórzy mówią, że Bóg to przeżytek. Czy na pewno? – pytała. Z kolei prezydent Andrzej Kosztowniak przypomniał, że radomianie już 2 listopada 1918 roku mogli mówić o odzyskaniu niepodległości – wtedy to na budynku Corazziego zawisły biało-czerwone flagi, powołano też Republikę Radomską. – Przekazujmy kolejnym pokoleniom wiedzę historyczną tak, by nie była tylko wiedzą, ale też wartością. Ostatnie wydarzenia w Europie pokazują, że wolność jest zadaniem. I to trzeba dzieciakom przekazywać. A dziś świętujmy! Niewiele jest tak radosnych świąt w naszych dziejach – stwierdził Andrzej Kosztowniak. Na zakończenie odbył się apel pamięci, oddano salwę honorową i złożono wieńce pod pomnikiem.

A my świętujemy tak Fot. Michał Sołśnia

Marsz Wolności zorganizowała młodzież ZSO nr 6

tedrze, przed godz. 14 ułani poprowadzili przemarsz pod pomnik Czynu Legionów. Wzięli w nim udział m.in. przedstawiciele służb mundurowych, kombatantów, szkół, parlamentarzyści i samorządowcy. Przy pięknej pogodzie do przemarszu chętnie dołączali radomianie. Na rynku odbyło się uroczyste wystawienie warty honorowej, wręczono odznaczenia przyznane przez Ministerstwo Obrony Narodowej, Radę Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa oraz Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej. Wręczała je m.in. Beata Oczkowicz, podsekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej, która przyjechała do Radomia w imieniu premier Ewy Kopacz i ministra Tomasza Siemoniaka. – Narody tracąc pamięć, tracą życie – przypomniała myśl Tukidydesa. – Dobrze, że co roku wspominamy ten trudny w dziejach naszego narodu czas, bohaterów i bezimiennych uczestników historii – powiedziała i przypomniała najważ-

Fot. Michał Sołśnia

Fot. Michał Sołśnia

SEBASTIAN RÓWNY

Do pochodu dołączali radomianie

Fot. Michał Sołśnia

Fot. Michał Sołśnia

Sprężyści też biegają!

Do Biegu Niepodległości stanęły całe rodziny


10

KULTURA

www.7dni.radom.pl

PIĄTEK – CZWARTEK 14-20 LISTOPADA 2014

Wielka gala w Elektrowni

– To miejsce ma wymiar europejski – przekonywał marszałek Struzik

IWONA KACZMARSKA – Kiedy w 2005 roku zdecydowaliśmy o utworzeniu tej placówki, nie przypuszczaliśmy, że będzie to dla nas krok niezwykle ryzykowny. Wtedy Mazowsze było w dobrej kondycji finansowej i nic nie zapowiadało, że ta sytuacja się zmieni. Ale przyszedł kryzys... I musieliśmy zadać sobie pytanie: czy nam się to przedsięwzięcie uda zrealizować? – wspominał marszałek Mazowsza Adam Struzik. – Ale

R

E

Fot. Michał Sołśnia

Fot. Michał Sołśnia

Byli marszałek Mazowsza, prezydent Radomia, dyrektorzy miejskich i sejmikowych instytucji kultury, budowniczowie Mazowieckiego Centrum Sztuki Współczesnej „Elektrownia” i projektant nowej siedziby, a także liczni przedstawiciele świata artystycznego... Na inaugurującej działalność Elektrowni przy ul. Kopernika wystawie „Specimen. Próba kolekcji” zabrakło natomiast Andrzeja Wajdy

Statuetkę "Wiatr w żagle Elektrowni" otrzymała m. in. Bożena Kowalska

przeżyliśmy to... Od początku trwały dyskusje, czy ma to być muzeum czy instytucja; ktoś nawet mówił, że to będzie dom kultury. I bardzo dobrze, że takie dyskusje były. Teraz mamy centrum w nowej siedzibie; miejsce o wymiarze nie tylko radomskim, ale też europejskim. Mazowieckie Centrum Sztuki Współczesnej „Elektrownia” to 3,8 tys. metrów powierzchni użytkowej. Są tu nie tylko sale wystawowe, ale także księgarnia, pracownia konserwatorska,

K

biblioteka, sala warsztatów dla dzieci i mediateka. Za kilka miesięcy gotowe powinno być kino. Prace – przebudowa gmachu dawnej elektrowni miejskiej i budowa nowego skrzydła – trwały od 2010 do wiosny tego roku, a kosztowały 17,5 mln zł. Podczas czwartkowej (6 listopada) gali otwarcia Elektrowni marszałek Struzik medalem Pro Masovia uhonorował dyrektora MCSW Włodzimierza Pujanka; zastępca dyrektora Zbigniew Belowski zaś otrzymał dyplom. Dy-

L

plomy wręczało także kierownictwo nowej placówki. Otrzymał je m.in. warszawski architekt Andrzej Kikowski, którego pracownia zaprojektowała nową siedzibę centrum sztuki współczesnej i Roman Saczywko, szef Rosa-Budu, który był wykonawcą inwestycji. MCSW przygotowało również specjalne nagrody – statuetki, w kształcie łódki, „Za wiatr w żagle Elektrowni”. Jedna trafiła do Bożeny Kowalskiej – historyka, krytyka i teoretyka sztuki, realizatorki plenerów

A

dla artystów posługujących się językiem geometrii. Drugą miał odebrać Andrzej Wajda – darczyńca Muzeum Sztuki Współczesnej, pomysłodawca stworzenia miejsca, gdzie radomską kolekcję sztuki współczesnej (jedną z największych w Polsce) można byłoby pokazywać. Jednak wybitny reżyser do Radomia nie przyjechał. Przyjechał za to znakomity niemiecki artysta Thorsten Goldberg – specjalista od sztuki w przestrzeni publicznej. Goldberg podarował MCSW świetlną instalację „Cumulus Radomski”, która uroczyście rozbłysła podczas otwarcia Elektrowni. A na otwarcie przygotowano wystawę „Specimen. Próba kolekcji”, czyli wybór dzieł ze zbiorów własnych placówki i Muzeum Sztuki Współczesnej. Zbigniew Belowski, kurator ekspozycji podkreślał, jak trudno było zmierzyć się z bardzo „zaborczą” przestrzenią wystawienniczą nowej Elektrowni. – To zaledwie cząstka radomskiej kolekcji i na pewno nasz wybór nie zadowoli wszystkich – mówił Zbigniew Belowski. Wystawę obejrzeli najpierw zaproszeni na galę, ale tego samego dnia została udostępniona szerokiej publiczności. Można ją oglądać do końca stycznia przyszłego roku.

M

A


TEATR POWSZECHNY IM. JANA KOCHANOWSKIEGO Plac Jagielloński 15, Biuro Obsługi Widzów, kasa – tel. 48 384 53 22, 604 566 406, fax 48 384 53 76; bilety@teatr.radom.pl 14.11 (piątek) ANNA KARENINA – godz. 18 (Duża Scena) 15.11 (sobota) ANNA KARENINA – godz. 18 (Duża Scena) 16.11 (niedziela) NA ARCE O ÓSMEJ – godz. 13 (scena Fraszka) ANNA KARENINA – godz. 18 (Duża Scena) 17.11 (poniedziałek) nieczynny 18.11 (wtorek) ZBRODNIA I KARA – godz. 10 i 13 (Scena Kameralna) NA ARCE O ÓSMEJ – godz. 10 i 12 (scena Fraszka) 19.11 (środa) NA ARCE O ÓSMEJ – godz. 10 i 12 (scena Fraszka) ZBRODNIA I KARA – godz. 11 (Scena Kameralna) 20.11 (czwartek) NA ARCE O ÓSMEJ – godz. 10 i 12 (scena Fraszka) ZBRODNIA I KARA – godz. 11 (Scena Kameralna) DAJCIE MI TENORA! – godz. 18 (Duża Scena) MUZEUM IM. JACKA MALCZEWSKIEGO Rynek 11, tel. 48 362 43 29 czynny całą dobę, 48 362 21 14, 48 362 56 94 – zgłaszanie grup, fax – 48 362 34 81 poniedziałek – godz. 10-15 wtorek, środa, czwartek – godz. 9-15 piątek – godz. 10-17 sobota – nieczynne niedziela – godz. 10-16 Ostatni zwiedzający może wejść na ekspozycje godzinę przed zamknięciem muzeum. CZERWIEŃ – GRÓD MIĘDZY WSCHODEM A ZACHODEM KOBIECE OBLICZE ŚWIATA HOMO FABER, CZYLI NARZĘDZIA DAWNIEJ I DZIŚ JACEK MALCZEWSKI – MALARSTWO Z KOLEKCJI PRYWATNEJ KOLEKCJA SZTUKI LUDOWEJ SAMUELA FISZMANA (Dom Gąski i Esterki) ZANIM POWSTAŁO MIASTO. POCZĄTKI RADOMIA (Dom Gąski i Esterki) JACEK MALCZEWSKI 1854-1929 LESZEK KOŁAKOWSKI 1927-2009 GALERIA MALARSTWA POLSKIEGO XIX I XX WIEKU EKSPOZYCJE PRZYRODNICZE KOLEKCJA RODZINY PINNO MUZEUM SZTUKI WSPÓŁCZESNEJ Rynek 4/5 (Dom Esterki i Dom Gąski), tel. 362 25 50 poniedziałek, wtorek, środa, czwartek – godz. 9-15 piątek – godz. 10-17 sobota – nieczynne niedziela – godz. 10-16 SZTUKA W POLSCE OKOŁO R. 1989. Z OKAZJI OBCHODÓW 25-LECIA WOLNEJ POLSKI WACŁAW DOBROWOLSKI I UCZNIOWIE. W 45. ROCZNICĘ ŚMIERCI MALARZA I PEDAGOGA

Jazz po raz ostatni

W niedzielę, 16 listopada o godz. 12 Muzeum im. Jacka Malczewskiego proponuje spotkanie na wystawie „Czerwień – gród między Wschodem a Zachodem”

To już finał 13. Radomskiego Festiwalu Jazzowego. Na piątek, 14 listopada zaplanowano koncert Kasia Komorek Jazz Band, a w sobotę zaś wystąpi krakowski kwintet New Bone IWONA KACZMARSKA Piątkowy koncert – w Legendzie przy ul. Traugutta 31/33 – rozpocznie się o godz. 18. Kasia Komorek Jazz Band wystąpi w składzie: Katarzyna Komorek – vocal, Rafał Kądziela – saksofon, Krzysztof Błaszkiewicz – kontrabas, Michał Szkil – fortepian, Marek Kądziela – gitara i Ryszard Kupidura – perkusja. W tym samym miejscu i o tej samej godzinie w sobotę wystąpi New Bone. To krakowski kwintet jazzowy złożony z młodych, utytułowanych muzyków. Trzema autorskimi płytami utwierdził swoją pozycję na polskim rynku jazzowym. Entuzjastycznie o ich muzycznych dokonaniach wypowiadały się takie autorytety w tej dziedzinie, jak Jarek Śmietana czy Bogdan Chmura. Pozytywny oddźwięk w branżowej prasie – zarówno polskiej, jak i zagranicznej – przyczynił się do wzrostu zainteresowania zespołem poza granicami naszego kraju. Grupa otrzymuje propozycje koncertów w najdalszych zakątkach globu; obecnie trwają prace nad kolejnymi zagranicznymi występami. Formacja zaprezentowała się w ramach drugiej edycji festiwalu Polskie Gwiazdy Światowego Jazzu w Moskwie, a także podczas Między-

narodowego Delhi Jazz Festival. Zespół w czasie pobytu w Indiach zapisał się także w historii jako pierwsza formacja, która wystąpiła z koncertem jazzowym na żywo w Kaszmirze! Zespół powstał w 1996 roku z inicjatywy trębacza Tomasza Kudyka. Debiutancki album „Something for now”, na którym znalazły się kompozycje lidera zespołu, nagrali w 2004 roku. Debiut fonograficzny zaowocował dużą liczbą koncertów w całej Polsce. W 2009 roku grupa New Bone nagrała drugą płytę „It’s not

easy”, która jest kontynuacją „Something for now”. W styczniu 2012 roku zespół zarejestrował materiał na trzecią autorską płytę zatytułowaną „Destined” (premiera – kwiecień 2012 rok). W sierpniu 2013 roku Pawła Kaczmarczyka zastąpił Dominik Wania. Autorem muzyki – tak, jak i większości kompozycji wykonywanych przez New Bone – jest lider zespołu Tomasz Kudyk. Bilet wstępu na każdy z koncertów kosztuje 10 zł. Sprzedaż w dniu koncertu i w miejscu, w którym się odbywa.

Wspomnienia z miasta R

MUZEUM WITOLDA GOMBROWICZA Wsola, ul. Witolda Gombrowicza 1 tel. 48 321 50 73; e–mail muzeum-gombrowicza@muzeumliteratury.pl wtorek – niedziela – godz. 10-17 JA, GOMBROWICZ – EKSPOZYCJA STAŁA

Fot. Resursa Obywatelska

MUZEUM WSI RADOMSKIEJ ul. Szydłowiecka 30 tel/fax – 332 92 81; e-mail: muzeumwsi@muzeum–radom.pl wtorek – piątek – godz. 9-15.30 sobota – niedziela – godz. 10-15 W poniedziałki wstęp do muzeum jest bezpłatny. WĘGIERSKIE POMNIKI PAMIĘCI (DOM LUDOWY) ŚLADAMI BOGÓW I DEMONÓW WEDŁUG MITOLOGII SŁOWIAŃSKIEJ – do grudnia WODA W ŻYCIU WSI.WYKORZYSTANIE WODY W WIEJSKIM PRZEMYŚLE, RZEMIOŚLE, ZWYCZAJACH I WIERZENIACH – do 31 grudnia

Teatr Resursa w tym roku obchodzi trzylecie swojego istnienia

W piątek, 14 listopada o godz. 18.30 Teatr Resursa zaprasza na spektakl pt. „Wspomnienia z miasta R.” Premiera przedstawienia odbyła się podczas VII Uliczki Tradycji we wrześniu tego roku. Scenariusz napisał Robert Stępniewski na podstawie opowiadań Marcina Kępy (w tym roku

Na przykładzie wczesnośredniowiecznego grodu w Czermnie (Czerwieniu) nad Huczwą radomski kurator wystawy, Małgorzata Cieślak-Kopyt wprowadzi zwiedzających w świat Słowian zamieszkujących Grody Czerwieńskie, spornego terytorium na pograniczu polsko-ruskim. O randze grodu świadczą cenne zabytki zgromadzone na wystawie, a wśród nich skarby biżuterii kobiecej o proweniencji bizantyńsko-ruskiej (XIII/XIV wiek) oraz 29 pieczęci ze znakami Rurykowiczów będących dowodem na przynależność grodów do Rusi Kijowskiej i szeroko pojętej Bizantyńskiej Wspólnoty Narodów. Gród Czerwień był wielkim centrum handlowym na kupieckim szlaku Kijów – Kraków – Praga – Ratyzbona. Pośredniczono tu w handlu między Wschodem a Zachodem, o czym świadczą liczne znaleziska związane z handlem m.in. odważniki, szalki wag i ponad 600 ołowianych plomb towarowych! NIKA

Zespół New Bone powstał w 1996 roku

MAZOWIECKIE CENTRUM SZTUKI WSPÓŁCZESNEJ ELEKTROWNIA ul. Kopernika 1 tel. 48 383 60 77, 48 383 89 95, 602 360 099; fax – 48 383 60 78 poniedziałek – nieczynne wtorek – sobota – godz. 10-18 niedziela – godz. 10-16, wstęp wolny SPECIMEN. PRÓBA KOLEKCJI – DO 31 STYCZNIA 2015

CENTRUM RZEŹBY POLSKIEJ Orońsko, ul. Topolowa 1 tel. 48 618 45 16, 48 618 40 27, fax – 48 618 44 70 7 TRIENNALE MŁODYCH (Muzeum Rzeźby Współczesnej), do 30 listopada GRZEGORZ DROZD "WHERE YOU GO, MISTER?"(Galeria Oranżeria), do 30 listopada HUBERT CZEREPOK "REDRUM" (Galeria Kaplica), do 30 listopada EKSPOZYCJE STAŁE

11

Niedziela z przewodnikiem

Fot. oficjalna strona New Bone

I N F O R M A T O R K U LT U R A L N Y

KULTURA

www.7dni.radom.pl

PIĄTEK – CZWARTEK 14-20 LISTOPADA 2014

otrzymał Radomską Nagrodę Kulturalną), Bernarda Gotfryda (fotograf i autor opowiadań, za które otrzymał Radomską Nagrodę Literacką) oraz Grzegorza Bartosa (radomskiego pisarza i dramaturga). W spektaklu przenosimy się do przedwojennego Radomia. Marcin Kępa opisuje hipotetyczne spotkanie autorskie młodego Witolda Gombro-

wicza w Resursie Obywatelskiej, Bernard Gotfryd wraca wspomnieniami do świata społeczności żydowskiej, który został zniszczony w czasie II wojny światowej, a Grzegorz Bartos stara się pokazać relacje osób, które przeżyły Holocaust i ich rodzin. W przedstawieniu bierze udział cały 18-osobowy zespół Teatru Resursa. Wstęp wolny. NIKA

Muzyczne „Kolory jesieni” „Kolory jesieni” to kolejny koncert Radomskiej Orkiestry Kameralnej, którą tym razem poprowadzi Stanislav Oushev. Koncert odbędzie się w sobotę o godz. 18 – Orkiestra zaprezentuje utwory trzech barwnych kompozytorów, zarówno pod względem życia, jak i twórczości. Kompozycje Alfreda Schnittke łączą swobodnie rozmaite style oraz gatunki: tanga, polki i walce na równi z sonatami, fugami oraz passacagliami – mówi Agnieszka Stanicka z Radomskiej Orkiestry Kameralnej. – O swoich utworach mawiał: „Jednym spośród moich życiowych celów było utworzenie pomostu nad przepaścią pomiędzy muzyką poważną i lekką, nawet jeślibym miał skręcić przy tym kark”. Muzyka Alfreda Schnittke wywodzi się z tradycji rosyjskich (Dymitr Szostakowicz i Igor Strawiński), niemieckich (Gustav Mahler i Alban Berg) oraz amerykańskich (Charles Ives). Niezwykłość jego muzyki polega na jej wielkiej głębi bez uciekania się do zbędnego patosu. Kolejnym bohaterem tego wieczoru będzie Marin Petrov Goleminov – kompozytor, dyrygent, skrzypek i... prawnik. Dzieła Goleminova często czerpią z bułgarskiego folkloru, zwłaszcza w warstwie rytmicznej i melodycznej. W tym wybitnym gronie znalazł się także doskonale znany Antonin Dvorák. Jego serenada E-dur op. 22 to muzyka pełna urzekającej melodyjności, sprzyjająca relaksowi i pogodnej zadumie. Gwiazdami wieczoru będą: znakomity bułgarski pianista Ivo Varbanov i absolwent Petersburskiego Konserwatorium, dyrygent orkiestr w Varnie i Szumen – Stanislaw Oushev. Ceny biletów: I strefa – bilet normalny 20 zł, bilet ulgowy 17 zł; II strefa – bilet normalny 14 zł, bilet ulgowy 12 zł. NIKA


REGION

www.7dni.radom.pl

Most z poślizgiem

Wykonawcy starają się nadrobić opóźnienie

SOLEC NAD WISŁĄ. Do grudnia tego roku nie uda się zakończyć budowy mostu w Kamieniu. Kilkumiesięczne opóźnienie spowodowała wiosenna powódź – Wcześniejsze nasunięcie konstrukcji od strony Kamienia pozwoliło rozpocząć formowanie nasypów, budowę przepustu w rejonie przyczółka oraz roboty drogowe – informowała w ubiegłym tygodniu firma Gotowski z Bydgoszczy. – Konstrukcja nasunięta została do podpory nr 7, stojącej na samym środku Wisły. Od strony Solca z kolei druga część pomostu nasunięta została już za podporę nr 6. Oznacza to, że do połączenia obu konstrukcji brakuje 40 metrów. Nasuwanie zakończy się w tym tygodniu, do 9 listopada. Wówczas ruszą prace związane ze zbrojeniem płyty. Inwestycja – zgodnie z umową – miała się zakończyć do ostatniego listopada. Prawdopodobnie jednak most w Kamieniu zostanie oddany do użytku w drugim kwartale 2015 roku. – Największy wpływ na przesunięcie terminu zakończenia prac miało przejście fali powodziowej o wysokości 4 metrów ponad placem montażowym. Wysoka woda wiosną przecho-

dziła dwa tygodnie, ale skutki powodzi odczuwalne były przez okres ponad dwóch miesięcy. Rozmyty został pas montażowy i nabrzeża – tłumaczą w firmie Gotowski. – Staramy się nadgonić to opóźnienie – na budowie pracuje 120 osób w systemie trzyzmianowym. Ale musimy się liczyć z tym, że koniec wypadnie nam zimą. A wtedy części prac nie da się przeprowadzić, bo te związane z betonowaniem wymagają dobrych warunków pogodowych. Na pomoście wykonana zostanie siedmiometrowa jezdnia, trzymetrowa ścieżka rowerowa i półtorametrowy chodnik. Firma Gotowski przy budowie mostu współpracuje z Politechniką Gdańską oraz Instytutem Badawczym Dróg i Mostów. Budowa ponadkilometrowego mostu między miejscowościami Kamień na Lubelszczyźnie a Solcem nad Wisłą na Mazowszu to, przypomnijmy, największa inwestycja realizowana przez Zarząd Dróg Wojewódzkich w Lublinie. Most powstaje w ciągu drogi wojewódzkiej, która ma stanowić wygodne połączenie między Lublinem a Radomiem i Kielcami. Kontrakt jest wart 209 mln zł. MS

Nowe targowisko

Fot. UG Garbatka-Letnisko

zaś czekały szerokie alejki. Od teraz nie tylko mieszkańcy gminy mogą w komfortowych warunkach robić zakupy. Nowa inwestycja została od razu zrecenzowana przez mieszkańców. – Dziś byłam na nowym targowisku. Nie spodziewałam się, że mamy taki ogromny targ. Alejki wyłożone kostką, ogrodzone... Jest to jedna z najlepszych inwestycji – tak napisała w e-mailu do UG jedna z mieszkanek. Modernizacja targowiska nie obyła się bez wsparcia funduszy zewnętrznych. Prace współfinansowane były przez UE, w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007-2013. NIKA

GARBATKA-LETNISKO. Na tę inwestycję mieszkańcy gminy czekali latami. Ale teraz na zmodernizowanym targowisku przyjemnie jest i kupować, i handlować Targowisko gminne oficjalnie zostało otwarte 5 listopada. Nowy plac wyłożony został kostką brukową; zadbano o odpowiednie zabezpieczenie stanowisk dla handlujących, na kupujących

Marszałek w żałobie MAZOWSZE. Syn Adama Struzika prawdopodobnie popełnił samobójstwo. Marszałek zapowiada tymczasowe wyłączenie się z życia publicznego Na swoim profilu na Facebooku Adam Struzik napisał w niedzielę, 9 listopada w południe: „Szanowni Państwo, Dziś w nocy, w wyniku tragicznego wypadku, zmarł mój syn, Jakub Struzik. Proszę o wyrozumiałość i uszanowanie mojego wyłączenia z życia publicznego w najbliższych dniach”. Syn marszałka – Jakub Struzik kończył studia na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Tak, jak ojciec był działaczem Polskiego Stronnictwa Ludowego. Miał 28 lat. W sprawie śmierci Jakuba Struzika Fakt.pl przytacza słowa Przemysława Nowaka, rzecznika Prokuratury Okręgowej w Warszawie, który oświadczył: „Wszystko wskazuje na to, że mężczyzna popełnił samobójstwo”. SR

R

E

PIĄTEK – CZWARTEK 14-20 LISTOPADA 2014

Zadbali o kwatery wojenne SZYDŁOWIEC. Gmina uzyskała 18 tys. zł dotacji i wyasygnowała własne fundusze na renowację kwater żołnierzy września W trosce o znaczące miejsca pamięci narodowej, jakim są kwatery wojskowe znajdujące się na szydłowieckim cmentarzu Wydział Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Urzędu Miejskiego przygotował po raz kolejny wniosek do wojewody mazowieckiego o dotację z funduszy przeznaczonych na utrzymanie grobów i cmentarzy wojennych. Wniosek ponownie zyskał pozytywną ocenę – przyznano kwotę 18 tys. zł, którą przeznaczono m.in. na chodniki między mogiłami żołnierzy Września. Zainwestowano również pieniądze pochodzące z budżetu gminy. Pierwsze alejki na kwaterach powstały już w 2012 roku, w tym roku dobudowano kolejne. Łączna powierzchnia nowych dywaników z kost-

K

L

A

Fot. UM Szydłowiec

12

ki brukowej to ponad 260 m. Zamontowane zostały również nowe obrzeża – oporniki granitowe, a na części czołowej pomnika ułożono płyty granitowe, na których będzie można składać wiązanki i znicze. Ponadto wymieniono kilka słupów ogrodzenia oraz zamontowano pięć nowych przęseł. Uporządkowano została także zieleń. Jak informuje Edward Pawlik z WGKiOŚ, w przyszłym roku planowany jest remont kwater żołnierzy z I wojny światowej wraz z urządzeniem zieleni. NIKA

M

A


SKŁADNIKI – 350g makaronu penne rigate – 250g pomidorków cherry – kilka filecików anchois – 5 łyżek oliwy extra vergine – 2 małe ząbki czosnku – posiekana natka pietruszki – 100 ml białego wina – 200 g dorsza (filet) – 2 łyżeczki kaparów – sól i pieprz do smaku

Mężczyznom wydaje się, że kobiety nie robią nic innego, tylko mówią. I mogą to robić na okrągło, rozmawiając o wszystkim i o niczym. Jednak wielu kobietom rozmowa na błahe tematy przychodzi z wielkim trudem. Jak zostać mistrzynią pogaduszek?

Fot. Internet

Ugotuj makaron al dente w dużej ilości osolonej wody. Na dużej patelni zeszklij posiekany czosnek na oliwie z oliwek i dodaj anchois; cały czas mieszaj. Następnie dodaj pokrojone w ćwiartki pomidorki i duś, mieszając ok. 4 min. Gdy lekko puszczą sok, dodaj pokrojonego w kosteczkę dorsza. Dolej do sosu wina, dopraw solą i pieprzem. Na samym końcu, jak ryba będzie gotowa, dodaj natkę pietruszki. Dodaj do sosu odcedzony makaron, wymieszaj dokładnie i podawaj od razu.

ŚLEDŹ SŁODKO-KWAŚNY SKŁADNIKI – 4 płaty dobrego śledzia, np. matiasa – 1 czerwona cebula – 1 duży pomidor – 1 strąk papryki – sos tabasco – szczypta cukru lub łyżka miodu – kilka gałązek szczypiorku – sól, pieprz – olej do smażenia

PRZYGOTOWANIE Filety ze śledzia oczyścić, umyć i jeśli są zbyt słone, wymoczyć w mleku lub wodzie. Osuszyć i pokroić w mniejsze kawałki (2-3 cm). Cebulę obrać. Paprykę oczyścić z gniazd nasiennych. Pomidora sparzyć w gorącej wodzie i obrać ze skórki. Wszystkie warzywa pokroić w średnią kostkę. Na rozgrzaną patelnię z niewielką ilością oleju wrzucić najpierw cebulę, potem paprykę, a na końcu pomidora. Podsmażyć wszystkie składniki. Podlać kilkoma łyżkami wody, tak aby wytworzył się sos. Doprawić solą, pieprzem i tabasco. Dla złamania smaku dodać szczyptę cukru lub łyżkę miodu. Odstawić do ostygnięcia. Kawałki śledzia przełożyć sosem. Na koniec całość obsypać dużą ilością świeżego, drobno siekanego szczypiorku.

Fot. Internet

PRZYGOTOWANIE

Słuchanie jest pierwszym krokiem do nawiązania lepszego kontaktu

ALEKSANDRA ZAŁĘSKA Kiedy spotykasz dawno niewidzianą koleżankę lub sąsiadkę, przypadkowo na ulicy, wówczas zapominasz języka w buzi i nie wiesz, co czym mówić? Uwierz w siebie, a staniesz się przyjaznym rozmówcą. Po pierwsze, rozmawiaj z każdą napotkaną osobą. I nieważne, czy będzie to kelner w restauracji czy kasjer w sklepie. Bądź otwarta i miła dla swoich sąsiadów i współpracowników. Nie unikaj rozmowy z ludźmi, którzy różnią się od ciebie – nieważne, czy wiekiem, wykonywanym zawodem czy wykształceniem. Aby wprawić się w sztuce rozmowy, powinnaś czytać dużo książek, gazet, magazynów, portali internetowych. Dzięki temu zdobędziesz informacje, które będą przydatne w czasie rozmowy. Nie ma złej sytuacji do rozmowy.

Możesz rozmawiać, czekając w kolejce do lekarza lub podczas przerwy śniadaniowej w pracy – nieważne, że to ludzie ci obcy. Nie odmawiaj, kiedy ktoś zaprasza na imprezę. Jeśli jednak wolisz zostać w domu, zaproś przyjaciół i zorganizuj własne party. Powinnaś otaczać się światem kultury, nie tylko tej niskiej, ale również wysokiej. Telewizja, kino, muzyka, sport – to doskonałe tematy, które mogą ci się przydać podczas pogaduszek. Nawet jeśli któryś film czy książka ci się nie podobały, to też jest temat do rozmowy. Pogaduszki nie muszą obejmować konkretnych tematów. Ich zaletą jest to, że są niezobowiązujące i mogą traktować o wszystkim. Możesz zacząć prowadzić dziennik, w którym będziesz zapisywała wszystkie rzeczy, które widzisz i słyszysz. Takie drobiaz-gi uratują cię w sytuacji, w której nie będziesz miała nic do powiedzenia.

Aby nabrać pewności siebie, mów do swojego odbicia w lustrze. Na kartce zapisz listę tematów, zamknij oczy i wskaż wybrany. Potem zobacz, co masz na ten temat do powiedzenia. Nie stroń od sfer życia, które cię nie interesują – nic, co ludzkie nie powinno być ci obce. Nigdy nie wiadomo, kiedy przyda ci się wiedza o piłce nożnej. Nie możesz żyć tylko w jednym świecie, który jest od początku do końca zaplanowany. Poszerzaj swoje horyzonty. Spróbuj rzeczy, których dotychczas nie robiłaś. Każdego dnia można zrobić coś nowego. Swoje doświadczenia możesz wykorzystać w rozmowie z innymi. Słuchanie jest pierwszy krokiem do nawiązania lepszego kontaktu. Dlatego też słuchaj otoczenia; słuchaj tego, co ludzie mówią. Jeśli jesteś osobą nieśmiałą, musisz nad sobą pracować. Pamiętaj, że im większą masz wiedzę, tym więcej masz do powiedzenia i wcale nie musisz się bać rozmowy. Podczas rozmowy zawsze bądź sobą. Nigdy nie udawaj kogoś, kim nie jesteś. To niekomfortowa sytuacja nie tylko dla ciebie, ale również dla otoczenia. Pamiętaj, że uśmiech na ustach potrafi zdziałać cuda. Pogoda ducha to połowa sukcesu w kontaktach z innymi. Rozmawiając z innymi, musisz pamiętać, że rozmówca też powinien dać coś z siebie; nie musisz mówić przez cały czas. Pamiętaj, by dostosować opowiadane historie do otoczenia, w którym się znajdujesz. Nie wszędzie mile widziane będą sprośne historyjki lub wulgaryzmy.

Kształtuje sylwetkę Kettlebells trafiły na siłownię z rosyjskiej armii. Żeliwne odważniki z uchwytem cieszą się coraz większą popularnością także wśród kobiet – Trening z odważnikami narodził się w Rosji i nadal przeżywa tam swoją świetność. W Europie Zachodniej i Stanach Zjednoczonych przez cały XX wiek był jednak niemal zapomniany. Zdecydowanie bardziej popularny był trening na zwykłej siłowni czy trening na sztandze. Teraz odważniki wracają do łask – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Tomasz Sypniewski, head coach z siłowni CrossFit MGW. Odważniki zwane kettlebells używane są przede wszystkim w treningu funkcjonalnym, a więc opartym na ruchach, które wykonujemy w codziennym życiu. Trening z odważnikami jest porównywalny z ćwiczeniami ze sztangą, jednak w przeciwieństwie do nich jest niewyważony. Wymaga więc dobrej koordy-

nacji podczas wykonywania ćwiczeń, a także angażuje wiele mięśni naraz. – Możemy ćwiczyć jedną ręką, co niesie ze sobą taką korzyść, że możemy wyrównać dysproporcje naszego ciała. Każdy bowiem ma troszeczkę słabszą lewą stronę lub prawą, przód albo tył. Na sztandze jest to trudne do wyeliminowania, bo nasze ręce są połączone właśnie przez ten kawałek metalu. Odważniki umożliwiają nam pracę skrętną, pracę na mięśniach bocznych, pracę całego ciała – tłumaczy Tomasz Sypniewski. Trening z odważnikami poprawia wytrzymałość organizmu, zwiększa gibkość i siłę mięśni, pomaga w spalaniu tkanki tłuszczowej, a także harmonijnie kształtuje całą sylwetkę. Odpowiednio dobierając ćwiczenia, możemy ćwiczyć nie tylko barki i przedramiona, lecz także mięśnie pleców, pośladków i ud. Do najpopularniejszych ćwiczeń z odważnikami należy tzw. swing, który angażuje głównie mięśnie czworogłowe i dwugłowe ud oraz mięśnie pośladków,

przysiad sumo oraz tureckie wstawanie. – Można wykonać niemal każde ćwiczenie na nogi, brzuch, tureckie wstawanie, czyli ćwiczenie, które angażuje niemal wszystkie partie naszego ciała, stabilizujące brzuch, miednicę czy ćwiczenia na barki. Wystarczy dobrać odpowiedni ciężar do stopnia zaawansowania i naszego poziomu wytrenowania i każdy może ćwiczyć – podkreśla Tomasz Sypniewski. Trening należy rozpocząć od mniejszego ciężaru. Kobietom trenerzy zalecają na początek odważniki sześcio- lub ośmiokilogramowe. Mężczyźni mogą zacząć od dziesięciu, a nawet 12 kg. Dobrym pomysłem będzie zasięgnięcie rady trenera personalnego, który dobierze odpowiedni ciężar odważników i wyjaśni technikę ćwiczeń. Aby trening przyniósł oczekiwane rezultaty, należy ćwiczyć trzy razy w tygodniu minimum przez 30 minut. ŁUKASZ PĘKSYK

Fot. Internet

Zostań mistrzem pogaduszek

13

JESIENNA TARTA SKŁADNIKI Ciasto – 1 i 3/4 szklanki mąki – 100 g masła – 1 jajko plus 1 żółtko – szczypta soli – 3 łyżki zimnej wody

PRZYGOTOWANIE Wszystkie składniki łączymy w misce. Powstałe w ten sposób ciasto owijamy folią do żywności i wkładamy do lodówki na co najmniej 30 min. Po wyjęciu rozwałkowujemy w okrągły kształt. Formę wykładamy papierem do pieczenia, po czym umieszczamy w niej rozwałkowane ciasto. Nakłuwamy widelcem w wielu miejscach i podpiekamy przez ok. 7-8 min. w piekarniku nagrzanym do 190 stopni C. Wskazówka. Aby przygotować kruche ciasto w stylu śródziemnomorskim – o niskiej zawartości nasyconych kwasów tłuszczowych, można zastąpić masło 125 ml oliwy z oliwek, a zimną wodę 2-4 łyżkami letniej.

Nadzienie – 1 duża cukinia – 1 mała papryka czerwona – 1 mała papryka zielona – 50 g szynki (w wersji mięsnej) lub 100 g fety (w wersji wegetariańskiej) – 2 średnie pieczarki – 3 jajka – 3/4 szklanki śmietany – 1/2 szklanki mleka – świeże zioła – pół łyżeczki ostrej papryki – garść tartego, żółtego sera – sól, pieprz

PRZYGOTOWANIE Na podpieczonym cieście rozrzucamy pokrojoną w kostkę szynkę (lub fetę), paprykę oraz pieczarki. Cukinię kroimy w cienkie plasterki i układamy na wierzchu. Przygotowujemy masę – jajka rozbijamy widelcem, dodajemy śmietanę i mleko. Mieszamy. Przyprawiamy solą, pieprzem i ostrą papryką w proszku. Wsypujemy zioła. Masę wlewamy powoli na warzywa. Całość posypujemy tartym serem. Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 190 stopni C i pieczemy ok. 40 min.

Fot. Internet

Fot. Internet

PENNE Z DORSZEM

PORADNIKOWO

www.7dni.radom.pl

PIĄTEK – CZWARTEK 14-20 LISTOPADA 2014


14

PORADNIKOWO

www.7dni.radom.pl

PIĄTEK – CZWARTEK 14-20 LISTOPADA 2014

Wybierz jeansy dla siebie Niezależnie od pogody, zmieniających się trendów, projektantów czy dominujących kolorów – jeansy są i zawsze będą modne. Jednak nie wszystkie modele leżą na nas idealne. Podpowiadamy, jak wybrać odpowiednie dla siebie jeansy i marszczeń w okolicach pupy i miednicy – chyba że masz naprawdę bardzo wąskie biodra. Desenie i przetarcia tylko pionowe! Kanty wydłużają i wyszczuplają. Pamiętają o tym nawet szczuplutkie topmodelki, pamiętaj i ty.

Fot. Internet

Sylwetka A

Noś tylko takie fasony, które są przyjazne twojej figurze

Najczęściej spotykane fasony spodni: Baggy jeans – spodnie bardzo luźne i obszerne; nogawki są szerokie na całej długości. Flares – dzwony; nogawki bar-dzo mocno rozszerzające się od kolan w dół. Bootcut – spodnie o lekko rozszerzających się nogawkach; dopasowują się do butów. Low-rise jeans – biodrówki; spodnie z obniżonym pasem, zapinają się poniżej pępka. High waisted – przeciwieństwo biodrówek; spodnie z podwyższonym pasem, zapinają się powyżej pępka.

• • • • •

„Nie" dla zupy kapuścianej Jaka jest najgorsza dieta na świecie? Diet, których należy unikać, jest przynajmniej tuzin, ale zdaniem naukowców najgorsza jest... zupa kapuściana Według Centrum Diet i Fitnessu Uniwersytetu Duke'a w USA dieta złożona z samej zupy kapuścianej nie dostarcza organizmowi żadnych protein, co w efekcie może przełożyć się na zmniejszenie masy mięśniowej. Stosując dietę kapuścianą, tracisz na wadze, ale wbrew pozorom faktyczna warstwa tłuszczu wcale nie maleje. Zmniejsza się za to poziom wody w organizmie, co sprawia, że efekt jojo jest pewny jak w banku. Kiedy powrócisz do normalnego żywienia, twoja waga znów wzrośnie. Oczywiście talerz zupy kapuścianej może być składnikiem zdrowego obiadu, ale opieranie diety wyłącznie na tym daniu to niezbyt mądre posunięcie. Kapusty są wartościowym źródłem składników odżywczych (witaminy, składniki mineralne i błonnik pokarmowy), ale nie dostarczają wszystkich substancji potrzebnych do prawidłowego funkcjonowania organizmu. AZ

• •

Skinny jeans – rurki; spodnie z wąskimi nogawkami. Straight jeans – klasyczne; spodnie o prostych nogawkach, taka sama szerokość w kolanach i łydkach.

wybiera albo rurki, albo tzw. bootcuty, bo wie, że dobrze w nich wygląda. I to powinna być twoja mantra – noś tylko takie fasony, które są przyjazne twojej figurze.

Nie podążaj za modą

Przymierzaj nowe fasony

W tym sezonie modne są rurki, w następnym będą biodrówki, a w jeszcze następnym szwedy. Czy to oznacza, że za każdym razem musisz wymieniać całą swoją garderobę? Oczywiście, że nie. Nie wszystkie panie doskonale prezentują się w biodrówkach czy rurkach. To, że coś jest modne, wcale nie oznacza, że musisz to mieć. Na przykład Kate Moss nosi tylko dwa fasony dżinsów, nie zwracając uwagi na obowiązujące trendy. Zawsze

To, że wybrałaś odpowiedni dla siebie model jeansów, wcale nie musi oznaczać, że nowe fasony nie powinny przykuwać twojego wzroku. Nie ryzykuj, ale miej otwartą głowę. Wszelkie wpadki zostawiaj jednak w przymierzalni. Jeśli nie jesteś pewna, poproś o ocenę szczerą koleżankę. Zazwyczaj tylko bardzo drobne dziewczyny wyglądają dobrze w jasnych spodniach. Kupuj ciemne; tak jest bezpieczniej. Wystrzegaj się poziomych rozjaśnień

Duża pupa

Jeśli masz dużą pupę, dozwolone są spodnie o szerokich nogawkach – dla równowagi, z paskiem zapinanym na biodrach i z obniżoną talią, która optycznie podzieli pośladki w poprzek, zmniejszając je o połowę. Zabronione są jeansy wysokie i obcisłe w talii, zwężane dołem, z zakładkami z przodu, które na obszernej pu-

Krótkie nogi

W tym przypadku dozwolone są rozszerzane nogawki (i noś je tylko do obcasów, które nieco wydłużą twoje dziecięce nóżki), a najlepiej – dzwony, jeśli moda na to pozwala. Sszeroka nogawka nie pozwoli nikomu domyślić się, gdzie kończy się talia, a zaczynają nogi. Zabronione są rybaczki, rurki, spodnie z wysoką talią, które wydłużają plecy, podkreślając niskie zawieszenie pupy. Brzuszek

Dla kobiet z brzuszkiem dozwolone są jeansy zapinane z boku na suwak, które nie tworzą w newralgicznym miejscu kolejnej fałdki i nie przyciągają uwagi do talii kolejnym wybrzuszeniem zapięcia. A ponadto spodnie z obniżoną talią. Tak! Ale tylko o jeden numer za duże. Paradoksalnie w zbyt luźnych spodniach będziesz wyglądała drobniej. Możesz też nosić jeansy o linii talii obniżonej nieco z przodu. Zabronione są dopasowane biodrówki i rurki, które podkreślą kontrast wąskiego dołu i okrągłej góry. Kupuj dwie pary

Jeśli już znajdziesz odpowiedni dla siebie fason jeansów i masz odpowiednio dużo pieniędzy w portfelu, kup od razu dwie pary. Wybierz jednak inne odcienie albo spodnie o różnej długości nogawek tak, by jedna para nadawała się do noszenia razem z wysokimi obcasami (w zależności od wysokości obcasa – o jeden lub dwa numery większe niż twój normalny rozmiar).

Dla kogo dieta błękitna? Kolor błękitny uspokaja, znieczula i likwiduje ból. Dieta błękitna jest idealna dla osób z problemami naczyniowymi, a także przy problemach z nerkami Niebieski (nie wszystkie jego odcienie) powoduje produkowanie przez ciało związków chemicznych, które działają uspokajająco. Może również obniżyć puls i temperaturę ciała. Dlatego kolor ten niesie ze sobą uczucie odpoczynku, harmonii, relaksu, pokoju, ciszy. Dieta błękitna przeznaczona jest dla osób, które odnajdują w swojej osobowości takie cechy, jak: uporządkowanie, spokój, towarzystwo, zaufanie, chwiejność w nastrojach, pobudliwość. Jest odmianą diety skomponowaną dla kobiet po dwudziestce. Stosując dietę błękitną, warto sięgać po: białe mięsa (drób, cielęcina), warzywa, niełuskane zboża, czarne jagody, czarne oliwki, ciemne winogrona i jeżyny. Ogranicz natomiast węglowodany proste (makaron, białe pieczywo) i czerwone mięso (wołowina). Ze względu na swoje działanie dieta błękitna powinna obfitować w produkty bogate w żelazo. Żelazo jest bowiem niezbędnym materiałem do budowy hemoglobiny. Ponieważ krew

odbudowuje się ustawicznie, ustrój musi być stale zasilany w żelazo. Ma to bardzo istotne znaczenie w komponowaniu diety błękitnej. Owoce bogate w żelazo to: porzeczki, maliny, truskawki, poziomki, czarne jagody, żurawina, winogrona, śliwki, gruszki, brzoskwinie, morele. Natomiast warzywa, które powinno się spożywać, stosując dietę błękitną, to rośliny strączkowe; zwłaszcza soczewica, soja, pietruszka, szczypiorek, szpinak, brokuły, papryka, brukselka. Posiłki obfitujące w żelazo powinno się łączyć z produktami bogatymi w witaminę C, takie połączenie bowiem ułatwia przyswajanie tego cennego pierwiastka. Żelazo warto również łączyć z innymi witaminami, które uczestniczą w tworzeniu krwi,

Fot. Internet

ALEKSANDRA ZAŁĘSKA

Jeśli masz sylwetkę A, czyli wąskie, czasem spadziste ramiona, szerokie biodra i uda, które trudno nazwać smukłymi (czasem łączy się, nieszczęśliwie, z niewielkim biustem i nieco wystającym brzuszkiem), dozwolone są: jeansy wąskie, ale nie obcisłe; o niskiej talii; bez paska, ewentualnie z niewielkim i wszytym; o prostych szwach; bez kieszeni z tyłu lub z kieszeniami położonymi blisko siebie; z niewielkimi kieszeniami na biodrach, umiejscowionymi tuż pod paskiem, kierującymi uwagę ku górze. Pasek powinien znajdować się między niską talią a linią bioder. Wykluczone są małe naszywane kieszonki na pośladkach i duże kieszenie z boku lub na udach. Bojówki precz z twojej szafy! Najlepszym fasonem będą biodrówki o prostych nogawkach, które optycznie zrównoważą „ciężką” górę. Pamiętaj jednak, że nie mogą być w biodrach zbyt obcisłe. Zabronione są jeansy o długości powyżej kostki.

pie na pewno będą się nieestetycznie rozciągać.

a więc witaminą B6 i B12. Gdy jest ich zbyt mało, powstają niepełne krwinki,

które nie mogą spełniać swej funkcji. ALEKSANDRA ZAŁĘSKA

PRZYKŁADOWY JADŁOSPIS W DIECIE BŁĘKITNEJ Pierwsze śniadanie – kubek kawy zbożowej z odtłuszczonym mlekiem (0,5 proc. tłuszczu) – 1-2 łyżki płatków owsianych – 2-3 śliwki świeże lub suszone Drugie śniadanie – 15 dag ciemnych winogron

lub pół szklanki czarnych jagód – mała paczka krakersów albo 3 sucharki – 1 szklanka herbaty ziołowej bez cukru Obiad – talerz zupy jarzynowej – mieszanka warzyw ugotowanych

na parze lub uduszonych na teflonowej patelni bez tłuszczu – szklanka koktajlu śliwkowego z kefirem Kolacja – szklanka soku z czarnych winogron i czerwonych porzeczek – surówka z orzechami


Radomski pięściarz walczył na zawodowym ringu po raz dziewiąty. Przed sobotnim (8 listopada) pojedynkiem miał na koncie siedem zwycięstw i jedną porażkę. Walka zakontraktowana była na osiem rund i tyle też trwała. Po wyrównanej pierwszej rundzie przewagę przejął Maciec, który seriami ciosów trafiał w rywala. Z każdą minutą walki przewaga Maćca była coraz bardziej wyraźna i ostatecznie wygrał jednogłośnie na punkty. – Przeciwnik był bardzo mocny. Poza tym brakowało mi świeżości. Narzuciłem sobie zbyt ciężki trening, bo oprócz tego, co wyznaczyli mi trenerzy, sam ćwiczyłem dodatkowo. Podejrzewam, że po dłuższym wypoczynku, np. za tydzień, wyglądałoby to zdecydowanie lepiej – mówi Michał Żeromiński. Zawodnik z Radomia boks łączy z pracą. – Jeśli trenuje się dziesięć czy jedenaście miesięcy w roku, to wygląda to zupełnie inaczej. Ja trenuję przez cztery miesiące, a osiem pracuję. To się musi zmienić, jeśli chcę myśleć o jakimś poważnym boksowaniu – twierdzi pięściarz. W tym roku Żeromiński stoczy prawdopodobnie jeszcze jedną walkę. – Nie mogę jeszcze zdradzić gdzie, ale będzie to pojedynek ze słabszym zawodnikiem, żeby odbudować się i podtrzymać formę – mówi. W walce wieczoru na Polsat Boxing Night Artur Szpilka wygrał z Tomaszem Adamkiem. MN

Wygrana ręcznych Piłkarze ręczni KS Uniwersytet Radom wygrali u siebie z AZS UMCS Lublin 37:31 w meczu III grupy II ligi W tym spotkaniu radomianie wystąpili w wąskim, zaledwie dziewięcioosobowym składzie. Nie przeszkodziło im to jednak w kontrolowaniu przebiegu spotkania i w efekcie tego również w spokojnym zwycięstwie, choć to goście wydawali się być nieznacznym faworytem tego pojedynku. Wynik w pierwszej minucie otworzył Mariusz Dziura. Już po 13. minutach gry, po trafieniu Marka Mierzwiaka, radomianie prowadzili 11:4. Do przerwy podopieczni trenera Mariusza Greli jeszcze powiększyli przewagę (22:11). W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie. W dalszym ciągu inicjatywa należała do miejscowych, którzy cały czas trzymali rywali na spory dystans. Kwadrans przed końcem przewaga Uniwersytetu wynosiła osiem goli. Ostatecznie radomianie wygrali sześcioma bramkami (37:31). Przed tym pojedynkiem szczypiorniści Uniwersytetu zajmowali dziesiątą lokatę w tabeli. Po sobotnim (8 listopada) zwycięstwie przesunęli się o jedno oczko wyżej i mają na swoim koncie trzy zwycięstwa i pięć porażek. KS Uniwersytet Radom – AZS UMCS Lublin 37:31 (22:11). Uniwersytet: Sulima, Bień -Mierzwiak 8, Cupryś 6, Rojek 6, Dziura 6, Kacprzak 5, Sikorski 3, Zdziech 3. MN

RADOM

Radomiak Radom w niedzielę, 9 listopada zremisował na własnym stadionie z MKS Polonią Warszawa 2:2. „Zieloni” stracili drugą bramkę w doliczonym czasie gry

Leandro Rossi (w środku) tym razem zaliczył asystę

MICHAŁ NOWAK Już na początku meczu Radomiak mógł objąć prowadzenie. Strzał Leandro Rossiego w 4. minucie powędrował jednak ponad poprzeczką. Kilka chwil później Brazylijczyk był faulowany na skraju pola karnego. Dośrodkowanie Aleksieja Dubiny wybili jednak defensorzy. W 17. minucie przyjezdni niespodziewanie objęli prowadzenie. Adam Czerkas podał po ziemi w pole karne do Jana Dźwigały, a ten bez problemów pokonał Michała Kulę. W 24. minucie mogło być 0:2, ale w doskonałej sytuacji przestrzelił Czerkas. Kolejną okazję na podwyższenie prowadzenia przyjezdni mieli w 37. minucie, kiedy to Czerkas znalazł się sam na sam z Kulą, ale zbyt mocno wypuścił sobie futbolówkę, dzięki czemu golkiper Radomiaka miał ułatwione zadanie. W pierwszej połowie „zieloni” nie wypadli najlepiej

i prowadzenie gości było zasłużone. Od początku drugiej części gry gospodarze dążyli do wyrównania. Udało się to w 57. minucie. Do piłki podanej przez Wojciecha Serodzińskiego pognał Leandro, dośrodkował w pole karne, a tam czekał Kacper Wnuk, który wpakował futbolówkę głową do siatki. Pięć minut później Polonia mogła odzyskać prowadzenie. Z doskonałej sytuacji, z najbliższej odległości do pustej bramki nie trafił jednak Czerkas. W 71. minucie z rzutu wolnego strzelał Aleksiej Dubina, ale piłka zatrzymała się na poprzeczce. W 81. minucie fatalny błąd Piotra Augustyniaka i Michała Brudnickiego wykorzystał Przemysław Śliwiński, który do końca popędził za akcją. Opłaciło się to, napastnik Radomiaka bowiem wyprzedził obrońcę, minął bramkarza i wpakował piłkę do pustej bramki. Trzy minuty przed końcem regula-

minowego czasu gry z boiska wyleciał Grzegorz Arłukowicz, który brutalnie, wyprostowaną nogą zaatakował Wojciecha Serodzińskiego. Wydawało się, że Radomiak, grając w przewadze, dowiezie zwycięstwo do końca. W doliczonym czasie gry ogromny błąd Dubiny wykorzystał jednak Krystian Pieczara i doprowadził do wyrównania. W tej sytuacji defensor gospodarzy asystował wręcz przy golu, zgrał bowiem piłkę głową do tyłu, a zawodnik Polonii przechwycił ją i nie pozostało mu już nic innego, jak przelobować Kulę i skierować futbolówkę do siatki. – Mamy duży niedosyt po tym spotkaniu. Można powiedzieć, że był to mecz błędów w obronie, bo Polonia też strzeliła dwie bramki po naszych błędach w defensywie. Szkoda straconej przez nas bramki w doliczonym czasie gry. Słabo się dla nas ten mecz ułożył. Na początku mieliśmy kilka sytuacji, których nie wykorzystaliśmy, a potem Polonia zdobyła bramkę i cofnęła się, czekała na kontry. My rozpędzaliśmy się z minuty na minutę. Mieliśmy coraz większą przewagę, zespół pokazał charakter, nie poddał się. Udało się wyjść na prowadzenie, ale piłka taka jest, że gra się do końca, a my chyba o tym dzisiaj zapomnieliśmy. Wynik jest sprawiedliwy, bo jeden i drugi zespół miał swoje sytuacje. Została ostatnia kolejka, potem trzeba trochę odpocząć. Musimy nieco przebudować zespół. Mając taką przewagę w tabeli, gramy na pewno o najwyższe cele – powiedział Jacek Magnuszewski, trener Radomiaka. W niedzielę, 16 listopada Radomiak zagra w Tomaszowie Mazowieckim z tamtejszą Lechią.

Broń już na III miejscu Piłkarze Broni Radom wygrali 2:1 z ŁKS-em Łódź w wyjazdowym spotkaniu 16. kolejki III ligi Po niedzielnym (9 listopada) zwycięstwie radomianie awansowali na trzecie miejsce w tabeli grupy łódzko-mazowieckiej. Przed tym pojedynkiem ŁKS nie zaznał jeszcze goryczy porażki na własnym stadionie. Broń jest pierwszym zespołem, któremu udało się pokonać rywali przy al. Unii Lubelskiej. Mecz nie rozpoczął się jednak dobrze dla zespołu z Radomia. Już w drugiej minucie gola dla ŁKS-u zdobył Tomasz Kowalski. Broń dążyła do wyrównania. W 15. minucie po dograniu z rzutu wolnego piłkę w zamieszaniu podbramkowym wybili gospodarze. W 20. minucie Broń wykorzystała okazję do wyrównania. Na uderzenie z 16 metrów zdecydował się Damian Sałek i piłka wylądowała w siatce. Tuż przed przerwą drugą żółtą kartkę obejrzał Jacek Karbowniak, co oznaczało, że musiał opuścić plac gry. Całą drugą połowę Broń grała w przewadze. Wykorzystała ten fakt w 62. minucie, kiedy to po kontrata-

15

GDZIE ZNAJDZIECIE BEZPŁATNY TYGODNIK „7DNI”

CO PIĄTEK OD GODZ. 7.30 NA SKRZYŻOWANIACH: 25 Czerwca – Słowackiego; 25 Czerwca – Żeromskiego; Mireckiego – Wernera; Okulickiego – Zielona; Mariacka – 1905 Roku; Struga – 25 Czerwca; Wjazdowa – Wierzbicka oraz przed dworcem PKP. ŚRÓDMIEŚCIE: sklep Mirat, ul. 25 Czerwca 48; sklepy PSS Społem ul. Sienkiewicza 8 i Piłsudskiego; Galeria Rosa, ul. Żeromskiego 52; Radomski Szpital Specjalistyczny, ul. Tochtermana (hol główny); Pop Gym Sport & Health Club, ul. Witolda 7; przychodnia Corten Medic, ul. Beliny–Prażmowskiego 33a. PLANTY: sklepy PSS Społem ul. Chałubińskiego i Traugutta; Centrum Filmowe „Helios”, ul. Poniatowskiego 5; biurowiec Łucznika, ul. 1905 Roku 20; Aga Sport, ul. 1905 Roku 21. OSIEDLE XV–LECIA: delikatesy Szagar, ul. 11 Listopada 61/63; sklep PSS Społem „Tęcza”, ul. Chrobrego 15; sklep „Ganesa 2”, ul. Chrobrego; Aquapark, ul. Chrobrego 1; sklep PSS Społem „Witamina”, ul. Struga 54 i sklep PSS Społem, ul. Sportowa 31. OSIEDLE AKADEMICKIE: sklep PSS Społem „Żak”, ul. Akademicka 1. MICHAŁÓW: sklep PSS Społem, ul. Królowej Jadwigi 1; Mazowiecki Szpital Specjalistyczny, ul. Aleksandrowicza. GOŁĘBIÓW I: sklep PSS Społem, ul. ks. Skorupki 1, Pierwszy Urząd Skarbowy, ul. Zbrowskiego 106. GOŁĘBIÓW II: sklep „Ganesa”, ul. Paderewskiego 10. OBOZISKO: sklep PSS Społem, ul. Rodziny Winczewskich 10; hala Korej, ul. Mireckiego 10. OSIEDLE NAD POTOKIEM: sklepy PSS Społem, ul. Olsztyńska i Grzybowska 8. KAPTUR: Selgros, ul. Czarnieckiego; hotel Prymus, ul. Czarnieckiego 69. GLINICE: sklep PSS Społem „Perła”, ul. Słowackiego 72; piekarnia Figiel & Fogiel, ul. Słowackiego 92; Starostwo Powiatowe, ul. Domagalskiego 7. USTRONIE: hipermarkety Real i Praktiker, al. Grzecznarowskiego 28; supermarket „Piotr i Paweł”, al. Grzecznarowskiego 29/31. PRĘDOCINEK: sklep PSS Społem, ul. Czackiego 1. POŁUDNIE: Piekarnia Gajda, ul. Czarnoleska 20; Powiatowy Urząd Pracy, ul. ks. Łukasika; firma Rodex, ul. Wierzbicka 26/44. BORKI: PSS Społem, ul. Limanowskiego 86a; Centrum Zaopatrzenia Energetyki Eltast, ul. Toruńska 9 WOŚNIKI: sklep PSS Społem, ul. Wośnicka 26. ZAMŁYNIE: przychodnia zdrowia, ul. Okulickiego.

REGION

Fot. archiwum cozadzien.pl

Na gali Polsat Boxing Night, która odbyła się w Krakowie, Michał Żeromiński przegrał na punkty z Łukaszem Maćcem

Tylko remis

Fot. Szymon Wykrota

Żeromiński pracuje za dużo

SPORT

www.7dni.radom.pl

PIĄTEK – CZWARTEK 14-20 LISTOPADA 2014

Zawodnicy Broni mogą się cieszyć z trzeciego miejsca w tabeli

ku gości na prowadzenie wyprowadził Michał Bojek. W 83. minucie ŁKS mógł doprowadzić do wyrównania, ale Łukasz Staroń przestrzelił. W odpowiedzi Dominik Leśniewski uderzał tuż nad poprzeczką. Wynik już się jed-

nak nie zmienił. W sobotę, 15 listopada o godz. 17 Broń podejmuje na stadionie przy ul. Narutowicza w Radomiu Omegę Kleszczów. MICHAŁ NOWAK

URZĄD GMINY GÓZD, ul. Radomska 34b URZĄD GMINY JASTRZĘBIA, Jastrzębia 110 URZĄD GMINY JEDLIŃSK, ul. Warecka 19 URZĄD GMINY KOWALA, Kowala 105a URZĄD GMINY PRZYTYK, ul. Zachęta 57 URZĄD MIASTA I GMINY SKARYSZEW, ul. Słowackiego 6 URZĄD GMINY WOLANÓW, ul. Radomska 20 URZĄD GMINY ZAKRZEW, Zakrzew 51 Od poniedziałku do piątku zapraszamy po gazetę również do Radia Rekord przy ul. Akademickiej 5 oraz do redakcji „7 Dni” przy ul. Wolność 8.


16

SPORT

www.7dni.radom.pl

PIĄTEK – CZWARTEK 14-20 LISTOPADA 2014

Czarni na 1:3

Fot. Szymon Wykrota

Siatkarze Cerradu Czarnych Radom przegrali we własnej hali z wicemistrzem Polski – Asseco Resovią Rzeszów 1:3 w niedzielnym (9 listopada) meczu ósmej kolejki PlusLigi. Emocji w tym spotkaniu nie brakowało, a dwa z czterech setów kończyły się na przewagi!

Rosa Radom nokautuje Start mińskiego przez pozostałe sześć i pół minuty tej kwarty nie dali rywalom trafić do kosza ani razu, a sami zdobyli w tym czasie 18 punktów (60:38)! Na początku czwartej ćwiartki miejscowi kontynuowali swoją rewelacyjną serię. W niespełna pięć minut trafili jeszcze czterokrotnie (68:38). W ostatnich fragmentach gry gościom udało się wreszcie zdobyć kilka punktów, ale i tak Rosa utrzymała bardzo wysoką przewagę. – Gratuluję moim zawodnikom postawy, szczególnie w obronie. Bardzo baliśmy się tego spotkania. Na początku było widać trochę nerwowości w naszych poczynaniach, ale odzyskaliśmy dobry rytm gry. Biliśmy się, walczyli i było to widać na parkiecie – mówił po spotkaniu trener Rosy Wojciech Kamiński. – Wykonaliśmy plan sztabu trenerskiego. Wyeliminowaliśmy przede wszystkim z gry Allena. Myślę, że to był klucz do zwycięstwa w tym meczu – dodał Michał Sokołowski, zawodnik Rosy. MICHAŁ NOWAK

Koszykarze Rosy Radom odnieśli kolejne zwycięstwo we własnej hali w sezonie 2014/2015 Tauron Basket Ligi Tym razem podopieczni trenera Wojciecha Kamińskiego pokonali Wikanę Start Lublin 75:50. Pierwsze punkty w piątkowym (7 listopada) spotkaniu gospodarze zdobyli dopiero po niespełna trzech minutach gry, a ich autorem był Robert Witka (3:4). Wcześniej do kosza w ekipie z Lublina trafiali Tomasz Wojdyła i Piotr Śmigielski. Gospodarze szybko jednak wyszli na prowadzenie po rzucie Michała Sokołowskiego (5:4), a na koniec pierwszej kwarty powiększyli je do siedmiu oczek (19:12). W drugiej części gry radomianie prowadzili już dziesięcioma punktami. Po nieco ponad trzech minutach drugiej połowy przyjezdni zniwelowali stratę do zaledwie czterech oczek. Po trafieniu Jarosława Trojana było 42:38. Ten stan nie trwał jednak zbyt długo. Podopieczni trenera Wojciecha Ka-

MICHAŁ NOWAK Kibice zgromadzeni w hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Radomiu obejrzeli widowisko na wysokim poziomie. O zwycięstwie Resovii zdecydowały większe doświadczenie i spokój w końcówkach, szczególnie pierwszego i czwartego seta. Obie ekipy na początku seta otwarcia popsuły sporo zagrywek, ale to goście jako pierwsi wypracowali sobie minimalne prowadzenie (4:7). Tę przewagę utrzymywali przez kilka następnych minut. Po ataku Dirka Westphala z piłki przechodzącej Czarni doprowadzili jednak do remisu (19:19). Chwilę później – za sprawą popsutej zagrywki Dawida Konarskiego i asa serwisowego Bartłomieja Bołądzia – radomianie wyszli na prowadzenie 23:21. Zwiastowało to bardzo ciekawą końcówkę. Po pomyłce Rafała Buszka w polu serwisowym gospodarze mieli piłkę setową, jednak jej nie wykorzystali. Więcej zimnej krwi zachowali rzeszowianie i to oni po zaciętej walce wygrali pierwszą partię. Podopieczni trenera Roberta Prygla nie podłamali się tą porażką. Od samego początku drugiego seta poka-

R

E

zali rywalom, że tego dnia czeka ich trudna przeprawa. Po błędzie w ataku Dawida Konarskiego było już 7:3. Co prawda chwilę później przewaga Czarnych stopniała (9:8), to jednak na drugiej przerwie technicznej ponownie była bardziej okazała (16:13), a po dobrym ataku Wojciecha Żalińskiego i potrójnym bloku na Nikoly'u Penchevie wzrosła do pięciu oczek (20:15)! Radomianie nie dali sobie wyrwać zwycięstwa i po asie serwisowym Bołądzia doprowadzili do remisu. Do stanu 13:13 w trzeciej odsłonie trwała zacięta walka. Potem jednak Resovia zdobyła trzy punkty w jednym ustawieniu, dzięki czemu nieco odskoczyła rywalom. Gospodarze nie byli w stanie odrobić tych strat i kiedy Piotr Nowakowski ustrzelił zagrywką Jakuba Wachnika, wynik na tablicy zmienił się na 1:2. Nie był to jednak koniec emocji. Choć przyjezdni znakomicie rozpoczęli czwartą partię (2:5) i przez dłuższy czas utrzymywali bezpieczny dystans, to w końcówce ponownie dała znać o sobie waleczność i determinacja Czarnych. Sygnał do odrabiania strat dał Bartłomiej Bołądź,

K

który przy stanie 18:21 popisał się kapitalnym atakiem z wysokiej piłki zza linii trzeciego metra, a chwilę później poprawił, obijając blok rzeszowian (20:21). Po dwóch dobrych atakach Wojciecha Żalińskiego był remis 23:23. Niestety, podobnie jak w pierwszym secie, w końcówce górą byli wicemistrzowie Polski, a mecz atakiem po bloku zakończył Marko Ivovic. – Gratuluję drużynie z Rzeszowa. Żałujemy bardzo tego wyniku, bo jednak była szansa na urwanie punktów zdecydowanemu faworytowi. Wygrała drużyna mądrzejsza; w końcówkach popełniała zdecydowanie mniej błędów. Zaważyła także długa ławka rezerwowych Resovii, bo dzisiaj to zmiennicy wygrali ten mecz – powiedział Daniel Pliński, kapitan Cerradu Czarnych Radom. – Szkoda, bo pierwszy i czwarty set został przegrany przez nas na przewagi. Niestety, tak naprawdę nie daliśmy przeciwnikowi możliwości pomylenia się, bo sami robiliśmy sporo błędów w końcówkach. Jesteśmy zadowoleni z tego, że gramy coraz lepiej, ale wydaje mi się, że chociaż punkcik mogliśmy dzisiaj urwać Resovii – dodał Robert Prygiel, trener radomian.

Fot. archiwum cozadzien.pl

Mecz Czarnych z wicemistrzem Polski był niezwykle zacięty

Rosa wygrała ze Startem różnicą aż 25 punktów

R

E

K

L

A

M

A

L

A

M

A


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.