
2 minute read
Szymon Wołoszyk Arkadiusz Piechowski
from Verizane 26
by Verizane
Krzysztof Rudek
zdjęcia
Advertisement
Szymon Wołoszyk nie boi się ryzyka
W Starogardzie mamy młodych i przedsiębiorczych ludzi. Dobrym przykładem jest Szymon Wołoszyk, który należy do wiodących postaci na rynku gastronomiczno-rozrywkowym w naszym mieście. Swoją działalnością wpasował się idealnie w klimat Rynku, który nabrał nowego oblicza i zaczął wreszcie tętnić życiem.
Szymon Wołoszyk w branżę gastronomiczną zaangażował się 10 lat temu zaczynając od baru z kebabem w Skórczu, by następnie podobny punkt otworzyć w Lubichowie. – Tak naprawdę działalnością gastronomiczną zaraziłem się chyba od rodziców, którzy prowadzili w Zelgoszczy bar – mówi Szymon Wołoszyk. Z roku na rok obszar jego działalności gastronomicznej się poszerzał. W 2008 roku otworzył Restaurację Castello, a następnie Marrakech. Po kilku latach restaurator postanowił spróbować czegoś innego. Wpadł na pomysł, aby tym razem zająć się branżą rozrywkową. Na Rynku otworzył więc Basement Club, a ten z miejsca stał się najchętniej odwiedzanym lokalem, w którym można pobawić się przy dobrej muzyce. – Chciałem stworzyć trochę inny klub, czerpiąc wzory z trójmiejskich lokali. Postanowiłem ściągać DJ-ów z całej Polski. Na początku nie było łatwo, ale z upływem czasu coraz chętniej grali w Basemencie. – powiedział Szymon Wołoszyk. Jeżeli chodzi o muzyczną jakość, to Basement nie ma z tym żadnego problemu. W tym miejscu gra chociażby Wojciech Cychnerski, znany jako DJ 69Beats. Starogardzianin został zwycięzcą polskiego finału Mistrzostw DJ-ów Red Bull Thre3style zdobywając bilet do Chile, gdzie reprezentować będzie Polskę w finale Mistrzostw Świata. Jedno jest pewne, w Basemencie nie usłyszymy muzyki disco polo. – Fani tego rodzaju muzyki zapewne mogą się czuć rozczarowani, ale dzięki przyjętym przeze mnie zasadom Starogard stał się kolejnym miastem na klubowej mapie Polski – tłumaczy właściciel Basementu. W ubiegłym roku Szymon Wołoszyk postanowił wpisać się w projekt miasta związany z plażą na Rynku. Otworzył więc bar, który cieszy się dużą popularnością. – Rok temu tak naprawdę przetarłem szlak pod tę działalność. Niepewność była, ale ja nie boję się ryzyka. W tym roku staram się wzbogacić ofertę. Z chłopakami z Soulfreak Kollektiv (Stg.fm) będziemy robić systematyczne imprezy – zapewnia Szymon Wołoszyk. Niewątpliwie Basement Garden dodaje kolorytu sercu miasta, jakim jest starogardzki Rynek. W tym miejscu można spędzić czas z rodziną, czy znajomymi. W tym roku Szymon Wołoszyk, wraz z siostrą Sarą, zajmuje się także obsługą cateringową. – Wynika to z zapotrzebowania. Coraz więcej firm i osób prywatnych korzysta z tego typu usług. Przygotowujemy ofertę pod każdego klienta. Jesteśmy elastyczni i możemy przygotować catering dla kilkunastu lub nawet kilkuset osób. Nie boimy się wyzwań – powiedział restaurator, z którym, zdaniem wielu osób, świetnie się współpracuje.
