tr 042 / Tytuł Roboczy / Working Title

Page 51

powrót rzeczy dawnych W myśleniu o mieście w ramach przyjętych paradygmatów, przestrzeń do kogoś należy, ktoś nią zarządza, przestrzenie z góry przypisane są określonym funkcjom, zamknięte w stałych ramach. W projekcie „Miasto oczami kobiet” starałyśmy się przede wszystkim wyjść poza te ramy i przyjęte paradygmaty. Pojawiły nam się kwestie dostępu do miasta, dostępu do miejsc publicznych, dostępu do dobra wspólnego, np. do brzegu rzeki. Dostęp ten rozpatrujemy w kategoriach praw człowieka. Kwestie własności tych miejsc wydają się tu drugorzędne, są kategorią prawną i administracyjną, nie społeczną. W mieście tak określonym pewne przestrzenie się rozwijają, a inne pozostają wykluczone, wyrzucone poza nawias, nieużywane. Nie są brane pod uwagę w projektowym myśleniu o tworzeniu miasta, bo nie mieszczą się w planach, przy odgórnym planowaniu zdają się niepotrzebne – nie ma na nie pomysłu. Jednak mogą one zostać zauważone i przypomniane przez działania oddolne. Miejsca dawniej stanowiące część miasta, miejsca odrzucone, które pamiętamy, miejsca, które kiedyś były nam bliskie, a dziś przypominamy sobie o nich, takie jak dachy budynków, pustostany, tereny pod mostami, tereny za płotami, „krzaczory”, klepiska, brzeg Wisły, bazary, dawne obiekty użytkowe i kulturalne. Mamy poczucie, że nasze miasto oddalone jest od rzeki. Wisła jest granicą, która dzieli – przestrzeń i ludzi. Chcemy plaż, wydzielonych akwenów na Wiśle, przestrzeni dla kultury i rozrywki. Jesteśmy przeciwne ograniczaniu dostępu do wody, inwestycjom, które grodzą i dzielą. Dostęp do wody jest i powinien być dobrem publicznym. Ale też myśląc o odzyskiwaniu miasta, przychodzą nam do głowy rzeczy dawne – te które pamiętamy z dzieciństwa, które w przestrzeni miasta przepadły, przestały istnieć lub zestarzały się. Niektóre z nich warto byłoby odzyskać, jak np. słonia na Bielanach – zabawkę, obiekt z blachy, na którym siadały dzieci do późnych lat 80. XX w. (częściowo zniszczonego słonia wywieziono i przetopiono, został on uwieczniony na wielu zdjęciach, w gazetach, a nawet w książce Edmunda Niziurskiego, był symbolem dzielnicy i jednym z tych obiektów, które skupiają społeczność, dziś mieszkańcy Bielan rozpoczęli działania, by przywrócić słonia), magle i pralnie – miejsca usługowe pozwalających na kontakt z ludźmi, wskrzesić opowieści miejskie, gwary, opowieści, kulturę, promować i wspierać kąpieliska nad Wisłą, bary mleczne. Dać szansę tym obiektom i miejscom, które doskonale sprawdzały się jako ogniska działań i spotkań społecznych.

Warszawa jako patchwork W działaniach grupy kobiet, najważniejsza okazała się potrzeba stworzenia nowego języka komunikacji, nazywania miasta, wyjścia z obowiązujących torów myślenia. Staramy się nie tkwić w przyjętych ramach pojmowania miasta. Wychodzenie z cienia, w którym zawiera się działanie i pamięć, rozpoczęło naszą przygodę z patrzeniem >>


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.