
6 minute read
Marcin Rabka
from Verizane 21
by Verizane
To dopiero początek
Jest nauczycielem biologii i aptekarzem, a prywatnie wielkim pasjonatem literatury. W listopadzie 2013 roku ukazała się jego debiutancka powieść zatytułowana „Liście”. W październiku 2014 światło dzienne ujrzała jej kontynuacja „Nocturn”. Marcin Rabka jest także autorem „VADEMECUM TECHNIKA FARMACEUTYCZNEGO wraz z pytaniami testowymi przygotowującymi do państwowego egzaminu zawodowego” wydanego w maju 2015 roku.
Advertisement
Marcin Rabka urodził się trzydzieści lat temu w Starogardzie Gdańskim. Tutaj ukończył II Liceum Ogólnokształcące im. Ziemi Kociewskiej. Po maturze zaczął studia biologiczne na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. Obecnie uczy biologii w starogardzkim Gimnazjum nr 1 im. Mikołaja Kopernika. To jednak nie jedyne jego zajęcie. Na co dzień mieszka w Gdańsku, gdzie pracuje w aptece. Jest zodiakalną marcową Rybą. Kto chociaż trochę interesuje się astrologią, ten wie, że osoby spod tego znaku zodiaku mają mnóstwo pasji, często zakorzenionych w bardzo zróżnicowanych dziedzinach. Przykład Marcina zdaje się to potwierdzać. Swoje życie zawodowe związał z naukami przyrodniczymi. Prywatnie zaś uwielbia literaturę. Nie poprzestaje jednak tylko na czytaniu. Sam jest autorem kilku utworów. – Już od dziecka interesowała mnie biologia, ale i też nauki humanistyczne. Z jednej strony zachłannie połykałem różne powieści, pisałem opowiadania, a z drugiej zbierałem kości zwierząt, hodowałem pleśniaki albo badałem pH deszczu za pomocą papierków lakmusowych. Chciałem być i lekarzem, i polonistą… ostatecznie zostałem biologiem, aptekarzem i pasjonatem literatury. I jestem najzupełniej zadowolony z tego stanu rzeczy. Książki towarzyszyły mi od dzieciństwa jako wierni przyjaciele na dobre i na złe. To one ukazały mi najważniejsze wartości, jakimi powinni kierować się młodzi ludzie: szlachetne postawy bohaterów, ideały humanizmu, ścieżki prowadzące ku dobremu i świadomemu życiu, czy też możliwość poznawania innych kultur dalekich krajów. W pewnym momencie obcowania z literaturą pomyślałem, że warto by spróbować coś napisać i tak zaczęła się praca nad „Liśćmi”, które pierwotnie miały kilka różnych wersji – opowiada mi Marcin Rabka. Jego literacki debiut to powieść przeznaczona głównie dla młodzieży. Jednak poruszana w niej problematyka z pewnością może zaciekawić niejednego dorosłego czytelnika. „Liście” przypominają literaturę młodzieżową z lat 70’ i 80’ promowaną przez „Naszą Księgarnię”. – To książka trochę wesoła, a trochę smutna, ubarwiona opisami zmieniającej się przyrody i kartkami wojennego pamiętnika, po który sięgają bohaterowie w noc sylwestrową. To również pewnego rodzaju obraz psychologiczny dzieci postawionych często w sytuacjach dramatycznych. Kiedy pisałem tę książkę, sporo myślałem o takich mistrzach pióra, jak: Lucy Maud Montgomery, Małgorzata Musierowicz, Irena Jurgielewiczowa, Ewa Nowacka, Ewa Ostrowska, Janusz Domagalik oraz o pani Magdzie Papuzińskiej. Autorka „Wszystko jest możliwe” niegdyś pozytywnie oceniła pierwszą wersję „Liści”, które później gruntownie przerobiłem, doszlifowałem i w rezultacie napisałem je na nowo – mówi Marcin. Nie tylko Magda Papuzińska pozytywnie wyrażała się na temat „Liści”. Utwór zebrał naprawdę sporą liczbę pochwał. – Ciekawe są pomysły fabularne, próba wykorzystania powikłanych i dziwnych losów ludzkich. To proza środka bez zbędnych udziwnień – ocenił Tomasz Białkowski, znany polski prozaik, autor takich pozycji, jak chociażby „Zmarzlina”, „Drzewo Morwowe”, czy „Powróz”. Kontynuacją debiutanckiej powieści Marcina napisaną w stylu nieco radośniejszym jest wydany w październiku 2014 roku „Nocturn”. To książka o sprawach błahych i poważnych, o miłości i przyjaźni, o starych kamienicach i kafejkach. Jak każdy nokturn, przedstawia klimat nocy i nadzieję rodzącego się nowego dnia. Wszystko to na tle nieustannie zmieniającej się przyrody i wyciszonych dźwięków muzyki. W powieści ukazane zostały walory przyrodnicze i kulturowe Kociewia, w tym Starogardu i Tczewa. Czytelnicy z drugiego końca świata mogą odbyć literacką podróż przez most tczewski oraz pospacerować po starogardzkich uliczkach, aby ostatecznie dowiedzieć się, że były to rodzinne strony słynnej poetki Małgorzaty Hillar i wielkiego uczonego Mikołaja Kopernika. Zarówno „Liście”, jak i „Nocturn” trafiły do Miejskiej Biblioteki Publicznej w Starogardzie Gdańskim. Ponadto są dostępne niemal we wszystkich księgarniach internetowych, m.in. empik.com, nakanapie.pl, gandalf.pl, amazonka.pl, godi.pl, ebook. pl, inbook.pl, merlin.pl, granice.pl, eclicto. pl, iformat.pl, zaczytani.net, bookoteka. pl, nexto.pl, legimi.pl, t-mobile.pl, amazon. Powieść „Liście” wzięła udział w ogólnopolskim projekcie „Kultura Na Widoku 2015” realizowanym przez Fundację Legalna Kultura. Partnerami strategicznymi są Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Polski Instytut Sztuki Filmowej. „Kultura Na Widoku” jest multimedialnym projektem, który daje dostęp do bogactwa zasobów legalnych źródeł kultury w cyfrowym wydaniu, dosłownie i w przenośni wychodząc naprzeciw współczesnemu odbiorcy. Uliczne i wirtualne biblioteki to multimedialne instalacje, umożliwiające pobieranie filmów, muzyki, książek i gier, ustawione w centralnych punktach miast i wydarzeń kulturalnych, a także plakaty na terenie całej Polski. Sercem projektu jest strona internetowa. Twórczość Marcina Rabki dostrzeżona została także w rodzinnych stronach. Był nominowany do nagród „Kociewskie Pióro 2013” w dziedzinie literatury oraz „Wierzyczanki 2014” w dziedzinie kultury. Bohater artykułu tworzy nie tylko literaturę piękną. Doskonale połączył zamiłowanie do pisania ze swoim wyuczonym zawodem. W maju 2015 roku ukazało się „VADEMECUM TECHNIKA FARMACEUTYCZNEGO wraz z pytaniami testowymi przygotowującymi do państwowego egzaminu zawodowego” jego autorstwa. Jest to podręcznik kierowany do słuchaczy i absolwentów dwuletniego studium farmaceutycznego, którzy chcą przypomnieć sobie i uporządkować najważniejsze wiadomości przed egzaminem. Z całą pewnością będzie również przydatny stażystom i osobom rozpoczynającym pracę w aptece lub przemyśle farmaceutycznym. – To pierwsza tego typu publikacja na polskim rynku, wypełniająca poważną lukę księgarską. Już od dawna uczestnicy i wykładowcy studiów zawodowych skarżą się na brak kompendium, które w spo-
tekst Małgorzata Rogala
sób klarowny i logiczny prezentowałoby niełatwe zagadnienia farmacji. Dostępne podręczniki farmakologii, farmakognozji lub receptury, bardzo często są napisane językiem trudnym, rozwlekłym, zbyt naukowym, aby absolwent miał czas, chęć i szansę na opanowanie treści koniecznych do zapamiętania i zdania egzaminu końcowego. Vademecum ujmuje materiał w formie notatek w taki sposób, aby maksymalnie ułatwić samodzielne uczenie się i dokształcanie. Treści uporządkowano według logiki przedmiotu. Jest to swoista pomoc dydaktyczna, bogata w zestawienia tabelaryczne, podsumowania oraz schematyczne rysunki. Trudne pojęcia i nazwy łacińskie wyróżniono pogrubioną czcionką. Książka jest dostępna w księgarniach partnerskich na terenie całego kraju i znalazła się na liście bestsellerów Wydawnictwa Medyk. Zebrała mnóstwo pozytywnych recenzji czytelników – cieszy się autor. Proces powstawania podręcznika wygląda nieco inaczej od pracy nad beletrystyką. – Osoby, które piszą powieści, a potem dostają za zadanie stworzenie podręcznika, jak to było w moim przypadku, mają na pewno ułatwioną robotę. Klarowny styl, znajomość najważniejszych reguł gramatycznych, swoistych praw, jakimi rządzi się język polski wpływają pozytywnie na ostateczny kształt takiej publikacji. Z całą pewnością mogę jednak powiedzieć, że napisanie podręcznika to sprawa trudniejsza, wymagająca mrówczej pracy i czasu. Po pierwsze, należy zebrać aktualną literaturę fachową, przestudiować ją dokładnie, a następnie wyselekcjonować potrzebny materiał możliwie najlogiczniej. W przypadku pisania powieści istnieje większa swoboda tworzenia i wyobraźni. Publikacje szkolne i akademickie muszą zaś uwzględniać aktualną podstawę programową MEN-u oraz spełniać pewne wymagania formalno-prawne, a mianowicie: redakcja i korekta nie tylko językowa, jak ma to miejsce przy literaturze pięknej, ale też merytoryczna, naukowa, techniczna oraz konsultacje z recenzentem – tłumaczy Marcin. Chociaż największą pasją tego młodego mężczyzny jest literatura, bardzo lubi swoją pracę zawodową. Przynosi mu ona wiele satysfakcji. – Jako aptekarz pomagam chorym i cierpiącym, a jako belfer wierzę, że mam jakiś wpływ na przyszłość Rzeczpospolitej, którą będą kreować moi uczniowie – mówi. Marcin uwielbia też piesze wędrówki po polskich górach, nadbałtyckich klifach, mazurskich i kaszubskich lasach. – Obrazy przyrody są nieodzownym ozdobnikiem moich powieści. Dziś mieszkam w wielkim mieście, ale w wolnych chwilach odkrywam nasze okoliczne Bory Tucholskie. Rozległe lasy, cieki wodne oraz jeziora tworzą niepowtarzalny klimat i z tego powodu kiedyś chciałbym tam się osiedlić – przyznaje. W chwilach wolnych od apteki i szkoły, najczęściej wieczorami Marcin Rabka pracuje, oczywiście nad kolejną powieścią, która będzie nosiła tytuł „Kometa”. To kontynuacja „Nocturnu”, a jednocześnie zamknięcie trzyczęściowego cyklu. Najprawdopodobniej ukaże się już jesienią. Autor zapowiada, że „Liście”, „Nocturn” i „Kometa” oraz „Vademecum” to dopiero początek. Zaczął pisać w młodym wieku, więc ma ogromne szanse na stworzenie jeszcze wielu wspaniałych książek. Czy w dalszym ciągu będzie to literatura młodzieżowa, podręczniki farmaceutyczne, czy coś zupełnie innego? To się jeszcze okaże. Już dzisiaj można jednak stwierdzić, że Marcin Rabka ma talent, potencjał i pasję. W dodatku gotowy jest ciężko pracować, a to chyba najlepszy przepis na sukces.