7 minute read

SŁYNNA JASKINIA RESSEL

SŁYNNA JASKINIA RESSEL

Tekst i zdjęcia Kurt Storms

EMERGENCE DU RESSEL TO ZNANA JASKINIA POŁOŻONA W DEPARTAMENCIE LOT NA POŁUDNIU FRANCJI, A JEJ NAJGŁĘBSZE ZAKĄTKI EKSPLOROWAŁO JUŻ WIELU ZNANYCH NURKÓW. NIE TRZEBA JEDNAK SCHODZIĆ 4 KM W GŁĄB, ABY MÓC PODZIWIAĆ MAGIĘ TEGO MIEJSCA.

MIEJSCE: REGION LOT WE FRANCJI

W końcu!!! Znów jedziemy do Lotu. Tym razem na tygodniowe szkolenie, a potem tydzień wakacji nurkowych z żoną. Na szkolenie jadą ze mną uczestnicy kursu wprowadzającego do nurkowania jaskiniowego. Nadchodzące dni będą obfitować w naukę nowych umiejętności i szkolenie na sucho. Wykłady teoretyczne odbyliśmy już w Belgii, dzięki czemu będziemy mogli przeznaczyć maksimum czasu na nurkowanie. Oprócz kursantów jedzie z nami kilku certyfikowanych nurków, z którymi będę nurkował pod koniec wyjazdu, żeby porobić trochę fajnych zdjęć. Warunki w tamtejszych systemach jaskiniowych są doskonale, widoczność sięga 20 m.

DLACZEGO REGION LOT?

To bardzo znany region we Francji, ponieważ szkoli się tam większość europejskich nurków, dzięki czemu nie muszą latać do Meksyku czy na Florydę. Jedną z najbardziej znanych jaskiń w okolicy jest Ressel. Ressel jest położona w pobliżu miejscowości Marcilhac-sur-Célé, w samym sercu regionu Lot. Większość zdjęć, jakie można znaleźć w sieci, przedstawia dostojne i wielkie bloki białej skały, płaskie struktury i szyby tej właśnie jaskini. Infrastruktura jest bardzo wygodna – mamy mnóstwo miejsca na nasze auta, w końcu postawiono też porządny budynek z toaletą. Z parkingu mamy do przejścia około 100 m i dochodzimy do wejścia na rzece Célé. Możemy tu sklarować sprzęt do nurkowania.

HISTORIA

Pierwszego nurkowania w Ressel dokonało w 1968 r. dwóch nurków z klubu speleologicznego Auvergnat. Martin i Debras dotarli 150 m w głąb jaskini. Dopiero w 1973 r. udało się osiągnąć odległość 300 m przy maksymalnej głębokości 30 m. W 1975 r. Fantoli i Touloumdoian dotarli do studni 4 i zeszli na głębokość 45 m. Przez kolejne lata trwała dalsza eksploracja, zwłaszcza z udziałem Jochema Hasemayera na początku lat 80., który wbił nóż w skałę i zamocował do niego poręczówkę w odległości 1100 m od wejścia. Jego nóż nadal tam jest.

12 sierpnia 1990 r. Olivier Isler jako pierwszy pokonał syfon 1. Łączny czas jego nurkowania tam i z powrotem wyniósł 10 godzin 35 minut.

Syfon 1 kończy się w Lac Isler, a stamtąd można się przedostać do kolejnych syfonów. Jaskinia Ressel składa się z pięciu syfonów, z których syfon 1 jest najdłuższy (1850 m) i najgłębszy (-83 m). Za syfonem 4 zaczyna się najgłębszy odcinek, osiągalny wyłącznie na trymiksie.

W kolejnych latach dalsze syfony eksplorowali między innymi panowie Rick Stanton, Martin Farr i Mallison. W 1999 r. udało się dotrzeć do końca syfonu 5. Długość całkowita głównej poręczówki w jaskini wynosi 4415 metrów.

IMPONUJĄCE WIDOKI W PIERWSZEJ CZĘŚCI JASKINI

Wizura w tym miejscu naprawdę robi niesamowite wrażenie. Zmiana jest niesamowita – widać na ponad 10 metrów, choć na samym początku, w rzece Célé, widzialność wynosiła około 5 cm.

Wystarczy dotrzeć do wejścia, aby zła widoczność zniknęła jak śnieg w promieniach wiosennego słońca. Pierwsza myśl, jaka przeszła mi przez głowę, brzmiała: Jak, u licha, udało im się znaleźć tę jaskinię? Przy widzialności, jaka panuje w rzece, jak można dostrzec niespecjalnie duży otwór znajdujący się z boku 6 metrów pod powierzchnią wody? Rozmawiając z miejscowymi udało się ustalić, że gdy jaskinia napełnia się wodą, na rzece widoczny jest wręcz gejzer. Ten szczegół także robi ogromne wrażenie.

W miejscu wchodzenia do wody zamocowana jest lina prowadząca do jaskini i dalej aż do głównej poręczówki. Na tym odcinku nie jest potrzebny własny kołowrotek, bardzo łatwo jest znaleźć wejście położone na głębokości 6 metrów. Następnie wpływamy w wielki tunel wyłożony wielkimi białymi skałami – naprawdę imponujący.

Podczas pierwszych nurkowań w ramach szkolenia schodziliśmy tylko do rozwidlenia (180 metrów), gdzie ćwiczyliśmy obowiązkowe umiejętności, aby kursanci mogli poszerzyć swoją strefę komfortu. Ten odcinek jest również bardzo ładny, w szczególności ze względu na znajdujące się tam duże bloki skalne. Można nawet dostrzec trzy wyjątkowe zjawiska: są tam trzy bloki skalne z białego wapienia, z dużym czarnym punktem na każdym z nich. Takich czarnych punktów próżno szukać gdziekolwiek indziej. Podziwianie tych cudów natury to coś wspaniałego.

Można nawet dostrzec trzy wyjątkowe zjawiska: są tam trzy bloki skalne z białego wapienia, z dużym czarnym punktem na każdym z nich. Takich czarnych punktów próżno szukać gdziekolwiek indziej. Podziwianie tych cudów natury to coś wspaniałego.

Po tygodniu intensywnego nurkowania, zajęć, a przede wszystkim mnóstwa zabawy, wydaję nurkom certyfikaty, a oni wykonują jeszcze kilka nurkowań w Ressel pod nadzorem.

Ten kurs sprawił mi dużo radości, a z kursantami się zaprzyjaźniłem.

PO KURSIE, ZGODNIE Z PLANEM, CZAS NA NURKOWANIE FOTOGRAFICZNE

Nurkować będę ja, moja żona Caroline, Elfi i Bart. Całą czwórką będziemy się przemieszczać z wykorzystaniem skuterów. Skutery pozwolą nam w niespełna 15 minut dopłynąć do miejsca gdzie chcemy robić zdjęcia. A będzie to dobrze znana studnia 4, około 400 m od wyjścia.

Wszyscy nurkujemy z rebreatherami, aby zyskać jak najwięcej czasu dennego. Ja nurkuję z moim ulubionym sidemountowym Divesoft Liberty.

Na czas sesji fotograficznej Olivier Bertieaux pożyczył mi do przetestowania i użycia dwie lampy sceniczne. Zostaną rozmieszczone w odpowiednich miejscach albo będzie je trzymał jeden z nurków.

Po dodarciu na miejsce zaczepiliśmy skutery do poręczówki, a Bart i ja przepłynęliśmy do studni, aby umieścić tam lampę i uzyskać odpowiedni efekt oświetleniowy wzdłuż dna.

Gdy nurkowie byli już na pozycjach, zacząłem fotografować zgodnie z planem ustalonym przed nurkowaniem. To pierwszy raz, gdy nie korzystam z lamp stroboskopowych, a jedynie ze sztucznego oświetlenia, co wymagało pewnej korekty na początku. Jednak efekt jest naprawdę niesamowity. Potrzeba było mnóstwo lumenów i cieszę się, że miałem do dyspozycji lampy o strumieniu 60 000 i 30 000 lumenów. Rozproszenie światła również dodało zdjęciom piękna i naturalności.

Gdy upłynęło trochę czasu dennego, uznaliśmy, że pora się odrobinę wycofać. Ponownie podpięliśmy skutery do uprzęży, a gdy wszyscy byli gotowi, cofnęliśmy się do galerii na głębokości około 10 metrów. Tu przeprowadziliśmy kolejną sesję fotograficzną, tym razem na skuterach, żeby mieć również takie zdjęcia.

Po około 100 minutach dałem znak, że mam już wystarczająco dużo zdjęć i spokojnie udaliśmy się w drogę powrotną.

Na powierzchni nie mogłem pohamować entuzjazmu w związku z oświetleniem, z którego korzystaliśmy. Różnica w porównaniu do lampy błyskowej była ogromna. W minionym tygodniu brałem parę razy aparat do ręki i robiłem zdjęcia kursantom. Używałem wtedy lampy błyskowej i rezultat był zupełnie inny. Pierwszą rzeczą, którą powiedziałem do Caroline, było, że muszę mieć taką mocną lampę, choć odstrasza mnie cena. Jednak nie tylko ja byłem zadowolony. Na brzegu widziałem radosne twarze kursantów, którzy poszerzyli swoją strefę komfortu, poznając piękno jaskiń. I są z siebie dumni.

To wspaniałe uczucie móc dzielić się swoją pasją jako instruktor.

Kto chciałby nurkować w Ressel, niech wie, że to jeden z najpiękniejszych systemów jaskiniowych w Europie, i do tego łatwo dostępny. Nie należy tam jednak wchodzić bez odpowiedniej wiedzy i niezbędnego szkolenia.

Miejsce:

Francja, Emergence du Ressel

Nurkowie:

Kurt Storms, Caroline Massie, Elfi Elsen, Bart Hermans