2 minute read

Szymborska z ironią i dystansem w Lewkowie

Jeszcze do końca lutego w dawnej wozowni muzeum w Lewkowie można oglądać wyjątkową wystawę wyklejanek autorstwa Wisławy Szymborskiej. Na ekspozycji czasowej „Niepoważne kolaże” , która w Wielkopolsce otwiera rok poświęcony Szymborskiej w roku jej setnych urodzin, można zobaczyć 50 prac naszej noblistki, a także związane z nią dokumenty i fotografie. Podczas wernisażu nie zabrakło osobistych wspomnień o poetce.

Wyklejanki to mniej znany, bardzo osobisty fragment twórczości Wisławy Szymborskiej, o ciekawej genezie. W latach 70. ubiegłego wieku, gdy brakowało w Polsce praktycznie wszystkiego, poetka zaczęła korespondować z przyjaciółmi tworząc indywidualne kolaże - czyli wyklejanki.

Advertisement

Z tego co wiemy, mogło ich powstać nawet kilka tysięcy. Do Lewkowa sprowadzono 50 wyklejanek, wypożyczonych z fundacji Wisławy Szymborskiej z Krakowa. – Poetka traktowała je jako rodzaj prywatnego listu i dlatego długo opierała się przed pokazywaniem prac publicznie – podkreśla dyrektor muzeum w Lewkowie, Sylwia Nowicka.

– Te kartki, ten pietyzm, z jakim przechowywała stare gazety – miała na przykład pakt z księgarzami, którzy zaopatrywali ją w stare, przedwojenne gazety, by pachniały duchem fin de siècle – to wszystko nie był przypadek. Ten mozół wycinania żyletką karteczek, kombinowania kartonu - bo te rzeczy nie były dostępne w latach 60. czy 70. Ja to czytam dziś inaczej, jako papierowe memy, zwłaszcza w zderzeniu z osobą, do której je wysyłała. Na przykład do Stanisława Barańczaka wysyłała zawsze postać atlety, choć wiadomo, że Barańczak był chuderlawy, a ona mu tego atletę wciskała. Podczas wernisażu w Lewkowie nie zabrakło bardzo osobistych wspomnień o Szymborskiej. Ostrowski artysta plastyk Czesław Woś miał okazję wykonać dla poetki exlibris, za co otrzymał osobiste, ręcznie pisane podziękowania od noblistki.

– Exlibris dla Wisławy Szymborskiej wykonałem już 25 lat temu. To było zamówienie na zlecenie Galerii Exlibrisu w Krakowie dla noblistów polskich. Po latach tę wystawę obejrzał jeden ze znajomych Szymborskiej, który zwrócił uwagę na mój exlibris. Poprosił mnie, żebym wykonał kilka egzemplarzy exlibrisu, a on postara się przekazać je Szymborskiej. Tak też zrobiłem. Po kilku dniach otrzymałem osobiste podziękowanie, z grafiką japońską, pisane przez Wisławę Szymborską – mówił autor exlibrisu.

To podziękowanie, jak również 50 wyklejanek i akt urodzenia Szymborskiej, można oglądać w dawnej wozowni pałacu w Lewkowie jeszcze do końca lutego.

O tym nurcie twórczości naszej Noblistki mówił podczas otwarcia wystawy między innymi dr Kazimierz Krawierz, kustosz Izby Pamiątek Regionalnych w Kórniku autor biogramu Wincentego Szymborskiego oraz Małgorzata Juda-Mieloch.

Wernisażowi wystawy towarzyszył pokaz filmu autorstwa

Holendra Johna Alberta Jensena pt. „Koniec i początek”. W filmie są ciekawe refleksje Szymborskiej o poezji. „Każdy poeta chciałby, żeby jego wiersze były jak najdłużej czytane, rozumiane, potrzebne, ale jednocześnie przypuszczam, że każdy poeta ma wiersze, którym życzy, aby przestały być aktualne, są to wiersze o nienawiści, o przemocy” – mówiła poetka w filmie.

W filmie pojawiają się znane postacie m.in. Andrzej Wajda, który mówi, że „Wiersze Szymborskiej to proza chwycona za gardło”, poetka Ewa Lipska, lekarz Andrzej Szczeklik oraz Kora Jackowska z Maanamu. Kilka swoich wierszy czyta sama autorka.

To nie wszystko, bo wystawie, inaugurującej w Wielkopolsce rok poświęcony Szymborskiej, towarzyszą wydarzenia dodatkowe.

23 stycznia odbył się pokaz filmu z Wisławą Szymborską w roli głównej. To film „ Życie czasem bywa znośne” Katarzyny Kolędy-Zalewskiej, pokazujący sposób patrzenia Szymborskiej na świat i na sztukę.

W planach są również warsztaty dla dzieci, na których można się będzie nauczyć techniki wykonywania kolaży, które z powodzeniem można uznać za prototypy dzisiejszych, internetowych memów.

Wyklejanki wymyślone i wykonane przez Szymborską to subtelnie ironiczny, bardzo osobisty aspekt jej twórczości. Do tego stopnia, że autorka nie zgodziła się na upublicznienie treści korespondencji znajdującej się na odwrotach prezentowanych w Lewkowie kolaży.

To także efekt jej niezwykle głębokiej obserwacji świata z pewnego świadomie zachowanego dystansu, o którym tak pisał w tekście „ O rozumieniu wyklejanek” wieloletni sekretarz

Szymborskiej, Michał Rusinek: „ Ironia jest figurą dystansu. Pozwala spojrzeć inaczej nie tylko na świat, ale i na język - także i ten wizualny - za pomocą którego o świecie się opowiada.

Ironista to nie satyryk, to nie prześmiewca. Ironista to ktoś, kto nie tylko patrzy na świat wokoło, ale i na siebie patrzącego na świat wokoło. Patrzy z uśmiechem, ale gorzkim”. Warto poznać - i być może nieco skrócić - ten dystans Szymborskiej do siebie i świata. red ◼

Koszykarska młodzież na europejskim poziomie

This article is from: