
4 minute read
Agile na Zjeździe ZHP (Mikołaj Delik) - s
I w ten sposób pojawia się nam płynnie kolejny element, którym jest...
Las
Advertisement
Las, pole, plaża czy górska ścieżka –obóz to czas wychodzenia do natury. Poznawania jej i nauki życia blisko żywej przyrody. Nic prostszego, można by powiedzieć – przecież na obozie wciąż siedzimy na dworze. Pewnie, tylko można siedzieć na dworze i lepić z plasteliny albo rysować plakaty. Czyli dokładnie to samo, co można robić w harcówce w deszczowe listopadowe popołudnie. Warto skorzystać z możliwości oferowanych przez teren, w którym obozujemy. Niech stałymi elementami obozu staną się zwiady, wycieczki leśne z kompasem i z mapą, podchody i wreszcie harcerskie ćwiczenia techniczne. Pionierka, terenowe pomiary, szkice, odnajdowanie drogi, znaki patrolowe, kuchnie ogniowe – tego nie zrobi się w harcówce. A każda z technik harcerskich nie tylko uczy, ale i wychowuje. Kształtuje człowieka samodzielnego, zaradnego, umiejącego współpracować, potrafiącego odpowiednio ocenić sytuację i podjąć właściwe decyzje. Czyli takiego, o jakiego właśnie w harcerstwie nam chodzi.
Emocje
Obóz to czas, w którym najłatwiej nam wpływać na emocje naszych wychowanków. Dobra gawęda przy wieczornym ognisku, trafne podsumowanie trudów wędrówki, pokonywanie wyzwań, obrzędy – wszystko to pozwala nam oddziaływać na uczucia zuchów i harcerzy w sposób, o jakim w ciągu roku możemy tylko pomarzyć. Emocje umacniają w naszej pamięci przeżycia (a więc i zdobyte przy okazji umiejętności), emocje są też nośnikami wartości. Warto więc zadbać, aby w programie obozu nie zabrakło ani emocjonujących momentów, ani czasu na właściwe tych emocji przeżycie i ugruntowanie. No i przede wszystkim nie bójmy się stawiać przed uczestnikami obozów zadań… emocjonujących, choćby nawet niepowodzenia w pierwszej chwili miały wywołać gniew, złość i żal. Każde wyzwanie wiąże się bowiem z przezwyciężeniem trudności. Jeśli nie ma trudności, znaczy –nie było wyzwania. A przecież wychowujemy przez stawianie wyzwań. Udanych i skutecznych wychowawczo obozów nam wszystkim życzę.
hm. Marta Borkowska (Szczep Harcerski ZAWISZANIE) wiceprzewodnicząca Rady Chorągwi Kujawsko-Pomorskiej ZHP, zastępczyni komendanta Hufca ZHP Bydgoszcz-Miasto, drużynowa, redaktor naczelna „Złotej Lilijki" .
AGILE NA ZJEŹDZIE ZHP pwd. Mikołaj Delik
XLII Zjazd ZHP trwał cztery dni –od czwartku do niedzieli włącznie. Wzięło w nim udział ponad 170 delegatów z głosem decydującym z wszystkich chorągwi. Kim jest typowy delegat? Na to pytanie statystycznie mógłby pewnie odpowiedzieć HIB. Z mojego punktu widzenia przeciętny uczestnik zjazdu to osoba z dużym doświadczeniem harcerskim, która na byciu delegatem zjadła zęby. Zawodowo zajmuję się wdrażaniem kultury lean w organizacjach. Lean to szczupłe zarządzanie. Metodyka, która została opracowana w czasach II WojnyŚwiatowej w USA. Rząd USA w obliczu zmian społecznych wywołanych koniecznością wysłania młodych mężczyzn na fronty musiał rozwiązać problem utrzymania produktywności w fabrykach, które były ich miejscem pracy. W ramach szczupłego zarządzania opracowano zestaw narzędzi pozwalający na szybkie wdrażanie nowych, niewykwalifikowanych pracownic do odpowiedzialnych zadań – produkcji broni, z której będą korzystać ich mężowie i synowie. Lean oparty jest o szacunek do drugiego człowieka, prostotę, szczerość i transparentność. Zdawać by się mogło, że te war-
tości są zbieżne z cechami metody ZHP. Zjazd ZHP powinien być świętem nieskrępowanej demokracji. Możliwością rozwiązania problemów, trapiących naszą organizację. Jak odbiera go dwudziestosiedmioletni instruktor? Zjazd jest miejscem wygłoszenia swojej racji. Zjazd to rozmowy o finansach, pozyskanych środkach i lepszych lub gorszych decyzjach wizerunkowych. Podnoszone przez delegatów argumenty rzadko odnoszą się do misji ZHP jako mianownika. Czy system lean działa? Najlepszym przykładem udanego wdrożenia kultury lean jest gospodarka Japonii. Wielokrotnie zbombardowane wyspy, na które spadły do tego dwie bomby atomowe, w zaledwie 30 lat stały się drugą gospodarką świata.
Inną bliską mi metodyką jest agile, która znalazła zastosowanie głównie w branży IT. W środowisku, w którym konieczne jest szybkie wdrażanie zmian w burzliwym otoczeniu. Zastosowanie tej metodyki pozwala na przyspieszenie realizacji projektów i zwiększa szanse ich powodzenia w porównaniu z klasycznymi metodami planowania. Manifest Agile wskazuje na prymat elementów z zielonych pól nad tymi z pól żółtych. W mojej ocenie Zjazd ZHP niestety przedkłada narzędzia i procesy nad ludzi i interakcje. Spór personalny przeciągał się. Stosuje się zestaw narzędzi zapisanych w Statucie, aby zmienić skład osobowy władz. Omawiane projekty uchwał są doszczegółowiane. Delegaci zagłębiają się w semantyczne niuanse słów i zwrotów, szukając interpretacji najbliższej im lub wygodnej dla ich linii. Zjazd nie skupia się nad tym jak usprawnić procesy i jak skutecznie wdrażać zmiany. ZHP to organizacja młodzieżowa. Misja ZHP jest realizowana przez instruktorów-wolontariuszy, którzy w większości potrzebują działającego oprogramowania SIMu, z którego będą mogli korzystać. Przejrzystych, obrazkowych, prostych w odbiorze dokumentów. Redakcyjne zmiany w dokumentach nie wpłyną na działanie organizacji. Prawdziwa zmiana wynika z oddolnych działań instruktorów. W mojej ocenie, aby reformy zjazdowe były przystające do ruchów zachodzących w drużynach, konieczna jest zmiana sposobu myślenia części delegatów. Żeby to było możliwe, należy wrócić do pracy u podstaw i wychowania młodego człowieka jako głównego celu pracy instruktorskiej. W kolejnym etapie należy postawić na szkolenia kadry na wszystkich poziomach organizacji. Lider + jest dobrym krokiem. Wystarczy wyjść w świat i poszukać dobrych praktyk w świecie biznesu. Zmiany w tym kierunku są zapowiedziane w programie nowej naczelniczki –hm. Martyny Kowackiej o czym można przeczytać tutaj https://wspolnymszlakiem.info/.
pwd. Mikołaj Delik (Szczep Harcerski HORYZONT) - zastępca komendantki hufca ds. programu, komendant szczepu.